Domek Mari i Kruczka

Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Pią 7 Cze - 23:53
Uspokajała się coraz bardziej. Uśmiechnęła się nieśmiało, gdy zapewnił, że wszystko będzie dobrze. Przytaknęła głową, że rozumie. Po prostu nie do końca docierało do niej to co się działo. Chociaż to chyba nawet lepiej, że tak było...bo inaczej możliwe, że by po prostu uciekła, a nie chciała tego robić. Nie chciała ranić swojego wybranka, któremu już pokazała, że ufa.
Zamrugała zaskoczona, słysząc jego propozycję. Ale przytaknęła głową. Puściła jego pióra dość niechętnie i rozchyliła nogi zawstydzona. Tak jej jeszcze nikt nie widział. Ale doceniała to, że zapowiadał co takiego chce zrobić. Poprawiła się też niepewnie na łóżku. Ogony owinęła wokół swojej nogi.
Oddychała głęboko, na razie jednak nie było w tym paniki. Czując jak zaczyna ją pieścić w inny sposób, westchnęła i przymknęła oczy. Dłonie położyła na jego głowie, jednak nie narzucała tempa ani nic takiego. Pozwoliła mu działać. Tak jednak czuła się trochę pewniej, jakby musiała sobie wmówić to, że potrzebuje tej odrobiny kontroli, a raczej możliwości by w każdej chwili się obronić, jakby jednak coś było nie tak.
Oddawała się tej pieszczocie, coraz bardziej się rozluźniając. Coraz częściej wyrywały jej się też nieśmiałe jęki, które na pewno mogły zadziałaś zachęcająco na mężczyznę, choć Kotka jeszcze nie do końca zdawała sobie z tego sprawę.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Sob 8 Cze - 9:25
Spoiler:


Ostatnio zmieniony przez Nishinoya dnia Sro 15 Kwi - 13:08, w całości zmieniany 1 raz


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Sob 8 Cze - 9:42
Oddychała głęboko, trochę urywanie. Nie za bardzo wiedziała co ma robić, więc po prostu pozwalała swojemu ciału decydować jak ma reagować, co robić. Ufała Kruczkowi i tylko dlatego się na to zdecydowała? Wierzyła, że jej nie zostawi potem, że nie wykorzysta. Że nie wrócił właśnie po to.
Pokręciła głową, chcąc wyrzucić niepożądane myśli z głowy. Otworzyła szerzej oczy, gdy usłyszała kolejne słowa kochanka. Uśmiechnęła się i pogładziła go znów po policzku - d..dobrze...ale pocałuj mnie przy tym - poprosiła i jeśli tylko się zgodził, pocałowała go głęboko, namiętnie. Dzięki temu czuła się pewniej. Mruczała cichutko, oddając się Kruczkowi. W końcu jednak się nagle wygięła mocniej, wydając z siebie głośniejszy jęk. Oddychała po tym trochę urywanie, a jej ciało przechodziły mocne dreszcze.
Przytuliła do siebie kochanka, prosząc tym samym niemo, by zrobił krótką przerwę. To było jej pierwsze sięgnięcie gwiazd i była przez to trochę wstrząśnięta. Zbliżyła usta do jego ucha i szepnęła - ufam Ci...nie musisz mnie aż tak o wszystkim informować, po prostu...pokaż - ugryzła go lekko w płatek, swoimi kocimi ząbkami. Ogonem odważyła się go musnąć w okolicach, do których nigdy nie myślała, że będzie miała dostęp. Nie miała odwagi, żeby się mu odwdzięczyć, ale w jej oczach mógł zauważyć, że jest gotowa. Że jest na niego zdecydowana. Przynajmniej tak jej się wydawało. Bo w głębi nadal bardzo się tego bała, jednak szczytowanie coś w niej odblokowało. Zachęciło do dalszych kroków, oby tylko teraz Kruczek się nie rozmyślił... - kocham Cię

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Sob 8 Cze - 10:28
Spoiler:


Ostatnio zmieniony przez Nishinoya dnia Sro 15 Kwi - 13:10, w całości zmieniany 1 raz


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Sob 8 Cze - 10:47
Miziała go chwilę swoimi pędzelkami na końcach ogonów i patrzyła mu prosto w oczy. Nie dochodziło do niej, że to może się źle skończyć, ale całe szczęście Opętaniec umiał nad sobą panować. Na tyle, by nie rzucić się na nią jak opętany....opętany Opętaniec....hehe
Uśmiechnęła się szczęśliwa, gdy wyznał jej swoje uczucie. Sama nie wiedziała, że da radę kogokolwiek kiedyś pokochać. Nie po tym co przeszła, nie po tym jak straciła najważniejszą dla siebie osobę. I oto był. Jej ideał. Które przepadł na rok, ale się odnalazł.
Zamruczała głośno, gdy znów ją pocałował. Objęła go łapami i gdy poczuła jak w końcu nadchodzi ten moment, spięła się i stęknęła, przyciskając rękami ukochanego do siebie. Lekko wbiła mu też pazurki w plecy. Jęknęła głośnie, gdy w końcu otwarła się na niego. Trwała przez moment wtulona w niego, chcąc się przyzwyczaić do tej dziwnej sytuacji, po czym jednak jej ciało postanowiło wziąć górę i lekko krzywiąc się jeszcze, zaczęła poruszać się ostrożnie w narzucanym przez mężczyznę rytmie.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Sob 8 Cze - 23:10
Spoiler:


Ostatnio zmieniony przez Nishinoya dnia Sro 15 Kwi - 13:11, w całości zmieniany 1 raz


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Sob 8 Cze - 23:37
Uśmiechnęła się tylko na jego słowa. Cieszyła się, że dał jej chwilę na dojście do siebie, nim zaczął dalej działać.
Dawała sobie radę. Zaczynała się przyzwyczajać do rytmu oraz do tej dla niej całkowicie nowej sytuacji. Nishi na szczęście nie naciskał, nie zmuszał jej do niczego.
Starała się utrzymać choć minimalny kontakt wzrokowy, ale było to po prostu niemożliwe. Szybko odchyliła głowę do tyłu i po prostu mu się oddawała. Oplotła go też nogami, ale nie na tyle mocno by w odpowiednim momencie.
Sama doszła chwilę przed nim i przez to, gdy Kruczek postanowił się wycofać, podrapała go po plecach. Zraniła, ale na szczęście nie były to jakieś super głębokie rany, ot mocniejsze zadrapania.
Oddychała głęboko i spoglądała na ukochanego, nie mogąc uwierzyć w to co się stało. Czuła się...dziwnie. Nie źle...ale po prostu dziwnie.
Patrzyła na kochanka, aż nagle jej oczy zaszły łzami a kotka....po prostu się rozpłakała. Skuliła się i schowała twarz w poduszce. Emocje w końcu wzięły nad nią górę.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Nie 9 Cze - 0:21
Spoiler:


Ostatnio zmieniony przez Nishinoya dnia Sro 15 Kwi - 13:12, w całości zmieniany 1 raz


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Nie 9 Cze - 8:27
Wtuliła się do ukochanego mocno i starała się uspokoić. Oddychała urywanie, pociągała nosem i starała się uspokoić.
Słysząc jego słowa pokręciła głową, jednak jak na razie nic nie mówiła. Odnalazła łapą jego dłoń i ścisnęła i dopiero po chwili dała radę jednak się odsunąć i spojrzeć ukochanemu w oczy - nie...to nie przez Ciebie - uśmiechnęła się delikatnie, ale nadal była roztrzęsiona - ja...ja tego chciałam, nie zmusiłeś mnie - powiedziała i ucałowała go lekko w usta - nie przepraszaj, to...to ja przepraszam - oczy nadal miała zeszklone i lekko zaczerwienione on płaczu - po prostu jestem...w lekkim szoku, że to się stało - powiedziała i znów się w niego przytuliła.
- Kocham Cię...jestem szczęśliwa, że do tego doszło - wyszeptała, łasząc się do niego lekko - po prostu - wtuliła się mocniej - po prostu musi to do mnie dotrzeć...w przeszłości miałam...dość nieprzyjemną sytuację prawie z tym związaną i przez to....po prostu muszę się uspokoić. Przytul mnie...to wystarczy - wytłumaczyła i zamknęła oczy oddychając już prawie spokojnie. Czuła jego intensywny zapach, jego ciepło. Nic więcej teraz nie potrzebowała.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Czw 13 Cze - 21:57
Nishi był zrozpaczony. Sama myśl, że mógłby doprowadzić kotkę do takiego stanu swoimi czynami doprowadzała go do szaleństwa. A on nie musiał nawet o tym myśleć. Zrobił to. W jakiś sposób przymusił ją do stosunku płciowego. Nawet jeśli widział, że się obawiała, to obraz w jej oczach odebrał jako akceptację. Nie powinien był. Ona na pewno wewnętrznie wcale tego nie chciała. No bo jak to tak? Nie było go przez cały rok i nagle się pojawił. Zostawił ja samiusienką, zostawiając po sobie jakiś głupi liścik. Potem wrócił, nagle pojawiając się w jej życiu ponownie. I zmusił ją do seksu. Chociaż wcześniej tego nie robili.  Co jeśli lwica uznała, że wrócił tylko dlatego? Nie chciała się mu sprzeciwiać, bo nie chciała ponownie go tracić? Co jeśli…. Pęd pesymistycznych oraz depresyjnych myśli przerwała mu łapka Mari, która złączyła się z jego. Spojrzał na nią przez łzy (nie był pewien, kiedy zaczął płakać)  i czekał cierpliwie, aż w końcu coś powie. Spodziewał się najgorszego.
- Nie wiedziałem, przepraszam skarbie – przytulił ją mocno do siebie, gdy tylko skończyła mówić. Teraz oprócz bólu, jaki sprawiała mu cierpiąca dachowiec, czuł w sobie gniew na te nieznaną osobę, która śmiała, która próbowała zrobić coś tak okropnego jego ukochanej. Oczywiście, że niesamowicie mu ulżyło, iż to nie on był bezpośrednim czynnikiem, który spowodował taki, a nie inny stan lwicy. Niemniej jednak, złość była silniejsza.
- Kocham Cię najbardziej na świecie – wyszeptał, całując ją przy tym w czubek głowy i okrywając jednym ze swoich skrzydeł, aby nie było jej zimno.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Czw 13 Cze - 23:25
Spojrzała na niego zaskoczona, gdy zobaczył łzy. Płakał? Ale...dlaczego? Wtuliła się w niego mocniej - wiem skarbie....nie masz za co przepraszać... - powiedziała cichutko. Zamknęła oczy i cieszyła się mocnym zapachem ukochanego. Teraz naprawdę wszystko nim pachniało. Nie mogła uwierzyć, że do tego doszło.
Odsunęła się lekko, nie uciekając jednak spod skrzydła - ja Ciebie też... - powiedziała zmęczona i liznęła Kruczka po nosie. Uśmiechnęła się i przyglądała jego twarzy. Przeczesała jego wilgotne włosy i powoli się uspokajała.
- Chyba będzie trzeba zejść na dół i coś zjeść....i się znów umyć....i może...przewietrzyć tu.... - widać było, że nie za bardzo wiedziała co teraz robić. Przytuliła się do Opętańca i połasiła się policzkiem do jego piór. Zastanawiała się jednak czy jak teraz wstanie, to czy czasem nie wyląduje na podłodze. I jeśli Kruczek uznał, że faktycznie dobrze by było coś zjeść albo się umyć, to gdy tylko próbowała wstać, nogi ugięły się pod nią, a kotka zaśmiała się, zawstydzona.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Sob 15 Cze - 19:32
Nishi uspokoił się na tyle, aby przestać płakać. To nie była jego wina. Nie zrobił niczego złego. Mari tego chciała – pomimo złych,  bardzo złych wspomnień, to tego chciała. Kruczek zrobił wszystko jak należy…jednak było coś, co i tak nie dawało mu spokoju. Kotka mogła opowiedzieć o tym wcześniej. Nie doszłoby do ich zbliżenia tak szybko po jego powrocie, gdyby wiedział. Zatem, czemu tego nie zrobiła? Wstydziła się? Obwiała się, że albinos nie zrozumie? Obie te rzeczy…? Może po prostu nie chciała o tym pamiętać i dlatego milczała. Cóż, nie czas teraz na takie bzdurne myślenie. Ważne, że w końcu się o tym dowiedział.
Wyjący się po jego skórą gniew zaczał stopniowo maleć – był wtulony w miłość swojego życia, która zapewniała go, ze nie musi się obwinić. Mało tego, lizała go po nosie i pogłaskała go po głowie. Ciężko w takiej chwili oddawać się tak skrajnym emocjom, jak wściekłość.
- Niczym się nie przejmuj, skarbie – czule ją pocałował w kącik ust.  – Zaniosę Cię do wanny, żebyś się szybko umyła, a ja w tym czasie tutaj posprzątam i zrobię coś do jedzenia. Sam wezmę prysznic później, co Ty na to? – w jego opinii był to dobry pomysł. Albinoska będzie mogła się odprężyć we wannie, a potem położyć w czystym łóżeczku oraz zjeść podaną przez niego kolację. Kiedy ona będzie jadła, on w tym czasie ogarnie się w łazience, szybko do niej wróci i coś przekąsi. A potem oboje będą mogli zasnąć w swoich ramionach bez obaw, że ponownie zostaną rozdzieleni.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Nie 16 Cze - 10:55
Nishi przestał płakać. Uspokoił się, a to dobrze, bo dzięki temu Kotka też się uspokoiła.
Uśmiechnęła się do niego i przytaknęła głową - dobrze - nie miała siły się kłócić. Miała nadzieję, że razem będą przygotowywać coś do jedzenia, ale nie miała siły na to, żeby wstać i iść na dół, by cokolwiek robić w kuchni. Była naprawdę zmęczona i czuła się bardziej jak glut niż jak kot.
Podniosła się na rękach do siadu i pozwoliła Opętańcowi zanieść się do łazienki. Podziękowała mu i zanim została sama, pocałowała go jeszcze czule. Poprosiła też by nie zamykał drzwi. Chciała słyszeć chociaż, że ktoś jest w domu. Ktoś poza nią i Luną która....właściwie gdzie ona się podziała?
Czekała aż woda się naleje i rozmyślała nad tym co właściwie się przed chwilą stało. Spojrzała w dół i to potwierdziło ją, że raczej jej się to nie przyśniło. Uśmiechnęła się do siebie i cieszyła kąpielą, słuchając i węsząc co takiego szykuje jej skrzydlaty ukochany. Zastanawiając się też czy weźmie wino które kupiła. W sumie nawet nie wiedziała czy jest dobre...chyba jakieś półsłodkie? Trochę bała się na start próbować wytrawnego.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Sro 19 Cze - 14:31
Oddał czuły pocałunek i tak, jak prosiła lwica, nie zamykał drzwi. Przymknął je trochę, aby nie było przeciągu i albinosce nie było chłodno, a potem wrócił do pokoju i zaczął sprzątać. Wymienił prześcieradło na nowe (na szczęście Mari nie wiele zmieniła w domku, więc nie miał żadnego problemu ze znalezieniem pościeli) oraz przebrał starą pościel na nową. Zaniósł brudne rzeczy do pralni, a potem udał się do kuchni. Wymył porządnie ręce w zlewie, a potem zabrał się za robienie kolacji.
Słyszał jak Mari się myje. Jak woda szumi w łazience, a potem jak lekko pluszcze, kiedy nabiera jej na dłonie i zmywa z siebie pot. To było miłe, słyszeć, że ktoś jest w domu. Nishi w końcu długo mieszkał sam, dlatego nie mógł się bardziej cieszyć z czyjej obecności tutaj. A tym bardziej, że to jego luba, z którą od teraz będzie mieszkać.
- Jak tylko się umyjesz, to idź od razu do łóżka – krzyknął, aby usłyszała. – Poczekaj tam na mnie chwilę! Możesz pobawić się z Luną w międzyczasie, bo chyba widziałem jak wchodzi po schodach na górę, więc pewnie poszła do pokoju.
Chciał, by wszystko było perfekcyjne. Żeby lwica mogła polenić się w łóżku, czekając na kruczka, który po szybkim prysznicu, przyniesie jej smakołyki. Oczywiście, najpierw kolacja czyli makaron z warzywami w sosie koperkowo-czosnkowym. A dopiero potem czekoladki, które udało mu się znaleźć w kuchni. Nie ośmielił się żadnej z nich spróbować z dwóch powodów. Pierwszy: zepsułoby mu to smak i nie byłby wstanie odpowiednio doprawić posiłku. Drugi: pierwszą czekoladką chciał nakarmić swoją ukochaną.
Albinos skręcił ogień oraz zamieszał wszystko na patelni. Jedzenie było prawie gotowe, czekoladki przygotowane w salaterce i położone na tackę obok szklaneczek z sokiem pomarańczowym. Kruczkowi pozostało już tylko iść i wziąć prysznic, a potem wrócić po jedzonko i zanieść je lwicy.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Pią 21 Cze - 10:03
Słyszała jak Kruczek kręci się po domu. Skuliła się trochę w wannie i uśmiechnęła. Pogładziła się po brzuchu i zjechała trochę niżej, nadal nie wierząc, że do tego doszło. Że się odważyła, pozwoliła komuś się tak dotykać bez większego buntu. Pewnie jeszcze trochę jej zajmie, zanim w pełni do tego przywyknie, ale...była szczęśliwa. Że zrobiła to z kimś, z kim chciałaby spędzić cale swoje życie.
Postawiła wysoko uszy, gdy ten do niej zawołał. Więc potwierdziło się, że na pewno się do niej nie dołączy. Westchnęła ciężko i zaczęła się myć. Dokładnie i nie jakoś specjalnie szybko. W końcu jednak wyszła z wanny i wytarła się porządnie. Założyła miękki, dość krótki szlafrok i podpierając się o ściany, doczłapała do sypialni. Nadal były jak z galarety. Śmieszne uczucie.
W sypialni weszła do łóżka i przytuliła od razu Lunę, która krążyła po świeżej, chłodnej pościeli - jestem taka szczęśliwa - powiedziała i zaczęła czochrać Innocenzę oraz...śmiać się, przez co po chwili Bestia "zaatakowała" swoją panią jęzorem. Siadła jej na klatce piersiowej i zaczęła lizać, a biedna kotka nie mogła nic zrobić, poza nieopanowanym śmiechem i mówieniem, by psiak przestał, ale to chyba nie pomagało.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Nie 23 Cze - 13:04
Kruczek pokręcił się po kuchni jeszcze przez kilka chwil. Skręcił ogień pod patelnią, aby nic się nie przypaliło, a następnie poszedł wziąć szybki prysznic.
Pomimo szumiącej wody, udało mu się usłyszeć śmiechy Mari. Słysząc, jak szczęśliwa jest podczas zabawy z psinką, nie mógł sam się nie cieszyć. Uśmiechał się przez całość mycia, a potem zachichotał nawet, gdy dźwięki radości stały się odrobinę głośniejsze niż wcześniej.
Wytarł się porządnie ręcznikiem, a potem ubrał wcześniej przygotowane spodenki. Całkiem odświeżony wyszedł z łazienki i szybko udał się do kuchni, by upewnić się, że nic mu się nie przypaliło. Na szczęście obiado-kolacji nic złego się nie stało. Albinos czym prędzej nałożył makaron z warzywami na talerze, potem przeniósł to wszystko na tackę. Dla Luny przygotował trochę mięsa, które znalazł w lodówce. Pokroił je w kotki, następnie wkładając do salaterki. Tak zaopatrzony, wyszedł, kierując się do sypialni.
- Przygotuj się skarbie – powiedział czule, wchodząc do pokoju z tacką. Położył ją na stoliku, a potem podał lwicy talerz oraz sztućce. Salaterkę z mięsem położył na prześcieradle, żeby Luna nie musiała schodzić z łóżka. W końcu, mimo że wyglądała jak zwykły pies, zdecydowanie takim psem nie była.
Ptasior zabrał swoją porcję, obszedł łóżko i zaraz znalazł się tuż obok kotki.
- Mam nadzieję, że będzie Ci smakować.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Nie 23 Cze - 15:05
Luna nie dawała jej spokoju. Cieszyła się i merdała swoim puchatym ogonkiem. Urosła i to sporo odkąd Nishi ostatni raz był w domu. Zupełnie jakby ktoś podmienił psiaka, ale ona nadal była wesoła jak wtedy gdy była po prostu szczeniaczkiem.
W końcu jednak musiała się uspokoić. Założyła majteczki, by nie świecić tyłkiem. Nadal jednak się wstydziła trochę, dlatego wciągnęła bieliznę na zadek i poprawiła szlafrok.
Akurat usiadła znów na łóżku, gdy Kruczek wszedł do pokoju. Uśmiechnęła się i poprawiła na łóżku. Zaczęła węszyć czując jakieś dobrotki.
Przyjęła talerz uśmiechając się. Luna podziękowała i sama rzuciła się na swoje jedzonko. Była naprawdę głodna. W końcu czekała prawie cały dzień na to, żeby móc coś znów zjeść i dopiero teraz miała okazję by napełnić swój biały brzuszek.
Kotka poczekała na swojego ukochanego - smacznego kochany - powiedziała i spróbowała trochę makaronu. Dopiero teraz poczuła jak bardzo jest głodna i zaczęła zajadać się aż jej się uszy trzęsły - to jest przepyszne! - zawołała uradowana. Jadła grzecznie, nie opychała się, ale widać było, że naprawdę jej to zasmakowało.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Nie 23 Cze - 17:29
Nishi był zszokowany, jak bardzo Lunie udało się urosnąć. Oczywiście, zdawał sobie sprawę, że będzie większa niż widział ją ostatnio, ale i tak. Znów poczuł wyrzuty sumienia, że odszedł, jednak szybko minęły. Przywitał się z psiną, głaszcząc ją po łebku, a potem skupił się na kotce oraz na jedzeniu.
- Smacznego moje drogie panie – powiedział z uśmiechem.
Nie był pewien czy wyszło mu smaczne. Na jego gust było dobre, ale czy Mari zasmakuje? Martwił się tym, dlatego też niemal wywiercał w niej dziurę swoim wzrokiem, gdy zaczęła próbować.
- Naprawdę? To cieszę się – spłynęła na niego ulga wraz z zadowoleniem.
Sam również zaczął jeść z apetytem, był głodny. Jak widać, wszyscy w tym domu wydawali się konać z głodu i bardziej niż z radością zajeli się pałaszowaniem.
- Najlepsze mam na koniec – powiedział, gdy wszyscy już zjedli. Zabrał talerz od kotki i salaterkę od Luny, a potem wstał z łóżka i odłożył naczynia.
- Stanie się coś złego, jeśli dam Lunie jedną czekoladkę? – zapytał, biorąc półmisek z przysmakami oraz szklaneczki z sokiem. Trochę niezdarnie mu to wyszło, bo w jednej ręce trzymał dwie szklanki i mało nie wylał, ale udało mu się dostać do łóżka bez poniesienia strat!
Położył półmisek na pościeli, a jedną ze szklanek podał lwicy. Ze swojej upił trochę soku. Jeżeli albinoska zgodziła się na podanie Lunie słodkości, to kruczek najpierw nakarmił ukochaną, a dopiero potem magiczną istotę. Jeśli zaś nie mógł tego zrobić, przeprosił ją i powiedział, że następnym razem będzie mieć również deser dla niej.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Nie 23 Cze - 17:48
Przytaknęła głową, a nitka makaronu wystawała jej z ust. Trochę też się wybrudziła w kącikach ust, ale nie przejmowała się tym ani trochę. Byłą wygłodniała i przez to, że cały dzień robiła co innego i przez stres, że ktoś pojawił się w domu, a dodatkowo przez to co potem się wydarzyło.
Zamrugała i oddała talerz, zastanawiając się co takiego jej ukochany wymyślił. Ale widząc czekoladki szybko się oblizała i poprawiła na łóżku.
Spojrzała na Lunę, gdy padło pytanie - myślę, że jedna jej nie zaszkodzi, byleby nie była z alkoholem - zaśmiała się, a psina tylko kichnęła i zrobiła naburmuszoną minkę. Była jednak grzeczna i nie mówiła nic.
Zmieniło się to jednak, gdy zobaczyła czekoladki. Gdy Opętaniec postanowił nakarmić Dachowca, wskoczyła Kotce na brzuch i wychciewała od niego słodycz, którą jak tylko dostała szybko uciekła z pokoju, by nikt jej nie odebrał jej. Musiała się pewnie zasmakować w tym bo rzadko kiedy ma okazje na spróbowanie czegoś takiego.
Mari tylko pokręciła głową z dezaprobatą, ale szybko też porwała czekoladkę i wsadziła sobie w ząbki, po czym zarumieniła się i zbliżyła do Kruczka, by jego też nakarmić, ale w trochę inny sposób. Nie wiedziała czy mu się to spodoba, była wyraźnie ostrożna i nie za bardzo wiedziała jak się powinna zachować, ale starała się. Naprawdę się starała i chciała by było jak najlepiej. Żeby jeśli to tylko sen, mogła go zapamiętać jak najlepiej z jak największą ilością szczegółów. Naprawdę bała się, ze jak tylko się obudzi, to Kruczek zniknie, a ona znów będzie sama w tym pustym domu.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Czw 4 Lip - 10:17
Pokiwał głową, słysząc odpowiedź Mari.
- Myślę, że nie są z alkoholem, więc o to możemy być spokojni – uśmiechnął się przy tym.
Kiedy Luna porwała czekoladkę przeznaczoną dla jego ukochanej… Jego mina była bardziej niż wymowna. Trochę zszokowana, trochę rozbawiona i trochę bardziej zawiedziona. A tak chciał dać lwicy pierwszą czekoladkę oraz przyglądać się jej, podczas tych krótkich chwil delektowania się nią!
- Luna, jak mogłaś? Przecież dostałabyś swoją – mruknął pod nosem. Oczywiście psina nie mogła go usłyszeć, bo pognała gdzieś, żeby zjeść swoją zdobycz.
Zaraz jednak skupił się ponownie na albinosce. Przyjrzał się, jak bierze jedną z czekoladek do ust. Kilka chwil później ona również postanowiła go nakarmić. Tym razem Luna nie przerwała im tej chwili, więc albinos miał szansę skosztować słodyczy podanej mu przez kotkę.
Mruknął z aprobatą, kiedy czekolada zaczęła rozpuszczać się na jego języku. Było to bardziej niż przyjemne uczucie.
- Powiedz – zaczął, wciąż mając czekoladkę w buzi, więc mówił trochę niewyraźnie – chciałabyś wybrać się jutro na jakieś zakupy? Chciałbym kupić kila rzeczy i byłbym bardziej niż szczęśliwy, jeśli mogłabyś pójść ze mną.
Po drodze mogliby zrobić jeszcze inne rzeczy. Najpierw mógłby to być romantyczny spacer, potem może zjedliby coś, może lody? Zakupili potrzebne rzeczy, a potem mogliby iść na jakąś uroczystą kolację do restauracji? Czemu nie. Jednak aby zacząć planować takie rzeczy, kruczek musiał być pewien, że lwica nie ma planów na jutrzejszy dzień i będzie mogła spędzić z nim czas rano, po południu i wieczorem. Rano głownie dlatego, żeby mogli się wylegiwać w łóżku. Dopiero po porządnym śniadaniu poszliby na zakupy.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Sro 17 Lip - 22:12
Mari pokręciła głową rozbawiona. Ale tylko uśmiechnęła się do ukochanego - nie przejmuj się, przynajmniej da nam spokój - powiedziała i pogładziła blade lico Albinosa.
Ucieszyła się, że Nishi przyjął od niej czekoladkę. Oblizała się delikatnie i zarumieniła, gdy już się od niego odsunęła.
Przekręciła głowę i zachichotała, słysząc jak Kruczek, mówi coś z czekoladą na języku, jednak szybko skupiła się na jego pytaniu. Otworzyła szeroko oczy, które aż zalśniły z radości. Od razu rzuciła się na szyję Opętańca i przytuliła go do siebie mocno - tak! Chodźmy - powiedziała, a jej ogony nie przestawały falować - poza tą wycieczką po Szkarłatnej nie byliśmy nigdzie razem ... no i naszym pierwszym spotkaniem - zachichotała na to wspomnienie, po czym pociągnęła go bardziej na łóżko i pocałowała czule - chyba powinniśmy iść już spać, ten dzień był pełen emocji - wymruczała i wtuliła się do niego - a chciałabym jutro mieć jak najwięcej siły na spacer - dodała jeszcze i ziewnęła szeroko, pokazując swoje ostre, kocie kły.
Spojrzała głęboko w oczy ukochanego - tak bardzo Cię kocham - powiedziała, uśmiechając się czule do niego. Nie przejmowała się tym, że nadal jest w szlafroku i nie ma nic pod nim. Chciała po prostu być z nim, jak najdłużej będzie się dało.
Jeśli nie oponował, schowała się pod kołdrę, oczywiście zostawiając miejsce dla skrzydlatego. Jeśli do niej dołączył, wtuliła się w niego ufnie, ponownie do niego się wtulając.
Jeśli jednak uparł się, że idzie pozmywać, nie pozwoliła mu na to. No chyba, że chciał bardzo sprawdzić czy wszystko pozamykali, to baaardzo niechętnie mu na to pozwoliła, ale podkreśliła, że nie obiecuje, że na niego poczeka.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Sro 21 Sie - 0:16
Kruczek roześmiał się i objął Mari, kiedy tylko ta rzuciła się na niego. Nie potrzebował słownego potwierdzenia, sama jej reakcja wyraźnie mówiła mu, iż jest bardziej niż chętna na wybrani się na wspólne zakupy.
- No właśnie! Dlatego teraz musimy jak najszybciej wszystkie randki nadrobić! – zauważył entuzjastycznie – Zobaczysz, jeszcze tak Cię wymęczę chodzeniem ze mną w różne miejsca, że będziesz miała dość wspólnych wyjść i będziesz mnie prosić o to, byśmy choć raz zostali w domu! – skrzydła zadrgały mu radośnie. Albinos już miał masę pomysłów na miejsca, w które mogliby się udać. Najpierw oczywiście wybiorą się na zakupy, Noya kupi wszystkie niezbędne przedmioty i pospędza czas z ukochaną. Innego dnia wybiorą się nad Czekoladowe jezioro! Będą łowić ciasteczkowe rybki oraz maczać je w płynnej czekoladzie. Kolejnego razu mogą iść do parku, a potem może do Malinowego Lasu? Nazbierają kosze malin, z których będą mogli zrobić słodkie dżemy! Pójdą jeszcze nazbierać torebek herbaty z Herbacianych drzew, a później…może będą chodzić po mieście bez celu? Albo zjedzą pyszne ciasto w jakiejś kafejce? Tyle możliwości! I nic nie stoi na przeszkodzie, aby wypróbować każdą z nich!
- Masz rację, przyda nam się odpoczynek, skarbie – ucałował jej łapki, a potem wtulił twarz w nie, cały czas patrząc na kotkę.  
Słysząc jej wyznanie, nie mógł się nie uśmiechnąć szeroko. Odsunął twarz od jej dłoni i z powagą odpowiedział: Ja też cię kocham. Do szaleństwa wręcz.
Albinos zaraz wykorzystał swoją szansę, aby wsunąć się pod kołderkę. Ułożył wygodnie swoje skrzydła, a potem objął swoją miłość ramieniem.
- Śpij dobrze, kochanie. Będę tutaj, gdy tylko się obudzisz. Obiecuję Ci to. Dlatego niech śnią Ci się same najsłodsze sny –zapewnił jeszcze Mari, a potem ucałował w czoło. Zakrył ich skrzydłem, uniemożliwiając kotcę ucieczkę. Z jednej strony miała tors Opętańca, z drugiej jego skrzydło. W ten sposób, nawet gdyby zechciała, to nie miała szansy wydostać się z żelaznego uścisku albinosa.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Czw 22 Sie - 8:59
Naprawdę się ucieszyła z tej propozycji. Zaśmiała się, słysząc, że będzie go miała dość - to chyba muszę to jeszcze raz przemyśleć - powiedziała i odsunęła się trochę. Zrobiła poważną minę, zerkając co chwila na Kruczka i obserwując go uważnie, w końcu jednak go przytuliła mocno - jakoś wytrzymam - powiedziała, mrucząc z zadowoleniem.
Zarumieniła się, gdy wtulił się w jej łapki. Sama wtuliła się do niego i połasiła o nagi tors, gdy już się ułożył. Ziewnęła szeroko i mrucząc z zadowoleniem, zaczęła przysypiać. Była naprawdę zmęczona tym wszystkim. Stresem, pierwszym razem. Mruczała, póki nie zasnęła. Była naprawdę szczęśliwa i w końcu spokojna.

Spała póki słońce nie zaczęło jej świecić w oczy, ale wtedy schowała się tylko bardziej pod skrzydło ukochanego. Coś marudziła i spod skrzydła wyciągając same łapki poza skrzydło i przeciągając się, wysuwając swoje ostre, czarne pazury. Skulona była w kłębek. Pewnie gdyby nie była częściowo kotem, to byłoby to całkowicie nienaturalne, wręcz bolesne do oglądania.

Powrót do góry Go down





Nishinoya
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Nishinoya
Wiek :
Wygląda na dwadzieścia
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
175 cm i 66 kg
Znaki szczególne :
Białe, anielskie skrzydła, które błyszczą się pod słońce
Pod ręką :
Szkicownik, ołówek, katana, czarodziejska wstęgą pod postacią broszki
Broń :
Katana
https://spectrofobia.forumpolish.com/t314-kruczek
NishinoyaNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Wto 10 Wrz - 11:29
Ufał swojej ukochanej całym sobą, jednak kilka chwil niepewności i przestrachu znalazło się w jego sercu. Sądził, że to wina rozłąki, wszakże co innego mogłoby być powodem, by znalazł się w nim taki przestrach? A jednak, wystraszył się, że może zmienić zdanie co do jego osoby. Dlatego, gdy tylko potwierdziła, że z nim wytrzyma – zalała go ulga. Wtulił się w nią, całując przy tym w bark.
-  No mam nadzieję! Bo inaczej cóż bym począł, gdyby było inaczej – mruknął jeszcze, nim ułożyli się do snu.
Nishi spał jak zabity. Było mu przyjemnie, miękko oraz błogo. Cały czas odczuwał ciepło bijące od kobiety. Była to pierwsza noc, podczas której naprawdę spał: bez czuwania i zrywania się na choćby najmniejszy szmer. Bez koszmarów i tęsknoty, która niemal doprowadzała go do szaleństwa. W końcu miał pewność, że lwica jest bezpieczna, że wszystko z nią dobrze. W końcu spała wtulona w niego, ciało przy ciele. Bezpieczniejszego miejsca niż ramiona kruczka, kotka nie znajdzie.
Albinos spałby dalej, gdyby nie fakt, że w pewnym momencie przekręcił się za bardzo w lewo i spadł z łóżka. Z hukiem uderzył w podłogę, gubiąc przy tym parę piór, które przez przypadek sam sobie wyrwał.
Mruknął zbolały i otworzył zaspane oczy, nie bardzo wiedząc, co się stało.
- Mari? – zapytał cicho, rozglądając się po pomieszczeniu i dopiero po chwili orientując się, że leży na podłodze. Podniósł się na przedramionach, wyciągnął skrzydła do góry tak, że jego końcówki były bliskie dotknięcia sufitu i przeciągnął się, rozgrzewając zastane mięśnie. Jedną ręką przetarł twarz i usiadł na ziemi, przenosząc wzrok na lubą. Nie rozbudził się do końca, jego oczy były pół przymknięte, a cała postura wskazywała na to, że najchętniej to spałby jeszcze dłużej, a ta pobudka zdecydowanie mu się nie podobała.


W świecie pełnym nienawiści ciągle musimy mieć nadzieję.
W świecie pełnym zła, wciąż musimy być pełni otuchy.
W świecie pełnym rozpaczy, nadal musimy mieć odwagę, by marzyć.
W świecie zanurzonym w nieufności, my ciągle musimy mieć siłę, by wierzyć.

Domek Mari i Kruczka - Page 3 SlEYjw8
#edd282
x x x x

Powrót do góry Go down





Mari
Gif :
Domek Mari i Kruczka - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Marionette, ale woli jak mówi się do niej Mari
Wiek :
25
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
167/45
Pod ręką :
szkicownik, torba, broń
Broń :
sztylet
https://spectrofobia.forumpolish.com/t241-kp-mari https://spectrofobia.forumpolish.com/t1099-mari
MariNieaktywny
Re: Domek Mari i Kruczka
Sro 2 Paź - 22:19
Dla kotki to również była bardzo spokojna noc. Najspokojniejsza w ciągu ostatniego roku. Początkowo kilka razy się obudziła, ale widząc obok Opętańca, od razu się uspokajała i zasypiała, wtulona w ukochanego, wzdychając z zadowoleniem i mrucząc cichutko.
Gdy nad razem Kruczek spadł z łóżka, zerwała się do siadu i rozejrzała zdezorientowana - Yuu? - zapytała, znów zapominając, że Nishi jeszcze jej nie podał swojego imienia i nie powiedział, że może go tak nazywać. Ale cóż...ona nadal spała.
Widząc jego skrzydła, zajrzała obok łóżka i widząc go, położyła się, zwieszając łapy z łózka i machając ogonami, po czym ziewnęła szeroko i spłynęła na jego kolana, zwijając się w kłębek - jeszcze śpimy - powiedziała i zaczęła głośno mruczeć, zadowolona z jego bliskości. Nigdzie jej się nie spieszyło, zapomniała o wezwaniu do Bramy. Teraz miała czas z ukochanym i tak miało pozostać. Żaden arcyksiążę czy SCR mu w tym nie przeszkodzą.
Nie przejmowała się już swoimi bliznami czy też świeższymi śladami sprzed kilku dni, bo nie uważała przez ten rok aż tak na siebie. Teraz była kotkiem, który chciał bliskości i pieszczotek. Kto by pomyślał, że jej życie tak szybko przeskoczy na inny tor.

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach