Kluczykarium

Velo
Gif :
Kluczykarium 5PUjt0u
Godność :
obecnie Velonika Cheshire
Wiek :
dziarskie, piętnastoletnie ciałko
Wzrost / Waga :
150cm / 40kg
Znaki szczególne :
jarzące się, złote oczy
Pod ręką :
Sakwa ściągana rzemieniem, na długim pasku, wisi na gałęzi obok, zaraz obok lekkiej opończy: przekąski, Pyskata Busola, zwój liny, puste fiolki na eliksiry, dobry humor i problemy egzystencjalne
Broń :
sztylecik w sakwie
Zawód :
Przygodystka!
Stan zdrowia :
MARTWA. Ups.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t792-velonika-cheshire https://spectrofobia.forumpolish.com/t295-koniec-koncow-wszystkie-kawalki-zloza-sie-w-calosc https://spectrofobia.forumpolish.com/t991-all-you-need-is-love-and-a-cat#14347 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1123-velo
VeloDuchowa Zguba
Kluczykarium
Czw 5 Lis - 19:36
Każdy musi mieć jakieś miejsce, w którym czuje się bezpiecznie. Niekoniecznie nazwane domem, bo nie każdego spotkało to szczęście, jednak meta, gdzie można się zatrzymać jest człowiekowi potrzebna do zachowania zdrowych zmysłów.
Ta przestrzeń - jak niemal wszystkie zresztą - została odkryta przez Irvette. Nie wiadomo jak wygląda z zewnątrz i gdzie jest usytuowana, jedyne - prawie - przejście prowadzi z korytarza w Lesie Drzwi, a na same odrzwia giną swą zwyczajnością wśród wielu pozostałych i trzeba wiedzieć czego szukać.

W środku niespodziewanie zastanie się przestwór jakby wewnątrz nieskończenie wysokiej wieży - gdy spojrzeć w górę, niknie ona w cieniu. Pomieszczenie - jeśli można to tak nazwać - ma średnicę mniej więcej 12 metrów, a całość jest utrzymana w spokojnych, pastelowych barwach: blade żółcie, pudrowe róże, brudne błękity, złamane biele i ogrom gołębiej szarości. Szczegóły wykończone drewnem i popielatym granitem, podłoga i ściany kamienne.
I to by było na tyle zwyczajności.

Z samego centrum, klasycznie, wznoszą się szerokie schody prowadzące na następny, umiejscowiony około półtora piętra wyżej, poziom. Jego podłoga, jak i każdego następnego, to okrągła lub półokrągła - w zależności od stopnia przylegania do ścian - platforma z metrowej grubości, zaokrąglonego na krawędziach, półprzeźroczystego szkła. Kolory utrzymane w konwencji całości, jednak nie ma chyba platformy, której barwa by się powtórzyła - a poziomów jest naprawdę sporo. Upór Sophie pozwolił jej dojść na 183 piętro, a końca jak nie było, tak nie widać. Drogę w dół, zirytowana, pokonała spadając.
A, właśnie. Platformy układają się tak, że w jednym miejscu tworzy się niby tunel, pozwalający zorganizować sobie alternatywną drogę powrotną. Skorzystać z niej może każdy, kogo umiejętności uratują przed zachlapaniem swoją osobą piętra 15.
Na tejże też wysokości podłoga jakby przebija z jednej strony wieżę i tworzy dość obszerny, niczym nieogrodzony, półokrągły zewnętrzny taras. Wychodząc na niego przez jeden z trzech wysokich otworów w ścianie nie zobaczysz horyzontu, a wszechobecne, malownicze chmury tylko dodają wrażenia nierealności.
Gdyby tak rzucić się w dół, czy jest tam dno?

Poziomy łączą się ze sobą różnych rozmiarów schodami, oczywiście szklanymi: stromymi, szerokimi, krętymi, o wielu płaskich stopniach, niemal przyklejonymi do ścian wieży, każde jednak posiadają zabezpieczenie w postaci misternej, ażurowej balustrady. Czasem, gdy znajdą się dwie platformy na mniej więcej równej wysokości, łączy je uroczy, niemal koronkowy most. W każdym miejscu można dojrzeć porozrzucane, jak okruchy światła, dekoracyjne, żarzące się blado fragmenty szkła.

Oświetlenie zapewniają unoszące się wszędzie kule miękkiego, pastelowego światła: większe a pojedyncze, albo w gromadach jak grona owoców. Żeby zwiększyć lub zmniejszyć jasność otoczenia wystarczy przyjemnie ciepłe kule przysunąć bliżej lub odepchnąć.
Dodatkowo na niektórych poziomach część ścian wykonana jest z mlecznego kamienia, zza którego przebija jakby blask - to tam, dzięki dodatkowemu światłu, pourządzane zostały gabinety.

Każdy poziom wygląda, jakby został zagospodarowany do innego celu, jednak wiele rzeczy, które poświadczają, że z pewnością jesteś w Krainie Luster, jest wspólnych: lewitujące na różnych wysokościach poduszki w ramach siedzisk; stoliki, ławy i stoły z fikuśnymi nogami lub bez; spore wnęki w ścianach za parawanami pełniące role łazienek lub aneksów kuchennych, a na pewno magiczne, bo bez jakichkolwiek okablowań, labiryntów rur czy wentylacji - choć szkoda, że nie wyposażono ich w samogotujące mikrofalówki, kucharką była Sophie tak samo marną jak wcześniej - fonografy o jednej płycie, grające ulubione melodie słuchającego; kolorowe, nieznane rośliny w glinianych donicach.

Niemal wszystkie platformy zostały otoczone tą samą balustradą co i schody, choć zdarzają się wyjątki. Jednym z nich są poziomy pełne mocnych, niskich regałów z książkami - to one otaczają krawędzie, by bibliofilom nie groził upadek. Można się tam rozsiąść na przysadzistych, pluszowych fotelach i zniknąć w wymyślonym świecie.
Całe jedno piętro zajmuje ogromny fortepian - przyciąga wzrok nie tylko rozmiarem, ale i dostojnym pięknem. Można spocząć na jednym z licznych taboretów i posłuchać grającego... lub samemu zasiąść do instrumentu.

Kuchnie urządzone są jak każde ich odpowiedniki, z tą różnicą, że wszystko działa na magiczną energię? - kij to wie - więc przedmioty przyniesione ze Świata Ludzi nie znajdą tu zastosowania wobec braku prądu.
Łazienki, toalety, prysznice - woda znikąd się bierze i znika nie wiadomo gdzie. Także, żadnych Świętych Mikołajów, panie Pacyński.
Co któryś poziom urządzona została także klasyczna sypialnia - brakuje tylko okna z wykuszem. W ogóle w wieży mamy trochę deficyt okien. Zaczynają się jednak dopiero mniej więcej od 10 poziomu, więc bardzo często możesz znaleźć Sophie zmożoną snem na pierwszej lepszej kanapie.

Swoisty parter, na który się trafia wchodząc do Kluczykarium to granitowa podłoga, a na niej dwa drewniane stoliki w głębi za schodami, kilka poduszek w pobliżu i kanapa - ot, salon do przyjęcia gości, których Sophie ma naprawdę niewielu.

I teraz najważniejsza rzecz: nazwa.
Mamy terrarium, posiadamy akwarium, dlaczego by nie kluczykarium?
Najniezwyklejszą, jakby to powiedziała Alicja, rzeczą w naszej wieży są jej ściany. To od nich wzięło się miano lokacji. Gdzie nie spojrzysz, na całej powierzchni kamienia - tego zwykłego i tego mlecznego - znajdują się różnorakiej wielkości, kształtu, koloru i przeznaczenia klucze i kluczyki. Nie uświadczysz wprawdzie francuskiego, jednak możesz tu znaleźć klucz od każdego zamka na ziemi prócz Sanktuarium Wiedzy - problemem jest tylko odnalezienie tego właściwego.
Gdzie w końcu lepsze miejsce na takie cuda jak w Lesie Drzwi?



Kluczykarium Icegif-935

And I've seen your flag on the marble arch
And love is not a victory march
It's a cold and it's a broken Hallelujah

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach