Pestka

Velo
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
obecnie Velonika Cheshire
Wiek :
dziarskie, piętnastoletnie ciałko
Wzrost / Waga :
150cm / 40kg
Znaki szczególne :
jarzące się, złote oczy
Pod ręką :
Sakwa ściągana rzemieniem, na długim pasku, wisi na gałęzi obok, zaraz obok lekkiej opończy: przekąski, Pyskata Busola, zwój liny, puste fiolki na eliksiry, dobry humor i problemy egzystencjalne
Broń :
sztylecik w sakwie
Zawód :
Przygodystka!
Stan zdrowia :
MARTWA. Ups.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t792-velonika-cheshire https://spectrofobia.forumpolish.com/t295-koniec-koncow-wszystkie-kawalki-zloza-sie-w-calosc https://spectrofobia.forumpolish.com/t991-all-you-need-is-love-and-a-cat#14347 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1123-velo
VeloDuchowa Zguba
Pestka
Pon 13 Maj - 3:33

Jak na Dyniowe Miasteczko, budynek z zewnątrz wygląda dość normalnie. To wielki, przysadzisty kloc, choć niektórzy doszukują się w nim czegoś więcej. Elewacja utrzymana jest w kolorze pomarańczowym, oczywiście. Dopiero wnętrze pobudza wyobraźnię. Wszystko wykonane zostało w kolorze dyni i choć gdzieniegdzie wtrąca się jeszcze czerń lub zieleń dla urozmaicenia, większość wystroju utrzymana jest w ciepłej oranżowej barwie. Przy okrągłych oknach ustawione są okrągłe stoły. Do każdego przystawiono po cztery obite krzesła, a wyglądają na wygodne. Gdzieś tam stoi szynkwas, gdzieś kręci się kelnerka we wiedźmim kapeluszu. Między stolikami można zobaczyć kelnera w stroju clowna, który przyjmuje zamówienia. Menu, recytowane przez niego z pamięci, jest budująco proste i klimatyczne: na pierwsze danie polecają zupę dyniową, a na główne zapiekankę z dyni. Na deser ciasto dyniowe, choć nie zawsze wyrośnie tak puszyste jak zachwalają właściciele. Z napojów do wyboru jest sok dyniowy lub dyniowe smoothie.

Pestka Spectrodynskryt

Powrót do góry Go down





Tulka
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Wiek :
Wizualnie 18
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
173 cm
Znaki szczególne :
blizna na prawej brwi, dwubarwne prawie oko, lekko poszarpane prawe ucho, tatuaż na lewym nadgarstku, skrzydła o dwóch różnych kolorach
Pod ręką :
notatnik, długopis
Broń :
2 Pufery
Zawód :
Lekarz Pierwszego Kontaktu
https://spectrofobia.forumpolish.com/t239-kp-tulki https://spectrofobia.forumpolish.com/t1120-tulka
TulkaNieaktywny
Re: Pestka
Nie 10 Lis - 19:30
Udało jej się znaleźć to miasteczko. Słyszała, że może w nim spotkać pewną Upiorną, która posiadała coś, co dziewczyna chciała zdobyć. Za to Tulka niedawno złapała przypadkiem małą Bestię, z którą nie za bardzo wiedziała co ma zrobić. Miała już po prostu za dużo różnych stworzeń wokół siebie. Co miała na to poradzić?
Nie była za handel istotami żywymi, ale wierzyła, że Estris trafi w dobre ręce. Miała go w okrytej czarnym materiałem klatce, by ten za bardzo się nie denerwował, ani też nie rzucał w oczy.
Weszła do restauracji i zajęła jeden ze stolików pod oknem. Nie rzucała się tam w oczy, ale dało się ją w miarę łatwo odnaleźć. Zamówiła dyniowe smoothie i czekała na kobietę, z którą skontaktowała się za pomocą tęczowego kruka. Akurat taki się trafił na poczcie. Skąd miała informacje o tym, że ona czegoś szukała, czy jak udało jej się znaleźć namiary to już była inna sprawa. Miała jednak nadzieję, ze nie będzie żałowała swojego wyboru.

Powrót do góry Go down





Francesca
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Sybilla Francesca z Cournard
Wiek :
498 | 28/29
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
172 | 64kg
Znaki szczególne :
Długie, białe włosy. Złote oczy . Niewielkie, dwa białe różki pod czupryną włosów.
Pod ręką :
parasolkę, torebeczkę z drobnymi rzeczami, wachlarz
Broń :
parasolka ze schowanym ostrzem, Kosa, Torebka z drobiazgami
Zawód :
Arystokratka | Bezrobotna
Stan zdrowia :
Obolała w niektórych miejscach, po ostatniej napaści.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t375-sybilla
FrancescaNieaktywny
Re: Pestka
Pon 11 Lis - 17:05
Sybilla w końcu dotarła na miejsce gdzie miała spotkać się z Tulką, żeby wykonać pewną ważną rzecz mając nadzieję, że dojdzie do skutku. Miała ochotę coś zjeść po drodze wtedy kupiła tutaj smakołyk i usiadła chcąc go zjeść na spokojnie. Jednakże czekała na pewną Opętaną, której zależało bardzo na spotkaniu dlatego przybyła rozglądając się spokojnie dookoła w dyniowym miasteczku przy pestce. Miała nadzieję, że odnajdą się w tym miejscu, bo nie byłoby zbyt wesoło, gdyby były w różnych miejscach. Bogu dzięki nie śpieszyła się nigdzie, zatem spokojnie poczeka na nią, żeby dokonać wymiennego handlu. W końcu zajrzała do środka szukając Tulki czy jej nie ma.



grande iconepetite icone
I love flowers
LADY SUR EPICODE

Powrót do góry Go down





Tulka
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Wiek :
Wizualnie 18
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
173 cm
Znaki szczególne :
blizna na prawej brwi, dwubarwne prawie oko, lekko poszarpane prawe ucho, tatuaż na lewym nadgarstku, skrzydła o dwóch różnych kolorach
Pod ręką :
notatnik, długopis
Broń :
2 Pufery
Zawód :
Lekarz Pierwszego Kontaktu
https://spectrofobia.forumpolish.com/t239-kp-tulki https://spectrofobia.forumpolish.com/t1120-tulka
TulkaNieaktywny
Re: Pestka
Wto 12 Lis - 21:52
Siedziała spokojnie, spoglądając przez okno i poruszając leniwie ogonem. Była zrelaksowana, nie było potrzeby by się tym stresować. Po prostu chciała wymienić Bestie, która się jej nawinęła, a szczerze miała ich już trochę. Musieli już przeznaczyć psiarnię na miejsce, gdzie Bestie mogą spokojnie przebywać i jednocześnie nie przeszkadzać im w Pracy. Trzymanie ich w pokoju było po prostu bardzo nie praktyczne.
W końcu dotarła i druga strona wymiany. Pomachała jej ręką, dając znać gdzie jest i wstała, okazując szacunek. W końcu była to Upiorna Arystokratka, a do tego nie był to Cierń, z którym mogła sobie pozwolić na trochę luźniejsze relacje.
Lekko się skłoniła - dzień dobry lady Renard - uśmiechnęła się do niej, choć nie powiedziała tego tak jak pewnie robiła to Upiorna, a tak jakby użyła własnego nazwiska, w końcu w zapisie było takie samo - ma pani na coś ochotę? - zapytała pokazują menu. Nie żeby uważała ją za biedną czy coś, po prostu chciała być miła. Czekała aż ta uzna, że jest gotowa do wymiany.
Upiorna mogła spokojnie zobaczyć klatkę obok krzesła dziewczyny. Były zakryta, ale Julia nie wyglądała na taką, która by chciała oszukiwać. I oczywiście jeśli chciała zobaczyć Estrisa, to Lisica przecież jej nie odmówi czegoś takiego. Bo czemu? W końcu sama chciała się wymienić.

Powrót do góry Go down





Francesca
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Sybilla Francesca z Cournard
Wiek :
498 | 28/29
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
172 | 64kg
Znaki szczególne :
Długie, białe włosy. Złote oczy . Niewielkie, dwa białe różki pod czupryną włosów.
Pod ręką :
parasolkę, torebeczkę z drobnymi rzeczami, wachlarz
Broń :
parasolka ze schowanym ostrzem, Kosa, Torebka z drobiazgami
Zawód :
Arystokratka | Bezrobotna
Stan zdrowia :
Obolała w niektórych miejscach, po ostatniej napaści.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t375-sybilla
FrancescaNieaktywny
Re: Pestka
Sro 13 Lis - 14:58
Renardowa po rozejrzeniu się w środku restauracji zauważyła Tulkę jak zaczynała machać gdzie siedziała co oznaczało, że może na spokojnie podejść.
- Dzień Dobry - odpowiedziała zdobywając się na odwzajemnienie uśmiechu. Na dobrą sprawę nie musiała się przedstawiać, bo znała jej imię i nazwisko. Nie była zła o to, że spytała w taki sposób, nawet uważała za kulturalne zachowanie.
- Chętnie, zamawiam ciastko i wypiję dobrą kawę - odpowiedziała krótko mając ochotę na coś słodkiego, bo wcześniej jadła obiad w domu. Zauważyła klatkę obok krzesła, co oznaczało, że jest uczciwą osobą i zależy na wymianie. Naturalnie wyciągnęła zawartość gdzie była esencja koszmaru, żeby móc się w każdej chwili zrobić wymianę pomiędzy sobą.
- Chciałabyś się teraz wymienić, czy później? - spytała się Upiorna.



grande iconepetite icone
I love flowers
LADY SUR EPICODE

Powrót do góry Go down





Tulka
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Wiek :
Wizualnie 18
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
173 cm
Znaki szczególne :
blizna na prawej brwi, dwubarwne prawie oko, lekko poszarpane prawe ucho, tatuaż na lewym nadgarstku, skrzydła o dwóch różnych kolorach
Pod ręką :
notatnik, długopis
Broń :
2 Pufery
Zawód :
Lekarz Pierwszego Kontaktu
https://spectrofobia.forumpolish.com/t239-kp-tulki https://spectrofobia.forumpolish.com/t1120-tulka
TulkaNieaktywny
Re: Pestka
Czw 14 Lis - 6:50
Usiadła dopiero gdy zrobiła to Upiorna. Nie znała jej, więc nie wiedziała na ile może sobie tak naprawdę pozwolić, dlatego postanowiła oddawać jej szacunek taki jaki powinni otrzymywać Upiorni.
Przytaknęła głową i podsunęła jej kartę, a po chwili przyszedł kelner i odebrał jej zamówienie. Julia nie zdążyła jeszcze wypić swojego napoju, dlatego nic więcej nie domawiała.
Gdy wyciągnęła Esencję, Tulka zamrugała, bo w sumie nie do końca nawet wiedziała jak to będzie wyglądać. Wiedziała jednak, że jej potrzebuje. Potrzebuje pewnego przedmiotu i miała zamiar go zdobyć, a nie miała czasu by go szukać. Miała tylko nadzieję, że tam gdzie zamierzała iść ten przedmiot będzie się znajdował.
Przytaknęła głową w zamyśleniu, ale dość szybko się otrząsnęła - teraz...prawdę mówiąc jestem przeciwko handlowi inteligentnymi istotami, jednak mam już za dużo swoich podopiecznych i prawdopodobnie nie byłabym w stanie się nią zająć...albo nim - dodała niepewnie. W końcu nawet się na tym nie skupiła - ale wierzę, że Pani da jej dobry dom i się nią zaopiekuje - uśmiechnęła się delikatnie do Upiornej.
Podsunęła klatkę, odsłaniając ją trochę, żeby mogła zobaczyć zawartość, że Estris jest cały i zdrów. Był jednak widocznie niezadowolony z tego, że jest tak a nie inaczej transportowany.
Rudowłosa odebrała esencję, jak tylko ją otrzymała i schowała do torby, uśmiechając się i dziękując. Postanowiła jeszcze dopić swój napój, więc jeśli rogata chciała jej się coś spytać to mogła to jeszcze zrobić.

Powrót do góry Go down





Francesca
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Sybilla Francesca z Cournard
Wiek :
498 | 28/29
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
172 | 64kg
Znaki szczególne :
Długie, białe włosy. Złote oczy . Niewielkie, dwa białe różki pod czupryną włosów.
Pod ręką :
parasolkę, torebeczkę z drobnymi rzeczami, wachlarz
Broń :
parasolka ze schowanym ostrzem, Kosa, Torebka z drobiazgami
Zawód :
Arystokratka | Bezrobotna
Stan zdrowia :
Obolała w niektórych miejscach, po ostatniej napaści.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t375-sybilla
FrancescaNieaktywny
Re: Pestka
Czw 14 Lis - 16:45
Sybilla zdała sobie sprawę z tego, że handel bestiami jest złym wyborem, ale na pewno da dom Estris i będzie czuła się w nim dobrze.
- Zgadzam się z Tobą jeśli chodzi o to, bo jestem zarówno przeciwna, ale zajmę się Estris jak i zapewnię dom i schronienie więc nie musisz o to martwić - odpowiedziała spokojnym i przyjaznym tonem głosu. Gdy zobaczyła klatkę z istotą inteligentną wyciągnęła przedmiot i podsunęła delikatnie w jej stronę, żeby go w bezpiecznym miejscu schowała najlepiej do torby jak wlaśnie to zaobserwowała Upiorna. Na ten moment nie miała żadnych pytań w takim momencie, bo nic nie wpadło do jej głowy. Po chwili wzięła klatkę z Estris położyła na krzesle obok siebie, żeby nie było trzeba się schylać po nią. Jedynie czekała na zamówienie, bo chciałaby czegoś ciepłego się napić. Renardowa obejrzała się na bok czy nikogo nie ma podejrzanego, ale bardziej dyskretnie.



grande iconepetite icone
I love flowers
LADY SUR EPICODE

Powrót do góry Go down





Tulka
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Wiek :
Wizualnie 18
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
173 cm
Znaki szczególne :
blizna na prawej brwi, dwubarwne prawie oko, lekko poszarpane prawe ucho, tatuaż na lewym nadgarstku, skrzydła o dwóch różnych kolorach
Pod ręką :
notatnik, długopis
Broń :
2 Pufery
Zawód :
Lekarz Pierwszego Kontaktu
https://spectrofobia.forumpolish.com/t239-kp-tulki https://spectrofobia.forumpolish.com/t1120-tulka
TulkaNieaktywny
Re: Pestka
Czw 14 Lis - 21:43
Uśmiechnęła się, choć te zapewnienia nie do końca do niej przemawiały. Miała zamiar wypuścić Estrisa, ale słysząc plotki postanowiła zaryzykować. Ten i tak nie wyglądał na to, że chciałby wracać, może miał jakieś problemy w swoim stadzie czy coś? To nie było teraz aż tak ważne oby tylko nie ucierpiał od tej decyzji.
Popijała swój napój czekając na zamówienie kobiety. W końcu nie wypada tak po prostu wstać i sobie pójść, poczeka aż skończy jeść i sama w tym czasie wypije. Nie chciała jednak siedzieć w ciszy - czy mogę zapytać... - zaczęła ostrożnie - czemu szukała pani akurat Estrisa? - przekręciła lekko głowę, mając nadzieję, że nie zostanie to źle odebrane - oczywiście jeśli nie chce pani mówić to nie nalegam - dodała jeszcze szybko, podnosząc ręce w obronnym geście i przyciskając do siebie mocniej pierzaste skrzydła.

Powrót do góry Go down





Francesca
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Sybilla Francesca z Cournard
Wiek :
498 | 28/29
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
172 | 64kg
Znaki szczególne :
Długie, białe włosy. Złote oczy . Niewielkie, dwa białe różki pod czupryną włosów.
Pod ręką :
parasolkę, torebeczkę z drobnymi rzeczami, wachlarz
Broń :
parasolka ze schowanym ostrzem, Kosa, Torebka z drobiazgami
Zawód :
Arystokratka | Bezrobotna
Stan zdrowia :
Obolała w niektórych miejscach, po ostatniej napaści.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t375-sybilla
FrancescaNieaktywny
Re: Pestka
Czw 14 Lis - 22:15
Francesca czekając na zamówienie siedziała bardzo spokojnie w ciszy. Nie była jakoś na tyle rozmowna dzisiaj, żeby o czymś porozmawiać. W takim momencie się zastanawiała nad prywatnymi sprawami, a głównie o produkcji nowego perfuma, który ma zaskoczyć swoich klientów. Upiorna była trochę zamyślona, ale usłyszała słowa jakby niepewne.
- Tak słucham Cię? - spytała ją, potem odpowiedziała na jej pytanie — Spokojnie, jeśli chodzi o Estrisa, to zależało mi na istocie z tego względu, że są pięknymi i delikatnymi stworzeniami, ale też zwinne i szybkie dzięki temu możemy na nich polegać w różnych sytuacjach — wytłumaczyła na spokojnie. - Naturalnie nie mam złych zamiarów wobec Estris - dodała chcąc zapewnić Tulce, że Upiorna potrafi zadbać dom i pożywienie.
Po chwili zauważyła kelnera z jej zamówieniem wtedy podziękowała z uśmiechem na twarzy. W takim momencie zaczynała jeść swoje ciastko i popijając kawą, jednakże nie chciała za bardzo blokować rozmówczyni. Wiadome Renardowa nie miała całego dnia wolnego dlatego swoim tempem zjadła już swoje ciastko, jedynie została jej kawa do ukończenia. A w tym czasie wyjęła pieniądze, żeby zapłacić rachunek u kelnera.



grande iconepetite icone
I love flowers
LADY SUR EPICODE

Powrót do góry Go down





Tulka
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Wiek :
Wizualnie 18
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
173 cm
Znaki szczególne :
blizna na prawej brwi, dwubarwne prawie oko, lekko poszarpane prawe ucho, tatuaż na lewym nadgarstku, skrzydła o dwóch różnych kolorach
Pod ręką :
notatnik, długopis
Broń :
2 Pufery
Zawód :
Lekarz Pierwszego Kontaktu
https://spectrofobia.forumpolish.com/t239-kp-tulki https://spectrofobia.forumpolish.com/t1120-tulka
TulkaNieaktywny
Re: Pestka
Nie 17 Lis - 10:34
Pokręciła szybko głową - nawet nie pytałam by sprawdzić czy ma pani złe zamiary czy też nie - powiedziała niepewnie i przygryzła lekko wargę - po prostu zazwyczaj jeśli ktoś postanawia zdobyć jakąś Bestię, to nie jest to przypadek, raczej z jakiegoś powodu chce ją wybrać. Jedni przez to, że potrzebują ich mocy inni przez wzgląd na wygląd lub po prostu przydatność. Estris jest dość przydatną Bestią, ale szczerze dla mnie nie do końca praktyczną - zaśmiała się zakłopotana - poza tym mam w domu już za dużo zwierząt i zaraz by mnie ojciec z własnego domu wywalił pewnie - powiedziała jeszcze w ramach żartu. Nie chciała Upiornej zanudzać swoim życiem, w końcu aż tak dobrze się nie znały. To nie był Aeron, z którym mogła porozmawiać na luzie jak równy z równym choć różnica wieku często wychodziła na wierzch. No cóż....prawie pięć i pół wieku różnicy to jednak sporo.
Skończyła smoothie i zapłaciła - dziękuję pani bardzo, mam nadzieję, że Estris nie będzie sprawiał problemów oraz, że będzie mu u pani dobrze - podała rogatej rękę - jeszcze raz dziękuję i życzę miłego dnia - powiedziała lekko się kłaniając w wyrazie szacunku po czym ruszyła do wyjścia by wrócić do domu.

ZT - koniec wymiany

Powrót do góry Go down





Francesca
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Sybilla Francesca z Cournard
Wiek :
498 | 28/29
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
172 | 64kg
Znaki szczególne :
Długie, białe włosy. Złote oczy . Niewielkie, dwa białe różki pod czupryną włosów.
Pod ręką :
parasolkę, torebeczkę z drobnymi rzeczami, wachlarz
Broń :
parasolka ze schowanym ostrzem, Kosa, Torebka z drobiazgami
Zawód :
Arystokratka | Bezrobotna
Stan zdrowia :
Obolała w niektórych miejscach, po ostatniej napaści.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t375-sybilla
FrancescaNieaktywny
Re: Pestka
Sro 20 Lis - 3:37
Sybilla wysłuchała uważnie Tulkę co miała do powiedzenia na temat spostrzeżeń co do bestii Estris. Właściwie nie myślała nad tym, czemu akurat Estris, ale uważała, że istota magiczne na to coś w sobie co bardzo przyciągało Upiorną. Po usłyszeniu żartu trochę zaśmiała się jednakże rozumiała, że nie miała zbytnio czasu na dalsze pogawędki dlatego wstała biorąc swoją kurtkę i założyła ją na siebie i torbę nakładając ją i wzięła do ręki klatkę z Estris. - Bardzo proszę — zapłaciła za swój rachunek nie czekając na resztę. - Również wzajemnie — odpowiedziała i wyszła z restauracji idąc w swoim kierunku.

ZT. - Koniec wymiary również



grande iconepetite icone
I love flowers
LADY SUR EPICODE

Powrót do góry Go down





Iskra
Gif :
Pestka DsVkl5j
Godność :
Eva M. Markovski // Iskra (Étincelle) Rosenthal
Wiek :
wizualnie 20+, mentalnie z 55 i ciut.
Rasa :
Człowiek z lustrzanym dziedzictwem? Zludziały Marionetkarz? Od pewnego czasu po prostu taktycznie omiń to pytanie.
Wzrost / Waga :
1,65 m // 54 kg
Znaki szczególne :
piegowata skóra, ognistorude włosy, nienaturalnie jasnozielone oczy (u Ludzi nosi przyciemniające soczewki); roślinny tatuaż na prawej połowie pleców, blizny na lewym przedramieniu i brzuchu
Pod ręką :
Frank i Ivor: kopertówka z Bezdenną Sakwą w środku || Wrona: czarna nerka ze szmacianką-zabawką przewieszona w poprzek piersi || Wrona: nerka zawieszona w poprzek piersi, termos z kawą || Sea: Duża, czarna torebka na ramię z przywieszką-szmacianką, część magicznych przedmiotów wśród biżuterii
Broń :
Walter P99 dawno temu zabrany Moriemu - gdzieś na dnie torby
Zawód :
projektant magicznych przedmiotów codziennego użytku || Bogu ducha winna dziennikarka
Kontrahent :
(nie)chciany asystent Saul Fyortersole?
Stan zdrowia :
fizyczny nienaruszony, ogólnie hemofobia || EVENT: trauma po widoku wybuchającego ciała Artemis i/oraz budzący się lęk przed krwią + częściowa niepoczytalność i fantomowe bóle (Koszmar)
https://spectrofobia.forumpolish.com/t264-iskra https://spectrofobia.forumpolish.com/t265-czy-ze-zmrozonego-serca https://spectrofobia.forumpolish.com/t266-kontakt-iskra-rosenthal-eva-markovski https://spectrofobia.forumpolish.com/t1088-iskra
IskraWybryk Natury
Re: Pestka
Sro 25 Lis - 18:30
Z pewnością wszyscy, którzy widzieli ją uładzoną w Restauracji na Wodzie nie spodziewaliby się, że Eva z taką swobodą zasiądzie w swojskiej, głośnej gospodzie. Sama wygląda też zgoła inaczej: bardziej jak egzotyczny podróżnik niż dama, choć to nie sam ubiór wyróżniał ją spośród klientów, a rozmaite i mnogie pakunki stojące na wolnych krzesłach przy stoliku. No i ten barwny wianek, niezaprzeczalnie ze świeżych kwiatów, na głowie.
Nie to jednak stanowi kościec owej tragikomedii, której świadkiem będziemy. Nasza uroczo zarumieniona Marionetkarka zaczynała właśnie drugi kufel dyniowego, kremowego piwa, do którego nie była przyzwyczajona – oto sedno. Z tego też powodu przyszedł jej do głowy pomysł tak szczeniacki i głupawy, jak tylko podchmieleni ludzie wymyślić potrafią.

Sięgnęła pomiędzy torebki i wyjęła niepozorną spinkę, wyglądającą niemal jak plastikowa ozdóbka za funta, a później rozejrzała się za niedaleką ofiarą. O, mężczyzna z metalowymi skrzydłami, wyglądający na niemal tak znudzonego jak ona. Niewiele myśląc, niewiele – a raczej absolutnie nic – planując wstała i skierowała się na środek sali. Nim jednak tam dotarła, bezpośrednio na wysokości stolika Franka zapięła Dyniową Spinkę nad uchem i pomyślała o jakimś drakulopodobnym kostiumie.
W ten to sposób odwracając się nagle ku niemu i wyciągając poprzez stolik zgięte w szpony palce górowała nad nim nie schludnie odziana młoda kobieta, ale spowita w czarne koronki i długą pelerynę wampirzyca. Element zaskoczenia i kameralne oświetlenie tylko wyostrzało jej spojrzenie i wyszczerzone, długie kły. Zawisła nad nim i jego stolikiem – nagle, bezpośrednio, nieuchronnie – i jakby na coś czekała.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Pestka
Sro 25 Lis - 22:20
Życie potrafiło dać w kość, nie ma co... Zwłaszcza, jak jest się roznosicielem przesyłek dla kryminalistów. I może nie byłby to taki problem, bo Frank nie czuł się zbytnio winny takiemu naruszaniu względnych nieco standardów moralnych, ale nie każdemu podobał się kurier. Najgorszą częścią jego pracy była ta, gdy przypominał sobie, że tacy gangsterzy mają też swoją konkurencję, często równie niebezpieczną co oni. Opętaniec w swej nierozwadze dzisiejszego popołudnia zawędrował nie tam, gdzie powinien i mimo dostarczenia paczki, w drodze powrotnej no cóż... Grunt powiedzieć, że wyglądał dość dziwaczne z kuflem przyciśniętym do twarzy, tak że ta zasłaniała sporą część wargi oraz oko. Opierał się przy tym łokciem o stół dla wygody, przez co mógł wyglądać tak, a nie inaczej... Jakby był po prostu znudzony. Frank zwyczajnie chciał w spokoju wypić i odreagować bójkę a później ucieczkę, ale widać los miał inne plany.
- Jezu Chryste przenajświętszy, dość już... - jęknął cicho i podniósł wzrok na czarną postać - Pieniądze przy sobie wydałem na piwo, jeśli o to chodzi.
Westchnął ciężko, dopiero chwili orientując się, że ma przed sobą kobietę. W jego głosie rozbrzmiewało bardziej zmęczenie, niż strach, ale widać było, że facet chyba nie doceni kostiumu. Nie wiedział zresztą co to jest, rozdziawił nieco usta i przyglądał wampirowi, odkładając kufel na stół, a tym samym odsłaniając podbite oko i rozbitą wargę.
- Przepraszam najmocniej, coś nie tak Pani eee... - obrzucił spojrzeniem jej strój - Drakula?
Przełknął ślinę i położył dłoń na wierzchu kufla, przyglądając się nieznajomej wyraźnie zdezorientowany.

Powrót do góry Go down





Iskra
Gif :
Pestka DsVkl5j
Godność :
Eva M. Markovski // Iskra (Étincelle) Rosenthal
Wiek :
wizualnie 20+, mentalnie z 55 i ciut.
Rasa :
Człowiek z lustrzanym dziedzictwem? Zludziały Marionetkarz? Od pewnego czasu po prostu taktycznie omiń to pytanie.
Wzrost / Waga :
1,65 m // 54 kg
Znaki szczególne :
piegowata skóra, ognistorude włosy, nienaturalnie jasnozielone oczy (u Ludzi nosi przyciemniające soczewki); roślinny tatuaż na prawej połowie pleców, blizny na lewym przedramieniu i brzuchu
Pod ręką :
Frank i Ivor: kopertówka z Bezdenną Sakwą w środku || Wrona: czarna nerka ze szmacianką-zabawką przewieszona w poprzek piersi || Wrona: nerka zawieszona w poprzek piersi, termos z kawą || Sea: Duża, czarna torebka na ramię z przywieszką-szmacianką, część magicznych przedmiotów wśród biżuterii
Broń :
Walter P99 dawno temu zabrany Moriemu - gdzieś na dnie torby
Zawód :
projektant magicznych przedmiotów codziennego użytku || Bogu ducha winna dziennikarka
Kontrahent :
(nie)chciany asystent Saul Fyortersole?
Stan zdrowia :
fizyczny nienaruszony, ogólnie hemofobia || EVENT: trauma po widoku wybuchającego ciała Artemis i/oraz budzący się lęk przed krwią + częściowa niepoczytalność i fantomowe bóle (Koszmar)
https://spectrofobia.forumpolish.com/t264-iskra https://spectrofobia.forumpolish.com/t265-czy-ze-zmrozonego-serca https://spectrofobia.forumpolish.com/t266-kontakt-iskra-rosenthal-eva-markovski https://spectrofobia.forumpolish.com/t1088-iskra
IskraWybryk Natury
Re: Pestka
Pią 27 Lis - 14:40

Pełna dobrego humoru (i dziwnie pojmowanych „dobrych chęci”) zawisła nad mężczyzną tylko po to, by okazało się, że:
1) zamiast strachu zobaczyła psychiczne zmęczenie podobne do jej własnego,
2) Opętaniec najwyraźniej już dostał swoją porcję wrażeń na dziś,
3) wzywa imienia Pana Boga naszego nadaremno.
Niekoniecznie w tej właśnie kolejności.
— Draculaura — poprawiła go z niezachwianą pewnością siebie, choć wymyśliła – przekręciła – to imię naprędce, zaraz po pytaniu. Wtedy jednak zielone spojrzenie padło na jego obitą twarz i ponownie zapytała samą siebie co tak właściwie robi. Alkoholowe zadowolenie jakby zeszło na drugi plan i nagle klapnęła obok Opętańca, na wysunięte krzesło przy jego stoliku. Schowała bledziutką, choć wciąż nakrapianą piegami twarz w dłoniach i niewyraźnie wymruczała:
Mille pardon! Naphawdę nie mam pojęcia co sobie myślałam... — Francuski akcent wybił się ponad gładki brytyjski, a Eva wciąż zakrywała lico, które było teraz koloru zawstydzającego różu. Barwa była odpowiednia do odczuwanych emocji.  —  Nie powinnam tak bezthosko pić tego piwa. Sądziłam, że odpohność na ludzki alkohol będzie znaczyła to samo tutaj.


Ostatnio zmieniony przez Iskra dnia Pią 27 Lis - 20:08, w całości zmieniany 1 raz

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Pestka
Pią 27 Lis - 17:35
W pierwszej chwili, jak nietrudno się było domyślić, Frank sadził, że ma nad sobą jakiegoś niezbyt urodziwego osiłka z chęcią zaczepienia go. Czy to dla zabawy, czy dla pieniędzy... Takie sytuacje się zdarzały i w sumie miały nawet swój urok. Tak to się kończyło, jak regularnie kręcił się po tych bardziej szemranych barach. Na bardziej przyzwoite zwyczajnie go nie było stać. Teraz jednak dla odmiany miał przed sobą jakąś młodą kobietę w przebraniu, którego nie powstydziłby się dzieciaki na halloween. Przedstawiła mu się jako Dracula... Był nieco skołowany zaistniałą sytuacją, zatem nie do końca zapamiętał nawet jej nazwisko. Odchrząknął tylko, nieco zakłopotany swoją pierwszą reakcją. Chociaż przepraszać nie zamierzał, bo przecież w tym miejscu każdy mógł się okazać szumowiną. Jak ta wampirzyca, co ją kiedyś spotkał... Niby ładna, a suka jakich mało.
- Przepraszam, mój błąd eeee... nie poznałem?
Uniósł nieco brwi, jakby spodziewał się zaraz uzyskać odpowiedź, dlaczego zasadniczo Dracucośtam zaszczyca go swoją obecnością. Zamiast tego ta klapła na krzesło i schowała twarz w dłoniach, co tylko wpędziło go w jeszcze większe zakłopotanie. Szybko się wyjaśniło... Alkohol i z Frankiem robił dziwne rzeczy.
- Spokojnie, nic się przecież nie stało. Aczkolwiek nie wiem, czy na pewno się znamy... - tu zrobił krótką pauzę, by może mu się przedstawiła - ...zaraz. Jest Pani z Francji?
W jego głosie przebiło się zaskoczenie, bo w końcu rozpoznał ten akcent. Raczej miłe zaskoczenie, bo jeśli ktoś jest z Francji, w dodatku wspomina o ludzkim alkoholu... Może jest człowiekiem? Mężczyzna stał się bardziej zafascynowany, niż zniechęcony, a na znak tego pociągnął łyk z kufla, którym dotąd się chłodził.

Powrót do góry Go down





Iskra
Gif :
Pestka DsVkl5j
Godność :
Eva M. Markovski // Iskra (Étincelle) Rosenthal
Wiek :
wizualnie 20+, mentalnie z 55 i ciut.
Rasa :
Człowiek z lustrzanym dziedzictwem? Zludziały Marionetkarz? Od pewnego czasu po prostu taktycznie omiń to pytanie.
Wzrost / Waga :
1,65 m // 54 kg
Znaki szczególne :
piegowata skóra, ognistorude włosy, nienaturalnie jasnozielone oczy (u Ludzi nosi przyciemniające soczewki); roślinny tatuaż na prawej połowie pleców, blizny na lewym przedramieniu i brzuchu
Pod ręką :
Frank i Ivor: kopertówka z Bezdenną Sakwą w środku || Wrona: czarna nerka ze szmacianką-zabawką przewieszona w poprzek piersi || Wrona: nerka zawieszona w poprzek piersi, termos z kawą || Sea: Duża, czarna torebka na ramię z przywieszką-szmacianką, część magicznych przedmiotów wśród biżuterii
Broń :
Walter P99 dawno temu zabrany Moriemu - gdzieś na dnie torby
Zawód :
projektant magicznych przedmiotów codziennego użytku || Bogu ducha winna dziennikarka
Kontrahent :
(nie)chciany asystent Saul Fyortersole?
Stan zdrowia :
fizyczny nienaruszony, ogólnie hemofobia || EVENT: trauma po widoku wybuchającego ciała Artemis i/oraz budzący się lęk przed krwią + częściowa niepoczytalność i fantomowe bóle (Koszmar)
https://spectrofobia.forumpolish.com/t264-iskra https://spectrofobia.forumpolish.com/t265-czy-ze-zmrozonego-serca https://spectrofobia.forumpolish.com/t266-kontakt-iskra-rosenthal-eva-markovski https://spectrofobia.forumpolish.com/t1088-iskra
IskraWybryk Natury
Re: Pestka
Sob 28 Lis - 22:12
Cisza. Zignorowała tę pauzę, interpretując ją po swojemu.
— Oczywiście, że się nie znamy — wymamrotała przez palce. — Jest pan handomową ofiarą mojego bhaku opanowania. — Wyjrzała wreszcie zza ich zasłony i choć policzki miała zaróżowione, niewątpliwie od alkoholu i zażenowania, jaskrawozielone oczy błyszczały, już ciskając gromy. Wydawała się zła i poruszona, ale przecież powinien wiedzieć, że złości się na samą siebie.
Odpięła pomarańczową spinkę w kształcie dyni, niemal niewidoczną pośród włosów, i nagle na powrót siedziała przed nim odziana w szeroką, granatową spódnicę i bluzkę z lejącego się materiału. Eva schowała błyskotkę do kieszeni spódnicy, a później poprawiła zawiązaną luźno wokół szyi aksamitną wstążkę. Westchnęła. Wspomnienie rodzimego kraju powinno wywołać w niej jakąś reakcję, lecz nie była pewna co i czy chce to pokazać. Westchnęła drugi raz, choć teraz też lekko się uśmiechnęła.
— Jestem Francuzką — przytaknęła po sekundzie zawahania, już bez tak wyraźnego akcentu — choć od długiego czasu tam nie mieszkam. To trochę skomplikowane. — Zerknęła na swoje zakupy, nadal milcząco czekające przy stoliku obok, i machnęła ręką na kelnerkę–wiedźmę gdy ta złapała spojrzenie rudej.
— Proszę wybrać coś z karty w ramach przeprosin, monsieur — oznajmiła Opętańcowi nieznoszącym sprzeciwu tonem. — Nadal nie mogę uwierzyć — potrząsnęła głową, aż kwiatki we wianku podskoczyły. — Dla mnie będzie sok dyniowy z imbirem i lodem. Merci.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Pestka
Nie 29 Lis - 0:03
- Aha, to mi trochę ulżyło... Ostatnio sporo rzeczy wypada z głowy i tak... A zresztą nieważne.
Frank w końcu zorientował się, że trochę zbyt zamierzał się rozgadać na ten temat. Nie żeby nie było łatwo domyślić się, jak cudowne jest jego życie, gdy patrzyło się na podbite oko oraz rozbitą wargę. Mężczyzna o dziwo nie wydawał się tymi sprawami zbytnio przejęty, jakby przyzwyczaił się do paradowania w ten sposób. O wiele bardziej zajmowało go to, kto mu się przytrafił przy stole, bo była to zdecydowanie ciekawa persona, biorąc pod uwagę to co robiła i mówiła. Zignorował nawet dość nowoczesne słowo wplecione w jej wypowiedz, co zresztą trudne nie było, bo z francuskim akcentem i tak nie do końca je zrozumiał.
- Am... Ciekawa sztuczka.
Przyznał kobiecie, gdy ta nagle schowała swój dawny strój. Nieco zbiło go z tropu, że wcześniej spojrzała na niego wściekle. Jakby to on jej coś zrobił... Jedyna jednak jego reakcja to było uniesienie brwi, jak gdyby nie chciał prowokować większej afery. Pijana lustrzanka (zawsze bawiło go to określenie), to niebezpieczna lustrzanka. A ta chyba była na niego wpieniona, ale to i tak nie powstrzymało go od zadawania pytań.
- Monse... co? - spojrzał skołowany na nieznajomą, gdy ta zaproponowała jedzenie - Ale nie, to naprawdę nie jest konieczne. W domu se coś przygotuje, może nawet został mi z wczoraj sos...
Na moment zamyślił się nad tym, co właściwie zje u siebie. To fakt, był dosyć głodny, ale nie lubił nigdy, gdy ktoś mu coś stawia. Zresztą tu nie było co przepraszać, nie rozumiał trochę dlaczego kobieta tak się korzyła po nieszkodliwym kawale. W dodatku pijana, alkohol wiele usprawiedliwia.
- A więc jest Pani tym eee... człowiekiem?
Spojrzał na nią pytająco, przystawiając naczynie do ust i sącząc nieco z piwa.

Powrót do góry Go down





Iskra
Gif :
Pestka DsVkl5j
Godność :
Eva M. Markovski // Iskra (Étincelle) Rosenthal
Wiek :
wizualnie 20+, mentalnie z 55 i ciut.
Rasa :
Człowiek z lustrzanym dziedzictwem? Zludziały Marionetkarz? Od pewnego czasu po prostu taktycznie omiń to pytanie.
Wzrost / Waga :
1,65 m // 54 kg
Znaki szczególne :
piegowata skóra, ognistorude włosy, nienaturalnie jasnozielone oczy (u Ludzi nosi przyciemniające soczewki); roślinny tatuaż na prawej połowie pleców, blizny na lewym przedramieniu i brzuchu
Pod ręką :
Frank i Ivor: kopertówka z Bezdenną Sakwą w środku || Wrona: czarna nerka ze szmacianką-zabawką przewieszona w poprzek piersi || Wrona: nerka zawieszona w poprzek piersi, termos z kawą || Sea: Duża, czarna torebka na ramię z przywieszką-szmacianką, część magicznych przedmiotów wśród biżuterii
Broń :
Walter P99 dawno temu zabrany Moriemu - gdzieś na dnie torby
Zawód :
projektant magicznych przedmiotów codziennego użytku || Bogu ducha winna dziennikarka
Kontrahent :
(nie)chciany asystent Saul Fyortersole?
Stan zdrowia :
fizyczny nienaruszony, ogólnie hemofobia || EVENT: trauma po widoku wybuchającego ciała Artemis i/oraz budzący się lęk przed krwią + częściowa niepoczytalność i fantomowe bóle (Koszmar)
https://spectrofobia.forumpolish.com/t264-iskra https://spectrofobia.forumpolish.com/t265-czy-ze-zmrozonego-serca https://spectrofobia.forumpolish.com/t266-kontakt-iskra-rosenthal-eva-markovski https://spectrofobia.forumpolish.com/t1088-iskra
IskraWybryk Natury
Re: Pestka
Wto 1 Gru - 23:24
Uśmiechnęła się miękko, z sympatią, gdy pośrednio potwierdził, że miewał lepsze dni. Prawdopodobnie znajdowali się w podobnym miejscu w życiu.
— Ważne, ważne — machnęła ze dwa razy dłonią jakby bagatelizowała jego bagatelizowanie, a może po prostu je negowała — tylko niekoniecznie jestem odpowiednią osobą do takiej rozmowy. Zwierzanie się przypadkowym, nowo poznanym osobom, które później akurat mogą i chcą pomóc zdarza się tylko w bajkach i kiepskich powieściach fantasy. — Zerknęła przelotnie na jego kufel i tym razem półuśmiech na jej czerwonych wargach tylko po części wydawał się wesoły, ponieważ rzucone spojrzenie było nie do odszyfrowania, jakby rudowłosa na chwilę myślami utonęła gdzieś daleko i głęboko, we własnym świecie. — Choć mam podejrzenia, że z trudnościami radzimy sobie w podobny, ten mało konstruktywny sposób.

Gdy tak bronił się przed poczęstunkiem, uświadomiła sobie, że to mogło po prostu wyglądać jakby się do niego przystawiała. Kolejny raz spąsowiała: nagle i wyraźnie, choć tym razem bez słowa wyjaśnienia. Jeśli jednak nie miałby ochoty na jej towarzystwo, nie zadawałby tylu pytań. Eva zdecydowała się zrobić jeszcze jedną głupią rzecz (szumek w głowie zdecydowanie pomagał podejmować decyzje, których normalnie by nie dotknęła), a później przez resztę rozmowy postanowiła twardo trzymać dystans.
Ostatnie pytanie ją zaskoczyło. Niemal oszołomiło, w sposób w jaki bywa się oszołomionym po przydzwonieniu w niezauważone wcześniej drzwi z szyby – w ten nieprzewidziany i kompletnie niemiły. Czy była Człowiekiem? Eva zamarła z ręką w połowie wyciągniętą ku... no właśnie. Nie spodziewała się takich zgoła osobistych pytań – o dom, o jej bliżej niesprecyzowaną rasę. A może te pytania były zasadniczo niewinne, tylko Iskra czuła się z nimi – i ich implikacjami – niezręcznie? Inna osoba albo odpowiedziałaby wprost, albo po prostu skłamała, a nie powtarzała jak katarynka wystawiona na Sukiennicach, że...
— To skomplikowane. — Znów się krzywo uśmiechnęła, zabierając rękę. Jego limo uparcie przypominało jej inne spotkanie. — Ale tak, jestem Człowiekiem — przytaknęła z pewnością, która musiała się wziąć z alkoholu, bo wewnętrznie jej nie czuła. Z tego samego powodu totalnie zignorowała też (a może wygodnie zapomniała), że w Krainie posługuje się aliasem Iskry Marionetkarki, odziedziczonym po babce. Jej sok dyniowy stanął przed nią na stoliku, lód zagrzechotał w wysokiej szklance. Ruda poczekała, aż kelnerka odejdzie.
— Jeśli nie chce pan przeprosin w formie obiadu, czy pozwoli mi w takim razie uleczyć rany na twarzy? — Pytanie zadano cichym tonem, dużo cichszym niż wszystkie poprzednie. Dopiero wtedy też jakby dostrzegła stare szramy rozpełzające się po boku policzka. — Oczywiście, te świeże. Z bliznami raczej nic nie wskóram.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Pestka
Czw 3 Gru - 1:57
Spojrzał na nią nieco skołowany, jakby pytając o czym właściwie mówi. Że co ważne? Jak ostatnio mu minął czas? Raczej kiepsko, ale wolał to wszystko zatrzymać dla siebie. Otworzył lekko usta, by to zaznaczyć, jednak kobieta sama sobie dopowiedziała. No właśnie - jeśli miało to być dla kogokolwiek ważne, to tylko dla niego samego. Reszty świata raczej nie obchodził i w pewnym sensie mu to nawet odpowiadało, bo mniej kłopotów ściągał sobie na głowę.
- Cóż, cały ten świat można sklasyfikować jako fantastyczną bajkę. - rozejrzał się na boki i uniósł kufel do ust - Ale rzeczywiście, przypadkowym osobom raczej o takich rzeczach nie opowiadam... Zresztą nie byłoby w tym nic oprócz zrzędzenia na wątpliwej jakości bezpieczeństwo na ulicach.
Westchnął ciężko i spojrzał na swoje piwo, gdy wspomniała o radzeniu sobie. Poruszył ustami z zamyśleniem, mieląc w głowie jej zdanie. Sam wypił nieco już wcześniej, aczkolwiek głowę miał twardą... w miarę. Jeszcze nie powinien robić nic głupiego.
- Nie nazwałbym tego radzeniem sobie. Ja po prostu... Zapominam.
Wzruszył ramionami i żeby zapomnieć, znów zanurzył usta w trunku.

Niespodziewanie kobieta cała się zaczerwienila. Nie kryła się zbytnio, zatem Frank wyraźnie to widział. W dodatku wyciągnęła nieco rękę... W sumie sam nie wiedział po co. Spojrzał na nią wyraźnie skołowany i przekręcił głowę. Po jej reakcjach odnosił wrażenie, że po pijaku postanowiła poflirtować. Nie był pewien, czy on sam ma na to ochotę, ale uznał, że może pociągnie rozmowę jeszcze trochę. Spotkał kogoś ze świata ludzi... To nie zdarzało się zbyt często. Zresztą dopóki nie zacznie rzucać propozycji, to chyba będzie mógł się jeszcze w miarę sprawnie ewakuować...
- Ciekawe. Nie widziałem ludzi od... miesięcy. - odpowiedział jej z fascynacją - Nawet nie sądziłem, że do tego świata trafiają tacy.
Pokręcił głową i wrócił do picia. Wolał nie wspominać, że sam jeszcze niedawno był człowiekiem i że wciąż po części chciałby nim zostać z powrotem. Przez to wszystko, co się dzieje, nie myśli już nawet o swoim pierwotnym celu... Pozbycie się skrzydeł. Teraz zajmowało go bardziej to, czy stać się członkiem jakiejś sekty zwalczającej potwory. Zrobi to pewnie po pijaku, tak jak zwykle.
- Nie jest mi Pani winna przeprosiny. - westchnął ciężko, jakby z rezygnacją - Jeśli jednak to da Pani spokój ducha, to będę wdzięczny.
Uśmiechnął się krzywo i spojrzał w jej kierunku. Widział już lecznicze zdolności niektórych istot, zatem podejrzewał, że tym właśnie będzie się parać. Czekał jednak na to, co dokładnie zrobi, przy okazji może potwierdzi się jego teoria, że przyszła tu, by się do niego przystawiać... Co dziwne, nie zdarzyło się mu w tym miejscu jeszcze. W pewnym momencie jednak naszło go coś, przez co przerwał ciszę.
- Mogę spytać o imię? Że nazwisko to wiem, że Draculaura, chociaż...
Podrapał się po karku chyba nieprzekonany. To było chyba jedno z głupszych nazwisk, jakie słyszał. Miał wrażenie, że Francuzka będzie musiała podać pełne personalia.

Powrót do góry Go down





Iskra
Gif :
Pestka DsVkl5j
Godność :
Eva M. Markovski // Iskra (Étincelle) Rosenthal
Wiek :
wizualnie 20+, mentalnie z 55 i ciut.
Rasa :
Człowiek z lustrzanym dziedzictwem? Zludziały Marionetkarz? Od pewnego czasu po prostu taktycznie omiń to pytanie.
Wzrost / Waga :
1,65 m // 54 kg
Znaki szczególne :
piegowata skóra, ognistorude włosy, nienaturalnie jasnozielone oczy (u Ludzi nosi przyciemniające soczewki); roślinny tatuaż na prawej połowie pleców, blizny na lewym przedramieniu i brzuchu
Pod ręką :
Frank i Ivor: kopertówka z Bezdenną Sakwą w środku || Wrona: czarna nerka ze szmacianką-zabawką przewieszona w poprzek piersi || Wrona: nerka zawieszona w poprzek piersi, termos z kawą || Sea: Duża, czarna torebka na ramię z przywieszką-szmacianką, część magicznych przedmiotów wśród biżuterii
Broń :
Walter P99 dawno temu zabrany Moriemu - gdzieś na dnie torby
Zawód :
projektant magicznych przedmiotów codziennego użytku || Bogu ducha winna dziennikarka
Kontrahent :
(nie)chciany asystent Saul Fyortersole?
Stan zdrowia :
fizyczny nienaruszony, ogólnie hemofobia || EVENT: trauma po widoku wybuchającego ciała Artemis i/oraz budzący się lęk przed krwią + częściowa niepoczytalność i fantomowe bóle (Koszmar)
https://spectrofobia.forumpolish.com/t264-iskra https://spectrofobia.forumpolish.com/t265-czy-ze-zmrozonego-serca https://spectrofobia.forumpolish.com/t266-kontakt-iskra-rosenthal-eva-markovski https://spectrofobia.forumpolish.com/t1088-iskra
IskraWybryk Natury
Re: Pestka
Pon 14 Gru - 1:38
Jakże mu to wytłumaczyć, jak wyjaśnić, że w świecie Iskry takie zachowania były niedopuszczalne. Karygodne. Że nagabywanie nieznajomych, zaczepianie Bogu ducha winnych obcych było poniżej jej godności, w jakim stanie by nie była. A bywała wszak w różnych. Że tu nie chodziło o spokój ducha, a o podstawowe zasady dobrego wychowania, spotęgowane tylko faktem, że obracała się w kompletnie nowym środowisku; środowisku, które — jak słyszała — często nie wybacza. I nie wiedziała już czy krępuje ją jej własne przeświadczenie czy znów niewolona jest przez konwenanse — tym razem obcego świata.
Jak mogła mu to wytłumaczyć gdy wydawało się, że pochodzą z tak różnych miejsc?
Zmilczała dalszy temat zapijania, nie chcąc ciągnąć tej jednostronnej metafory. Mężczyzna miał tendencję do nazywania rzeczy w brzydki, bezpośredni sposób i Eva nie mogła się zdecydować czy ją to fascynuje czy odpycha.
— Oczywiście, że trafiają — odrzekła z kamienną twarzą, bo nie mogła być tego taka pewna. A jednak w głównych miastach widywano stosunkowo dużo Opętańców. Dodatkowo, żywy, namacalny okaz siedział bezpośrednio przed nią. — Sam pan tu w jakiś sposób trafił. To znaczy, że inni również znajdują drogę.
Nie musiał wspominać, że jest tu od niedawna, Iskra wyczytywała to z jego tonu i sposobu wypowiedzi. Przecież musiał wiedzieć o innych skrzydlatych, a jednak nadal im się dziwił, dziwił się też samym faktem, że ktoś "niemagiczny" — o, to był idealnie adekwatny opis Iskry, bowiem Człowiekiem przecież nie była — mógł trafić za Lustro. Jedynie ktoś stosunkowo młodziutki lub wręcz przeciwnie, wiekowo stary, miał w sobie tyle niewypowiedzianych pytań co do innych przedstawicieli tej samej rasy. Byłej rasy, w każdym razie. Zwykły, zaprawiony Mieszkaniec nie łączyłby od razu Świata Ludzi z Człowiekiem, bo wie, że po obu stronach chadzają równe dziwy. Nie akcentowałby również i nie rozgraniczał od razu rasy i nie wypytywałby o nią wprost, zagajając rozmowę, chyba że byłby ciekawskim podlotkiem, a nie wyglądał na wiele starszego od rudej.
Bardziej zmęczonego, to owszem. Również i z tego powodu nie chciała mu sprawić tylu kłopotów. Nie mogła być oczywiście pewna, że prawidłowo dedukowała, a jednak to bezceremonialne uderzenie w "jesteś tym, no, Człowiekiem?" polało wodę na młyn. A raczej poruszyło intuicję.

Nim zdążyła wyciągnąć dłoń po raz wtóry, tym razem by faktycznie go uleczyć, coś zaiskrzyło. To znaczy w jej mózgu — zwarcie, prawdopodobnie, albo coś podobnie niekoherentnego — nie między nimi. Dopiero po chwili uświadomiła sobie, że rozpoczęli komedię pomyłek bardziej pożałowania godną niż któraś z filmu z Louisem de Funès. I tego nie prostowała; w końcu miała pozostać w jego pamięci jako szurnięta kokietka, która rzuciła się na niego w stroju wampira. A niech straci!
— Laura Draculaura — odrzekła dziarsko i wyciągnęła doń rękę jak gdyby w jej odpowiedzi nie było nic zdrożnego, dziwacznego i... niekoherentnego. — A pan, monsieur?
Gdy dopełnili jakże ważnych ceremoniałów i Eva otrzymała to pozwolenie, westchnęła lekko i znów uniosła rękę. Zatrzymując ją o centymetry od lica Opętańca, wyjaśniła:
— Nie będzie żadnego bólu, a jedynie ciepło. No i obawiam się, że muszę pana dotknąć.
Miękka dłoń spoczęła na jego policzku jak motylek, w każdej chwili gotowy do odfrunięcia. Palce pianistki rozłożyły się wzdłuż szczęki, wnętrze spoczęło na żuchwie, niemal się o nią nie opierając. Ledwo to zrobiła, spod jej skóry zaczął się sączyć nikły, złotawy blask, który w rany i siniaki mężczyzny wsiąkał jak woda w piasek. Ledwo dwie sekundy i Frank mógł się już tylko cieszyć wrażeniem słońca na skórze, nagrzania powierzchni w ciepły dzień czy przyjemnej łuny z kominka, bo sama Eva tak szybko jak się zbliżyła, tak samo już  siedziała w poprzedniej pozycji, sięgając do soku dyniowego. Limo zbladło niemal całkowicie, a po skaleczonej skórze pozostały kreseczki. Nawet stare blizny jakby się wygładziły, dopasowując się do zdrowej skóry, choć nadal były widoczne.


Ostatnio zmieniony przez Iskra dnia Sro 30 Gru - 19:03, w całości zmieniany 3 razy

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Pestka
Sro 16 Gru - 1:49
Frank zdawał się zdecydowanie mniej przejmować jakimiś zasadami dobrego wychowania... Bo też nie miał wiele sobą do zaprezentowania. Pił i jadł, żył i pozwalał żyć wszystkim naokoło. Co wypada, a co nie? Gdyby kobieta powiedziała mu o tym wprost, może nawet by się zasmiał, bo wydawało mu się to absurdalne w obliczu realiów, w jakich przyszło mu żyć. Do diaska, była tu cała masa takich nidywiduów, że ciężko było mówić o jakichkolwiek ogólnie powszechnych zasadach poza tym, że lepiej uważać, na kogo się trafia. Tak jak teraz, ale kobieta wydawała się opętańcowi sympatyczna (może to przez fakt jej pochodzenia), dlatego nie podejrzewał jej o wrogie zamiary. Zresztą co ona mogła mu zrobić? Pieniędzy nie miał, co swojej gładkiej skóry też nie był jakoś przywiązany. Już dzisiaj dostał siniaki, mogła mu co najwyżej odebrać życie... A to w ostatnim czasie miał wrażenie, że zmalało na wartości.
- No tak, drogę znajdują. - zamyślił się na chwilę, próbując sformułować odpowiedź - Tylko że nie są to już do końca ludzie. Nie widziałem jeszcze człowieka, który nie byłby strzelony przez jakąś chorobę. Chociażby przez te skrzydła.
Dla potwierdzenia o co mu chodzi stuknął w swoje własne, zdecydowanie większe i piękniejsze, niż były na początku. Wzory były coraz bardziej malownicze i skomplikowane, wypierały powoli zwyczajne pióra. Także ktoś bardziej zafascynowany tego typu rzeczami, mógłby je nazwać małym dziełem sztuki. Szkoda, że był to w istocie tak naprawdę pasożyt w ciele Franka.
- Laura... Draculaura. - spojrzał w jej kierunku wyraźnie sceptycznie nastawiony do takiego nazwiska - Noooo okej, niech będzie. A ja monsieur, zwę się Frank Boone, raczej nikt specjalny w tych stronach.
Widocznie naprawdę niedowierzał, zwłaszcza jak usłyszał jej imię. To był chyba jakiś nieśmieszny dowcip, ale na tyle niewinny, że nawet nie przejął się nim zbytnio. Swoje personalia postanowił podać zgodnie z prawdą, bo jak powiedział - nie był tu nikim istotnym.
- To raczej nie będzie żaden problem...
Mruknął cicho, spoglądając na rękę, którą kierowała na jego twarz. Z magią miał już do czynienia, zarówno z tą złośliwą, jak i użyteczną. Nie był zatem aż tak uprzedzony do czarów, jak na początku. Wbił wzrok w kufel z piwem i czekał cierpliwie, aż przyjemne ciepło wraz z dłonią kobiety wyleczy jego zadrapania. Na koniec dotknął się po wardze i bliznach, by rzeczywiście to sprawdzić. Podziałało.
- Hm, dziękuję, naprawdę... Jest może coś, co mógłbym zrobić, by się odwdzięczyć?
Odchylił się do tyłu, spoglądając na Laurę z ciekawością. Jakby zapomniał, że już ten uczynek miał być zadośćuczynieniem. Ale celowo ominął ten temat, uważał że coś jest kobiecie winny.

Powrót do góry Go down





Iskra
Gif :
Pestka DsVkl5j
Godność :
Eva M. Markovski // Iskra (Étincelle) Rosenthal
Wiek :
wizualnie 20+, mentalnie z 55 i ciut.
Rasa :
Człowiek z lustrzanym dziedzictwem? Zludziały Marionetkarz? Od pewnego czasu po prostu taktycznie omiń to pytanie.
Wzrost / Waga :
1,65 m // 54 kg
Znaki szczególne :
piegowata skóra, ognistorude włosy, nienaturalnie jasnozielone oczy (u Ludzi nosi przyciemniające soczewki); roślinny tatuaż na prawej połowie pleców, blizny na lewym przedramieniu i brzuchu
Pod ręką :
Frank i Ivor: kopertówka z Bezdenną Sakwą w środku || Wrona: czarna nerka ze szmacianką-zabawką przewieszona w poprzek piersi || Wrona: nerka zawieszona w poprzek piersi, termos z kawą || Sea: Duża, czarna torebka na ramię z przywieszką-szmacianką, część magicznych przedmiotów wśród biżuterii
Broń :
Walter P99 dawno temu zabrany Moriemu - gdzieś na dnie torby
Zawód :
projektant magicznych przedmiotów codziennego użytku || Bogu ducha winna dziennikarka
Kontrahent :
(nie)chciany asystent Saul Fyortersole?
Stan zdrowia :
fizyczny nienaruszony, ogólnie hemofobia || EVENT: trauma po widoku wybuchającego ciała Artemis i/oraz budzący się lęk przed krwią + częściowa niepoczytalność i fantomowe bóle (Koszmar)
https://spectrofobia.forumpolish.com/t264-iskra https://spectrofobia.forumpolish.com/t265-czy-ze-zmrozonego-serca https://spectrofobia.forumpolish.com/t266-kontakt-iskra-rosenthal-eva-markovski https://spectrofobia.forumpolish.com/t1088-iskra
IskraWybryk Natury
Re: Pestka
Pon 4 Sty - 23:48
A może miał sobą mało do zaprezentowania właśnie dlatego, że nie chciał się prezentować? Udawaj, że jesteś odważny. Udawaj, że jesteś pewna siebie. Udawaj, że wiesz co robisz. Udawaj, że masz obrany cel. Fasada bywa wszystkim. Nie jest z pewnością konieczna do życia, ale pozbawienie się jakiejkolwiek ochronnej bariery wydawało się Iskrze skrajną głupotą. Sytuacją podobną do wybrania się w ośnieżone góry w koszulce z krótkim rękawem i sandałach czy ruszenia w środek strzelaniny bez kamizelki kuloodpornej. Przekonała się o tym dobitnie w towarzystwie barona Tyree. Aura mężczyzny wstrząsnęła nią do tego stopnia, że gdyby nie pomoc Tchnienia Muzy, nie byłaby w stanie prowadzić negocjacji z zimną krwią, a z pewnością nie na zadowalającym poziomie. A jąkający się kontrahent to nie więcej niż karma dla rekinów.
Spojrzała na niego przeciągle. Omiotła jasnym spojrzeniem zmęczoną twarz mężczyzny, kufel w jego dłoni, misternie skonstruowane skrzydła. To na nich najdłużej zatrzymała wzrok. Gdyby miała zaprojektować coś analogicznego (podobno po ostatnim balu u Arcyksięcia zrobił się bum na mrzonki o skrzydłach), chciałaby uzyskać efekt jak dosyć  zbliżony do tego, który miała przed sobą. Nie była pewna czego oczekiwała w reakcji na żart. Nie wydawał się urażony, choć ponownie, w żaden sposób nie pociągnął dowcipu. Może trafiła na zły dzień, a może po prostu taki nie był.
— W zasadzie jest — odpowiedziała, wbrew samej sobie. Dłonie złożyła na podołku, z daleka od niego, nie ufając alkoholowi krążącemu w żyłach. Wszak to ona miała się odwdzięczać. A właściwie to od teraz mieli zapomnieć o sprawie. — Może mi pan opowiedzieć o tych chorobach trawiących Ludzi. C'est horrible. Sądziłam, że zagraża nam tu tylko Anielska Klątwa.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Pestka
Sro 6 Sty - 3:17
Fasada z pewnością mogłaby się mężczyźnie przydać, zwłaszcza taka, która stworzyłaby poczucie, że stanowi jakiekolwiek zagrożenie. Że posiada realną siłę, by komuś obić mordę, którą nawet do jakiegoś stopnia posiada, wszak jakimś cudem przetrwał tyle miesięcy mimo licznych dziwactw, jakie napotkał. Ale ten osobnik po prostu wyglądał... Martwo. Nie musiał już grać odwagi, bo wcale nie był przerażony. Nie musiał udawać, że ma cel, bo w ten sposób oszukiwałby tylko samego siebie. Nie musiał udawać, że wie co robi, bo przyzwyczaił się do bycia miotanym z kąta w kąt. On był zwyczajnie zmęczony tym wszystkim, do tego stopnia wyczerpany, zwłaszcza tego wieczora, że szkoda mu było mielić jęzorem na te wszystkie tematy, czy komukolwiek ściemniać. Kobieta mogła uznać jego postawę za zaletę lub wadę, to była jej sprawa czy w jakiś sposób to wykorzysta.
- Te dwie blachy potrafią nieźle uprzykrzyć życie. Niby fajnie mieć arcydzieło przytroczone do pleców, ale czasami ciężko się w ogóle zmieścić w drzwiach do łazienki. - zerknął w jej kierunku, już wcześniej zauważając że przygląda się jego dodatkowym kończynom - Wiem, że nie pytałaś, ale nie polecam pasożyta.
Postarał się nadać wypowiedzi nieco więcej humorystycznego tonu, gdy dotarło do niego, że atmosfera jakoś zgęstniała. Nie był pewien, czy jej nazwisko to żart, czy nie, ale niespecjalnie miał siłę dociekać, jak się realnie nazywała. Czy było to potrzebne, by mogli w ogóle kontynuować rozmowę?
- To znaczy, um... - nieco zakrztusił się piwem i odchrząknął - Ogólnie to no nie znam się na chorobach po tej stronie lustra, po prostu mówię co widzę. Takie bajeczne istoty tu widuje, że nawet nie wiem, które takie się urodziły, a które czymś zaraziły. Widziałaś kiedyś na przykład faceta całego pokrytego w kolorowych plamach, jak jakiś klaun z ospą? Albo kobietę z głową odwróconą o sto osiemdziesiąt stopni. To drugie wyglądało dosyć niepokojąco...
Zmarszczył brwi i zamyślił się na chwilę, chyba próbując przypomnieć sobie w głowie tamtą istotę. Zignorował fakt, że kobieta zaczęła się trzymać nieco bardziej na dystans od niego. Jeśli o alkohol w jego żyłach, nie należał do osób, które napastują panienki swoim pijackim odorem. Jeśli o alkohol w żyłach rudowłosej, niespecjalnie podejrzewał ją o nierozwagę.

Powrót do góry Go down





Iskra
Gif :
Pestka DsVkl5j
Godność :
Eva M. Markovski // Iskra (Étincelle) Rosenthal
Wiek :
wizualnie 20+, mentalnie z 55 i ciut.
Rasa :
Człowiek z lustrzanym dziedzictwem? Zludziały Marionetkarz? Od pewnego czasu po prostu taktycznie omiń to pytanie.
Wzrost / Waga :
1,65 m // 54 kg
Znaki szczególne :
piegowata skóra, ognistorude włosy, nienaturalnie jasnozielone oczy (u Ludzi nosi przyciemniające soczewki); roślinny tatuaż na prawej połowie pleców, blizny na lewym przedramieniu i brzuchu
Pod ręką :
Frank i Ivor: kopertówka z Bezdenną Sakwą w środku || Wrona: czarna nerka ze szmacianką-zabawką przewieszona w poprzek piersi || Wrona: nerka zawieszona w poprzek piersi, termos z kawą || Sea: Duża, czarna torebka na ramię z przywieszką-szmacianką, część magicznych przedmiotów wśród biżuterii
Broń :
Walter P99 dawno temu zabrany Moriemu - gdzieś na dnie torby
Zawód :
projektant magicznych przedmiotów codziennego użytku || Bogu ducha winna dziennikarka
Kontrahent :
(nie)chciany asystent Saul Fyortersole?
Stan zdrowia :
fizyczny nienaruszony, ogólnie hemofobia || EVENT: trauma po widoku wybuchającego ciała Artemis i/oraz budzący się lęk przed krwią + częściowa niepoczytalność i fantomowe bóle (Koszmar)
https://spectrofobia.forumpolish.com/t264-iskra https://spectrofobia.forumpolish.com/t265-czy-ze-zmrozonego-serca https://spectrofobia.forumpolish.com/t266-kontakt-iskra-rosenthal-eva-markovski https://spectrofobia.forumpolish.com/t1088-iskra
IskraWybryk Natury
Re: Pestka
Sob 23 Sty - 13:24
A więc nie wiedział o wiele więcej od niej samej. Nie powinna być rozczarowana, że odpowiedzi nie leżą na ulicy, błyszcząc. A jednak była. Przymknęła powieki i po chwili to uczucie zostało zduszone i zamknięte – jak większość. Gdy znów spojrzała na Franka, nie było weń ani grama rozdrażnienia. Jedynie ciekawość podsycana jeszcze piwem krążącym w żyłach. Piwem, które kończyło się i Opętańcowi.
— Nie sądzę, żeby głowa obrócona niczym na horrorach była sprawką choroby Ludzi, monsieur — uśmiechnęła się nieco — bo równie dobrze mógł to być jakiś biedny Strach. Podobno odradzają się ze wszystkimi obrażeniami, które je zabiły — szepnęła ostatnie zdanie jak gdyby zdradzała sekret lub przekazywała pikantną plotkę. Dla nich, Ludzi, takie smaczki pewnie właśnie nimi były. Zaś Strachy były pariasami nawet w magicznej Krainie, więc informacji o nich zawsze brakowało.
Zamiast siedzieć w karczmie i kisić się we własnym (i dyniowym) sosie, postanowiła nie kultywować tradycji zakrapianych posiadówek i miast tego zaproponowała inną:
— Czy trzyma tu pana jeszcze jakiś interes? Potrzebuję paru rzeczy, które podobno są magiczne i mogę je niedaleko stąd dostać, ale — tu przerwała, przez króciutką chwilę zastanawiając się, czy jej wybieg jest prawdziwy, czy tylko szuka wymówek; obie opcje były równie zawstydzające — nie uśmiecha mi się wchodzić w podejrzane miejsca zupełnie samej. Miałby pan ochotę mi potowarzyszyć?
Wcale go nie podrywała. I wcale nie manipulowała. By tego dowieść, dodała jeszcze, choć ciszej:
— To podobno porządne miejsce, o ile możemy tak nazwać jakikolwiek zorganizowany punkt handlujący magią — parsknęła delikatnie — więc mogę udać się tam i sama, jednak może ma pan ochotę na zmianę towarzystwa? — dopytała, zerkając na jego kufel z piwem.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Pestka 5PUjt0u
Godność :
Boone
Wiek :
26
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
181 cm/ 76 kg
Znaki szczególne :
Ślad po oparzeniu na całej lewej stronie twarzy
Pod ręką :
Plecak, troszkę pieniędzy i oczywiście niedziałający telefon
Broń :
Krótki miecz lub pistolet jako skrzydła
Zawód :
doręczyciel przesyłek
https://spectrofobia.forumpolish.com/t263-frank-boone https://spectrofobia.forumpolish.com/t1084-frank
FrankŻelazna Melodia
Żelazna Melodia
Re: Pestka
Sob 23 Sty - 19:22
Frank musiał niestety przyznać kobiecie po części rację, tego typu ewenementy w tej krainie to nie musiały być choroby... Chociaż nie wyobrażał sobie, by ktoś mógł się z takim czymś urodzić. Albo żyć na stałe z takim czymś, tak jak dopiero co wyszeptała mu rudowłosa. Po twarzy mężczyzny było widać, że tego typu rewelacje raczej nie leżą w jego guście i miał lekki niesmak, który zaraz ukrył upiciem ostatnich resztek piwa. Po wszystkim odetchnął głęboko i zamrugał, spoglądając na swoją rozmówczynię jakoś tak z nową energią. Zapewne to przez alkohol miał teraz nieco większą ochotę na integrację, niż na samym początku ich spotkania.
- Strachy strachy... Dziwne stworzenia muszę przyznać, chyba jedne z najbardziej dziwnych w tej całej krainie. Osobiście nie pamiętam, żebym jakiegoś spotkał, chociaż powiadają, że mój szef takim jest.
Pokręcił głową lekko, w myślach przywołując obraz ponurego barona. Kim on właściwie był? Nigdy zapewne się nie dowie. Skrywa swoją twarz wiecznie pod maską, a jedyny raz kiedy z nim rozmawiał to była noc, kiedy dał mu pracę. Frank rozsiadł się nieco wygodniej na krześle, zakładając ręce za głową i spoglądając na niedoszłą wampirzycę z ciekawością, co też mu zaproponuje. Bo słusznie założył już po pierwszych słowach, że chyba z jej ust zaraz padnie propozycja wyjścia gdzieś... A nieco podchmielony Frank nie widział przeszkód, by się zgodzić, skoro i tak właśnie skończył piwo.
- Nie, właściwie to nie... - podrapał się po brodzie i zamyślił na chwilę nad tym, czy ma coś jeszcze do załatwienia - Szczęśliwie wieczory mam wolne i mogę je spędzić w miłym towarzystwie.
Uśmiechnął się do niej i zaczął podnosić powoli z krzesła. Przeważnie zapewne miałby jakieś podejrzenia, ale teraz tak jakoś... Nie miał nawet siły o tym myśleć. Chciał po prostu spędzić wieczór z kimś, kto był względnie normalny. Odczekał, aż jego towarzyszka również zbierze się do drogi, po czym ruszył do wyjścia.
- Często kręcę się w tego typu miejscach. Doprawdy romantyczna okolica na spacer.
Odparł jej żartobliwie, jak gdyby wyczuwając obawy kobiety, że może wypaść jako uwodzicielka. Szczerze mówiąc Frank nawet nie pogardziłby, gdyby ktoś dla odmiany chciał go poderwać, zamiast zabić albo oszukać.

ZTx2

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach