Amy Lighthouse

avatar
GośćGość
Amy Lighthouse
Pią 23 Paź - 17:26
Imię :Amy
Nazwisko: Lighthouse
Pseudonim: Amy
Wiek: Wizualnie 19
Rasa: Marionetka
Ranga: Sobowtór
Miejsce zamieszkania; Tam gdzie ją, zaniesie, tam sobie mieszka, chyba, że ma pana, to wtedy stara się tam gdzie pan.

Moce: Rangowe;
empatia, czyli wyczucie szczerych pragnień oraz emocji osoby, na której postać się skupi (3 posty, 3 posty odpoczynku)
Własne:
Naśladowanie głosu, na tyle, by ta mogła, zarówno po wsłuchaniu się kogoś dokładnie (1 post, gdy nic ją nie rozprasza, 2, gdy są przeszkadzające dźwięki z zewnątrz, 3 gdy trwa walka), ale również potrafi użyć głosu kogoś, kto jest jej bliski (pan, bliski przyjaciel, kochanek). Uczy się po czym może tego użyć w dowolnej sytuacji, jednak jest to tylko jednorazowe - wyjątek stanowią głosy osób, które są jej bliskie
Hipnoza-moc umożliwiająca narzucenie innej postaci swojej woli. Przeciwnik nie może zostać zmuszony do zrobienia czegoś skrajnie sprzecznego z jego wolą (np. samobójstwo, trwałe okaleczenie się). Możliwa jest także próba oparcia się hipnozie (o jej powodzeniu decyduje Mistrz Gry), o ile oponent jest świadomy, iż takowa moc na niego oddziałuje. Moc działa przez 3 posty, potem 4 posty przerwy; obejmuje maksymalnie 2 osoby na raz.


Umiejętności: Znajomość sztuki walki Jujitsu. Przydaje się przez to, że w porównaniu z innymi, może być malutka, przydaje się Jujitsu, które nie polega na sile, a zręczności i umiejętnościach. Nie potrafi, może niektórych najtrudniejszych ciosów. Jujitsu, które potrafi to staro japońskie.
Amy dość dobrze przybiera role. Jest dobrą aktorką i to jej wychodzi. Co prawda nie potrafi zamienić się w kogoś innego (nie jest zmiennokształtna), ale wciąż, wiele osób, może się nabrać, że jest na przykłąd biedaczką, albo porzuconą dziewczyną.
Amy również potrafi dość celnie rzucać nożami, a raczej swoją finką. Potrafi rzucić z około 5 metrów i trafić tam gdzie chce, ale już na przykład z 10 metrów z taką dokładnością , że jak chce trafić w brzuch to trafi, ale nie na przykład dokładnie w żebra, czy w środek.


Wygląd zewnętrzny: Amy jest naprawdę ładna, tego nie można o niej nie powiedzieć. Jej uroda rzuca się na pierwszy rzut oka, bo właśnie to chciał uzyskać jej twórca. Gładkie pokrycie ciała, które jest zrobione z tworzywa, które naprawdę jest podobne do prawdziwej skóry. Skóra więc, jest tak gładka, że nie ma na niej żadnej, ani milimetrowej wypukłości. Ma karnację bardzo ciepłą, która pasuje do jej dużych zielonych oczu. Ładny i wyrzeźbiony nosek, jest wąski i lekko wystający. Małe ustka, które można byłoby pomyśleć, że są stworzone do całowania. Długie i gęste włosy, w których można się schować. Podkreślają one lekko piersi, które są małe, ale bardzo kształtne. One za to podkreślają całą idealną figurę, której nie lada kobieta mogłaby pozazdrościć. W figurę wliczają się także długie i zgrabne nogi, a paznokcie u stóp są zawsze pomalowane (permanentnie) na kolor różowy, ale również u rąk na pomarańczowo. Często jednak Amy zamalowuje je na kolor czarny. Jej ciało jest idealne, ale jednak często to ukrywa, ubierając na siebie ,,zakryte ubrania’’ takie jak: za duża bluza, kurtka, koszulka, a spodnie (bo sukienek raczej nie nosi) są zazwyczaj workowate. Również jako jedna z niewielu marionetek, ma waginę.  

Charakter: No co można powiedzieć, o Amy. Jest po prost dośc straumatyzowaną dziewczyną. która lubi przebywać czas z innymi ludźmi. Jest ciepłą i przyjazną osóbką, która jak potrzebujesz czegoś, to ci raczej zawsze pomoże, o ile nie jest to jedna z tych nielegalnych lub złych rzeczy. Nie lubi zabijać, ale jednak czasem musi się obronić, a jak już to robi, to z niechęcią. Jest również bardzo wrażliwa, na krzywdę innych osób. Jest dość dzielna i pracowita, jak wybierze sobie jakiś cel dąży do niego, jak najlepiej może i na ile jej moralność pozwoli. Kocha być wśród istot jest duszą towarzystwa i znacznie bardziej woli spędzać czas w towarzystwie, niż sama. Oczywiście jak każdy czasem potrzebuje chwili wytchnienia. Ma również swoje lęki: pierwszy jest mocno powiązany z tym tematem, bo jest to samotność, Amy po prostu nie potrafiła, by żyć na odosobnieniu. Potrzebuje czasem pogadać z innymi i się do nich przytulić. Drugi lęk jest są to relacje romantyczne, do których próbuje się wciąż przekonać, ale nie potrafi. Jej trauma po prostu jest zbyt duża, by całować się z kimś, a co bardziej robić coś więcej. Trzeci i chyba ostatni lęk jest to to ciemność. Boi się jak małe dziecko przebywać w ciemności, dlatego też często zasypia, przy świecach, lub jakimkolwiek świetle. Może i nie potrzebuje spać, ale jest to bardzo przyjemna czynność, dlatego, dlaczego miałaby tego nie robić. Jest to i była odskocznia od brutalnej i ciężkiej rzeczywistości, gdzie choć na moment mogła się poczuć dobrze.

Historia: Historia nie zaczyna się od naszej bohaterki, a od jej twórcy, Oliviera. Olivier na pierwszy rzut oka, wydawał się, zwykłym, przyjaznym, ale skrytym Marionetkarzem, natomiast w rzeczywistości miał on sekrety, które były bardzo niewygodne dla wielu osób. Po prostu, był chory psychicznie oraz zboczony. Pewnego razu zobaczył więc, kobietę swoich marzeń. Była tak ładna i olśniewająca, że Olivier chciał ją mieć dla siebie, tylko dla siebie. Nie był jednak porywaczem, nie więził istot, a jedynie za nimi wzdychał i wyobrażał jak, było by z nimi w łóżku. Nie mógł więc jej porwać, a podejść do niej się tak bał i wstydził, postanowił więc stworzyć Amy. Pracował nad nią wiele lat, aż w końcu udało mu się stworzyć, marionetkę, która jest tak podobna do jego obiektu westchnień, że była nie do odróżnienia, no może nawet jeszcze bardziej ,,ładniejsza”. Tak więc Amy, była stworzona, by ją wykorzystać seksualnie i tak robił. Na początku dla niej wydawało się to normalne, w końcu nie znała nikogo poza nim, ale z czasem rozumiała, że to jest złe co on robi. Wtedy jednak zaczął się szantaż, straszył ją rozkręceniem, a jeżeli znów to zrobi, da jej żyć. Tak więc lęk przed śmiercią był ogromny, a ona wciąż nie mogła się wydostać z tej sytuacji. Nie próbowała uciec, aż do pewnego dnia, gdy ten już przesadził, to wtedy zaczęła planować ucieczkę. Spróbowała użyć jej mocnych stron, które może na pierwszy rzut oka wydawały się wadami, ale można było je zmienić na przewagę, a mianowicie miłość od strony Oliviera. Wystarczyło tylko zdobyć jego zaufanie, a potem go zmanipulować, by ten dał jej spokój. Nie było to co prawda łatwe, ale musiała zagrać rolę. Zaczęła więc być potulna i zgadzała się na wszystko co ten robił. Nie sprzeciwiała się, a wręcz udawała, że jest to w porządku co on robi. No cóż, ale to wszystko była przykrywka, prawda. Pewnego razu, gdy Amy myślała, że jest już gotowa, ta powiedziała, że pójdzie nalać wina i wszystko przygotować. Ten zgodził się, ale po chwili wróciła i powiedziała, że wino się skończyło i że może dać jej klucz do winnicy. Zrobiła to z taką czułością i ciepłością w głosie, że po chwili namyślenia się przez Oliviera, ten dał jej to co chciała. Na razie wszystko szło zgodnie z planem wzięła więc jedną butelkę roztrzaskała ją i odłamek szkła wsadziła w majtki, za to do ręki wzięła sobie drugą butelkę. Gdy przyszła nalała wina i dała Olivierowi do ręki kieliszek, za to w ręce zostawiła sobie drugi. Napili się, a potem ten już miał się po raz kolejny zabrać do roboty, ale jednak Amy szybko wyjęła odłamek szkła i wbiła mu ją w krtań. Gdy ten powoli się wykrwawiał wzięła pęk klucz, zawsze przypięty do jego spodni na metalowej klamrze, wzięła więc spodnie i otworzyła pomieszczenie gdzie znajdował się jej kluczyk. Szybko wzięła go i wybiegła z domu. Co prawda była w samym staniku i stringach, ale co z tego skoro to był jej ubiór przez całe życie.
Po wyjściu musiała się troszkę oswoić, do normalnego stanu rzeczy. Może i to śmiesznie brzmi, ale nie wiedziała jak żyć, gdy nie jest się czyimś przedmiotem/zabawką. Zdecydowanie jednak cieszyła się, że uciekła, jedyne czego pragnęła przez swoje życie była to wolność, a nie mogła przecież dopuścić, by ktoś ją jej odebrał. W porównaniu z innymi była tak słabo przygotowana do życia i byłą tak tak bezbronna, że czuła się naprawdę zagrożona. Zaczęła więc szukać osób, które pomogłyby jej się przygotować na niebezpieczeństwa. Wędrowała przez długi czas, widziała wiele wspaniałych miejsc, wiele wspaniałych osób, aż w końcu natknęła się na osobę, która uczyła dość dziwnej i nietypowej sztuki walki o nazwie Jujitsu. Opętańca, zresztą bardzo nie lubił tego określenia, ale owszem, był to Opętaniec. Nazywał się Shimura, był kiedyś w Świecie Ludzi, Ba, był człowiekiem, ale po trafieniu tutaj został zakażony przez pasożyta. Zaczął uczyć Amy Jujitsu, aż w końcu ta doszła prawie, że do perfekcji. Miała mieć jeszcze parę lekcji, aż wydarzyło się coś okropnego, a mianowicie bandyci napadli na Shimurę. Owszem, gdyby było ich pięciu lub nawet dziesięciu to wtedy, daliby sobie radę, ale niestety było ich zbyt wielu. Dwudziestu chłopa napadło dom, w którym ta się uczyła i zarazem mieszkała. Przyszli po nią, przez śmierć ich pracodawcy. Jak się okazało Olivier był dość wysoko postawionym mężczyzną i wydał umowę, że jak ten zginie, to ta zostanie przekazana w ręce jego znajomego/przyjaciela. Na szczęście ta już umiała walczyć i się bronić, ale również wiedziała kiedy należy uciec. Dlatego też gdy odcięli głowę Shimury na jej oczach ta wiedziała, że musi uciekać. Tak wiec zrobiła znów uciekła w świat, ale tym razem już nie bezbronna, a silna i potrafiąca się obronić.  

Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Amy Lighthouse 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Amy Lighthouse
Nie 25 Paź - 20:13
Akcept

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach