Zakazane miasto

Gwyn
Gif :
Zakazane miasto 5PUjt0u
Godność :
Gwyneth Creed
Wiek :
wygląda na około 16-18 lat
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
160 cm|50 kg
Znaki szczególne :
albinizm, blizny na lewej dłoni i na klatce piersiowej, perłowe anielskie skrzydła
Pod ręką :
smartfon, mieszek, okulary, figurka ćmy
Zawód :
kelnerka w "Smoczym Lotosie"
https://spectrofobia.forumpolish.com/t370-zlota-klatka-to-wciaz-klatka https://spectrofobia.forumpolish.com/t532-pare-rzeczy#4035
GwynNieaktywny
Zakazane miasto
Nie 27 Paź - 16:07
Zakazane miasto Latest?cb=20140615140447

Coś tu było mocno nie tak. Gwyn czuła to całą sobą. I to nawet nie to, że przechadzała się ulicami kompletnie opustoszałego, zdawałoby się nieskończonego miasta przypominającego Londyn według M.C. Eschera. Nie, to nie było to. To coś innego. Tylko co? Tego nie wiedziała.
Opatulona w ciemny płaszcz, jakby zbliżał się deszcz. kroczyła brukowaną ulicą i wypatrywała niebezpieczeństw - a odnosiła wrażenie, że czyha na nią za każdym krokiem. Tak jak wcześniej czyhał na nią tamten zdziczały pies, którego była zmuszona rozpłatać. Wciąż czuła zimny pot na czole i lepką krew na rękach. Pewnie sama też cuchnęła trupem. Z jednej strony musiała zmyć z siebie ten odór, lecz z drugiej może uda jej się w ten sposób przeniknąć pomiędzy inne koszmarne bestie zamieszkujące zakamarki tego mrocznego miasta; może wezmą ją za swoją.
Spojrzała na stojącą nieopodal latarnię, wokół bladego światła której tańczyły beztrosko ćmy, niezainteresowane wszelkimi skowytami i nadnaturalnym mrokiem spowijającym metropolię. Gwyn wydawało się w tym powietrznym tańcu coś... coś dziwnie znajomego, lecz co, tego nie mogła dojść. Coś kojącego, przynoszącego na myśl spotkanie ze starym przyjacielem... Przeczesała krótkie włosy i przez chwilę skupiła się wyłącznie na obserwowaniu tańca ciem, lecz nagle z tego nietypowego relaksu wyrwał ją niedaleki jazgot. Ktoś nadchodził! Ktoś albo coś! I nic ani nikt, z kim miała do tej pory do czynienia, nie należał do przyjaciół! Wnet dobyła zwisający z pleców miecz, wyszarpała go z pochwy i chwyciła oburącz. Ostrze sięgałoby jej do pasa, gdyby postawić je na ziemi.
- Gdziekolwiek i kimkolwiek jesteś, pokaż się... - wyszeptała zdeterminowana oraz zdenerwowana. Cóż innego mogła odczuwać, rzuciwszy wyzwanie czemuś zupełnie nieznanemu?


Głos: #D41B56

Spoiler:

Koszmarna Esencja: 1

Powrót do góry Go down





Sasza
Gif :
Zakazane miasto 5PUjt0u
Wiek :
21
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
180
Znaki szczególne :
Czarne skrzydła, rogi i ogon, różnobarwne tęczówki z pinowymi źrenicami
Pod ręką :
pistolet, nóż, fajki i wódka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t182-sasza https://spectrofobia.forumpolish.com/t1112-sasza
SaszaGrobowa Ciemność
Re: Zakazane miasto
Sob 2 Lis - 21:09
Sasza siedział sobie wygodnie na krześle, ze szklanką whisky z dłoni i nogami zarzuconymi na stół. Nagle przyszło mu na myśl, że może nie powinien tak ładować się z buciorami na blat, w końcu był w barze. Jednak gdy rozejrzał się po pomieszczeniu, zauważył że poza nim nie ma tu żywej duszy, nawet barmana. Z jakiegoś powodu w ogóle go to nie zdziwiło.
Spojrzał na zegar, na którym zamiast cyfr były chaotycznie porozrzucane po tarczy litery i znaki a wskazówki poruszały się w przeciwnym kierunku niż powinny. Pora zbierać się do domu.
Wyszedł z baru i ruszył przed siebie opuszczonymi ulicami. Nie wiedział właściwie gdzie idzie, bo nie miał pojęcia gdzie jest jego dom. Szedł więc po prostu, pokręconymi ulicami miasta w którym chyba nie obowiązywała grawitacja. Ulice biegły bowiem miejscami nie tylko w pionie, ale też i poziomo albo nawet do góry nogami, tak samo zbudowane były budynki. Nie sprawiało mu to jednak żadnego problemu - z jakiegoś powodu mógł sobie spokojnie iść wisząc głową w dół i był oto zupełnie normalne.
Chodzenie było jednak nużące, na dodatek nie miał nadal pojęcia gdzie tak właściwie idzie. W takich wypadkach dobrze było mieć parę skrzydeł na swych plecach. Sasza wzbił się w powietrze by z spojrzeć z góry na dziwaczne miasto. góry miasto nie wydawało się wcale takie opuszczone. Z domów unosił się dym, a w budynkach paliły się światła. Miał wrażenie że widział gdzie nie gdzie jakiś ruch, jednak gdy próbował się przyjrzeć, nic nie zobaczył. W końcu jednak udało mu się wypatrzyć jedną osóbkę. Dziewczyna z mieczem. Nic niezwykłego.
Zeskoczył z dachu i gdy zbliżył się do ziemi zamachał skrzydłami by łagodnie wylądować kilka metrów przed dziwczyną. Podmuch wiatru zerwał mu z głowy czapkę, odsłaniając niewielkie, czarne rogi. Różnobarwne tęczówki z kocimi źrenicami zlustrowały pokrytą we krwi dziewczynę.
-Zdrastwujtie. Wieczorny spacerek?

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Zakazane miasto 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Zakazane miasto
Nie 3 Lis - 10:59
Nie miała pojęcia jak tutaj się znalazła. Wszystko wyglądało strasznie obco. Owszem dużo przypominało Krainę, ale raczej był to dość mały procent tego co by chciała. 
Szła jak najciszej, a dzięki kocim łapką było to możliwe. Nie widziała nikogo. Czasem coś się poruszyło w kącie oka, ale nic poza tym. Gdzie nie spojrzeć tam żywej duszy. Mimo to czuła się obserwowana, dlatego słuchała, węszył i skradała się, trzymając w dłoni swój niezastąpiony sztylet. 
Nagle coś ją zaatakowało na jednym z dachów. Zaczęła się z tym bić, rzucać z dachu na dach, dźgać to, nagle jednak została odepchnięta przez jakiś wybuch, który nie był jednak w ogóle słyszalny.  Przeleciała chyba nad dwoma rzędami budynków, zanim zaczęła spadać i wpadła na jakaś dziewczynę w płaszczu. Zaczęła coś przeklinać pod nosem, nadal trzymając zakrwawiony sztylet. 
Jej zazwyczaj białe łapy, były teraz pokryte różnokolorową krwią. Od czarnej, przez czerwoną, granatową, tęczową po nawet jakąś żółtawą czy złotą. 
Wstała, pocierając głowę i rozejrzała się, dopiero po chwili zorientowała się, że na kimś siedzi. Od razu wstała, nerwowo machając swoimi ogonami i pomogła dziewczynie wstać - przepraszam...to nie było specjalnie - powiedziała, niepewnie uciekając wzrokiem w bok.

Powrót do góry Go down





Gwyn
Gif :
Zakazane miasto 5PUjt0u
Godność :
Gwyneth Creed
Wiek :
wygląda na około 16-18 lat
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
160 cm|50 kg
Znaki szczególne :
albinizm, blizny na lewej dłoni i na klatce piersiowej, perłowe anielskie skrzydła
Pod ręką :
smartfon, mieszek, okulary, figurka ćmy
Zawód :
kelnerka w "Smoczym Lotosie"
https://spectrofobia.forumpolish.com/t370-zlota-klatka-to-wciaz-klatka https://spectrofobia.forumpolish.com/t532-pare-rzeczy#4035
GwynNieaktywny
Re: Zakazane miasto
Sro 6 Lis - 20:06
Szczerze sama nie wiedziała, co to za miejsce ani nawet jak tu się znalazła. Pamiętała wszystko jak przez mgłę. Jednego razu miała przed oczami niemniej dziwny, lecz znacznie milszy oku kolorowy plac zabaw, innym razem była to wizyta u lekarza... Lecz kiedy to miało miejsce? I gdzie? To miasto niewątpliwie nie miało w sobie takich miejsc. A może miało? Niemożliwym było dla niej odkryć wszelkie jego zakamarki. Nie żeby w ogóle planowała coś takiego. Czego chciała, to się stąd wydostać, a nie zagłębiać się w to miejsce.
Nie wiedziała nawet, jak tutaj trafiła. Po prostu zamknęła oczy i gdy je otworzyła, była już w tym mieście, siedziała na ławce, a u jej boku leżał miecz, który dzierżyła właśnie w tej chwili. Ktokolwiek jej go zostawił, okazał się być prawdziwym niebezpośrednim wybawcą - niejednokrotnie już ostrze to pomogło jej wyjść z opresji. Ktokolwiek i cokolwiek zamieszkiwało ten labirynt dróg i chodników, nie miało wobec niej dobrych zamiarów - ani jedna istota.
Dlatego też, nauczona doświadczeniem w tym koszmarnym miejscu, wnet poderwała gardę, kiedy tylko usłyszała łopot skrzydeł zaraz nad swoją głową i dostrzegła następujące potem płynne lądowanie kompletnie nieznanego mu, nieco starszego od siebie na oko chłopaka, który z kolei wydawał się - w porównaniu do zdenerwowanej i doszukującej się zagrożenia Gwyn - nieopisaną wręcz oazą spokoju. Szczerze mówiąc, to na poderwaniu miecza w górę się nie skończyło, bo dziewczyna aż odskoczyła do tyłu, póki nie uderzyła plecami o latarnię, płosząc tym samym tańczące ćmy. To by było chyba na tyle z tej pewności siebie.
- Wah! A ty coś za jeden? - wycedziła zaskoczona przez zęby, wlepiając rubinowe oczy w potencjalnego napastnika.
I nagle cały świat zawirował jej przed oczami, kiedy niespodziewanie została sprowadzona na lodowaty, wilgotny grunt przez jeszcze jedną osobę. Wypuściła z rąk miecz, który ze szczękiem upadł na chodnik, zaraz poza jej zasięg. Skołowana, Gwyn popatrzyła na ową kolejną osobę - a to kto, z takimi ogonami i uszami?! - i widząc, że ta chce pomóc jej wstać, z pewną rezerwą złapała ją za rękę i pozwoliła się podnieść. Szybko jednak dobiegła do ostrza i złapała go mocno do ręki. Ta cała była śliska od krwi z poprzedniej walki.
- Kim wy oboje jesteście? - zapytała. Próbowała cały czas grać odważną i pewna siebie, lecz delikatne, acz widoczne dygotanie rąk zdradzało, jak bardzo się denerwowała. - Żyjecie w tym mieście?


Głos: #D41B56

Spoiler:

Koszmarna Esencja: 1

Powrót do góry Go down





Sasza
Gif :
Zakazane miasto 5PUjt0u
Wiek :
21
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
180
Znaki szczególne :
Czarne skrzydła, rogi i ogon, różnobarwne tęczówki z pinowymi źrenicami
Pod ręką :
pistolet, nóż, fajki i wódka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t182-sasza https://spectrofobia.forumpolish.com/t1112-sasza
SaszaGrobowa Ciemność
Re: Zakazane miasto
Czw 7 Lis - 18:41
Po wylądowaniu na ulicy, Sasza miał okazję by z bliska przyjrzeć się osobie której nie mógł dokładnie ocenić z dachu - zgodnie z jego pierwotną obserwacją, osoba była małych rozmiarów, w końcu była tylko młodą dziewczyną. Jej reakcja czy też machanie mieczem nie wzbudziły w Opętańcu żadnych uczuć, tak samo jak i nagłe pojawienie się kolejnej przedstawicielki płci pięknej, wyposażonej w parę puchatych uszu i ogonów. Czyżby Dachowce nosiły swą nazwę od przypadłości spadania z dachów?
Dopiero pytanie pokrytej w krwi dziewczyny wzbudziło w chłopaku jakieś uczucie. Można by rzec, że zasiała ziarnko niepewności. Do tej pory nie kwestionował tego co robi i co się w okół niego dzieje, teraz jednak nagle coś mu w tym wszystkim nie pasowało. Zmierzał do domu, ale nie wiedział gdzie on jest... bo przecież nie mieszkał w tym mieście. Nawet go nie znał. Niby przypominało Londyn, ale bardziej w wydaniu Krainy Luster. I na dodatek nikogo tu nie było, poza ich trójką. No tak, wszystko było jasne. Znajdował się we śnie.
Jako że stał się świadom iż śni, a sam sen go nie interesował postanowił się wybudzić. Nie był to jego pierwszy raz, miewał już świadome sny i choć nie potrafił nad nimi, zazwyczaj potrafił się wybudzić. Poczuł jak jego drętwieje, co raz bardziej aż do stanu całkowitego paraliżu w którym nie był nawet w stanie oddychać a krew w jego ciele zaczęła pulsować tak mocno jakby miała go zaraz rozsadzić i... nic się nie wydarzyło. Sasza musiał się poddać.
A więc trafił mu się jeden z tych snów, z których nie mógł się ot tak wybudzić. Musiał zatem zatem znaleźć wyjście... zawsze tak było. Pytanie czy stojące przed nim senne mary miały mu zamiar w tym pomóc czy też nie?
- Jestem Sasza. I nie, nie mieszkam tu. Właściwie to chciałbym opuścić to miasto ale wygląda na to że są z tym pewne... problemy.

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Zakazane miasto 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Zakazane miasto
Czw 7 Lis - 23:10
Przyjrzała się uważnie obu osobom. Mężczyzna o skrzydłach i rogach...takiego połączenia jeszcze nie widziała. Czyżby Cyrkowiec? A może Senna? A może jeszcze coś innego? Albo Opętaniec tak jak pewna Lisiczka z jej Organizacji? W sumie coś kojarzyła, że pewna Rogata coś opowiadała jej o Opętańcu, który pod wpływem jej krwi zrobił się...trochę dziwny.  Nie miała pewności, a też to nie było miejsce, ani czas na takie pytania. 
Ta dziewczyna za to machała cały czas swoim kawałkiem żelastwa. Mari westchnęła ciężko i by pokazać, że nie ma złych zamiarów, schowała swój sztylet - jestem Mari i też chciałabym stąd sobie pójść. W szczególności, że ciągle mam wrażenie, że coś mnie obserwuje...do tego coś wybuchło przez co wylądowałam na Tobie - przyznała i przejechała puchatą dłonią po srebrnych włosach. Spojrzała w kierunku, z którego przyleciała, ale widać nic nie podążało na razie za nią. Ale nadal czuła na sobie nieprzychylne oczy. To naprawdę nie było przyjemne uczucie.
Całe futerko jej się najeżyło, gdy pomyślała o tym, że znów musiałaby tak lecieć. Latanie było fajne...jak była w ramionach ukochanego, a nie gdy musiała to robić samotnie....
Rozejrzała się po ulicy -  może znajdźmy jakieś inne miejsce do pogawędek? Bo mam wrażenie, że znów się coś do nas zbliża - powiedziała, a jej uszy były wysoko postawione, wyłapując nawet najmniejsze szmery. Coś ewidentnie było bardzo nie tak z tym miejscem.

Powrót do góry Go down





Gwyn
Gif :
Zakazane miasto 5PUjt0u
Godność :
Gwyneth Creed
Wiek :
wygląda na około 16-18 lat
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
160 cm|50 kg
Znaki szczególne :
albinizm, blizny na lewej dłoni i na klatce piersiowej, perłowe anielskie skrzydła
Pod ręką :
smartfon, mieszek, okulary, figurka ćmy
Zawód :
kelnerka w "Smoczym Lotosie"
https://spectrofobia.forumpolish.com/t370-zlota-klatka-to-wciaz-klatka https://spectrofobia.forumpolish.com/t532-pare-rzeczy#4035
GwynNieaktywny
Re: Zakazane miasto
Sob 9 Lis - 22:48
Czyli oni oboje są tu tak samo zagubieni jak ona. I wyglądało na to, że ta... lisica?... również przez swoje przeszła. Co to jest za dziwne miejsce, że poza demonicznymi wręcz bestiami czającymi się w najciemniejszych zakamarkach po ulicach skradają się nieliczni poczytalni ludzie... lub jakiekolwiek istoty ludzi przypominające.
Szczerze mówiąc, chociaż nie do końca im jeszcze ufała, to Gwyn nawet cieszyła się, że jednak nie jest tu kompletnie sama. Szło tutaj oszaleć... Powoli schowała miecz do pochwy i przewiesiła go przez ramię tak jak przedtem. Spojrzała jeszcze po swoim niecodziennym towarzystwie, oddychając cicho, acz głęboko.
- Jestem za. Tu jesteśmy jak na widelcu dla... czegokolwiek, co mogłoby tu jeszcze siedzieć - zgodziła się z Mari i jeszcze ogarnęła wzrokiem ulicę. Cisza i spokój. A przynajmniej takie sprawiała pozory. - Może znajdźmy jakiś zaułek. Z jednym przejściem, by w razie czego łatwiej dało się bronić. Albo jeszcze lepiej: włammy się gdzieś. - Prawda, w normalnych okolicznościach nigdy nie zaproponowałaby czegoś tak skrajnego, ale to nie są normalne okoliczności. Tutaj groziło im realne niebezpieczeństwo - a przynajmniej tak realne, na ile wierzyła. Jeszcze raz spojrzała nerwowo na swoje niecodzienne towarzystwo i powolnym krokiem ruszyła z nimi wzdłuż ulicy, wodząc wzrokiem po przejściach i budynkach.


Głos: #D41B56

Spoiler:

Koszmarna Esencja: 1

Powrót do góry Go down





Sasza
Gif :
Zakazane miasto 5PUjt0u
Wiek :
21
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
180
Znaki szczególne :
Czarne skrzydła, rogi i ogon, różnobarwne tęczówki z pinowymi źrenicami
Pod ręką :
pistolet, nóż, fajki i wódka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t182-sasza https://spectrofobia.forumpolish.com/t1112-sasza
SaszaGrobowa Ciemność
Re: Zakazane miasto
Nie 10 Lis - 21:16
Jako że wszyscy zgodzili się co do zmiany miejsca pobytu, Sasza rozejrzał dookoła. Powinni pójść ulicą czy może schronić się w jakimś budynku? Nim zdążyli się naradzić, jak na zawołanie na pustej dotąd ścianie po ich lewej stronie pojawiły się sporych rozmiarów czerwone, łukowe drzwi które ktoś założył do góry nogami. Może to pułapka, może ich wyjście ze snu... nie miał pojęcia, ale skoro dziwne miasto wskazywało im drogę to zapewne niezależnie od tego jaką drogę wybiorą ostatecznie dojdą tam gdzie miasto tego chce.
Nie zastanawiając się wiele, Sasza otworzył drzwi za którymi znajdowała się jedynie ciasna klatka schodowa z kręconymi schodami. Gdy wspiął się po stopniach na sama górę, czekały na niego kolejne drzwi, po przekroczeniu których znalazł się na... balkonie opery. Rozmiar sali z pewnością przekraczał wielkością rozmiar budynku przed którym stali. Na dodatek podłoga i sufit były zamienione ze sobą miejscami - scena znajdowała się nad ich głowami a wielki żyrandol wisiał sobie na dole, tak jakby grawitacja ciągnęła go w górę.
Sala była dobrze oświetlona, a jednak całkowicie pusta. A przynajmniej na pierwszy rzut oka

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Zakazane miasto 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Zakazane miasto
Nie 10 Lis - 21:36
Skinęła głową w geście zgody. Tutaj nie było za bezpiecznie. Raczej powinni może znaleźć budynek, w którym przeczekają do rana czy coś? Albo nie będą pod stałą, bezpośrednią obserwacją, bo naprawdę aż włosy dęba stawały, gdy widziała te wszystkie kształty przemykające w cieniu, które widziała tylko kątem oka.
Nie podobał jej się pomysł by od razu wejść do środka, nie sprawdzając innych opcji, ale czy mieli jakiś wybór. Ruszyła za skrzydlatym, ale cały czas miała w dłoni swój sztylet. Na pewno będzie bardziej przydatny niż bron tej dziewczyny. W ciasnych pomieszczeniach broń krótka po prostu była o wiele bardziej efektywna.
Gdy dotarli do wielkiej sali, jej oczy aż się zaświeciły. Może i była złodziejaszkiem, ale jednak nadal była też muzykiem i artystą. Oglądała wszystko dokładnie. Szkoda tylko, że wszystko było do góry nogami.
Zaczęła sobie wyobrażać, jak stoi na scenie, wszędzie tłum, a ona gra pięknym poprzecznym flecie i wszyscy jej słuchają. Przyszli tylko po to by ją usłyszeć. Ale dlaczego są do góry nogami?
Zanim się ktokolwiek spostrzegł, stała już na środku w pięknej, galowej sukni, jednak nie grała, a śpiewała właśnie piękną arię, trudną do wykonania, która sprawiała, że aż zapierało to dech w piersiach...ale dlaczego ona jest tutaj a jej towarzysze nadal na widowni?

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach