Wrzosowisko

Velo
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
obecnie Velonika Cheshire
Wiek :
dziarskie, piętnastoletnie ciałko
Wzrost / Waga :
150cm / 40kg
Znaki szczególne :
jarzące się, złote oczy
Pod ręką :
Sakwa ściągana rzemieniem, na długim pasku, wisi na gałęzi obok, zaraz obok lekkiej opończy: przekąski, Pyskata Busola, zwój liny, puste fiolki na eliksiry, dobry humor i problemy egzystencjalne
Broń :
sztylecik w sakwie
Zawód :
Przygodystka!
Stan zdrowia :
MARTWA. Ups.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t792-velonika-cheshire https://spectrofobia.forumpolish.com/t295-koniec-koncow-wszystkie-kawalki-zloza-sie-w-calosc https://spectrofobia.forumpolish.com/t991-all-you-need-is-love-and-a-cat#14347 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1123-velo
VeloDuchowa Zguba
Wrzosowisko
Pon 25 Lut - 0:01

Spora łąka przy wzgórzach, poza miasteczkiem, niemal całkowicie zdominowana przez wrzosy. Krzewy uginające się od fioletowego kwiecia stanowią istny dywan, po którym można spacerować, napawając się ich piękną barwą i zapachem. Oczywiście, najlepiej wybrać się tutaj jesienią, nim mróz złapie w swe szpony biedne roślinki i przemrozi je zupełnie. Jest to jedno z nielicznych miejsc, które właśnie we wrześniu i październiku wyglądają najpiękniej. Wtedy też wszystkie kwiaty są już rozwinięte i można zachwycać się całym ich oceanem, rozpościerającym się aż po horyzont.

Powrót do góry Go down





Gwyn
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Gwyneth Creed
Wiek :
wygląda na około 16-18 lat
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
160 cm|50 kg
Znaki szczególne :
albinizm, blizny na lewej dłoni i na klatce piersiowej, perłowe anielskie skrzydła
Pod ręką :
smartfon, mieszek, okulary, figurka ćmy
Zawód :
kelnerka w "Smoczym Lotosie"
https://spectrofobia.forumpolish.com/t370-zlota-klatka-to-wciaz-klatka https://spectrofobia.forumpolish.com/t532-pare-rzeczy#4035
GwynNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Sob 11 Maj - 1:39
O poranku Gwyn nabrała ochoty, by się przejść. Chciała rozejrzeć się po okolicy; w końcu będzie tutaj mieszkać przez bliżej nieokreślony czas, więc powinna wiedzieć, gdzie co jest i tak dalej. Jako że na zewnątrz panowała raczej chłodna pora - ostatniej nocy dość obficie padało - musiała zarzucić na siebie jeszcze swoją pelerynę z kapturem, nieodzowną w taką pogodę. Chociaż przez ołowiane chmury przebijały się już pierwsze promienie słońca, to powietrze wciąż pozostawało zimne i wilgotne.
Nawet nie zdała sobie sprawy z tego, jak nogi wiodą ją aż za miasto. Była dość mocno zamyślona. Raz po raz obracała w dłoniach znalezioną figurkę. Skąd ona się u niej wzięła? Pamiętała, że w jej śnie pojawiła się ćma, najpierw jako faktyczny owad, a potem jako taka figurka. Poznawała ją! Jest taka sama, jak tam, o ile nie ta sama. Tylko jak ona się tu znalazła...?
Zatrzymała się, podniosła głowę i odgarnęła włosy z oczu. Rozejrzała się. Jak długo szła tak na oślep? Zerknąwszy za siebie, dostrzegła dobry kawałek za sobą Glassville. Przed sobą z kolei ujrzała iście bajkowy krajobraz miejscowego wrzosowiska. To dopiero znalezisko! Nawet nie wiedziała do tej pory o istnieniu takiego miejsca tak blisko miasta. Może dlatego, że do tej pory nie wychodziła poza jego granice? Możliwe... Nie zastanawiając się dłużej, Gwyn schowała swoją figurkę do kieszeni i zaczęła przechadzać się zafascynowania wokół soczystej kolorowej roślinności.


Głos: #D41B56

Spoiler:

Koszmarna Esencja: 1

Powrót do góry Go down





Kris
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Christopher Chandler
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
170/60
Pod ręką :
Pewnie nosi przy sobie paczkę czekolady lub słodyczy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t92-christopher-kris-chandler https://spectrofobia.forumpolish.com/t92-christopher-kris-chandler https://spectrofobia.forumpolish.com/t92-christopher-kris-chandler https://spectrofobia.forumpolish.com/t1093-kris
KrisLukrowy Czart
Lukrowy Czart
Re: Wrzosowisko
Sob 11 Maj - 11:50
Poranek był dość chłodny o tej porze. Przyjemne słońce, wychylało się zza chmur, nieśmiało oznajmiając poranek. Budziło się życie, śpiew ptaków o poranku koił Gwyn, która była zaabsorbowana swoją figurką. Wrzosowisko gdzieniegdzie już oblewało się purpurą, jednak jeszcze było zbyt wcześnie do wrześniowych zakwitów. Lekka bryza powiewała nad łąkami. Gdyby kobieta nie była tak zaciekawiona swym znaleziskiem, zauważyła by, że co jakiś czas, pod jej nogami przebiega mysz polna, a w jednym miejscu, bardziej nasłonecznionym kret wyściubił swój kopiec. Szczęśliwie udało jej się go wyminąć, nie potykając się o niego. Jednak mogło wybić ją z rytmu. Po jakimś czasie, coś z impetem uderzyło w jej nogę, lekko zamroczyło tą wspomnianą istotę. Zatoczyła koło, padła na ziemie. Z wyglądu przypominała najzwyklejszego królika. Co jednak ciekawe, warto odnotować, że stworzenie miało ze sobą małą walizeczkę. Czyżby gdzieś podróżowało? Może się zgubiło?


Głos: #ccff66
MG: #cc6600

Powrót do góry Go down





Gwyn
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Gwyneth Creed
Wiek :
wygląda na około 16-18 lat
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
160 cm|50 kg
Znaki szczególne :
albinizm, blizny na lewej dłoni i na klatce piersiowej, perłowe anielskie skrzydła
Pod ręką :
smartfon, mieszek, okulary, figurka ćmy
Zawód :
kelnerka w "Smoczym Lotosie"
https://spectrofobia.forumpolish.com/t370-zlota-klatka-to-wciaz-klatka https://spectrofobia.forumpolish.com/t532-pare-rzeczy#4035
GwynNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Sob 11 Maj - 13:02
Wydawało się dziewczynie, że wręcz znalazła się w innym świecie. Nigdy wcześniej nie miała okazji znaleźć się tak blisko natury; tak, niby była raz w jednym ogrodzie botanicznym, ale to nie to samo. Tam wszystko było z góry zaplanowane przez ludzi, gdzie co jest i nic nie miało prawa wyjść poza swój wydzielony obszar. Tutaj z ludzkiego zarządzania terenem zielonym nie było absolutnie nic. Tu wszystko wyrosło tak całkowicie po swojemu! I bardzo jej się taki widok podobał! Miła odmiana od wiecznego ładu i porządku w jej domu w Londynie. I pozwalał jeszcze zebrać myśli, uspokoić się, wręcz nieświadomie medytować.
Poprawiła kaptur na głowie. Oglądała kolorowe kwiaty, gdzieś dostrzegła uroczego polnego gryzonia i ogółem chłonęła dziewiczą energię wrzosowiska. Przez chwilę myślała, że odpłynie... kiedy nagle coś uderzyło ją w nogę! A raczej nie tyle uderzyło, co zderzyło się z nią, jakby ktoś kopnął w jej stronę piłkę albo coś w tym guście. Spojrzała w zaciekawieniu w dół i dostrzegła... królika? Tutaj też chadzały króliki? Chyba się o nią nie zabił... prawda?! Niby wiedziała, że lepiej nie dotykać dzikich zwierząt dla własnego bezpieczeństwa, ale musiała sprawdzić.
Przykucnęła przy leżącym na ziemi króliku. Nie wydawał się martwy, a bardziej zamroczony... ale kto wie...? Wyciągnęła ku niemu niepewnie rękę i dotknęła puchate stworzonko. Tak dwa razy, by spróbować je obudzić. I wówczas dostrzegła ten mały szczegół. Walizeczka? Wyglądała jak zabawkowa! Co tutaj robi? To jego? Czy znowu jej się coś śni? Podniosła tą dziwną walizeczkę i w skonsternowaniu spojrzała jeszcze raz na nie- lub półprzytomnego królika. Co ma o tym myśleć?...


Głos: #D41B56

Spoiler:

Koszmarna Esencja: 1

Powrót do góry Go down





Kris
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Christopher Chandler
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
170/60
Pod ręką :
Pewnie nosi przy sobie paczkę czekolady lub słodyczy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t92-christopher-kris-chandler https://spectrofobia.forumpolish.com/t92-christopher-kris-chandler https://spectrofobia.forumpolish.com/t92-christopher-kris-chandler https://spectrofobia.forumpolish.com/t1093-kris
KrisLukrowy Czart
Lukrowy Czart
Re: Wrzosowisko
Nie 12 Maj - 14:52
Gdy kobieta dotknęła stworzonko, zwinęło się w kulkę. Walizeczka była niewielkich rozmiarów, akurat na podręczne rzeczy. Tylko po co królikowi walizka, mogła się tylko zastanawiać. Torba była prostego kroju, koloru brązu. Gdy tylko uniosła walizeczkę z ziemi, poczuła jakby chciała się mała rzecz sama otworzyć, jednak klamry dobrze ją trzymały. Królik zaczął się budzić z lekkiego marazmu.
Oddawaj moje rzeczy, Ty, Ty ... — nie wiedział jak nazwać to wysokie stworzenie, które stało nad nim.
Dwie kończyny dolne, dwie górne, wysokie. Głowy prawie nie dostrzegał ze swojej niskiej pozycji. Jednak czuł się trochę skonfundowany, zagubiony, może nawet przestraszony.
Gdzie ja jestem? — zapytał z lekkim przerażeniem.
Gwyn mogła słyszeć dość piskliwie zdania, które mówił do niej królik. Mówiący królik, tego chyba się nikt nie spodziewał. Jakaś wrzosowa łąka i gadający zwierzak. Całość absurdalnej sytuacji dopełniła się w chwili, gdy stworzonko sięgnęło w swoje brzuszne fałdki, z których wyciągnęło coś na wzór staromodnego zegarka. Otworzyło go, zobaczyło godzinę i zaczęło kręcić głową.
Jestem spóźniony, muszę się spieszyć, oddawaj to, spóźnie się przez Ciebie na rytualną herbatkę, czemu zawsze ktoś mi się musi pałętać, kiedy kicam w swoje strony — zaczął wygrażać swoimi zwierzęcymi łapkami i bić kobietę po nogach.


Głos: #ccff66
MG: #cc6600

Powrót do góry Go down





Gwyn
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Gwyneth Creed
Wiek :
wygląda na około 16-18 lat
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
160 cm|50 kg
Znaki szczególne :
albinizm, blizny na lewej dłoni i na klatce piersiowej, perłowe anielskie skrzydła
Pod ręką :
smartfon, mieszek, okulary, figurka ćmy
Zawód :
kelnerka w "Smoczym Lotosie"
https://spectrofobia.forumpolish.com/t370-zlota-klatka-to-wciaz-klatka https://spectrofobia.forumpolish.com/t532-pare-rzeczy#4035
GwynNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Nie 12 Maj - 16:44
Skołowana, zerkała cały czas na mini walizkę. Poważnie, wyglądała jak zabawka, ale gdy tak lekko nią potrząsnęła, usłyszała coś podskakującego wewnątrz. Co to było, nie miała pojęcia, a nie chciała tego otwierać; w końcu to widać czyjaś własność!... kimkolwiek ów właściciel nie był.
Czy to możliwe, że wciąż jeszcze śpi? Że to jakiś sen we śnie we śnie? Uszczypnęła się w rękę. Nie, jednak nie śpi! Więc w takim razie co tutaj się dzieje?...
I nagle kucająca nad królikiem dziewczyna aż odskoczyła i upadła na ziemię z zaskoczenia, w jakie wprawił ją mały futrzak. On gada?! Ale- ale jak to?! Jak to możliwe? Może jednak jeszcze śpi? A może zwariowała?
- Co do...?! - wydusiła z siebie, spoglądając rubinowymi oczętami na kulkę futra zaraz przed nią. Zerknęła na swoją dłoń, wciąż trzymającą jego walizkę, po czym nieśmiało wyciągnęła ją przed gadającego królika. - Coś ty za jeden? - To pytanie samo prosiło się o bycie zadanym i wreszcie tak się stało.
Zaskoczona Gwyn patrzyła dalej na to królikopodobne stworzenie (bo normalny królik to na pewno nie był!) i słuchała jego cienkiego, acz wciąż ludzkiego - jakimś cudem! - głosiku. Jak... Jak miała mu odpowiedzieć? O ile to faktyczne pytanie, a nie retoryczne? I jeszcze... jaka niby herbatka? I ej, to on wpadł na nią, nie na odwrót!
- Umm... Mogę wiedzieć, o co chodzi? - zapytała wreszcie minimalnie bardziej pewna tego, że jest przytomna. Podsunęła się i lekko tknęła królika palcem w okolicy piersi. Nie zdematerializował się nagle, więc to pewne, że istnieje. Ale jakim cudem...?! - Nie mam zielonego pojęcia, co się dzieje! O co tu chodzi? Nawdychałam się czegoś i halucynuję?


Głos: #D41B56

Spoiler:

Koszmarna Esencja: 1

Powrót do góry Go down





Kris
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Christopher Chandler
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
170/60
Pod ręką :
Pewnie nosi przy sobie paczkę czekolady lub słodyczy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t92-christopher-kris-chandler https://spectrofobia.forumpolish.com/t92-christopher-kris-chandler https://spectrofobia.forumpolish.com/t92-christopher-kris-chandler https://spectrofobia.forumpolish.com/t1093-kris
KrisLukrowy Czart
Lukrowy Czart
Re: Wrzosowisko
Sob 18 Maj - 19:36
Królik pomyślał sobie, że to niedopuszczalne, by jakaś wielka istota zabierała mu jego rzeczy. Nawet jakby z opóźnieniem dochodziły do niego słowa wypowiadane przez dziewczynę. Mógł to stwierdzić na podstawie barwy głosu i wyglądu osóbki, gdy zadarł swój łepek do góry.
Jestem, Pan Królik, tyle wystarczy wiedzieć — odburknął nafuczony.
Kobieta dłużej przyglądając się futrzakowi mogła zauważyć, że całe jego futro jest białe. Oczy lekko nabiegłe krwią, pełne czarne źrenice i fakt, że stoi na tylnych kończynach. A dwiema górnymi mocno gestykuluję, wyrażając swoje niezadowolenie z powstałej sytuacji. 
Nie może panienka wiedzieć, już muszę iść. Więc panienka ładnie odda moją walizeczkę i zapomnimy o tym, że coś tu się wydarzyło, jasne? — odpowiedział lekko zdenerwowany.
Po czym niewiele myśląc, sprężył się do skoku, w którym dosięgnął swojej walizeczki. Opadł z gracją upadającej szklanki. Przewróciwszy się, chciał już puścić się pędem w swoją stronę.


Głos: #ccff66
MG: #cc6600

Powrót do góry Go down





Gwyn
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Gwyneth Creed
Wiek :
wygląda na około 16-18 lat
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
160 cm|50 kg
Znaki szczególne :
albinizm, blizny na lewej dłoni i na klatce piersiowej, perłowe anielskie skrzydła
Pod ręką :
smartfon, mieszek, okulary, figurka ćmy
Zawód :
kelnerka w "Smoczym Lotosie"
https://spectrofobia.forumpolish.com/t370-zlota-klatka-to-wciaz-klatka https://spectrofobia.forumpolish.com/t532-pare-rzeczy#4035
GwynNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Sob 18 Maj - 22:37
Nawet nie zdążyła do końca opuścić ręki, a ten dziwaczny cosiek (bo nie wierzyła już, że to może być jakikolwiek "normalny" królik) już zdołał pochwycić ją w swoje własne łapki, jednocześnie zaliczając nad wyraz efektowne lądowanie. Poważnie nazywał się Pan Królik? Nie ma bata, by to był wymysł jej wyobraźni - raczej nawet nieświadomie postarałaby się o jakieś konkretne imię. A może to zwyczajny przydomek?
We wciąż olbrzymim skołowaniu, mając jeszcze więcej pytań niż odpowiedzi, patrzyła, jak ten niesamowicie zniecierpliwiony, spanikowany i zdenerwowany futrzak prędko szykuje się, by odkicać w swoją stronę, jakby gdzieś się paliło. Gdyby jeszcze miała okazję, zasugerowałaby przerzucenie się na herbatę z mniejszą zawartością kofeiny. Została tak sama na tym chłodnym wrzosowisku, nie wiedząc już, co ze sobą począć. Uznać to za zwidy, zwalić wszystko na jakieś opary? Niby mogła...
...ale jednak postanowiła schować zdrowy rozsądek do kieszeni i w ciekawości ruszyła za tym "Panem Królikiem", gdziekolwiek ten kicał. Chciała wiedzieć, co tu się dzieje! Najwyżej ten królik zniknie bez śladu za rogiem, a ona zostanie uznana za wariatkę. Co tam!


Głos: #D41B56

Spoiler:

Koszmarna Esencja: 1

Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Pią 14 Cze - 11:37
Królik kicał przed siebie, dość zygzakowatym torem. Nie oglądał się jednak za siebie. Po prostu chyba nie do końca pamiętał drogę, która prowadziła o do swojego celu.
Co jakiś czas przystawał, tupał wtedy nerwowo swoją białą łapką i stawiał wysoko uszy, jakby nasłuchując i chyba węsząc.
-
No nie no...spóźnię się...przez tę człowieczkę to już na pewno się spóźnię - mówił do siebie, ale niezbyt się starał, żeby dziewczyna tego nie słyszała.
W pewnym momencie zniknął w pojedynczym krzaku, jednak szybko z niego wyskoczył by znów pobiec w trochę inną stronę. Naprawdę wyglądał na spanikowanego i co jakiś czas wskakiwał do dołów, albo do krzaków, zupełnie jakby czegoś szukał.

Powrót do góry Go down





Gwyn
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Gwyneth Creed
Wiek :
wygląda na około 16-18 lat
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
160 cm|50 kg
Znaki szczególne :
albinizm, blizny na lewej dłoni i na klatce piersiowej, perłowe anielskie skrzydła
Pod ręką :
smartfon, mieszek, okulary, figurka ćmy
Zawód :
kelnerka w "Smoczym Lotosie"
https://spectrofobia.forumpolish.com/t370-zlota-klatka-to-wciaz-klatka https://spectrofobia.forumpolish.com/t532-pare-rzeczy#4035
GwynNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Sob 15 Cze - 18:49
Wygląda na to, że ten dziwny królik zupełnie zapomniał o jej istnieniu i skupił się na kicaniu przed siebie. Gdzie niby spieszyła się ta potencjalna hiperrealistyczna halucynacja? Co tam takiego było, w tej głębszej dziczy poza miastem? Jakiś biurowiec dla królików?
No dobra, to brzmiało absurdalnie. Ale co w tej właśnie chwili nie było absurdalne? Chyba już od ostatnich dziesięciu minut kwestionowała swoją poczytalność! Albo chociaż przytomność, no bo kto wie, czy to na pewno nie jest jeszcze jakiś pokręcony sen? A tych zdaje się miała ostatnio coraz więcej i więcej.
Nawet nie próbowała zawołać tego futrzaka, żeby zwolnił czy coś; nie chciała, by jeszcze spanikował. Poza tym widać było jak na dłoni, że ma ważniejsze sprawy na głowie niż rozmowę z dziewczyną. Albo chociaż spojrzenie za siebie, bo chyba nawet nie zdawał sobie sprawy z jej obecności. Skupiony był za to na skakaniu w tę i nazad, wchodzeniu do coraz to innych dołków w ziemi czy krzaków... Czego on tak usilnie szukał?
Tylko w jeden sposób mogła się tego dowiedzieć. Sigh...


Głos: #D41B56

Spoiler:

Koszmarna Esencja: 1

Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Nie 16 Cze - 11:11

Królik biegał jak opętany. Wyglądało też na to, że miał już głęboko pod swoim białym, puchatym ogonkiem to czy ktoś go śledzi czy też nie. Najważniejsze było dla niego teraz dotarcie do sobie tylko znanego celu.
W pewnym momencie zawrócił całkiem i prawie przewrócił biedną Gwyn -
uwaga panienko, spieszę się - powiedział, jakby to nie było już wiadome od jakiegoś czasu.
W końcu skręcił pod jedno z nielicznych, sporych drzew i zaszedł za nie, tak, że dziewczyna nie mogła go już zobaczyć. Dodatkowo nie wyskoczył od razu z żadnej strony. Nawet nie mogła zauważyć by biegł dalej przed siebie, tylko trzymał się za drzewem.
Gdyby jednak uznała, że chce sprawdzić gdzie się podział i obeszła pień starego drzewa, zobaczyła by, że jest tam spora jama, która dodatkowo różniła się od innych tym, że w jej wnętrzu nie było wcale tak ciemno jak być powinno. Coś tam zdawało się świecić delikatnym światłem. Jednak wejście nie było łagodne, a było po prostu dziurą w ziemi, której dna nie było widać. Ale może jakby tam zajrzeć? Kto wie.

Powrót do góry Go down





Gwyn
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Gwyneth Creed
Wiek :
wygląda na około 16-18 lat
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
160 cm|50 kg
Znaki szczególne :
albinizm, blizny na lewej dłoni i na klatce piersiowej, perłowe anielskie skrzydła
Pod ręką :
smartfon, mieszek, okulary, figurka ćmy
Zawód :
kelnerka w "Smoczym Lotosie"
https://spectrofobia.forumpolish.com/t370-zlota-klatka-to-wciaz-klatka https://spectrofobia.forumpolish.com/t532-pare-rzeczy#4035
GwynNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Nie 16 Cze - 20:12
Szła za nim, szła i szła, zachowując jakiś tam bezpieczny dystans, by przypadkiem nie wpaść na niego po raz kolejny czy nie spłoszyć. Cały czas starała się mieć tego dziwnego królika w zasięgu wzroku...
...i nagle ten gwałtownie zawrócił, omal z nią nie kolidując - znowu! I to nawet poleciał na nią z większą siłą niż parę minut temu! Na szczęście widać oboje byli przygotowani na taką ewentualność, bo i Gwyn odskoczyła na bok, i futrzak ją wyminął.
- Co do...?! - wyrwało jej się na ten jego gwałtowny manewr i podążyła za nim wzrokiem. Jednak przypomniał sobie, gdzie musi kicać czy co? Czy to może faktycznie ona odchodzi od zmysłów do tego stopnia, że nawet jej podświadomość nie wie, gdzie kazać jej biec?
No ale mimo wszystko pędziła dalej za królikiem. Co innego miała zrobić, wrócić do domu i udawać, że nic się nie stało? Naaah...
No to szła za nim dalej. To znaczy szłaby, gdyby ten nagle nie zniknął; po prostu pokicał za drzewo i tyle go widziała. Skonsternowana, białowłosa zajrzała za nie i jej oczom ukazała się jama. Czy raczej nie tyle jama-jama, co chyba jakiś konkretny tunel - gdzie tam było dno? Nawet bała się oświetlić jej wnętrze latarką z telefonu; jeszcze by jej wypadł z rąk. Pochyliwszy się, zerknęła do środka i przy okazji poprawiła kaptur na głowie, który spadł jej podczas tej pogoni. Czy to właśnie w tej głębokiej jamie skrył się dziwny Spóźniony Pan Królik? Nic nie wskazywało na inną ewentualność.
Hm. Nic nie widziała. Podsunęła się bliżej, tak akurat niebezpiecznie blisko. Czy tak cokolwiek dostrzeże...?


Głos: #D41B56

Spoiler:

Koszmarna Esencja: 1

Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Pon 17 Cze - 10:48
Po króliku nie było nawet śladu. Czy na pewno wpadł do tej dziury?
Gdyby dziewczyna się obejrzała, zobaczyłaby, że nie ma najmniejszego dowodu na to, że nie wszedł. No bo gdzie by się podział? Przecież króliki nie chodzą po drzewach....ale z drugiej strony nie noszą też walizeczek, nie chodzą na dwóch łapach, ani tym bardziej nie gadają! Coś ewidentnie musiało być z nim nie tak.
Gwyn zbliżała się coraz bardziej do krawędzi, która nie wyglądała jednak na zbyt stabilną. Wydawała się sypka, co mogła zauważyć ale czy na pewno skupiała się teraz na swoim bezpieczeństwie? Chyba Pan Królik był o wiele ciekawszy.
W momencie, gdy poprawiała swój kaptur i przez to zmienił się jej trochę środek ciężkości, nagle poczuła jak grunt osuwa jej się pod nogami. Co najgorsze, nawet jeśli się czegoś chciała złapać, to nie utrzymało to jej ciężaru. Zupełnie jakby coś ją tam wciągało.
I już po chwili sunęła niekończącą się zjeżdżalnią, która na pewno w pewnym momentach sprawiała, że dziewczyna była do góry nogami....ale chyba trudno będzie jej wrócić znów na Wrzosowisko.

ZT - Gwyn

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Wrzosowisko
Pon 29 Lip - 18:30
WŁÓCZYKIJ
Koszmarna Inwazja
Ranga: A
Ilość osób potrzebnych do pokonania: 1


Wrzosowisko S3siL1D
Włóczykij jest koszmarem natury, mierzącym prawie dwa i pół metra wzrostu. Ma nieproporcjonalne ciało, obrośnięte całe gęstym, czarnym futrem. Jego ręce, są długości niemal całego jego ciała, zakończone kościstymi dłońmi z wielkimi szponami. Na głowie ma szpiczasty kapelusz, którego nie sposób z niej zdjąć. Spod niego wystają długie włosy,wyglądające jak dredy z mchu. Ciężko dostrzec jakikolwiek element jego twarzy, oprócz żółtych oczu- które są wiecznie czujne. Nieodłącznym elementem tego bytu, jest długa, zakręcona fajka- z której non stop wydostaje się dym, równie żółty co jego oczy. Powiada się, że włóczykij jest koszmarem stworzonym, ze strachu istot żyjących na tym wrzosowisku. Ciągle rozrastająca się betonowa dżungla, łatwy dostęp do broni, zanieczyszczanie środowiska, drapieżniki, choroby… powodów do strachu jest naprawdę wiele…
     Włóczykij trwa w letargu, dopóki ktoś nie wkroczy na wrzosowisko. Bez względu na intencje intruza, za wszelką cenę próbuje go wygnać. Jest w stanie rzucać ciężkimi przedmiotami (takimi jak kamienie, puste pnie drzew), drapać swoimi szponami, młócić rękoma i używać swoich magicznych umiejętności. Istota/y które się z nim mierzą, muszą liczyć się z chwilą utratą ubrań. Walka z Włóczykijem odbywa się bowiem w "stroju" Adama bądź Ewy- za sprawą jego mocy.
Z racji zakończenia Koszmarnej Inwazji, Koszmar nie straszy już w tym temacie.

Powrót do góry Go down





Fin
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Finley Reilly
Wiek :
18
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
156 cm | 49 kg
Pod ręką :
Torba na ramię z takimi podstawami jak komórka, portfel i gumy do żucia, z wystającym z niej kijem
Broń :
Metalowy kij do baseballa
Zawód :
Uczeń liceum
https://spectrofobia.forumpolish.com/t874-fin#12036 https://spectrofobia.forumpolish.com/t878-sesje-i-bilokacje-finna
FinNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Sro 30 Mar - 1:00
Droga z osiedla na łąkę nie była bardzo długa ani trudna, jednak pokonanie jej w tempie Finleya Reillya mogło stanowić wyzwanie dla mniej atletycznych osób. Choć nie rzucało się to w oczy, blondyn był bardzo wysportowaną osobą. Zwłaszcza szybkość i wytrzymałość były jego znakami rozpoznawczymi, a zarazem cechami tak dla niego naturalnymi na tym etapie życia, że już dawno zapomniał jak to jest "nie nadążać". To było coś co mogło innym odpowiadać lub nie, lecz w istocie nawet wyraźne prośby o zwolnienie nie spotkałyby się z niczym ponad paroma zdziwionymi bądź rozbawionymi spojrzeniami. I pomyśleć, że ten ekspresowy marsz był dopiero wstępem do całej zabawy!
- Iiii, jesteśmy! - jeśli do tej pory Siea nie umarła mu w rękach ani nie wyrwała się ku wolności, Fin wreszcie puścił jej dłoń i obejrzał się w jej stronę z kolejnym szerokim, idealnym uśmiechem.
- Dawno tu nie byłem, ale na pewno szybko znajdziemy coś odpowiedniego... O! Czy to jakieś szczątki po ognisku? Idealnie~! - nawet robiąc sobie przerwę na zaadresowanie koleżanki bezpośrednio, chłopak zdołał przy okazji rozejrzeć się za nią i już dostrzec interesujący szczegół scenerii. Najwyraźniej ostatnio jakaś grupka zrobiła sobie tu imprezę pod gołym niebiem. Ale jakby pozbierać puszki i śmieci to popiół i zwęglone resztki idealnie pasowałyby do czerwonych skrzydeł.
- Mam nadzieję, że nie boisz się trochę pobrudzić butów. Jak cię usadzimy na środku tego mini pogorzeliska, będziesz wyglądała jak feniks powstający z płomieni!

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Cwetanka Dolinata
Wiek :
19
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
150/44
Znaki szczególne :
Krwistoczerwone skrzydła, długa grzywka
Pod ręką :
Zestaw do szycia, parę puszek z jedzeniem, 2 butelki wody
Broń :
Beretta M9
Zawód :
bezrobotna
https://spectrofobia.forumpolish.com/t875-siea
SieaNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Czw 31 Mar - 0:38
Dla Siea'i wysiłek fizyczny nie był dużym wyzwaniem, zważając na swoje szkolenie... ale werwa oraz niespodziewana siła z jaką zdarzyło się jej teraz zmierzyć. Szczerze to nie spodziewała się za wiele po jego wyglądzie i raczej zakładała, że siłowo będzie bardziej jak ona... a tutaj całkowite zaskoczenie! Udawało jej się jednak nadążać, co nie było też takie łatwe. Mogła oczywiście jakoś protestować, bo raczej wolała wolno, ale jak on lubił szybko, to nie będzie mu odmawiała. Ciekawe, czy ze wszystkim tak  pędzi??
Widząc to miejsce już chciała zasugerować, że to przypomina jej dom... ale nie chciała na razie zdradzać możliwej przyszłej niespodzianki. W końcu spędzanie czasu w spalonym domu to nie lada przeżycie! I to na sam ze skrzydlatą niewiastą! Mogliby w sumie porobić tam tyle przeróżnych rzeczy i tak dalej! Ciekawe, czy zgodziłby się na zostanie na noc... czekaj, stop stop! O czym ty myślisz kobieto! Posiadanie znajomych to dziwne uczucie.
- Mogłabym czołgać się w błocie. - Rzekła pewna siebie, bo to była w sumie jedna z tych rzeczy, która jej całkowicie nie przeszkadzała. Dlatego też powoli zaczęła ustawiać się na środku ogniska, co powoli nawet dla niej wyglądało na dobrą scenerie. A może po prostu zaczęło się to jej podobać? Ah! Ty się trzepnij w ten łeb!
- Mam się tutaj jakoś ustawić? - Zapytała cicho, myśląc czyby z pistoletem nie wyglądałoby to lepiej... ale chyba wymachiwanie bronią to nie będzie najlepszy pomysł... chyba że! - Mam też atrapę pistoletu. - Rzekła sięgając do torby gdzie dyskretnie wyciągnęła magazynek, żeby przypadkiem nikt się nie postrzelił. Ona była obeznana, ale Fin mógłby sobie coś zrobić... a nie chciała żeby przedwcześnie umarł. Chociażby z tego powodu, że zaczęliby go szukać, a to prosta droga do znalezienia jej.

Powrót do góry Go down





Fin
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Finley Reilly
Wiek :
18
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
156 cm | 49 kg
Pod ręką :
Torba na ramię z takimi podstawami jak komórka, portfel i gumy do żucia, z wystającym z niej kijem
Broń :
Metalowy kij do baseballa
Zawód :
Uczeń liceum
https://spectrofobia.forumpolish.com/t874-fin#12036 https://spectrofobia.forumpolish.com/t878-sesje-i-bilokacje-finna
FinNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Czw 31 Mar - 21:50
Zajęty krążeniem naokoło już posprzątanego ogniska w poszukiwaniu idealnego oświetlenia, Fin dopiero po chwili przeanalizował słowa koleżanki i aż serce mu stanęło w piersi.
- W BŁOCIE? W tych ciuchach? - aż mu szczęka opadła. Nie miał nic przeciwko rzuceniu się na ziemię, jeśli zależała od tego wygrana, albo lepiej - ratowanie życia. Ale żeby taplać się w brudzie w normalnym odzieniu bez specjalnego powodu? I jak ona by to potem doprała na tym mundurku??
- Nie, to byłoby nieestetyczne. Kto widział anioła udającego szeregowca na treningu? Idealnie będzie jak uklęk... nie, lepiej ukucnij. Kolana w dół. I może głowa w tę stronę... - mamrocząc kolejne instrukcje, chłopak podszedł do Siea i sięgnął ręką ku jej twarzy. Dotknął jej policzka opuszkami palców i pokierował nią tak by mógł wybrać jej najlepszy profil. Zbyt zajęty przyglądaniem się jej z bliska, nie zwrócił uwagi jak ta wyciąga broń dopóki sama o niej nie wspomniała. Wtedy jego skupiony wzrok opuścił się niżej, na jej dłonie, a na buźce pojawił kolejny, szeroki uśmiech.
- Genialnie! Battle Angel... Siea. Będzie ekstra! - niemal odskoczył na sporą odległość, wyjmując komórkę i celując nią w swoją modelkę.
- Wiesz jak się to przeładowuje? Udawaj, że właśnie to robisz. O, a potem, że rozglądasz się za wrogami! Spróbuj zrobić minę, jakbyś szykowała się do walki na śmierć i życie! - instruował, cykając fotki. Bardzo się wciągnął. Był w końcu w swoim żywiole. Może i najbardziej kochał sport, ale cosplay i wszystko co z nim związane - od szycia własnych strojów, po paradowanie w nich, pozowanie, a na fotografii kończąc - to wszystko było na solidnym drugim miejscu jego zainteresowań. I nie było nic lepszego niż cieszenie się tym z drugą osobą.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Cwetanka Dolinata
Wiek :
19
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
150/44
Znaki szczególne :
Krwistoczerwone skrzydła, długa grzywka
Pod ręką :
Zestaw do szycia, parę puszek z jedzeniem, 2 butelki wody
Broń :
Beretta M9
Zawód :
bezrobotna
https://spectrofobia.forumpolish.com/t875-siea
SieaNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Pią 1 Kwi - 15:57
Dla niej było ogólnie obojętne w czym będzie musiała się babrać, bowiem jakby spojrzeć na to z innej strony dodatkowa ilość brązowego mogła polepszyć kamuflowanie się! Jej było to obojętne, ale jeżeli Fin uważał żeby nie robić to w tym mundurku to to uszanuje. Przecież nic się nie stanie jak zrobi ten wyjątek.
- Ale jak już będziesz chciał tego anielskiego szeregowca to mam mundur na chacie. Wojskowy. - Rzekła przybierając pozę taką jaką chciał. Nie była jakaś zaskakująca, co ją zaskoczyło. Wręcz wyglądało to jakby na serio miała do kogoś strzelić... gdy ten jednak zaczął macać ją po twarzy ta lekko się spięła. Co to za naruszanie jej przestrzeni osobistej?! Nie zwróciła jednak na to uwagi, bo ten błyskawicznie od niej odskoczył.... całe szczęście! Ciągnięcie ją przez całą drogę mogła zaakceptować, ale to było zupełnie co innego!
- Mam to przeładować? - Rzekła niepewnie spoglądając na broń... czy to na pewno bezpieczne? Jeżeli zostawi ją nie odbezpieczoną to nic raczej nie powinno się stać. Bądź bardziej pewna siebie Siea! Nie po to ojciec uczył posługiwać się takimi zabawkami żebyś teraz miała się zbłaźnić.
Wzięła więc głęboki oddech i kiwnęła głową na znak, że mogą zaczynać. Szybko więc wyciągnęła magazynek z torby, który to gładko i sprawnie powędrował do pistoletu. Szpanerko przeciągnęła zamek, z którego to wyleciał jeden nabój. Później go oczywiście podniesie. Zaczęła następnie z przerażającym skupieniem wypatrywać potencjalnego celu do ustrzelenia. Wyobrażała sobie, że celuje do tego, co dało jej te cholerne skrzydła. To co niezmiernie wzbudzało w niej gniew i nienawiść. Oddalona puszka dla niej stała się właśnie takim czymś. Po jej minię można było widzieć, że jest czymś z irytowana, co mogło oczywiście wyjść zajebiście na fotce... jednak zaraz potem jej palec samoistnie przesunął bezpiecznik, a broń wypaliła dziurawiąc puszkę, która to z brzękiem odleciała do tyłu. Zaraz potem dotarło do niej co zrobiła. Spojrzała się zaskoczonym wzrokiem na Fina.
- To kapiszony. - Palnęła pierwsze co jej przyszło do głowy.

Powrót do góry Go down





Fin
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Finley Reilly
Wiek :
18
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
156 cm | 49 kg
Pod ręką :
Torba na ramię z takimi podstawami jak komórka, portfel i gumy do żucia, z wystającym z niej kijem
Broń :
Metalowy kij do baseballa
Zawód :
Uczeń liceum
https://spectrofobia.forumpolish.com/t874-fin#12036 https://spectrofobia.forumpolish.com/t878-sesje-i-bilokacje-finna
FinNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Pią 1 Kwi - 21:36
Wojskowy mundur? Fin sam by tego lepiej nie wymyślił. W pierwszej chwili miał serio ochotę rzucić się w drogę powrotną na osiedle. Ostatecznie udało mu się jednak opanować impuls, co w jego przypadku było nie powtarzającym się zbyt często cudem. Wygrała świadomość, że o tej porze dnia słońce może zdążyć zajść zanim wróciliby na tą idealną miejscówkę, a nie wiadomym było kiedy znowu się spotka z Siea. Lepiej było zostać i nacieszyć się tym co mieli pod ręką.
Nowa znajoma okazała się mieć pozowanie we krwi. Te zaangażowanie i mimika godne były Oscara! Finley nie mógł wiedzieć, że to co uznawał za wyżyny aktorstwa było w rzeczywistości prawdziwymi emocjami. Był zbyt podekscytowany i skupiony na swojej robocie by się nad tym zastanawiać. W międzyczasie do strzelania kolejnych fotografii na swoim iPhonie, już teraz planował w jaki sposób przerobi poszczególne zdjęcia. W takiej sytuacji nagły huk wystrzału nie tylko przyprawił go o mikro zawał serca, ale też doprowadził do wypuszczenia komórki z trzęsących się rąk chłopaka. Jak na złość, choć znajdowali się na porośniętym trawą pagórku, akurat w tym momencie Fin stał przy kamieniach przywleczonych w okolice ogniska. Ekran jego smartfona nie miał żadnych szans.
Zaszokowany nastolatek otworzył usta, ale zabrakło mu słów. W tej chwili analizy sytuacji zorientował się, że poza odgłosem wystrzału dotarł go również dźwięk uderzanej, aluminiowej puszki. Rozejrzał się, a po chwili ruszył w stronę w którą wydawało mu się, że mogła polecieć kula, na ten moment ignorując swój już i tak nie do odratowania telefon. Musiał się naszukać w bujnej roślinności, ale w końcu odnalazł to w co strzeliła Siea.
- Kapiszony, tak? - zapytał odwracając się w jej stronę z przestrzeloną na wylot puszką w dłoni.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Cwetanka Dolinata
Wiek :
19
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
150/44
Znaki szczególne :
Krwistoczerwone skrzydła, długa grzywka
Pod ręką :
Zestaw do szycia, parę puszek z jedzeniem, 2 butelki wody
Broń :
Beretta M9
Zawód :
bezrobotna
https://spectrofobia.forumpolish.com/t875-siea
SieaNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Sob 2 Kwi - 15:48
Zaskoczenie przerodziło się w przerażenie i poczucie winy, gdy tylko zobaczyła roztrzaskaną szybkę telefonu. Najczarniejsze myśli właśnie nieprzerwanie pędziły po jej głowie, bo co mogła zrobić żeby zrekompensować swoje kłamstwo i zniszczony telefon? Czy miała cokolwiek?!
- J.. ja. - Rzekła widząc przedziurawioną puszkę. Pistolet ledwo co utrzymywał się w jej rękach, które to niemiłosiernie trzęsły się... oczywiście żaden palec przy tym nie znajdował się na spuście. Kolejny przypadkowy wystrzał byłby niewybaczalny.
Nie pierwszy raz czuła, że kogoś zawiodła. Takie myśli przy swojej rodzinie, a zwłaszcza ojcu często się przeplatały... tutaj paradoksalnie czuła się gorzej niż kiedykolwiek. Chciała po prostu uciec w stronę swojego domu, ale nie mogła się ruszyć. Nie bez wyjaśnień.
-M-myślałam, że jeżeli ci powiem, że jest prawdziwa, to uznasz mnie za wariatkę... ale widziałam, że się świetnie przy tym bawisz i... chciałam coś dać od siebie.... - Wyjąkała cofając się nieco. - Musiałam coś zepsuć przy bezpieczniku... przepraszam cię. - Czy jednak słowa miały tutaj jakąkolwiek moc? Zapewne tak, acz w jej obecnej sytuacji kompletnie nie wiedziała jak się odnaleźć... Fin chociaż wydawał się raczej podjarany wszystkim co do teraz mu pokazała... więc może będzie chciał po prostu postrzelać do puszek...?
Spojrzała znowu na telefon, który to w jej zdaniem był w makabrycznym stanie. - Nie oczekuje, że mi wybaczysz... ale i tak chciałabym ci wynagrodzić mój błąd. -

Powrót do góry Go down





Fin
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Finley Reilly
Wiek :
18
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
156 cm | 49 kg
Pod ręką :
Torba na ramię z takimi podstawami jak komórka, portfel i gumy do żucia, z wystającym z niej kijem
Broń :
Metalowy kij do baseballa
Zawód :
Uczeń liceum
https://spectrofobia.forumpolish.com/t874-fin#12036 https://spectrofobia.forumpolish.com/t878-sesje-i-bilokacje-finna
FinNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Nie 3 Kwi - 19:36
Na kogo on, do cholery, trafił? W sumie jego wina, że zaczepia obcych ludzi. I tak mogło być gorzej, bo równie dobrze zamiast w puszkę, kula mogła polecieć w jego stronę. Nie żeby podejrzewał Siea o złe zamiary, ale przecież do tej pory w życiu nie pomyślałby nawet, że taka niepozorna dziewczyna mogłaby nosić przy sobie prawdziwą broń. I to naładowaną! Do czego jeszcze była w takim razie zdolna?
Finley też się cofnął. To był zwykły, ludzki, zupełnie nieświadomy odruch. Jego niepewny wzrok zatrzymał się na trzymanej przez koleżankę broni. Zdecydowanie wolał mieć ją teraz na oku.
- N-nic się n-nie... - przełknął ślinę i wziął głęboki oddech by uspokoić drżący głos. Nie chciał eskalować tej sytuacji, ale potrzebował postawić sprawę jasno i zdecydowanie. Bez zdenerwowania, ale też unikając zachowywania się jak zupełna ofiara.
- Ekhem. Wszystko w porządku. Ale wyjmij resztę naboi. Teraz. - nie chciał jej rozkazywać, ale nie zamierzał się również prosić. Miał prawo wymagać od niej zapewnienia mu poczucia bezpieczeństwa po tym co właśnie odwaliła. Do tego czasu nie zamierzał się do niej zbliżać. Dzięki zachowaniu dystansu, będzie miał większe szanse na ucieczkę, jeśli znajoma okaże się psychopatką od początku zamierzającą zabić go na obrzeżach miasta.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Cwetanka Dolinata
Wiek :
19
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
150/44
Znaki szczególne :
Krwistoczerwone skrzydła, długa grzywka
Pod ręką :
Zestaw do szycia, parę puszek z jedzeniem, 2 butelki wody
Broń :
Beretta M9
Zawód :
bezrobotna
https://spectrofobia.forumpolish.com/t875-siea
SieaNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Pon 4 Kwi - 20:52
Siea mogła chyba odetchnąć z ulgą. Rozumiała niepokój Fina i nie chciała od teraz zbytnio go wzmagać. Dlatego też bez oporu wyjęła magazynek oraz pozbyła się naboju w komorze. Magazynek na znak, że na pewno nie zostanie ponownie naładowany został położony na jednej z ławek. Przed tym jednak trzeba było ponownie włożyć samotny nabój do magazynka, co zręcznie udało się jej zrobić. Przy sobie teraz nie miała więcej niż ten magazynek, dlatego też nawet jakby chciała nie mogła użyć innego. Pistolet stał się od teraz całkowicie bezpieczny!
- Wybacz jeszcze raz. - Przeprosiła jeszcze raz, wciąż czując tą straszliwą głupotę... ale co się stało to się nie odstanie. - Chcesz kontynuować? Czy wolisz porobić coś innego? - Ciekawiło ją, czy znajomy dalej będzie chciał uczestniczyć w sesji zdjęciowej. Ona nie miała nic przeciwko i dosłownie dałaby się sfotografować jakby tylko chciał. To dało jej do myślenia, że będzie potrzebować ogólnie jakiegoś wyjściowego ubioru... niby ten mundurek się dawał, ale na zimniejsze dni też wypadałoby coś mieć. Niby w mundurze mogła chodzić cały czas, ale nie wszędzie będzie on odpowiedni... no ale to i też będzie trzeba znaleźć prace. Może jako najemnik albo ochroniarz? Nie byłoby takie złe.
- I wiesz... jeżeli się kiedyś jeszcze spotkamy, to zapraszam cię na jakąś strzelnice... wiesz tam gdzie będzie jakiś instruktor i tam gdzie jest bardziej bezpieczniej... znaczy nie musisz, tak tylko myślę! - Ale czy ją wpuszczą z tymi cholerstwami?? - Pokazałabym ci jak uczył mnie mój tata... był wojskowym, a broń mam właśnie od niego. -

Powrót do góry Go down





Fin
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Finley Reilly
Wiek :
18
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
156 cm | 49 kg
Pod ręką :
Torba na ramię z takimi podstawami jak komórka, portfel i gumy do żucia, z wystającym z niej kijem
Broń :
Metalowy kij do baseballa
Zawód :
Uczeń liceum
https://spectrofobia.forumpolish.com/t874-fin#12036 https://spectrofobia.forumpolish.com/t878-sesje-i-bilokacje-finna
FinNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Pią 8 Kwi - 12:32
Dopóki sytuacja była opanowana, a broń odbezpieczona, dopóty blondyn nie zamierzał wkurzać się na nową znajomą o tą całą akcję. Ostatecznie przecież nikomu nie stała się krzywda, więc nie było sensu tego rozdmuchiwać. Poza tym to nie w stylu chłopaka pozwalać by taki wypadek przy zabawie skwasił na dobre całą atmosferę. Może i dalej był bojaźliwy w pewnych sytuacjach, jednak starał się nie pozwalać już by strach rządził jego życiem.
- Och, totalnie bym kontynuował. O to się bać nie musisz! - odparł od razu. Szybciej niż dotarło do niego, że nie ma już komórki w rękach. W moment pobladł i rzucił się jej szukać. Zgubienia swojego archiwum fotek i haseł by nie przeżył, ale ewentualną naprawę ekranu już spokojnie mógłby znieść. Odetchnął więc z ulgą, gdy odnalazł zgubę na żwirze i kamieniach przed ogniskiem. Ogólnie działała, tylko ogromne pęknięcie utrudniało korzystanie z niej. Nie było to jednak nic czego odpowiednia ilość pieniędzy nie naprawi.
- Dobra, chyba jednak na dziś koniec. - wzruszył ramionami.
- Będzie trzeba się umówić na poprawkę. Jesteś mi to winna. - pokazał jej koniuszek języka i schował telefon do torby. Słysząc pomysłSiea ze strzelnicą, raz jeszcze obejrzał się na leżący nieopodal magazynek i zamyślił. To wcale nie był taki durny pomysł. Może i nie widział siebie kupującego i trzymającego broń, ale nauka strzelania z jakiejś może być fajnym doświadczeniem. Oczywiście dopóki odbywała się w kontrolowanych warunkach!
- Jasne. Strzelnica i druga sesja - jesteśmy umówieni! Masz plany na weekend? W ogóle... to z której szkoły jesteś? Nie widziałem cię u siebie. - trochę mu to zajęło, ale Finley wreszcie się zorientował, że pomimo znania okolicy po której się włóczył, jak i większości miasta, nigdy wcześniej nie natrafił na nikogo podobnego do nowej znajomej. Owszem, nie znał każdego mieszkańca Glassville osobiście, lecz Siea była dostatecznie unikatowa by Fin miał niemal pewność, że musi być nowa.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Cwetanka Dolinata
Wiek :
19
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
150/44
Znaki szczególne :
Krwistoczerwone skrzydła, długa grzywka
Pod ręką :
Zestaw do szycia, parę puszek z jedzeniem, 2 butelki wody
Broń :
Beretta M9
Zawód :
bezrobotna
https://spectrofobia.forumpolish.com/t875-siea
SieaNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Pon 11 Kwi - 18:15
Siea odetchnęła z ulgą gdy wszystko jednak skończyło się dobrze. Nawet lekko uśmiechnęła się, gdy ten wystawił do niej język. Dalej było jej jednak głupio za ten telefon... ale obiecała już sobie, że mu to jakoś wynagrodzi! Może akurat coś uda jej się dla niego załatwić? Być może!
Gdy jednak padło pytanie o szkołę w umyśle dziewczyny znowu zapanował nieporządek! Zamyśliła się jak ubrać w słowa to co chciała przekazać.... bo nie mogła zdradzać zbyt wiele. Co jeżeli w końcu dowie się, że w praktyce została sierotą i mieszka w dosłownej melinie? Oczywiście mogła skłamać, że do jakieś chodzi, ale nawet nie znała tutejszych szkół. To było bardzo problematyczne.
- Jestem całkowicie wolna na weekend... a co do szkoły to nie chodzę do żadnej. Tata powiedział mi, że nie wyciągnę z niej nic pożytecznego. Wszelkie jednak nauki przerobiłam z nim, albo ze swoją mamą. Nauczył mnie na przykład angielskiego jak słyszysz. - Sama uznawała to za dziwne posunięcie, ale nie uważała, że jakoś źle na tym wyszła... a dla Fina mogłoby to zabrzmieć jeszcze bardziej interesująco, niż na szybko sklecione kłamstwo o mistycznej prywatnej szkole.
- Ale możesz mi powiedzieć do której ty chodzisz. Zobaczę to jak jest chodzić do normalnej szkoły. - I to nie było takie złe... w końcu tam też cosplay powinien się sprawdzić! A może zdołałaby wyrobić sobie przykrywkę.
Ciekawiła ją też sama strzelnica. Miała jedną na oku, a tam te skrzydła nie powinny robić problemu... i to całe szczęście! Te cholerstwa sprawiały stanowczo za dużo problemów.

Powrót do góry Go down





Fin
Gif :
Wrzosowisko 5PUjt0u
Godność :
Finley Reilly
Wiek :
18
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
156 cm | 49 kg
Pod ręką :
Torba na ramię z takimi podstawami jak komórka, portfel i gumy do żucia, z wystającym z niej kijem
Broń :
Metalowy kij do baseballa
Zawód :
Uczeń liceum
https://spectrofobia.forumpolish.com/t874-fin#12036 https://spectrofobia.forumpolish.com/t878-sesje-i-bilokacje-finna
FinNieaktywny
Re: Wrzosowisko
Wto 12 Kwi - 0:47
Szkoda, że tyle z ich dzisiejszej zabawy, ale może nawet lepiej, że tak wyszło? Przecież Fin od początku miał potrzebę odpocząć, więc dobrze mu zrobi wcześniejszy powrót do domu. Pozostało się umówić na kolejne spotkanie, pożegnać i rozejść. Najpierw jednak Siea postanowiła podzielić się z nowym kolegą informacją, która go nadzwyczaj zainteresowała.
- Ty... ty tak na serio? - zapytał zbierając szczękę z ziemi.
- Nauka w domu... Zero szkoły... Ale BOMBA! - zawył, po części z zachwytu, ale w dużej mierze również z zazdrości. Co jak co, ale on sam za dzieciaka ominął przedszkole i szczerze nigdy tego nie żałował. Jeśli już to było mu źle, że musiał wreszcie pójść do normalnej placówki edukacyjnej, bo przez to właśnie nabawił się wszystkich swoich problemów. Z czasem się jakoś dostosował i nawet znalazł znajomych, jednak nie zmieniało to faktu, że o wiele chętniej kontynuowałby naukę w zaciszu domowym, a spotkania z innymi ludźmi planował na własnych zasadach.
- Twój ojciec powinien pogadać z moją matką. Może namówiłby ją by wzięła z niego przykład. - rzucił ni to żartem, ni to serio.
- A co do mojej szkoły to... nic specjalnego. Ogólniak, tu niedaleko. Na szczęście nie ma tych więzień na każdej ulicy, więc pewnie wiesz o której mówię. - machnłą ręką, ewidentnie nie mając ochoty na kontynuację tematu.
- To, ten... - uśmiechnął się ponownie, ucinając już zbyt przygnębiające go pogaduszki i robiąc krok w tył.
- Jesteśmy w kontakcie, co nie? A nie. Czekaj. - strzelił sobie otwartą dłonią w twarz i wyjął komórkę. Na widok rozbitego ekranu, przewrócił oczami z lekką irytacją i wcisnął go z powrotem do torby, zamiast niego wyciągając zeszyt i długopis. Ten pierwszy otworzył na pustej stronie, nabazgrał tam coś, wyrwał tylko zapisaną część kartki i podał Siea.
- Masz mój numer. Napisz albo zadzwoń przed weekendem to się dogadamy godzinowo. Do jutra powinienem mieć już nowy telefon. - ostatni słodki, szeroki uśmiech i już jej machał na pożegnanie.
- To do zobaczenia, Skrzydlata!
Jeśli go nie zatrzymywała, odwrócił się na pięcie i swoim typowym, żwawym krokiem oddalił się w stronę domu.

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach