Dom Nowych Światów

avatar
GośćGość
Dom Nowych Światów
Pon 1 Lip - 23:23
Pomiędzy budynkami, zarówno pustymi jak i pełnymi stała kiedyś willa bogatego marionetkarza. Był znany ze swojej miłości do obrazów tworzonych przez Baśniopisarzy i próbował stworzyć marionetki na ich kształt, co mimo wielu prób, nigdy mu się nie udało. Nie zniechęcało go to jednak. Zapraszał wielu do swoich pracowni, które miał na każdym piętrze budowli, jednak najchętniej odwiedzana, była w piwnicy. Czasem pozwalał też mniej zdolnym rasom zainspirować się, patrząc na proces tworzenia, czy gotowe prace. Nigdy nie pobierał za to pieniędzy, ani nie oczekiwał poklasku za taki patronat. Jednak lata mijały. Kiedyś żywy budynek, pełen głosów i śmiechów, podupadł. Właściciel nie był w stanie żyć wiecznie, nie chciał też posuwać się do zrobienia z siebie marionetki. Dopadła go choroba, dostał nakaz pozostania w łóżku. Aż w końcu, powitała go śmierć. Te rzeczy jednak same w sobie nie zatrzymały kolejnych dzieł. Wręcz przeciwnie, Baśniopisarze nadal przychodzili inspirując się nawet ledwie żywym ciałem umierającej istoty, tworząc nowe, lepsze... ale coraz smutniejsze dzieła. Ciało właściciela podobno rozkładało się w domu przez miesiące, zanim przechodzący obok dachowiec poczuł smród i wymógł pogrzebanie. Gdzie jednak, obecnie już nie wiadomo. Może przed domem, w niegdyś różanym ogrodzie, może na lokalnym cmentarzu.


Od pogrzebu właściciela minie niedługo 250 lat. Budynek rozpadł się, zostawiając kilka fragmentów ścian oraz futryny nieistniejących okien. Zmieniający się lokatorzy nie umieli zadbać o teren, bardziej wczuwając się w aurę i mistycyzm jaki powoli rósł wokół, przynajmniej dla tych, którzy wiedzą czego szukać. Symbole namalowane lub wyryte na pojedynczych cegłach, pochodzące z różnych epok, nurtów, języków i światów. To dzięki temu ruina nadal cieszy się nazwą Domu Nowych Światów. to jednak nie jedyny powód. Wchodząc do środka nie znajduje się nic przykrego dla oka. Cegły są uprzątnięte, pomiędzy gruzami są wydeptane ścieżki niektóre nawet przykryte dywanem, zbiegające się w jednym punkcie. Tuż przy klapie do piwnicy. Pod nią kryje się nadal piękna i zachowana sala, zabytkowa, a jednocześnie nowoczesna. Przy ścianie stoi zawsze masa płócien pod obrazy, po drugiej stronie już skończone prace, a na środku, miejsce tworzenia. Najczęściej stoi tam jeden, a nawet dwóch Baśniopisarzy, pracując w cichej rywalizacji. Przyglądając się ścianom, można dostrzec setki podpisów, część słynnych artystów również poza krainą luster, część, już zapomnianych w obu światach. A może pochodzących z jeszcze innego miejsca...
Jeżeli ktoś się do malarzy dołącza, pozwalają pracować, udostępniają własne materiały. Jeżeli ktoś chce kupić ich dzieła, licytują pomiędzy sobą, wskazując na dziesiątki innych prac. Obrażeni używają mocy by wyrzucić petenta z posesji. Nie wnikają w tworzenie dzieł innego typu. Nie dbają o tekst, ani o melodię, jeśli nie pasuje do ich obecnego humoru. Jednak nigdy nie skrytykują, ani nie pomogą w doskonaleniu danego tworu.
Czasem można usłyszeć plotkę, że z piwnicy wychodzą zupełnie obce temu światu osoby, ubrane i mówiące w niezrozumiały sposób. Plotka głosi, że wychodzą oni z obrazów, najlepiej oddających świat ich pochodzenia. To drugi powód, kryjący się pod nazwą.
Nie jest błędny. Przez część obrazów, można dostać się nawet do świata snów, sami artyści jednak nie wiedzą czyje sny się ogląda. Trudno też zrozumieć kiedy można przejść przez ramę. Nie wiadomo też, czy da się w ten sam sposób wrócić.
Dom Nowych Światów Tymcza10

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Dom Nowych Światów 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Re: Dom Nowych Światów
Wto 6 Sie - 11:25
Trochę się nachodziliśmy zanim znaleźliśmy odpowiednie miejsce. Prawdę mówiąc chyba kilka razy przeszliśmy obok tych ruin, bo albo uznaliśmy, że to nie to miejsce, albo po prostu za bardzo byliśmy wciągnięci w rozmowę na temat naszych światów oraz tym jak się różnią.
W końcu jednak chyba trzeba było przyznać się do tego, że to jednak jest ta ruina - no to...chyba jesteśmy - powiedziałem spoglądając jeszcze raz na mapę oraz na okolicę - pytanie tylko czy znajdziemy tutaj coś ciekawego? - zapytałem, rozglądając się uważnie.
Ruina jak to ruina, co poradzić, ale skoro już żeśmy tutaj przyleźli to może chociaż poszukamy czy coś ciekawego się tutaj znajdzie?
Wszedłem między zgliszcza, chcąc znów spróbować użyć mocy. Minęło więcej niż dziesięć minut, więc może coś się zmieniło. Jeden z prętów jednak zamiast podpełznąć, wystrzelił w górę i obsypał mnie pyłem. Westchnąłem na to tylko ciężko, chyba jednak będzie trzeba spróbować czegoś nowego...

Efekt motyla 4/5


Dom Nowych Światów IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Dom Nowych Światów
Wto 6 Sie - 21:47
Błądzenie po biedniejszej części miasteczka było co najmniej... ciekawe. Przy klinice wszystko wygląda dużo porządniej i trudno dostrzec tak różne spojrzenia rzucane przez postronnych. Ale nie było to obce uczucie dla Kayla. Wielokrotnie widział jak różnią się Slumsy od centrum miasta, tu, mimo bardziej średniowiecznych warunków, nadal było to dość podobne.
Mijanie ewidentnego celu podróży raz, jest do zniesienia. Ale 10... Trudno było zaakceptować, że naprawdę chodzi o te ruiny. Ale po zaakceptowaniu tego faktu, wszystko wydawało się prostsze.
- Wolałbym chyba, żeby to był dom Twórcy mapy... Ale jednak... może jest tu coś istotnego? Może... jeśli dobrze pamiętam historie o piratach, to pod x na mapie kryje się zakopany skarb. Czyli coś pod ziemią. Pewnie nie będzie łatwo wejść do piwnicy, ale od tego bym zaczął.- powiedział i zaczął szukać, w ruinach. Co jakiś czas zerkał na Mefisto, dostrzegając, że testuje działanie swojej mocy.
Gruzu wszędzie było mnóstwo. Ale było kilka miejsc zupełnie oczyszczonych. I część wręcz tworzyła ścieżkę, jednak nie do głównego wejścia. Z tyłu domu, gdzieś do środka.
- To normalne, by robić ścieżki w środku ruin?- zapytał i poczekał, aż Mefisto do niego dołączy. - Jakoś wygląda mi to... no dziwnie. Może sprawdźmy to?- zaproponował. - Przykro mi z powodu mocy. Tym bardziej jeśli to moja wina... nie wiem, te skrzydła podobno mają własne efekty... Jeśli to one to robią... uhh...- zaczął głośno myśleć Kayl, realnie bojąc się zagrożenia jakie mógłby powodować.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Dom Nowych Światów 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Re: Dom Nowych Światów
Wto 6 Sie - 22:39
Wysłuchałem dokładnie słów mężczyzny i przytaknąłem mu - wiesz...niby ktoś na mnie w domu czeka, na Ciebie pewnie też, ale czemu nie zrobić sobie powrotu do dziecięcych lat i nie pobawić się w poszukiwaczy skarbów? - zaproponowałem i puściłem mu oczko. Bez żadnych podtekstów. O tak po prostu.
Podszedłem do niego, słysząc o jakiejś ścieżce. Przyznałem mu rację. To było dość niezwykłe, żeby w środku ruin była ścieżka. W szczególności, że poza tym jednym małym faktem, wyglądały one na opuszczone. Spojrzał w obu kierunkach, w których prowadziła ścieżka - można to sprawdzić - przyznałem i już chciałem ruszyć gdy Opętaniec postanowił dodać coś od siebie. Westchnąłem ciężko i klepnąłem go po przyjacielsku w plecy - wątpię by to była Twoja wina. Nie przejmuj się. To w końcu minie, a jak nie to jakoś nauczę się z tym żyć - wyszczerzyłem swojego białe zęby. Znów ukradkiem spróbowałem użyć mocy na metalu w kieszeni, wcześniej wkładając w nią dłoń, ale nic się nie stało. Zmarszczyłem brwi, zaskoczony wynikiem. Spróbowałem zmienić jej zadanie, by zrobić coś na opak tak jak polecał mi to Kayl, ale tylko poruszyła się jakaś samotna cegła, przez którą runęła reszta z kawałka chyba ściany. Usłyszałem pisk i aż się wyprostowałem - eee...może to lepiej sprawdźmy? - zapytałem i ruszyłem ostrożnie w tamtym kierunku, udając, że nie wiem jak to się stało, ale myślę, że mężczyzna łatwo mógł się tego domyśleć choćby po mojej minie.

Efekt motyla 5/5


Dom Nowych Światów IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Dom Nowych Światów
Czw 8 Sie - 18:22
Dziecięce lata...- pomyślał Kayl i uśmiechnął się, przyglądając nadal kamieniom i wszystkim innym co można uznać za gruzy.
Pisk skutecznie odwrócił uwagę mężczyzny i szybko zbliżył się do miejsca, gdzie usłyszał dźwięk.
- Ciekawe co to...- powiedział cicho, przekładając gruzy na bok. Zauważył, że dwie z cegieł wyglądają jak nieco zmienione. Czyli jednak nadal próbował użyć mocy. Nie myślał o tym za dużo.
W końcu pod jedną z cegieł zobaczył błysk światła odbijanego od metalicznego obiektu. Zaczął rozgrzebywać kamienie i zrozumiał początkową pomyłkę. Łuski i motyle skrzydła zwykle nie idą w parze, ale przecież to jest kraina luster.
- Chyba jesteś winien temu malcowi przeprosiny... Jego skrzydła chyba są złamane.- powiedział, niezbyt zadowolonym tonem. Stworzenie czując, że ma więcej swobody, próbowało się wydostać nieco wyżej. Kayl mu nie przeszkadzał. Zostawił zajęcie się nim Mefisto, który ewidentnie był nim bardzo zainteresowany.
Poszedł dalej za ścieżką i po kilkunastu sekundach, znalazł się przed małym "placykiem" niedaleko kolejnej ściany. A zaraz pod ścianą, zauważył klapę. Przykucnął przy niej i przyjrzał się jej bliżej. Wyglądała na regularnie używaną.
- Poczekam na Ciebie. Chyba jesteśmy bliżej skarbu.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Dom Nowych Światów 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Re: Dom Nowych Światów
Czw 8 Sie - 21:14
Nie spodobało mi się to co usłyszałem. Zmarszczyłem brwi i podszedłem do tego. Westchnąłem ciężko słysząc słowa Opętańca. Pochyliłem się nad zwierzakiem i spróbowałem go pogłaskać, żeby uspokoić, ale ten tylko mnie ugryzł. Westchnąłem ciężko...co ja mam teraz zrobić? Zdjąłem z siebie bluzę i owinąłem zwierzaka ostrożnie. Potem zabiorę go do Kliniki. Albo przynajmniej obejrzę, sprawdzając czy na pewno go połamałem. Westchnąłem ciężko i wstałem, przytulając do siebie pierzastego gada. Kolory naprawdę przypominały te od motyli, ale na bank miał on pierzaste skrzydła.
Podszedłem do Kayla - co tam masz? - zapytałem, spoglądając na klapę i zmarszczyłem brwi - ciekawe gdzie prowadzi - dodałem jeszcze. Poprawiłem uścisk na gadzie. Miałem nadzieję, że nie należał do nikogo i ten ktoś nagle na mnie naskoczy, że chcę go ukraść czy coś. To by było strasznie irytujące...
Odsunąłem się trochę, dając znać mężczyźnie, że może otwierać, w końcu sam nie mogłem tego zrobić, miałem zajęte ręce! Może nie było to zbyt mądre, ale jak miałem inaczej upilnować zwierzaka, którego sam skrzywdziłem?

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Dom Nowych Światów
Czw 8 Sie - 22:15
Widząc, że Mefisto zabiera zwierzaka, Kayl skrycie był zadowolony. Miał teraz możliwość naprawdę się przekonać, że mężczyzna nie ma złych intencji, Przynajmniej w tej chwili.
Kiedy obaj byli już przy klapie, delikatnie zapukał.

Cisza...

- Chyba czeka nas ciche powitanie- powiedział, po czym otworzył klapę. Spodziewał się chmury kurzu, a zastał błysk światła.- O-okej...- powiedział, po czym zaczął schodzić do środka. Zaoferował też pomoc Mefisto.
Od razu zaczął się rozglądać i jego uwagę przykuły rozmaite kolory na ścianach. Obrazy, grafiti.... Ludzie?
Kayl po raz pierwszy widział Baśniopisarzy w ich świecie, w tworzeniu. Milczący, mówiąc wiele przez to, co mieli przed sobą. Oglądał ich prace, przypatrywał się co robią i czuł się zainspirowany, tak jak wtedy gdy po raz pierwszy słyszał...
Uśmiech mu opadł, a w jego głowie rozbrzmiewała smutna melodia z przeszłości. Samotna łza spływała mu po policzku, gdy patrzył na portret kobiety, tak podobnej, do jego żony.
Stał tam przez dobrych kilka minut, zanim ocknął się i cicho zapytał:
- Czy sprzedajecie te obrazy?

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Dom Nowych Światów 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Re: Dom Nowych Światów
Pon 12 Sie - 7:39
Uniosłem brew. Serio Kayl myślał, że ktoś mu odpowie po tym jak zapuka? Jeśli to była jakaś melina albo tajna kryjówka to raczej tylko w ten sposób ostrzeże, że ktoś nadchodzi. Nie wiem czy to było dobre rozwiązanie ale cóż...uznałem, że nie będę się na ten temat wypowiadał.
Wzruszyłem tylko ramionami, gdy Kayl wspomniał o cichym powitaniu. Sam byłem zaskoczony, gdy nie powitała nas chmara kurzu oraz pajęczyn. Było tam tylko....światło? A to ci ciekawostka. Zajrzałem na dół zaciekawiony tym wszystkim. Dałem radę zejść sam, poza tym zwierzak wydawał się strasznie nieufny i był gotowy gryźć wszystko naokoło. Nie winię go, ale wolałbym, żeby nie pogryzł mojego nowego towarzysza.
Pokiwałem głową z aprobatą. Może i byłem chamem, ale umiałem się zachować, tak więc nie miałem zamiaru tutaj gwizdać. Lepiej nie przeszkadzać artystom przy pracy. Różnie się to może skończyć w szczególności w Krainie.
Spojrzałem na twarz Opętańca i zmarszczyłem brwi. Co jest? Zastanawiałem się i podążyłem za jego wzrokiem. Portret kobiety. Ale czemu tak na niego zareagował? Wyglądał jakby miał się za chwilę rozkleić. Widać zależało mu na tym obrazie. Podszedłem więc do Baśniopisarza, który był najbliżej obrazu i zacząłem z nim rozmawiać. Wskazałem kątem oka na Kayla i gdy ten zobaczył jego reakcje, od razu przytaknął na coś głową i zabrał obraz by zniknąć gdzieś w głębi pomieszczenia. Kayl nie mógł usłyszeć o czym rozmawialiśmy.
Podszedłem do niego i poklepałem go po ramieniu. Jakoś udało mi się utrzymać niesfornego zwierzaka w ryzach jedną ręką - chodź zobaczymy jakie jeszcze wspaniałości tutaj mają - zaproponowałem i pchnąłem go lekko w przód by móc obejrzeć jakie jeszcze dzieła tu się kryją. Starałem się go jedna odciągać od miejsc, gdzie artyści nie wyglądają na za bardzo zadowolonych z naszej obecności. Jednocześnie sprawdzałem jak reagują na zwierzaka, czy ktoś go nie rozpoznaje. Ale jak na razie wyglądało na to, że spoglądają na niego z zaciekawieniem i tylko sprawdzają, czy na pewno mocno go trzymam, żeby nie zrobił tutaj bałaganu.


Dom Nowych Światów IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Dom Nowych Światów
Pon 12 Sie - 19:33
Już_nie_człowiek, odwrócił się od portretu i pchnięty przez arystokratę, zgubił się sam w sobie. Tak dużo myśli krążyło w jego głowie, a jednocześnie... Odczuwał pustkę. Obraz który wywołał u niego największą reakcję, dał mu też do myślenia. W końcu, całe życie, które miał poza krainą, było już nie do odzyskania. Jego żona mogła być widziana jako wdowa, jeżeli nie zabije się w ciągu kolejnych kilku lat, bo ktoś w końcu zgłosi zaginięcie Kayla. On sam był teraz praktycznie wdowcem. Klątwa daje dłuższe życie, więc nawet jeśli ukochana wyleczyłaby się z depresji, to nadal umrze w ciągu następnych 30, może 40 lat. Kayl miał przed sobą sto. A może nawet więcej.
Spojrzał na Mefisto. Ile lat ma istota która tu się urodziła, skoro wygląda młodziej od niego? Ile on jeszcze ma przed sobą? Ile już widział i ile zostawił za sobą?
W tym momencie poczuł szacunek do nowego towarzysza, że nawet będąc kimś znacznie mocniejszym we wszystkich możliwych znaczeniach, nie upił się mocą, a był sobą. Nieco głupkowatym w swoim zachowaniu, niekoniecznie pokazujący się ze strony potężnego... Po prostu Mefisto. Czy Kaylowi też uda się zostać sobą?
- Obstawiam 50 złotych monet, że nie mają tu obrazu stworzenia, które trzymasz w rękach- Powiedział, bardziej by odwrócić swoją uwagę od chaosu w jego głowie. Dodatkowy powód by patrzeć na obrazy bardzo się mu przydał. No i miał nadzieję przegrać ten zakład. Baśniopisarze to wspaniali artyści, był ciekawy jak bliski oryginału byłby. Lub jak daleko można wyjść z podstawy smoczego motyla.
Dopiero po kilku minutach oglądania obrazów, przypomniał sobie o córce. Julia pięknie malowała. I wspomnienie żony tak samo go bolało wtedy, jak i teraz. Czuł się uwięziony przez swoje wspomnienia. W pewien sposób... Chciał się odciąć i zacząć na nowo, z drugiej... Z drugiej... Czy była jakaś druga strona? Wspomnienia dzieciństwa, Pierwsze sukcesy i porażki... Czy to nie było ważne? Skąd ta chęć porzucenia podstaw? Kayl zdał sobie sprawę, że zaczął gubić siebie, by znaleźć swoje córki. A teraz... Chciał być sobą w krainie luster, nie będąc sobą. Będąc kimś, kim nie mógł być w świecie ludzi, poznawać to co tu jest... Od łąk nad czekoladowym jeziorem, po lodowe pustkowia z obrazu jednego z artystów... O ile było tu takie miejsce. Chciał znaleźć kogoś, komu wyzna miłość, bez strachu, że jutro może już tego nie być. Lub wręcz przeciwnie, romansować, być wolnym, przeżyć drugą młodość... Tyle możliwości... i w końcu czas, by tego spróbować.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Dom Nowych Światów 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Re: Dom Nowych Światów
Wto 13 Sie - 0:08
Kayl chyba się uspokoił. To dobrze, że zajął się czymś innym bo wyglądał jakby naprawdę miał się zaraz popłakać i to tak całkiem. Jakoś nie mogłem pozwolić by mężczyzna płakał w takim miejscu.
Zamrugałem zaskoczony, gdy ten zaproponował mały zakład - no nieźle. Pięćdziesiąt? To kupa kasy, na pewno Cię stać? - zaśmiałem się, ale nie chciałem się wrednić - ale w porządku. Ale wątpię byśmy to tutaj znaleźli, więc Twoja wygrana jest bardzo prawdopodobna - przyznałem i pokręciłem głową rozbawiony. Szczerze, to jakoś nie zależało mi na wygranej a jak przegram? To trudno. Dla mnie akurat nie była to kwota, której nie mógłbym stracić. W sumie w kieszeni miałem chyba obecnie kamienie, które były więcej warte. Takie już uroki bycia dobrym jubilerem, który wie czego inni potrzebują.
Opętaniec wyglądał jakby chciał o czymś zapomnieć, odwrócić swoją uwagę. Spoglądałem na niego co chwila, zastanawiając się, co takiego się wydarzyło w jego życiu, że tak teraz to wszystko przeżywał. Był w Krainie od niedawna, jednak nie umiałem go rozgryźć. Nie wyglądał ani na niezadowolonego z tego, ani też szczęśliwego. Taki...nijaki. Może potem go o to wypytam? Będę musiał, bo chłop się pewnie za niedługo wykończy.
- I co? Jakieś ślady tej paskudy? - zapytałem, udając, ze szukam. Ja już miałem swoje zamówienie, które tylko czekał ona mój znak, ale może Kaylowi też się coś spodoba? Albo fakt wygra lub przegra nasz mały zakład?


Dom Nowych Światów IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Dom Nowych Światów
Wto 13 Sie - 19:55
-Dzisiaj dostałem pierwszą wypłatę. Nie chcę zakładać się o całą, a tyle, nie skrzywdzi mnie w żaden sposób.- odpowiedział, po czym uśmiechnął się delikatnie. Cieszył się, że wciągnął Mefisto w rozmowę.
Przechodzenie pomiędzy obrazami, wydawało się tylko rozciągać w czasie, ale miało też w tym coś... nie czuło się mijających chwil. Było tylko uczucie, że każdy mijany obraz jest inny, jest ich tylko więcej i więcej... Nie było tu miejsca na pustkę... Chociaż znalazła się na jednym obrazie. To chyba była czarna dziura.
Ostatecznie, Kayl stanął i uśmiechnął się delikatnie. Obraz przed nim, przedstawiał smokomotyla siedzącego na gałęzi jabłonki. Był to średniej wielkości obraz, pokazujący przy okazji mały wiejski dom.
- Chyba jednak przegrałem ten zakład.- wyjął z kieszeni monety.- Nie zakładałbym się, gdybym nie był gotowy przegrać. Twoje pieniądze.- Powiedział, utrzymując delikatny uśmiech. Mówił to patrząc się w oczy Mefisto, szukając w nich odpowiedzi, jaką ma reakcje na walutę. Każda taka mała rzecz pozwalała mu lepiej poznać arystokratę.
Jednocześnie, coś za Mefisto zwróciło jego uwagę, więc, słuchając odpowiedzi Mefisto, patrzył się na kolejny obraz. Przedstawiał japońską wiśnię pomiędzy drzewami Malinowego lasu. To było.... ciekawe połączenie, a jednocześnie, dziwnie pasowało do siebie. Bez powodu.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Dom Nowych Światów 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Re: Dom Nowych Światów
Wto 13 Sie - 20:15
Zaśmiałem się i poklepałem mężczyznę po ramieniu. Skoro tak bardzo chciał się zakładać to w porządku. Aż byłem ciekawy ile taki aptekarz może zarabiać w Klinice, skoro pięćdziesiąt złotych monet to dla niego nic. Nie żeby dla mnie taka sumka coś znaczyła. No...może jakbym komuś pożyczył albo wygrał zakład z jakimś randomem. A Kayl jakoś przypadł mi do gustu.
W końcu się też rozluźnił. Przestał mazać. Sam z zachwytem oglądałem obrazy, choć zastanawiałem się co trzeba mieć w głowie by namalować obraz "Góóóówno", który przedstawiał dość realistycznie namalowaną srakę. Fuj....
Zamrugałem zaskoczony, widząc zwierzaka, którego aktualnie trzymałem w rękach - no ładnie....wygrałem - westchnąłem i gdy wyciągnął monety, po prostu pokręciłem głową - weź kup za to coś córkom i obiecaj, ze jakbyś potrzebował kiedyś zajść do jubilera to zapraszam pod Smoczy Lotos - puściłem mu oczko - albo jakbyś potrzebował napić się czegoś mocniejszego.
Jego kasa nie była mi potrzebna, a tak chyba go udobrucham by mi jej nie oddawał, prawda? Zastanawiało mnie jednak to miejsce z obrazu. Zapytałem więc od razu malarza, to powiedział tylko, że mu się przyśniło ale mniej więcej wie gdzie stoi chatka. Szybko zanotowałem w pamięci te informacje i podziękowałem dając Baśniopisarzowi mały bonusik.
Odebrałem też starannie zapakowany rulon, w którym skrywał się obraz, który tak poruszył mojego towarzysza. Zapłaciłem za niego i podałem Opętańcowi - a to dla Ciebie. I nie, nic mi nie jesteś winien, to za to przystawianie się z wcześniiej - powiedziałem i dosłownie wcisnąłem mu rulon w ręce. Mnie on nie był na nic potrzebny.


Dom Nowych Światów IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Dom Nowych Światów
Wto 13 Sie - 21:26
Obietnica? Pomyślał Kayl i przypomniał sobie o niedawnych zakupach w hali. Julka nawet nie znalazła prezentu, a teraz właśnie poznał jubilera. Albo rodzinę jubilera. Kto wie, czy nie lepszego, niż tego w hali targowej. Prawie na pewno. Schował pieniądze.
- Mogę obiecać i jest mi głupio. 3 dni temu kupowałem prezent córce. Pewnie znalazłbym coś lepszego. A co do trunków... Chętnie skorzystam, ale może nie dzisiaj.- powiedział szczerze.
Stał spokojnie gdy Mefisto pytał o miejsce z obrazu. Jednak po chwili sam zapytał, o drugi obraz. Ten widok był mu znany z jego spacerów. To część prywatnego ogrodu. Ciekawe... pomyślał.
Otrzymując obraz, w pierwszej chwili schował obie dłonie za plecami. Po dzisiejszym dniu, wolał nie mieć długów wdzięczności. Słysząc tłumaczenie, podrapał się po piersi, wspominając sytuacje...
- Tak... Ta sytuacja zostaje między nami i miejmy nadzieje, że nie będzie nas za bardzo gnębiła.- powiedział i odebrał prezent. - Aptekę w klinice najpewniej znasz, w dzień można mnie znaleźć. Umiem robić ziołowe nalewki, więc mogę coś przygotować.- dodał.
Po chwili podszedł znowu do jednego z Baśniopisarzy i zaczął coś mówić. Mefisto mógł słuchać jeśli chciał.
- Chciałbym zapytać, czy przyjmujecie tu innych artystów, by mogli trochę popracować? Chciałbym tu przyprowadzić córkę.- Powiedział, na co Baśniopisarz się zgodził.
- Może czas wyjść na zewnątrz?- Powiedział odwracając się do Mefisto.- Minęło dość sporo czasu, a jutro też jest dzień. - dodał i ukłonił się na pożegnanie Baśniopisarzom. Ci jednak wrócili do pracy i nie patrzyli na gości.
Kayl nie chciał wracać do domu córki, ani do kliniki. Po prostu nie chciał się narzucać Mefisto przez kolejne godziny.
Kiedy wyszli z piwnicy, przywitało ich słońce, ledwie godzinę od zachodu.
- Dziękuję za dzisiaj. Mam nadzieję, że kolejne spotkanie będzie... mniej kłopotliwe.- pożegnał się, ściskając wolną rękę Mefisto. - Powodzenia ze zwierzakiem.- dodał.
Miał nadzieje, że ten kontakt będzie nieco łatwiejszy po tej wspólnej przygodzie. Wysłuchał co Mefisto chciał powiedzieć i poszedł w stronę centrum miasta.

/ZT

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Dom Nowych Światów 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Re: Dom Nowych Światów
Pią 16 Sie - 16:05
Zaśmiałem się - niech Ci nie będzie głupio. Następnym razem wpadniesz do mnie i wybierzesz może nawet coś na zamówienie - puściłem mu oczko, po czym podniosłem palec, żeby dać znać by poczekał. Zapytałem co jego córka lubi po czym pogrzebałem w kieszeni i wyciągnąłem z niej kilka grudek białego złota oraz niewielki kamień padparadsza. Bardzo rzadki, ale jeden mnie nie zbawi. Z resztą...nie wiedziałem nawet czy Kayl zna się na tyle dobrze na kamieniach, by wiedzieć co to. Zamknąłem oczy zamykając między dłońmi po czym gdy je rozchyliłem, ukazał się delikatny łańcuszek, oraz wisiorek, jakby spleciony z małych drucików. Na środku znajdował się kamień po jego bokach uniesione skrzydła, od dołu zagięty ogon a od góry lisie uszy. Sam wisiorek miał może około 2 cm wielkości? Nie był duży, a do tego był delikatny. Podałem go Opętańcowi - oby się spodobał. Dla córki - uśmiechnąłem się - przepraszam, ze bez pudełka, ale tego nie umiem wyczarować - wzruszyłem ramionami.
Zaśmiałem się - oj kusisz kusisz, na pewno kiedyś Cię w takim razie odwiedzę - powiedziałem.
Słyszałem jego pytanie ale nie wtrącałem się. Ciekawe, która z córek była taka uzdolniona artystycznie, że chciał ją tutaj przyprowadzić. Ale to już nie była moja sprawa.
Podziękowałem i powiedziałem, że mam nadzieję, że następnym razem zwierzak będzie miał się lepiej, po czym pożegnałem mężczyznę i sam poszedłem w kierunku Kliniki by zająć się przybłędą.

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach