Duszkowe Wzgórze

Rim
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Sro 20 Kwi - 11:05
Aeron znów gdzieś wyjechał. Pojechał do sąsiada, księcia Larazirona. A wcześniej? Prawie cały czas go nie było. Wracał zły, był zapracowany, zmęczony. Rim nie miała kiedy z nim spędzić czasu. Choć oczywiście nie unikał jej całkowicie, jednak....brakowało jej czułości, tych przytulasów, wspólnego spania czy chociażby kąpieli. Mieszkali już ze sobą tyle czasu, jednak nie poznali się jakoś bardziej. Wiadomo, był Księciem, od niedawna zamieszkiwał zamek w Lodowych Górach, miał teraz więcej na głowie niż wcześniej. Z tego co dowiedziała się od Służby, to wcześniej miał na głowie tyko Rezydencję, ich czwórkę no i swoje obowiązki jako Dowódca Gwardii Arcyksiążęcej. A teraz? Miał swoich podanych i o wieeeele lepsze tereny, które jeszcze chciał powiększać. Przez to też często się kłócili. Mieli miłe chwile, tak jak niedawno w kąpieli, gdzie wyjaśnili sobie sporo spraw, ale też mieli ciche dni, a Rim spała częściej w swojej sypialni niż w jego. Bo czy można to było nazwać ich sypialnią? Brała nauki, dowiadywała się coraz więcej o życiu Arystokracji, ale też zaczęła się zajmować niektórymi sprawami zamku. Były to głupotki, jednak starała się go chociaż raz na jakiś czas odciążyć. Chociaż troszeczkę. Poza tym, nienawidziła bezczynności. Może i miło było w końcu odpocząć, nie musieć zrywać się o świcie, móc w końcu zjeść zdrowo i pożywnie, a nie tylko jakieś ochłapy zjedzone na szybko tak by nikt nie widział, spać w wygodnym, ciepłym łóżko i mieszkać w zamku...ale jednak potrzebowała ruchu. Pomagała w kuchni, w ogrodzie, czasem gdy Bianka czuła się źle w trakcie nowiu, to nawet pomagała trochę w pracach domowych, choć oczywiście musiała się pilnować, żeby nie było, że przyszła pani na zamku pracuje jako służka. To było trochę męczące.
Aeron znów wybył z domu, więc sama postanowiła się ulotnić. Trochę zrobiło się ostatnimi czasu tłoczno. Pojawiło się więcej żołnierzy, służba bardziej się krzątała, ale uznała, że po prostu coś się zapowiada, jakieś wydarzenie, albo to przez to, że Książę wybierał się do sąsiada i mieli jakieś sprawy do załatwiania. Miała tylko nadzieję, że nic nikomu się przez to nie stanie i nie będzie miał żadnych problemów.
Wybrała się więc na kilka dni do Rezydencji na Odwróconym Osiedlu. Chciała trochę pokrzątać się po mieście, obiecała Biance i Caiusowi, że poszuka dla nich kilku rzeczy, więc tym bardziej miała pretekst No i prawdę mówiąc, zamek miał jeden wielki minus dla młodej Upiornej. Był w LODOWYCH Górach!!! A ona, córa pustyni, nie była przyzwyczajona do takich temperatur.
Pozałatwiała już większość spraw, więc postanowiła po prostu pospacerować po okolicy. Była ubrana w strój do jazdy konnej, na jednym z jej rogów lśnił pierścień, z wygrawerowaną różą oraz cierniami. Aeron chyba sam nie był pewien czy jest pewny tego, że się zgodzi czy jednak nie i przypadkiem wybrał akurat taki wzór na jedną z jej ozdób.
Zrezygnowała tego dnia z makijażu, a włosy miała spięte w wysoki kucyk. Szła w stronę Duszkowego Wzgórza, nawet nie zdając sobie z tego sprawy, póki nie pojawiła się na samym jego szczycie. Za nią wiernie kroczył jej Eques o czarnej jak noc sierści oraz lśniącym, srebrnym lekko zakrzywionym ku górze rogu, wyrastającym ze środka jego czoła ogier, który nie należał do najpotulniejszych ani najprzyjaźniejszych, jednak przy Upiornej stawał się bardziej potulny niż baranek.
Widząc gdzie dotarła, spojrzała zachwycona w stronę powoli zachodzącego słońca i przysiadła na ławce. Tutaj było tak pięknie.... - muszę tutaj kiedyś wziąć Aerona - powiedziała i pogładziła ogiera po głowie, a ten położył się obok ławki i skubał spokojnie trawę. Nie miał na sobie siodła, jedynie kantar. Nie potrzebowała nic brać ze sobą, a to co miała zabrać do zamku odbierze następnego dnia, więc nie musiała się niczym przejmować. Po chwili koń zaczął się jakby nigdy nic tarzać w miękkiej, pachnącej trawie, ciesząc się spokojem i ciszą.

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Czw 21 Kwi - 1:37
Czasem każdy miał dosyć pracy, nawet jeśli była ona czymś co się uwielbiało robić. Nawet pracoholik miewał przebłyski, gdy docierało do niego, że jednak życie nie kręci się tylko wokół zarabiania pieniędzy. Wędrowny dachowiec, którego byt wypełniało uwijanie się w kuchni, zbieranie sił i wyruszanie w kolejną podróż w nieznane rzadko miewał okazję na rozrywkę. A odkąd nie śpiewał i nie ruszał instrumentów muzycznych, już w ogóle nie posiadał żadnego hobby. Jeśli zdarzyło mu się mieć za dużo czasu i energii, szedł na spacer i kręcił się bez celu po okolicy. Jak to kot, wchodził w każdy kąt i za każdym razem obierał nowy kierunek, w nadziei, że trafi na coś dotąd przezeń nieodkrytego. Tym razem łapy poniosły go na wzgórze, które nie robiło specjalnego wrażenia i z którego pewnie szybko by zszedł, gdyby coś małego i kolorowego nie przykuło jego uwagi. Instynkt łowiecki aktywował się bez pytania o zgodę i rudzielec momentalnie skupił się już tylko na polowaniu. Wszytsko inne przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Rene parę razy rzucił się na ofiarę, ale nie udało mu się jej pochwycić. Stworek wydawał się magicznie wywijać jego szponom, lecz nie zdemotywowało to kocura. Zamiast zastanowić się czy aby jednak nie miał do czynienia z czymś niekoniecznie w pełni materialnym, a w związku z tym - nieuchwytnym, obrał inną taktykę i przyczaił w zakątku wyższych traw. Czekał na idealną okazję do kolejnego, bardziej przemyślanego ataku, gdy jego czujnych uszu dotarły odgłosy zbliżających się obcych. Z ukrycia obserwował kobietę z koniem, ale to ogon tego drugiego szybko przyciągnął całą uwagę Rene. Jasny i poruszający się jak żywy, wręcz hipnotyzujący wymazał z pamięci łowcy jego poprzednie cele. Dlatego jak tylko o wiele większy zwierz położył się na trawie, rudzielec wykorzystał okazję i rzucił się na końcówki jego włosów. Udało mu się przybić jeden kosmyk do ziemi i bez namysłu wpakował go sobie do pyska. Nie smakował on zbyt wyśmienicie co wystarczyło by na moment otrząsnąć chłopaka.
"Co ja do cholery robię?" załamał się w duszy. Nie dość, że marnował czas na kocięce wybryki to jeszcze ryzykował oberwaniem kopytem w pysk. Za bardzo się rozbrykał i zrobiło mu się głupio, przez co zupełnie stracił ochotę na dalsze harce. To wszystko wina tych durnych popierdółek! Czym one w ogóle były? Jakimiś duchami gryzoni? Przypomniawszy sobie o nich, dachowiec zaczął się rozglądać, przy okazji węsząc pod nogami kobiety i wokół jej pupila. Dla niej był tylko zwierzęciem, więc nie oczekiwał by bardzo jej to przeszkadzało, jeśli w ogóle zwróci na niego uwagę. Chyba, że miał pecha i laska nie lubiła kotów.

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Pią 22 Kwi - 13:41
Rim siedziała, ciesząc się ciepłym jeszcze wieczorem. Farishta również cieszył się wolną chwilą, bez innych koni czy służby, która się wokół niego uwijała. A raczej próbowała, bo nikt nie był na tyle odważny by bez powodu zbliżyć się do wielkiego ogiera. Jego reputacja doszła już do uszu służby w Rezydencji Vaele.
Nagle Eques prychnął i wstał, spoglądając na coś na ogonie - Farishta wszystko w porządku? - zapytała i spojrzała niepewnie w tamtą stronę i zobaczyła....zwisającego kota? Zamrugała zaskoczona i podeszła do Anioła, starając się go uspokoić. Wyraźnie nie był zadowolony, że coś zaplątało swoje ząbki w jego starannie wyczesany ogon. Kociak szybko spadł na ziemię, a Ogier prychał niezadowolony, jednak nie robił nic nieprzyjemnego.
Upiorna przyklękła niedaleko kociaka i wyciągnęła rękę - hej maluszku, zgubiłeś się? - zapytała spokojnym, łagodnym głosem i uśmiechnęła się miło. Kochała zwierzęta wszelkiej maści. No....z psami miała problem (nie licząc jej Rajskiego Ptaka, który wylegiwał się obecnie pewnie na poduchach w jej pokoju), jednak koty jak najbardziej kochała. W końcu sama była po części Dachowcem. W sumie to w połowie.
Jeśli rudzielec jej pozwolił, pogłaskała go po łebku i grzbiecie. Zaśmiała się, gdy jeden z duszków nagle odbił się od kociaka po czym drugi zaczął mu biegać po grzbiecie by zaraz zniknąć, gdy futrzak próbował je złapać - urocza z ciebie kicia - powiedziała jeszcze, obserwując zwierzaka. Skąd miała wiedzieć, że właśnie rozmawia z Dachowcem, a nie jakimś zwykłym czworonogiem?

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Pią 22 Kwi - 14:26
No i się przeliczył. To znaczy, mogło być gorzej. Mógł oberwać kopytem w pysk. Nieoberwanie kopytem w pysk było dostatecznie satysfakcjonującym Rene rozwojem sytuacji by nie zamierzał dalej kusić losu i odczepił się od wielkoluda. Zresztą, te małe, kolorowe mendy dalej nie dawały mu spokoju, więc dachowiec rzucił się je pogonić. Wciąż nic mu z tego nie wychodziło, lecz nie zamierzał się poddawać. A przynajmniej nie planował zaprzestania łowów, jednak z koncentracji wyrwał go głos już nie siedzącej na ławce, a klęczącej obok kobiety. Dopiero wtedy dachowiec przyjrzał się jej baczniej i zauważył wąsy na jej policzkach. Ciekawe.
- Z ciebie też. - skomentował, choć wcale nie miał tego na myśli. Ale skoro dziewczyna pozwoliła sobie go tak nazwać, to chyba miał prawo się jej odwdzięczyć, co nie?
Być może zainspirowany rozpoczęciem rozmowy, przemienił się w ludzką formę i usiadł po turecku na trawie. Obejrzał się na ogiera, a potem pacnął ręką jednego z dalej plątających się w pobliżu duszków, aż w końcu przeciągnął się i wrócił wzrokiem do nieznajomej.
- Byłem tu pierwszy. - oznajmił od razu, choć w jego głosie nie dało się wyczuć pretensji. Zamiast tego zmrużył po kociemu oczy i dodał;
- Nie przeszkadzasz mi, jeśli ja ci nie przeszkadzam.
Nie ma to jak zacząć rozmowę z obcą osobą od ustalania do kogo należy terytorium. No, ale prawda była taka, że chłopak nie zamierzał się dać wygonić póki sam się nie znudzi pobytem tutaj, więc lepiej było to od razu mieć z głowy i dojść do wniosku czy obojgu pasuje przesiadywanie tutaj razem.


His words... #ff6600
His voice... Caleb Hyles

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Pią 22 Kwi - 17:40
Zamarła gdy kociak nagle się...odezwał! Mieszkała w magicznej Krainie od ponad stu lat, ale jakoś nie wpadła na to, że to nie jest zwykły kot, Dachowiec. Zaraz też cofnęła rękę - ja...przepraszam.... - powiedziała lekko się rumieniąc.
Przełknęła niepewnie ślinę, gdy kot zmienił się w mężczyznę. Odsunęła się lekko i sama usiadła na miękkiej trawie. Jej duszki aż tak nie przeszkadzały. Ani obecność Kocura, jednak nie można było tego samego powiedzieć o Aniele. Zarżał niezadowolony i podszedł do nich. Tylko podniesienie ręki przez Rim go powstrzymało. Potrząsnął łbem niezadowolony i odszedł kawałek dalej, zerkając na nich nieufnie i skubiąc sobie świeżą trawkę. Rim spojrzała na jednorożca i tylko pokręciła głową z dezaprobatą. Był naprawdę nieufny i pewnie gdyby nie było jej tutaj to by zaatakował chłopaka. Tego mogła być pewna bo już kilku stajennych się na to uskarżało, że gdy weszli Bestii w drogę to im się obrywało. Nie koniecznie zasłużenie.
Gdy ponownie się odezwał, skuliła się lekko w sobie - p...przepraszam. Nie wiedziałam, że tu ktoś jest....nie chciałam przeszkadzać - przyznała i była gotowa, żeby wstać i po prostu wrócić do Rezydencji. Następnego dnia i tak miała trochę jeszcze do załatwienia nim wróci na Zamek. Całe szczęście, że miała swojego rumaka bo jechałaby kilka godzin i to jeszcze przez dość nieprzyjazne Kryształowe Pustkowie, a tak zajmowało jej to zaledwie kilka minut.
Zamrugała zaskoczona jego dalszymi słowami - nie...nie przeszkadzasz mi - uśmiechnęła się dość nieśmiało - jestem Rim, a Ty...jak się nazywasz? - skoro już zaczęli rozmawiać i siedzieli na tym wzgórzu razem to chyba nie zaszkodzi, żeby się chociaż sobie przedstawili prawda?

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Pią 22 Kwi - 20:56
Koniszcze (bo jak inaczej nazwać tego potwora?) okazało się jednak chować w sobie pokłady agresji wobec niewinnych i Rene aż położył uszy, gdy dotarło go jego rżenie. Do tego zaczął się zbliżać i rudzielec już kalkulował w głowie czy opłaca mu się bić o tę miejscówkę czy jednak lepiej ulotnić się bez walki. Na szczęście nieznajoma powstrzymała swego pupila, co uspokoiło dachowca. Do tego zaczęła go przepraszać czego mimo wszystko się nie spodziewał. Wysłuchał jej nie próbując jej na siłę powstrzymywać i wmawiać, że nic się nie stało. Pozwolił by dziewczyna sama doszła do wniosku, że jest skłonny dzielić z nią tą przestrzeń.
- Rene. - odparł, gdy sama mu się przedstawiła. Nie odwzajemnił jej uśmiechu, ale to nie znaczy, że był naburmuszony. Raczej ciekawsko się jej przyglądał, a za jego plecami powoli kołysał się długi, rudy ogon w ledwo zauważalne, odrobinę jaśniejsze pręgi.
- Nie jesteś kotem... - oznajmił nagle, zamyślony. Wcześniej tylko rzucił na nią okiem, więc uwierzył, że wąsy na jej policzkach mogą być prawdziwe. Teraz jednak był juz pewien, że nie ma na to szans.
- Aż tak nas lubisz, że postanowiłaś się umalować? - zapytał zafascynowany. Nigdy dotąd nie miał do czynienia z czymś podobnym. Niby słyszał, że ci bogacze to miewają nierówno pod sufitem, a ona ewidentnie była z lepszego domu, ale żeby udawać dachowca?


His words... #ff6600
His voice... Caleb Hyles

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Sro 27 Kwi - 19:50
- Miło mi cię poznać, Rene - uśmiechnęła się do niego przyjaźnie. Nie mogła nic na to poradzić. Lubiła poznawać nowe osoby, tym bardziej jak nie chciały jej zrobić krzywdy, a ten Dachowiec przed nią wydawał się jej...niecodzienny. Bardziej zachowywał się jak kot niż istota dwunożna, mimo iż przybrał właśnie taką postać.
Zamrugała zaskoczona, gdy stwierdził, że nie jest kotem - no...w sumie nie jestem. Jestem Upiorną Arystokratką - wyjaśniła pokrótce - tooo nie tak, że tak bardzo lubię koty czy Dachowców - przyznała niepewnie i podrapała się po tyle głowy - wychowywałam się wśród Dachowców, mama była Dachowcem - wyjaśniła po krótce - i nie za bardzo wszyscy wokół lubili Upiornych, więc musiałam się ukrywać. Wujek zrobił mi tatuaże - powiedziała i podwinęła lekko też rękaw by pokazać fioletowe cętki.
Nie wpadłaby na to, że będzie to odebrano jako wielka miłość do tych futrzaków, dlatego lekko ją to rozbawiło. Nie śmiała się jednak. Rene wydawał się mało rozrywkowy i nie chciała go urazić taką reakcją na jego słowa.
Farishta widząc, że jego pani nic się nie dziej, zaczął się znów tarzać w miękkiej trawie. Była piękna pogoda i mało kiedy miał okazję bawić się w trawie a nie w śniegu dlatego miał zamiar z tego korzystać ile się da.

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Sob 30 Kwi - 23:23
Czyli miał rację - żaden z niej kot. Niby z kociej matki, a jednak ewidentnie poszła zupełnie w ojca. Nie przeszkadzało mu to. Nie był zanadto przywiązany do własnej rasy. Dla niego liczyły się inne rzeczy, jeśli w ogóle zdarzyło się by inna żywa istota przykuła uwagę chłopaka. A siedząca przed nim dziewczyna akurat tego dokonała.
Rudzielec nachylił się ku nowej znajomej, przyglądając się jej cętkom. Były fioletowe i nawet jej pasowały. Bez wtrącania się, wysłuchał opowieści o ich genezie, wyobrażając sobie co musiało siedzieć w głowie jemu podobnych, że aż okaleczyli dziecko. Bo jak inaczej to nazwać? Tatuowanie nie należało chyba do najprzyjemniejszych doznań. Sam się na tym nie znał, ale kiedyś o słyszał, że może to boleć i być nie do zniesienia nawet dla dorosłych. A co dopiero dla małego dziecka! A jednak, choć uważał to za niepotrzebną brutalność, historia ta nie wzburzyła go wewnętrznie. Dachowiec nie miał w zwyczaju poddawać się zbyt skrajnie empatii. Posiadał ją, ale o wiele gorzej reagował kiedy to jemu działa się jakaś krzywda, nawet wyolbrzymiona, niż, jak teraz, gdy chodziło o kogoś innego. Zwłaszcza niezbyt bliskiego jego sercu.
- Nie wygląda na to, żebyś dalej musiała się kryć. - zauważył.
- Czyli nawet z tak słabym startem ostatecznie można się wybić na szczyt. Motywujące. - uznał beznamiętnie, bardziej jakby stwierdzał fakt, niż dzielił się swoimi przemyśleniami. Jego spokojny ton głosu i skupienie w oczach sprawiały, że raczej przypominał zaangażowanego studenta aniżeli kogoś spędzającego czas wolny na łonie natury, do tego w towarzystwie.


His words... #ff6600
His voice... Caleb Hyles

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Nie 1 Maj - 11:24
Gdy się nachylił lekko wstrzymała oddech ale na szczęście chciał się tylko przyjrzeć jej cętkom i nic więcej. Miała jednak nadzieję, że nie zauważył jej reakcji na ten dość mały ruch. Nadal miała pewne odruchy, nad którymi nie panowała, jednak udawało się jej pozbyć ich coraz więcej i więcej. Jednak ostatnio nie spędzała za wiele czasu z Aeronem przez co trochę trudniej było jej pracować nad sobą.
Zamrugała, nie do końca rozumiejąc o co mu chodzi. Przekrzywiła lekko głowę - co masz na myśli, że nie muszę się ukrywać? - zapytała spokojnie - tatuaży i tak nie da się usunąć - przyznała trochę niepewnie. Ale czy faktycznie chciałaby je usunąć? Pewnie jest jakiś sposób, w końcu są w magicznej krainie. W sumie....może jak będzie okazja i nie zapomni to porozmawia o tym z Aeronem? Była ciekawa jakie było jego zdanie na ten temat. W końcu przez to...dość mocno wyróżniała się wśród innych Upiornych a nie do końca była przekonana, czy jest to coś dobrego czy jednak nie.
- Można się wybić na szczyt? - zapytała, robiąc przepraszającą minę - wybacz...ale chyba nie rozumiem. Skąd wniosek, że wybiłam się na szczyt? - ona na szczycie? No....dobrze znalazła narzeczonego, który był na szczycie, ale było to przypadkiem i zupełnie nieplanowane. Tak po prostu jakoś...samo wyszło, ale żeby od razu uważała się za kogoś na szczycie? No cóż...może i pieniądze uderzają do głowy, ale Rim była wyjątkiem. Nie potrzebowała tyle pieniędzy. Owszem miło bylo nie martwić się, czy na pewno następnego dnia będzie miała co jeść, oraz że mogła sobie kupić praktycznie wszystko co zapragnęła (w końcu nie potrzebowała wiele). Jednak i tak nie zmieniła się przez to, przynajmniej nie na gorsze.

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Wto 10 Maj - 1:27
Och, jakże się oni różnili, a zarazem jak wiele ich łączyło! Oboje nie potrzebowali wiele pieniędzy do szczęścia, ale jednak jednemu z nich poszczęśliło się znaleźć w stabilnej sytuacji finansowej, a drugiego wciąż spotykało żebranie o jedzenie. Rene nie zazdrościł dziewczynie jej ładnych ubrań, własnego rumaka, ani prawdopodobnie dużego domu. Tak samo zapewne Rim na jego miejscu nie czułaby z takich powodów animozji w jego stronę. Tak samo urodzili się w niezbyt wspierających środowiskach i od dziecka nauczyli, że ten świat nie należy do sprawiedliwych. Jednak w związku z tym, że się nie znali, mogli co najwyżej zgadywać kim była osoba siedząca naprzeciwko nich. I to właśnie robił dachowiec - pożytkując się tym co widział i co podpowiadało mu doświadczenie, oceniał nowo poznaną dziewczynę. Czy słusznie? Niekoniecznie. Czy specjalnie? Może i tak. Ale czy robił to złośliwie, w złej wierze? Wcale! Dla niego to normalnym było szufladkowanie ludzi. W ten sposób wygodniej było mu decydować na kogo poświęcać swój czas, a od kogo trzymać się z daleka.
- Wspomniałaś, że musiałaś się ukrywać i udawać dachowca, bo tam skąd pochodzisz nie lubili Upiornych. Oczywiście Arystokracji mogą nienawidzić także dobrze urodzeni, jednak zazwyczaj nie zajmują się wtedy tworzeniem tatuaży. Raczej by kogoś do tego wynajęli, jeśli w ogóle nie zajęliby się "problemem" w zupełnie inny, mniej kreatywny sposób. Stąd mój wniosek, że musiałaś być z nieco niższych sfer. - wyjaśnił spokojnie, rzeczowo, być może w którymś momencie nawet się ożywiając, jakby poczuł dumę ze swoich dedukcji.
- Co do tej części oczywiście mogę się mylić, ale jeśli mam rację, to w takim razie musiałaś się w jakiś sposób dorobić, skoro teraz stać cię na konia, ładne ubrania i nawet biżuterię... - unióśł wymownie spojrzenie na jej ozdobiony róg.
- Zwłaszcza coś takiego nie mogło być tanie. Jeśli nawet to prezent, sugeruje, że przynajmniej udało ci się zbliżyć do kogoś bogatego i chętnego inwestowania w ciebie. Uznałbym to za "wspięcie się na szczyt", tak z mojej perspektywy. - uśmiechnął się lekko. Chyba podobało mu się takie "rozgryzanie" ludzi. Nawet jeśli ostatecznie wyszłoby na to, że się srogo rozjechał z założeniami, było to dla niego ewidentnie dobrą zabawą.
- A co do tego, że nie musisz się już chować - tego już jestem akurat pewien. Skoro cię wytatuowali byś udawała kota, a w naszej rozmowie z miejsca przyznałaś, że nim nie jesteś, oznacza to, że udało ci się od tego wyzwolić. Gratulacje dla ciebie. Félicitations! - wyszczerzył swoje ostre, białe ząbki, chyba bardziej ucieszony, że miał okazję się popisać, niż w geście szczerej radości z cudzego szczęscia. Tak czy inaczej, można to było różnie interpretować.


His words... #ff6600
His voice... Caleb Hyles

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Wto 10 Maj - 23:29
Zaśmiała się zakłopotana - raczej z tych bardziej niskich - powiedziała jakby do siebie jednak Rene ze swoim kocim słuchem na pewno to mógł usłyszeć. Podrapała się po tyle głowy i spojrzała gdzieś w bok.
Słuchała go dalej, a na jej licach pojawiał się rumieniec. Unikała jego wzroku i ... zrobiło się jej jakoś źle. Spojrzała na Farishtę i zastanawiała się czy tak by to nazwała. Co prawda była przyszłą Księżną na zamku Dunkelheit, ale jakoś nie czuła się jakby wzbiła się na szczyt. Po prostu.... - po prostu miałam szczęście - powiedziała, a Jednorożec podszedł do niej i dotknął jej policzka swoimi chrapkami, na co dziewczyna zaśmiała się krótko i pogłaskała ogiera po nich - po prostu....miałam szczęście spotkać właściwą osobę we właściwym czasie - przyznała i rozczesała lekko palcami, długą i zadbaną grzywę ogiera, która trochę poplątała się w trakcie jego harców w trawie - a Farishta po prostu jest wybredny i tylko mnie pozwolił się dosiąść - Equees prychnął śmiesznie - mimo iż był bardzo agresywny, to na nim się w ogóle uczyłam konnej jazdy - zaśmiała się przypominając sobie to - Aeron wyglądał jak duch, gdy zobaczył, że postanowiłam się zaznajomić akurat z wierzchowcem, do którego stajenni bali się zbliżyć - powiedziała, uśmiechając się delikatnie na to wspomnienie. Nagle zapragnęła zobaczyć pewnego Księcia i przytulić się do niego. I najlepiej nie puszczać jak najdłużej się dało. Ostatnio mieli dla siebie naprawdę mało czasu, do tego teraz wyjechał gdzieś i nawet nie do końca wiedziała gdzie....tylko, że razem z drugim Księciem z Lodowych Gór.
- Może masz rację - przyznała wyraźnie zakłopotana - jednak....mimo tego, że od kilku miesięcy mieszkam z innym, Upiornym....nadal się trochę obawiam innych przedstawicieli tej rasy - zaśmiała się niepewnie - tak wiem...to głupie, jednak trudno pozbyć się czegoś, co wpajało Ci się przez całe życie - wzruszyła ramionami.
Przyglądała się chwilę swojemu rozmówcy. Dziwnie się tak czuła gadając tylko o sobie. A raczej słuchając - wiesz....osiągnąć szczyt można nie tylko zdobywając jakieś podparcie finansowe czy to własnymi siłami czy z pomocą drugiej osoby - uśmiechnęła się do niego delikatnie - można też po prostu żyć tak, że czujemy się z tym dobrze, na własnych zasadach. Tak, że jesteśmy z tego dumni i inni też nas nie krytykują - powiedziała, choć nie miała takiej pewności, jaką powinni się szczycić Upiorni Arystokraci - a jak jest z Tobą? - zaryzykowała - wzbiłeś się już na szczyt, czy nadal go szukasz? - uśmiechnęła się do niego miło, gładząc swojego ogiera, który postanowił się położyć za nią, po chrapkach.


Ostatnio zmieniony przez Rim dnia Sro 11 Maj - 7:03, w całości zmieniany 1 raz

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Sro 11 Maj - 4:04
Tak, szczęście to było chyba to czego tacy jak oni potrzebowali, bo sama ciężka praca ewidentnie na niewiele się zdawała. Bez fartu, czy to pod postacią "bycia w dobrym miejscu o dobrym czasie", czy jakiejś innej osoby, czy zwykłego zrządzenia losu, zmiana na lepsze kalibru tego co spotkało dziewczynę była czymś zupełnie nieosiągalnym. Jednak ciężko odkładało się na lepszy byt, jeśli ledwo zarabiało się na głodowe racje żywnościowe. Tak samo do lepszej fuchy raczej nie wybierano tych, którzy nie są w stanie nawet podać adresu na umowie. Do tego dochodziła kwestia osobistych wartości. Dla dachowca bardziej wiążące zobowiązania nie wchodziły w rachubę, bo lubił wolność chodzenia własnymi ścieżkami, kiedy i gdzie mu się zamarzyło. Jasne, może i mógłby harować w jednym miejscu dostatecznie długo by dostać groszową podwyżkę, zainwestować ją w jakiś dłuższy wynajem, a potem wyprosić w banku pieniądze na dalszy rozwój. Ale wtedy zmieniłby się w trybik w maszynie, zatracając przy tym całą indywidualność. Nie mógłby dalej zwiedzać świata i usechłby z tęsknoty za swobodą. To on już wolał żebrać o karmę w zoologicznym...
- Strach w tym wypadku wydaje się logiczny. - ocenił chłopak, obserwując zacieśnianie więzi między nową znajomą i jej przerażającym pupilem. Może to jego zwierzęca krew się w nim odzywała, ale osobiście Rene nigdy nie rozumiał ludzkiej potrzeby posiadania nieludzkich towarzyszy. Jeszcze zrozumie sens wykorzystywania mniej inteligentnych stworzeń w pracy, ale żeby się nad nimi rozczulać? Albo gorzej - hodować je hobbistycznie? To przecież poniżające dla drugiej strony!
- A ja? - zadziwił się odbiciem piłeczki. Nie nawykł do zadawania mu osobistych pytań. Raczej albo coś od niego chciano, albo pałano do niego niechęcią. W najlepszym wypadku był ingorowany, a w najgorszym porywany. Ale żeby próbować go zgłębić? Niespotykane.
- Na pewno żyję na własnych zasadach, ale czy czuję z tego dumę? Nie nazwałbym tego w ten sposób. - uznał i zamilkł, zastanawiając się nad tym.
- Jeśli uznać, że wybiciem się nie jest jedynie status i majątek, ale też brak negatywnej oceny otoczenia... to łatwiej byłoby mi jednak znaleźć jakiegoś sponsora. Tak jak ty. - stwierdził, a jego ogon zamachał nienawistnie.
- Ale na to się nigdy nie zgodzę. Od kotów zazwyczaj oczekuje się więcej chorych rzeczy. Jakiegoś mruczenia, tulenia, innych takich... bleh. - wzdrygnął się.
- To dehumanizujące! To ja już wolę moje dno i wodorosty...


His words... #ff6600
His voice... Caleb Hyles

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Sro 11 Maj - 9:08
Uśmiechnęła się do niego tylko delikatnie z wdzięcznością. Dobrze, że nie miał ją za jakiegoś dziwaka, który boi się własnej rasy. W końcu...już pół roku żyła jak prawdziwa Upiorna, tak jak powinno być od początku, ale i tak nadal obawiała się spotkania z jakimiś innymi przedstawicielami tej rasy. A wiedziała, że to na pewno kiedyś nastąpi. W końcu kiedyś będzie musiała spotkać księcia Larazirona, na pewno kiedyś będzie chciał ją przedstawić innym osobą, więc raczej to będzie nieuniknione. Na samym ich ślubie pewnie znajdą się takie osoby... ale...i tak. Stresowała się. Choć jak na razie nie przyznawała się do tego przed Aeronem.
Przytaknęła głową na jego pytanie. Szybko jednak skuliła się w sobie i spuściła wzrok - A...Aeron nie jest moim sponsorem - powiedziała cicho. Prawda? Nie był jej sponsorem...nie sponsorował jej, był dla niej kimś więcej! Oświadczył się jej...ale czy zrobił to tylko dlatego, że potrzebował kogoś? Może chciał tylko umknąć od jakiegoś swatania ze strony innych Upiornych, a takie naiwne dziewczę jak ona było do tego idealne bo nie będzie nic od niego chciało? Żadnych zobowiązań? Może to dlatego ostatnio jest taki niecierpliwy by otrzymać jej ostateczną odpowiedź? Może to dlatego chce iść już krok dalej? Może to co mówił przy ich ostatniej rozmowie, że poczeka tyle ile będzie trzeba, było tylko pustymi słowami a tak naprawdę chciał w ten sposób na nią wywrzeć większy nacisk? Że będzie się źle czuła, wiedząc, że ktoś tak dobry dla niej musi czekać na...prostą, a jednocześnie nie tak bardzo prostą decyzję?
Przeszedł ją naprawdę nieprzyjemny dreszcz i odrobinę pobladła, jednak przy jej ciemnej karnacji może nie rzucało się to aż tak w oczy jak przy kimś z bardziej bladą cerą. Przełknęła z trudem ślinę.
Zaśmiała się zakłopotana, gdy wymienił co takiego muszą robić Dachowcy, gdy są u kogoś na służbie -- nie każdy tego oczekuje - powiedziała szczerze -- u Aerona też pracują Dachowcy i wykonują tę samą pracę co przedstawiciele innych ras, ewentualnie coś co wymaga większej zwinności, ale nie jest to im narzucane - przyznała. Nie proponowała mu pracy, nie wiedziała, czy może coś takiego zrobić, jednak chciała mu dać do zrozumienia, że nie każdy tak samo widzi Dachowców. Z drugiej strony...co ona miała powiedzieć? Upiorna Arystokratka, która pracowała praktycznie za darmo, mając w zamian tylko miejsce do spania, na podłodze, oraz to co uda jej się podjeść w trakcie gotowania? To nawet nie była praca a niewolnictwo, ale raczej nie chciała wracać wspomnieniami do tamtych czasów. Bo nieważne jakiej jest się rasy to tak nie powinno się być traktowanym....przez nikogo. Dalej gładziła miękkie chrapki swojej Bestii. Jednorożec otrzepał łbem, a jego srebrny, lekko zakrzywiony róg zalśnił w słońcu po czym znów dał się głaskać swojej pani, patrząc jednocześnie prosto na jej towarzysza rozmów. Jakby go oceniając i jednocześnie dając znać, że tą panią to on się dzielić nie ma zamiaru.

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Czw 12 Maj - 4:24
Niestety, jeśli dziewczyna chciała zostać usłyszana, musiała mówić wyraźnie i głośno, a nie mruczeć pod nosem. Zwłaszcza, jeśli jej rozmóca właśnie przeżywał kryzys wewnętrzny, wyobrażając sobie co z takimi jak on robią bogaci sponsorzy. Chłopak pewnie denerwowałby się dłużej, bo jednak nie za często pozwalał sobie na emocje i nie do końca z nimi radził, gdyby nie zainteresowałyby go słowa nowej znajomej.
- I nie przeszkadza ci to? - zdziwił się. Na ten moment żadne z nich jeszcze nie zdawało sobie sprawy z tego jak wielce się rozminęli w tej rozmowie.
- Ile on ma tych... "pracowników"? - zapytał, czując jak mimowolnie się rumieni. Bo jak miał zachowywać pokerową twarz rozmawiając z utrzymanką o tym ile jej facet "zatrudnia" osób? I jeszcze te jej wspominanie o "zwinności" jego pobratymców... To było o wiele za dużo informacji dla rudzielca, którego właśnie ponosiła bujna wyobraźnia.
- Fajnie, że nikogo do niczego nie zmusza czy coś, ale jednak... - uciął, przełykając ślinę i machając ogonem na boki. W ekspresowym tempie ta niewinna rozmowa o niczym przeistoczyła się w dyskusje na tematy, które Rene niezbyt odpowiadały.
"Chwila... "przedstawiciele innych ras"? Co on, miał tam całe zoo?!"
Dobra, nadszedł czas się zwijać. Było nawet miło, ale się skończyło.
- Na mnie już pora. - oznajmił nagle dachowiec i nie czekając na reakcję rozmówczyni, w mgnieniu oka przemienił się w smukłego, rudego kocurka. Nie uciekł od razu, ale gotów był w każdej chwili odbiec.


His words... #ff6600
His voice... Caleb Hyles

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Czw 12 Maj - 10:41
Przekręciła lekko głowę - czemu miałoby mi przeszkadzać, że w zamku pracuje dużo służby? Że są osoby, które zajmują się zajmują się gotowaniem, sprzątaniem, oporządzaniem koni? Że są tam żołnierze, którzy też dostają swoje wynagrodzenie za dobrze wykonaną pracę? - zupełnie nie rozumiała tego, dlaczego by jej to miało przeszkadzać. Owszem nie czuła się swobodnie, bo nie była do tego przyzwyczajona, jednak nikt tam nie był do pracy zmuszany, nikt nie był niewolnikiem. Każdy pracował bo chciał, bo potrzebował. A jak ktoś go zmuszał to nie Aeron. Do tego nad wszystkim czuwała kolorowa Trójca, którą Rim znał najlepiej z całej służby. Może nie całą bo Alden to nadal była zagadka, ale Caiusa i Biankę poznała już całkiem dobrze. Często im pomagała i uczyła się od nich nowych rzeczy.
- Nie...nie wiem...nigdy nie zastanawiałam się ile osób pracuje na zamku - przyznała niepewnie. Może powinna się tym w końcu zainteresować? Trochę zrobiło jej się głupio, ale za bardzo skupiała się na innych rzeczach, których musiała się uczyć, żeby móc się nad tym zastanawiać. Tym bardziej, że dużej części pewnie nigdy nawet na oczy nie widziała. Ba! Nawet nie miała jeszcze okazji zwiedzić całego zamku, więc też jest możliwość, iż są jakieś osoby, które pracują w częściach, których dziewczyna jeszcze nie odwiedziła. Ech...będzie musiała to zmienić.
Uniosła jedną brew - czyli...jesteś z osób, które wolałyby, żeby ktoś im płacił i ich utrzymywał, gdy same nic nie robią, bo każda praca jest zła? - zapytała niepewnie. Czyżby trafiła aż na takiego leniucha? Jakoś nie mogła w to uwierzyć. A nie przyszło jej do głowy, że chłopak może po prostu myśleć o czymś zupełnie innym niż ona sama.
Zaskoczyło ją jednak bardzo to, że nagle się zmienił w kota i oznajmił, że już musi iść - co...dlaczego? Powiedziałam coś nie tak? - spytała cicho, ale na tyle głośno by mógł to spokojnie usłyszeć. Zrobiło jej się trochę przykro, ale rozumiała, że może mieć jakieś inne plany, w końcu nikt go tutaj nie trzymał. Było to jednak tak nagłe, że jakoś pierwszym co przyszło jej do głowy było to, że go w jakiś sposób uradziła...a może wystraszyła? Ale czym?!

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Czw 12 Maj - 17:14
Dopiero w kociej formie, gotów zwiać, w dosłownie ostatniej chwili dachowiec opanował się na tyle by przestać poddawać się impulsom i przeanalizować to co mówiła do niego dziewczyna. Dopiero wtedy wszystko zaczęło mieć sens, a on poczuł jak zarazem kamień spada mu z serca, jak i zalewa go fala wstydu. To się wygłupił! I jak się tu przyznać do takiego nieporozumienia z jego strony? Rene nie był najlepszym kłamcą. Zazwyczaj nawet nie wpadał na pomysł by próbować łgać. Wolał zatajać niektóre informacje o sobie, ale wtedy zwyczajnie unikał odpowiedzi na niewygodne pytania. W tym momencie jednak dziwnie byłoby wrócić do spokojnej, luźnej rozmowy bez wyjaśnienia tego nagłego zrywu jaki odwalił.
- A... no tak. - zaczął, kręcąc się w miejscu i nie wiedząc co ze sobą zrobić. Jakby od niechcenia zaczął pacać łapą źdźbła trawy, zbierając myśli.
- Osobiście wolę jednak pracować. - oznajmił na początek. To był fakt z którym nie było co się kłócić.
- W zasadzie to odnosiłem się do... - urwał, jakby wpadając na nowy pomysł. Czas na inną taktykę. Obejrzał się na nową znajomą i usiadł z gracją, jak na kota przystało, owijając ogon wokół łap. Wygodniej będzie mu podejść do tego jak do wykładu niż się normalnie tłumaczyć.
- Ekhem. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale koty... w sensie takich jak ja, nie tylko zwykłe zwierzęta, często "zatrudnia się" na towarzyszy. Nie służbę. Nie do gotowania i sprzątania. Nawet nie do rozmowy. Raczej do... czegoś takiego. - tutaj machnął na nią łapą.
- Przebierania. Ozdabiania. Pokazywania. Nie sugeruję, że ty masz taką rolę, jakby coś. Może ty i ta twoja... osoba. Może wy macie coś bardziej skomplikowanego. Nie wnikam. - uniósł już obie łapki. On serio wolał nie wiedzieć. SERIO.
- Ale tak mniej więcej to wygląda. Biorą kota z ulicy i litują się nad nim. Czasem w desperacji tacy jak ja sami się o to proszą. Różnie w życiu bywa. Ale przez fakt, że się nad nami zlitowali, nie traktują nas jak równych sobie. Te wszystkie prezenty i "praca" pupila wymagają od nas dostosowania się i płaszczenia. I często, prędzej czy później, zmienia się to w... wymaganie coraz gorszych rzeczy. I to wtedy nie jest już nasz wybór. Bo czy serio można uznać za podejmowanie świadomej decyzji sytuację, gdzie możesz albo umierać z zimna i głodu, albo dawać się... sobą bawić jak zabawką? - ostatnie słowa z trudem wydostały się z jego ust. Zupełnie jakby z trudem zmusił się do wypowiedzenia ich, bo stanęły mu w gardle. Do tego odwrócił pysk i zupełnie umilkł. To wszystko o czym gadał - to nie były chyba rzeczy, których uczono każdego dachowca. Prędzej brzmiało jak przynajmniej częściowe doświadczenie, jego lub kogoś mu znanego. Okropne wspomnienia o wiele mniej niewinnej pracy niż ta, którą miała na myśli Rim.


His words... #ff6600
His voice... Caleb Hyles

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Sob 14 Maj - 21:33
Przekręciła lekko głowę, gdy uznał, że jednak woli pracować. To dlaczego tak dziwnie się zachowywał i mówił i znajdowaniu sponsorów? Zazwyczaj chyba szukało się kogoś takiego, żeby właśnie móc mieć jakieś złoto albo wartościowe rzeczy, ale jednocześnie za bardzo się nie narobić prawda? Ale....w sumie to się nie znała. Tylko słyszała o takich rzeczach gdy jeszcze mieszkała na Pustyni, a już zdążyła się przekonać, że sporo rzeczy, które brała za pewniak, są po prostu straszakami albo majakami pijanego Dachowca.
Poprawiła się lekko na trawie, a Farishta wstał, by pozbyć się z siebie duszkowych ptaszków, które zaczęły szarpać jego gęstą grzywę i ogon, a jedna myszka huśtała się na ogonku na jego rogu.
Zachichotała cichutko, widząc to i znów skupiła się na Kociaku przed sobą. Był taki puchaty, że chciałaby go pogłaskać, jednak słuchając go dalej, zdała sobie sprawę, że raczej nie byłoby to z jego strony zbyt mile widziane.
Otworzyła szerzej oczy i zarumieniła się, gdy zaczął wymieniać o jakiej pracy myślał.
Zaśmiała się krótko - Aeron to mój narzeczony, nie jest moim...właścicielem - musiała chwilę się zastanowić nad swoim ostatnim słowem, żeby pasowało do wypowiedzi Rene. Nie wnikała jednak bardziej w ten temat. Domyślała się, że raczej nie jest on interesujący dla Dachowca, ani też nie do końca jest to na miejscu by się rozdrabniać nad takimi tematami.
- U nas nie ma czegoś takiego - przyznała, zamyślając się na moment, by przypomnieć sobie czy nie słyszała jakiś dziwnych plotek, które postanowiła zignorować czy coś, jednak nie mogła sobie nic przypomnieć - nie mogłabym mieszkać u kogoś takiego - przyznała - a jakbym się dowiedziała teraz, że uznał, że jednak chce coś takiego w zamku wprowadzić, to uwierz mi, umiem naprawdę mocno kopać - zachichotała - raczej chwilę by mu zajęło pozbieranie się po tym - uśmiechnęła się szeroko, pokazując swoje trochę bardziej kocie niż ..."ludzkie" ząbki - ale spokojnie nie namawiam, żebyś spróbował pracy w zamku - podniosła dłonie w obronnym geście - jeśli jednak kiedyś byś miał taką ochotę możesz zapytać w Rezydencji na Odwróconym Osiedlu albo właśnie w Zamku, jednak on jest dość daleko bo w...Lodowych Górach - przyznała kończąc trochę ciszej. Zerkając też niepewnie czy Kocur jej w ogóle uwierzy, w końcu bardziej pasowała na kogoś z Pustyni, patrząc na jej ciemną karnację niż kogoś z zimowych krain.

Powrót do góry Go down





Rene
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rene Dubois
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
180 cm | 59 kg
Znaki szczególne :
Pełno piegów. Kocie uszka i ogon.
Pod ręką :
Portfel i klucz do pokoju, jeśli akurat wynajmuje.
Broń :
Własne kły i pazury
Zawód :
Dorywczo kucharz
https://spectrofobia.forumpolish.com/t889-rene#12204 https://spectrofobia.forumpolish.com/t896-sesje-rene#12325
ReneNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Sro 1 Cze - 14:15
Narzeczony? NARZECZONY? To w sumie wiele wyjaśniało. A nawet wszystko. Czy to normalne, że w ogóle nie wziął pod uwagę takiej opcji? Normalne związki międzyludzkie były mu na tyle obce, że nigdy nie zakładał z góry najoczywistszych rozwiązań w tej sferze. Od razu poczuł się przez to jeszcze gorzej, ale nie dał tego po sobie poznać. W tym jednym był całkiem niezły - w ukrywaniu własnych emocji. A przynajmniej sam mocno w to wierzył.
- Ah. Ok. - odparł tak sucho, że aż zachciało mu się pić. To miało zabrzmieć jakby wcale go to nie zdziwiło. Zamachał ogonem i porozglądał się wokół. Grał brak zainteresowania, bo to było lepsze niż zażenowanie pomyłką. Dopiero wzmianka o pracy, na tyle bezpośrednia by nawet Rene nie potrafił jej przeoczyć, zwróciła jego uwagę.
- Praca? Dla mnie? - szczerze nie podejrzewał, że wcześniej też mogła mu ją proponować.
- I to na zamku? - wbił w nią pełne fascynacji spojrzenie. Nawet nie mrugał, wpatrując się tymi swoimi żółtymi ślepiami w Rim we wręcz onieśmielający sposób. Badał ją. A może zastanawiał się czy rzucić się na nią z pazurami? Było w tym coś niepokojącego, choć być może kojarzyła, że u kotów oznacza to po prostu ogromne zaciekawienie daną osobą.
- Brzmi... fajnie. - odparł zdawkowo i przekręcił łeb.
- Ale pewnie nie docenią pomocy osoby, która prędzej czy później zapragnie ruszyć dalej. Pozostanie w jednym miejscu na dłużej niż to konieczne brzmi jak piekło. Żadna praca ani zapłata nie byłyby warte zrezygnowania z wolności. - ziewnął i wreszcie oderwał od niej wzrok. Na koniec dodał już lżejszym tonem;
- Jakby szukali dorywczej pomocy, mogą dać ogłoszenie. A nóż na nie odpowiem. - zaśmiał się.


His words... #ff6600
His voice... Caleb Hyles

Powrót do góry Go down





Rim
Gif :
Duszkowe Wzgórze - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Rim Huriya
Wiek :
118
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
167/45
Znaki szczególne :
Białe włosy, lekko spiczaste uszy, fioletowe wąsy na policzkach, fioletowe cętki na przedramionach i łydkach
Pod ręką :
Pamiątkowa bransoletka, pierścionek zaręczynowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t238-kp-rim https://spectrofobia.forumpolish.com/t1111-rim
RimNieaktywny
Re: Duszkowe Wzgórze
Pią 10 Cze - 11:06
Uniosła lekko jedną brew. Ten Dachowiec był...dziwny. Nie żeby znała jakoś specjalnie dużo osób, jednak.... i tak wydawał się jej dziwny. Nie mówiła nic jednak. W końcu każdy był inny czyż nie? Nie była z osób, które oceniają innych i ich szufladkują. Wierzyła, że po prostu nie ma do tego najmniejszego prawa. W końcu...kim niby była by oceniać innych? Nikim. Była biedną dziewczyną, którą spotkało wielkie szczęście, że ktoś stanął w jej obronie i do tego jeszcze....może ją pokochał? Chciała w to wierzyć...jednak nie była pewna co do uczuć Aerona wobec niej. Tym bardziej ostatnimi czasy, bo bardzo mało czasu spędzali ze sobą, a nawet jak oboje byli w domu mało kiedy robili coś więcej niż wspólny posiłek. Ba....nawet nie sypiali z sobą zbyt często. Dlatego tak ją cieszyło to, że mieli okazję porozmawiać i wyjaśnić sobie choć część nurtujących ich spraw. Jednak i tak następnego dnia Książę wyjechał znów na jakieś swoje sprawunki. Echu....może po tym znajdzie dla niej troszkę więcej czasu? Miała taką nadzieję.
Zamrugała i lekko się odchyliła w tył, gdy nagle tak wlepił w nią swoje oczy. Zarumieniła się. Nie była przyzwyczajona do takiego zachowania i nie do końca wiedziała jak powinna na coś takiego zareagować.
Przełknęła ślinę i powoli pokiwała głową - je...jeśli byś chciał? - zaśmiała się krótko i podrapała po karku. Przytaknęła niepewnie głową.
Otrząsnęła się dopiero, gdy powiedział o jakimś ogłoszeniu. Sama otworzyła szerzej oczy i zaśmiała się szczerze.
- Na pewno by pozwolili Ci popracować, żeby na przykład pomóc czy coś, choć sądzę, że bardziej by to się stało w Rezydencji niż w Zamku, tym bardziej, że Zamek jest w Lodowych Górach, a to jednak dość daleko. Jedzie się kilka godzin w jedną stronę, jednak.... - spojrzała na niego rozbawiona - to nie jest jakaś organizacja czy karczma, która szuka pracowników - powiedziała łagodnie i przekręciła lekko głowę, uśmiechając się uroczo - nie będą dawać ogłoszeń z poszukiwaniem do pracy. To raczej nie byłoby dobre dla Gospodarza. Pomyśl sam. Książę na Zamku, poszukuje ludzi do pracy - zachichotała na samą myśl. Ciekawe czy Aerona też by to rozbawiło. Chyba mu o tym opowie jak już znajdzie dla niej trochę czasu - Ale jeśli będziesz chciał to mogę popytać czy by Cię nie przyjęli. Tym bardziej, że dziś jeszcze spędzam noc w Rezydencji na Odwróconym Osiedlu, bo jutro muszę załatwić jeszcze kilka rzeczy i wracam potem do Zamku - i miała nadzieję, że Aeron będzie już w domu....tęskniła za nim. Chciała się do niego po prostu przytulić, może znów się razem wykąpać.

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach