Spectrofobia :: Organizacja :: Kartoteka :: Kontakty
Kancelaria Arcyksiążęca
Gif :
Godność :
Lord Protektor, Arcyksiążę Agasharr I Rosarium
Wiek :
30 lat
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
178/75
Pod ręką :
Alphard (Rubeol), Forets (Tenebrae), Divard, zabawki
Zawód :
Lord Protektor Krainy Luster
Specjalne :
Główny Administrator
TykArcyksiążę
Kancelaria Arcyksiążęca
Pią 9 Sie - 20:42
Pią 9 Sie - 20:42
- Korespondencja prywatna:
- Listy skierowane do Arcyksięcia Rosarium należy kierować bezpośrednio do Różanego Pałacu.
- Korespondencja Stowarzyszenia Czarnej Róży:
- Listy dotyczące Stowarzyszenia Czarnej Róży można kierować zarówno do Różanego Pałacu jak i Różanej Wieży.
Gif :
Godność :
Erin Collins ale mów mi Seamair.
Wiek :
Już 19 lat gości mnie ten Świat.
Rasa :
Cyrkowcem się stałam lecz wcale nie chciałam...
Wzrost / Waga :
166 cm /46kg
Znaki szczególne :
Urocze acz ostre rogi na czubku głowy, drapieżne spojrznie o barwie szkarlatu, ozdoby w kształcie czterolisnej koniczyny.
Pod ręką :
Zestaw noży do rzucania, magiczne akcesoria, bezdenna sakwa..
Broń :
Srebrny rapier oraz zestaw noży do rzucania.
Zawód :
Samozwańcza opiekunka wszelkich bestii (szczególnie tych zamieszkujących Malinowy Las).
SeamairPoskramiacz
Re: Kancelaria Arcyksiążęca
Sob 10 Sie - 3:37
Sob 10 Sie - 3:37
List przebył dość, zawiłą drogę nim w końcu wylądował w Różanym Pałacu. Kremowa koperta, nie wyróżniała się szczególnie spośród stosu innych listów. Może z wyjątkiem pieczęci, którą była zabezpieczona. W krwiście czerwonym wosku widniał wyraźnie kształt skrzydła. Innym charakterystycznym elementem, był wymalowany odręcznie symbol czterolistnej koniczyny, przyciągający wzrok, tym bardziej iż nakreślono go przy użyciu atramentu o barwie szmaragdowej zieleni.
Różana Czarownica Seamair
do
Lord Regent Stowarzyszenia Czarnej Róży
Arcyksiążę A. Rosarium
W sprawie projektu "Dedal" – Raport dotychczasowych osiągnięć
Witam,
Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, przesyłam raport dotyczący powierzonego mi zadania.
Minęło wiele czasu, lecz ten został owocnie spożytkowany. Pragnę bowiem, poinformować, iż jestem o krok, od przełomu dotyczącego naszych badań. Na podstawie zebranych informacji oraz poczynionych działań udało mi się pozyskać „próbkę” pasożyta. Jego charakterystyka, zawarta jest na kolejnej karcie listu.
Niestety w trakcie „pozyskiwania” pasożyta, doszło do nieprzewidzianego incydentu, który wpłynął na jego wartość doświadczalną. Nie mniej, owo doświadczenie, pozwoliło mi na wyciągnięcie istotnych wniosków.
W naszych raportach, jak dotąd nie pojawiła się wzmianka o tym by osoby, zarażone zmieniały swoją powierzchowność. Nie licząc rzecz jasna, oczywistego pojawienia się skrzydeł. W tym jednak konkretnym przypadku pasożyt wszedł w reakcję z krwią istoty magicznej. A konkretnie z moją własną krwią. Efektem tego były, widoczne zmiany w formie stworzenia, które nazywamy Anielską Klątwą. Nie mniej jednak procesu zakażenia nie został przerwany, lecz przebiegł znacznie gwałtowniej. Gdy pasożyt połączył się ze swym żywicielem, na jego ciele pojawiły się skrzydła, lecz nie tylko one… tą zaś zmianę należy potraktować jako niepożądaną anomalię. Z wszystkich znanych nam informacji, jasno wynikało, że Anielska Klątwa nie wpływa na wygląd fizyczny swego nosiciela. W wypadku obiektu, który badałam, doszło do:
-zmiany koloru tęczówek
-zwężeniu źrenic (tak jak ma to miejsce u mnie)
-wydłużeniu kłów (tak jak ma to miejsce u mnie)
-pojawieniu się poroża (kształt oraz umiejscowienie rogów – zbliżone do moich własnych)
Zmiany te najprawdopodobniej są wynikiem, skażenia pasożyta moją własną posoką. Osobnik, po przejściu transformacji, popadł w amok, atakując każdego, kto znalazł się w zasięgu jego wzroku. Było to jednak wywołane szokiem. Dalsze obserwacje wykazały, iż w sferze mentalnej wykazuje całkowitą poczytalność.
Dalsze badania, obiektu zostały przerwane z przyczyn losowych.
Nie mniej, ten incydent pozwolił mi na wysnucie nowych wniosków, oraz skrystalizowanie, posiadanej już wiedzy. Czego efekty, zawierają dalsze części raportu.
Mam zamiar w najbliższym czasie powtórzyć swoje doświadczenie na nowym obiekcie.
Proszę również o dalsze wskazania dla Projektu Dedal.Z wyrazami Szacunku
Seamair
Charakterystyka Pasożyta "Anielska Klątwa"
Nazwa: Anielska Klątwa
Gatunek: Magiczny pasożyt
Występowanie: Kraina Luster – występuje na najróżniejszych obszarach, bez względu na panujące w nich warunki, takie jak teren, zaludnienie czy temperatura
Opis: Anielska Klątwa jest pasożytem występującym wyłącznie na terenie Krainy Luster. Jej pochodzenie czy też warunki, w jakich powstała są nieznane. Nie sposób stwierdzić czy jej pojawienie się było wynikiem magicznego eksperymentu, rytuału, który wymknął się spod kontroli czy też stworzenie to ma swoje organiczne pochodzenie (stanowiące cześć ekosystemu Krainy Luster). Jej obecność, nie mogła być zauważona, dopóki w Krainie nie zaczęli pojawiać się przybysze z innego Świata. Anielska Klątwa nie stanowi zagrożenia oraz nie wchodzi w interakcje z istotami magicznymi, zarówno tymi pochodzącymi z Krainy Luster, jak i Szkarłatnej Otchłani, a nawet Krainy Snów. Organizm może, zatem egzystować w swej naturalnej formie samodzielnie, lub pozostać w uśpieniu/ letargu, do czasu aż w jego pobliżu, pojawi się odpowiedni żywiciel. Jak na razie, jedynym znanym gatunkiem, który podlega symbiozie z pasożytem, jest „człowiek”. Nie można, wprost wyjaśnić, dlaczego pasożyt, wybiera na swe ofiary ludzi. By znaleźć odpowiedź na to pytanie, z całą pewnością, niezbędne jest poznanie genezy pasożyta.
Opisanie wyglądu, tego stworzenia jest niemożliwe. Istota ta posiada zaawansowane umiejętności adaptacyjne, przez co upodabnia się do otoczenia, w którym obecnie egzystuje. Dzięki tej właśnie zdolności jest w stanie zaatakować swą ofiarę, wykorzystując element zaskoczenia.
Istnieje również wysokie prawdopodobieństwo tego, że jednym z mechanizmów łowiecko-obronnych Anielskiej Klątwy, jest substancja lub gaz o działaniu odurzającym, mogącym wywołać: senność, paraliż, zaniki pamięci.
Pasożyt, po złączeniu się ze swym żywicielem, poddaje jego organizm przemianie na tle fizycznym/ strukturalny. Przystosowuje w ten sposób ciało nosiciela, do przetrwania w nowym otoczeniu, jakie stanowi Kraina Luster. U człowieka zarażonego pasożytem, można zaobserwować zmiany takie jak: pojawienie się skrzydeł (o różnej formie i kształcie), wydłużoną witalność oraz pojawienie się mocy magicznych.
Anielska Klątwa jest zdolna do rozmnażania się. Dochodzi do niego na drodze podziału organicznego. Istota potrafi podzielić się samoistnie lub na skutek doznanego urazu. Osobnik powstały z „rozszczepienia” jest w pełni funkcjonalny.
Również preferencje żywieniowe Anielskiej, pozostają pewną zagadką. Można jednak przypuszczać, iż należy do istot wszystkożernych.
Gif :
Godność :
Lord Protektor, Arcyksiążę Agasharr I Rosarium
Wiek :
30 lat
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
178/75
Pod ręką :
Alphard (Rubeol), Forets (Tenebrae), Divard, zabawki
Zawód :
Lord Protektor Krainy Luster
Specjalne :
Główny Administrator
TykArcyksiążę
Re: Kancelaria Arcyksiążęca
Nie 27 Paź - 13:18
Nie 27 Paź - 13:18
Niepodpisany list zapieczętowany pieczęcią z czymś co przypomina kitę. Nie wiadomo jak trafił do adresata i kto nim był. Po prostu pewnego dnia pojawił się na poduszce obok łóżka, przy biurku, czy w jakimkolwiek innym miejscu.
- Zapieczętowany list:
- Ambicja, tak zwodnicza, wiedzie ku morzu, w stronę księżyca. Kroczyć musisz tą drogą by poznać cierpienie skryte za kaszmirową zasłoną. Lament wieki trwający musi zostać zakończony.(Zamiast podpisu jest jedynie czerwona pieczęć z czymś, co przypomina lisią kitę)
Możesz stanąć na czele, bądź ukryć się w dziurze czekając na lepsze dni. Lepsze jutro jednak nie nadejdzie samo.
Gif :
Godność :
obecnie Velonika Cheshire
Wiek :
dziarskie, piętnastoletnie ciałko
Wzrost / Waga :
150cm / 40kg
Znaki szczególne :
jarzące się, złote oczy
Pod ręką :
Sakwa ściągana rzemieniem, na długim pasku, wisi na gałęzi obok, zaraz obok lekkiej opończy: przekąski, Pyskata Busola, zwój liny, puste fiolki na eliksiry, dobry humor i problemy egzystencjalne
Broń :
sztylecik w sakwie
Zawód :
Przygodystka!
Stan zdrowia :
MARTWA. Ups.
VeloDuchowa Zguba
Re: Kancelaria Arcyksiążęca
Nie 10 Maj - 19:44
Nie 10 Maj - 19:44
List napisano i pozostawiono w prywatnej komnacie za podwyższeniem, w której umieszczono też węża Tyka – na tyle blisko, by adresat z pewnością go nie przeoczył, choć wystarczająco daleko, by Sophie nie musiała się z Bestią spoufalać, nie mieli bowiem zbyt miłych wspólnych wspomnień. Papier zapieczętowano dostępnym woskiem, z odciśniętą nań pieczęcią w kształcie litery „S”, w której w każdym z brzuszków rozkwitł pąk róży. Arcyksiążę dobrze będzie wiedział od kogo ten niespodziewany list.
W drugiej, złożonej wpół kartce, tonem zdecydowanie lżejszym i przystosowanym do umysłu dziecka, lecz bez silenia się na czcze wymówki, Esmé oznajmiała Alice, iż będą musiały na jakiś czas zrezygnować z lekcji anatomii i zabawy iluzjami, gdyż każda dziewczyna musi kiedyś wyruszyć w podróż, by dowiedzieć się kim jest i dla niej, Esmé, nadszedł właśnie taki czas. Równocześnie obiecywała, iż wróci nim się Alicja obejrzy, a na pewno zanim dorośnie, będą więc mogły wrócić do porzuconych baśni, które opowiadały sobie właśnie przy pomocy iluzji.
Moje powody z pewnością wydadzą Ci się, Agasharrze, błahe lub niedorzeczne – co potwierdziło Twe ostatnie spojrzenie posłane mi na dzisiejszym Balu – nie będę więc borykać się z ich przedstawianiem, szanując i mój, i Twój czas.
Zdecydowałam się powrócić do pierwotnego celu, który sobie postawiłam – w który Cię wtajemniczyłam, który obraliśmy za jeden z filarów nowej Krainy Luster – i znów zająć się tymi wszystkimi mieszkańcami, którzy nie potrafią lub nie mogą zająć się problemami własnymi rękoma. Od jutra miast Twoimi, będę ich oczami i dłońmi. Tobie z kolei, drogi przyjacielu, radzę tym razem znaleźć kogoś, czyich rad będziesz chciał słuchać zawsze, a nie jedynie gdy pokrywać się będą z Twymi planami.
Raporty, Arcyksiążę, będziesz otrzymywał listownie, zapieczętowane w taki jak zwykle sposób, i tak też kontaktuj się ze mną. Punkty charytatywne na Dworcach najzupełniej wystarczą, tam też przekazuj złoto, a jeśli wypłynie sprawa niecierpiąca zwłoki, masz wszak mój pukiel włosów. Jeśli znajdę bardziej skuteczny sposób na korespondowanie, powiadomię Cię. Możesz też zasięgnąć języka u matki mojej, hrabiny Dianny, która jak wiesz, na dobre oddała się pracy. Na wszelki wypadek zatrzymuję list żelazny, wypisany jeszcze za czasu pierwszej podróży do Kliniki, oraz pierścień Stowarzyszenia.
W moim gabinecie – nie będzie już potrzebny – znajdziesz zapieczętowane dotychczasowe raporty i dokumenty, którymi zajmowałam się ostatnio w ramach obowiązków związanych z Pałacem i Stowarzyszeniem. Będą to:
— sprawa Kliniki na Wzgórzu i ich powiązania z Ludźmi, albo też i MORIĄ, gdzie pocałowałam klamkę, nie zastając żadnego z dyrektorów, lecz zostawiłam list;
— sprawa morale i gotowości do akcji Stowarzyszenia, która po zaniedbaniach strażników lochów wymaga ewaluacji, a także monitorowania ilości „madelinistów” pośród wszystkich członków;
— sprawa strażnikożernej skrzyneczki, niefortunnego prezentu dla mnie (gdyż najpierw należy zbadać ją wewnątrz Pałacu);
— sprawa barona Tyree, przyjaciela kuzynki Twej, lady von Avgrunnen, który za nic ma normy obyczajowe i zasady Pałacu – doniesiono mi o groźbach i awanturowaniu się w skrzydle medycznym;
— sprawa pojmanych podczas bitwy o Karminowe Wrota Piratów, których nadal nie przesłuchano, a co za tym idzie
— przypominam o plotkach mówiących, iż na oddalonych od centrum wyspach Szkarłatnej Otchłani pojawił się budynek do złudzenia przypominający ludzkie „bloki” – czyli masywne bryły przeznaczone dla wielu rodzin.
Pozwól, iż kwestią martwych morijskich żołnierzy zajmę się osobiście – poczyniłam już odpowiednie przygotowania, by móc ich przesłuchać.
Proponuję comiesięczną wymianę korespondencji – powinien to być czas wystarczająco długi i krótki, by móc dostarczać wartościowych informacji, a by były one jeszcze ze wszech miar aktualne.
Załączam też mniejszy list, który proszę, byś dostarczył Alicji. W chwili gdy to czytasz od dawna nie ma mnie już w Różanym Pałacu, nie zdołam więc odpowiednio się z nią pożegnać, ale też zostawić moją małą kruszynę bez słowa to zbyt okrutne.
Druga sprawa, równie ważna: obok raportów zostawiam puzderko z balsamem. Miej je zawsze pod ręką i przechowaj dla mnie, a nie zgub przypadkiem!
Esmé de Chardonnay
W drugiej, złożonej wpół kartce, tonem zdecydowanie lżejszym i przystosowanym do umysłu dziecka, lecz bez silenia się na czcze wymówki, Esmé oznajmiała Alice, iż będą musiały na jakiś czas zrezygnować z lekcji anatomii i zabawy iluzjami, gdyż każda dziewczyna musi kiedyś wyruszyć w podróż, by dowiedzieć się kim jest i dla niej, Esmé, nadszedł właśnie taki czas. Równocześnie obiecywała, iż wróci nim się Alicja obejrzy, a na pewno zanim dorośnie, będą więc mogły wrócić do porzuconych baśni, które opowiadały sobie właśnie przy pomocy iluzji.
Gif :
Godność :
obecnie Velonika Cheshire
Wiek :
dziarskie, piętnastoletnie ciałko
Wzrost / Waga :
150cm / 40kg
Znaki szczególne :
jarzące się, złote oczy
Pod ręką :
Sakwa ściągana rzemieniem, na długim pasku, wisi na gałęzi obok, zaraz obok lekkiej opończy: przekąski, Pyskata Busola, zwój liny, puste fiolki na eliksiry, dobry humor i problemy egzystencjalne
Broń :
sztylecik w sakwie
Zawód :
Przygodystka!
Stan zdrowia :
MARTWA. Ups.
VeloDuchowa Zguba
Re: Kancelaria Arcyksiążęca
Pią 10 Lip - 19:45
Pią 10 Lip - 19:45
Mogła wybrać kolorową kopertę, magiczną kopertę lub po prostu teleportację, a jednak wierzyła, że i zwykła koperta, lecz nadana przez (byłą) sekretarz Arcyksięcia nie przeleży całego tygodnia gdzieś w stercie zignorowanej poczty.
List przyniesiony kroczą pocztą nadany został w okolicach Morza Łez, na co wskazywał błyszczący znak wodny w kształcie poruszających się pięknie grzbietów fal. Zapieczętowano go znajomym Arcyksięciu kształtem - literą S z dwiema wpół rozkwitłymi różami.
Taką to niekoherentną ciekawostką zakończyła się owa nie-prośba, zaś pod koniec listu dłonie Arcyksięcia zaczynały nieznośnie piec, a gdyby kilka minut zwlekał ze znalezieniem pomocy, pokryłyby je zielonogranatowe plamy, zaś ból postępowałby. Nawet jeśli czytał go w rękawiczkach.
Tak samo jak i u każdego innego, kto dotknąłby kartki po znalezieniu sposobu na niedostrzegalne ominięcie pieczęci.
List przyniesiony kroczą pocztą nadany został w okolicach Morza Łez, na co wskazywał błyszczący znak wodny w kształcie poruszających się pięknie grzbietów fal. Zapieczętowano go znajomym Arcyksięciu kształtem - literą S z dwiema wpół rozkwitłymi różami.
Witaj, Arcyksiążę, mój Protektorze, mój przyjacielu.
Jako że z pewnością nie cieszę się już takimi co niegdyś przywilejami, a z pewnością nie ujdzie mi sucho jak onegdaj rządzenie się członkami Stowarzyszenia i Twoimi żołnierzami, chciałam z wyprzedzeniem dać Ci znać, iż pożyczam z Różanej Wieży jeden z artefaktów. W nieustannej drodze ciężko przyłożyć się do właściwej nauki eliksirów, tak więc Silny Niezależny Kociołek będzie mi nieopisaną pomocą. Dziękuję za możliwość i przesyłam pozdrowienia.
Esmé de Chardonnay
PS. Mam nadzieję, że pilnujesz mojego drogocennego balsamu! Jest niedościgły w zapobieganiu próbom transdermalnego otrucia, także nie trać go z oczu!
Taką to niekoherentną ciekawostką zakończyła się owa nie-prośba, zaś pod koniec listu dłonie Arcyksięcia zaczynały nieznośnie piec, a gdyby kilka minut zwlekał ze znalezieniem pomocy, pokryłyby je zielonogranatowe plamy, zaś ból postępowałby. Nawet jeśli czytał go w rękawiczkach.
Tak samo jak i u każdego innego, kto dotknąłby kartki po znalezieniu sposobu na niedostrzegalne ominięcie pieczęci.
And I've seen your flag on the marble arch
And love is not a victory march
And love is not a victory march
It's a cold and it's a broken Hallelujah
Gif :
Godność :
Erin Collins ale mów mi Seamair.
Wiek :
Już 19 lat gości mnie ten Świat.
Rasa :
Cyrkowcem się stałam lecz wcale nie chciałam...
Wzrost / Waga :
166 cm /46kg
Znaki szczególne :
Urocze acz ostre rogi na czubku głowy, drapieżne spojrznie o barwie szkarlatu, ozdoby w kształcie czterolisnej koniczyny.
Pod ręką :
Zestaw noży do rzucania, magiczne akcesoria, bezdenna sakwa..
Broń :
Srebrny rapier oraz zestaw noży do rzucania.
Zawód :
Samozwańcza opiekunka wszelkich bestii (szczególnie tych zamieszkujących Malinowy Las).
SeamairPoskramiacz
Re: Kancelaria Arcyksiążęca
Nie 8 Lis - 22:04
Nie 8 Lis - 22:04
Różana Czarownica Drzazga
do
Lord Regent Stowarzyszenia Czarnej Róży Arcyksiążę A. Rosarium
do
Lord Regent Stowarzyszenia Czarnej Róży Arcyksiążę A. Rosarium
W sprawie projektu "Dedal" - zaopatrzenie
W związku z dalszym rozwojem prowadzonych przeze mnie badań napotkałam się na problem w kwestii zaopatrzenia. Z przykrością donoszę, iż zapasy, jakimi dysponowała Różana wieża okazały się niewystarczające. Dlatego też proszę o zgodę na misję w postaci eksploracji jednej z opuszczonych kopalni znajdujących się na pograniczu Malinowego Lasu. Z map oraz raportów wynika, iż mogę tam odnaleźć niezbędne mi minerały.
Z wyrazami szacunku
Drzazga
~ Aktualny ubiór ~
Fabuła - Karczma Lalek
- Spoiler:
Gif :
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
GawainDręczyciel
Re: Kancelaria Arcyksiążęca
Czw 1 Kwi - 23:09
Czw 1 Kwi - 23:09
Ktokolwiek z kancelarzystów odebrał liścik, z pewnością musiał się nadziwić i starać się niczego po sobie nie pokazać...
Z przykrością informujemy, iż realizacja Pańskiego zamówienia w postaci:
Uwodzicielski kostium lisicy wraz z pełnym zestawem akcesorii x 1 szt.
Nie może zostać przeprowadzona w terminie z przyczyny braku podania konkretnych wymiarów w rubrykach c, e oraz g (formularz zamówienia str. 2). Prosimy o uzupełnienie brakujących danych, wówczas przystąpimy do realizacji Pańskiego zlecenia.
Z poważaniem
Pracowania Igiełka&Kokietka
- Ekwipunek:
- Animicus, Blaszka Zmartwienia, Bolerko Niewidko (4/2 p.),Bransoleta Tropimyszki, Bursztynowy Kompas, Czarodziejska Wstęga, Fiolka Chowańca x2, Gwizdek prześladowcy (5 p.), Kamień duszy (b. biała), Kosmata Brosza, Krwawa Broszka, Makros, Maska Vin'tharnu, Różdżka Zepsucia, Srebrny Amoralas (4/3 p.), Strachliwy Topór Katowski, Sovenox (do fabularnej aktywacji), Syrenia Łza, Tchnienie Muzy (sztukmistrzostwo), Tęczowa Różdżka, Widmo-Ra
- Aktualny ubiór:
- Fabuła: Szmaragdowa, satynowa koszula z onyksowymi guzikami; pas z plecionej skóry z zielonymi chwostami; grafitowe spodnie wpuszczone w wysokie buty; czarna chokha z rozciętymi rękawami, z wyszytymi rombami w kolorze bladego złota //Misja: Mundur SCR
Gif :
Godność :
Aylin
Wiek :
wizualnie 20 lat
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
160/55
Znaki szczególne :
albinizm, złote rogi
Pod ręką :
Fabuła: wymieniona magiczna biżuteria, Agma Draekwa, Carlunamis
Broń :
Anemon (szabla), sztylet
Zawód :
nadworny grajek i supertajny agent, zabaweczka
Stan zdrowia :
zdrowa
Specjalne :
Administrator, Mistrz Gry
ColetteKochanka muz
Re: Kancelaria Arcyksiążęca
Czw 21 Kwi - 2:37
Czw 21 Kwi - 2:37
10¢Lord Protektor
Krainy Luster
Agasharr Rosarium
Różany Pałac
Krainy Luster
Agasharr Rosarium
Różany Pałac
Sir!
melduję, iż zgodnie z założeniami podróż przebiegła bez żadnych większych komplikacji. Rzeczywiście kolej jest nie tylko cudacznym wynalazkiem, ale również niezwykle wygodnym i praktycznym! Zgłaszam również, iż wbrew naszym pierwotnym założeniom, Violet nie stacjonowała w pociągu, lecz znalazłam ją w kawiarni nieopodal dworca - wszystko dzięki heroicznym balladom, łutowi szczęścia i oczywiście niezastąpionej pomocy Rubeola. Widać staję się jego coraz większym dłużnikiem i kto wie, czy epos o jego dziełach starczy, by wyrazić moją nieopisaną dlań wdzięczność?
Na razie nie napotkałyśmy żadnych większych trudności, choć nastroje w Mieście Lalek zdają się być niezwykle gęste jak na moje cudzoziemskie oko - któż wie, czym to zaowocuje? Ludzie zdają się szemrać o dziwnie wzmożonej aktywności gangów na ulicach, lecz to z pewnością dotarło już do Waszych uszu.Czujności,C
melduję, iż zgodnie z założeniami podróż przebiegła bez żadnych większych komplikacji. Rzeczywiście kolej jest nie tylko cudacznym wynalazkiem, ale również niezwykle wygodnym i praktycznym! Zgłaszam również, iż wbrew naszym pierwotnym założeniom, Violet nie stacjonowała w pociągu, lecz znalazłam ją w kawiarni nieopodal dworca - wszystko dzięki heroicznym balladom, łutowi szczęścia i oczywiście niezastąpionej pomocy Rubeola. Widać staję się jego coraz większym dłużnikiem i kto wie, czy epos o jego dziełach starczy, by wyrazić moją nieopisaną dlań wdzięczność?
Na razie nie napotkałyśmy żadnych większych trudności, choć nastroje w Mieście Lalek zdają się być niezwykle gęste jak na moje cudzoziemskie oko - któż wie, czym to zaowocuje? Ludzie zdają się szemrać o dziwnie wzmożonej aktywności gangów na ulicach, lecz to z pewnością dotarło już do Waszych uszu.Czujności,C
Gif :
Godność :
Aylin
Wiek :
wizualnie 20 lat
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
160/55
Znaki szczególne :
albinizm, złote rogi
Pod ręką :
Fabuła: wymieniona magiczna biżuteria, Agma Draekwa, Carlunamis
Broń :
Anemon (szabla), sztylet
Zawód :
nadworny grajek i supertajny agent, zabaweczka
Stan zdrowia :
zdrowa
Specjalne :
Administrator, Mistrz Gry
ColetteKochanka muz
Re: Kancelaria Arcyksiążęca
Wto 10 Sty - 16:32
Wto 10 Sty - 16:32
10¢Lord Protektor
Krainy Luster
Agasharr Rosarium
Różany Pałac
Krainy Luster
Agasharr Rosarium
Różany Pałac
Hvslm Dvfąńwmećj!
Omfbj, ći pśn żąwyjt tvbątdhó hs lzwyz Żdwbin Yąńsżin Psxfm. Psći zhd qdp wmj bsvldqmbsżdg ęmw b hdod sh fmińdżwńmfł zwbz?
hs bsędfbiqmdColette
Omfbj, ći pśn żąwyjt tvbątdhó hs lzwyz Żdwbin Yąńsżin Psxfm. Psći zhd qdp wmj bsvldqmbsżdg ęmw b hdod sh fmińdżwńmfł zwbz?
hs bsędfbiqmdColette
Gif :
Wiek :
Wiek to conajmniej 100 lat
Wzrost / Waga :
E tam, ważna jest masa!
Pod ręką :
Kaktus jeszcze mi nie wyrósł. Proszę czekać.
???Mieszkaniec
Re: Kancelaria Arcyksiążęca
Sob 1 Kwi - 12:30
Sob 1 Kwi - 12:30
Jesteś ostatnio bardziej Arystokratą niż Upiornym, co? Rogi straciły blask? A może to brak pewności siebie? W każdym przypadku zawsze warto zadbać o dumę, którą nosisz na głowie. Pasta lekkościerna do usuwania rys, zadrapań oraz niedoskonałości doskonale wygładza powierzchnię. Działa skutecznie na wszelkich rodzajach i kolorach rogów.
*Nasze paczki są całkowicie dyskretne, nadawca i zawartość nie będą widoczne na przesyłce. Dbamy również o to, aby paczka nigdy nie dotarła do sąsiadów.
*Nasze paczki są całkowicie dyskretne, nadawca i zawartość nie będą widoczne na przesyłce. Dbamy również o to, aby paczka nigdy nie dotarła do sąsiadów.
Gif :
Godność :
Arthemis Magnus "CzyżyK" Pavoris
Wiek :
wizualnie 22 lata
Rasa :
Szklany Człowiek
Wzrost / Waga :
180/72
Znaki szczególne :
wysoki, patykowaty z kryształem między oczami i dużą, czarną blizną na klatce piersiowej
Pod ręką :
Bolerko-niewidko, Magiczny Złodziej, broń, sakiewka z pieniędzmi
Broń :
dwie krótkie szable (Notos i Euros)
Zawód :
najemnik
Stan zdrowia :
zdrowy
ThemisZłodziej Marzeń
Re: Kancelaria Arcyksiążęca
Sro 5 Lip - 21:43
Sro 5 Lip - 21:43
Najczcigodniejsi,
Strzale nie udało się trafić w cel. Rykoszetem straciła małego ptaszka z drzewa wprost w szpony białej kotki. Przykra to rzecz w naturze, lecz powszechnie znana, że drapieżnik lubi bawić się ofiarą. Choć ptaszkowi udało się uciec bialemu łowcy, to ten wciąż podąża jego krokiem. Może warto porozmawiać z nierozważnym strzelcem?
Strzale nie udało się trafić w cel. Rykoszetem straciła małego ptaszka z drzewa wprost w szpony białej kotki. Przykra to rzecz w naturze, lecz powszechnie znana, że drapieżnik lubi bawić się ofiarą. Choć ptaszkowi udało się uciec bialemu łowcy, to ten wciąż podąża jego krokiem. Może warto porozmawiać z nierozważnym strzelcem?
Spectrofobia :: Organizacja :: Kartoteka :: Kontakty
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|