— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.

Drossel
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  5PUjt0u
Godność :
Księżna Ophelia Rosemary von Avgrunnen; Lady Ravnbakke, Pani z Lodowych Gór
Wiek :
Ponad dwa stulecia, wizualnie mniej niż 30 lat
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
166 | 51
Znaki szczególne :
Długie srebrne włosy, które rozpuszczone sięgają arystokratce aż za kolana. Zapach jaśminu lub białego bzu oraz białe szaty.
Pod ręką :
Rapier z posrebrzaną rękojeścią
Zawód :
Dama dworu, trucicielka, żar chaosu pod lodem stoicyzmu
https://spectrofobia.forumpolish.com/t407-i-m-scared-of-what-s-inside-my-head
DrosselMieszkaniec
____Ophelia była zdecydowaną zwolenniczką chłodu, ale tamtej nocy, pomimo wygaszonego kominka w komnacie było nieznośnie gorąco. Zupełnie jakby ognie piekelne chciały przekazać arystokratce swoje pozdrowienia oraz zapowiedzieć, że nie mogą się doczekać, aż ich czerwone języki popieszczą alabaster jej skóry.
____Długo wierciła się w jedbawnej pościeli, podczas gdy Morfeusz uparcie odpychał ją ze swych ramion. Wreszcie, tuż po godzinie upiorów poprzedzonej desperacką wręcz walką o odrobinę wygody, nadszedł nerwowy sen...

~*~

____Podniosła się z rozmokłej jesiennej ziemi, wyciągając ze srebrzystych włosów zwiędłe liście. Miała na sobie tę samą koszulę nocną, którą nosiła podczas jej pierwszego spotkania z Ivorem. Tym razem materiał był ubrudzony błotem i dodatkowo mokry, przez co kleił się do jej ciała, podobnie jak jasne kosmyki, które odgarnęła z twarzy. Nocna mżawka zostawiała na Ophelii swoje ślady w postaci drobnych chłodnych kropelek sprawiając, że przez jej plecy przebiegł nieprzyjemny dreszcz. Jakby prześlizgnął się po nich wąż.
____Rozejrzała się w okół, ale nie ujrzała nic poza gęstą mgłą i parą, jaka wydobywała się z jej rozchylonych warg. Ruszyła przed siebie, ale każdy krok sprawiał jej niewyobrażalny ból. Kostki dłoni pobielały, gdy zaciskała je w pięści. Wędrówka zdawała się trwać wieczność, choć było to zaledwie kilka metrów, kiedy to w końcu natrafiła na gęstą ciernistą ścianę. Wtedy też mgła nieco opadła i Ophelia zdała sobie sprawę, że po drugiej stronie znajduje się podobna gęstwina. Niepewnie ruszyła naprzód, używając zakończnych kolcami gałęzi jako podpory, nawet jeśli te kaleczyły jej ręce.




Ek man eftir Fimbulvetr
Þá drífr snær ór öllum áttum, Frost mikil ok vindar hvassir at vetr sá kemr.

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
____Kiedy wchodził do jej snu, Ivor kompletnie nie spodziewał się tego co zastał. Rozejrzał się wokół siebie i przeanalizował sytuację. Otoczony był po prostu ciernistymi chaszczami, gdzieś oddali słyszał... Kompletnie nic. Kompletna cisza, wilgoć, mżawka i beznadzieja. No tak, kolejny koszmar, kolejna sytuacja, w której Cień będzie musiał uratować małą zagubioną księżniczkę z opresji. Zaśmiał się cicho pod nosem i zaczął przedzierać się przez chaszcze.
____W oddali zauważył białą postać, która niczym duch przemierzała to miejsce tak samo jak on. Gdyby nie znał Ophelii, pomyślałby, że to jakiś duch z tego koszmaru. Te włosy poznałby jednak wszędzie.
____Zaczął więc przedzierać się w jej stronę, z jakiegoś powodu cały czas oddalała się od jego objęć, Cień zrozumiał, że panują w tym śnie zupełnie inne zasady niż w normalnym. Zazwyczaj bez problemu mógł kontrolować sny Kobiety, tym razem jednak nie był w stanie zmienić nawet jednego kolca na coś innego. Idąc za nią widział na gałęziach krople jej krwi, czuł jej zapach.
____- Ophelia, zaczekaj - krzyknął za nią w nadziei, że ta go jednak usłyszy w tym pokrzywionym śnie. Z jakiegoś powodu, tracił coraz więcej sił, nie miał pojęcia co się dzieje, ale nie mógł zostawić Ophelii samej.


We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





Drossel
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  5PUjt0u
Godność :
Księżna Ophelia Rosemary von Avgrunnen; Lady Ravnbakke, Pani z Lodowych Gór
Wiek :
Ponad dwa stulecia, wizualnie mniej niż 30 lat
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
166 | 51
Znaki szczególne :
Długie srebrne włosy, które rozpuszczone sięgają arystokratce aż za kolana. Zapach jaśminu lub białego bzu oraz białe szaty.
Pod ręką :
Rapier z posrebrzaną rękojeścią
Zawód :
Dama dworu, trucicielka, żar chaosu pod lodem stoicyzmu
https://spectrofobia.forumpolish.com/t407-i-m-scared-of-what-s-inside-my-head
DrosselMieszkaniec
____Jak długo znajdowała się w koszmarnym więzieniu? Godzinę? Dwie? Dziesięć? Jej dłonie i nogi zdrętwiały z zimna, co stanowiło powód by sądzić, że minęło już dużo czasu. Tak dużo, że powinna już przyzwyczaić się do bólu, jednakże ten wraz z każdym nowym krokiem i cierniem rozcinającym alabastrową skórę paradoksalnie wydawał się być coraz mocniej odczuwalny.
____W końcu upadła na kolana ukrywając twarz w dłoniach. Nie miała już sił na dalszą wędrówkę, nie wiedziała, czy ta ciernista ścieżka kiedykolwiek się skończy, nie potrafiła też sama wybudzić się ze snu. I właśnie wtedy, w momencie w którym straciła całkowitą nadzieję, zobaczyła światełko w tunelu. Właściwie, to nie zobaczyła, tylko usłyszała znajomy głos i nie światło, tylko Cień. Ale reszta się zgadzała. Był tutaj i zaraz zmieni ten koszmar w najpiękniejszy sen.
____Ivor! — odpowiedziała słabym zachrypniętym głosem podnosząc się z ziemi. O ile Drossel za dnia próbowała mieć nad wszystkim kontrolę, tak w swoich snach zmieniała się w bezbronną damę, potrzebującą swojego rycerza. Ruszyła w stronę przyjaciela najszybciej, jak tylko potrafiła, przypłacając swój pośpiech niejednokrotnym upadkiem. Kolor jej koszuli już dawno przestał przypominać biel, zmienił się w mieszkankę odcieni brązowego oraz przylepionych liści. W miarę tego, jak zbliżała się do mężczyzny, w jej głowie zaczęło pojawiać się tylko jedno pytanie:
____Dlaczego nie zmienisz tego snu...?





Ek man eftir Fimbulvetr
Þá drífr snær ór öllum áttum, Frost mikil ok vindar hvassir at vetr sá kemr.

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
____Sam nie wiedział jak długo za nią szedł. Czas wydawał się dziwnie wykrzywiony, nawet jak na sen. Jako Cieniowi bardzo przeszkadzał mu fakt, że nie był w stanie w żaden sposób wpłynąć na ten sen, coś go blokowało, a on nie miał pojęcia co to mogło być. Był zirytowany tym faktem, ale pod tą całą irytacją kryła się mała iskierka niepewności. Czy to aby na pewno normalny sen? Warknął cicho starając się oddalić od siebie myśli o istotach, które były na tyle potężne aby zablokować jego moce we śnie. Póki co musiał skupić się na uratowaniu Ophelii.
____ Szedł i szedł... Nie był w stanie przedzierać się przez te wszystkie zarośla tak szybko jak by chciał, wzbierał w nim gniew i niespotykane dotąd pokłady bezsilności. Gdy zobaczył, że Drossel upadła na kolana warknął tylko głośno i począł się przedzierać jeszcze szybciej nie zważając na rany i przeciwności.
____ Złapał Ophelię w ramiona i przycisnął mocno do piersi. Wypuścił z ust ciężki oddech i pogładził delikatnie włosy przyjaciółki.
____ - Ah, Ophelio - wyszeptał. Wciąż trzymał ukochaną w ramionach nie pozwalając się jej uwolnić z objęcia. Coś mu nie pasowało w tym śnie.
____ - Czy znowu bawiłaś się jakąś magią, którą nie powinnaś? Bo moje moce wpływania na sny kompletnie nie działają - powiedział zmartwiony, ale próbował obrócić tą niemalże tragiczną sytuację w żart.


We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





Drossel
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  5PUjt0u
Godność :
Księżna Ophelia Rosemary von Avgrunnen; Lady Ravnbakke, Pani z Lodowych Gór
Wiek :
Ponad dwa stulecia, wizualnie mniej niż 30 lat
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
166 | 51
Znaki szczególne :
Długie srebrne włosy, które rozpuszczone sięgają arystokratce aż za kolana. Zapach jaśminu lub białego bzu oraz białe szaty.
Pod ręką :
Rapier z posrebrzaną rękojeścią
Zawód :
Dama dworu, trucicielka, żar chaosu pod lodem stoicyzmu
https://spectrofobia.forumpolish.com/t407-i-m-scared-of-what-s-inside-my-head
DrosselMieszkaniec
____Przytuliła swój policzek do torsu Ivora i zamknęła oczy. Zaraz sen się skończy, a ona obudzi się obok ukochanego w swoim łóżku i wszystko będzie jak dawniej. Usiądą przed kominkiem z butelką najlepszego wina w całej Krainie Luster i będą rozmawiać aż do rana. Wystarczy tylko, że Cień ich stąd...
____Przyznaję, że ostatnio nieco eksperymentowałam z szybszą zamianą ołowiu w złoto, ale nie sądzę, żeby to miało wpływ na... — umilkła zaniepokojona dźwiękiem, który dobiegał zza pleców Ivora. Szczęku łańcucha nie można nazwać zwiastunem przyjemnego snu, jednakże to, co zobaczyła Ophelia, gdy wychyliła się nieco ponad ramię swojego przyjaciela, rozbawiło ją. Oh, czyżby w towarzystwie tego mężczyzny ona również napełniała się pychą?
____Za Tobą stoi mój były mąż. — rzuciła chichocząc na widok nieszczęsnego hrabi, który skończył swój żywot z twarzą w pieczonym dziku, gdy wykończyła go trucizna podana przez Drossel. — Czyżby chciał, żebym zabrała go ze sobą na bal u Arcyksięcia?
____Ona, która przez blisko piętnaście dekad stała w cieniu bladego mężczyzny, którego kostki i nadgarstki skuwały łańcuchy, teraz z niego szydziła. Bliskość Ivora dodawała jej pewności siebie.




Ek man eftir Fimbulvetr
Þá drífr snær ór öllum áttum, Frost mikil ok vindar hvassir at vetr sá kemr.

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
____Delikatnie głaskał włosy Ophelii i delektował się jej zapachem. Ach, kolejny sen pełny tak wielu różnych bodźców. Bardzo rzadko sny, które pożerał składały się z wielu różnych bodźców, zazwyczaj większość jego ofiar nie czuła we śnie zapachu, dotyku... Niektórzy nawet nie widzieli albo nie słyszeli, takim najciężej było zmienić sen w koszmar do pożarcia. Na wytłumaczenie kobiety westchnął tylko głęboko. Taka magia nie powinna wpływać na działanie jego władzy nad snami.
____Cień również usłyszał łańcuchy za swoimi plecami, jednak widząc reakcję przyjaciółki zaśmiał się tylko cicho i powoli odwrócił w kierunku mężczyzny. Naprawdę był odrażającym widokiem dla Pychy. Ivor długie lata żałował, że to nie on go zabił. Teraz najwidoczniej los dawał mu kolejną okazję.
____- Jak mu było na imię, Ophelio? - Zapytał spokojnym głosem i dobył swojego miecza. Nie miał zamiaru dać się zbliżyć tej zjawie nawet o krok do jego ukochanej Drossel. Był gotów pokroić delikwenta na najmniejsze kawałki jak ten tylko się zbliży.
____- Chcieć może zawsze... Pytanie tylko, czy dostał zaproszenie? - Zaśmiał się chłodno i zaczął powoli iść w kierunku nocnej mary w celu zamordowania go jeszcze raz.


We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





Drossel
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  5PUjt0u
Godność :
Księżna Ophelia Rosemary von Avgrunnen; Lady Ravnbakke, Pani z Lodowych Gór
Wiek :
Ponad dwa stulecia, wizualnie mniej niż 30 lat
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
166 | 51
Znaki szczególne :
Długie srebrne włosy, które rozpuszczone sięgają arystokratce aż za kolana. Zapach jaśminu lub białego bzu oraz białe szaty.
Pod ręką :
Rapier z posrebrzaną rękojeścią
Zawód :
Dama dworu, trucicielka, żar chaosu pod lodem stoicyzmu
https://spectrofobia.forumpolish.com/t407-i-m-scared-of-what-s-inside-my-head
DrosselMieszkaniec
____Ophelia, podobnie zresztą jak wiele innych istot, rzadko kiedy pamiętała swoje sny. Jednakże jeśli już do tego dochodziło, to były one bardzo realistyczne, tak jak teraz; czuła chłód i liście lepiące się do jej bosych stóp, w powietrzu unosił się zapach mokrej ziemi, ten charakterystyczny, towarzyszący listopadowym deszczom, a dźwięki... One sprawiały, że po plecach Upiornej przeszedł dreszcz. A może było jej po prostu zimno? To, że Drossel była samozwańczą Królową Lodu nie oznaczało przecież, że nie marzła...
____Thomas — prychnęła z pogardą. Nienawidziła tego rogacza (dosłownie i przenośni, bo przecież Lady Avgrunnen nie odmawiała sobie radości płynącej z bliskości niezliczonych kochanków) do tego stopnia, że po jego śmierci wróciła do panieńskiego nazwiska i wolała zamieszkać w Różanym Pałacu, niż pozostawionym jej górskim zamku.
____Wygląd hrabiego Thomasa Måneskinn świadczył o jego wielkim zamiłowaniu do uczt, spod jego potarganych czarnych włosów wystawały niesymetryczne rogi, do tego był niższy od Ivora o głowę (ale wciąż wyższy od Ophelii). Na samą myśl o tym, że przez wiele lat dzieliła z nim jedną sypialnię, zrobiło jej się niedobrze.
____Ale to nie były mąż Arystokratki był jej koszmarem; gdy tylko sir Tyree nieco się od niej oddalił, poczuła ciernie zaciskające się na jej nodze. Zaraz potem została wciągnięta we mgłę, która na nowo się zagęściła. Krzyk, który wydobył się z jej gardła, gwałtownie ucichł, gdy kolce przebiły jej klatkę piersiową, a następnie owinęły się wokół jej szyi. A wszystko stało się to zbyt szybko, by Cień mógł zareagować.
____Ophelia leżała kilka metrów dalej w kałuży krwi wylewającej się z jej piersi, ust i drobnych śladów po cierniach, a puste, martwe oczy wpatrywały się w ciemne niebo.




Ek man eftir Fimbulvetr
Þá drífr snær ór öllum áttum, Frost mikil ok vindar hvassir at vetr sá kemr.

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
____Thomas, Upiorny najgorszego sortu. Uważał, że inni są jego własnością, tak samo myślał o jego kochanej Ophelii. A takie myślenie o tym stworzeniu było niezgodne z zasadami, które trzeba spełnić, aby nie zostać zamordowanym z zimną krwią. Ivor nawet po śmierci arystokraty nie potrafił dopuścić do myśli faktu, że ten... Śmieć, dopuścił się czynów wobec Ophelii, o których nawet nie chciał myśleć w tym momencie. Wzbierała w nim złość. Gniew, którego tak dawno nie czuł. Nienawiść, którą nie darzył nawet tych, którzy odebrali mu twarz.
____Idąc w kierunku swojej ofiary już czuł jak ostrze przecina skórę, mięśnie i kości. Niemalże czuł zapach i ciepło jego krwi. Już był tak blisko, już za chwilę miał zamordować tego śmiecia, już za sekundę...
____I nagle krzyk przeszył ciszę niczym strzała wystrzelona z łuku prosto w serce Cienia. Zdążył się jedyni odwrócić, spojrzeć na martwe ciało swojej ukochanej. Dobiegł do niej jak szybko tylko potrafił i zaczął rozcinać mieczem gałęzie trzymające Ophelię. Gdy udało mu się uwolnić jej ciało, objął je ramionami i zaczął wymawiać tylko sobie znane zaklęcia, chciał jak najszybciej przerwać ten sen, doskonale wiedział jakie mógł mieć skutki.
____Cień, tak był skupiony na martwym ciele swojej przyjaciółki, że nawet nie zdał sobie sprawy, że to co trzyma w ramionach to jedynie kukła, a prawdziwa Ophelia, choć skonfundowana stała niedaleko patrząc na niego i nie mogąc wydobyć nawet dźwięku z gardła. Widziała jedynie, jak jej były mąż podchodzi do pleców Ivora i zaciska mu na krtani łańcuchy, którymi był skuty.
____Zaciska je...
____Coraz mocniej...
____Aż nagle, głowa Cienia po prostu opadła na mokrą ziemię, a z miejsca, w którym jeszcze chwilę temu się znajdowała wytrysnęła fontanna gorącej krwi opryskująca wszystko wokoło martwego i sztywnego ciała Pychy.


We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





Drossel
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  5PUjt0u
Godność :
Księżna Ophelia Rosemary von Avgrunnen; Lady Ravnbakke, Pani z Lodowych Gór
Wiek :
Ponad dwa stulecia, wizualnie mniej niż 30 lat
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
166 | 51
Znaki szczególne :
Długie srebrne włosy, które rozpuszczone sięgają arystokratce aż za kolana. Zapach jaśminu lub białego bzu oraz białe szaty.
Pod ręką :
Rapier z posrebrzaną rękojeścią
Zawód :
Dama dworu, trucicielka, żar chaosu pod lodem stoicyzmu
https://spectrofobia.forumpolish.com/t407-i-m-scared-of-what-s-inside-my-head
DrosselMieszkaniec
____Jej ciało przeszył dotkliwy ból, a potem zapanowała ciemność. Zazwyczaj w takich koszmarny powinny się skończyć, ale nie dla Drossel; znów obudziła się na rozmokłej ziemi. Ledwo udało jej się podnieść, a odcięta głowa jej przyjaciela wyłoniła się z mgły potoczyła się pod jej nogi, zatrzymując na pokrwawionych stopach. Ogarnęła ją rozpacz tak głęboka, że Ophelia zapomniała, że to tylko jej sen. Śmierć tego mężczyzny, nawet jeśli była tylko iluzją, była dla niej ogromnym ciosem. W końcu uderzała w jedyny jaśniejszy punkt na jej czarnym sercu.
____Ivor... IVOR! — z jej ust wyrwał się krzyk, gdy zalewając się łzami upadła na kolana. — Przepraszam... Nie zdążyłam Ci powiedzieć, że Cię kocham...
____Chciała podnieść głowę Cienia, ale ta zamieniła się w pył na jej rękach. Zaraz potem ciernie znów otoczyły jej ciało, by wciągnąć ją w głąb tworzonej przez nich ściany, która zdawała się rozstępować, by przyjąć w siebie Ophelię. Zanim jednak gałęzie na nowo się złączyły, zobaczyła we mgle zarys znajomej sylwetki. Czy to naprawdę Ivor...? Ale to przecież niemożliwe...
____Wylądowała w błocie po drugiej stronie ciernistej ściany. Zanim jednak zdążyła się rozejrzeć, poczuła silne szarpnięcie za włosy. Odchyliła głowę do tyłu i przeniosła wzrok na mężczyznę trzymającego ją w swoim uścisku po czym zamarła w bezruchu; był to James, jej zabawka, której pozbyła się niedługo przed zamieszaniem w Różanym Pałacu. Kochanek, szczególnie wiedzący o Drossel rzeczy, których nie powinien, był realnym zagrożeniem dla jej niecnych planów.
____Suka. — rzucił patrząc na twarz Upiornej, a zaraz potem poderżnął gardło bezbronnej Ophelii.




Ek man eftir Fimbulvetr
Þá drífr snær ór öllum áttum, Frost mikil ok vindar hvassir at vetr sá kemr.

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
____Czuł jak powoli uchodzi z niego życie, a duszo zaczyna witać się z przodkami. Ale zaraz, przecież to tylko sen. Nikt nie mógł go skrzywdzić w krainie, nad którą panował. Sny były jego pożywieniem do cholery jasnej! Nie ma na tym świecie takiego prawa, które pozwalałoby ofierze pożerać drapieżnika. A pomimo to...
____Jego głowa potoczyła się na bok i zobaczył tylko sięgająco po nią Ophelię. Wtedy ciemność, chłód i ponowny powrót świadomości. Znowu usłyszał krzyk i słowa przyjaciółki przez łzy. Próbował zerwać się do pionu z zimnej i wilgotnej ziemi jednak nie mógł ruszyć nawet palcem.
____Ivor, jak się okazało po chwili zdezorientowania przybity był gwoźdźami do żelaznego krzyża. O ironio, Cień kiedyś torturował w ten sposób pewnego kapłana ze świata Ludzi, by ten oddał skradzonie bogactwo tym, którym się rzeczywiście należało. Ivor westchnął i zauważył kolejną drobnostkę. Nie miał na sobie swojej maski, a przy pasie nie wisiała Krwawa Jaskółka, jego ukochane ostrze.
____Tego było już za wiele, próbował z całych sił wyrwać się z aktualnego więzienia, ale im mocniej próbował się uwolnić, tym bardziej oplatały i raniły jego ciało cierniowe gałęzie. Rzeczywiście przekomiczne. Musiał coś wymyślić, nie zamierzał pozwolić temu głupiemu nieregularnemu snu ich tak dręczyć.
____Jeg ber deg om å slippe dette søvnsløret, og la meg fortære deg - słowa wydobywające się z ust Cienia wydawały się nieść i odbijać echem po całym świecie tego snu. Działało. Ivor już chciał się pochwalić za tak cudowny pomysł kiedy zobaczył co dzieje się z Ophelią.
____Jakiś pierdolony wychłostek trzymał Ją za włosy i wyzywał. To przynajmniej Ivor odczytał z ruchu warg z tej odległości. Mogli razem z Ophelią widzieć się nawzajem, jednak nie słyszeli się. Cień zaklął siarczyście w nieznanym języku i ponownie zaczął inkantować zaklęcie. Za każdym słowem czuł jak ciernie wbijają się głębiej, a jedna z gałęzi powoli sięgała do jego gardła. Nie miał wiele czasu, jeśli teraz nie uda mu się zerwać tego zaklęcia, następna okazja może już nie nadejść.


We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





Drossel
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  5PUjt0u
Godność :
Księżna Ophelia Rosemary von Avgrunnen; Lady Ravnbakke, Pani z Lodowych Gór
Wiek :
Ponad dwa stulecia, wizualnie mniej niż 30 lat
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
166 | 51
Znaki szczególne :
Długie srebrne włosy, które rozpuszczone sięgają arystokratce aż za kolana. Zapach jaśminu lub białego bzu oraz białe szaty.
Pod ręką :
Rapier z posrebrzaną rękojeścią
Zawód :
Dama dworu, trucicielka, żar chaosu pod lodem stoicyzmu
https://spectrofobia.forumpolish.com/t407-i-m-scared-of-what-s-inside-my-head
DrosselMieszkaniec
____Zanim szkarłat trysnął z jej gardła ujrzała ukrzyżowanego Ivora. Chwile później poczuła rozrywający ból i upadła na twarz krztusząc się w kałuży własnej krwi. Tym razem "śmierć" długo nie przychodziła. Mało tego; po jakimś czasie nawet i ból zelżał. Podniosła się rozcierając dłońmi szyję. Ani śladu po poderżniętym gardle, nawet najmniejszego zadrapania, czy zaschniętej kropli. Zupełnie jakby to nigdy się nie wydarzyło. James również gdzieś zniknął, a w miejscu, w którym przed chwilą znajdował się były kochanek Drossel znajdował się miecz Cienia wbity w ziemię. Czy to jakieś zaklęcie Ivora? Swoją drogą, co się z nim działało? Wiatr rozwiał mgłę na tyle, by mogła zobaczyć, że mężczyzna dalej wisi na krzyżu.
____Bez zastanowienia chwyciła Jaskółkę (swoją drogą, ona też powinna nadać jakieś imię rapierowi, który towarzyszył jej od samego początku!) i ruszyła w stronę przyjaciela, tnąc po drodze każdą cierniową gałąź, która zanadto zbliżyła się do arystokratki. I chociaż dotarcie do Ivora zajęło jej zaledwie kilka minut, we śnie zdawało się to trwać wieczność. Przecięła ostatnie ciernie, które próbowały wykończyć jej przyjaciela i oparła głowę na jego udzie, próbując uspokoić swój oddech.
____Naprawdę uważasz, że jestem tego warta? — zapytała półszeptem. Chwilę później znów zapanowała ciemność.

~*~

____Gwałtownie poderwała się do pozycji siedzącej przyciskając do dłoń do ust, by stłumić krzyk. Czy Ivorowi się udało? Jej wzrok mimowolnie przeniósł się na leżącego obok niej mężczyznę. Jak on w ogóle się tutaj znalazł? To jednak nie powinno być teraz zmartwieniem. Powoli opadła, tym razem jednak nie na jedwab pościeli, a na klatkę piersiową swojego przyjaciela.
____Cieszę się, że jesteś. — wyszeptała, gdy jej usta składały czuły pocałunek na szyi Cienia. Kryzys został zażegnany, teraz pozostało jej radować się bliskością swojego ukochanego.




Ek man eftir Fimbulvetr
Þá drífr snær ór öllum áttum, Frost mikil ok vindar hvassir at vetr sá kemr.

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
— Czy to tak pachnie koniec? — Nie wiem, bo to nie nasz koniec.  57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
____Widział jak ten mały śmieć poderżnął gardło jego Ophelii, widział jak Ta cierpiała i dusiła się własną krwią. Widział jak upadała i powoli uchodziło z niej życie. To wszystko tylko jakiś popieprzony, przeklęty sen. Nie mógł się poddać, walczył za życia obydwojga.
____- Jeg ber deg om å slippe dette søvnsløret, og la meg fortære deg - Cień powtórzył zaklęcie krztusząc się powoli własną krwią. Wiedział, że musiał dokończyć to co zaczął, na zaczęcie wszystkiego od nowa ten koszmar nie dałby im najmniejszej szansy. Kolejny i ostatni raz, czuł już jak ciernie przebijają mu powoli krtań i płuca, czuł, że nie daje już rady, ale musiał spróbować po raz ostatni. - Jeg ber deg om å slippe dette søvnsløret, og la meg fortære deg
____I wtedy wszystko stanęło w miejscu. Liście spadające z drzew stanęły w powietrzu, a niebo nad ich głowami zaczęło powoli pękać niczym tafla lodu. Ivor opadł z sił widząc jak Ophelia chwyciła jego ostrze i zaczęła przedzierać się w jego kierunku. Westchnął ciężko, czuł jak powoli uchodzi z niego resztka sił i życia, cześć jego duszy chciała już spokoju w objęciach śmierci, jednak większa jej część cieszyła się, kiedy kobieta uwolniła go od oplatających gałęzi. Cóż, wziąć był przybity do krzyża, jednak... Czuł się wolny.
____- Zawsze, Ophelio - powiedział resztkami sił Cień zanim jego głowa opadła mu bezwładnie na pierś.


~~~


____Obudził się, jego głowa leżała na pachnącej i miękkiej poduszce, ręce delikatnie obejmowały ciało Ophelii - żywe ciało, słyszał bicie jej serca nawet teraz. Z drugiej strony, fakt, że poderwała się tak energicznie gdy złamał jej sen świadczyło o nawet dużej ilości energii życiowej znajdującej się w jej żyłach.
____Gdy tylko kobieta opadła na jego pierś położył dłoń na jej głowie i zaczął Ją delikatnie głaskać. Wsłuchiwał się w rytm bicia jej serca, delektował się zapachem jej ciała.
____- Zawsze będę, Ophelio - powiedział Ivor muskając opuszkami palców policzek Ophelii. - Zapamiętam, to co powiedziałaś we śnie, nigdy Ci tego nie zapomnę, moja miła.


We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach