Długa Historia Gwiezdnego

Erishi
Gif :
Długa Historia Gwiezdnego  40ec629ee85918fd216992be0bd32b08
Godność :
Erishi (czyt. Er'shii)
Wiek :
Wygląda na kogoś przed trzydziestką
Rasa :
Gwiezdny/Marzenie Senne
Wzrost / Waga :
Względne
Znaki szczególne :
Coś na wzór tatuażu w kształcie smoka
Pod ręką :
Loth, wachlarz-sztylet, rapier, bezdenna sakiewka
Broń :
Pazury, wachlarz-sztylet, rapier
Stan zdrowia :
Perfekcyjny
https://spectrofobia.forumpolish.com/t614-erishi#5981 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1169-erishi
ErishiGwiezdny Marzyciel
Długa Historia Gwiezdnego
Czw 27 Lut - 21:55

Historia to świadek dziejów, źródło prawdy, życia, pamięci, piastunka przeszłości i zwiastunka przyszłości.

Marzenia Senne żyją w odizolowanych odmętach Krainy Snów, w wymiarze dalekim i całkiem różnym do tego, w którym żyją Koszmary. Pojawiają się oni jakby z nicości lub może byli tam przez cały czas, a po prostu teraz stały się istotami żywymi? Tego nie wie nikt. Gwiezdny Smok pojawił się bądź też został zauważony, gdy tęczowy blask rozświetlił ich wymiar. Przybrał wówczas kształt smoka, który stał się jego wieczną formą. Rozpoczął swoją przygodę w Esterze, w krainie przepełnioną pięknem — wiecznym słońcem, kwiatami, polami i rzekami, słodkim aromatem owoców i letnim wiatrem. Muzyką pradawną, innym niezrozumiałą.
Natrafił tam na innych Gwiezdnych, którzy pomogli mu zrozumieć jakimi darami włada. Przez swojego pierwszego mistrza Rogatego Barana smok nauczony został panowania nad mocą pierwotną, wspólną dla wszystkich Gwiezdnych. Polegała ona na przybraniu dowolnej materialnej postaci, zakładającej, że będzie to żywe stworzenie. Potomek Gwiazd mógł zatem wybrać, czy będzie przypominał inną formę smoka, czy przybierze wygląd jednego ze stworzeń, które dziko biegają po Esterze. Niestety, początkowo nie mógł sobie z tym zadaniem poradzić. Minęło zatem wiele długich dni i tygodni, nim Erishi opanował coś, co powinno przychodzić mu naturalnie. Nie złamało to jednak jego ducha: pozostał on bowiem ten sam, niewzruszony i wrażliwy na piękno otaczającego go świata.
Którejś z nieskończonych nocy bądź też dni (pomimo świecącego słońca, wszystkie gwiazdy widoczne były na niebie), gdy przebywał w ogrodzie i śpiewał pieśni razem z Pexrami (niby to ptakami o sześciu parach skrzydeł i długim kocim ogonie zakończonym kolorowym kwiatem) zesłana została na niego nowa wola jego dotychczasowego mistrza. Odnaleźć miał on wyższą kapłankę, by ta mogła obdarzyć go swoim błogosławieństwem i wziąć na kolejne nauki. Udał się zatem na jej poszukiwania. Podróżował przez złote pola i zielone lasy. Płyną między śliwkowymi wodami i przemierzał pomarańczowe góry. Odnalazł ją w północnym mieście, Aventelionie. Usłyszał jej wołanie, wezwanie. Niczym w transie przemierzył kolorowe ulice, przepełnione głosami uciechy. Zignorował śnieżne i kremowe budowle oplatane przez wiszące ogrody. Nie zwrócił nawet uwagi na kolorowe płaty materiału, które łączą wszystkie dachy, a co po mniejsze i bardziej rozbawione Gwiazdy biegają po nich, sypiąc kwiaty na głowy przechodniów.
Opamiętał się, dopiero gdy stanął przed wielką świątynią. Po rozejrzeniu się, w lekkim zdezorientowaniu, zwrócił uwagę na to, że na drodze do świętego miejsca znajdowały się rzeźby przedstawiające Wielkie Konstelacje, które zdawały się uważnie obserwować każdy jego ruch.
Nie zdążył nawet zareagować, gdy wrota otworzyły się przed nim. I tak zaczął się kolejny rozdział w jego życiu.

*****
Biała Łabędzica nauczyła Erishi tego, kim tak naprawdę jest. Opowiedziała jemu i innym niedoświadczonym jeszcze Gwiezdnym o Koszmarach i ich poczynaniach. Wszystkie młode Marzenia  usłyszały, że są z nimi blisko związane oraz że przez wielu uważane za takie same bestie, chociaż tak naprawdę cechuje je dobroć i chęć pomagania. Młody Smok nie potrafił wtedy jeszcze zrozumieć, kim są stworzenia mylące Gwiezdnych i Koszmary? Zastanawiał się wtedy czy chodzi o okoliczne zwierzęta? A może zwierzęta żyjące tutaj i w krainie Koszmarów? Może łączyła je jakaś specyficzna więź, dzięki której mogły się komunikować? Wtedy jednak nie miałoby sensu to, że są myleni. Łatwo można było zauważyć ich różnice.
Eri postanowił sobie tym nie zaprzątać głowy: miał ważniejsze rzeczy do zrobienia. Na przykład nauczyć się jak pleść wianek.
****
Łabędzica z dnia na dzień przestała się pojawiać w świątyni, a jej miejsce zostało zastąpione przez Skromnego Suma. Zaniepokojony młodzieniec usłyszał jedynie, że jeśli chce poznać prawdę, powinien porozmawiać z bratem Białej, Czerwonym Łabędziem. Smok przez kilka dni szukał Czerwonego i gdy tylko udało mu się go odnaleźć: wypytał go o wszystko. Dowiedział się, że jego ówczesna przyjaciółka i mistrzyni została wyznaczona do specjalnego zadania i musiała opuścić ich Krainę. Senny Smok nie potrafił zrozumieć, dlaczego doszło do takiej tragedii — Analis była najbardziej godną zaufania, najspokojniejszą i najczulszą istotą, z jakim dane było mu obcować. To ona nauczyła go dbać o rośliny i opiekować się zwierzętami. Nauczyła też smoka, jak to jest mieć rodzinę: pod swoimi skrzydłami miała kilkoro innych Gwiezdnych, młodszych od Eri. Pierwotnie wszyscy, któregoś dnia mieli stać się Kapłanami. Mieli należeć do czegoś na kształt organizacji, która monitoruje największe potrzeby żyjących oraz ich modły o ratunek. Jednakże smok przypływie żalu i gniewu opuścił świątynie. Porzucił drogę, którą zapragnął podążać, gdy stracił kogoś dla siebie bardzo ważnego. W drodze donikąd natrafił na Złocisty Róg — Marzenia Sennego przypominającego jednorożca — jego nowego opiekuna i towarzysza, który mu wyjaśnił, że odesłanie z Esteru spotyka tylko najbardziej godnych potomków Gwiazd. Uświadomił też Eri, że istnieją inne światy, nie tak szczęśliwe i piękne jak ten, w którym żyli. Światy, którym bezpośrednio zagrażają Koszmary. Uzmysłowił Marzeniu Sennemu, jak ważna jest pomoc Gwiezdnych. Smok trochę się uspokoił.
****
Lunę poznał w Wiecznym Ogrodzie. Była najpiękniejszą Senną, jaką kiedykolwiek miał okazję ujrzeć. Emanowała ciepłem, złotym blaskiem, który uspokajał serce każdego, kto tylko na nią spojrzał. Zakochali się w sobie bez pamięci w pierwszej sekundzie po tym, jak ich spojrzenia się skrzyżowały.
*****
Wiele lat później Eri pożegnała się, że Złocistym Rogiem. Wiedziała, że więcej się od niego nie nauczy, tak więc ruszyła aby powitać oraz zająć się nowo przybyłymi dziećmi Gwiazd. Pragnęła ich nauczyć tego, czego sama została nauczona i zostać ich opiekunką. Kirenei pomógł jej osiągnąć tytuł Szkarłatnego Szponu, więc oficjalnie mogła stać się czyjąś mistrzynią. Wymagało to kilku lat przygotowań i samodzielnego odkryciu swoich kolejnych mocny, jednakże studiowanie pod patronatem Jednorożca było bardziej niż opłacalne. Większość swoich dni spędzali na przeszukiwaniu zbiorów w Wielkiej Bibliotece Gwiazd: miejsca, w którym ich matki i ojcowie (gdyż zakładali, że jakiś mają) zostawili część swojej wiedzy, by ich dzieci mogły się edukować.
Podróżowała razem z Luną. Obie miały zająć się uczeniem i wychowywaniem młodych Marzeń. Jednak po drodze do Miejsca Zesłania, gotowa do odebrania gromadki młodzików, Szkarłatna Szpon otrzymała prośbę od Wyższych Kapłanów Gwiazd: miała trafić do Świata Ludzi i pomóc im odnaleźć drogę oraz osiągnąć harmonię, którą utracili. Smoczyca wspomniała wtedy Analis, wszystkie targające nią uczucia. Teraz lepiej rozumiała wszystko. Zgodziła się na ich błagania i pozwoliła odesłać się w docelowe miejsce. Wcześniej wylewnie pożegnała się ze swoją partnerką, przysięgając wieczną miłość i tęsknotę. Trafiła do krainy przepełnionej słońcem, ciepłem i piaskiem. Później dowiedziała się, że kraina ta nazywała się Egiptem.

***
Smoczyca później znalazła się w Chinach. Udawała jedną z księżniczek, a raczej konkubin cesarza. Dla tak zajętego człowieka z całym haremem dla siebie — Eri nie musiała nawet zadowalać go w łóżku. Miała jedynie przypilnować, by wydał na świat potomka, który przedłuży jego ród. Przewidywało się, że to dziecko może zostać łącznikiem między Esterem i Krainą Ludzi. Pokładano nadzieję, że tutaj może utworzyć się baza Gwiezdnych, którzy pragną bronić ludzkość.
Na nieszczęście Erishi stosunki cesarza z żoną, cesarzową o wyjątkowo paskudnym licu, a czułym sercu, były w opłakanym stanie. Cesarz unikał jej, gdy tylko mógł. Senna Smoczyca próbowała wielu sztuczek. Nasyłała ich na siebie, zamykała na noc w jednym pokoju — lecz nic z tego. Próbowała nawet szczerej rozmowy, mówiąc, że oficjalny syn bądź też córka będą zbawieniem dla dynastii. Nie pomogło. Przyparta do muru zrobiła coś, czego przyrzekła sobie, że nie zrobi. Użyła swojej mocy i nakazała cesarzowi i cesarzowej spłodzić Potomka. Za którymś razem się udało, jednak dziwne zrządzenie losu i wcześniej próby „swatania" sprowadziły na nią podejrzenia. Została okrzyknięta złym duchem i skazana na śmierć za praktykowanie okultyzmu. Kobiecie udało się zbiec. Ukryła się w lesie, zmieniła wygląd i imię, by zacząć życie na nowo. Jej zadanie zostało wypełnione, a ona poczuła wewnętrzną radość: doprowadziła do powstania nowego życia.
*****
Przewidywania Gwiezdnych okazały się niesłuszne. Dziecko nie stanowiło klucza do rozwiązania naglącego problemu. Wyrósł on bowiem na człowieka okrutnego, niedbającego o istoty żywe. Erishi jednak nigdy nie poznała prawdy o tym zdarzeniu.
***
Gdzieś w Środkowej Europie prowadziła sierociniec. Zajmowała się dziećmi, które straciły swoich rodziców podczas czasów wielkich zaraz. Odprawiała modły, uprawiała warzywa i owoce w pobliskim sadzie. Uczyła dzieci jak czytać i pisać, w jaki sposób powinny się bawić oraz jak mogą pomagać - ze starszymi chodziła na rolę i łowić ryby. Młodszym pozwala na sprzątanie i zbieranie niewielkiej ilości owoców. Później razem robili z nich przetwory.
Niestety wielkie nieszczęście spadło na Eri po raz kolejny. Była wtedy poza sierocińcem, w mieście, by sprzedać trochę przetworów i zarobić na nowe ubrania dla dzieci. Gdy wróciła, budynek stał w płomieniach. Większość jej podopiecznych spłonęła, a tym którym udało się uciec — groziła śmierć przez wzgląd na oparzenia. Erishi starała się ich ocalić, lecz na marne. Lecznicze zioła i mikstur, które przygotowała, były zbyt słabe. Przeżył tylko jeden chłopiec. Załamana tą tragedią wiedziała, że nie może się podać. Dlatego też smoczyca kontynuowała opiekę nad nim — osiedlili się w mieście i zamieszkali w zwykłym klasztorze. Senna opuściła go po 5 latach, by nie wzbudzać podejrzeń: nie starzała się, a próby sprawienia, by jej zmiany w wyglądzie wyglądały naturalnie, tym razem się nie udały - śmierć dzieci odcisnęła na niej piętno, przez co nie radziła sobie z posiadaną przez siebie postacią. Czuła, że musi opuścić to miejsce i zmienić wygląd.
Nigdy już nie wróciła w tamte okolice. O chłopcu wie tyle, że Jego życie dobrze się potoczyło. Nie został duchownym, ale wyrósł na dobrego człowieka, który ożenił się i prowadził proste gospodarstwo.
****
Erishi udała się do Afryki. Pełniła funkcję podróżnego medyka i pomagała napotkanym plemionom. Po tym, jak pewnej nocy napadło na nią stado lwów: postanowiła szukać miejsca do życia gdzie indziej. Takim sposobem trafiła ponownie do Chin, gdzie pełniła funkcję tancerki podróżującej z całą trupą.
****
W Szkarłatnej Otchłani, a później Krainie Luster znalazł się z jednej strony przypadkiem, a z drugiej strony wiedziony przeznaczeniem. Szkarłatny Szpon natrafił na duży odłamek, który przeniósł go do krainy przepełnionej magią i istotami bliższym jemu pod względem zdolności oraz długowieczności. Pełna była piękna i cudów, które rozgrzały serce Gwiezdnego. Przypomniały mu o domu oraz jego mistrzach.
****
Życie Marzenia w Krainie Luster było dobre. Wybudował swoją posiadłość, założył lecznicę dla zwierząt i bestii, połączoną ze sklepikiem, w którym każdy spragnionych towarzystwa może kupić swojego chowańca.
****
Astralis został towarzyszem Ladon. Po wielu bojach prowadzanych przeciwko sobie, przez wzgląd na okoliczności, może nawet przypadek, ich przeznaczenie splotło się w jedno. Szkarłatny Szpon nazwał go zatem Aterloth, by uhonorować ich nowe, wspólne życie.
Kapłani odezwali się do Smoczego Marzenia po raz kolejny informując, iż  Koszmary zakłócają spokojne życie mieszkańców Wszystkich Światów. Chciano, by Eri pomógł walczącym i przegnał koszmary do miejsca, w którym pierwotnie żyją. Oczywiście, Ladon nie mógł być bardziej niż chętny do pomocy: kochał żyjące istoty, nawet jeśli one mylnie brały go z Koszmar czy próbowały atakować i zabić. Nie mógł pozwolić, by cierpiały. Dołączyć zatem do Bractwa, podszkolił się i sam został mistrzem, by prowadzić wojaków przez tę trudną przeprawę. Tym sposobem jego dawne pragnienie mogło się ziścić: mógł nauczyć i prowadzić przez wyboistą drogę tych, którzy tego potrzebowali.
Od tamtej pory Gwiezdny wraz z Aterlothem walczą u swego boku, próbując powstrzymać coraz to nowsze Koszmary, które stają na ich drodze. Przyjmują w swoje szeregi każdego chętnego i opłakują tych, którzy stracili swoje życie.

Nie można przewidzieć przyszłości na podstawie przeszłości.


Długa Historia Gwiezdnego  Gbsms8o
#fba0e3 | #00cccc | Saga #ffb437 | Tydius #ff7098
najciekawsza postać pozytywna
x x x x x x

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach