#2 Leśniczy i gangsterka

Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
~ KODERO ORAZ SHADOW MISTRESS ~
~ TYTUŁ OPOWIADANIA TO "LEŚNICZY I GANGSTERKA" ~
~ NARRACJA FABUŁY: WSPÓLNA ~
~ CZAS AKCJI: ROK TEMU ~

Dotarłam do zajezdni za pomocą teleportacji, za budynkiem mieszkalnym. Na szczęście kamera mnie nie uchwyciła. Pół godziny przed spotkaniem. Otrzepałam swoją sukienkę, nie miałam biustonoszu, jedynie koronkowe figi oraz obcisłe pończochy, zwyczajne, nie markowe, podciągnięte do połowy ud. Sukienka z bliska mogła zdradzić zarys niewielkich sutków, lecz z daleka, a mowa tutaj o metrach, nie było widać nic. Na głowie miałam założony szal, także uszyty w fasonie sukni. Ta sama biżuteria co zwykle, czarne tipsy, mocny ciemny makijaż, ale tym razem szminka barwy śnieżnej bieli. Szpilki wiązane z przodu, czarne, trochę wyższy obcas od louis vitone. Ubranie miałam od oryginalnego twórcy. Była kosztowna podobnie co markowe ciuchy. Miałam jeszcze założony długi damski żakiet, zamiast paska z klamrą był pas do wiązania. Kraniec kurtki kończył się w połowie ud. Torebka w dłoni z potrzebnymi rzeczami oraz koperta z dwoma tysiącami funtów brytyjskich, plus sto dolarów premii. Dorzuciłam mu w bonusie za czwarte zlecenie dla ich szajki. Miałam nadzieję, że nie będę musiała tutaj zabawić dłużej niż godzinę. Zajezdnie dla tirów. Trzeba było robić interesy. Zaśmiałam się do siebie, pod nosem cicho udając, że to z powodu jakiegoś dobrego żartu. Naprawdę najlepszym żartem było to, że ja chce tylko się wzbogacić. Ja chciałam wszystko. Ruszyłam powoli przez parking do recepcji, ruchome drzwi, o jak cudownie. Oczywiście narzutka nie chroniła mojej twarzy całkowicie, ale kamery wyglądały na przestarzałe, analogowe. Jeżeli nic się nie spierdoli podczas spotkania, z człowieczkiem leśniczym, żadnych wrzasków, bójek, rozwałki, rozbitych szklanek czy okien, to nikt nie będzie podejrzewał, żeby szukać tutaj. Gdy puści parę z ust to szybciej wydadzą wyrok na niego lub go "Znikną" niżeli detektywi celni wpadną na pomysł szukać jej twarzy po kamerach w zajezdni. Dopilnuje tego. Miałam nadzieję jedynie, że jak trzy razy nie było problemów, to czwartym razem będzie ponownie schludnie. Podeszłam do okienka, poprosiłam o klucz na rezerwację, na lipne imię "Anna Smith", nawet nie musiałam pokazywać dokumentu. Spodobałam się, a raczej mój dekolt, większy niż stygmaty jezusowe. Zapłaciłam za dobę hotelową plus przekąski i alkohol w lodówce, z góry. I tak jedynie trzydzieści pięć funtów więcej. Życzyłam miłej nocy, uśmiechnęłam się życzliwie, machnęłam mu słodko jak nastoletnia uczennica. Bez żadnych oczek czy sprośnych tekstów. Niech ma dobre wspomnienie, lecz nie główkuje czy ma szanse. W dodatku rezerwacja była jeszcze na drugą osobę, a w rubryce wpisałam, podkreśliłam, że to mój kochanek, konkubent. Weszłam do pokoju, zapaliłam światło, włączyłam telewizor na kanale muzycznym. Na średnią głośność. Zostawiłam drzwi otwarte dla Kodero. Ściągnęłam żakiet, powiesiłam go na wieszaku. Torebkę położyłam na początku łózka dwuosobowego. W szpilkach nie będę tuptała, więc je rozwiązałam, ustawiłam schludnie przy łóżku. Nalałam sobie zimnej wody w szklankę, z lodówki, siadłam przy stole na strasznie niemodnym krześle. Pokój dla zakochanych, ściany z tapetą w pojedynczą różę, koloru czerwonego, choć wyblakła na przestrzeni lat. Łózka zaścielone ohydną pościelą, także wyblakłą. Podłoga wyłożona szarym dywanem, boże, okropieństwo. Kolor stolika, komody, szafek, półek, listw - to jakiś niepasujący odcień jasnego brązu. Sufit całkowicie biały, oświetlenie otoczone szkłem. W łazience białe kafelki z niebieskimi wzorkami. Kabina prysznicowa, nocnik, umywalka. Godzina 21:40, dwadzieścia minut do spotkania. Napisałam mu sms, żeby wszedł do pokoju, nieważne czy będę w środku, czy nie. Nie ufałam mu całkowicie, póki nie przyjął koperty do kieszeni. Wysłałam mu sms mijającego się z prawdą. Nie musi wiedzieć, że czekałam już w środku.


Ostatnio zmieniony przez Shadow Mistress dnia Sob 17 Kwi - 23:35, w całości zmieniany 2 razy

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Pod wskazany adres dotarłem o godzinie 21:30, Jeepem Wrangler 3.6 moich rodziców, im się na pewno nie przyda. Ubrałem się w elegancki garnitur i koszule w kraty, nie lubiłem krawatów. Chciałem przekazać Morganie, że nie mogę już tak dłużej przymykać oka. Pieniędzy mógłbym mieć wiele, ale co z tego. Najbardziej zdziwił mnie adres naszego spotkania, myślałem o jakimś prywatnym barze, w końcu ona dawała mi dużo pieniędzy. Coś przeczuwałem, więc na wszelki zabrałem z sobą rewolwer, gdyż numer, od którego dostałem wiadomość, nie był jej. Odczekałem jeszcze 20 minut i dopiero wtedy poszedłem znaleźć drzwi z telefonu, stanąłem luźno i zapukałem. Nagle poczułem wibrowanie telefonu, zobaczyłem nowa wiadomość "wejdź do pokoju nieważne czy będę w środku, czy nie", to zapewne mam się rozgościć. Otworzyłem drzwi, nie spojrzałem czy ktoś jest, zamknąłem drzwi i się odwróciłem. Zobaczyłem ją śliczna jak wcześniej, otoczenie nie pasowało do jej stylu, jednak mocno przyciągała uwagę. W pokoju czuć było perfumy, ciemny makijaż idealnie łączył się z jasno umalowanymi ustami. Zawahałem się Morg...gana? Oczom nie wierzyłem, starałem się nie pokazywać ekscytacji, choć było to wyjątkowo trudne. Nie mogłem wydusić z siebie, ani słowa. W końcu moje ciało zaczęło się popuszczać do działania. Przełknąłem wyjątkowo ciężko ślinę i powiedziałem. Słuchaj, nie mam zamiaru, brać dłużej w tym udziału. Po prostu dosyć! Byłem już zdeterminowany, pewnym ruchem sięgnąłem po rewolwer. Zacząłem celować w kierunku Morgany. Jestem gotowy do strzału, jeśli nie odpuścisz, strzelę! Więc się odpierdol już ode mnie! Chciałem być przekonujący, jednak zastrzelić taką dziewczynę? Lepiej, żeby się odpierdoliła ode mnie, nie chciałem już widzieć, tego co przedostaje się przez las, ani strzelać. Można było zauważyć, podczas tej sytuacji, jak Koderowi zegarek stanął, znaczy, leżał na prawej nodze, napięty i lekko drżący.

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Wszedł do pokoju numer trzynaście, ten, na którego czekałam. Odłożyłam szklankę z wodą na stół, wpatrując się szkarłatnymi klejnotami, w osobę człowieczka. Ubrał się ładnie, przynajmniej kupił sobie porządny garnitur za swój procent, który otrzymał za robienie dosłownie nic. Podczas służby w rezerwacie,  miał jedynie nie zauważyć, jak moi ludzie przemykają nocą przez jego rejon jurysdykcji. Wydał z siebie moje imię, które jedynie poznał, bo na to mu pozwoliłam, ale chociaż fajnie, że zareagował tak na mój widok. Ubrałam się ładnie, żeby ludzie potrafili mnie zauważyć, chciałam być zauważona, a zwłaszcza żeby mnie pragnęli i pożądali, lubiłam wyglądać zjawiskowo i uwodzicielsko. Mówił coś o jakieś chęci skontaktowania się ze mną. Przecież chyba był świadomy tego, że zgodnie z zasadami i bezpieczeństwa współpracy, to ja kontaktowałam się z losowego numeru, na jego numer prywatny, jedynie z informacjami na temat daty, godziny i miejsca spotkania, a nie on ze mną. Naraziłby całą operacją, gdyby próbował mnie znaleźć, dodzwonić się do mnie. Wiedziałam, że człowieczek będzie chciał namieszać. Po trzecim zdaniu wstałam z miejsca, patrząc na nim zimnym spojrzeniem, analizując jego ruchy. Podniósł głos, a gdy ktoś podnosi głos, to wtedy jest już źle. Wiedziałam, że wymięknie imbecyl. Gdy zrobił ruch dłonią dominującą, czyli prawą po ukryty rewolwer do marynarki, nie zwlekałam. Znałam dobrze ten ruch na poziomie równym jak znajomość swojej rodzonej matki. Teleportowałam się za niego plecami, wcześniej materializując czarny nóż, w swojej lewej dłoni. Gdy znalazłam się za nim, nóż przyłożyłam mu do gardła, a moja prawa dłoń złapała za jego łokieć, powstrzymując wyprostowanie i swobodne operowanie, miejsce, gdzie znajdował się staw oraz gdzie zablokowanie go, uniemożliwi mu dalszy obszerny ruch - Wybieraj, albo wyciągniesz rewolwer i spróbujesz się obrócić, choć wtedy moja dłoń na łokciu zblokuje twój ruch, a gdy poczuję mięśnie, to moja ostrze podetnie Ci gardło z lewej strony. Wiesz, tam znajdują się ważne kanaliki odpływowe starej krwi lub tej świeżej. Gdy je uszkodzę, nie będziesz już taki twardziel z pistoletem - Uśmiechnęłam się do siebie, powoli mówiąc mu do uszu, w jakiej sytuacji się znalazł. Znudziło mu się zdobywanie dodatkowego zarobku? Co on chciał zrobić, zastrzelić mnie z pistoletu, służbowej broni, albo co lepsza może z kupionej na nielegalnym rynku, z które pieniędzy nie wiadomo skąd wytrzasnął? Idiota był już brudny po uszy, jedyny z całej operacji, miał legalne życie, które mógł stracić w krótkiej chwili, gdy postanowił powiedzieć "Dość" - Co w ogóle zamierzałeś zrobić? Zastrzelić mnie w zajezdni dla tirów? Równie dobrze mogę Ci pozwolić na oddanie strzału. Komu policja uwierzy, gdy przyjadą... To ty trafiłeś mnie z broni ostrej, tak seksowną laskę chciałeś postrzelić? - Rozważałam jego teoretyczny plan, który opracowywał pewnie jeden albo dwa razy w głowie. Co za facet mierzy do mnie, zamiast powiedzieć, że chce przestać dla mnie pracować. Chciałby się dogadać. Nie chodziło tutaj o jakieś ogromne pieniądze, które otrzymywał. Dwa tysiące funtów plus premia za kolejny raz. Chciał kogoś postrzelić za jedną wypłatę, dodatkową, którą dostawał co miesiąc od państwa?

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Puściłem pistolet, który zaczął swobodnie upadać na podłogę. Pułapka, tylko jak ona tak szybko znalazła się za mną? Jeszcze ciężej, niż przed chwilą przełknąłem ślinę. Starałem się kombinować, co mogę zrobić? Jej oddech przy moim uchu, napawał mnie strachem, jednak musiałem być twardy. Może spróbuję się wykaraskać, jednak siłą bym tego nie rozwiązał odpowiednio. Sądząc po jej gracji, już nie raz to robiła. Zachowanie zimnej krwi w tej sytuacji nic nie da. Spróbowanie się uwolnić, raczej też, na łganie wydaje się zbyt obcykana. Zacząłem spokojnie mówić. Po słuchaj. Nie chciałem Cię krzywdzić, chciałem tylko spróbować, odstraszyć. Strasznie ciążyło mi sumienie przez ten handel i nielegalne pieniądze. Wiem, że tylko debil by się wycofał z takiej szansy, jednak źle się z tym czułem. Więc zabierz ten nóż. Będzie mnie uważać, za nic nieznaczącego śmiecia, który teraz próbuje ratować swoje życie. Gdy usłyszałem drugie zdanie, mogłem mieć problem jeśli moja ręka by zadrżała, mogłem ją trafić, to nie byłby przyjemny widok.
Przez przypadek nadepnąłem na stopę Morgany. Przepraszam, to był wypadek, nie podcinaj mi gardła. Posłuchaj, źle zacząłem, usiądźmy i na spokojnie porozmawiajmy, ja przedstawię swoje obawy i dlaczego umowę chcę zerwać oraz czemu sięgnąłem po broń. W sumie policja mnie znała, mogłem mieć przewagę, jednak skąd wzięła, tak nagle ten nóż. Kim ona tak naprawdę jest? Zaczynałem odpływać i zadawać to pytania. Jednak szybko wróciłem do sytuacji i czekałem na jej ruch. Na szczęście nie zablokowała mojej lewej ręki, która mogła sięgnąć po krótki nożyk składany w lewej kieszeni spodni. Jednak, czy ona o nim wiedziała? Musiałem, zacząć trzeźwo myśleć, nie skupiając się na emocjach. Jaka szansa jest na normalną rozmowę, a jak duża na walkę?

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Przycisnęłam mu nóż do gardła bardziej, ale nie nacinałam skóry, ułomny na inteligencji, założyłam takiego uchwyt i przyparłam go do muru, że najbardziej idiotycznym krokiem jest dalsza kontynuacja wyciągania broni. Kazałam mu? Spekulowałam nad tym scenariuszem. Na chwilę zatrzymać się w takiej pozycji. Natomiast on, zamiast wstrzymać czasomierz, nie robić gwałtownych i pochopnych ruchów...  Dalej sięga po pistolet. Ścisnęłam jego łokieć, pozwoliłam mu sięgnąć po niego, ale ostra klinga noża postanowiła się przytulić bardziej, niech poczuje tą magiczną zimną stal troszkę bliżej. Obróciłam rękojeść w dłoni, żeby wygodniej mi się trzymało. Nóż gilgotał jego adamowskie jabłko. Odpuściłam podrzynanie mu gardła. Uchwyconą ręką nie powstrzymałam jego ruchu, który zakończył upuszczeniem na wykładzinę pistoletu. Na szczęście nie odciągnął kurka, bo mógł uderzyć.
- Nie ruszaj się, póki nie skończę. Z finansowe perspektywy. Dwa tysiące brytyjskich funtów, plus premia w wysokości czterech setek, bo to by było czwarte zlecenie i zamierzałeś zastrzelić mnie za tą ilość? - Uśmiechając się, dalej szeptałam mu do uszka, analizując sytuację, dedukując i wysuwając spekulacje na temat zachowania, które się tutaj odbyło. Zastanawiało mnie to, że nie spanikował  gdy tak magiczne teleportowałam się za niego. Wierzący w magiczne zjawiska lub paranormalne? Może zdaje mu się, że ma jakiś blackout po narkotykach? A może jest świadomy lustrzanego świata? Leśniczy, który uznałby, że posiadam nowoczesną technologię? Najmniej prawdopodobne, ale możliwe.
- Nawet jeżeli mogłeś iść od razu na komisariat, złożyć zeznania, nawet wskazałby ci miejsce, gdzie mógłbyś się ukryć... A wybrałeś broń palną, głośną i chciałeśśśś mnie jak w Halloween przestraszyć? - Szczerzyłam ząbki za nim, chciałam przestać być w tej sytuacji, ale jeszcze mógł mieć jakieś niespodzianki tam pod garniturem. W sumie ładniutko się ubrał, tylko z tym rewolwerem, to jakby ubrał się na cmentarz... Nadepnął mi na palce, skurwiel zrodzony przez dziwkę, w czasie porodu, na stosie. Nie tańczyliśmy żadnego arcywiecznego tańca, nie grała żadna muzyka ani orkiestra, żeby mógł deptać mi po palcach. Podniosłam lekko nową nogę, wyjebałam mu obcasem w mięsień podeszwowy. Mnie ma boleć, moje paluszki ładne, niech go kurwa boli bardziej. Gdy szpilka wbiła mu się w to miejsce, wyprostowałam stopę, pchnęłam do dołu, nadgarstkiem dłoni z nożem nacisnęłam na dół mocno, nie puszczając przyłożenia z ostrzem. Najwyżej ostrze lekko zedrze naskórek przy tym ruchu.
- Leż na kolanach jakbyś się miał modlić... Jak można nadepnąć mi na szpilkę? - Oczywiście prawa dłoń położyłam na szyi, delikatnie, ale w takim kierunku, żeby złapać między dwa palce jego poduszkę ucha. Zaczęłam trzeć między nią. Nóż znalazł się ustawiony na kierunku północnym od mojej perspektywy, przy jego szyi. Znów muskał jego skórę.
- Rozluźnij się, albo Cię zajebie... Eh, musiałeś wszystko tak pierdolić przez ten swój zaprogramowany od dziecka kompas moralny? - Szkarłat moich oczu może nie jarzył się naturalnie, ale sam kolor tych tęczówek był nadzwyczaj świeżo krwisty, a nawet w tym skąpym oświetleniu, promienie świetle ładnie komponowały moje oczka, ale nie chodziło o ich kolor. Wiedziałam, jaki miałam teraz wyraz twarzy, spojrzenia i jaką miałam napiętą twarz. Zesrałby się. To nie był horror. Głośno odetchnęłam, uspakajając swoje pragnienia pozbycia się go tutaj, ale jednej rzeczy nie zabrałam! Foli!  

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Chciała mi namieszać w głowie, przerywała, potem znowu mówiła. Myśli mówiły mi: "Wyrwij się, masz przewagę!", "To ona jest w gównianej sytuacji". Jednak tylko spokój mnie uratuje w tej chwili. Śmierć w hotelu, śmierć przez zaszlachtowanie, nie miało to sensu. Sytuacja była oczywista, jednak spróbowałbym może pogadać. Już bez sztuczek, wiedziałem, że kamizelka kuloodporna na tę akcję jest gówno warta.
Sprzedała mi kopa ze szpilki w kolano, upadłem, szybko przyciągnęła mnie do siebie i dalej trzymała nóż, ostrze czy co to było. Całe ciało było napięte, czułem gęsią skórkę, jedyne miejsce, które było spokojne to mój umysł. Co się stanie, tego nie mogłem przewidzieć, nie mam wsparcia, jestem bez planu. Świat zapadał się, jej głos wyrywał z harmonii, to nie jest wariatka, miała już dostęp do takich osób. Jest w niej coś dziwnego, jakby nie była człowiekiem. Czy pochodzi z Tego świata co ta pantera?
- Co powiesz na taką sprawę, usiądziesz tam, gdzie wcześniej. Ja usiądę na nie wygodnym łóżku i pogadamy. Aktualnie zniszczyłaś wszystkie moje plany. - Zwierzę się. - Pod koszulą mam kamizelkę kuloodporną, w lewej kieszeni spodni komórkę, w tylnej prawej dodatkowe sześć kul do rewolweru, w lewej wewnętrznej kieszeni marynarki mam kluczyki do samochodu, w prawej karty do gry. - Teraz to był mój jedyny plan, starać się dogadać. Teraz się może zastanawiać, po co mi karty do gry, musiałem udawać, że mam paczkę fajek. Nie dam rady uciec, drzwi zamknie, jeszcze tak szybko się rusza, możliwości było wiele, jedna najpewniejsza zmodyfikowany człowiek. Gordon miałby tutaj zabawę, nigdy nie lubił broni palnej, mogłem zadzwonić, by zajął się domem na moją nieobecność.
- Pewnie uważasz mnie za osobę, która na wszystkich donosi, spojrzysz na mnie tymi pięknymi szkarłatnymi oczami, zechcesz mnie zaszlachtować. Wiesz, co ja zrobię? - Urwałem, by nadać dramatyzmu. - Nic i tak nie rozchwytuje mnie życie. Budzę się, piję latte, mały trening, myję się, uzupełniam akta, przejazd dżipem (jeepem) po lesie, sprawdzam paśniki, uzupełniam je, instaluje kamery, sprawdzam sygnał. Bycie leśniczym jest więcej warte, niż bycie gliną. Ktoś powie, na internecie jest wiele filmów, zobaczysz: jak jest w lesie, ale nie poczujesz. - Może to zakończyć, jestem spełniony takim życiem, jakie prowadziłem.

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Grzeczny piesek. Chciał po swojemu z tym rewolwerem, jak to każdy mężczyzna, po jego myśli, ale nie zrozumiał, że z kochanką ciemności nie ma zabaw, nie ma łatwo, jest zawsze po mojemu i nigdy się nie kończy inaczej, zwłaszcza w takich sytuacjach, gdy planuje. Jedyne sytuacji gdy strzelają, eksplozję, noże fruwają, pościgi, na to nie mam wpływu, to chodzi swoimi prawami, tutaj zasada prawdopodobieństwa bardziej ma swój procent, grawitacja bardziej rządzi niż ja. Definitywnie wykonał ruch, który szanowałam, przestał się opierać mojej woli, nagiął swoją osobę do mojej osi.
- Ja tak już mam, niszczę czyjeś plany, potrafię i to robię, z premedytacją kochanie, przyjemność czerpię z tego, to mój afrodyzjak, więc myślę, że rozstawianie kolejnych ruchów na tej szachownicy zostaw... Ma personne - Powiedziałam mu spokojnym tonem gdy zakończył swoją opowieść, boże, dużo mówi jak na kogoś, kto ma przystawiony magiczny nóż przy gardle i gdybym zasypiała, to bym go niechcący podcięła, ale na szczęście nie zasypiam w takich sytuacjach. Moja prawa dłoń odlepiła się od jego szyi, pojawił się kolejny czarny nóż, który automatycznie przystawiłam mu do gardła. W lewej dłoń nagle znikł, rozpłynął się w powietrzu. Lewą dłonią poprawiłam swoją grzywkę, rozluźniłam barki, napięcie naprawdę mnie wkurwiło po prostu. Gościu wchodzi do pokoju hotelowego, wymachuje do mnie rewolwerem, mówi, że nie pracuje już ze mną, a ja mu premię przyniosłam! Jaki on ma tupet. W dodatku jeszcze dyktuje co mamy zrobić, żeby wszyscy ochłonęli z przystawionym do gardła nożem, jakby to on tutaj był ten opanowany. Zrobiłam krok w bok, potem do przodu z obrotem tułowia, stanęłam przed nim, nadal trzymając nóż przy jego gardle, tylko że był szpicem do okolic przy jego jabłeczniku.
- Dobra, Kodero, porozmawiamy, ale przez następną chwilę chce zobaczyć twoje milczenie, gdy zakończę mówić, nie będziesz odzywał się przez minutę - Patrzyłam na niego z góry, ale się nie uśmiechałam, chciałam ten kanał przerzutowy w rezerwacie, było mi to potrzebne, więc musiałam go przekonać. Nie zrobię jednak tego jeżeli będzie cały czas pierdolił o sobie, o tej sytuacji, o tym co mamy zrobić, plus myślał nadal, że jest szeryfem moralistą, który dostanie odznaczenie na końcu służby w leśniczówce. Boże, makabryczna była współpraca z kimś, kto w ekranie swojego telewizora widzi, że jest przykładnym obywatelem, gdy wszyscy się w rzeczywistości chcą wzbogacić.


Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Usiadłem w pozycji do modlitwy, ręce położyłem na kolanach i spojrzałem na Panią Morgane. Miałem już totalnie wywalone, niech mówi. Pokiwałem tylko głową, że rozumiem jej przekaz i niech mówi. Przy okazji zdjąłem z siebie tę marynarkę, odsłaniając koszulę z krótkim rękawem, spod której można było zauważyć już kamizelkę.
W głowie miałem masę pytań, musiałem walczyć ze sobą, by się nie odezwać. Nie potrafiłem nic nie powiedzieć, jednak tu zależało o moje życie. Zimny pot spływał po moich plecach, przez co dostałem gęsiej skórki i włosy na rękach stanęły dęba, jednak nic nie zrobiłem i dalej starałem się grać, tak by nie zauważono mojej chęci do odezwania. Mogła to zauważyć, ale najważniejsze, że nic nie powiedziałem. Chciałem jak najbardziej uszanować jej głos i żeby mnie nie zabiła.

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Uśmiechnęłam się zadowolona, gdy piesek zaczął się w ciszy, milcząc modlić. Właśnie o to mi chodziło, o spełnianie moich próśb, rozkazów, wykonywanie poleceń, dostosowanie się, schowanie dumy na bok. Kucnęłam i sięgnęłam po rewolwer, przeładowałam go i wycelowałam w niego. Nóż w dłoni znikł a ja cofając się do tyłu, powolnymi kroczkami, siadłam na ohydnym łóżku, celując do niego z gnata. Moja sukienka była naprawdę seksowna, mam nadzieję, że dlatego wpatrywał się we mnie. Mógł zobaczyć, że nie mam biustonoszu. Jedną dłonią zaczęłam masować się między piersiami, smyrając krawędź materiału sukienki, patrząc się na niego uwodzicielsko, ze zwodniczym uśmiechem. Cała sytuacja mnie wkurwiła, ale wybaczę mu to. - A teraz, piesku, grzecznie podejdź na kolanach pod moje nogi. - Wydałam stanowczo polecenie, mierząc do niego z rewolweru. Rozszerzyłam nogi, odsłaniając nagie uda. Nie ma innego sposobu na takich jak on niż dyscyplina i tresura. Kodero musiał wiedzieć, z kim zadarł, gdy chwycił za rewolwer.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Posłuchałem rozkazu "Mojej Pani" i nic nie mówiąc podszedłem na kolanach pod jej nogi. To była dosyć nowa rzecz dla mnie. Nigdy nie myślałem o kobiecej dominacji, jednak chwilę myśląc spodobało mi się. Przez przypadek podchodząc rozerwałem koszulę na plecach "Miałem rację za małą dostałem". Podniosłem głowę tak, że widziałem i lufę rewolweru i Morganę. Do tego co właśnie robi drugą ręką brakowało by oliwki albo czegoś co by uwydatniło jej okazałość. Wydawało mi się, że każe mi się odwrócić i położy na mnie seoje nogi, zdejmie szpilki i sprawdzi jak wygląda jej nóżka. Nie było już czasu na myślenie co mógłbym zrobić. Muszę grać pieska, mojej Pani.

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Uśmiechnęłam się zadowolona, gdy został tylko w kamizelce kuloodpornej. Gdy leżał mi pod nogami na kolanach, przyłożyłam lufę do jego czoła. Mógł poczuć zimny chłód na skórze. Wpatrzyłam się w niego z góry, rozszerzyłam trochę bardziej nogi, tak aby moje uda nagle go zaczęły gnieść z boków ramion. Napięłam mięśnie nóg. Na pewno mógł poczuć moje różane perfumy. Niech wdycha. - Widzisz? Gdy się mnie słucha, zawsze jest lepiej. Nie zgodzisz się z tym, Kodero? Przeproś za swoje zachowanie. - Dodałam stanowczym, spokojnym tonem, trzymając lufę i zgniatając go między udami. Nie rozumiem, czemu tak postąpił, chce wiedzieć dokładnie, dlaczego i na pewno wybaczę mu ten incydent, ale obetnę mu premię za to dzisiaj. - Przeproś za swoje zachowanie mnie, a wybaczę Ci i zapomnę o tym incydencie. Będziesz nadal dla mnie pracował, z dodatkowymi... plusami, jak widzisz. - Drugą dłonią złapałam go za włosy i zaczęłam czochrać między palcami jak mojego pupilka. Zaśmiałam się słodko.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Moje oczy tylko patrzyły na twarz Pani Morgany. Jako potulny pupil, nic nie mówiąc, kiwnąłem głową. Po czym przekazałem, że będę grzeczny i będę dla niej pracował. Przytuliłem głowę do ciepłego uda mojej Pani. Przyłożona lufa motywowała mnie do takich postąpień. Cofnięcie oznacza przegraną, a także śmierć. Czułem się naprawdę jak pies, tylko z ogonem nie potej stronie co trzeba. Oddychałem dosyć spokojnie, jednak czułem w głebi, że jest coś nie tak. To tylko moje nie chęć, wykazywała, że można inaczej. Niestety moja Pani rozpaliła we mnie piekielny ogień, którego nie mogłem zgasić.

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Boże, to było naprawdę zabawne. Grzeczny człowiek, niższa forma życia, którą zdołałam zmanipulować, ugłaskać. Trzymałam mocno lufę rewolweru przy jego skroni, uśmiechając się do niego złowrogo. Wpatrzyłam się krwistym spojrzeniem w jego słabe, wątłe oczy. - Od teraz będziesz mi dozgonnie posłuszny w sprawach biznesu, nigdy więcej nie próbuj mnie nastraszyć pukawką. Jeżeli będziesz posłuszny, to może... pozwolę Ci tak się płaszczyć przede mną jak teraz. - Wyjaśniłam lodowatym tonem, groźnym tonem, jakbym karciła pieska. Bo był w takiej pozycji, że można by uznać, iż jest moim pupilem. - Idź na kolanach i przynieś mi moją torebkę, piesku. - Rzuciłam rozbawiona. Uspokoiłam się i byłam zadowolona z obrotu spraw. Trasa przerzutowa w jego rewirze była cenna dla mojego interesu, szmuglowałam nim mnóstwo drogocennych przedmiotów.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Na czworakach ruszyłem po torebkę ze stołu. By wyglądało jak na pupilka, położyłem lewą dłoń na krześle, a prawą sięgnąłem po torebkę. Wróciłem do Morgany z ręką podniesioną, by żaden skrawek torebki nie dotknął podłogi. Wyciągnąłem na dłoniach torebkę ze spuszczoną głową i czekałem, aż Morgana podniesie. Już wewnętrznie czułem, jak coś rozrywa moją klatkę piersiową. To serce próbowało uciekać z klatki piersiowej. Czyżbym się zakochał, czyżby takie upokorzenie mnie, pokazało moją miłość? Nie wiedziałem co myśleć.

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Posiadanie pupilka na własność było w pewnym sensie zabawne, przydatne, ale gdy tak pełzał, mój podążający wzrok stwierdził, że jest to trochę żałosne. Zastawiło u mnie godność, żeby być moim kochankiem, albo chociaż czymś w tym rodzaju. Gdy tak uroczo wracał do mnie, pełzając jak żabka, uśmiechnęłam się rozkosznie w jego kierunku, zmrużyłam oczka i klasnęłam delikatnie dłońmi, kilka razy, nawet nie wydając dźwięku. Zauroczył mnie, trzeba to mu przyznać. - Potrafisz być czarujący Grinnik, Odpokutowałeś u mnie, czuje skruchę w Twoim zachowaniu. Dogadajmy się więc. - Rzekłam stanowczym tonem, oczekując jedynie warunków renegocjacji kontraktu, a nie jakichkolwiek przeciwności w jego zachowaniu. Rewolwer sobie milutko leżał na tej pościeli. Sięgnęłam po torebkę, położyłam na kolanach. Poprawiłam krawędzie dekoltu na mojej klatce. Zdecydowanie musiałam poprawić makijaż i się odświeżyć. Spociłam się troszkę przez tę nienawiść do niego, gdy przykładałam mu nóż do gardła. Wyciągnęłam z torebki kopertę, wyjęłam z niej sto dolarów, schowałam z powrotem do torebki i wręczyłam mu papier z dwoma tysiącami funtów za ostatni przerzut. Popatrzyłam na niego.
- Przelicz, na kolanach, Grinniku. - Rzuciłam agresywnie w jego kierunku, zakładając nogę na nogę, mając na nich cały czas bardzo eleganckie szpilki. Kupiłam je bodajże od francuskiego, stosunkowo sławnego projektanta. Były takie aksamitne, mięciutkie w dotyku, mam nadzieję, że się nie popruły. Zaczęłam macać zapięcia i krawędzie szpilek, także obcasy. - Za tydzień, po pierwszej w nocy, powinieneś wziąć dyżur w rezerwacie. Przepuścisz wtedy moich piechurów z bagażami. Nie zwracaj na nich uwagi i pamiętaj, żeby wyczyścić rejestratory, jak czujniki i kamery. I nie zapomnij o aparatach przyrodniczych na drzewach... Te, które fotografują dziką zwierzynę. - Zaczęłam myśleć nad całą operacją, która nie będzie trwała dłużej niż godzinę. Trzeba było wszystko przeanalizować, dlatego tez się tutaj dzisiaj spotkaliśmy.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Gdy Morgana zabrała torebkę, usiadłem na kolanach, a ręce wisiały mi wzdłuż tułowia. Patrzyłem na nią, czekając, co będzie dalej.
Wręczając mi kopertę, wyciągnąłem pieniądze na kolana. Zacząłem cichszym głosem liczyć. - Sto, dwieście, trzysta... tysiąc dziewięćset, dwa tysiące. - Zmieniłem ton głosu. - Jesteś zbyt szczodra. Nie zasłużyłem na taką ilość. Przecież, gdybyś nie była taka wysportowana, mogłem Cię zastrzelić. - Słuchając dalszych słów, Jego oczy wyglądały, jakby były wystraszone, nigdy nie przechodzili obok paśników. To musiało być coś wyjątkowego, jeśli spaprzę, jestem w dupie. - Przyjmę to zadanie. Jeśli coś spieprzę, wezmę na siebie odpowiedzialność. - Uśmiechnąłem się, trzymając wachlarz pieniędzy. Kurdę będę musiał powiedzieć szefowi, że zrobię przerzut z dysków danych, dzięki czemu będę miał pełny dostęp. Jednak by wykonać to czysto, potrzebuję karty 3 klasy, nie będzie to problemem, jednak policja ma dostęp i widzi każde naruszenie kartą. Muszę powiedzieć koledze, który będzie miał dyżur, wspomnę mu o zapisaniu danych i szansa na zauważenie przerzutu będzie minimalna.

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Wpatrywałam się, jak liczył swój zarobek, dobrze, że liczy, to nas łączyło chyba, ten pociąg to pieniędzy. Nie pachniały, były debilne, ale za to, jakie skarby można było otrzymać za nie. Zabawne jest to, że drzewo to pieniądz za kosmiczną rakietę. Natomiast złoto, srebro, metale szlachetne i kamienie drogocenne uwielbiałam nosić na sobie. Otworzyłam szeroko oczy, burza wkurwienia naszła w moim ciele, podniosłam się gwałtownie, zamachnęłam się prawą nogą, uderzając goleniem go w lewy bok, gdy klęczał. Lekko, bez przesady, i tak to pewnie polubi. - Kurwa mać, nie wkurwiaj mnie człowieku... Zastrzelić? Patrz... - Nagle teleportowałam się za niego, łapiąc dłońmi za jego szczękę i kark, ściskając i napinając mięśnie, gotowa do wykonania kołowrotka, siły odśrodkowej. - Raz mnie postrzelono. Za dużo kokainy, alkoholu i imprezowania od północy do północy. - Warknęłam cichym głosem, ale był tak bardzo głęboko zabójczy, że brzmiałam jak klątwa z horroru, gdy jęczała i mruczała, wchłaniając żywych. - Należy nam się szacunek, mi i tobie, obustronny, myśl sobie co tam chcesz w tej pustej głowie, funkcjonariuszu brudny. Za tą kwotę mogę wynająć zabójcę, który siedzi w tym fachu od małego. Nawet kamery Ci nie pomogą. Nie drażnij mnie tymi swoimi debilnymi wyrażeniami, przemyśl w głowie, co chcesz powiedzieć, do kogoś. Nie jestem cizią z baru, która Ci daje hajs za przetransportowanie torby narkotyków. Rozumiesz? - Odetchnęłam głęboko, zamykając oczka. Boże, z kim ja muszę pracować. Nagle cieszy się jak śliniak na ślinę na pieniądze, a wcześniej wymachuje rewolwerem w poszukiwaniu sprawiedliwości, jak samozwańczy superman. Nie wiem, jak to będzie dalej. - Płacę Ci, żebyś sobie poradził z tym, żebyś usunął ślady elektroniczne z tego przejścia, w dodatku przejdziesz się po fakcie całą drogą, z latarką, na typowy obchód i poszukasz śladów jak pety, paczka gum czy ludzkie gówno w krzakach. Za karę. - Zaśmiałam się. Mam nadzieję, że nie będą robili na postoju jakiegoś gówna czy kupy, ale z drugiej strony, chciałabym, żeby pozbierał to. Ponownie się zaśmiałam, puściłam go. Obeszłam go z prawej strony, przeczesałam po włosach delikatnie, wbijając paznokcie w jego skórę. Obróciłam się i siadłam tyłkiem na krawędzi, przodu łóżka. Wpatrywałam się w niego zwyczajnym spojrzeniem, czekając na odpowiedź. Oczekiwałam progresu. - Za to zlecenie dostaniesz trzy tysiące. Nalej nam po drinku, dla mnie szkocką, bez lodu. - Rzekłam szeptem z nutką rozpaczy w głosie. Uśmiechnęłam się od niechcenia. Czas na relaks...


[...TREŚCI OCENZUROWANE...]


Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
[KONIEC OCENZUROWANYCH TREŚCI]
Gdy poczułem uderzenie, upuściłem pieniądze. Natychmiast złapałem się za lewy bok. Poczułem na sobie wzrok Morgany, po czym zauważyłem, że pojawiła się za mną gotowa do ukręcenia karku. Moje ręce złapały za jej jedwabistą skórę na ręce. Mogłem umrzeć w tej chwili. Szerzej odtworzyłem usta i powieki. Czułem, że zaraz odpłynę. Po wysłuchaniu, jej przerażającej mowy, zamknąłem oczy i marzyłem tylko by mnie, puściła. Moje modlitwy zostały wysłuchane. Upadłem na ręce i ciężko dyszałem. - Proszę, nie każ mi, zbierać tych kup. Jakieś znaczące dowody zbiorę, tylko nie kupy. - Zacząłem ciężko dyszeć i przełykać ślinę. Gdy moje ciało przestało drżeć, a umysł się uspokoił. - Czy mógłbym, zamiast wypłaty otrzymać kolejną noc z Tobą? Zaraz naleję nam. - Zacząłem powoli wstawać. Miałem nadzieję, że za ten tekst nie dostanę w brzuch.

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Popatrzyłam na niego z góry. Cudownie było trzymać jego kart w garści. Dostosował się, i przestał myśleć o swoich normach, obyczajach, kolegach z pracy. Był całkowicie mój, Miałam nadzieję, że był całkowicie mój, bo podobała mi się taka relacja z nim, cudowna była, a on tylko pierdolił, gdy zastanawiał się nad honorem, godnością, służbą, powinnością, prawością. Tak myślałam. - Ymmm.... Ale posprzątaj po nich wszystko, to tylko parę kilometrów w lesie. Ma ich obecność zniknąć. Elektrycznie ma ich tam nie być, ich zapach ma być niewyczuwalny przez psa. Jakie zwierzęta masz tam? Jelenie i dziki? Dałam im już po słoiku moczu dzika i jelenia, nie będą wyczuwalni dla psów. - Uśmiechałam się i nie puszczałam go przez chwilę. Był świadomy, że mogłam mu skręcić kark. Podobało mi się to. Niech to czuje jeszcze chwile. Chciałam, żeby zaczął gadać o lustrzanym świecie. Czułam, że wiedział o tym, że jestem istotą z nie z tego wymiaru. Boże, jaka byłam podniecona. - Lej nam drinki, mam ochotę. - Puściłam jego głowę i siadłam na łóżku, poprawiając swoją sukienkę, która strasznie prześwitywała na biuście. Wyglądałam jak zakonnica Mam nadzieję, że zrozumie, czemu ubrałam taką sukienkę.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Rozlewając drinki przysłuchiwał się temu, co kazała swoim chłopcą, zrobić. Plan był dobry, jednak myślę, że Tego nie zrobią najwyżej za siebie wyleją. Przeczucie podpowiadało zrób coś, zapytaj czy nie pochodzi z świata Tego dziwnego Kotka. Nalałem nam obu szkocką, starając się wyglądać odpowiednio jak mnie traktuję, podałem drinka na kolanach na otwartych złączonych dłoniach lekko się kłaniając. Gdy go chwyciła cofnąłem się pod barek i chwyciłem za swoją szklankę. - Myślisz, że to są odpowiednie osoby do Tej roboty, mogłabyś kogoś zatrudnić z Tej no, jak on to mówił... - zawiesiłem się - O no Kraina Lister czy Kraina Zwierciadeł. Czemu nie oni? - popiłem swoją wypowiedź drinkiem - To się nie zgodzę, te nasze to już stare, więc to musiałaby policja, sprawdzać teren. Uważam, że nie będzie problemu. - wypiłem cały i po czym napełniałem na nowo.

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Wpatrywałam się w niego z ciekawością, wysłuchując jego sugestii, obaw na temat policji, którą teoretycznie nie powinien się martwić, chyba że ktoś sypnie, a najbardziej bym postawiała na niego, zwłaszcza po tym wydruku z rewolwerom i wycofaniem się z umowy. Odebrałam od niego drinka. Zamrugałam oczami, upijając trochę z szklanki, zostawiając niewielki znak po pomadce. Stuknęłam kilka razy paznokciem w hotelowe, tani szkło. -
- Lustrzanych? Hmm, to ja to wszystko organizuje, planuje, ty i inni jedynie wykonujecie, więc niepotrzebni mi moi, ziomkowie, z lustrzanego świata. - Całkiem mnie zaskoczył, ale nie dałam po sobie poznać. Miał jakąś styczność z tamtym światem? Nie wystarczająco go sprawdziłam. - Policja, w nocy, w środku lasu? Coś ty. Jedynie musisz zadbać o to żeby nikt w lesie, jakiś turysta, im przeszkodził, albo twoi ziomkowie nie odwiedzili Cię podczas pełnienia warty - Powiedziałam to wszystko wyjaśniającym tonem, nie podnosząc głosu, opanowana i spokojna. Przechyliłam się na bok, opierając wyprostowaną ręką o łóżko, wbijając w pościel paznokcie. Obrzydzała mnie. Napiłam się trochę.

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Ustawiłem się pod ścianą, podniosłem szklankę i napiłem się, słuchając, co ma mi dalej do przekazania. Zachłysnąłem się, podniosłem głowę tak, aby tył zahaczał o ścianę i odpowiedziałem. - Tak, może lepiej nie ściągać lustrzaków. Jeszcze z tamtego świata, coś by poznosili i zabili więcej dobrych ludzi. - Zapewne zagiąłem ją, wiedząc o tamtym świecie albo ma mnie za świra totalnego. ”Najpierw strzela, potem myśli.” Położyłem lewą rękę na twarzy, po tym jak przypomniał mi się cytat. - Dobrze ogarnę to tak, że nikt się nie dowie o waszej nocnej przechadzce. Poza tym podoba Ci się to miejsce? Zapewne taka Pani, wolałaby na bogato restauracja albo hotel 4 gwiazdki i wzwyż. - Zabrałem rękę i spojrzałem na Nią.

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Wydawał się teraz taki potulny, ale czuć było od niego ciekawością na kilometr, trochę mnie denerwowało, że zmienił temat rozmowy, nie stresował się zadaniem, za które mu zapłaciłam. Napiłam się, patrząc na niego zabójczym wzrokiem. Nie ukrywałam w spojrzeniu swoich emocji, jak aktorka. Czy chciałam dać mu do zrozumienia, że zdenerwował mnie? Odwróciłam wzrok na dno drinka. Rozkojarzyłam się pewnie przez smak alkoholu, choć może to odbierze jako gniewną postawę, którą zaprezentowałem parę chwil temu, gdy go obezwładniłam i zmusiłam do klęczenia, usługiwania mi jak lokaj. Wypiłam do końca, odwróconym wzrokiem gdzieś na bok, położyłam dłoń na pościeli, lekko się o nią oparłam, a moje piersi opadły na lewy bok. Prawą dłoń wyprostowałam, machając pustą szklanką na lewo i prawo. Wzrok ponownie opadł na nim, na jego klęczącym truchle. Musiałam jakoś rozwiązać jego ciekawość, ale jak? Zmieniłam temat. Stanowczym tonem wrzasnęłam na niego.
~ Kodero! Do mnie! ~ Mój wzrok był kobiecy, a uśmiech z bialutkimi ząbkami szeroki, taki podniecony i intymny. ~ Nalej mi jeszcze tego znowu, poza tym co to jest za trunek? Na kolanach, pamiętaj ~ Czekałam, merdając palcami na jedną i drugą stronę, prawie upuszczając szklankę. Jego zapytania o lustrzanych, krainę, mogą dać mu informację na mój temat, albo na to czego potrzebuje. Muszę się dowiedzieć, czego chce, w sumie.~ Bądź posłuszny, na kolankach, lej mi drinki i zabaw mnie jakąś historią, która miała styczność twojej osoby z tamtym światem ~ Przestałam się opierać na lewej ręce. Popatrzyłam na sufit, odbierając od niego szklankę i odchylając głowę, tym samym otwierając bardziej dekolt, co mógł idealnie ujrzeć. Rozwarłam widok dla niego, na niebiańskie bramy. Może zauważy, półgłówek. Koronka prześwitywała, dawała łatwy dostęp także kreacja na piersi, które były moim walorem. Czemu go nie kusiłam wystarczająco, że oddalał się ode mnie, a nie masował mi stóp?

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Kodero Grinnik
Wiek :
40
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
198/90 - cm/kg
Znaki szczególne :
Blizna na brzuchu i rozcięty policzek
Pod ręką :
Strzelba 8 sztrzałowa; Rewolwer 7 strzałowy; Nożyk w bucie
Broń :
Strzelba; Rewolwer; Nóż;
Zawód :
Leśniczy
Kontrahent :
brak
Stan zdrowia :
Ból brzucha.
https://spectrofobia.forumpolish.com/u209
KotsonNieaktywny
Siedziałem na tych kolanach, delikatnie piłem ze swojej szklanki. Przypomniała mi się moja młodość, jak ja bardzo się stoczyłem. Gdy usłyszałem, jak mnie wezwała, złapałem za butelkę trunku i podszedłem na kolanach do Niej. Jedną dłonią przytrzymałem Jej szklankę, aby nie upuściła i spokojnie nalałem tyle, aby było dobrze. Podczas nalewania zacząłem mówić o swojej historii. Podczas pobytu w domu i sprzątaniu po tym dzikim zwierzu, który zabił moich rodziców, znalazłem futro, krew i rozbite lustro. Złapałem za broń i ruszyłem za wskazówkami, dotarłem do jaskini. W niej odnalazłem koto podobne zwierzę humanoidalne. Leżał, a wokół było mnóstwo bandaży. Na początku chciałem strzelić, ale trzymał okulary moje ojca w łapie. Opowiedział mi historię, że on wraz z bratem wpadli do domu moich rodziców. Jego brat obronił go przed moim ojcem, który był uzbrojony. Jak gdyby wrócił przed chwilą z polowania. On został raniony, a brat po zabiciu ich, szybko zabrał go i ukrył tutaj. No zaopiekowałem się Nim, czułem, że powinienem. Opowiedział mi o wszystkim stąd moja ciekawość i że Ty też stamtąd pochodzisz. Tak w dużym skrócie. Skończyłem mówić, a łza popłynęła mi z prawego oka. Delikatnie się cofnąłem i znów zaczęły mnie zadręczać pytania, czy może powinienem Go poinformować?

Powrót do góry Go down





Shadow Mistress
Gif :
#2 Leśniczy i gangsterka  5PUjt0u
Godność :
Morgaine Calypso Blackburn
Wiek :
175 lat
Rasa :
Lunatyczka
Wzrost / Waga :
185 wzorstu & 68 wagi
Znaki szczególne :
Czarne włosy, czerwone oczka, mleczna karnacja, blizna na lewej stronie pleców, na prawym udzie, lewej goleni, podbrzuszu, lewym barku.
Pod ręką :
Czarna torebka z złotymi klamrami - Szklanka buteleczka z kokainą, plastikowa karta, drewniano metalowa składana fajka z niewielkim cybuchem, zapalniczka, woreczek z wymieszanym zmielonym zielonym ziołem oraz tytoniem, kluczyki od mieszkań, butelka koksowej wody, portfel z dolarami, sakwa z złotymi monetami, flakonik różanych perfum.
Zawód :
Wyjęta spod prawa gangsterka.
Stan zdrowia :
Zdrowiutka jak definicja młodości.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t754-shadow-mistress#9235 https://spectrofobia.forumpolish.com/t770-pamietnik-morgany#9392
Shadow MistressNieaktywny
Historia, którą zaczął opowiadać przy nalewaniu, dopiero trafiła mnie po dopełnieniu szklanki drinka, pełnością, nogą otuloną w szpiczastym obuwiu. Zmusiłam jeszcze gdy chciał wrócić z butelką do barku, tam, gdzie chciał się doczołgać. Ukląkł, zamiast wracać do swojego konta. Pamiętam, że odbywałam z nudy z nim stosunek w końcu. Musiał o tym pamiętać. Czasami w tej uległości, którą uwielbiałam w swoich zabawkach, lubiłam jak wiedzą, w głębi, że są bliżej niż inni, o których pomyślą. W sumie dziwnie nieokiełznany z niego strażnik leśny, taka bardziej łasica czy fretka, kojarzyła mi się z nim. Też kąsał, ale potrafiłam mu wybić broń bez najmniejszych problemów z dłoni, jeszcze na trzeźwo. Postanowiłam nie załamywać się jego brakiem ogłady, braku mojego wychowania, takiego, jakiego ja chciałam go widzieć i postanowiłam zainwestować więcej. Gdy w szklance nalał mi wszystko, po prostu odłożyłam na podłogę, która była całkiem mięciutka, jedynie w ubraniach, bo na nagie kolana, jak moje potrafiła wtargać się w naskórek. Popatrzyłam na niego, gdy moja stopa stukała jak na pianinie jeden dźwięk. Obijałam podeszwę tylko o jego biodro, gdy tak ładnie klękał mi przed łóżkiem i mną. ~ Ładny masz widok, z poetyckim opisem Kodero... Tak jak opowiadałeś o swoim przeżyciu. Opisz mnie ładnie, jak opowieść, a dostaniesz odpowiedź, a może nawet gratisowy kapitał, który pomoże Ci się pozbyć problemu. ~ Patrzyłam na sufit, kładąc szklankę na mojej łopatce i odchylając się do tyłu, tak aby nie mógł zobaczyć dokładnie mojej twarzy, która patrzyła w ten obleśny widok. Powinnam go troszkę jeszcze bardziej  utemperować. Uzmysłowić wpierw co może zyskać jeżeli się odda mi. Chciałam usłyszeć tak naprawdę w to co byłam ubrana, jego debilnymi słowami. Opowieść o lustrzanym zabójcy, bo tak to zrozumiałam, jego samotny i zdesperowany monolog. Smutny, prawdziwy, nie odczułam żadnych emocji, jedynie zgrzyt problemu, ale to tyle. Potrafiłam go rozwiązać. Niech opisze jak dżentelmen albo słaby niewolnik mnie w skrócie, na ten moment, jak mnie widzi, a się zgodzę mu pomóc. Jak nie spodoba mi się, to najwyżej go walnę obcasem, choć nie wiem, czy to była przesada, po akcji z rewolwerem. ~ Wypij do dna na raz i zaczynaj ~ Odezwała się we mnie rozpustnica.

Pomyślałam sobie, że specjalnie nie założyłam biustonosza, ale i tak koronka w tych egipskich, hotelowskich ciemnościach, nie pozwalała mu dojrzeć prawdziwości mojej kobiecości. Zwłaszcza że leżał tak na tych kolanach, a ja się odchylałam, ale miałam nadzieje, że nie powie o nich nic, tylko jąkanie będzie. Tak mi się zdawało, że ma w sobie taką jękliwość, która mnie kręciła jak u nastoletniego gówniarza z liceum, który tylko dostawał ode mnie ćwiartki zarobków. Jakby pracował w McDonaldzie na pół etatu, studencik. Potwórzmy, wszystko miałam czarne, oprócz makijażu, który był śnieżnobiały. Może skojarzy mnie jako mroczna śnieżka i romantycznie, poetycko to zaśpiewa. Napiłam się lekko, rozlewając trunek na wargi. Whisky, ah, smakowało.

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach