Dagaslani

avatar
GośćGość
Dagaslani
Sro 20 Lut - 23:21
Imię: 

Dagaslani 


Pseudonim: 

Lani 


Wiek: 

106 lat a wygląda na 25. 


Rasa: 

Dachowiec 


Ranga: 

Lwie serce 


Miejsce zamieszkania: 

Kraina Luster, Las Czterech Pór Roku 


 


Moce: 

1. Pole ochronne- Tworzenie pola siłowego, które blokuje ataki magiczne. (Działa 2 posty, potem 3 posty przerwy. Pole obejmuje, max 2 postaci wliczając w to używającego.) 

2. Marpidi – Czyli nic innego jak zamiana. Postać zmienią się w kuguara (110cm wysokości) . Od normalnej pumy różni się tylko i wyłącznie wielkością. Podczas przemiany ubrania znikają by po ponownej zmianie, wrócić na ciało Lani. 

3.Visam- Poprzez drapniecie ofiary Lani wprowadza w organizm przeciwnika truciznę która działa niemal natychmiastowo atakując mięśnie. Najpierw ofiara odczuwa ból w miejscu dotknięcia przez Lani, po poście trucizna zaczyna oddziaływać stopniowo na resztę mięśni. Trucizna powoduję że przeciwnik próbując wykonać atak fizyczny odczuwa ogromny ból. Co za tym idzie jego ruchy są spowolnione i znacznie osłabione. (Działa 3 posty po czym dwa odpoczynku. Czyli 1 raz na 5 postów) 


Umiejętności: 

1. Namrata- (akrobatyka). Przez las biegnie niczym niestrudzona. Żadna przeszkoda jej nie straszna. Trzeba wdrapać się na drzewo? Jasne. Trzeba przeskoczyć przez półtora metrową przeszkodę? Noł problem. By dostać się po smaczne pisklaki musisz się powyginać? Nic trudnego. Lani jest urodzoną akrobatką. Porusza się niczym tarzan po swej Dżungli. 

2. Poratam-(walka) Mianowicie Lani dzięki stuletniej praktyce posługuje się po mistrzowsku toporami. Dla innych moze to byc nie poręczna i ciężka broń jednak dla niej są one jak przedłużenia rąk. Lepiej nie podchodzić za blisko gdy ma je pod ręką a się ją rozzlosci.. 

3. Manugada- (przetrwanie) Dzięki stuletniemu survivalowi jaki przechodziła mieszkając w lesie, Lani jest w stanie poradzić sobie w naprawdę ciężkich warunkach. Potrafi zbudować prowizoryczny szałas w razie deszczu czy nadmiernego upału, wie które rośliny są jadalne a które silnie trujące. Wie jak i gdzie znaleźć jedzenie i jak znaleźć itd . 


Charakter: 

Dagaslani jest dziką kobietą. Przez brak kontaktów z innymi ludźmi, nie do końca wykształciły się u niej odruchy takie jak: Współczucie, empatia, bezinteresowność. Kieruje się tak zwanymi zasadami Dżungli. Zabij jeśliś głodny, zaatakuj jeśliś zagrożony, umieraj tylko walcząc z całych sił. Nigdy się nie poddaje, nigdy nie ucieka. Jak sobie coś postanowi, uparcie dąży do spełnienia tego celu. Reaguje instynktownie. Idzie też u niej doszukać się objawów syndromu zwanego: Ciekawskie jajo. Typowy ludzki syndrom, wszystko co nowe i nieznane staje się obiektem jej głębokiego zainteresowania. Lubi adrenalinę. Nie raz wdawała się w potyczki z innymi, wielkimi leśnymi kotami tylko dla rozrywki. Rany bitewne są dla niej niczym nagroda. Nie przegrała jeszcze ani jednej walki. Już w okresie dojrzewania odkryła że ma pociągi do kanibalizmu. Mięso jelenia czy ptaka jej nie smakowało i było w odczuciu jej języka, cierpkie. Za to mięso innego dużego kota było kwintesencją smaku. Nigdy nie miała styczności z nowoczesnymi technologiami. Ubrania jak i broń zdobyła przez kruka i świątynie. 


Wygląd zewnętrzny: 

Lani to średniej budowy, blondynka o długich, zawsze rozpuszczonych włosach. Mierzy 172 przy wadze 58 kg. Ładnie wyrzeźbione, wysportowane ciało i kobiece kształty. Złote, duże oczy ze źrenicami typowymi dla kotów. Wąski, zadarty nos, cienkie brwi i wąskie usta o brzoskwiniowym zabarwieniu. Na ramieniu ma tatuaż. Skąd? Nie wiedziala. Miała go jak już obudziła się w lesie, przedstawia czarnego tribala. Ma skórę w kolorze lekko jaśniejszym niż cynamon. Nosi się dość skąpo gdyż nie czuje potrzeby zasłaniania swego ciała tabunem lumpów. Grunt by było wygodnie. 
Uszy jak i ogon mają płowy odcień odpowiadający odcieniowi futra Pumy. 

Jako puma: Typowe dla kuguarów płowe ubarwienia, złote oczy. Od tradycyjnej amerykańskiej pumy różniła ją tylko wielkość (110cm w kłębie) . 

 

Historia: 

Nie pamiętał nic sprzed lasu. Dlaczego? A co ją to obchodzi. Na początku było bardzo trudno. W końcu gdy się tam ocknęła miała jakieś 6 lat. Nie ogarniała totalnie nic. Była naga i sama w środku gąszczu. Dokładnym środku. W którym żadna z pór roku nie istniała. W centralnej części Lasu Czterech Pór roku była polana z czerwoną trawą i fosą dookoła, wypełnioną białą jak mleko, wodą. Dziwne prawda? Ale tak właśnie tam było. Dookoła otaczały ją drzewa. Wyraźnie podzielone na cztery części. Jedna część zimowa, druga jesienna, trzecia wiosenna a czwarta wyraźnie letnia. Przez parę pierwszych dni, nie ruszała się stamtąd na krok. Nie jadła tych dziwnie wyglądających owców które spadały z drzew dookoła. Może i wyglądały zachęcająco jednak, skąd mogła mieć pewność że nie są trujące? 
Nerwowo krążyła po polanie, co jakiś czas miaucząc lub nawołując.. ale kogo? Kogo oczekiwała? 
Sama nie miała pojęcia. Nie znała żadnych słów. Mogła tylko krzyczeć jak to kociak. Bo w tamtej chwili tym właśnie byłą. Samotnym kociakiem, z mózgiem można by rzec wypranym. Nie wiedziała nawet jak się nazywa. Jej myśli był chaotyczne i dziwne. Bo jak nazwać myśli bez słów? I tak to właśnie wyglądało przez 3 dni. Póki nie pojawił się on. 

Leżała na trawie i patrzyła w bezchmurny kawałek nieba. Ogonem odganiała od siebie bardziej natrętne owady. Zaczynała odczuwać wycieńczenie. Wtedy usłyszała nagłe poruszenie. Przez te 3 dni nie zauważyła tu ani jednej żywej istoty. Tylko te robale.. Rozejrzała się spłoszona dookoła. I to był błąd. Przyglądała się ziemi, nie oczekując że powód owego hałasu znajduje się nad nią. Ze swego błędu zdała sobie sprawę dopiero gdy poczuła pazury na swym policzku a po tym głośne krakanie które wręcz ogłuszyło jej wrażliwe uszy. Pisnęła przerażona i rękoma próbowała odgonić coś co ją atakowało. Z bólu stanęły jej łzy w oczach. Z obawy przed napastnikiem, ruszyła biegiem na oślep, przed siebie. Instynktownie przeskoczyła fosę i wbiegła w jesienną część lasu. 
Biegła tak jakiś czas, nie zdając sobie sprawy z tego że napastnika już nie ma. Zrozumiała to dopiero gdy wyrżnęła. Tak o. O durny korzeń. Nieźle zdarła sobie skórę z łokci i kolan. Rozpłakała się i zemdlała z wycieńczenia. Obudziła się na jakimś placu. Dookoła widziała wyraźnie ruiny jakiegoś budynku. Wszystko widocznie stare, zniszczone, zapuszczone i zapomniane. Bez mian. Żadnej żywej duszy. Wstała wystraszona. Pierwszy raz miała styczność (w swoim mniemaniu) z marmurem i jakąkolwiek ludzką działalnością. To wszystko wyglądało dla niej przerażająco. Inny świat... Wtedy spadł na nią deszcz pomarańczowych liści a z nim pojawił się napastnik. Był nim kruk. Wielkości psa..tak. Pierwszy raz na oczu widziała ptaka. Co więcej..on gadał.. Jego głos był niemiły dla jej uszu. Jednak.. tak upragniony. Gdy go usłyszała wiedziała już czego tak bardzo oczekiwała przez ostatnie dni. Sama nie potrafiła mówić, słowa które padły wtedy z jego dzioba brzmiały dla niej całkowicie niezrozumiale. Jednak w głębi serca się ucieszyła, słysząc go. 
- Dagaslani – kra- od teraz -kra- należysz-kra- Do tego miejsca- I tak oto zapadł na nią wyrok. 

Obserwowała dokładnie jego każdy krok. Każdy ostrożny krok. Każde drgnięcie jego ogona, każde mrugnięcie złotych oczu. Obserwowała go tak od świtu. Wiedziała że tropił. Wyraźnie czuła w powietrzu smród, spoconych ciał jeleni. Nie rozumiała jak można chcieć żreć coś tak śmierdzącego. Jako puma powinien się szanować nie? Raz próbowała... zwróciła wszystko prawie od razu. Tym bardziej nie rozumiała.. dlaczego on je tak uparcie tropi? Kaki nie raz ją upominał by podczas polowania nie rozpraszała się, rozmyślaniem o jej ofierze. Jej ogon drgnął nerwowo. Zawsze jak jej myśli zaczynały odpływać, karcił ją. Dlaczego? Przecież każdy myśli.. Może i jest inna. Może różni się od pumy którą teraz tropi. Ale co z tego? Zmarszczyła gniewnie nos, przeklinając w duchu tego cholernego kruka. Nie wiedział że nauczyła się przekleństw. Hehe. Nie zawsze jest taki spostrzegawczy. W katakumbach świątyni odkryła ostatnio, zawaloną już komnatę. Spod gruzu wydobyła gazetę, ze slangiem dzisiejszych czasów. Nie wiedziala skąd się tam wzięła. Kakiego też nie mogła się spytać. Może i nauczył ją czytać i pisać ale za nauczenie się czegoś takiego pewnie by oberwala znowu... Nie rozumiała co to slang i co to dzisiejsze czasy. Czas płynie zawsze i jest niczyj. Więc dlaczego czas musi być dzisiaj? Zadrżała. Znowu odpłynęła. Przez ten czas jej ofiara odeszła parę metrów. Szybko podniosłą się z zarośli. Jasny gwint. Teraz albo nigdy. Prawda Kaki? Prawda? Pare susów i już dogoniła go. Stał zdezorientowany i patrzył na nią. Pusto. Co teraz? He? Co zrobisz? Mała myszko? Zamruczała. Jego ogon drgnął i nadal się nie ruszał. Widziała jednak drgnięcie jego nogi. Będzie uciekał. Ha! Nie tak! Nie wolno! Daj mi się pobawić! - Zdawały się mówić jej oczy, w momencie gdy dopadła jego gardła i zmiażdżyła mu kark. Nawet nie zdążył zareagować. Czuła jak po jej języku ścieka gorąca, słodka posoka. Przystąpiła do obdzierania jego skóry i konsumpcji ciepłego ciałka. 

Kaki uczył ją jak korzystać z jej mocy, uczył ją walki wręcz jak i toporkami, uczyl ją pisać i czytać. I tak mijały jej dni. 

Nie widziała Kakiego od roku. Gdzie jesteś? Kurczaczku? Przeszukała cały las a po nim ni widu ni słychu. Nudziła się. Bez jego gderania, dni wydawały się puste. Postanowiła jednak że będzie na niego czekać. 

10 lat... 10 cholernych lat. Tak. Nadal czeka. Świątynia po trzęsieniu ziemi się zapadła. Z jej ruin wydobyła tylko naszyjnik? Obroże? Nie wiem.. ale to wydobyła i założyła. Byłą niezadowolona. Ile każesz mi na siebie czekać durny ptaku? Z jej gardła wydobył się żałosny ryk. Poczekam jeszcze trochę.. tylko trochę.. a potem.. Co potem??

Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Dagaslani 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Dagaslani
Czw 21 Lut - 16:01
Akcept

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach