Zoya Voronov

avatar
GośćGość
Zoya Voronov
Sro 22 Maj - 19:56
Imię: Zoya
Nazwisko: Voronov
Pseudonim: Toy
Wiek: 20 lat
Rasa: Opętaniec
Ranga: Żelazna Melodia
Miejsce zamieszkania: Kraina Luster

Moce:
Zmiennokształtność – Toy potrafi przybrać postać każdego stworzenia humanoidalnego jakie przyjdzie jej do głowy. Nie może zmieniać się w zwierzęta. Moc głównie służy do ingerowania we własny wygląd, kolor i długość włosów, kolor oczu, zmiany twarzy itp. Mimo zmiany, nie zyskuje przez to ani nowych umiejętności, ani mocy czy innego zapachu. Zmienia jedynie wygląd. Pomaga to w maskowaniu, działa dezorientująco. W czasie zmiany wyglądu, skrzydła zostają ukryte.
W warunkach niebojowych może zmieniać wygląd bez ograniczeń. W walce zmiana będzie trwać 5 postów lecz po tym Zoya musi odpocząć przez kolejne dwa.

Zmiana w Czarną Mgłę – moc bardzo podobna do tej jaką posiadają Nocne Mgły a to dlatego, że Matka Zoyi poczęła ją będąc już zarażona Anielską Klątwą. Polega na zmianie ciała w mgłę i poruszanie się w tej postaci. Przydatne do szybkich ucieczek lub ukrycia się w mroku.
Moc działa przez dwa posty czyli krócej niż ma to miejsce u Nocnych Mgieł, dziewczyna musi też odpocząć przez dwa posty by zregenerować siły.

Moc rangowa - Przemiana skrzydeł w broń białą lub palną. Moc działa przez 5 postów, odpoczynek trwa 2 posty.

Umiejętności:
Cichy chód – Zoya fantastycznie się skrada. A że jest niewielka, naprawdę ciężko ją dostrzec czy usłyszeć. To pozwala jej podkradać się do innych i próbować kradzieży ale robi to tylko kiedy jest zdesperowana.

Strzelectwo – dziewczynę nauczono naprawdę dobrze strzelać z broni palnej. Chociaż preferuje broń snajperską czyli wszelkiego rodzaju karabiny, jeśli dostanie do rąk pistolet, również sobie poradzi.

Zwiększona szybkość – chociaż jest drobna, prędkość z jaką potrafi się poruszać czy walczyć jest naprawdę zadziwiająca. Szybko reaguje i gdy trzeba ucieka, a jeśli nie ma takiej możliwości, staje do walki przy czym wygląda ona tak, jakby przeciwnik bił się z małym Diabłem Tasmańskim.

Charakter:
Zoya to wycofana, bardzo nieufna dziewczyna. Potrafi się śmiać, ale robi to nieczęsto. Bywa sarkastyczna i złośliwa, jak każda dziewczyna w jej wieku. Szybko się złości, zwłaszcza gdy osoby które z nią rozmawiają nagle zaczną wymieniać uwagi w innym, nieznanym jej języku.
Chociaż stara się być twarda, bywają chwile kiedy ma wszystkiego dosyć i wtedy szuka samotności. Zdarza się, że płacze. Życie nie było dla niej lekkie, dlatego może wydawać się być zbyt szorstka i zbyt dojrzała na swój wiek. Nie lubi dużo rozmawiać, jest raczej typem milczącego obserwatora. Co nie znaczy, że nie mówi wcale! Jak na prawdziwą Rosjankę przystało, gdy poleje się wódka, również i Zoya potrafi opowiadać kawały, śmiać się do rozpuku i dobrze bawić.
Niektórzy mogą nazywać ją dziwną, bo momentami zachowuje się jak dzikie zwierzę – łatwo ją spłoszyć. Mało kto wie, że zwyczajnie boi się kontaktu z innymi osobami. Jest nieśmiała i wstydliwa, chociaż próbuje to ukryć i często pyskuje. Zakompleksiona i niepewna siebie, ale ogólnie rzecz biorąc miła dziewczyna. Tylko czy znajdzie się ktoś, kto będzie miał do niej cierpliwość? Chyba tylko drugi Rosjanin.

Wygląd zewnętrzny:
Jako, że Toy potrafi zmieniać swój wygląd, ciężko opisać jak wygląda. Przebywając wśród innych przyjmuje wygląd postaci które już wcześniej widziała. Miesza wizerunki, dlatego gdy idzie ulicą nigdy nie wiadomo, że to ona.
Na przyjęcie swojej prawdziwej postaci pozwala sobie gdy nikt nie widzi, albo gdy jest naprawdę zmęczona. Jest niska, ma ledwie ponad 150 cm i waży tyle co wróbelek. Niektórzy mylą ją z dzieckiem, jest drobniutka.
Ma wątłe ciałko, chude ręce i nogi i gdyby nie to, że ma parę niewielkich piersi, można by ją pomylić z chłopakiem. Jej twarz jest bardzo ładna, ma delikatne rysy. Niewielki, lekko zadarty nosek dodaje jej uroku. Ma małe ale ładne usta i co najważniejsze – duże, piękne oczy okolone długimi rzęsami. Twardówki są czarne, przez zmianę jaką zaszła, a tęczówki laurowo-niebieskie. Na jej bladych policzkach czasami wykwita rumieniec a na nosie ma kilka piegów. Jest naprawdę śliczna, jak porcelanowa laleczka. Może dlatego właśnie nie lubi swojego wyglądu i ukrywa prawdziwą twarz? Tak jest przecież łatwiej.
Jej włosy są w kolorze platynowego blondu. Utrzymuje je zawsze w długości sięgającej maksymalnie ramion, sama je ścina, nożyczkami. Są przez to postrzępione i w nieładzie. Jak na złość jednak, również i to dodaje jej uroku.
Preferuje luźne ubrania zasłaniające jej kształty. Głowę i twarz chowa w głębokich kapturach, ręce często trzyma w kieszeniach. Nie dba o swój wygląd, a przecież powinna bo w końcu jest kobietą, prawda?
Lubi ciemne kolory. Jej garderoba zawsze oscyluje w szarościach, czerniach i czasami granatach. Często jest czymś umorusana.

Jej skrzydła jeszcze nie wyrosły, ma na plecach jedynie zalążki. Będą jednak stalowe, przypominające ptasie ale składające się z metalowych piór.

Historia:
Zoya przyszła na świat w Świecie Ludzi i to wydarzenie było dosyć niespodziewane. Jej matka, Swietłana, Naukowiec MORII, od dawna wiedziała o ciąży ale nie przypuszczała, że jej ostatnia wycieczka na Drugą Stronę Lustra przyspieszy poród. Nie była też świadoma tego, że zaraziła się Anielską Klątwą.
W czasie badań w jednej z placówek Organizacji znajdującej się w Szkarłatnej Otchłani, Swietłana zaczęła rodzić. Pozostali naukowcy, w tym i ojciec małej, byli przerażeni, bo rozwiązanie miało nadejść dopiero za dwa miesiące!
W ogólnej atmosferze paniki, bieganiny i chaosu, na świat przyszła maleńka dziewczynka. Niestety, Swieta nie przeżyła porodu, bowiem doszło do krwotoku i przerażeni Naukowcy nie bardzo wiedzieli co robić. Ojciec dziecka pożegnał więc żonę i postanowił ratować córkę. Na szybko zorganizowano jakiś prowizoryczny inkubator i od tej pory, przez następne miesiące, Victor Voronov spędzał każdą sekundę przy maleńkiej dziewczynce. Pozostali Naukowcy starali się kryć go przed przełożonymi… Pracowali za niego a że byli w Szkarłatnej Otchłani gdzie rzadko kiedy zaglądali Przywódcy MORII, to uchodziło im to na sucho przez lata.
I właśnie tam dorastała sobie mała Zoya, bo tak dał jej na imię Victor.
Początkowo wszystko było w porządku, bo mimo, że dziecko było wcześniakiem, dorastało prawidłowo. Zoya była drobniutka, nawet jak na maleństwo, dlatego zaczęto na nią mówić Toy. Chociaż nie miała mamy, miała Ojca i kilku Wujków, Naukowców, którzy nieporadnie starali się zajmować dzieckiem. Cały czas też ukrywali jej obecność a incydent ze Swietłaną tłumaczyli wypadkiem, napaścią na placówkę jakiejś bandy łotrów.
Victor odkrył u siebie skrzydła dość wcześnie. Anielska Klątwa w końcu dosięgła każdego, ale Naukowcy radzili sobie z nią na własne sposoby. Obcinali odrastające skrzydła, piłowali kikuty i poili się przeróżnymi toksynami, które miały zatrzymać regenerację. Oczywiście w ich mniemaniu. Tak naprawdę podtruwali się latami, doprowadzali na skraj bo wierzyli, że to zatrzyma Klątwę.
Również Zoya dostawała swoją dawkę, bo Victor pewnego dnia odkrył na pleckach małej zalążki skrzydeł. I o ile jego były ciemne i pierzaste, jej były twarde i srebrzyste. Naprawdę ciężko było je piłować, ale robił to, mimo płaczu dziecka.
Naukowcom nie było łatwo patrzeć na cierpienia Zoyi, ale musiała wytrzymać. Wierzyli, że uda się im pokonać Klątwę. Po jednej z dawek wszystkim zmienił się wygląd oczu. Twardówki stały się czarne, niektórzy zauważyli początki ślepoty.
Toy jednak miała się dobrze i mimo bólu, dorastała. Nie miała przyjaciół. Nie opuszczała Laboratorium. Tu było jej dobrze, miała swoją małą rodzinę i wszystko szło jak trzeba. Kiedy dorosła i stała się nastolatką, ojciec zaczął ją przyuczać do zawodu. Ona jednak miała problemy ze skupieniem się. Nie raz dostała za to po tyłku.
W wieku czternastu lat w jej życiu po raz pierwszy pojawiła się wódka. I co śmieszne, to ojciec namówił ją by się z nimi napiła. Jako Rosjanka miała mieć ponoć twardą głowę. Nikt nie brał pod uwagę, że była jeszcze dzieckiem. Ale uległa i już po chwili razem z załogą Laboratorium śmiała się i piła aż do porzygu. Jak to Rosjanie mają w zwyczaju.
Kiedy skończyła osiemnaście lat do placówki w której przebywali jej ojciec i wujkowie dołączył młody, czarnowłosy Naukowiec. Miał spojrzenie wilka. Stalowoszare oczy skrywał za grubymi oprawkami okularów które miał w zwyczaju irytująco poprawiać. Od razu wprowadzono go w sytuację jaka ma miejsce a on, o dziwo, chętnie przystał na to, że nikomu nie zdradzi ani słowa o dziewczynie.
Przyglądał się jej. Często. Za często. Irytował ją swoim spojrzeniem bo przestała czuć się swobodnie. Nawet jak wszyscy razem pili, on zdawał się padać pod stół ostatni. A podobno też był Rosjaninem.
Miał na imię Jurij.
Po czasie Toy przyzwyczaiła się do jego obecności i stała się śmielsza. Jego spojrzenia stały się codziennością. Najważniejsze, że nie pisnął ani słowa o skrytej w mroku dziewczynie gdy do Placówki przybyła kontrola.
To właśnie Jurij zaczął uczyć ją strzelania, na polecenie Victora. Ojciec uważał, że Zoya musi umieć się obronić, tak na wszelki wypadek. A że Jurij był tylko dziesięć lat od niej starszy… Victorowi wydawało się, że znajdą wspólny język.
Toy początkowo dawała się Juriemu we znaki ale po roku… coś się zmieniło. Spojrzenie jego stalowych oczy złagodniało. Ustawiał ją delikatniejszymi ruchami, gdy miała przyjąć postawę strzelecką. Był bardziej wyrozumiały.
Nadeszły jej dziewiętnaste urodziny i jak co roku wszyscy zgodnie postanowili się upić. Naukowcom nie trzeba było wiele by złapać dobry humor i zapomnieć o bolesnym piłowaniu skrzydeł, wycinaniu złośliwej tkanki Anielskiej Klątwy. Tego dnia nawet Jurij się śmiał i składał jej szczere życzenia.
Wujowie i jej Ojciec szybko wylądowali pod stołem. Byli już w sile wieku i nie mieli już tak twardych głów jak młodzi. Zoya była pijana, ale nie na tyle by nie być świadomą swoich ruchów. Najlepiej trzymał się tradycyjnie Jurij.
To właśnie wtedy wszystko się zmieniło.
Toy poszła za nim, gdy przeprosił bo musiał skorzystać z łazienki i złapała go w ciemnym korytarzu. Był zaskoczony gdy do niego przywarła i nieśmiało poprosiła o…
Stalowe oczy błysnęły gdy poprawił okulary. Wyszczerzył zęby ale nie poruszył się. Jedynie patrzył na nią. Ostatnie co zapamiętała, to przekleństwo po rosyjsku w jej własnych ustach, szarpnięcie za te przeklęte okulary i naprawdę płomienny pocałunek oraz dłonie Jurija gdy wsunął je pod jej koszulkę.
Wybuch sprawił, że oboje zostali odrzuceni na kilka metrów i upadając, zaparło im dech w piersiach. Zoya podniosła głowę i zauważyła ogromny wyłom w ścianie. Dym przysłaniał jej jednak widok.
Jurij skoczył na równe nogi i stanął między nią a wyłomem, rozkładając ręce. I nagle… Jego ciało wstrząsnął impuls, zupełnie jakby porażono go prądem.
Czarnowłosy mężczyzna o stalowych oczach upadł pod jej nogi a ona cofnęła się i potknęła o jedną z cegieł które wypadły ze ścinany. Z przerażeniem patrzyła jak ciało Jurija syczy i miota się w konwulsjach a z jego ust toczy się piana. Ostatnim co zdołał powiedzieć było „Uciekaj, moya lyubov!”. Następnie odgryzł sobie język, bo jego ciało ponownie przeszedł prąd.
Toy wrzasnęła i wtedy… Zmieniła się w Mgłę. Nie wiedziała jak, ale udało jej się przepłynąć obok wbiegających do środka Żołnierzy nieznanej jej rasy.
Uciekła.
Wróciła na miejsce po tygodniu, kiedy miała już pewność, że nic jej się nie stanie. Znalazła ciało ojca i co gorsze, znalazła też Jurija. Znalazła wszystkich. Przez kilka następnych dni zakopywała ciała i układała symboliczne stosiki. Na przemian płakała i przeklinała Lustrzaków. Na pamiątkę po tego wydarzenia zabrała scyzoryk Jurija. By przypominał jej o nim i o felernych urodzinach.
To właśnie popchnęło ją do skontaktowania się z MORIĄ. Odnalazła jednego ze Zwiadowców i to właśnie dzięki niemu dostała się do Świata Ludzi, gdzie mogła spotkać się z Przywódcą. Zapewniła o swojej nienawiści do Lustrzan za to co jej zrobili i przeszła szkolenie. Po roku uznano ją za Członka, ale zapowiedziano też, że dostaje ogromny kredyt zaufania. Miała zająć się zbieraniem informacji po cichu.
Tak oto stała się jedną z MORII. Taką przywitała ją Kraina Luster.
Zoya nie zaczęła jednak od węszenia. Najpierw musiała zorganizować sobie pieniądze na jedzenie i kwaterę, bo o to MORIA już nie raczyła zadbać.

Powrót do góry Go down





Vyron
Gif :
Zoya Voronov 5PUjt0u
Godność :
Vyron Laraziron
Wiek :
Wygląda na 30 lat
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
182 cm / 76 kg
Pod ręką :
Sakiewka z pieniędzmi, sakiewka z kryształowym pyłem, oprawiony klejnot "Tchnienie Muzy", pałasz, rewolwer czarnoprochowy typu Le Mat, sztylet w cholewie buta.
Broń :
Pałasz, rewolwer typu Le Mat, sztylet w bucie
Zawód :
Dręczyciel ludu pracującego i pasożyt społeczny
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t141-vyron-laraziron https://spectrofobia.forumpolish.com/t1124-vyron
VyronDemoniczny Książę
Demoniczny Książę
Re: Zoya Voronov
Pon 3 Cze - 11:34
Akcept.

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach