Pokręcony Plac Zabaw

avatar
GośćGość
Re: Pokręcony Plac Zabaw
Nie 8 Wrz - 15:32
Niepewnie przytulił Arystokratkę - ja...ja nie do końca wiem co się działo...nie pamiętam...chyba nie słyszałem nic a potem...sam nie wiem - westchnął ciężko - przepraszam, że Cię wystraszyłem... - dodał jeszcze i odsunął się od dziewczynki. No chyba, że ta tego nie chciała.
Było mu głupio...chciał ją zaprowadzić do domu i przy okazji spędzić miło czas, a tutaj takie coś...zupełnie tego nie rozumiał. Pewnie też by się rozpłakał ale chciał być odważny. Był chyba starszy od dziewczyny, dlatego czuł się za nią odpowiedzialny. Dodatkowo jakby coś jej się stało, to pewnie on by oberwał po tyłku za to o ile nie gorzej. A prawdę mówiąc bał się Gwardzistów, miał z nimi złe doświadczenia, tak więc wolałby uniknąć wszelkich kłopotów, które by się kończyły ich reakcją.
Przytaknął głową...- dobrze...idziemy - powiedział i chwycił ją za rękę, po czym poprowadził już do Rezydencji. Wiedział gdzie ma iść więc miał nadzieje, że nie będzie już żadnych problemów z trafieniem w odpowiednie miejsce.

Gdy tylko dotarli, pożegnał się i oddalił dość szybko. Upewnił się jednak, że dziewczyna weszła do środka, po czym po prostu wrócić do swoich codziennych spraw.

ZT x2

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach