Zagwoździe - epicentrum

Gawain
Gif :
Zagwoździe - epicentrum 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Zagwoździe - epicentrum
Nie 30 Paź - 23:06


Miasteczko na wodzie


Podczas gdy Miasto Lalek pogrążyło się w wewnętrznych konfliktach, miasteczko nieopodal miało własne kłopoty. Od kilku dni na powierzchni Ailir unosiła się różowawa piana o mdlącej woni drobiu. Zagwoździe, jak to Zagwoździe, miało zagwozdkę, co też począć ze skażoną rzeką. Rada starszych, rada młodszych, rada mówiących wspak, rada leworęcznych i każda inna, jaką Zagwoździe było w stanie tymczasowo powołać, usiłowały dojść do wspólnego stanowiska lub przedstawić sensowny pomysł.

Optowano za wysłaniem gońca do Miasta Lalek, które leżało nad dorzeczem Ailir. Szybko jednak odrzucono pomysł, gdyż zanieczyszczenie przypłynęło pod prąd, ze strony Morza Łez.
Doraźnie posypywano bąbelki piachem, pyłem i trocinami, by uwięzić je na dnie. Inne grupy wolały użyć podbieraków i wyrzucały śluz na brzeg, gdzie po kilku dniach kukurydza zmieniła kolor na fioletowy.
Ludność, która spożyła zainfekowane ziarna, po kilku dniach stanęła w obronie pól jako Faeryczna Bojówka prowadzona przez Chochoła.

Niedługo potem rajca Belagłod obwołał się prorokiem i stojąc po pas w wodzie, wołał tak:



NURTY JEGO NIEZBADANE!
OBMYJCIE SIĘ Z UŁUDY I PORZUĆCIE STAŁY LĄD I JEGO NIESTAŁY ŁAD!
WEJDŹCIE ALBOWIEM DWAKROĆ DO TEJ SAMEJ RZEKI WEJŚĆ SIĘ NIE DA!


Po tym rajca udawał syrenę, zanurkował, dał się słyszeć bulgot z wysokimi piskami i już go więcej nie widzieli.



Światła na rzece Ailir były czymś, co warto podziwiać. Dzisiejszej nocy stały się powodem do wszczęcia alarmu. Łodzie w porcie płonęły jedna za drugą i to nie za sprawą ślepego losu, a rybaków podających się za ifrytów, którzy z dzikim chichotem podpalali kolejne łajby. Magazyny i przeładownie stanęły w ogniu zaledwie godzinę później.

Po drugiej stronie rzeki młode i stare kobiety podawały się za topielice i wciągały do wody kogo popadnie. Jeśli ktoś postanowił przepłynąć rzekę w ucieczce przed pożarem, trafiał właśnie na nie. Choć osoby te nie tonęły, to uważały, że są utopcami.

Nieco spokojniej, lecz nie mniej niepokojąco, było na obrzeżach miasteczka. Mieszkańcy włamywali się do domów, by w prześcieradle stać w kącie izby swego sąsiada i wydawać z siebie potępieńcze jęki, potrząsając przy tym kompletem kluczy lub łańcuchami, na których zwykle trzymali zwierzęta.

Pozbawione opieki trzody i stadka stały się łatwym łupem dla bezrozumnych zagwożdżan, którzy zebrawszy się w kupę, uderzyli na zwierzęta. Bezskutecznie, bo kopytne były szybsze od humanoidów, biegnących na czworaka w wysokiej trawie. Mimo wszystko odnalezienie zwierzyńca zajmie mieszkańcom sporo czasu.




Niepodobna orzec, co moje oczy widzą i uszy słyszą. Rzeka odbiwszy płomień, jakby sama gorzeje. Toż to do trumny gwóźdź. ~ Kalycographus, kronikarz.



Konflikty wzrastały wykładniczo i wkrótce wszelkie rady zebrały się na znajdującym się na moście rynku Zagwoździa. Było jasnym, że miasteczko stanęło w obliczu sytuacji kryzysowej i należało powziąć stanowcze kroki. Najgłośniej wybrzmiewały pomysły na podzielenie miasteczka na Przedgwoździe i Zagwoździe, zatamowanie rzeki, oczekiwanie na nieoczekiwaną pomoc oraz sąd skorupkowy wraz z losowaniem na podstawie gatunku ptactwa. Ostatni upadł szybko, bo skorupki nie są zbyt trwałe, ale biorąc pod uwagę zapach mazi, dla niektórych takie rozwiązanie miało sens i rację bytu.


Zagwoździe mierzy się z dotąd niespotykanym zagrożeniem. Żywiąca miasto rzeka obróciła się przeciwko niemu.
Czy przywrócicie ład, pogodzicie rajców i będziecie ich przewodnikami, czy wykorzystacie sytuację mieszkańców na własną korzyść lub, co gorsza, sami ulegniecie szaleństwu i będziecie roznosili je dalej?



Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach