Hunter Cross

Hunter
Gif :
Hunter Cross 5PUjt0u
Godność :
Hunter Mordecai Cross
Wiek :
22
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
210cm/160kg
Pod ręką :
Sakiewka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t729-hunter-cross#8892 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1086-hunter
HunterNieaktywny
Hunter Cross
Sob 26 Gru - 15:17
Imię: Hunter
Nazwisko: Cross
Pseudonim: W pracy Unsterben,  prywatnie HunHun (zastrzeżone tylko i wyłącznie dla Russiego)
Rasa: Człowiek (genetycznie pół Cień)
Ranga:
Ranga z organizacji: Zwiadowca (MORIA)
Wiek: 21
Miejsce zamieszkania: Świat Ludzi

Moce: Nie dotyczy

Przedmiot magiczny: Bezdenna Sakwa

Umiejętności:
Walka – przez lata walczył na ulicy po czym trafił do MORII, gdzie dołączył „kilka” nowych ruchów, tworząc swój własny styl walki, którego może użyć zarówno z nożem w ręce jak i bez niego.
Broń palna – jako wielki fan broni palnej oraz wyszkolony Zwiadowcą, zna się dobrze na wszelakiej broni palnej współczesnej, którą może wziąć „pod pachę” i trochę z niej postrzelać. Ma dobrą celność, wie jak ich używać, nie ważne czy jest to broń krótka czy karabin snajperski. Nie jest może największym mistrzem, ale na pewno stoi prawie na szczycie umiejętności.
Szybka regeneracja (umiejętność bierna) – od zawsze regenerował się szybciej. Siniaki czy zadrapania znikają po kilku minutach, nie ma po nich śladu. Tak samo jak po małych zacięciach. Wiadomo, złamania nie wyleczy w ciągu godziny, musi trochę się z gipsem pomęczyć jednak jest to o około połowę krótszy czas niż normalnie. No i oczywiście ktoś to złamanie najpierw musi nastawić, kość sama nie wskoczy na swoje miejsce. Ale od czego się ma brata dziwaka? UMIEJĘTNOŚĆ PODDANA OGRANICZENIOM
Odporność na ból – sam nie wie, czy jest tak uodporniony, że zniesie wiele czy po prostu tego bólu nie czuje i tyle. Ale możliwe, że to drugie. Nie jest to jednak aż tak tragiczne jakby się wydawało. Ułatwia mu to pracę, gdyż zdrapane kolanko czy kopniak w klejnoty nie sprawiają, że nie może iść dalej. Jednak nie jest też tak, że nie czuje nic. Jest to jednak bardziej dyskomfort. Wie kiedy ma złamaną kość, albo ktoś mu wbił coś w plecy. Po prostu ból go nie paraliżuje, bo jest tylko czymś wkurzającym, czym wie, że musi się zająć jak tylko będzie to możliwe.
Wyczulone zmysły – sam nie wie czemu tak jest. Może to „zasługa” jego biologicznego ojca? Nie ma pewności, wie jednak, że widzi o wiele lepiej oraz słyszy, niż przeciętny Kowalski. Pozwala mu to reagować szybciej na to, że ktoś się zbliża oraz zwiększa jego celność, gdyż nie musi aż tak polegać na sprzęcie. Wiadomo, nie widzi tak jak przez lunetę, nie jest jakimś cudotwórcą, jednak o wiele łatwiej zauważyć mu szczegóły bądź pracować w trochę większych ciemnościach (ale nadal nie całkowitych).

Charakter:
Hunter ma dość trudny charakter. Nie jest zbyt miłą osobą, choć nie gada za wiele. Nie okazuje emocji i nawet się nie uśmiecha. Jego wyraz twarzy i postawa wskazują na to, że ma wszystko i wszystkich głęboko w dupie. Jest dość leniwy, uwielbia sobie drzemać, mimo iż nic nie śni (albo po prostu nie pamięta żadnego swojego snu, choć może to być pozostałość po jego ojcu). Jedyne emocje, które można zauważyć na jego twarzy to znudzenie oraz gniew, jeśli ten go zdenerwuje. To jak łatwo go do takiego stanu doprowadzić zależy od tego w jakiś sposób próbuje się go zdenerwować. Jeśli ktoś go wyzywa czy bije, zauważy na jego twarzy co najwyżej znudzenie, ewentualnie irytację, jeśli ma coś ciekawszego do roboty. Jeśli jednak ktoś czepia się jego starszego brata, to jego pozycja nie ma znaczenia. Stanie w obronie Russella chociażby miał to przypłacić życiem. Jest bardzo protekcyjny jeśli chodzi o jedyną część jego rodziny, która łączy się z nim poprzez więzy krwi.
Nie jest wstydliwy, raczej dumny i pewny siebie (jakże by mogło być inaczej, gdy jest się synem Pychy?).
Jest poważny i mimo, iż leniwy to zawsze wykonuje swoje obowiązki jak najlepiej potrafi, choć to nie oznacza, że słucha wszystkich rozkazów. Ma swój rozum i swoją intuicje, którym ufa o wiele bardziej niż innym Ludziom, a tym bardziej innym istotom, które przecież też pracują dla Organizacji.
Przy bracie jest zupełnie inny. Potrafi pożartować, nawet się śmieje. Jest czuły, wesoły lubiący się droczyć, jednak jest taki tylko i wyłącznie w sytuacjach gdy są sami. Jeśli wyruszają na misję razem to nawet starszy brat nie jest bezpieczny przed jego karceniem. No chyba, że ktoś inny zaczyna się go czepiać, to ani się obejrzy, a już ma nóż na gardle albo lufę broni między oczami, albo w dupie.
Nienawidzi wszelakich magicznych istot. Czasem przynosi bratu jakieś pamiątki z Krainy czy Otchłani, jednak zawsze są to zwierzaki, które występują tam i nie są magiczne. No chyba, że przyniesie całego Lustrzaka (albo w kawałkach), to już inna kwestia. Nie posiada sumienia, możliwe, że brak snu mu to jeszcze ułatwia. No bo też po co mu sumienie w jego pracy? Dziwoląg to dziwoląg. Mały, duży, młody, stary, uroczy czy też straszny. Wszystko to jedno wielkie srającego robactwo, które najlepiej byłoby wytępić.

Wygląd:
Postawny młody mężczyzna mierzący trochę ponad dwa metry wzrostu. Dobrze zbudowany o wyćwiczonym ciele. Nie jest jakimś napakowanym dryblasem jednak gdy pokazuje swoją klatę to na pewno jest na co popatrzeć. Przydługie kruczoczarne włosy opadają na jego prawe oko, w kolorze czystego szmaragdu. Druga tęczówka, którą chętniej pokazuje jest ciemnoniebieska, prawie granatowa. Po prawej stronie szczęki, widnieją dwie, pionowe szramy, pasujące do tych, które ma na prawym ramieniu oraz boku. Taka „mała” pamiątka, po jednym z nieudanych eksperymentów jego starszego brata.
Całe jego ciało pokryte jest śladami licznych walk i treningów. Dobrze wyćwiczone ale również poznaczone przez blizny i nie tylko. Na lewym ramieniu oraz części pleców widnieje wielki czarny malunek, bo czemu by nie? Przedstawia on wielką, skrzydlatą bestię, coś ala smok, ale sam woli bardziej tajemnicze określenie.
Ubiera się najchętniej w obcisłe koszulki, uwidaczniające jego budowę oraz bojówki i ciężkie buty. Na górę zakłada często skórzane kurtki, pod którymi ukrywa swoją magiczną sakiewkę, w której skrywa się spora część jego arsenału i nie tylko. Czasem jednak można go zobaczyć w innych ciuszkach…niestety bratu nie zawsze może odmówić.
W uszach widnieją liczne kolczyki. Zawsze był buntownikiem. Może dlatego, że nigdy nie poznał matki, wychowywał go ojczym, a prawdziwego ojca chciałby poznać tylko po to, żeby go obedrzeć ze skóry? W końcu kto chciałby ojca bydlaka, który zgwałcił jego matkę i przez to doprowadził do jej samobójstwa? Do tego jest jakimś magicznym dziwadłem! Z opisów ojczyma wynikało, że prawdopodobnie był to Cień, ale nic więcej o nim nie wiedział.

Historia:
Spłodzony przez pewnego Cienia, który pewnego razu upatrzył sobie ludzką kobietę i postanowił zabawić. Kobieta nie przeżyła tego najlepiej…krótko po urodzeniu syna, popełniła samobójstwo, pozostawiając swojego partnera oraz dwóch synów. Jeden z nich miał sześć lat, drugi, dopiero miał kilka godzin.
Życia na pewno nie miał łatwego. Od małego kochany tylko przez starszego brata, który zajmował się nim. Przez co później zawsze stawiał się zawsze w obronie starszego brata. Obrywał sporo za siebie, a jeszcze za niego, jednak nigdy nie przyznał się Russowi skąd rany i siniaki. Nie chciał, żeby i on oberwał od ojczyma, który uważał młodszego z braci z powód śmierci jego wybranki. Szkoda, że małe dziecko nie miało nic do gadania w tej sprawie.
Przez lata krył poczynania ojca przed bratem, a brata przed ojcem. Nauczył się nie okazywać emocji, tylko Russell mógł je znać. I tylko on je w ogóle widywał.
Hunter często wpadał w kłopoty, to dołączał do jakiś młodocianych grup, to je przejmował, albo niszczył, bo po prostu go nudziły. Nigdy jednak nie dał się złapać, więc można powiedzieć, że kartotekę miał czystą.
Gdy Russell osiągnął pełnoletność, obaj wyprowadzili się do znajomej matki, która podobno miała się nimi zaopiekować. Było im tam zdecydowanie lepiej, ale Hunter nie skończył ze swoim buntowniczym życiem. W wieku czternastu lat udało mu się po znajomości zrobić tatuaż, przebić uszy. Zarabiał na swój własny sposób. Aż do wypadku, który odmienił ich życie.
Gdy miał siedemnaście lat, obserwował jak Russ pracuje nad jakimś swoim nowym wynalazkiem. Niestety przez to, że nie miał odpowiednich elementów, które zastąpił tym do czego miał dostęp, wynalazek trochę oszalał i zaczął strzelać pociskami w kierunku swojego stwórcy. Na szczęście Hunter zareagował na czas i to on oberwał, przez co cały jego prawy obok, ramię oraz trochę bok szczęki. Młody Cross nie chciał iść do lekarza, uważał, że nie jest to potrzebne. Russell jednak się przejął, bo to przez niego jego brat został ranny przez w sumie głupotę.
Po tym wydarzeniu ich przybrana ciotka zdecydowała, że jednak młody Russell powinien dołączyć tak jak ich matka oraz jego ojciec – do MORII. Tam będzie miał możliwość się rozwijać. Ten nie zastanawiał się, jednak nie przewidział tego, że jego młodszy brat, mimo swoich obrażeń również będzie chciał z nim dołączyć. Nie puści go samego.
Tak więc w dość młodym wieku trafili obaj do Organizacji, polując na magiczne pokraki. Hunter odnalazł się i trochę ogarnął. Zaczął trenować i piąć się coraz wyżej. Wykazywać się w misjach ale jednocześnie by bronić brata. Nie rozdzielili ich. Nie dali rady. Nadal mieszkają razem i spędzają razem większość wolnego czasu. Jasne! Każdy ma swoje życie, każdy spędza go jak chce ale jeśli są razem to tak zostają. Tylko oni się dla siebie liczą.
Hunter często wraca poharatany, a Russell go sklejał do kupy. Brak bólu sprawił, że zaczął się wyróżniać wśród żołnierzy. Szybko się uczy i spełnia swoje obowiązki jak najlepiej potrafi. Nigdy nie zawiódł. Ale brak sumienia sprawiał, że Ci co o nim słyszeli trochę obawiali się pracy z nim. Choć nie wiedzieli, że mimo iż ma w dupie wszystko i wszystkich (poza bratem), to nie daje im zdychać, mimo że są tylko mięsem armatnim albo po prostu zawadzają. W końcu z naukowcami też czasem trzeba niestety wyjść w teren….
Dołączenie do MORII pomogło mu też w realizacji jego prywatnego celu. A mianowicie – odnalezienie biologicznego ojca. Nie liczył jednak na zjednoczenie z nim. Chciał go ukatrupić, a najlepiej zamęczyć i dać tez pobawić się bratu. W końcu on też stracił matkę i przeżył to pewnie mocniej. W końcu Hunter w ogóle jej nie pamięta.

Powrót do góry Go down





Ivor Tyree
Gif :
Hunter Cross 57f072c14c914063a4b1855d9cbbf1d4
Godność :
Sir Ivor Tyree
Wiek :
Wygląda na 40-50 lat w rzeczywistości dużo więcej
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
197cm/85kg
Znaki szczególne :
Brak skóry na całej twarzy i głowie. Długi czarny łuskowaty ogon zakończony srebrnym ostrzem.
Pod ręką :
Srebrny dzwoneczek zawieszony na szyi, sakwa z pieniędzmi.
Broń :
Krwawa Jaskółka (Katana), Zdobiony srebrny rewolwer wysokiego kalibru, Zdobiony sztylet schowany w rękawie, Ostrze na końcu ogona
Specjalne :
Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t428-ivor-tyree https://spectrofobia.forumpolish.com/t501-obserwacje-obiektu-nr-kl-01612#3413 https://spectrofobia.forumpolish.com/t474-kruki-pocztowe-ivora https://spectrofobia.forumpolish.com/t1089-ivor-tyree
Ivor TyreeSiedem Nieszczęść: Pycha
Siedem Nieszczęść: Pycha
Re: Hunter Cross
Sob 26 Gru - 20:38

AKCEPTACJA









Witaj po lepszej stronie lustra, syneczku.

W prezencie za wybranie rasy Człowieka dostajesz na początek:

Blaszka Zmartwienia






We’re the best dressed here.
Forget the scruffy starlings
dishevelled thrushes
the gaudy tits and finches –
they’re all a waste of space.

We’re the real class act:
never a feather out of place
our blacks perfectly matched.
Like gangsters, ministers,
we demand respect.

Our quills drink in the light
like ink.


Murder of crows
Dilys Rose


Głos: #009966
MG: #CC0033

Powrót do góry Go down





Val'rakh
Gif :
Hunter Cross 8CZhH8B
Godność :
Val’rakh, Żniwiarz Światów, Badacz Śmierci, Strażnik Czerwonego Morza Dusz; wśród ludzi znany jako Vanya Voland
Wiek :
W ludzkiej postaci wygląda na ~25 lat
Rasa :
Koszmar
Wzrost / Waga :
W ludzkiej postaci – 1,8 m, w koszmarnej – ok. 4 m / Względna
Znaki szczególne :
W ludzkiej skórze – mała blizna pod lewym okiem oraz dużo większa wzdłuż kręgosłupa, kolczyk w języku, oczy o szarofioletowej barwie
Pod ręką :
Portfel, zapalniczka, telefon, klucze do apartamentu i samochodu
Zawód :
W Świecie Ludzi – Koroner
Stan zdrowia :
Zdrowy, choć w materialnej postaci zawsze jest trochę osłabiony
Specjalne :
Administrator, Grafik
https://spectrofobia.forumpolish.com/t564-val-rakh https://spectrofobia.forumpolish.com/t848-val-rakh https://spectrofobia.forumpolish.com/t1151-poczta-vanyi-volanda https://spectrofobia.forumpolish.com/t1122-val-rakh
Val'rakhBadacz Śmierci
Re: Hunter Cross
Nie 17 Lip - 23:19
AKTUALIZACJA OGRANICZEŃ UMIEJĘTNOŚCI

Z uwagi na dostrzeżenie, że jedna z zaakceptowanych umiejętności w swoim działaniu przypomina bardziej zaklęcie lub słabszą moc, niż umiejętność, administracja zadecydowała o nałożeniu na nią ograniczeń. Prosimy MG o uwzględnienie ich w przypadku wystąpienia interwencji na fabule lub na misjach/eventach.


Szybka regeneracja — Rany zasklepiają się trochę szybciej, niż u przeciętnego człowieka i okres rekonwalescencji po poważniejszych urazach jest nieco skrócony, jednak przy zachowaniu granic realizmu dla postaci człowieka (jako że posiadanie istoty magicznej wśród przodków nie daje specjalnych bonusów). Zadrapania, skaleczenia i siniaki nie znikną w przeciągu minut, pozostają one u postaci co najmniej do końca aktualnie prowadzonej fabuły. O dokładnej długości regeneracji poważniejszych urazów (liczonej w postach lub fabułach) może decydować MG.

Odporność na ból — Po ustaleniach z graczem, uściślone zostało, że u Huntera występuje analgezja wrodzona. Postać od urodzenia nie jest w stanie odczuwać bólu fizycznego. W związku z tym, chociaż obrażenia mogą jej nie spowolnić (z uwagi na brak wystąpienia doznań bólowych), bez badań medycznych, może nie być świadoma obrażeń, które nie są widoczne gołym okiem.


Hunter Cross 6wyUN10

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach