Spectrofobia :: Hyde Park :: Archiwum X :: Karty Postaci
Ezekiel
GośćGość
Ezekiel
Pią 16 Kwi - 21:02
Pią 16 Kwi - 21:02
Bądźcie gotowi na noc, której nie zapomnicie do końca życia. Oto uosobienie waszych największych, najbardziej skrytych fantazji – przed państwem Ezekiel Andersen! Cieszcie swoje oczy, póki możecie, i szykujcie swoje portfele – nasza gwiazdeczka przyjmuje tylko grube banknoty.
Imię: Ezekiel
Nazwisko: Andersen
Pseudonim: Ci, którzy wiedzą o jego "występach", często nazywają go gwiazdeczką.
Wiek: 20 lat
Rasa: Cień
Ranga: Siedem Nieszczęść: Nieczystość
Miejsce zamieszkania: Nie ma konkretnego miejsca zamieszkania. Kiedy może, śpi w tam, gdzie przyjmuje swoich klientów (Kraina Luster)
Moce:
- Wędrówka przez Krainę Snów (rasowa)
- Tworzenie Iluzji (działa 3 posty, potem 4 posty przerwy; obejmuje max 2 zmysły na raz, działa na obszarze 40 m² w zasięgu wzroku postaci – im dalej, tym iluzja mniej szczegółowa) (rangowa)
- Zmiana Wyglądu
Ezekiel jest w stanie modyfikować swój wygląd od drobnych poprawek, aż po wyglądanie dokładnie jak ktoś inny. Cały czas musi być to humanoidalna postać. Drobne, pojedyncze zmiany (np. zmiana koloru oczu, długości włosów czy wzrostu o kilka centymetrów) są natychmiastowe, a moc odnawia się przez 3 posty, natomiast zmiany bardziej skomplikowane (jak próba zmiany wizerunku na obraz kogoś innego) trwa przez 4 posty, po czym chłopak powraca do swojego poprzedniego wyglądu, a odnawia się przez 5.. Moc nie pozwala mu zmienić płci, jednakże może nadal upodabniać się do niej. Wzrost chłopaka może zmienić tylko o 10cm. Tatuaże chłopaka widoczne są w każdej postaci. Próby odwzorowania czyjegoś wyglądy nie są idealne - musi odwzorować go z pamięci, a więc im lepiej zna się z pierwowzorem, tym lepsza będzie imitacja. - Żywe Tatuaże
Ezekiel posiada dwa tatuaże, które potrafi kontrolować. Potrafi siłą woli przesuwać je po całym swoim ciele, jak również wyciągać je poza nie. Muszą jednak w jakiś sposób stykać się ze skórą chłopaka. Kiedy wyciąga je poza ciało, może zamienić w dwa ostrza o długości 15cm, jedno dłuższe ostrze o długości 30cm lub linę o długości 30cm. (Wyciągnięcie trwa 3 posty, po czym 4 posty przerwy.) - + kamuflaż „efekt kameleon” – Mroczny Denar roztacza wokół chłopaka pole sprawiając, iż zlewa się on z tłem otoczenia (czas trwania 3 posty) (bonus z Czarnych Kart)
Umiejętności:
- Walka sztyletami
Chcąc nie chcąc, Ezekiel musiał nauczyć się bronić, chociażby przed natrętnymi klientami. Uznał, że sztylety są najwygodniejsze i najbardziej pasują pod jego "styl życia". - Taniec
Ekspertyza chłopaka w tym temacie skupia się na tańcu erotycznym, jednakże żaden taniec do tej pory nie poszedł mu źle. - Aktorstwo
Dostosowywanie się do sytuacji zawsze przychodziło mu łatwo. Teraz, udając przeróżne osoby, jest w stanie jeszcze na tym zarabiać.
Wygląd zewnętrzny:
Z racji na jego moc, wygląd Ezekiela nie jest rzeczą stałą. Najczęściej można go zobaczyć jako młodego mężczyznę w wieku około 20 lat o popielatej karnacji bez żadnej skazy i czerwonych, połyskujących oczach. Jego kruczoczarne włosy delikatnie opadają na czoło. Jest lekko umięśniony, a (najczęściej) na przedramieniach dostrzec można czarne, wijące się tatuaże. Mimo wszystko stara się wyglądać jak najbardziej zadbanie, nie zobaczycie go w nieuprasowanej koszuli. Ubiera się głównie w czerń i ewentualnie szarości. Często uśmiecha się uwodzicielsko, pokazując swoje śnieżnobiałe, idealnie równe zęby.
Charakter:Ezekiel rozpaczliwie pragnie atencji. Uwielbia, kiedy ludzie się na niego patrzą. Z reguły jest miły, lecz nie jest to spowodowane empatią czy bezinteresownością, lecz samolubną potrzebą zaspakajania innych - w każdym znaczeniu tego słowa. Jego wypowiedzi zawsze są podszyte chociażby delikatnym flirtem. Uwielbia ploteczki i mroczne sekrety, jednak po dołączeniu do Czarnych Kart zaczął bardziej uważać, co komu mówi. Czuje się dobrze ze swoim ciałem i nigdy nie jest zażenowany, chyba że zachowaniem kogoś innego. Nie przywykł do nawiązywania głębszych relacji, ale nie przeszkadza mu to - inni, którzy nie dają mu jakiejkolwiek przyjemności są po prostu niepotrzebni i zwykle ich ignoruje. Jest jednak strasznie wrażliwy na punkcie pracy seksualnej - jeśli ktoś w jego obecności zaczyna obrażać kogoś wykonującego ów profesję, musi być gotowy na fizyczną konfrontację z Ezekielem.
Historia:Ezekiel urodził się w niezbyt zamożnej rodzinie. Jego ojciec był niskiej rangi urzędnikiem, natomiast matka zajmowała się domem. Co prawda nie opływali w dostatek, jednak rodzice chłopaka robili, co tylko mogli, aby ich dzieciom nie brakowało niczego do życia. Udawało im się to całkiem dobrze – Ezekiel i jego rodzeństwo zawsze mieli co jeść, najstarsi z rodzeństwa mogli raz na jakiś czas kupić sobie nowe ubrania. Stać ich również było na mieszkanie, co prawda małe, ale za to z pięknym, ceglanym piecem. Ezekiela jednak nie bolał brak pieniędzy tak bardzo, jak brak atencji. Jako najmłodszy z czwórki dzieci państwa Andersenów nie dostawał tyle uwagi, jak reszta. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę problemy z finansami rodziny, lecz Ezekiel nie był aż tak wyrozumiały. Brak uwagi bardzo dawał się chłopakowi we znaki. Nie pomagał również fakt, iż nie wyróżniał się za bardzo na tle swojego rodzeństwa. Nie był najinteligentniejszy, najbardziej utalentowany, czy nawet najsilniejszy. Zawsze porównywany do swojego rodzeństwa i przez większość dzieciństwa był tylko „młodym Andersenów”. Do czasu.
Ezekiel do dziś pamięta moment, kiedy przez próg jego domu przeszedł on. W pamięci na zawsze został wyryty obraz jego ust, głód jego spojrzenia. Rodzice chłopaka nie mieli pojęcia, czym skończy się kilkudniowa wizyta znajomego ojca, pana Montilyet. Prawdę mówiąc, sam mężczyzna również nie mógł tego podejrzewać. Elegancko ubrany, ułożony, majętny i z pozycją społeczną, lecz stało się.
Zdradziły go jego sny. Rodzice poprosili ich, aby zostawili marzenia senne ich gościa w spokoju, ale dla Ezekiela były one zbyt kuszące. Przyjemność, jaka biła od snu pana Montilyet, sprawiała, że po plecach chłopaka przebiegły ciarki. Miał tylko zerknąć, miał pojawić się tylko na chwilę. Został na dużo dłużej. Myślał, że będzie musiał szukać pana Montilyet, jednak to on przyszedł do chłopaka. Znalazł się w nieznanej mu sypialni. Ezekiel, a raczej jego senny klon, leżał nago na łóżku, wyraźnie na kogoś czekając. Po chwili usłyszał kroki, więc zrobił jedyną rzecz, jaka w chwili obecnej zdała mu się najbardziej logiczna – pożarł swojego klona (podobno smakował słodko, jak cynamonowa, słodka bułeczka) i sam ułożył się w jedwabnej pościeli. W końcu przez drzwi przeszedł on, ubrany w garnitur, i po odłożeniu na bok swojej teczki zaczął ściągać z siebie ubranie, zbliżając się powoli do łóżka. Teraz już chłopak był pewny – pan Montilyet pragnął właśnie jego. Nie żadnego z jego rodzeństwa, nawet nie swojej żony, ale właśnie jego – Ezekiela. Mężczyzna karmił chłopaka komplementami, które ten spijał mu z ust. Każdy jęk, każde łapczywe spojrzenie, było dla chłopaka czymś przecudownym. Smak tego snu obudził w nim inny głód – głód, którego nie doświadczył nigdy wcześniej.
Krótko po tamtych zdarzeniach Ezekiel opuścił swój dom rodzinny. Wiedział, że rodzina nie była w stanie zaspokoić jego nowego pragnienia, a jego odejście przynajmniej sprawi, że będą mieli o jedną gębę mniej do wykarmienia. Wtedy po raz pierwszy odwiedził lokalny dom publiczny. Okazało się, że właśnie to miejsce jest tym, czego szukał. Bardzo szybko wyrobił sobie sławę i renomę zarówno jako tancerz, jak i w sprawach odbywających się za zamkniętymi drzwiami. Jego moc modyfikowania wyglądu pozwalała mu doskonale odwzorować najbardziej skryte fantazje swoich klientów. Zawsze jednak zostawiał niedosyt, bo wiedział, że to właśnie on przywiedzie do nich sny – te sny, które smakowały tak wybornie.
Pewnej nocy do jego pokoju zawitał pewien mężczyzna, inny od reszty. Zaczął wypytywać Ezekiela, ile ważnych, wpływowych osób odwiedza go i jak często. Chłopak każdej nocy wysłuchiwał żalów niewiernych mężów i żon, smutków bezradnych ojców i matek, czy też przechwałek zbyt pewnych siebie renegatów. Lubił słychać, kto popełnił jakie grzeszki – było to dla niego niemal tak przyjemne jak pożądliwe spojrzenia i komplementy. Nie miał większych problemów z wyjawianiem sekretów swoich klientów, póki skupiał na sobie uwagę mężczyzny na środku pokoju. Ten zaś powiedział Andersenowi, iż Czerne Karty przyglądały się mu od jakiegoś czasu i z polecenia Diabła chciałby zrekrutować go w swoje szeregi. Na te słowa chłopak uśmiechnął się w duchu. Docenili go. Był dla kogoś na tyle ważny, że pragnęli przyjąć go w swoje szeregi. Nie był w stanie odmówić, chociaż może po prostu nie chciał.
Ezekiel do dziś pamięta moment, kiedy przez próg jego domu przeszedł on. W pamięci na zawsze został wyryty obraz jego ust, głód jego spojrzenia. Rodzice chłopaka nie mieli pojęcia, czym skończy się kilkudniowa wizyta znajomego ojca, pana Montilyet. Prawdę mówiąc, sam mężczyzna również nie mógł tego podejrzewać. Elegancko ubrany, ułożony, majętny i z pozycją społeczną, lecz stało się.
Zdradziły go jego sny. Rodzice poprosili ich, aby zostawili marzenia senne ich gościa w spokoju, ale dla Ezekiela były one zbyt kuszące. Przyjemność, jaka biła od snu pana Montilyet, sprawiała, że po plecach chłopaka przebiegły ciarki. Miał tylko zerknąć, miał pojawić się tylko na chwilę. Został na dużo dłużej. Myślał, że będzie musiał szukać pana Montilyet, jednak to on przyszedł do chłopaka. Znalazł się w nieznanej mu sypialni. Ezekiel, a raczej jego senny klon, leżał nago na łóżku, wyraźnie na kogoś czekając. Po chwili usłyszał kroki, więc zrobił jedyną rzecz, jaka w chwili obecnej zdała mu się najbardziej logiczna – pożarł swojego klona (podobno smakował słodko, jak cynamonowa, słodka bułeczka) i sam ułożył się w jedwabnej pościeli. W końcu przez drzwi przeszedł on, ubrany w garnitur, i po odłożeniu na bok swojej teczki zaczął ściągać z siebie ubranie, zbliżając się powoli do łóżka. Teraz już chłopak był pewny – pan Montilyet pragnął właśnie jego. Nie żadnego z jego rodzeństwa, nawet nie swojej żony, ale właśnie jego – Ezekiela. Mężczyzna karmił chłopaka komplementami, które ten spijał mu z ust. Każdy jęk, każde łapczywe spojrzenie, było dla chłopaka czymś przecudownym. Smak tego snu obudził w nim inny głód – głód, którego nie doświadczył nigdy wcześniej.
Krótko po tamtych zdarzeniach Ezekiel opuścił swój dom rodzinny. Wiedział, że rodzina nie była w stanie zaspokoić jego nowego pragnienia, a jego odejście przynajmniej sprawi, że będą mieli o jedną gębę mniej do wykarmienia. Wtedy po raz pierwszy odwiedził lokalny dom publiczny. Okazało się, że właśnie to miejsce jest tym, czego szukał. Bardzo szybko wyrobił sobie sławę i renomę zarówno jako tancerz, jak i w sprawach odbywających się za zamkniętymi drzwiami. Jego moc modyfikowania wyglądu pozwalała mu doskonale odwzorować najbardziej skryte fantazje swoich klientów. Zawsze jednak zostawiał niedosyt, bo wiedział, że to właśnie on przywiedzie do nich sny – te sny, które smakowały tak wybornie.
Pewnej nocy do jego pokoju zawitał pewien mężczyzna, inny od reszty. Zaczął wypytywać Ezekiela, ile ważnych, wpływowych osób odwiedza go i jak często. Chłopak każdej nocy wysłuchiwał żalów niewiernych mężów i żon, smutków bezradnych ojców i matek, czy też przechwałek zbyt pewnych siebie renegatów. Lubił słychać, kto popełnił jakie grzeszki – było to dla niego niemal tak przyjemne jak pożądliwe spojrzenia i komplementy. Nie miał większych problemów z wyjawianiem sekretów swoich klientów, póki skupiał na sobie uwagę mężczyzny na środku pokoju. Ten zaś powiedział Andersenowi, iż Czerne Karty przyglądały się mu od jakiegoś czasu i z polecenia Diabła chciałby zrekrutować go w swoje szeregi. Na te słowa chłopak uśmiechnął się w duchu. Docenili go. Był dla kogoś na tyle ważny, że pragnęli przyjąć go w swoje szeregi. Nie był w stanie odmówić, chociaż może po prostu nie chciał.
Gif :
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Re: Ezekiel
Nie 18 Kwi - 21:26
Nie 18 Kwi - 21:26
Akcept!
Witamy po drugiej stronie lustra i życzę miłej zabawy!
Witamy po drugiej stronie lustra i życzę miłej zabawy!
#886b8e | #af522d
Spectrofobia :: Hyde Park :: Archiwum X :: Karty Postaci
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|