Halloweenowy Sen

Nicolas
Gif :
Halloweenowy Sen 5PUjt0u
Godność :
Nicolas A. Lockheart
Wiek :
25
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
188/85
Pod ręką :
Patriotyczny obowiązek!
Broń :
Pistolet
Zawód :
Naukowiec MORII
https://spectrofobia.forumpolish.com/t657-nicolas-a-lockheart#6553 https://spectrofobia.forumpolish.com/t911-opisy-dodatkowe-nicolasa https://spectrofobia.forumpolish.com/t983-nicolas-a-lockheart https://spectrofobia.forumpolish.com/t1104-nicolas
NicolasArystokrata
Arystokrata
Halloweenowy Sen
Nie 30 Paź - 22:46
Gdzieś wśród Szampańskich lasów wznosi się zamek sięgający jeszcze czasów Karola Wielkiego, lecz przebudowany za Ludwika XIII i dostosowany do XVII wiecznych standardów. Wiekowa forteca chroni przeprawy nad rzeką Marną.

Wśród burzowych chmur, ulewnego deszczu i przecinających nieboskłon grzmotów stare zamczysko górujące nad otaczającym je lasem wyglądało zaprawdę posępnie. Jednakże w okolicy nie było żadnego innego schronienia, gdzie podróżnicy mogliby się schronić grupa arystokratów uchodzących z Paryża. Możni nie będą wszak wypoczywać w podrzędnych karczmach dwóch pobliskich wiosek, a najbliższe miasteczko znajduje się kilka godzin drogi na południe. Zbyt daleko to droga i nadto oddalająca od celu, by podejmować tę podróż.

Grzmoty odbijały się głośnym echem wśród oświetlonych świecami komnat zamczyska na wzgórzu. Przechadzający się po korytarzach swej rodowej posiadłości Nicolas spoglądał na portrety poprzednich władców malowane od trzystu lat przez wybitnych malarzy północnej Francji.

- Noc chmurami spowita.
W murach Chataeu starego
Kogóż to Albert wita?
Raczej nie druha swego.


Odziany niczym typowy arystokrata, lecz z długą peleryną od wewnątrz w barwie głębokiej czerwieni, a z zewnątrz czerni, Nicolas słyszał dźwięk opuszczanego mostu zwodzonego, przesuwające się ciężkie wrota i słowa.

- Więc gości mi grzmot przyniósł.
To dziś, dnia deszczowego
bez krwi post długi los zniósł
Odwiedzę druha swego.


Wampir obrócił się, chwyciwszy swą pelerynę i niespodziewanie obracając się, by zmienić kierunek. Podążył ku niższym piętrom zamku, na dziedziniec, gdzie czekali już podróżnicy mający nieszczęście poszukiwać schronienia przed złowróżbnym żywiołem w starym, mrocznym zamczysku.

Powrót do góry Go down





Beatrice
Gif :
Halloweenowy Sen 401d4d757c9876c535eec532a3e403eb
Godność :
Beatrice Candran
Wiek :
295 lat
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
165/60
Znaki szczególne :
bardzo długie czarne włosy
Pod ręką :
Nicolas
Broń :
naginata, wakizashi
Zawód :
trudni się samobójczymi szarżami na Koszmary
Stan zdrowia :
w pełni zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t850-beatrice https://spectrofobia.forumpolish.com/t979-upiorna-skrzynka-beatrice https://spectrofobia.forumpolish.com/t1073-beatrice
BeatriceSiedem Nieszczęść: Nieczystość
Re: Halloweenowy Sen
Nie 30 Paź - 23:50
Świat tonął w deszczu. Była to wybitnie paskudna wigilia Nocy Wszystkich Świętych. Odkąd opuściła Paryż, nie mogła pozbyć się jego wszechogarniającej obecności; monotonia dźwięku przechodziła przez grube deski malowanego na czarno powozu, wbijała się w najgłębiej ukryte połacie mózgu i wypalała w nim coraz to nowsze trasy, na dobre niszcząc tym samym stare ścieżki skojarzeniowe. Gdy była młodsza, ulewne wieczory kojarzyły jej się z ciepłem rodzinnej biblioteki, rządami mahoniowych regałów wypełniającymi cały jej mikrokosmos wielobarwnymi okładkami leciwych ksiąg, zapachem wosku zmieszanym z wonią farby drukarskiej i cichym skwierczeniem palących się drew w kominku. Na samo mgliste wspomnienie dawnych wydarzeń z piersi kobiety wydarło się ciężkie westchnienie, a dłoń w czarnej rękawiczce zacisnęła się na drewnianym parapecie karocy - czasy te już nigdy nie wrócą i to nie tylko przez to, że panta rhei. Jej rodzinny majątek zapewne już dawno został zdewastowany i rozgrabiony przez buntujące się pospólstwo. Zapewne cenne traktaty, perła w koronie jej rodziny, bezpowrotnie zostały utracone - choć światła to hołota zawsze zostanie hołotą. Jakże ironicznie, że walczyła ona z przesądem, za który miała istnienie ponadnaturalnych istot, z którymi rodzina Candran walczyła u zarania jej istnienia.
Podróż sama w sobie nie jest wartością. Zmiana położenia ciała w przestrzeni nie może sama w sobie być niczym innym, niż prostym i nieuniknionym procesem fizycznym - wszystko wszak krążyło wokół Słońca. Drobna korekta przewartościowała świat skutecznie i napisała historię na nowo. Czy taką samą zmianą okaże się ta krnąbrna rewolta pogardzanego stanu? Kolejny grzmot rozświetlił czerń nocy jasną łuną, gdy na horyzoncie zamajaczył odległy kształt starego chateau. Godzina była późna, a choć miesiąc był w pełni, jedynie odrobina stłumionego mlecznego światła przedostawała się przez gęste, ołowiane chmury. Beatrice oderwała wzrok od odległego kształtu zameczku, w którego okanach tańczyły odległe punkciki światła i spojrzała na siedzącego na przeciwko niej leciwego mężczyznę

- Ojcze drogi, pełen trwogi,
Podróż nasza trwa dni wiele.
Czyż w gościnne obce progi
Nie winniśmy wejść nieśmiele?


Starzec podniósł na czarnowłosą kobietę swoje podkrążone ze zmęczenia oczu i jedynie ruchem głowy zgodził się ze swoją córką. Beatrice nie czekała długo - wychyliła się przez okno i starając się przekrzyczeć zawieruchę przekazała rozkazy woźnicy; kare konie pomknęły zwinnie w kierunku górującego nad traktem zamczyska.

Kareta wtoczyła się mozolnie na dziedziniec i zatrzymała pod wrotami chateau, przed którymi czekał już na podróżnych sługa włodarza. Drzwiczki wozu skrzypnęły i ze środka wysiadła młoda kobieta ubrana w czarną suknię, której potargany dół wykonany z tiulu sięgał ziemi. Towarzysząca jej służąca szybko rozłożyła parasol nad jej głową, choć nie dawało to wiele ochrony przed padającym ze wszystkich stron lodowatym deszczem. Poprawiła woalkę, którą zasłoniętą miała twarz i zbliżyła się do witającego ja tubylca - wydarzenia ostatnich dni były na tyle nieprzyjemne, że obowiązki niedysponowanego ojca spadły na jego ostatnią córkę.

- Ciemna noc swój całun roztoczyła,
W podróży jesteśmy od dni wielu.
Burza nas na trakcie zaskoczyła.
Przyjmij nas do domu, przyjacielu.


Ostatnio zmieniony przez Beatrice dnia Pon 31 Paź - 16:50, w całości zmieniany 2 razy

Powrót do góry Go down





Nicolas
Gif :
Halloweenowy Sen 5PUjt0u
Godność :
Nicolas A. Lockheart
Wiek :
25
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
188/85
Pod ręką :
Patriotyczny obowiązek!
Broń :
Pistolet
Zawód :
Naukowiec MORII
https://spectrofobia.forumpolish.com/t657-nicolas-a-lockheart#6553 https://spectrofobia.forumpolish.com/t911-opisy-dodatkowe-nicolasa https://spectrofobia.forumpolish.com/t983-nicolas-a-lockheart https://spectrofobia.forumpolish.com/t1104-nicolas
NicolasArystokrata
Arystokrata
Re: Halloweenowy Sen
Pon 31 Paź - 1:09
Nie jest wartością samo przemieszczenie się. Wszak raz będzie się dzięki niemu bliżej prawdziwego celu, a drugim razem oddali się od niego. Celem nie jest sama podróż, bo to cel iście dramatyczny, co nigdy nie może zostać spełniony. Niedokonany zmuszający do ciągłego poszukiwania i nie dający nigdy odpowiedzi. Pełen smutku pościg za nieskończonością ruchu.

Nic co ludzkie nie było obce nie tylko genialnym ludziom lecz także tym, którzy żywili się ludzką krwią. Wiadome dla jednych i drugich jest to, że wszelkie marzenia oparte są na pragnieniu stałości, dążenia do konkretnego celu. Wyłącznie możliwość dostrzeżenia mety pozwala na motywację do dalszego marszu, biegu, czy nawet powolnego czołgania się. Brak celu jest brakiem sensu, zachętą do zatrzymania się i porzucanie swych zamiarów.

Choć u zarania dziejów Karol podróżował od jednego zamczyska do drugiego, to jego następcy osiedli już w potężnych twierdzach i miastach. Mury Konstantynopola przez wieku zapewniały bezpieczeństwo. Gdzie wtedy koczownicy? Znikali równie szybko, jak się pojawili.

Rodzina Beatrice została wprowadzona do zamku, by nie stali na mokrym bruku dziedzińca. Zostawili za sobą równy stukot deszczu i znaleźli się w wielkim holu, przed schodami prowadzącymi na wyższe piętra i tuż obok zamkowej kuchni, która dziś była zamknięta. Na szczycie schodów pojawił się Nicolas i widząc swych gości rzekł:

- Witajcie drodzy goście
w mojego zamku progach.
Gdy za oknem złe deszcze
schronicie się pod mój dach.


Mężczyzna uniósł szeroko swoje ramiona w powitalnym geście.

- Nicolas, wasz gospodarz.
Wieść ze sobą wieziecie?
Goszczę was tu pierwszy raz.
Czy z Île-de przybywacie?
Ach, to jest nieistotne!
Jak u siebie się czujcie
żegnajcie nocy chłodne
bezlitosne objęcie.
W mych komnatach jest spokój.
Alberta poznaliście,
Wskaż gościom godny pokój.
Imiona wyjawicie
bym wiedział kogo goszczę?


Opuściwszy ręce zszedł w dół do swych gości i przywitał ich delikatnym skinieniem głowy. Zmierzył wszystkich wzrokiem, lecz to na Beatrice jego wzrok się ostatecznie zatrzymał.

- Suknia całkiem przemokła.
Proszę wybaczyć śmiałość
nie godzi się by zmogła
piękną damę choroba.
Wybacz mi zatem nagłość
i na zwłokę niezgoda.
Albert reszcie da drogę
a Pani za mną, w drogę!


Cała świta towarzysząca Beatrice jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zniknęła gdzieś w bocznych korytarzach wraz z Albertem, a w holu pozostał sam Nicolas i Beatrice.

Powrót do góry Go down





Beatrice
Gif :
Halloweenowy Sen 401d4d757c9876c535eec532a3e403eb
Godność :
Beatrice Candran
Wiek :
295 lat
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
165/60
Znaki szczególne :
bardzo długie czarne włosy
Pod ręką :
Nicolas
Broń :
naginata, wakizashi
Zawód :
trudni się samobójczymi szarżami na Koszmary
Stan zdrowia :
w pełni zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t850-beatrice https://spectrofobia.forumpolish.com/t979-upiorna-skrzynka-beatrice https://spectrofobia.forumpolish.com/t1073-beatrice
BeatriceSiedem Nieszczęść: Nieczystość
Re: Halloweenowy Sen
Pon 31 Paź - 2:13
Lecz nawet mosiężne drzwi nie były w stanie zanegować mdłego plusku deszczu. Nadal pozostawał odległy, niezmienny - stukot grubych kropli o wysokie szyby nie działał relaksująco na kobietę, lecz jeżył włoski na jej ciele i pętał jej ciało antycypacyjnym napięciem. Być może było to zmęczenie podróżą, a być może wyrazem stresu minionych dni. Nie dane było jednak podzielić się swymi obawami ani z ojcem, ani zaufaną służka bo oto na szczycie schodów stał on - gospodarz miejsca nietuzinkowej urody, o włosach zbyt jasnych jak na mieszkańca tych ziem. Ująwszy w dłonie rąbek czarne sukni skłoniła się przed przybyłym mężczyzną.

- Beatrice, drogi panie,
Los nas gna po Francji ziemi
Lud przewrotny rękę podniósł
Na swych szczodrych żywicieli.


Wyprostowała się i złożywszy dłonie na wysokości piersi zbliżyła się do jasnowłosego mężczyzny z niemą prośbą wypisaną na twarzy. Ku jej zaskoczeniu spotkała się z intensywnym spojrzeniem Nicolasa - opuściła więc nieśmiało wzrok na dekolt swojej sukni czując, że jej policzki złapały się w zdradliwym rumieńcu.

- Gościnność twa, mój dobry panie, nie zna granic,
Podróżnych w próg przyjąłeś bez wahania chwili,
Ojcu memu wybacz, jak psy nas w dom łowili,
Zbójcy naszą krwią żywieni nas mają za nic.
- rzekła z pewnym wahaniem oglądając się za odchodzącymi w nieznaną ojcem i pozostałymi przy życiu służącymi.

- Pójść w nocy ciemność samej, tak jak każe panicz?
Lud obcy, lecz gościny nam nie odmówili.
Po cóż też trwożyć rodzica choroby widmem
Skoro suknia do nitki mokra, a wokół dzicz?


Posłała Nicolasowi wątły uśmiech i skinęła głową, ujmując długą suknię w dłonie, by ta nie wadziła jej w drodze. Ruszyła za nim niespiesznie, pozostając kilka kroków za jego plecami i z uwagą przyglądała się swojemu gospodarzowi. Kroczyła tak kilka chwil w milczeniu, nim powzięła temat. Sytuacja, w jakiej się znalazła, była poniżej jej godności, nie mogła przecież pozostać dłużną mężczyźnie.

- Jak odwdzięczyć się nam za dobroci, dziś
Racz mi zdradzić ten sekret drobny. Może winem
Słynnym na całą prowincję? Drobnym choć czynem

Spłacić chcemy dług swój u ciebie dziś powzięty.
Och! Jak zimno! Czyż przeciąg jest jakiś? Czy może
Suknia mi wadzi i lęku godzina pełna?

Powrót do góry Go down





Nicolas
Gif :
Halloweenowy Sen 5PUjt0u
Godność :
Nicolas A. Lockheart
Wiek :
25
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
188/85
Pod ręką :
Patriotyczny obowiązek!
Broń :
Pistolet
Zawód :
Naukowiec MORII
https://spectrofobia.forumpolish.com/t657-nicolas-a-lockheart#6553 https://spectrofobia.forumpolish.com/t911-opisy-dodatkowe-nicolasa https://spectrofobia.forumpolish.com/t983-nicolas-a-lockheart https://spectrofobia.forumpolish.com/t1104-nicolas
NicolasArystokrata
Arystokrata
Re: Halloweenowy Sen
Pon 31 Paź - 2:42
- Lud niczym lód zimowy
co pokrywa jeziora
choć wydaje się twardy
nie ma więcej od krowy
rozumu i gdy pora
nie sprzyja szuka zwady.
Wdzięczność topnieje szybko.
Gniew rośnie równie prędko.


Odpowiedział nim jeszcze hol zostawili za sobą. Nie było jednak sensu rozważać przewrotności prostego ludu i rozważać nad przywarami zawistnej i chciwej burżuazji, gdy mijało się korytarze starego zamczyska. Takiego, który budowany był zanim ktokolwiek usłyszał o bogatym mieszczaństwie, gdy Paryż nie wykraczał poza Il-de-cite.

- O długu nic mi nie mów
skoro wciąż wilgoć sukni
sprawie, że drżysz calutka.
Na razie nie trzeba słów
a nowej, suchej sukni,
płonącego ogniska.

O długu nic nie mów
skoro wciąż drżysz nieustannie.
Do pokoju tego wejdź.
W skrzyniach suchych ubiorów
wykonanych starannie.
Bez zwłoki w pułapkę wejdź.


Ktoś mógłby zapytać o sens ostatnich słów wypowiedzianych przez Nicolasa, lecz te padły gdy Beatrice była już w środku pokoju. Wypowiedziane zostały ciszej, nim wampir samodzielnie przekroczył próg.

Gdy Beatrice zajęta była wybieraniem czegoś odpowiedniego dla siebie została delikatnie objęta przez gospodarcza, który jedną dłoń ułożył na jej brzuchu, drugą zaś na ramieniu. Wszystko to by ze swych kłów zrobić pożytek i krwi zakosztować.

Działania Beatrice i Nicolasa zwiodły duchy potępieńcze tych, co umarli w zamku i jego okolicach podczas dawnych bitew. Towarzyszyły im do samego rana.


Ostatnio zmieniony przez Nicolas dnia Pon 31 Paź - 12:40, w całości zmieniany 1 raz

Powrót do góry Go down





Beatrice
Gif :
Halloweenowy Sen 401d4d757c9876c535eec532a3e403eb
Godność :
Beatrice Candran
Wiek :
295 lat
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
165/60
Znaki szczególne :
bardzo długie czarne włosy
Pod ręką :
Nicolas
Broń :
naginata, wakizashi
Zawód :
trudni się samobójczymi szarżami na Koszmary
Stan zdrowia :
w pełni zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t850-beatrice https://spectrofobia.forumpolish.com/t979-upiorna-skrzynka-beatrice https://spectrofobia.forumpolish.com/t1073-beatrice
BeatriceSiedem Nieszczęść: Nieczystość
Re: Halloweenowy Sen
Pon 31 Paź - 3:29
Idąc ciemnym korytarzem mijali leciwe portrety szlachciców oraz ich małżonek, a Beatrice kuliła się pod ich zimnym, martwym spojrzeniem wpatrzonym w wieczność. Rzędy podobnych sobie twarzy, lecz zdawało się być ich mniej, niż powinno. Wszystkie w identycznych, złotych ramach. Lecz nie długo kobieta mogła napawać się kunsztem pędzla artystów z minionych epok, bo oto doszli do komnaty, w której to kobieta mogła odnaleźć suche i czyste ubranie.

- Suknie zdobią płeć niewieścią.
Muślinu kawałek czy batystu bela
Urokiem swym przewyższają jubilera
Podrzędnego nędzne, liche staranie,
Co jarmarczną sztuczką skraść pragnie
Dziewic wiekowych kwiatów ogrody.

Słowa skierowane były do samej Beatrice, gdyż towarzyszący jej Nicolas pozostał za progiem - być może starając się w ten sposób zapewnić kobiecie choć pozory prywatności. Błądziła rękoma po karminowym materiale, z którego wykonana była zatrważająca większość sukni, nim natrafiła na tę jedną, wyjątkową. Trzymając ją w dłoniach wyprostowała się i zamarła w bezruchu czując przez gruby materiał stroju zimne dłonie zaciskające się na jej ciele w silnym uścisku, a potem świat pogrążył się na chwilę w ciemności, gdy z otumanionymj zmysłami jakby przez mgłę odczuwała ostre zęby Nicolasa zagłębiające się w bieli jej szyi. Otworzyła usta do krzyku, lecz gardło skutecznie zacisnęło się z szoku i nie uroniło ani najmniejszego zdradliwego dźwięku. Lecz zimno przestało jej przeszkadzać.

- O przewrotna Fortuno, nie znasz ty litości
A ironia twoim miecza nieubłaganego ostrzem.
Myśliwego zmieniasz w ofiarę, a ofiarę w łowcę,
Dziecko światła zmieniasz w nocy stworzenie.
Cóż innego pozostaje, niż do dobrodzieja swego
Sił dołączyć i stosownie mu się odwdzięczyć za
Nieśmiertelności dar? Noc jeszcze młoda,
Miesiąc w swej pełni za chmurą się skrył.
Z mroku powstaliśmy, w mroku się zgubny.


Koniec.


-

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach