Zaułki

avatar
GośćGość
Re: Zaułki
Wto 17 Lis - 12:27
Nie wiedział już co ma robić. Gatto nie chciała jeść, a jemu też coraz trudniej było znaleźć pracę, w której może zdobyć dla niej coś do jedzenia. Nie mógł jej zostawiać samej bo wtedy wariowała. Przez to wszystko robiła się coraz bardziej chuda, a jej futerko nie było już takie mięciutkie. Musiał znaleźć kogoś, kto się nią zaopiekuje.
Udało mu się dotrzeć do Dyniowego Miasteczka. Sam nie wiedział czemu, ale miał nadzieję, że to własnie tutaj znajdzie kogoś kto zajmie się przerośniętym, skrzydlatym kociakiem. Nie znał nikogo komu by mógł to powierzyć, a panu Keerowi nie chciał już dokładać więcej zmartwień.
Nawet nie zauważył, gdy znalazł się w zaułkach i .... zgubił się. Nikt nie śnił w pobliżu, a nawet jeśli....nie zostawi malucha samego. Mało tego....mała Bestią zainteresował się dość przerośniety szczur, którego nie umiał odgonić, a Gatto też nie chciała w żaden sposób....co tutaj robić?

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Zaułki  - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Zaułki
Wto 17 Lis - 13:17
Rozdzielili się podczas zakupów. Oboje mieli swoje sprawy do załatwienia w Dyniowym miasteczku, a jako, ze są już duzi, kilka chwil spędzonych osobno nie będzie dla nich problemem.
Nishi skręcił w jedną z uliczek, wchodząc w zaułki. Całkiem zadowolony z przeprowadzonych interesów, pogwizdywał sobie pod nosem, nie przejmując się tym, że ledwo mieści się skrzydłami między mokrymi i zimnymi ścianami.
Nagle zauważył w oddali… dziecko? Młodego chłopca ze zwierzątkiem na rękach. Małym, skrzydlatym kociakiem, który nie wyglądał, jakby przeżywał najlepsze chwile swojego życia.
Odgonił dręczącego ich szczura. Miejska zaraza.
- Zgubiłeś się? – zapytał, gdy znalazł się bliżej – Nie bój się, nazywam się Nishinoya – uśmiechnął się lekko, nie chcąc go straszyć. W końcu był obcym, nie znał chłopca i nie wiedział, jak ten może na niego zareagować. Powinien przedstawić się na poczatku, no ale....
- Jeśli chcesz, możemy razem poszukać twoich opiekunów – zaproponował.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Zaułki  - Page 2 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Zaułki
Sro 18 Lis - 13:54
Nagle....szczur zniknął! Moe rozejrzał się i zobaczył mężczyznę o białych włosach i wielkich skrzydłach. Lekko się skulił i przytaknął głową - jestem Moe - odpowiedział na przywitanie i wstał, przytulając kociaka wielkości rysia do siebie. Bestia była mała jak na Gatto ale jako kot? To był prawdziwy olbrzym!
Zaprzeczył głową słysząc propozycję - jestem sam....po prostu skrętłem w złą uliczkę - powiedział i niepewnie sie uśmiechnął. Było tutaj ciasno i ciemno, do tego te gryzonie, których nawet skrzydlaty kot się ich bał. A ona była dość zaczepna. Lily obecnie była szara i brudna, ale co miał z tym zrobić biedny, bezdomny dzieciak?
Kotka nagle wyrwała mu się i podeszła do mężczyzny miaucząc i łasząc się do niego - Lily przestań....przepraszam pana - powiedział cicho i spróbował odciągnąć kociaka. Był zaskoczony jej zachowaniem. Nigdy nie zbliżała się do nikogo, sam Moe miał problem by ją chociażby pogłaskać.
Spojrzał nagle na Opętańca - panie Niszoja? - zapytał niepewnie - bo ja....ja szukałem domu dla Lily.... - wskazał na brudną, chudą kicię - ja...chcę żeby miała dobrze....ale nie mam jak się nią zająć...nie mogę jej zostawiać samej, a trudno znaleźć jakąś pracę z niegrzecznym Gatto... - zagryzł delikatnie dolną wargę - ja...wiem, że to niegrzecznie....ale...ona nie łaszuje się do nikogo....to chyba coś znaczy - widać było, że raczej nie chce po prostu upchnąć komuś kociaka, tylko naprawdę chce dla niego dobrze. Opuścił niepewnie wzrok, nie za bardzo wiedząc co w ogóle powinien powiedzieć.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Zaułki  - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Zaułki
Nie 22 Lis - 12:57
Och, był sam.
Ten biedny dzieciak samotnie włóczył się między brudnymi, zimnymi, ciasnymi i śmierdzącymi zaułkami, nie będąc nawet w stanie przepędzić szczurów. Kruczkowi zrobiło się żal chłopca.
- Miło poznać, Moe – uśmiechnął się jednak do niego, kryjąc swoje zmartwienie. Co tak naprawdę ten chłopaczek tu robił, z małą bestyjką na rękach?
Zaskoczony zachowaniem bestii, spoglądał na nią, jak ta łasiła się do niego. Nie powinna być bardziej agresywna? Bronić swojego pana?
…Niszoja..? Zrobił zdziwioną minę. Nie mniej, nie skomentował tego. Słyszał przecież, że dzieciak nie mówi zbyt poprawnie.
- Masz dobre serce – położył mu dłoń na głowie i delikatnie pogłaskał. – Oczywiście, zajmę się Lily – jedna bestia w te czy we w te im różnicy nie zrobi. Szkoda, że nie mógł jakoś specjalnie pomóc chłopkowi…
- Wezmę ją ze sobą, a w zamian, przyjmij proszę trochę pieniędzy i Maskę Vin'tharnu. Jest trochę warta, więc jak ją sprzedasz, to zyskasz całkiem pokaźną sumkę – dał chłopcu sakwę z pieniędzmi oraz maskę. – Zwrotów nie przyjmuje. Albo bierzesz to, albo nie pomagam bestyjce.
Może to był szantaż, ale przecież chciał dla chłopaka dobrze. Musiał się upewnić, że młody będzie miał (chociaż chwilowo) za co żyć.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Zaułki  - Page 2 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





avatar
GośćGość
Re: Zaułki
Nie 22 Lis - 20:42
Dwubarwne oczy aż mu się zaświecił, jednak gdy usłyszał, że ma coś dostać w zamian od razu pokręcił głową - nie chce....bo będzie to wyglądało jakbym ją sprzedał - powiedział cicho, ale słysząc, że w przeciwnym radzie Opętaniec jej nie weźmie, w końcu zgodził się niezbyt chętnie - dobrze...dziękuję.... - przyjął pieniążki oraz Maskę.
Spojrzał jeszcze raz trochę niepewnie na mężczyznę - ale obiecuje pan, że ją będzie dobrze traktować i nie sprzeda jej i nie odda .... - widać było, że naprawdę mu zależy na tym niesfornym kociaku - straciła mamę w dość nieprzyjemny sposób....chciałbym, żeby miała dobre życie....obieca paan? - spojrzał mu w oczy z nadzieją i gdy usłyszał potwierdzenie, pożegnał się z przyjaciółką i ze łzami w oczach po prostu zniknął. Ktoś musiał spać gdzieś za ścianą, a dzieciak nie chciał się żegnać zbyt długo. Naprawdę miał nadzieję, że ją jeszcze kiedyś spotka....

ZT - koniec wymiany Moe-Nishi

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Zaułki  - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Zaułki
Nie 22 Lis - 20:58
Udało jej się załatwić swoje sprawy dość szybko, dlatego zaczęła rozglądać się za ukochanym. Nie było go w umówionym miejscu, dlatego zastanawiała się czy gdzieś nie zabłądził albo coś nie odwróciło jego uwagi. Z tego co wiedziała, nie miał też zbyt wiele do załatwiania, wiec powinien już być na miejscu.
Gdzieś z tyłu głowy jednak odzywał się mały głosik. W końcu Yu był prześladowany, ktoś go ścigał, czy aby na pewno nic mu się nie stało? Przez Blaszkę czuła, że wszystko jest w porządku, jednak wolała się upewnić i skierowała się w stronę, w która prowadził ją magiczny przedmiot.
W końcu zobaczyła charakterystyczne, wielkie, białe skrzydła i westchnęła z ulgą. Od razu ruszyła w jego kierunku, widząc jednak, że trzyma przy sobie jakiegoś skrzydlatego kociaka i rozmawia z jakimś dzieciakiem, który po chwili zniknął. Zmarszczyła brwi i w końcu zaczepiła Opętańca - skarbie? Wszystko w porządku? - zapytała z troską, poruszając lekko nerwowo swoimi ogonami - co to za kociak? - dodała jeszcze i spojrzała na miejsce, w którym wcześniej stał dzieciak - i co to za chłopiec, który tu przed chwilą stał? - tyle pytań...ale czy otrzyma na nie odpowiedzi?

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Zaułki  - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Zaułki
Sro 25 Lis - 17:57
Czuł zmartwienie Mariś poprzez blaszkę. Musiał się już poważnie spóźnić na ich spotkanie. Ale cóż, ten dzieciak i mała bestyjk byli teraz ciut ważniejsi niż ewentualny czas jego przybycia w wyznaczone miejsce.
- Będę o nią dbać najlepiej, jak potrafię – przyrzekł.
Moe miał naprawdę dobre serce. Cierpiał, oddając Lily w ręce albinosa, jednak zdawał sobie sprawę z tego, że będzie jej lepiej u opętańca. Gdyby tylko więcej takich istot było na świecie.
Odwrócił się w stronę kotki, słysząc jej głos.
- Mariś – uśmiechnął się czule. – Oczywiście, wszystko dobrze. Wybacz, że nie przychodziłem, ale jak widzisz, byłem odrobinę zajęty. - Wytłumaczył się, z przepraszającym wyrazem twarzy.
- To mała Gatto, ten chłopak, chciał znaleźć dla niej dobry dom. Szukał kogoś, kto zajmie się Lily i akurat się napatoczyłem. Dałem mu trochę pieniędzy i maskę Vin'tharnu, jak ją sprzeda będzie mieć trochę więcej pieniędzy, chociaż na chwilę…
Było mu żal chłopca, ale cóż, tylko tyle mógł zrobić.
- Prosił mnie, abym sprawił, żeby miała dobre życie. A w twoich łapkach na pewno się to stanie, także proszę – podał jej kociaka – zajmij się nią, skarbie.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Zaułki  - Page 2 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Zaułki  - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Zaułki
Pią 27 Lis - 17:23
Zamrugała, słysząc wyjaśnienie na temat kociaka - Lily? - zapytała, lekko przekręcając głowę, przez co jej kolczyki w uchu lekko zadzwoniły. Kicia wydawała się wystraszona, na pewno trochę zaniedbana i brudna. Będą musieli nad nią zdecydowanie popracować...no i pytanie jak będzie się zachowywać i jak duża wyrośnie. W końcu, z tego co wiedziała, Gatto rosną dość sporawe.
- Chciał ją oddać, czy sprzedać? - zapytała, gdy Nishi wymienił co za nią dał. Wiadomo, Mari nie było przy wymianie, więc nie miała pojęcia jak to wyglądało. A sama była dość podejrzliwa i nieufna. Lata na ulicy, a wcześniej praktycznie w niewoli jednak zrobiły swoje i nic na to nie mogła poradzić.
Wzięła kociaka i przytuliła go do siebie. Kicia było naprawdę spora, na szczęście koty ważyły mniej niż na przykład psowate. Lily od razu wtuliła się w Dachowca i mrucząc...zasnęła. Mari nie mogła być zła na ukochanego, widząc taką słodkość - no dobrze....zajmę się nią, ale Ty masz mi pomagać, w szczególności jak ten maluch zacznie latać - spojrzała groźnie na Opętańca po czym wyciągnęła z kieszeni Maskę Vin'tharmu - skoro oddałeś mu swoją to weź moją. Mnie się nie przyda do niczego, a skoro ma być moja to oboje musimy coś na to poświęcić. Nie przyjmuję odmowy - powiedziała jeszcze i poprawiła śpiącego malucha na rękach.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Zaułki  - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Zaułki
Pon 30 Lis - 9:04
- Oddać – powiedział, głaszcząc kociaka po łebku – szkoda mi się go zrobiło: widać, że zależało mu  na niej i nie chciał się z nią rozstawać, ale nie mógł jej utrzymać, zapewnić domu, więc chciał znaleźć kogoś, kto się nią zajmie. Można powiedzieć, że ją „kupiłem”, żeby dzieciak miał chociaż możliwość kupić sobie coś do jedzenia, żeby nie padł z głodu.. Nie był w najlepszym położeniu, nawet dobrze mówić jeszcze nie potrafi. Albo nie jest w stanie…
Cokolwiek spowodowało jego wady w wymowie nie miało tak naprawdę znaczenia. Gatto była teraz istotna.
- Jasne, że tak. Jestem pewien, że nie ma nawet szans, aby być szybszą niż ja – uśmiechnął się wdzięcznie.
- No dobrze, skoro nalegasz – pokręcił głową. Nie potrzebował maski, ale skoro Mariś chce zrobić taką wymianę, niech będzie.
Wziął maskę i schował ją do torby.
- Chodźmy do domu. Zajmijmy się nią.


Z/T x2– wymiana zakończona


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Zaułki  - Page 2 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach