Moscato

avatar
GośćGość
Moscato
Nie 23 Cze - 0:10
Tato!
Nie ma mnie. Mieszkanie jest w stanie nienaruszonym - zabieram ze sobą zwierzyniec by tego nie zmienił. Okna są zamknięte na wypadek burzy.
Jude

Dom tak naprawdę nie zmienił się nic od dekady. Może doniczki były cal lub dwa przesunięte bliżej ściany, spowodowane to było jednak nowymi mieszkańcami lokum aniżeli poczuciem estetyki właściciela. Oh, jeszcze pojawiły się cztery pary misek ułożonych równo pod oknem, aktualnie już pustych. Gdyby nie to, można było przypuszczać, że nikt tu od dawna nie mieszkał. Naczynia pokrywał kurz. Łóżko przestało wyglądać przytulnie, raczej przypominało eksponat na wystawie. Puste szafki, brak medykamentów, jedzenia czy ubrań. Najwyższy czas wyjść. Biorę głęboki oddech, z przyzwyczajenia. Zamknięto drzwi, klucze zabrzęczały w kieszeni. Wypychane powietrze przeciągło się w wysoki świst, psiarnia spuszczona ze smyczy pognała hen w las, byle przed siebie. Śmieje się, zauważając,że przez dwadzieścia lat las zmienił się bardziej niż mój dom. Dziś byłaby rocznica naszego przybycia do Glassville. Był to wcale nie brzydki dzień. Przyspieszam kroku, tuż-tuż przy granicy drzew zrzucam workowaty ubrania, zostając w niezbędnym minimum. Od kiedy pamiętam wszystko było z nim związane. Nauczył mnie wszystkiego. Jak pisać, czytać, zajmować się roślinami. Zdarzały się małe wpadki - jak to podczas nauki. On mówił, że obojgu nam było to potrzebne. Spędziliśmy wiele miłych chwil. Kiedyś jednak musiał nastać koniec tej sielanki. Stało się to podczas naszej ostatniej poważnej rozmowy - skąd pochodzę, co oznacza paskudna dziura na moim prawym obojczyku. Stwierdził, że jesteśmy już gotowi na tę rozmowę. Opowiadał fantastyczną historię o serdecznym małżeństwie oraz ich figlarnym, prawie dorosłym dziecku. To była urocza opowiastka. Wszyscy żyli długo, szczęśliwie, dopóki jedno z małżonków niespodziewanie zmarło. Smutne. Jednak to nawet jeszcze nie połowa nieszczęścia. Dziecko, nie mogąc poradzić sobie z przedwczesną stratą ukochanego rodzica targnęło się na własne życie. Rozcięło sobie tętnicę szyjną, trzymając ich portret rodzinny przed sobą. Pogrążony w żałobie wdowiec, słyszy krzyk, po chwili znajdując stygnące ciało dziecka. Razem z kolejną stratą, traci swój rozsądek i zmysły. Nie potrafiąc wrócić życia ani cofnąć czasu, tworzy lalkę i oprawia ją w skórę dziecka. Odrażające, choć dla niego liczył się efekt. Udało się. Postać ożywa, przez krótką chwilę jego nadzieja wraca. Zachowanie jednak nie oddaje oryginalnego charakterem jedynego dziecka. Mężczyzna w akcie rozpaczy zrzuca się w paszczę potwora. W międzyczasie marionetka jest zostawiona sama, z kluczem w ręce i nieprzytomnym wzrokiem utkwionym w niebo. W takim stanie podobno zostaje znalezione przez lokalnego kieszonkowca, uprowadzone do Świata Ludzi z obietnicą odnalezienia swojego Twórcy. Mężczyzna widzi w lalce jednak pupila do towarzystwa, kogoś, kto się zajmie roślinami, gdy go nie będzie. Do takich zadań mnie uczył i to było mi dane robić. Pokazał mi klucz, jak idealnie pasuje do wgłębienia w szyi. Po zakończeniu przedstawienia, ubrał kurtkę i ze łzami w oczach kazał mi na niego czekać. Przekonanie kogoś do tego, że jest tylko bezmyślną kukiełką powinno być trudniejsze. Może fakt, że naprawdę nią jestem zadziałał? Pierwsze trzy lata ubiegły na czekaniu, nakręcaniu, czekaniu. Później pojawił się pies. Teoretycznie można było się nim zająć, jednak tata kazał czekać. No i zdechł. Minął następny rok. Czekanie, nakręcanie, spacer po domu dla przyspieszenia czasu. Wtedy zaczynają się pojawiać już masowo. Psy, koty, króliki. Na początku szybko umierają, lecz z każdym kolejnym idzie lepiej. Uczę się od nowa. Czytam, piszę, uprawiam rośliny. Nie wychodzę, na wszelki wypadek. Mijają następne lata, a zwierzęta ciągnie do lasu. Mnie razem z nimi. Najpierw tylko na chwilę, nie ośmielając się spuścić domu z oczu. Coraz dłużej, coraz głębiej. Zatrzymuje się, wołam Cifra i Doll, jesteśmy chyba niedaleko. Mijam pustą butelkę. Już blisko. Nie muszę już czekać.

Imię: Moscato
Wiek: około 25 lat
Rasa: Marionetka
Ranga: Księżycowy ogrodnik
Miejsce zamieszkania: aktualnie brak
Moce: Władza nad roślinnością - zasięg około 5 metrów, przyspieszenie wzrostu, wpływ na jakość plonów, wyniszczenie flory czy pobudzanie toksyn w nasionach.
Umiejętności: Gotowanie - jako istota nie potrzebująca spożywanie pokarmów nie powinna być z tym obeznana, lecz całą sforę wybrednych zwierzaków ktoś musiał nakarmić. W wielkim skrócie - sufletu nie przyrządzi, przeżyć się jednak uda.
Ziołolecznictwo - posiadając własny ogród, książkę "Małego Zielarza" oraz metodą prób i błędów, udało się stworzyć sporo przydatnych maści i okładów.
Wygląd zewnętrzny: Ma 175 centymetrów wzrostu, trochę poszarzały odcień skóry. Twarz pociągła, wąskie mahoniowe oczy. Często noszone okulary, pomimo braku problemów ze wzrokiem. Brązowe pasma sięgają łopatek, choć zazwyczaj są wysoko upięte, eksponując bliznę oraz miejsce na klucz wzdłuż obojczyka. Codzienne ubrania były za duże, by móc tuszować nie do końca ludzkie kształty ciała. Zawsze pokryte psią sierścią.
Charakter: Moscato nie posiada zbyt złożonego charakteru. Bardzo bezpośrednie i szczere odpowiedzi to jedyne jakimi dysponuje. Nieufnie nastawione do innych przedstawicieli świata po obu stronach lustra, choć zdecydowanie bardziej ciekawe i naiwne by nie ryzykować. Będzie wrogo nastawiony do osób przyłapanych na kłamstwie. Oczywisty w kwestiach zainteresowań. Podejmowanie decyzji przychodzi z trudem, choć nie będzie chciało przyjmować pomocy od osób trzecich.

Powrót do góry Go down





Bane
Gif :
Moscato 5PUjt0u
Godność :
Bane Blackburn
Wiek :
40
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
190/80
Znaki szczególne :
Białe włosy, szara skóra, dziwne oczy. Blizny na oku i na szyi.
Pod ręką :
Piersiówka, klucze do Kliniki, pieniądze.
Zawód :
Dyrektor i chirurg w Klinice (Kraina Luster)
Stan zdrowia :
Fizycznie: Zdrów.
Psychicznie: Niezdrów.
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t347-bane-blackburn https://spectrofobia.forumpolish.com/t1071-bane
BaneZatrute Jabłko
Re: Moscato
Pon 24 Cze - 23:09
Moce:
Oprócz Władzy nad roślinnością, postać może mieć jeszcze dwie własne moce, autorskie. Jeśli jednak zdecydujesz, że Moscato ich mieć nie będzie, możesz w czasie odgrywania fabuły zacząć jakieś odkrywać.

Umiejętności:
Na start, postać może mieć trzy umiejętności. Możesz dobrać jeszcze jedną, jeśli nie, może się ona objawić później, w czasie gry.

Pytanie ogólne: Czy chciałbyś/chciałabyś, bym zmienił nick z Lake na Moscato?



That didn't happen.
And if it did, it wasn't that bad.
And if it was, that's not a big deal.
And if it is, that's not my fault.
And if it was, I didn't mean it.
And if I did...
You deserved it.

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Moscato
Pon 24 Cze - 23:21
Na razie zmiana jest niepotrzebna. Moscato to tylko przydomek by nie zwracać się do nich per to/ty. W przyszłości może nabierze więcej charakteru i znajdzie bardziej pasujące imię dla siebie. Jeżeli będzie jeszcze wtedy szansa nick zmienić, oczywiście.

Powrót do góry Go down





Bane
Gif :
Moscato 5PUjt0u
Godność :
Bane Blackburn
Wiek :
40
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
190/80
Znaki szczególne :
Białe włosy, szara skóra, dziwne oczy. Blizny na oku i na szyi.
Pod ręką :
Piersiówka, klucze do Kliniki, pieniądze.
Zawód :
Dyrektor i chirurg w Klinice (Kraina Luster)
Stan zdrowia :
Fizycznie: Zdrów.
Psychicznie: Niezdrów.
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t347-bane-blackburn https://spectrofobia.forumpolish.com/t1071-bane
BaneZatrute Jabłko
Re: Moscato
Sro 26 Cze - 19:38
Czy reszta pozostaje tak, jak jest teraz?
Jedna moc i dwie umiejętności, z opcją 'wybrania' w przyszłości kolejnych? Jeśli tak, zatwierdzę kartę ale potrzebuję odpowiedzi.

W międzyczasie, uzupełnij profil i wstaw avatar (emblemat).



That didn't happen.
And if it did, it wasn't that bad.
And if it was, that's not a big deal.
And if it is, that's not my fault.
And if it was, I didn't mean it.
And if I did...
You deserved it.

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Moscato
Sro 26 Cze - 21:56
Zgadza się. Już się za to zabieram~

Powrót do góry Go down





Bane
Gif :
Moscato 5PUjt0u
Godność :
Bane Blackburn
Wiek :
40
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
190/80
Znaki szczególne :
Białe włosy, szara skóra, dziwne oczy. Blizny na oku i na szyi.
Pod ręką :
Piersiówka, klucze do Kliniki, pieniądze.
Zawód :
Dyrektor i chirurg w Klinice (Kraina Luster)
Stan zdrowia :
Fizycznie: Zdrów.
Psychicznie: Niezdrów.
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t347-bane-blackburn https://spectrofobia.forumpolish.com/t1071-bane
BaneZatrute Jabłko
Re: Moscato
Czw 27 Cze - 19:07
AKCEPT

Witamy po Drugiej Stronie Lustra~!



That didn't happen.
And if it did, it wasn't that bad.
And if it was, that's not a big deal.
And if it is, that's not my fault.
And if it was, I didn't mean it.
And if I did...
You deserved it.

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach