My name is... V... Vitali

avatar
GośćGość
My name is... V... Vitali
Czw 17 Paź - 16:36
VitaliAdler
Wizualnie 27 latMarionetka
SobowtórKraina Luster
Opis mocy
  • Rangowa - empatia, czyli wyczucie szczerych pragnień oraz emocji osoby, na której postać się skupi (3 posty, 2 posty odpoczynku);
  • Piaskowe bestie - moc ta polega na przyzwaniu jednej lub dwóch bestii z materiału, jakim jest piasek lub pył. Materiał, o którym mowa Vitali ma zawsze przy sobie (na sobie i w sobie dokładniej mówiąc). Przyzwane stworzenia wykazują zaskakującą samodzielność w myśleniu i działaniu, chociaż nie mogą się zanadto oddalać od Vitaliego — muszą być w zasięgu jego wzroku, by istnieć. Dokładniejszy opis bestii i samej mocy można znaleźć poniżej.

Cień
CienCień był pierwszą Piaskową Bestią, którą Vitali stworzył. Stworzenie to przypomina ogromnego ptaka, można by rzec, że dość koszmarnego ptaka. Niemniej bestia ta potrafi być bardzo przydatna. Potrafi latać i co ważniejsze, jest na tyle silna, że jest w stanie unieść samego Vitaliego. Robi za jego skrzydła, ale również ochroniarza i towarzystwo do rozmów. Cień może się pojawić w każdej chwili i zwykle robi to "samoistnie". Czytaj Vitali nie zawsze jest świadom, gdy go sobie zwiduje — dlatego między innymi ptaszysko potrafi się pojawić, nawet jak jego pan jest nieprzytomny.
Cień w walce utrzymuje się przez 5 posty. Odpocząć Vit musi 3.
Mara
MaraMara to typowa obrończyni i druga Piaskowa Bestia, którą Vitalis stworzył. Pojawia się zwykle wtedy, gdy Cień nie daje sobie rady z przeciwnikiem i życie ich pana jest zagrożone. Jest szybsza i silniejsza od swojego latającego towarzysza, a także trudniejsza do zniszczenia. Sama z siebie potrafi zmieniać formę, tak by skuteczniej atakować lub bronić — może się np. zmienić w kałużę ostrzy. Zwykle jednak przyjmuje postać czarnej pantery. W przeciwieństwie do Cienia nie mówi, za to mruczy lub wydaje inne kocie dźwięki.
Mara w walce utrzymuje się przez 5 postów, jeśli jest Cień 3. Vit musi odpocząć 5 postów.
Opis mocy c.d
Zniszczenie Cienia lub Mary nie jest trudne, wszak to piaskowe stworzenia. Co nie zmienia jednak faktu, że one same potrafią nieźle nabruździć, a w walce są zagrożeniem, którego nie można zignorować. W chwili zniszczenia Vitalis nie jest w stanie ich od razu przywołać, musi odczekać 4 posty.
Podróżującemu Vitalisowi zwykle towarzyszy Cień, który jak wyżej było wspomniane służy za towarzystwo do rozmów czy chociażby wsparcie moralne.
Opis Umiejętności

  • Gra na skrzypcach;
  • Walka bronią improwizowaną (laską);
  • Czytanie;
Wygląd
Vitali jest zbudowany z ceramiki, co widać na pierwszy rzut oka po jego alabastrowej i gładkiej niczym jedwab skórze. Choć to nie wszystko, bo na miejsca wszystkich zgięć ma nałożone specjalne, elastyczne możliwe, że wykonane z gumy imitującej skórę, nakładki. Ów zabieg miał go jeszcze bardziej upodobnić do człowieka i utrudnić powiązanie go z marionetkowym ludem.
Z pewnością nie wygląda na osobę silną. Wprawdzie muskulatury mu nie brak, ale jest też bardzo szczupły, co przy jego wzroście (187 cm) i wadze (72 kg) tylko pogłębia wrażenie, że ma się do czynienia z chodzącą tyczką. Nie pomaga również jego ubiór, który jest tak wyzywający, jak to tylko możliwe, a jednocześnie mówiący głośno "jestem ekscentrykiem". Na ów strój składa się długa do kolan kamizelka wykonana z miękkiej skóry. Na przedzie ma ona wszyty gorset, który zawiązany sprawia, że kamizelka nie odsłania więcej, niż powinna. Do tego spodnie z miękkiego i trudnego do określenia materiału, dopasowane na dupie, ale luźniejsze w kostkach i sandały typu "rzymskie".
Jest częściowy opis ciała, który pewnie zostanie jeszcze poszerzony, jest ubiór... przydałoby się opisać jeszcze buzię, a trzeba przyznać z buzi to Vit niezła dupa jest.
Ma ciemnozielone oczy, które czasem sprawiają wrażenie czarnych. Zgrabny, prosty nos może troszeczkę, ale tylko troszeczkę zadarty. Jego usta są pełne, wręcz stworzone do całowania i wyginania się w subtelnym, choć lekko kpiącym uśmiechu. Mają śliczny malinowy kolor. Szczękę ma mocną w dodatku wyraźnie zarysowaną, podobnie jak kości policzkowe.
Alabastrowy kolor skóry i ten fakt się nie zmienia. Niemniej tworzy to urokliwą harmonię, a czasem niezły kontrast z czarnymi jak skrzydła kruka włosami, brwiami i rzęsami. Wspomniane było o wzroście, ale nie proporcjach ciała. A tu zdecydowanie prym wiodą nogi. Ma długie i zgrabne, korpus zaś krótki. Zwieńczeniem długich kończyn — tak rączki również długie — są zgrabne i smukłe palce, również długie.
I jeśli taka chodząca tyczka nie jest sama z siebie rozpoznawalna lub szczególna, to na dodatek zaposiada tatuaże. Właściwie malowania przypominające te plemienne albo płomienie ma na całej piersi, plecach i rękach.
Charakter
Zabrzmi to pewnie dziwnie, ale Vit jest rozerwany. Jest rozerwany między tym, kim chce być i tym, kim powinien być. Powinien być idealną kopią człowieka, którego nigdy nie poznał, a jednocześnie chce być sobą — choć nie wie, co to znaczy. To właśnie doprowadziło do tego, że w pewnym momencie jego osobowość zaczęła wykazywać sporą niespójność i najzwyczajniej w świecie zaczęła się rozdwajać.
Na przestrzeni miesięcy i lat stopniowo różnice między osobowościami się pogłębiały. Co ciekawe w pewnym momencie osobowości dowiedziały się o sobie, ale uważały się za osobne byty. I tym właśnie jest Cień.
Vit i Cień to jedność, ale i dwie różne osoby. Vitali jest marionetką, a Cień tworem marionetki, która potrzebowała pomocy w zrozumieniu otaczającego ją świata. Skoro już wiadomo, że jest ich dwóch — choć w rzeczywistości jest jeden — to dobrze byłoby wspomnieć, czym się ci dwaj różnią.
Vitali to po prostu zgubiony i bardzo naiwny chłopiec, który z przez lata nauczył się z dystansem podchodzić do innych. Jest więc nieufny i nieco oziębły w kontaktach — przynajmniej na początku. Z czasem potrafi się otworzyć i nawet zacząć zachowywać jak istota podobna ludziom. Jest zdecydowanie lepszym słuchaczem, niż mówcą, chociaż zdarza mu się powiedzieć coś mądrego. Umie kopiować i okazywać emocje, ale totalnie nie rozumie uczuć — ani własnych, ani cudzych. Gdy nie chce wykazywać interakcji z innymi, udaje — lub faktycznie — czyta książkę.
Cień to ten odważniejszy, pewniejszy siebie, ten gadatliwy i pyskaty. Można by wręcz powiedzieć, że to ta osobowość, która zwykle pakuje ich obu w kłopoty. Na sucho uchodzi mu tylko dlatego, że pomaga z wydostaniem się z tych kłopotów. Cień zdecydowanie łatwiej nawiązuje relacje, lepiej również radzi sobie z emocjami i uczuciami, choć wiele ze swoich własnych maskuje. Na przykład nigdy nie pokaże tego, że bardzo mu zależy na tym, by Vitali był bezpieczny lub że naprawdę go lubi — nie mówcie Vitowi.
Historia
Dawno temu była sobie pewna pani Marionetkarz. Jej twory były niebywale piękne, zresztą ona sama również należała do tych urodziwych. Nic zatem dziwnego, że wpadła pewnemu panu w oko. Pan był Senną Zjawą i szybko się okazało, że dla swojej rzemieślniczki jest w stanie zrobić wszystko. Nawet coś szalonego – jakby to było coś nowego w tym szalonym świecie. Niemniej właśnie tymi szalonymi czynami zaimponował swej pani do tego stopnia, że i ona się w nim zakochała. Długo nie było trzeba czekać na huczne wesele, które zapewne do dziś wspominane jest przez Kapeluszników przy herbatce. Osiedli razem w Mieście Lalek, gdzie pani Marionetkarz mogła nadal tworzyć swoje cuda, a pan Senna Zjawa mógł podziwiać jej twory i chwalić rzemiosło, które wykonywała – oczywiście czasem znikał, by nawiedzić jakieś sny lub zrobić co tam lubił.
Życie wydawało się piękne, bo jak mogłoby być brzydkie, gdy w powietrzu tyle miłości. Niestety z życiem to bywa tak, że ma tendencje psuć dobre rzeczy, niszczyć piękno i radość. Nic zatem dziwnego, że szczęście zakochanej pary nie trwało długo. Pewnego dnia pan Senna Zjawa zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach. Jego długa nieobecność sprawiała, że pani Marionetkarz bardzo się martwiła, bardzo rozpaczała, aż w końcu niemalże pogodziła się z faktem, że na zawsze straciła ukochanego.
Niemalże.
Tknięta niezwykłym pragnieniem zobaczenia go jeszcze jeden, ostatni raz zaczęła tworzyć. Była rzemieślnikiem do diabła! I stworzyła. Lalkę tak piękną, tak podobną do utraconego ukochanego, że aż zapłakała. Mimo to nakręciła ją, spojrzała w ciemnozielone oczy i rozpłakała się rzewnie, rzucając zaskoczonej marionetce w objęcia. Dopiero, potem gdy już nieco się uspokoiła, zaczęła tłumaczyć, czemu to zrobiła, kim jest i kim jest sama Marionetka. Oczywiście nie dała jej imienia ukochanego – chociaż bardzo chciała – wymyśliła mu inne imię i brzmiało ono „Vitali”.
Jak na Marionetkarza przystało, pani zaczęła uczyć swoją marionetkę wszystkiego, co umiał jej ukochany. Oczywiście lalka stworzona była do tych prostych – lub trudnych, zależy jak na to spojrzeć – czynności, więc z czasem pięknie grała na skrzypcach i sprawnie władała bronią, która de facto nie była bronią. Słuchała również opowieści o tym, kim jest i jak ważną osobą jest dla pani Marionetkarz. Wszystko to brzmiało pięknie, a uczenie się czegokolwiek w takim otoczeniu było aż za przyjemne.
Niestety, jak już wcześniej było wspomniane, życie ma to do siebie, że wszystko, co piękne i radosne nie trwa długo. Nic zatem dziwnego, że i tego cudownego czasu nie zostawiło w spokoju. Jednak trochę czasu musiało upłynąć, nim zaczęło się psuć. Pani Marionetkarz musiała zacząć dostrzegać, że Vitali to nie jej ukochany, a jego marna namiastka. Jednak ten sen trwał i to dość długo, bo kilka miesięcy niemalże rok lub ponad nim w końcu się ocknęła. A gdy to zrobiła, ogarnęła ją furia i złość zarówno na siebie, jak i na dzieło, które stworzyła. Pochwyciła pierwszą rzecz, która jej się napatoczyła – miotła – i zaczęła nią okładać Vitaliego. Zaskoczona lalka nie wiedziała, co ma zrobić, więc w pierwszej chwili dał się po prostu okładać. Dopiero gdy ceramika, z której był zrobiony, zaczęła kruszeć, starał się bronić przed atakami swej pani. Niestety słabo mu to szło, bo jednocześnie nie chciał jej zrobić krzywdy. Wtedy właśnie po raz pierwszy pojawił się Cień, który powstrzymał atak zaskoczonej pani Marionetkarz. Ten moment Vitali wybrał na ucieczkę. I tak uciekał, uciekał i uciekał, aż w końcu odkrył, że nie wie, gdzie jest.
Od tej straszliwej chwili minęły 2 lata. Jakim cudem jeszcze działa? Zabrał ze sobą swój kluczyk i traktuje go jak największy skarb, a jednocześnie pamiątka po ukochanej, do której już nigdy nie wróci.


Ostatnio zmieniony przez Vitali dnia Nie 20 Paź - 11:30, w całości zmieniany 2 razy

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Skończyłem. KP gotowa do sprawdzenia!

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
My name is... V... Vitali 57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
Karta ogólnie bardzo fajna, ciekawe przekonwertowanie psotaci V z DMC na nasze realia, bez zbędnego plagiatu - bardzo ładna inspiracja.

Niestety kilka rzeczy razi mnie po oczach jeśli chodzi o estetykę języka w twojej karcie postaci. Mianowicie wg. mnie zbędne, nie do końca kulturalne stwierdzenie takie jak:

lub obciągania khe khe

Dodatkowo chciałbym, żebyś pomógł mi zrozumieć:

Alabastrowy i ten fakt się nie zmienia.

Wydaje się, że w tym zdaniu czegoś brakuje, popraw mnie jeśli się mylę.

Tylko jeszcze jedna rzecz do mocy, proszę o konkretne liczby postów, albo dodanie od czego zależy czy może zostać 3 lub 4 posty.

Dodatkowe błędy małe:

smukła palce

Zła forma, powinno być "smukłe".

Czytaj Vitalie


Tutaj również niepotrzebne "e" chyba.


We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Dziękuję. Wszystkie błędy usunąłem, a przynajmniej te o których wspomniałeś. Sprecyzowałem też ilość postów, mam nadzieję, że będzie dobrze.

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
My name is... V... Vitali 57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
Wybacz, jeszcze jedna rzecz, bardziej biurokracyjna, ale jednak. Dodaj proszę, że po zniszczeniu tworów czas, który określiłeś jako:

Vitalis napisał: musi chwilę odczekać.

Wynosi tyle co czas odpoczynku pomiędzy użyciami.


We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Zgodnie z prośbą zmieniłem/poprawiłem. Czas jest krótszy, ponieważ zakładam, że bestie nie zniknęły z własnej woli ani z powodu zmęczenia Vitaliego.

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
My name is... V... Vitali 57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
Akcept
Witaj po drugiej stronie lustra Vitali.


We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach