Lokum Gawaina

Gawain
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Re: Lokum Gawaina
Nie 5 Kwi - 21:54
Na przestrzeni lat zbierał wiele podobnych spojrzeń i reakcji do tego, którym właśnie uraczyła go Luci, dlatego nie czuł się przymuszony do udzielania odpowiedzi. Zresztą co miałby powiedzieć? Że każdy może go zabić jeśli się postara i da mu powód?
- Być może... na takie typu, gdzie wsadzę Ci najpierw - odbił piłeczkę i miał nadzieję, że nie zapomniała kogo przed sobą miała. Mógł się korzyć, giąć w ukłonach, ale na dłuższą metę ani on, ani Demon nie wytrzymaliby jednokierunkowej dynamiki pana i sługi. Ich granica nie przypominała równo wytyczonej linii, a rzekę - płynęła. Jej meandry raz zahaczały o tereny Lisa, by płynnie przesunąć się na grunt Cienia.
- W granicach rozsądku - zaśmiał się z pytania oraz wielkiego oburzenia wywołanym zakazem smyrałek.
Zaśmiał się nisko na wspominki Yako jednocześnie się krzywiąc. Wizja roznegliżowanej Luci otoczonej mackami przyprawiała o niemiłe dreszcze, ale jednocześnie była bliska najniższym instynktom, które kierowały istotami rozmnażającymi się płciowo. - Chcesz rozprawiać o wpływie fallicznych kształtów na ludzi czy sama sprawdzić ich działanie? Obecnie dysponuję nadprogramową ich liczbą - rozłożył ręce, po czym spojrzał na swój tors i uda... oraz stopę Luci, która znajdowała się bardzo blisko wrażliwszych części ciała. Doprawdy... co ona sobie wyobrażała?
Gwałtownie wciągnął powietrze, gdy mocniej na niego naparła. Posłał jej gniewne spojrzenie. Przynajmniej takie miało być w założeniu, ale przyjemność właśnie wzięła nóż i wysmarowała je masłem, bo Keer praktycznie się rozpływał i twardniał zarazem.
- Możemy nakręcić własny. Będą nim nasze wspomnienia - wychrypiał i nachylił się ku Lisicy. Nie obawiał się odrzucenia. Yako jasno dawała mu do zrozumienia, że obecność macek nie stanowi problemu. - I tym razem się najesz, zapewniam. - otarł się torsem o pełną pierś i wpił się w jej usta.


Lokum Gawaina - Page 3 PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Lokum Gawaina
Nie 19 Kwi - 22:40
Udała oburzenie słysząc na jakie zabawy miałby ochotę, ale zaraz zachichotała. No cóż...lepiej się tak droczyć niż rozmyślać nad jakimiś pojebanymi listami oraz tym jak dotarły do ich domów. Tak samo nad dziwnym posłańcem, który sprawdził, że Lisica...prawdę mówiąc...poczuła się trochę zagrożona. Że Cień już zaczął znajdować sobie inne towarzystwo. W końcu każdy kiedyś się nudzi, nawet kimś takim jak ona sama. Choć jej się to za często nie zdarzało, więc ta myśl była tym bardziej irytująca.
Zaśmiała się szczerze i naparła mocniej - można sprawdzić, choć jak na razie to chyba nie są zbyt chętne do falowania - powiedziała, szczerząc wrednie białe ząbki. Cofnęła nogę i z zaciekawieniem w oczach przejechała stopą po mackach, które teraz przylegały do ciała mężczyzny. Była ciekawa, czy jakoś zareagują na dotyk czy nadal będą szczelnie do niego przylegać. Szybko jednak wróciła na swoje poprzednie miejsce.
Położyła lekko uszy, zaskoczona jego słowami. Po prostu opadły, a ona patrzyła na niego wielkimi oczami. Cofnęła stopę, by mógł się do niej zbliżyć i westchnęła cicho - nakręćmy i mam nadzieję, że dotrzymasz słowa - powiedziała, zamykając powieki i oddając się pocałunkowi. Dawno nie mogli się zrelaksować razem, nie miała zamiaru tego przerywać.

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Re: Lokum Gawaina
Pon 27 Kwi - 22:31
Miłe dreszcze rozlały się w podbrzuszu, a woda, połączona z płonącym wewnątrz ogniem, stała się zbyt gorąca. Miał ochotę opuścić twarde objęcia porcelany, ale Luci bawiła się w najlepsze trącając stopą macki niczym mała dziewczynka. Uśmiechnął się i pokręcił głową widząc jej psoty.
- Jak będziesz je tak drażnić, to zbierzesz więcej malin niż rośnie w Malinowym Lesie - Brew Keera powędrowała go góry, gdy macka wrastająca z jego boku natychmiast przylgnęła do stopy Lisicy, po czym otworzył usta, by ją ostrzec. "Nie ciągnij!" miało brzmieć polecenie, ale z Cienia wydostał się inny dźwięk. - N-bul! Bul! Siąbul! Bul! - wybulgotał, gdyż Yako opuściła stopę zmuszając go tym samym do zanurzenia się. Złapał jej nogę i uniósł ją do góry. Wypluł wodę, która silnie dawała olejkiem i otarł wolną dłonią twarz.- Nie ciągnij... są do mnie przyczepione - westchnął i uspakajająco pogładził ją po udzie. Jeśli tylko Lisica się rozluźniła, macka leniwie z niej spełzła.
Zaśmiał się nisko, widząc zaskoczenie kochanki. - Nie wiem, czy mówimy o tym samym... - wyszeptał i odsunął się od niej. Sięgnął po mydło. Wymoczenie się w wodzie po dzisiejszych wydarzeniach nie wystarczy, lecz nie miał zamiaru czynić mycia się nudnym.
- Tak czy siak, powinniśmy się przygotować do roli, nie uważasz? Co powiesz na masaż? - Uniósł namydlone dłonie i uśmiechnął się szelmowsko. Minęło już tyle czasu, że ani myślał się teraz spieszyć. Pragnął nie tylko Luci, ale i słodkiego zmęczenia jakie dawały słodkie chwile wspólnych uniesień... i idącego za nim snu. A i tak zastanawiał się, czy prócz kochanki nie przygarnąć również butelczyny. Smoki, listy, upiory, zapomniane sny. Czy to serio był tylko jeden dzień?


Lokum Gawaina - Page 3 PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Lokum Gawaina
Sob 2 Maj - 9:08
Pokazała mu tylko język, bo co mogło się stać? Przywierały do Cienia mocno, a ona chciała tylko zobaczyć jakie to uczucie, gdy są takie unieruchomione.
Całkowicie jednak nie spodziewała się tego co stało się dalej. Instynktownie cofnęła nogę, gdy macki przyssały się jej do stopy. Gdy jednak zobaczył co zrobiła z Gawem poprawiła się, nie za bardzo wiedząc jak pozbyć się macki ze swojej stopy.
Gdy tylko Rudzielec się wynurzył, położyła smutno uszka - gomenasai - powiedziała cicho i spojrzała na niego, gdy zaczął ją gładzić po udzie. Westchnęła i powoli się uspokoiła po czym obserwowała, jak macka w końcu się od niej odczepia, zostawiając po sobie dwie linie malinek, które teraz oplatały jej stopę. Pomasowała ją lekko, by pozbyć się tego dziwnego uczucia, które pozostało.
Uśmiechnęła się, słysząc o masażu i odwróciła się tyłem do Gawaina. Przeniosła włosy przez ramię, do przodu i zerknęła na niego przez ramię - masaż to dobry pomysł, ale mam nadzieję, że ty też reflektujesz na niego, w końcu trzeba cię mocno wyszorować - wyszczerzyła swoje ząbki w uśmiechu i oddała się w jego ręce. Jemu ufała, więc była rozluźniona. Nie musiała być czujna przy nim, nie tak jak przy innych. Był jej i tak miało zostać.

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Re: Lokum Gawaina
Nie 10 Maj - 16:09
- Nie szkodzi - wychrypiał przez podrażnione przez olejki gardło. Jakże miał się na nią złościć, gdy siedziała przed nim ubrana jedynie w urok i wdzięk? - Uwielbiam Cię, moja psotnico - uśmiechnął się i odczekał chwilę, aż macka uwolniła Yako. - Całkiem nieźle jak na tymczasowy tatuaż - wyszczerzył się i przesmyknął palcami po śladach na stopie. Miała co chciała!
- Jak najbardziej - uśmiechnął się półgębkiem, po czym przyciągnął ją do siebie. Zaczynając od ramion i łopatek, mógł mieć ją bliżej. Już widziała, jak na niego działa, lecz teraz mogła to poczuć. Tak samo jak macki, które powoli puszczały Gawaina i przepełzały na brzuch i pośladki Luci.
- Jutro spróbuję im jakoś zaradzić. Są raczej niegroźne. Tylko upierdliwe - skomentował, skupiając się na namydleniu i rozmasowaniu pleców Lisicy. Gładził porcelanową skórę, w kilku miejscach naznaczoną fioletowymi plamami. Chciał oszczędzić jej niewygód, jakie sam obecnie znosił. Być może istniało remedium, być może samo przejdzie. Powędrował dłońmi na przód, objął palcami jej szyję. Szarpnięciem docisnął Lisicę do siebie, lecz nie mogło być mowy o bólu.
- Okropnie się za Tobą stęskniłem... - wychrypiał jej do ucha, zanim lekko je przygryzł. - Gdybym mógł, zakląłbym tę chwilę. Nigdy mi Cię nie wystarcza... - przeniósł usta tam gdzie przed chwilą trzymał dłoń. Nie ważne ile nocy spędziliby razem, ile upojnych chwil przegoniło światło poranka, ile zdjęć, obrazów i pamiątek by od niej otrzymał... nie potrafił się nasycić. Dlatego odsunął się i kontynuował masaż, z czcią kreśląc palcami tajemne znaki. Miał zamiar delektować się jej miękką skórą, pięknem, dotykiem i smakiem przez cały dzisiejszy wieczór.
- Tym razem nie pal mi mieszkania... - zaśmiał się krótko, przypominając sobie jak wyglądał ich pierwszy poranek po pierwszej nocy. - Jeśli mam spłonąć, to tylko w Twym żarze... - westchnął zaraz, odurzony bliskością i nieznośnym oczekiwaniem. Pogładził lisa na jej plecach, ciekaw czy pokaże mu się dziś w pełni swego demonicznego majestatu.


Lokum Gawaina - Page 3 PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Lokum Gawaina
Czw 14 Maj - 11:38
Prychnęła, słysząc o tatuażu - a co jak mi tak zostanie? Będę w cętki! - powiedziała i na moment jej uszy zmieniły kształt na bardziej koci i pojawiły się na nich właśnie cętki, ale zaraz wróciły do normy, więc Cieniowi mogło się wydawać, że mu się to po prostu przewidziało. W szczególności, że sama Lisica nie dała po sobie poznać, że coś się w niej zmieniło.
Uśmiechnęła się delikatnie i westchnęła zadowolona, gdy ją do siebie przyciągnął. Lekko naparła na niego ale zaraz się wycofała, żeby mu nie przeszkadzać. Opuściła uszka po bokach głowy i dała się masować. Uwielbiała, gdy to robił. Mogła się wtedy w pełni zrelaksować co sam Rudzielec mógł zauważyć, jak jej mięśnie powoli poddają się pieszczocie.
Najeżyła się jednocześnie, gdy poczuła macki - ej zaraz naprawdę się zamienię w jakiegoś cętka - powiedziała ale ze śmiechem. To było dziwne i pierwszy raz tak naprawdę mogła coś takiego poczuć i było to ...dziwne. Ale cóż, będzie musiała to jakoś przeboleć i chyba ją też to niestety czeka - Gawi? Do Ciebie też się tak przysysają? - zapytała trochę niepewnie, zerkając przez ramię na niego. Wolała się przygotować na taką ewentualność.
Przytaknęła głową i westchnęła ciężko. Miała nadzieję, ze szybko mu to minie, a do tego że jakoś do tego czasu uda mu się je ogarnąć, bo to na pewno jest bardzo problematyczne albo przynajmniej niekomfortowe.
Zamruczała głośno i zadrżała mocno. Uwielbiała go - dziś nigdzie mi się nie spieszy - wyszeptała do niego, nie mogąc się doczekać jak to się rozwinie - też tęskniłam...ostatnimi czasy co chwila coś nam przeszkadzało - wymruczała jeszcze. Jak nie jej kontuzja, to Cosiek, jak nie Cosiek to coś innego.
Sama się zaśmiała - nie rzucaj mną po słoikach i nie traktuj jak królika z kapelusza to się zastanowię - wyszczerzyła wrednie ząbki. Sama doskonale pamiętała ten dzień. Gdy chciała zrobić coś miłego, a Cień uznał to za groźbę. No cóż...nie ma tego złego.
Pojawiła się gęsia skórka, ale na pewno nie wywołana zimnem, a rozkoszą. Przysunęła się do niego bliżej i wzięła jego dłonie, przenosząc je na swój brzuch i mrucząc z zadowoleniem, aż mógł poczuć delikatne wibracje.

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Re: Lokum Gawaina
Czw 21 Maj - 9:06
Zaśmiał się gromko na oburzenie Yako, kiedy faktycznie zobaczył cętki zamiast puchatych lisich uszu. Zmęczenie płatało mu figle, a jak znajdzie remedium na macki i dojdzie do siebie, to już w ogóle powinno być lepiej. Wolał nie myśleć, co zrobi, jeśli nie będzie. Nie wyobrażał sobie życia mackowego potwora z chorobą psychiczną, zwidami i kompletną paranoją.
- Jeśli będziesz w cętki, będę miał co liczyć - zarechotał niczym złol realizujący swój niecny plan... albo jak zwykły wredniak, którym bywał. - Może właśnie o to mi chodzi? - zasugerował nieciekawe położenie kochanki. - Musisz złożyć ofiarę... ponieść koszt - kontynuował mrocznym głosem, nie przerywając masażu. - Zwłaszcza za używanie zdrobnień! - Dzióbnął ją palcem w bok. Dobrze wiedziała, że nie lubił tych wszystkich misiów-pysiów. Nawet się umówili, że oszczędzi mu przesłodzonych zdrobnień! Owszem, nie mógł odmówić uroku temu zjawisku, lecz czuł się wtedy niemęsko, a świadomość zmiennopłciowości Yako okazywała się niepomocna.
Oparł brodę na jej ramieniu i prowadzony przez delikatnie dłonie, objął ją w pasie. - Mhm. Czasem, gdy coś im się nie podoba. Zwykle nie boli, ale nie lubią ognia i starają się mnie zmusić do odwrotu... jeśli można tak to ująć. - Zamknął oczy i wsłuchał się w ich przyspieszone oddechy, okazyjny szept wody i lisie mruczenie. - Też będziesz miała co liczyć - dodał cicho, zupełnie zrelaksowany.
- Teraz twoja kolej - przypomniał jej po chwili, nawet jeśli nie miał ochoty wypuszczać jej ze swych objęć. Z drugiej strony pragnienie jej dotyku było niemalże bolesne. Żadne przyjacielskie uściski czy klepanie po plecach nie mogło się równać z dłońmi Yako na jego ciele. Z ciepłym oddechem na karku przyprawiającym o dreszcze. Z ogromem zaufania, którym nie potrafił obdarzyć nikogo innego.


Lokum Gawaina - Page 3 PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Lokum Gawaina
Sob 23 Maj - 14:07
Zrobiła naburmuszoną minę - to mam się przefarbować i być pierwszym cętkowanym lisem? - zapytała z niedowierzaniem. No bo jak to tak? Ma być nagle w ciapki? I to nie fioletowe?! Co ona jakiś kitek, żeby mieć takie umaszczenie?
- Ojoj i co ja teraz pocznę? - zapytałam udając trwogę - jak ma wyglądać ta ofiara Gawisiu? - spojrzała przez ramię i wyszczerzyła się wrednie. Wiedziała, że on tego nie lubi, ale sama czuła czasem potrzebę by go tak nazwać....Z resztą była wredne. Może on był rudy, ale ona była lisem.
Skrzywiła się lekko, ale tak by Cień tego nie zobaczył. Już dość myślał, że ona się go brzydzi. Tak nie było, ale jakoś nie spieszyło jej się do posiadania dodatkowych, fioletowych...kończyn? Nawet nie wiedziała jak to coś nazwać.
Zaśmiała się krótko. Czuła jego spokój. Dawno nie był taki zrelaksowany. Nie musieli niczym się martwić, nie teraz. Nie w tej ciepłej wodzie, sam na sam.
Przytaknęła mu głową i ostrożnie wyplątała się z objęć. Wstała i ostrożnie przeszła za niego. Mógł przez chwilę pooglądać trochę inne części ciała. Przeszła powoli za niego, gładząc go dłonią po włosach i usiadła. Wzięła w ręce płyn i zaczęła go myć, by pozbyć się jak najszybciej nieprzyjemnego zapaszku.

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Re: Lokum Gawaina
Pią 29 Maj - 9:44
- Myślałem, że istnieją już takie. Wiesz, takie nakrapiane, szarobure – parsknął cicho pod nosem. - Ty tylko rozszerzyłabyś paletę barw twojego gatunku – nie przestawał jej dopiekać. Wyglądała uroczo z lekko nadętymi policzkami i zmrużonymi oczami. Jak u chomiczka, ale tego już nie powiedział. Gdzieś z tyłu głowy zawsze czaiła się ostrzegawcza myśl, że musi uważać, by nie przesadzić. Wszak był z Demonem. Nieistotnym było jak miła, potulna i delikatna zdawała się w tym momencie Yako, gdyż w mgnieniu oka potrafiła wypaść na niego z pazurami i kłami w całej swej furii lub zacząć go ignorować, ewentualnie traktować jak dziecko, gdy użył nieodpowiednich słów. Nie znał tych słów, tak samo jak nie zdążył jeszcze w pełni poznać swej wybranki.
- Doznasz samych nieprzyzwoitości – zaśmiał się nisko, po sam się naburmuszył, gdy Yako nie ustępowała w torturowaniu jego męskiego ego. Nie miał pięciu lat, a różnicę wieku wolał zupełnie pomijać, podczas gdy Lisica uparcie mu o niej przypominała. Utkwił wzrok w jej oczach i przygryzł wargę na samą myśl, co mógłby z nią dziś zrobić. Oddałby jej za każde zdrobnienie i głupi uśmieszek. - Byłaby nią twoja duma, którą tak często się unosisz. – Klepnął ją w pośladek, gdy przechodziła za niego. Klaps mógł i miał zaboleć. Wyraźnie nie chciał być dziś na równi z Yako, a pociągać za sznurki – również dosłownie. - Bez mocy, bez sztuczek… oczywiście jeśli się zgodzisz – spojrzał przez ramię na Lisicę ciekaw jej decyzji. Nieustraszona, chętnie podejmująca ryzyko Yako – czy byłaby taka sama na jego łasce?


Lokum Gawaina - Page 3 PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Lokum Gawaina
Pon 1 Cze - 22:01
Prychnęła i zrobiła naburmuszoną minę - nie widziałam nigdy nakrapianego lisa...a kotem nie jestem! - powiedziała krzyżując ręce na piersi. Gawain chyba trochę przeceniał jej zachowanie i nie do końca poprawnie przewidywał jakby zareagowała. Co prawda, była nieprzewidywalna, mogła w każdej chwili zmienić nastawienie, ale nie docierało do niego, że ona naprawdę traktuje go jak równego sobie, a zdrobnienia wynikały z czułości, a nie różnicy wieku.
Zachichotała - aż mnie zacząłeś ciekawić - powiedziała, szczerząc swoje białe ząbki. Same nieprzyzwoitości? A kiedyś robili coś przyzwoitego, gdy byli sam na sam? No chyba raczej średnio.
Warknęła, bo o mało co się nie pośliznęła w wannie, gdy dostałe takiego mocnego plaskacza w tyłek. Trochę bolało, ale to nie było tak ważne.
Usiadła za nim i zaczęła go czyścić i masować - moja duma? - zapytała i zastanowiła się na moment. Czy chciałaby dziś się pobawić? W sumie naprawdę dawno się nie bawili - oraz bez klątwy - wiedziała, że to też jest moc ale i tak wolała podkreślić, że tego też ma nie robić. Dlaczego ona ma obrywać podwójnie?
- Ale w sumie...dawno nie mieliśmy dla siebie czasu - przyznała i lekko przygryzła jego ucho. Chyba może dla niego tyle zrobić? Oddać mu się, nie dominować?

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Re: Lokum Gawaina
Nie 7 Cze - 16:31
Tym razem niski i chrapliwy śmiech Gawaina aż odbił się od ścian. Ciężko było mu się opanować, gdy Yako strzelała focha za fochem. Mówią, że złość piękności szkodzi, a on odważył się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Lica Luci nabrały lekkich rumieńców, oczy rozbłyskały w gniewie. I tak by siedział i patrzył na te cudowności, gdyby nie to, że skrzyżowane ramiona uwydatniały inne atuty. Och, tak... zdecydowanie warto było ją złościć.
- Spokojnie! Nie śmiałbym Cię do kota przyrównywać! - Uniósł otwarte dłonie, ale głupkowaty uśmieszek nie spełzł z jego pociągłej twarzy.
- Niby co Cię tak zainteresowało? Przecież wszystko widzisz. A może ciekawi Cię ile macek zmieszcz... Przestań mnie ciągnąć za język! - Zorientowawszy się, że Yako z nim pogrywa, obruszył się nie kończąc zdrożnego żartu. Milczał dopóki nie poczuł na plecach placów Lisicy. Zamknął oczy, by móc lepiej rozkoszować się kojącym dotykiem, ciepłem wody i uciszającą myśli wonią olejków.
- Obedrę Cię z niej... - wychrypiał cicho i uśmiechnął się na samo wyobrażenie upodlonej Demonicy. Oczywiście sztucznie i bezpiecznie, z poszanowaniem wspólnych granic i ustalonych zasad. Nie tak dziko i bezmyślnie jak na początku ich związku, kiedy kierował nim głównie strach i niepewność.
Paradoksalnie mogłoby się jej spodobać. Nie musiałaby imponować, martwić się o zachowanie twarzy. Niejednokrotnie odnosił wrażenie, że jest nieszczera. Nie wobec niego, a wobec siebie. Grała siebie. A może to właśnie oznacza bycie kobietą? Jako Lusian, Yako nie miał przed nim tajemnic.
- To mnie nie bij i nie drap - podsumował z lichą nadzieją, że Yako podporządkuje się na tę jedną noc i nie będą wyrywali sobie władzy niczym psy walczące o ochłapy.
Warknął cicho, gdy ostre szpileczki zębów podrażniły małżowinę. Niezmiennie go kusiła, prowokowała, rozbudzała.
- Nie powiedziałem, że po wszystkim dynamika nie może ulec zmianie, a słyszałem, że Demony nie wybaczają wiele, są mściwe, zawistne... - wyliczył, nie chcąc pozostawać na jej łasce. Do diaska! To był jego teren! Lusian mógł go prowadzić, bo w kwestiach męsko-męskich raczkował, ale Luci to inna bajka! Miała jednak rację. Zwariowałby gdyby nie dotknęła go chociaż raz. Nie miałby wtedy czego wspominać, za czym tęsknić.


Lokum Gawaina - Page 3 PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Yako
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Lokum Gawaina
Nie 14 Cze - 1:57
Gdy zaczął się w pewnym sensie tłumaczyć, wyszczerzyła szeroko swoje ząbki, czekając aż ten się zorientuje i gdy tylko to nastało, zachichotała wrednie. Miała naprawdę dobry humor, dzięki czemu spędzała z ukochanym tym chętniej swój czas. Nie musiała udawać, nie musiała być grzeczna, tak jak to było w pracy. Tutak mogła być po prostu sobą, zadziornym liskiem.
Spojrzała mu w oczy, a jej źrenice zwęziły się. Rzucała mu wyzwanie, niech tylko spróbuje. Poruszyła ogonem pod wodą. Robiło się coraz ciekawiej i ciekawiej. Dawno nikt nie rzucał jej wyzwania, nikt nie górował tak bardzo, teraz będzie mogła się trochę zabawić. Nawet jeśli nie będzie na górze.
Zrobiła minkę zbitego psa - jestem tylko niewinnym liskiem, nic nie poradzę na to, że muszę się bronić - powiedziała z niewinną minką, ale w jej oczach błyszczała niebezpieczna iskierka. Bardzo zadziorna.
Zachichotała - są też baaaardzo zazdrosne oraz mają swoich faworytów, którym pozwalają na trochę więcej - wymruczała ponownie, oplatając go smukłymi dłońmi i gładząc po torsie, przytulając się do jego pleców i oplatając go nogami. Już nie mogła się doczekać wspólnej zabawy.

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Re: Lokum Gawaina
Wto 23 Cze - 13:12
Niewinność. Śmieszne słowo, które lubił na wiele sposobów. Lubił być publicznie niewinny, bo tylko wśród innych istot wyraz nabierał znaczenia. Poza nim, był po prostu wolny.
Złapał Luci za nadgarstki. Wystarczy głasiania, lisków, kotków, jarząbków i picia sobie z dzióbków. Obrócił się i przyciągnął ją tak blisko, by mogła poczuć jego oddech na swojej mokrej skórze.
- Och, gdyby każdy był taki niewinny jak ty - zaśmiał się nisko, mocniej ściskając nadgarstki delikatnych aczkolwiek wyposażonych w pazurki dłoni. Nadal nieugięta, pewna siebie patrzyła mu prosto w oczy. Z każdą chwilą ujawniała więcej ze swojej lisiej i demonicznej natury. Właśnie o to mu chodziło.
- Heh... pozwalają - zaszydził z Yako. - Będziesz chciała mi pozwolić - wydyszał, ocierając się policzkiem o jej własny. Bez ostrzeżenia objął ją, złapał i zaczął wychodzić z wanny. Nie przejmował się wodą, lepiącym się do niego futrem. Antypoślizgowy dywanik, zajumany, sam nie pamiętał już skąd, utrzymał ich oboje.
- Weź ręcznik. Pójdzie na łóżko. Nie ma sensu się w pełni suszyć, bo i tak niebawem tu wrócimy - uśmiechnął się miło, ruchem głowy wskazując na słuchawkę prysznica. Miał zamiar męczyć Luci na różne sposoby i się tym męczarniom przyglądać, zbierając siły na kolejny zryw. Wydusić z niej błaganie o więcej lub o słodki koniec. Chciał ją mieć dla siebie. Do dotykania, patrzenia i pieprzenia. I nauczyć się jej, bo nie znał uległej Luci.
Zaniósł Yako do sypialni i rzucił na łóżko, w ślad za ręcznikiem. Sam na chwilę gdzieś poszedł, lecz szybko wrócił ze wstęgą w dłoni. Wszystko sobie podczas kąpieli obmyślił, więc jego dama nie musiała czekać.
- Przynajmniej wiem, że będzie pasowała idealnie - wymruczał z satysfakcją i pozwolił satynowym splotom zmienić fakturę i kolor. Pas materiału pociemniał, wydłużył się i zaczął się rozgałęziać i na powrót splatać tworząc uprząż. Powinna doskonale podkreślać jej atuty, a jemu zapewnić pewny chwyt. Zbliżył się do Lisicy i złapał ją za kostkę, by unieść jej nogę i zacząć zakładać bieliznę.
- A to tylko jedno zastosowanie... - wyszeptał, uśmiechając się ciepło i patrząc w lisio zwężone źrenice.

Chciałby rzec, że ta noc był długa. Owszem była, podobnie jak była głośna, pozwalająca sąsiadom jedynie na domysły. Gorąca i zawiesista. Pełna raz zarazem wynagradzanego oczekiwania. A jednak nadal zbyt ulotna, okrutnie niewystarczająca w obliczu przyszłości, blednąca w świetle dnia, zagłuszana przez gwar codzienności za oknem.
Uciekli przed tym dniem w sen.

Z/T x2


Lokum Gawaina - Page 3 PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
Lokum Gawaina - Page 3 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Re: Lokum Gawaina
Wto 4 Sie - 23:00
Przebudził się o porze właściwej Cieniom. Część snu, którą wchłonął, pozostawiła go w pełni zaspokojonym i nawet nie wiedział, kiedy usnął ponownie. Dzień gdzieś mu uciekł. Dawno nie był tak wypoczęty i rozleniwiony... w dobry sposób. Ledwo sięgał pamięcią do spokojniejszych czasów. Po nich wypoczynek oznaczał wylizywanie ran, chowanie się po kątach, śmiertelną nudę oraz leczenie skutków upojenia alkoholowego, które miało stanowić remedium na trzęsące się dłonie, kołatanie serca oraz wątpliwości i wyrzuty sumienia.
Dziś było całkowicie inaczej. Yako właśnie wbijała mu stopę w bok, gdy przeciągała się i prężyła w pościeli taka jak ją wymodlono. No, może nie licząc fioletowych ciapek na jej jasnej skórze. Boleśnie przypomniały mu o obowiązkach do wypełnienia, wypchanym po brzegi harmonogramie... który nie zawierał Yako.
Złapał Lisicę za kostkę i przyciągnął ją do siebie. Z namaszczeniem tulił i całował. Macki? Upiory? Do diaska z nimi. Ta chwila była tylko ich i każde przeciągało ją w nieskończoność. Łapali w usta wzajemne westchnienia, wymieniali ostatnie łapczywe spojrzenia, spychając w najgłębsze zakamarki umysłu myśl, że dziś się rozstaną. Dziś ich ścieżki rozejdą się nie w dwóch przeciwnych kierunkach, ale światach.
Wkrótce na ich szyjach migotały Blaszki i medaliony z puklami włosów. Całym sobą pragnął powrotu do Kitsune i jej do niego, choć jeszcze nigdzie nie poszła. Równie mocno czuł każdy dzielący ich centymetr, metr, a potem nieokreśloną nicość, gdy Yako ścisnęła w dłoni Bursztynowy Kompas i cicho wypowiedziała dokąd chce się udać.
Tak być powinno. Nie będzie jej śledził. Nie będzie za nią podążał. Przynajmniej przez jakiś czas. Obiecał to sobie. Choć ze wszystkich sił próbował usłyszeć, dokąd udała się Yako, nie powiodło mu się. Tak czy inaczej, nie wiedział w jaki sposób miał teraz funkcjonować. Był chory, a w mroku mieszkania, wśród przygaszonych kolorów znów zaczynał widzieć to coś. Starał się nakierować myśli na tematy inne niż Yako. Jakie osoby spotka, w jakich okolicznościach, co jeśli...
- Stop! Jeśli mam sobie radzić i dowiedzieć się, co mi dolega, powinienem znaleźć lekarza!
Boleśnie się skrzywił i cofnął z przestrachem, gdy upiór opuszczał chłodne mury.
Keer porwał butelkę mocniejszego alkoholu, najważniejsze rzeczy, broń i prędko opuścił makietę czegoś, co minuty temu mógł nazywać domem.

z/t x2

Mogę się zaprzyjaźnić? P:3/3 F:1/3
Mackowa wysypka - II stadium P: 3/3 F: 2/5


Lokum Gawaina - Page 3 PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach