Terra incognita

Scavell
Gif :
Terra incognita A7c78c1cf8554d3256eba773fd3bfcbe
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t934-skrzynka-korespondencyjna-irith https://spectrofobia.forumpolish.com/t1113-scavell
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Terra incognita
Wto 2 Lis - 15:16
Wśród mieszkańców Krainy Luster od pewnego czasu rozchodziły się plotki o tym, że Stowarzyszenie Czarnej Róży zbiera załogę badawczą, która pod przewodnictwem jednego z byłych kapitanów Kompanii Szkarłatnej Otchłani, Opętańca Ariess Baker ruszyłaby na wyprawę badawczą do Szkarłatnej Otchłani. Celem miały być Dzikie Wyspy – jedne z najmniej zbadanych i przyjaznych do życia terenów tej krainy, obfitujących w rozmaite, antyczne ruiny tylko czekające na śmiałków gotowych je zbadać. Niektóre głosy mówiły, iż uwagę SCR przykuła nietypowa aktywność magiczna dochodząca z jednej z odległych wysp, istna biała plama na mapie – idealna okazja, by zapisać się na kartach historii jako jej odkrywca i zdobywca.
Wici zostały rozpuszczone, a posłańcy roznosili informacje w najdalsze zakątki Krainy Luster i Szkarłatnej Otchłani poszukując dzielnych badaczy i uczonych, którzy powiększyliby załogę i wnieśli ze sobą wiedzę o sprawach magicznych i pradawnych cywilizacjach, które przez liczne lata przemijały i następowały po sobie zostawiając swój trwał ślad na świecie. Wieści dotarły również na Odwrócone Osiedle, gdzie trafiły do Nishinoya. Młodemu Opętańcowi zostały przekazane informacje co do tego, gdzie i kiedy odbędzie się lokalny pobór do załogi – wyłonione miały zostać po dwie osoby z każdego z siedmiu okręgów, zatem zapowiadało się na sporą i zajadłą konkurencję: wszak SCR obiecywał nie tylko tytuły, ale i sporą nagrodę. Termin stanowił, iż jutro do jednej z posiadłości przybije sama Ariess Baker i to pod jej czujnym okiem nastąpi wybór.
Każdy z przybyłych miał przejść próbę – nikt jednak nie wiedział o jej naturze, stanowiła swoistą enigmę dla chętnych śmiałków. Warunkiem zakwalifikowania się było spakowanie się również tak, jakby zaraz miało się ruszyć w wyprawę – czas wszakże goni.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Terra incognita 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Terra incognita
Sro 3 Lis - 15:24

W zwyczajnych okolicznościach wahałby się, czy udać się na badawczą wyprawę. Miał swoją ukochaną, której nie chciał zostawiać na zbyt długo samej. Nie mniej udanie się na Dzikie Wyspy nie było niczym zwyczajnym. Cała eksploracja miała być powadzona przez innego Opętańca, Ariess Baker, która interesowała albinosa ze względu na swoją rasę. Bardzo prawdopodobnym też było, że inne Opętańce będą brały udział w wyprawie, by zbadać ruiny. Nie mógł zaprzepaścić takiej szansy: poznanie innych eks-ludzi i do tego wgłębienie się w tajemnice powiązane z magią? Jakże tak ciekawska istota, jak on, mogłaby nie skorzystać?
Wytłumaczył swojej lwicy, że będzie musiał ją opuścić na jakiś czas (jeżeli uda mu się przejść tajemniczą próbę). Podał albinosce konkretne powody, dla których musi to zrobić i po wylewnym pożegnaniu; wyruszył pod wskazany wcześniej adres, zabierając ze sobą wcześniej przygotowane rzeczy.
Ubrał się dość zwyczajnie, jednak na tyle szczelnie, że w razie kłopotów: żaden robak nie wejdzie mu pod koszulkę. Miał na sobie długie moro spodnie, jasną koszulkę, na którą założył moro katankę, a także pełne bytu na grubej podeszwie. Przy pasie miał swoje ostrza, a przez ramię zawieszoną torbę.
Plac, na którym zebrali się przybyli nie był duży, mniejszy niż sądził, ale dzięki temu łatwiej było zebrać wszystkich blisko siebie.
Albinos uśmiechnął się, widząc, że jego przypuszczenia były prawdziwe. Jego wzrok padł na panią Opętaniec, która stała na uboczu. Jej skrzydła były całkiem czarne – zupełnie przeciwne śnieżnym Nishiego. Wykorzystując swoją szansę, podszedł do niej i przedstawił się, następnie pytając o jej imię. Ciekawe, czy uda im się zaprzyjaźnić.




W torbie znajdują się: Spectronomicon, Tęczowa Różdżka, suchy prowiant, ubrania na zmianę (z krótkim i długim rękawkiem/nogawkami), płaszcz przeciwdeszczowy, zapas wody, krótki nóż, szkicownik, kredki i ołówki, kompas, trochę słodyczy, Czarodziejska wstęga.
Bronie, które ma przy sobie: dwa ostrza – Wakizashi (krótka katana) oraz zwyczajna Katana.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Terra incognita SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Scavell
Gif :
Terra incognita A7c78c1cf8554d3256eba773fd3bfcbe
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t934-skrzynka-korespondencyjna-irith https://spectrofobia.forumpolish.com/t1113-scavell
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Re: Terra incognita
Czw 4 Lis - 16:34
Skrzydlata z małym zaskoczeniem wywołanym przez nieoczekiwane towarzystwo podniosła wzrok znad opasłej księgi, którą z pewnym skupieniem studiowała i obdarzyła przybyłego zaciekawionym spojrzeniem karmazynowych oczu. Następnie położyła księgę obok siebie na murku na którym siedziała, leniwie przeciągnęła się jak kot, unosząc do góry ręce i trzepocząc okazałymi skrzydłami. Czarna, skórzana zbroja napięła się na jej mięśniach z cichym skrzypnięciem, a pochwy krótkich miecze, które miała doczepione do swojego pasa, brzęknęły o kamień.
- Josephine. – przedstawiła się krótko i błysnęła uśmiechem, ukazując rząd małych, ostrych ząbków. – Też na wyprawę? – spytała przekrzywiając głowę – Zawsze marzyłam, by wybrać się na Dzikie Wyspy. Podobno na jednej z nich znajduje się Świątynia Opętańca! – wskazała wymownie dłonią na „towarzyszącą” jej księgę oprawioną w ciemną, bordową okładkę.

Placyk powoli zaczynał zaludniać się osobami, które odważyły się spróbować swych sił i zaciągnąć do załogi pod dowództwem Baker. Na tę chwilę na oko, oprócz Albinosa i jego towarzyszki, przybyło około trzydziestu innych zainteresowanych: w większości byli to Lunatycy i Kapelusznicy, kilku Dachowców i Upiornych, gdzieś w tłumie mignął jakiś Marionetkarz wraz ze swoją groźnie wyglądającą Marionetką. Ale Nishinoya nigdzie nie mógł dojrzeć innych Opętańców. Czy było to spowodowane małą ich liczebnością wśród ludności Krainy Luster, a może zwyczajnym brakiem zainteresowania z ich strony? Nie sposób tego stwierdzić.
Jego towarzyszka siedziała na murku i nieco od niechcenia machała zwisającymi z niego nogami. Spojrzała w zamyśleniu na „niebo” i ciężko westchnęła – widocznie zaczynała się niecierpliwić.
- Baker jeszcze się nie pojawiła, a wszyscy na nią czekamy. – odparła wolno, z pewnym zarzutem goszczącym w jej głosie – Chcę już mieć to za sobą. Najgorsze jest takie czekanie!

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Terra incognita 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Terra incognita
Czw 11 Lis - 10:14
Posłał kruczoskrzydłej uśmiech, gdy się przedstawiła i podał jej dłoń na powitanie.
- Tak! Nie mogę się doczekać. Uwielbiam wszelaką magię i odrywanie coraz to nowszych tajemnic z nią związanych, jest super – przyznał. Zauważył też, że większość zgromadzonych osób była ubrana w skóry i zbroje. Cóż… On chciał być bardziej jak ci wszyscy archeolodzy, którzy wyruszają w dzicz w tych paskudnych – jego zdaniem – żółtych, lekkich ubraniach, które chyba w teorii miały służyć kamuflażowi.
- Jak myślisz, co znajdziemy w tej świątyni? Sposób, jak wrócić do człowieczeństwa? – nie, żeby chciał wracać, uwielbiał magię, a jeszcze bardziej niż ją: kochał swoją lwicę i nie pozwoliłby sobie ot, tak odebrać zdolności czarodziejskich! Nigdy. Może na samym początku, gdy jeszcze nic nie rozumiał, albo nim ją spotkał. Wtedy już co prawda lubił magię, ale może pokusiłby się o powrót do ludzkiego świata jako człowiek. W końcu tęsknił za technologią: telefonami, samochodami i całą masą innych rzeczy. Za niektórymi potrawami też tęsknił. Zwłaszcza za przekąskami. Niby można było w Kranie Luster je kupić od jakichś szmuglowców, ale to nie było to! Wybór był mały, a w Świecie Ludzi? W każdym sklepie aż się półki pod ich ciężarem uginały.
- Albo chociaż jak chować skrzydła? Czasem są niepraktyczne – zaśmiał się, na wspomnienie, gdy prawie udusił Mari pod swoim pierzem. Spał wtedy jak kamień i dopóki ta się nie obudziła z braku powietrza oraz go nie ugryzła: nie miał pojęcia o otaczającym go świecie.
W końcu przyjrzał się książce, którą Opetaniec czytała.
- Co to? Mapa? Zbiór legend? – zapytał zaciekawiony.

Po rozmowie o księdze ponownie się rozejrzał. Oprócz nich nie było innych Opetańców. Trochę się zawiódł. Liczył, że przybędzie ich więcej. Chociaż… może jego rasa wcale nie była tak liczna, jakby chciał? Któż to wiedział.
- Bardziej niż jej brak, irytują mnie ci Upiorni – powiedział markotnym tonem. Nie lubił Arystokracji, która uważała się, za nie wiadomo kogo oraz wzgardziła i poniżała innych. No i dlatego, że ktoś bardzo paskudnie traktował jego ukochana! Podły szuj. Kiedyś go dorwie i zabije. Najwyżej będzie za to siedział w więzieniu, ale chociaż będzie spokojny, że już nigdy nie położy swoich paskudnych łap na albinosce albo kimś innym.
- Po cholerę tu przyszli… jak tak bardzo są oddani idei wyprawy, niech dadzą pieniądze i się nie wtrącają w to, co na niej będziemy robić.
Usiadł koło niej na murku.
- Jak myślisz, co będzie chciała sprawdzić?


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Terra incognita SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Scavell
Gif :
Terra incognita A7c78c1cf8554d3256eba773fd3bfcbe
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t934-skrzynka-korespondencyjna-irith https://spectrofobia.forumpolish.com/t1113-scavell
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Re: Terra incognita
Sob 13 Lis - 16:11
- Nikt tego nie wie, na razie musimy zbadać, czy ona w ogóle istnieje, a nie jest tylko wymysłem z legend lub sfałszowanych kronik. Te dziwne magiczne aberracje mogą mieć różne źródło. – kobieta wzruszyła ramionami i wstała z murka – Choć na wiele bym nie liczyła. Nawet, jeśli ją odnajdziemy, możliwe, że już dawno została splądrowana przez piratów; ale jeśli nie, to cóż – możemy znaleźć wiele ciekawych informacji o niebiańskiej klątwie, które mogą zrewolucjonizować trwające nad nią badania.
Josephine wyprostowała się i zatrzepotała rozłożystymi skrzydłami. Wyciągnęła z kieszeni srebrny zegarek, by sprawdzić, jaka godzina – Baker spóźniała się już piętnaście minut.
- Możliwe, że w Świątyni ukryte jest zaklęcie, które umożliwi ukrycie skrzydeł, lecz jak mówiłam – wszystko to jest na granicy prawdy i mitu. Dowiemy się, jeśli tam dotrzemy.
W końcu jej uwaga wróciła do księgi, którą do tej pory tak pieczołowicie czytała. Uśmiechnęła się gładząc delikatnie jej grzbiet.  
- Księga z legendami ze Szkarłatnej Otchłani. – zaśmiała się cicho – Szukam czegoś, co może nam się przydać w czasie ekspedycji, o ile oczywiście zostanę wzięta do załogi – zawiesiła głos i spojrzała w górę.
Wiatr wzmógł się, a dookoła rozległ się nieopisanie głośny szum. Zaraz po chwili na „niebie” pojawiła się drobna plamka, która z chwili na chwilę stawała się coraz większa, aż w końcu zasłoniła sobą cały „nieboskłon”. „Róża Południa” dobiła do Lewitującego Osiedla i zamarła w bezruchu – około pięciu metrów od gruntu.
- Kto chętny, zapraszam na pokład! – rozległ się kobiecy głos, a z otworów statku zaczęła unosić się gęsta, szkarłatna mgła, która szybko spowiła cały okręt i przestrzeń dzielącą go od ziemi Lewitującego Osiedla.
Lecz nim para Opętańców mogła zademonstrować swoje umiejętności w pierwszej z prób, podeszła do nich dwójka Upiornych, odzianych w ciemne, skórzane zbroje i uzbrojonych w długie miecze. Najwidoczniej słyszeli komentarze Opętańca na temat ich rasy lub ktoś lubujący się w zamieszaniu przekazał im jego słowa. W każdym razie jedno było pewne – byli dumni, a ich duma została naruszona.
- Rozumiem, że ma pan jakiś problem do naszej rasy? - spytał uprzejmie ciemnowłosy Arystokrata zagradzając drogę Opętańcom.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Terra incognita 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Terra incognita
Pon 29 Lis - 16:19
Zastanowił się chwilę nad jej słowami. Czy też Świątynia mogłaby być nieprawdą? Czy ktoś mógłby sfałszować wszystkie podania o niej? Jeżeli tak, po co? Jaki był sens okłamywania śmiałków, którzy chcieliby wybrać się na przygodę oraz ją odnaleźć i poznać jej tajemnice? Hipotetycznie zakładając te lata temu, mogło to zostać podane, by ograbiać poszukiwaczy, może ich porywać i wcielać w swoją grupę? Albo zjadać, jeśli się miało do czynienia z kanibalami. Nie mniej – czy coś takiego obecnie wciąż mogło być praktykowane? Najpewniej tak. W związku z tym, zakładając, że ta hipoteza jest prawdziwą: cała wyprawa stawała się o wiele niebezpieczniejsza; rychła śmierć mogła czekać tych, który nie byli ostrożni.
- W każdej legendzie jest ziarnko prawdy – zdecydował się powiedzieć, bawiąc się jednym ze swoich piór – myślę, że Świątynia Opętańców ma w sobie tyle realności, ile Atlantyda. Nikt nie wie, gdzie ona się znajduje, wielu twierdzi, że to miasto nigdy nie istniało, ale są też i ci, twierdzący, iż jej byt jest prawdziwym. Czyż sam Platon nie wspominał o kraju wysoce rozwiniętym, przepełnionym dobrobytem? Pisał przecież o krainie, gdzie diamenty były tak pospolite i łatwe w zdobyciu, jak świeże owoce z drzew. Kłamał? Karmił ludzi ułudą idealnego państwa? A może miał rację i dawniej w rzeczywistości istniało takie miejsce, po stokroć bardziej rozwinięte cywilizacyjnie niż znane temu filozofowi? Osobiście wierzę, że miał rację przez wzgląd na jeden fakt – już w starożytności posiadano rozsuwane drzwi, podgrzewane podłogi czy też ruchome schody. I nie są to bujdy, a realna wiedza historyczna. Tak więc co przeszkadza w wierzeniu w coś jeszcze bardziej technologicznie rozwiniętego? Nic. Zatem jeśli w naszym świecie w tak dawnych czasach mogły istnieć takie rzeczy, co stoi na przeszkodzie, by Świątynia Opętańców również istniała? W końcu to nie tak, że Opętańce to coś nowego w tym świecie.
W ostateczności wzruszył ramionami. To nie tak, że ona potrzebowała tłumaczeń, dlaczego śnieżnoskrzydły uważa, że Świątynia istnieje – wyraził swoje myśli, dzieląc się z kimś, kto w pierwszej kolejności wie, czym jest Atlantyda, kto słyszał o ruchomych schodach. Miło było wyrazić swoje przekonanie do osoby, wiedzącej, o czym mówi. To wszystko.
Uniósł głowę ku górze, by zobaczyć latający statek, który zaczął znikać za gęstą mgłą w ciągu sekund. Uśmiechnął się pod nosem. Jeżeli tak miała wyglądać ich próba, to dla każdego, kto potrafi latać lub też zmieniać się w latające stworzenia, nie jest ona żadnym wyzwaniem.
Już rozłożył swoje skrzydła, by zatrzepotać nimi i wbić się w przestworza, lecz zostało mu przerwane. Niechętnie spojrzał na Upiornych, którzy do niego podeszli.
- Cóż, wierzę, że mam taki sam problem do was, jak wy do mnie czy przedstawicieli innych ras – odparł, zirytowany ich nagłym podejściem. Chciałby już przejść próbę, nie musząc się z nimi użerać. – Z resztą, czy to ma teraz znaczenie? Nasza próba się zaczęła. Więc lepiej znajdźcie sposób, jak się dostać na statek.
Mówiąc to, wskazał placem w górę i zatrzepotał skrzydłami, unosząc się z wolna w górę.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Terra incognita SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Scavell
Gif :
Terra incognita A7c78c1cf8554d3256eba773fd3bfcbe
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t934-skrzynka-korespondencyjna-irith https://spectrofobia.forumpolish.com/t1113-scavell
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Re: Terra incognita
Czw 6 Sty - 19:23
Rogaty mężczyzna zaśmiał się cicho i wymienił porozumiewawcze spojrzenie ze swoim towarzyszem. Odchrząknął cicho lustrując uważnie Opętańca chłodnym spojrzeniem krwistoczerwonych oczu. Po chwili skinął wolno głową i uśmiechnął się półgębkiem.
- Widać zarówno kultura, jak i odwaga nie jest pana najmocniejszą stroną, skoro ucieka pan przed obroną własnych słów i racji. Lecz czego innego można spodziewać się po niecywilizowanym turyście z innego świata, który sam uważa się za lepszego od innych? Szkoda naszego czasu na takich tchórzy. Z taką postawą nawet nie stanowisz dla mnie realnej konkurencji. - arystokrata odparł ze wzruszeniem ramion i obrócił się na pięcie zostawiając skrzydlatego bez dalszych słów.
Josephine spojrzała niechętnie na Kruczka i zacisnęła kurczowo dłonie na trzymanej księdze. Podniosła się wolno z murka i skłoniła lekko w ramach pożegnania.
- Życzę powodzenia.- spuściła wzrok i oddaliła się pospiesznie.
Wiatr wzmógł się gwałtownie, zakołysał wierzchołkami parkowych drzew i załopotał głośno żaglami statku. Mgła z każdą chwilą stawała się coraz gęstsza, a od czasu do czasu przecinało ją wyładowanie elektryczne długim, niezwykle jasnym piorunem. Nieliczne, okoliczne ptaki targane gwałtownymi porywami wiatru z trudem utrzymywały właściwą trajektorię lotu.
Wkrótce jedno z wyładowań z głośnym hukiem uderzyło w kostkę brukową znajdującą się tuż pod pokładem lewitującego statku Kompanii Szkarłatnej Otchłani. Miejsce uderzenia pioruna zamigał bardzo jasnym światłem, które po zniknięciu ukazało wyrysowane na kamieniu runy o dziwnych, zawiłych kształtach. Niektóre osoby zebrane na placu utworzyły ciasny krąg dookoła znaków i poczęły zapisywać je w swoich notatnikach, z pewnością sądząc, iż ich zdekodowana treść będzie zawierać ukrytą podpowiedź lub zaklęcie. Runy umieszczone były w kolistym ciągu, który zdawał się pulsować niczym serce nikłym, złocistym światłem.
Spoiler:

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Terra incognita 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Terra incognita
Wto 5 Kwi - 17:01
Nie przejął się słowami Upiornego. Jak mógłby? Z ust takiej istoty, która potencjalnie mogła być katem jego lubej? I jeszcze nazwał go kimś niecywilizowanym? Proszę – według Opętańca większość mieszkańców krainy luster i szkarłatnej otchłani mogła za takich uchodzić, skoro jedyne co znają, to te swoje tereny i żyją w jakimś osiemnastym wieku i to tylko, jakby dobrze oraz pozytywnie na to spojrzeć. To im jest bliżej do bestii, którym daleko jest do kogoś, kto, chociażby miałby pojęcie, jak wygląda cywilizacja. I tutaj nie należy rozumieć krucza źle; on uwielbia Krainę Luster! Uważa ją za piękne oraz wspaniałe miejsce, tak niezwykłe i niejednokrotnie zapierające dech w piersiach. Całą masę jej mieszkańców również uważa za interesujących i wcale nie tak różnych od ludzi. To jednak nie zmienia faktu, że ma osobisty uraz do tak zwanej Arystokracji i – najprościej rzecz ujmując – gardzi nimi ze względu na ich rodowód.
Opetaniec oddaliła się z miejsca ich rozmowy – może to i słusznie? W końcu Nishinoya nie mógł jej zagwarantować, że nie wplącze się w jakieś złe relacje z upiornymi, a ona najpewniej wcale tego nie chciała. Może nawet była podenerwowana jego zachowaniem, ciągłym wypytywaniem o rzeczy, które nie zostały jeszcze odkryte?
- Wzajemnie — odparł jej na pożegnanie.
Wtem widoczność została bardziej ograniczona, a błyskawice przecięły nieboskłon. Pierzasty ocenił swoje szanse i spróbował przedostać się na statek. Wiatr jednak uniemożliwiał precyzyjne sterowanie, targając opętancem na boki. Wtedy też usłyszał, jak jedna z błyskawic trafia w ziemię. Gwar, jaki powstał na ziemi, sprawił, że odłożył na chwilę swoją próbę wzlecenia, ponownie zniżając się ku dołowi.
- Runy? – mruknął do siebie, dostrzegając powód zamieszania. Rozejrzał się po innych istotach, które zaczęły je przepisywać. Wyciągnął też wtedy z torby szkicownik i ołówek, samemu je przerysowując. O tyle miał dobrze, że z góry lepiej dostrzegał całość.
Schował notes po skończeniu przepisywania znaków i wylądował na środku, między pulsującymi runami. Kruczek nie miał pojęcia, co one przedstawiały, nie posługiwał się tym językiem. Nie mniej, nie przeszkadzało mu to w dotknięciu ich. Kierowany instynktem, przeczuciem lub też zwykłą zachcianką – nie miało to obecnie znaczenia – pochylił się i spróbował przejechać palcami po jednym ze znaków wyrytych w kamieniu. Czy sprowadzi to na niego katastrofę? Spowoduje, że coś się stanie? A może okaże się, że nic się nie zmieni? Cóż, nie wiedział, ale był ciekaw i chciał się dowiedzieć. W końcu to nie tak, że były one bez znaczenia. Gdyby tak rzeczywiście było, nigdy nie zostałyby one zesłane na ziemię.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Terra incognita SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Scavell
Gif :
Terra incognita A7c78c1cf8554d3256eba773fd3bfcbe
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t934-skrzynka-korespondencyjna-irith https://spectrofobia.forumpolish.com/t1113-scavell
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Re: Terra incognita
Czw 12 Maj - 0:30
Niestety Nishinoya nie był w stanie przepisać do swojego notatnika run wyrytych na kostce brukowej – porywy wiatru były zbyt silne, by mężczyzna mógł utrzymać się nieruchomo zawieszony w powietrzu, zatem o pisaniu czegokolwiek w tych warunkach nawet nie było mowy. Jednakże jego decyzja, by pozostać nad ziemią w trakcie burzy, zrodziła łatwe do przewidzenia konsekwencje: jedna ze zbłąkanych magicznych błyskawic rozświetliła okolicę i uderzyła wprost w Opętańca, pozbawiając go przytomności. Gwałtowne wichry, jakie targały skrzydlatym i upadek nadwyrężyły jego skrzydła na tyle, że przez kolejne 3 posty nie będzie mógł latać.
   Gdy świadomość wróciła Opętańcowi, mógł zorientować się, że nie przebywa już dłużej na placu na terenie Odwróconego Osiedla – w górze, zamiast zielonych wierzchołków drzew porastających Malinowy Las, mógł ujrzeć nieprzebrany szkarłat upstrzony groźnie wyglądającymi odłamkami skalnymi różnorakiej wielkości. Gdyby sprawdził swoje wyposażenie, mógłby upewnić się, że nic nie stracił.

   Sama wyspa, na którą Nishinoya został brutalnie przeniesiony, zdawała się być sporych rozmiarów – w odróżnieniu od lewitujących w niedalekiej odległości skał, mężczyzna nie mógł jej objąć wzrokiem. Sina ziemia przeplatana szkarłatnymi nitkami ciągnęła się aż po horyzont; miejscami zdawała się być płaska jak stół, miejscami tworzyła wzgórza i pagórki, które uniemożliwiały ujrzenie, co leży poza nimi. Widoczność ograniczały również burgundowe pnie drzew przypominające kikuty; nieliczne tylko ozdobione były drobnym, czarnym listowiem. Z nielicznej, suchej trawy wyłaniały się kawałki nadzwyczajnie gładkiego piaskowca o regularnych kształtach; zdawać by się mogło, że jest ich znacznie więcej na północ od Opętańca. Z kolei z pewnej oddali na wschód od obecnego położenia mężczyzny słychać było ciche, stłumione buczenie niewiadomego pochodzenia.

   Nowe położenie Opętańca gwarantowało nowe możliwości.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Terra incognita 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Terra incognita
Sob 21 Maj - 23:59
Brutalna oraz nieprzewidziana zmiana położenia opętańca, nie była z pewnością jedną z najbardziej wymarzonych w tej chwili rzeczy. Nieco obolały, powoli wstał, ociężale sprawdzając czy przypadkiem nic nie ubyło z jego wyposażenia. Zaczął powoli żałować, że nie podszedł do sprawy nieco rozważniej, ale każda podróż w jakimś punkcie musiała zahaczyć o jakiś wypadek. Wcześniej czy później, mniej czy bardziej poważny. Z tej perspektywy lepiej było teraz, niż później.
Ciche oraz tajemnicze buczenie dobiegło do niego. W miejscu takim jak to raczej nie spodziewałby się czegoś takiego, od razu zlewało mu się to, z przeróżnymi rzeczami ze świata ludzi, które mogłoby buczeć w ten sposób... zaraz potem odrzucił tą myśl. Świat luster był przecież bardzo niezwykłym miejscem, które to co róż zaskakiwało, inspirowało oraz przyciągało jego, jak i jego duszę. Nieważne jednak jaką wersję by przyjął, dalej nie odpowiadało to na pytanie co buczało. Zwierzę? Artefakt? Telefon? Niematerialna istota, czy może wyspecjalizowany przyrząd do buczenia? Mógł tak gdybać i cały dzień, jednak nic bardziej nie rozwieje jego wątpliwości niż zwyczajne sprawdzenie co w trawie pisz... znaczy buczy.
Zacząłby iść do miejsca skąd słyszał dźwięk, zachowując oczywiście ostrożność. Stąpał raczej powoli, nie chcąc uszkodzić sobie czegoś jeszcze. Miał nadzieje, że będzie to coś przydatnego, a przynajmniej nic groźnego... z drugiej strony groźna rzecz też mogła być przydatna, więc nie pogardziłby bronią.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Terra incognita SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Scavell
Gif :
Terra incognita A7c78c1cf8554d3256eba773fd3bfcbe
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t934-skrzynka-korespondencyjna-irith https://spectrofobia.forumpolish.com/t1113-scavell
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Re: Terra incognita
Czw 2 Cze - 15:38
Buczenie potęgowało się wraz z każdym krokiem stawianym przez Opętańca jednoznacznie potwierdzając, że mężczyzna niechybnie zbliża się do źródła dźwięku. Okolica była nadzwyczajnie spokojna, lecz coś ciężkiego zdawało się wisieć w powietrzu – atmosfera zdawała się być gęsta, jak to zwykle bywa przed burzą. Nishinoya mógł odczuć dziwne ciepło, które rosło wraz z głośnością dźwięku; było duszno, a nawet pojedynczy powiew powietrza nie poruszył czarnymi liśćmi. Niebo zdawało się pulsować łuną, stając się jeszcze bardziej krwiste.
Wkrótce linia drzew rozrzedziła się, a Opętaniec mógł wyjść na coś w rodzaju plaży – pustej przestrzeni pełnej spiczastych kamieni i żwiru sięgającego aż czarnej krawędzi wyspy.
Monotonię krajobrazu z pewnością przełamywał wrak statku. Ze strzępek żagli i barw kadłuba Nishinoya mógł wyczytać oznaczenia nieszczęsnego galeonu – niechybnie był to okręt Kompanii Szkarłatnej Otchłani. Na plaży, wśród odłamków drewna, leżeli nieruchomo członkowie załogi – niektórzy z nich niechybnie ubrani w maski Stowarzyszenia Czarnej Róży. Na jednej ze skał, tyłem do Nishiego, siedział Opętaniec – i choć mężczyzna nie widział jego twarzy, po ułożeniu ciała mógł wywnioskować, że zwija się z bólu.
Buczenie zdawało się dochodzić z wraku statku zawieszonego na ostrym zębie skalnym. Okręt chybotał się, odwrócony dnem do góry, a z jego wnętrza pulsowało dziwnie znajome, jasne światło. Nie wydawało się jednak, by groził zawaleniem.

Zdawać by się mogło, że zjawienie się Kruczka oraz rozbicie statku jest czymś więcej niż zwyczajną koincydencją.

Każda z możliwości stojących przez Opętańcem z pewnością mogła rzucić nowe światło zarówno na miejsce, w jakim znalazł się Nishionya, jak i na sposób, w jaki się stąd wynieść. Kto wie, jakie tajemnice kryją się na tej wyspie?

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Terra incognita 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Terra incognita
Sro 22 Cze - 13:13
Rosnąca temperatura nie tyle co dokuczała, ale i też wprawiała Nishinoya w zaniepokojenie. Sam fakt, że zrobiło się cieplej nie był dziwny, ale jeżeli powiązałby to z tym buczeniem, to dodawało temu tą nutkę grozy i możliwego zagrożenia. Jeżeli już teraz czuł tą duchotę w powietrzu, to co będzie przy samym źródle tego czegoś? Miał nadzieje, że nie okaże się to pożarem, bo w tych okolicznościach okazałoby się to zabójcze... i wysoce niekorzystne gdyby miał zostać tutaj na dłużej. Zdecydował się jednak iść dalej, bo to wciąż było najlepsze, co mógł uczynić.
Wychodząc na kamienno-żwirową plaże nie w sposób było zauważyć rozbitego okrętu. Światło wskazywało, że to coś znajdowało się w środku wraku, ale nawet i bez tego przeczucie skierowałoby właśnie na to potencjalne miejsce. Przeniósł swój wzrok na wszech obecne trupy załogi należących do Stowarzyszenia Czarnej Róży oraz na jak się wydawało jedynego ocalałego z katastrofy opętańca. Musiało ich nieźle pokiereszować.
Nie wiedział czy pomoc opętańcowi to najlepsza możliwa decyzja, aczkolwiek był to jedyny sposób na dowiedzenie się dokładnie co tutaj się stało.... no i raczej nie było to w jego stylu by w tej sytuacji nie pomóc dlatego też powoli podszedłby do nieszczęśnika. Nie bezpośrednio od tyłu, bo biedaczek jeszcze zszedłby tutaj na zawał, a lekko wyminąłby go pozwalając by ten go w porę zauważył. Jeżeli ten nie okazywałby ku niemu jakieś agresji, wtem mężczyzna by przemówił.
- Mocno ciebie pokiereszowało, co? - Rzekł próbując ocenić jego rany. Na krwawienie był wstanie jako tako poradzić. Jeżeli rozbitek byłby wstanie się komunikować to można byłoby podpytać o to coś we statku. - Co się stało? Co tak buczy we wnętrzu? -


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Terra incognita SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Scavell
Gif :
Terra incognita A7c78c1cf8554d3256eba773fd3bfcbe
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t934-skrzynka-korespondencyjna-irith https://spectrofobia.forumpolish.com/t1113-scavell
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Re: Terra incognita
Wto 28 Cze - 13:42
Opętaniec poruszył się niespokojnie na dźwięk słów albinosa i obrócił głowę jego stronę głowę, lecz szybko pożałował swojej decyzji - syknąl i złapał się za lewa rękę powykrzywianą pod nienaturalnym kątem. Ruch głową spowodował, że kaptur, który nieznajoma miała na głowie, opadł i odsłonił jej twarz. Była to kobieta w średnim wieku, o śniadej cerze i policzkach pociętych wiatrem. Między prawą brwią i kącikiem ust ciągnęła się długa, wąska blizna - rana jakimś cudem oszczędziła brązowe oko. Opętaniec ubrana była w mundur kapitana Kompanii Szkarłatnej Otchłani, który w wyniku wypadku uległ uszkodzeniu po lewej stronie.
- Bywało gorzej. - zaśmiała się nisko, lecz szybko skrzywiła się z bólu.
Ręka puchła, lecz kobieta nie wyglądała, jakby była groźniej ranna - najwidoczniej miała więcej szczęścia niż pozostali. Kąciki ust Opętańca wykrzywiły się w małym uśmieszku gdy wolno podniosła się z ziemi.
- To? - wskazała brodą w kierunku pulsującego wraku - Klucz do świątyni. To małe ustrojstwo jest cholernie niestabilne. - rzekła krótko - Na tyl niestabilne, że postanowiło nas teleportować z Odwróconego Osiedla wprost na g skały. Jak coś z tym nie zrobimy to przerobi nas na popiół. - zmarszczyła brwi i rozejrzała się po pobojowisku - Gdy zabezpieczymy własne tyły to zobaczymy, czy ktoś jeszcze przeżył.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Terra incognita 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Terra incognita
Nie 17 Lip - 12:26
Opętaniec obserwował stan opętańczki. Mimo nie groźnych ran, widać było, że ból jej nie ustępował. Szczerze to sam nie chciałby się znaleźć w takim stanie, zwłaszcza mając w pobliżu ustrojstwo, które w jeden chwili rzuciło statek na gołe skały. Pomyśleć co by się stało gdyby upatrzyłoby sobie jakiś wulkan, albo centrum miasta. Wszak jakby sytuacja nie wyglądała trzeba było coś zadziałać.
- Musimy cię przenieść z dala od tego "klucza" - Nie wiedział wszak jaki to ma zasięg, ani co gorsza co może jeszcze zrobić. Co jak niespodziewanie wybuchnie? Nie to żeby to powstrzymywało jego samego przed sprawdzeniem na własną rękę co to jest, jednak miał tutaj ranną kapitankę. Musiał chociaż upewnić się, że jej nic gorszego się już nie przytrafi.
Jeżeli ta pozwoliłaby mu, to mężczyzna pomógłby przenieść opętańca gdzieś dalej w bezpieczniejsze miejsce, jeżeli takie w ogóle istniało.
Pozostawała kwestia tego dziwnego klucza. Pytanie czy podejść do niego, czy jednak nie? Trzeba było coś z tym zrobić, jednak czy podchodzenie było tym "czymś?". Cała załoga została zaskoczona przez to coś, to czy on jeden mógł coś z tym zrobić? Niby wiedział, że jest niestabilne... wiec teoretycznie wiedział, że coś jest nie tak./
- A w ogóle możemy coś z tym zrobić? - Zapytał się kobiety rozmyślając również nad opcjami. - Jeżeli będzie trzeba to mogę do tego klucza podejść. Może z bliska będę miał szerszą sytuację. - Albo zgon, chociaż jeżeli nie odnajdą jakieś pomocy na tej wyspie to ten i tak niechybnie na nich czekał. Przynajmniej jeżeli nie zdołają wrócić.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Terra incognita SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Scavell
Gif :
Terra incognita A7c78c1cf8554d3256eba773fd3bfcbe
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t934-skrzynka-korespondencyjna-irith https://spectrofobia.forumpolish.com/t1113-scavell
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Re: Terra incognita
Sro 20 Lip - 12:34
Kobieta nie oponowała i z wyraźna ulgą przyjęła pomoc ze strony Opętańca. Z nikłym uśmiechem usiadła na konarze w bezpiecznej odległości i z kieszeni kurtki wyjęła buteleczkę z gęstą miksturą. Skrzywiła się i jednym haustem wypiła jego zawartość. Okolice ran z sykiem parowały, a rany bardzo powoli zaczęły się zasklepiać.
- Dzięki. - skinęła krótko, oficersko głową. - Potem się zajmiemy resztą. Psiakrew, mam nadzieję, że ktoś jeszcze wyszedł z tego.  - szarpnęła swoją ręką, a kość nastawiła się ze zgrzytem; działanie mikstury poczęło rozchodzić się również na złamanie.
Opętaniec spojrzała z uwagą na Nishiego, a potem na pobojowisko spowodowane przez ich niefortunny wypadek z udziałem niestabilnych sił magicznych. Rany goiły się wolno i jeszcze potrzebowały czasu, by kobieta była na powrót w pełni sprawna. Kolejna błyskawica przecięła nieboskłon i uderzyła we fragment plaży jakieś cztery metry od dwójki skrzydlatych.

- Cholerna jasna by cię! - warknęła w kierunku wraku, po czym wzięła głęboki wdech i spojrzała poważnie na Nishinoya - Masz, proszę. - ściągnęła z palca srebrny sygnet i wręczyła go mężczyźnie - To małe cacko jest z Wysp Księżycowych i nosi zgrabną i trafną nazwę "Magiczny Złodziej". Prezent od pewnego Upiornego, nie wnikajmy w to.  - machnęła ręką i powróciła do głównego nurtu rozmowy - Jeśli będziesz go miał na sobie to nawet jak cię trafi ten cholerny magiczny piorun to pierścień go pochłonie. Minusy? Może to zrobić raz, a potem potrzebuje czasu, by "rozproszyć zgromadzoną magię" czy coś w tym stylu. Więc lepiej nie szarżuj niepotrzebnie, bo mam tylko jeden taki pierścień.
Uderzające błyskawice zdawały się tworzyć pewien rytm, którego wyczucie nie powinno sprawić Kruczkowi większego trudu. Dodatkowo uderzały one tylko w te same miejsca.
- Cała filozofia polega na tym, by zbliżyć się do niego i rzucić zaklęcie stabilizujące. Na szczęście Różani nas zaopatrzyli w zapas zwojów, które oddziałują na to ustrojstwo. Masz też to. - z syknięciem sięgnęła do przybornika przytroczonego do prawej nogi i wyciągnęła zapieczętowany zwój - Łamiesz pieczęć i czytasz zaklęcie, nie ma w tym wielkiej filozofii. Jakieś pytania?


Terra incognita 3lgQ88B
#886b8e | #af522d

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Terra incognita 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Terra incognita
Pon 5 Wrz - 17:52
- Na razie żadnych pytań. Zaczekaj tutaj, a ja ogarnę to coś. - Rzekł przeglądając otrzymany pierścień oraz zwój. Sama teoria nie wydawała się aż tak trudna. Wystarczyło unikać piorunów i rzucić zaklęcie. Oczywiście w praktyce mogło okazać się to w różne w skutkach, ale i tak trzeba było coś z tym zrobić. Oficer przynajmniej była bezpieczna w przypadku jakby coś poszło nie tak. Kruczek wziął głęboki oddech przygotowując się mentalnie do zmierzenia się z tą nieznaną siłą. - No to ruszam. -
Pierwszą sprawą było wyczucie trzaskających elektrycznych lanc. Uderzały one w te same miejsca w powtarzającej się sekwencji dlatego zaczął uważnie obserwować. Podchodził powoli oraz w taki sposób, aby nie iść bezpośrednio w miejsca, gdzie pioruny uderzały o ziemię, oczywiście gdy było to możliwe. Serce biło mu niemiłosiernie, a ręką na której widniał pierścień trzęsła się niczym przy parkinsonie. Parł jednak przed siebie. W przypadku, gdy musiał przekroczyć miejsce z piorunem odliczałby sobie co ile dane uderzenie występuje. 3, 2 ,1. 3, 2, 1 i do przodu! Jak najszybciej, aby nie zostać dobrze upieczonym krukiem w ułamku chwili. Wraz po raz zbliżałby się do statku, próbując dostać się jak najbliżej, oczywiście jeżeli sama przeprawa okazałaby się sukcesem.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Terra incognita SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Scavell
Gif :
Terra incognita A7c78c1cf8554d3256eba773fd3bfcbe
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t934-skrzynka-korespondencyjna-irith https://spectrofobia.forumpolish.com/t1113-scavell
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Re: Terra incognita
Sob 17 Wrz - 23:17
Nishinoya bez większych trudów przekroczył pole pełne wyładowań elektrycznych - choć huk piorunów wtórował mu przy każdym stawianym kroku, ostatecznie udało mu się bezpieczną stopą wylądować pod zębem skalnym, na którym zawieszony był wrak statku - unosił się on na około trzy, cztery metry nad ziemią. Droga wiodła przede wszystkim w górę, lecz Opętaniec mógł również rozejrzeć się dookoła, czy statek nie wyrzucił z siebie przypadkiem przewożonych kosztowności.

Już z początkowej pozycji Opętaniec mógł dojrzeć obiekt będący źródłem całego chaosu - klucz pulsujący jasnym światłem unosił się nad odwróconym do góry-dnem pokładem statku, a jego wnętrze sporadycznie jaśniało wyładowaniem elektrycznym. Nishinoya mógł z tej pozycji zadecydować, czy rzuci zaklęcie stabilizujące, czy może zbliży się jeszcze bardziej do wnętrza statku - kto wie, jaką nagrodę Opętaniec może znaleźć po drodze? Rozdarty żagiel spływał jak zasłona na żwirową plażę wyspy, a mężczyzna bez problemu mógłby wspiąć się po nim na pokład statku - tam dziurą wyżłobioną przez skałę mógłby zbliżyć się do kajuty, choć droga wiodła oczywiście po suficie statku.


Terra incognita 3lgQ88B
#886b8e | #af522d

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Terra incognita 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Terra incognita
Czw 22 Gru - 14:37
Wraz z kolejnym metrem jego oczom ukazywała się coraz dokładniejsza budowa statku. Energia, która biła z tego czegoś była intrygująca! Cały efekt oczywiście potęgował znajdujący się nad ziemią okręt. Będąc na tyle blisko zaczął rozmyślać, czy aby na pewno to wystarczająca odległość do użycia zwoju. Bo co jak nie? Musiał być pewny, że to co użyje zadziała. Zauważył dzięki temu idealnie ułożony żagiel. Po szybciej ocenię mógł zauważyć, że faktycznie dałoby się po nić wspiąć na pokład. Rozejrzał się zatem na około siebie szukając czegokolwiek wartego uwagi, co by mogło potencjalnie pomóc w obecnym zadaniu. Po rozbiciu musiało przecież porozrzucać tutaj większość zawartości ładunkowej statku. Co cenniejsze rzeczy również wypadałoby zabrać, wszak tym statkiem już ich raczej nikt nie zabierze. Tak więc gdy upewnił się, że nic ważnego tutaj nie zostawia zaczął wspinać się na statek. Ostrożnie, acz wciąż sprawnie. Miał nadzieje, że statek nie runie na ziemie razem z nim, bo byłoby to z pewnością twarde lądownie! Potencjalnym celem była kajuta kapitana, dlatego tam postanowił zmierzać. Droga co prawda nie należała do tych, z 100% gwarancją, że sobie czegoś nie połamie, aczkolwiek w tej sytuacji był to najmniejszy problem. Musiał postarać się jakoś dotrzeć do kajuty, a tam zobaczy się co dalej.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Terra incognita SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Scavell
Gif :
Terra incognita A7c78c1cf8554d3256eba773fd3bfcbe
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t934-skrzynka-korespondencyjna-irith https://spectrofobia.forumpolish.com/t1113-scavell
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Re: Terra incognita
Sro 1 Mar - 13:34
Nishinoya dostał się na pokład statku. Bez problemu również zlokalizował drogę do kajuty kapitana – drzwi stały otworem ukazując lewitujący w środku pomieszczenia klucz, z którego co jakiś czas uwalniały się wyładowania elektryczne.

Jeżeli Opętaniec użył zaklęcia stabilizującego, udało mu się zbliżyć do małej, mieszczącej się w dłoni czarnej kulki o nieregularnej, chropowatej powierzchni, która była nienaturalnie zimna w dotyku. Co jakiś czas z kulki wydobywała się delikatna wibracja, jakby w komunikacie obwieszczającym, że w każdym momencie jej niszczycielska siła może się na powrót obudzić.

Pokład pod stopami Opętańca zatrzeszczał przeciągle i zadrżał. Nishinoya mógł bezpiecznie opuścić statek bądź udać się na poszukiwania skarbów, które ciągle czaiły się we wraku – kto wie, jakie bogactwo czekało na tego, kto odważy się zapuścić w mroki wnętrza statku?

Jeżeli Nishinoya postanowił, że opuści statek, na plaży tuż obok wraku będzie czekała na niego pani kapitan. Była w lepszym stanie najwidoczniej na skutek działania eliksiru. Splunęła przez ramię na widok magicznej pieczęci i lakonicznie kazała Opętańcowi iść za sobą.

Proszę opisać, czy Nishinoya wybrał opuszczenie wraku czy postanowił udać się po kosztowności znajdujące się we wnętrzu statku.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Terra incognita 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Terra incognita
Pią 2 Cze - 14:11
Będąc na tyle blisko stwierdził, że lepszej okazji na użycie zaklęcia nie będzie. Wyciągnął zwój, którego to użył, aby ustabilizować niesforną kuleczkę, co też się udało. Zadowolony ostrożnie chwycił kule, która to nieoczekiwanie była strasznie zimna. Wręcz nienaturalnie. Nie był pewny, czy to aby bezpieczne chwytać ją gołymi rękami, dlatego też zdjął z siebie swój płaszcz, za pomocą którego chwycił magiczny przedmiot. W taki sposób na pewno nic mu się nie stanie z samego faktu trzymania tego czegoś... oczywiście pod warunkiem, że to nie zacznie znowu strzelać piorunami na lewo i prawo. Mógł oczywiście zwiedzać dalej ten stadek, jednak stwierdził, że woli nie kusić losu i udał się do wyjścia z okrętu. Po opuszczeniu okrętu zastał panią kapitan, w lepszym niż ją zostawił stanie. Sam nic nie mówił, tylko pokornie udał się za nią z tykającą bombą w dłoniach. Miał nadzieje, że tak faktycznie wie co robi. I że ta pieczęć nie była jakaś felerna. Miał tylko nadzieje, że nie reaguje ona z materiałem, bo trochę szkoda tego płaszczu.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Terra incognita SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Scavell
Gif :
Terra incognita A7c78c1cf8554d3256eba773fd3bfcbe
Godność :
Irith Adelaide "Scavell" Bellclair
Wiek :
28 lat
Rasa :
Lunatyk
Wzrost / Waga :
170 / 60
Znaki szczególne :
blizna po cięciu na gardle
Pod ręką :
wymienione w poście eliksiry, broń, Scath, Przepaska ślepo-widzenia, Chmarny talizman
Broń :
Nysarth (rapier), mizerykordia
Zawód :
Adept Bractwa
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t649-irith-scavell https://spectrofobia.forumpolish.com/t934-skrzynka-korespondencyjna-irith https://spectrofobia.forumpolish.com/t1113-scavell
ScavellDiabelski Bibliotekarz
Re: Terra incognita
Pią 9 Cze - 3:42
Wyspa okazała się być mniejsza niż wydawała się być na pierwszy rzut oka. Dwójka Opętańców udała się w głąb lasu, z którego przyszedł Nishinoya, zostawiając za sobą wrak statku. Nikt z reszty wyprawy nie przeżył, o czym nie omieszkała mu wspomnieć kapitan Baker, gdy za ich plecami rozległ się huk upadającego statku. Jej własne słowa zdawały się napełniać ją goryczą.
Szli wzdłuż śladu usypanego z piaskowca. Wśród spłowiałej trawy odnajdywali nadgryzione zębem czasu cylindryczne pozostałości po niegdyś dumnych i zdobionych kolumnach.
Najprawdopodobniej ta świątynia zajmowała kiedyś całą wyspę. — wyjaśniła Baker ostrożnie przestępując nad gruzami. — Uczonych Czarnej Róży zapewne czekają lata badań nad jej strukturami. My na razie chcemy dostać się do jej serca. I raz na zawsze ustabilizować to cholerstwo.
Wkrótce drzewa ponownie rozrzedziły się, a Opętańcy wyszli na polanę, pośrodku której na masywnym podniesieniu wykonanym z kamienia podobnego do marmuru, stał wysoki łuk. Dookoła niego walały się pozostałości po ścianach, teraz przemienione w odłamki skalne. Po obu stronach łuku stały dwie skrzydlate postaci – mężczyzna i kobieta. Posąg uosabiający mężczyznę stał dumnie wyprostowany, w dłoni dzierżąc długą włócznię, podczas gdy żeńska rzeźba o łagodnych rysach dzierżyła kostur. Obie postacie trzymały się za ręce, które unosiły w górę, tworząc drugi łuk.
Mamy klucz, teraz trzeba nam tylko znaleźć jeszcze zamek. — kobieta westchnęła i poszła obejrzeć posągi.


Proszę opisać, który element Nishinoya postanowił sprawdzić

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach