Willa rodziny Foxsoul

Yako
Gif :
Willa rodziny Foxsoul - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Lusian/Luci Foxsoul
Wiek :
Wizualnie 25
Rasa :
Lisi demon
Wzrost / Waga :
190/85 //
Znaki szczególne :
Kuleje, Blizna na lewym oku
Pod ręką :
Laska
Broń :
Naginata
Zawód :
W Świecie Ludzi - Aktor/Aktorka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t230-kp-yako https://spectrofobia.forumpolish.com/t1126-yako
YakoNieaktywny
Re: Willa rodziny Foxsoul
Sob 30 Kwi - 14:11
Uśmiechnął się delikatnie - skoro uważasz, że jesteś minimum zadbana i w miarę ładna to masz o sobie naprawdę niskie mniemanie - pokręcił głową z lekkim niedowierzaniem, ale z jego ust nie znikał delikatny uśmieszek - z tego co widzę masz jakieś umiejętności, więc mogłabyś pokazać coś więcej niż tylko ciałko no i też zarobić bez sprzedawania jakiś bezsensownych gadżetów - skrzywił się na samą myśl - choć ludzie są w stanie kupić dosłownie wszystko. Kiedyś jakiś psychofan chciał kupić od mojej siostry papier, którym się wcześniej podtarła. Blah... - aż przeszedł go dreszcz na to wspomnienie. Ludzie byli naprawdę ohydni. Łatwo byłoby to sfałszować, chyba, że ten ktoś by sprawdził sobie JAKOŚ zgodność i wydał na to kolejne "miliony" jednak Yako ani trochę się takie pomysły nie podobały. Nigdy nie sprzedawał rzeczy, które były "używane" w jakimś obrzydliwym stylu, typu użyta bielizna czy woda po kąpieli. Kiedyś sprzedawał ubrania, na jakiejś akcji charytatywnej, bo i tak nie używał ich a tak sobie zaskarbił serca fanów jeszcze bardziej, ale na tym się jego "dobra wola" kończyła, jeśli chodziło o tego typu rzeczy.
Zaśmiał się zakłopotany i pogłaskał po tyle głowy, w miejscu, gdzie widniała blizna z dość nieprzyjemną historią powstania - trochę tak, a trochę mówię o sobie - zawahał się - kilka lat temu brałem udział....częściowo w pewnym wypadku. Samochód obok wybuchł i odrzucił mnie na mój samochód. Uderzyłem dość solidnie głową i kręgosłupem jednak dość szybko wróciłem do formy - wzruszył ramionami. Możliwe, że wynikało to z tego, że jako lis, miał trochę bardziej elastyczne kości. Nie wyszedł bez szwanku, jednak i tak jak na taki wypadek miał naprawdę ogromne szczęście, że nie skończył na wózku. W końcu kilka miesięcy później już był na planie, nakrywając swój własny film, by upamiętnić to wydarzenie.
Zaśmiał się krótko - do dzieci bez wózka też nie wolno wjeżdżać - zażartował jeszcze. W końcu dzieci znajdowały się nie tylko w wózkach - a i do pustych wózków też nie można - podniósł wskazujący palec, przypominając sobie, że przecież taka sytuacja też może się zdarzyć.
Przytakiwał jej głową i uśmiechnął się kącikiem ust - w porządku to znajdę jakiś zaufany garaż, jednak mam nadzieję, że nie wpadniesz na genialny pomysł by sobie jeździć tym autem tylko po to by zaszpanować albo sobie powozić kolegów na imprezy - spojrzał surowo w jej oczy. Jego lekko zalśniły, zupełnie jak to jest gdy poświeci się kotu w oczy. Jednak mogła to być tylko gra świateł - wiadomo, że jazdy testowe są dozwolone jednak i tak lepiej, żeby nie chwalić się tym, że masz możliwość powożenia się takim wozem. Jak musisz się pochwalić w mediach, żeby też zdobyć więcej klientów, to jeszcze, jednak naprawdę proszę byś nie zachowała się jak nastolatka, którą przecież nie jesteś, która chce pochwalić się nową zabawką, zgoda? - martwił się o samochód ale też o to by nic się nie stało. Poza tym.... nie miał ochoty na powtórkę z rozrywki - i żeby nagle nie dzwoniła do mnie policja w sprawie auta...już raz to przeszedłem, akurat jak nie byłem za bardzo w formie więc wolałbym tego ponownie uniknąć - przyznał - choć wtedy była to tylko stara Mazda, więc nie było aż tak źle. Jednak nawet nie wiedziałem, że jej nie ma. Znajomy po prostu wybrał się po pijaku na wycieczkę i zaparkował ładnie autko w rowie - dodał jeszcze w opowieści.
Może "troszke" przesadzał jednak naprawdę chciał unikać skandali, tym bardziej że teraz w internecie i telewizji aż wrzało od pożaru we Francji, z którego wyniósł kilka dzieciaków, samemu odnosząc dość spore obrażenia. Ech...gdyby to nie był plan, na którym grał to pewnie by nie rzucał sę z taką chęcią do środka budynku...
Zamyślił się, gdy wspomniała o torze i wpadł na pomysł - w takim razie mam pomysł - powiedział i uśmiechnął się - co powiesz na tor wyścigowy, który znajduje się za miastem? Mogę tam zostawić auto po znajomości, przedstawić cię właścicielom by wiedzieli, w jakiej sprawie przychodzisz, a jednoczenie gdy tor jest nieużywany będziesz mogła z niego skorzystać i sprawdzić czy wszystko działa jak należy zanim wyciągnie się samochód na ulicę? - zaproponował. W końcu kiedyś się ścigał i na pewno nie mieliby nic przeciwko, żeby mógł tam przechować swoją zabawkę, póki nie będzie gotowa do użytku.

Powrót do góry Go down





Kali
Gif :
Willa rodziny Foxsoul - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Ann "Kali" Redfox
Wiek :
23 lata
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
160/55
Pod ręką :
Tablet, telefon komórkowy, laptop w plecaczku, mini zestaw kluczy ampułowych, klucze do mieszkania, portfel
https://spectrofobia.forumpolish.com/t870-kali-a-nie-jakies-mokebe#11926
KaliNieaktywny
Re: Willa rodziny Foxsoul
Pią 20 Maj - 0:58
Bardzo zostało połechtane ego dziewczyny, gdy została pochwalona przez aktora. Zaczerwieniła się lekko i uciekła wzrokiem. Wiele fanek by pewnie zabiło za taki komplement, nie mówiąc już o tym że z zazdrości mogłyby próbować pozbyć się Kali, gdyby tylko się dowiedziały. Nie pierwszy i nie ostatni raz zresztą takie coś miałoby miejsce. Widać to po tym jak w Internetach fanki plują jadem, gdy widzą swojego ulubionego aktora z kimś w związku. Zawsze tam pieczą poślady, że to akurat nie one i kobieta, bądź facet go wykorzystuje tylko dla zasięgów oraz inne mądrości wypowiadane przez urażone kobiety. Z czasem się z tego wyrasta, a czasem zostaje się mentalnym dzieckiem. Kali też miała swojego ulubionego piosenkarza, którym obklejała sobie ściany w pokoju za czasów gimbazy.
- Blee, ohyda. Prawie ten sam poziom co kupowanie słoiczków z pierdem. Dziewczyna wylądowała na intensywnej terapii bo czegoś się tam nabawiła poprzez dietę ,która „pomagała” z produktem. No ale przynajmniej na otarcie łez i rachunku za szpital ma te swoje kilka milionów – zachichotała, chociaż nie powinno się śmiać z czyjegoś upadku. Szczególnie upadku moralności, ale było to zabawne że kobieta trafiła do szpitala po tym jak żarła rzeczy wywołujące gazy w nadmiernej ilości. Ciekawe czy te simpy opłaciły jej pobyt w szpitalu? Najpewniej tak, ale zwykle te takie gwiazdeczki były na tyle bogate, że rachunek niezbyt odczują. Nawet w służbie zdrowia Stanów Zjednoczonych. Niemniej perspektywa kupna zużytego papieru toaletowego była ohydna i lekko na samą myśl wzdrygało dziewczynę. Nie żeby wśród IT pachniało fiołkami i lawendą, szczególnie w serwerowniach gdzie bardziej dbano o chłodzenie serwerów, niż o komfort pracy więc czasem człowiek się spocił i nie było się gdzie odświeżyć. Chociaż niektórym to kompletnie nie przeszkadzało, bo nie wychodzili z tego ciasnego pomieszczenia, w którym rozbrzmiewało bzyczenie niczym w ulu.
- Miałeś dużo szczęścia, że skończyło się to tak. Zwykle w trakcie eksplozji również latają odłamki z dosyć dużą prędkością – powiedziała ze współczuciem w głosie dziewczyna. To naprawdę przykre, że takie wypadki chodzą po ludziach, a z drugiej strony aktor miał naprawdę dużo szczęścia według niej. W końcu nie brała pod uwagę, że może być jakimś potworem albo innym demonem. Z drugiej strony jednak kusiło podpowiedzieć aktorowi, aby zagrał na loterii z takim szczęściem. Na pewno by wygrał jakąś nagrodę. Szczególnie, że taki opis zdarzenia sugerował wyraźnie grożące trwałe kalectwo. Nie mówiąc już o tym, że mogły być z tego powodu jakieś powikłania, które odczuje się po latach. A raczej odczułby po latach normalny człowiek.
- Kilkoro dorosłych mogłoby podziękować – zaśmiała się mając na myśli te dorosłe osoby, które nie miały dzieci i widok rozwydrzonego bachora wbiegającego na pasy zdecydowanie był czymś co każdy taki dorosły sobie wizualizował. Szczególnie, gdy rodzic jest bezradny wobec swojego własnego dziecka i nie potrafi go opanować w miejscu publicznym. Ahhh, ile to razy wyobrażano sobie aby wrzeszczący dzieciak po prostu się przewrócił i rozwalił sobie ten głupi ryjek? No ale niestety Kali była bardziej z tych empatycznych, więc i na dziecko by ręki nie podniosła. Pomijając zablokowanie Fortnite na tablecie po prostu dla zgrywów.
- Ja? Imprezować? Gdzie tam! – powiedziała uśmiechając się, jednak gdzieś z tyłu główki skreśliła opcję „przejedź się takim autem, by koleżanki zesrały się z zazdrości”. A już nie mówiąc o zdjęciu ze sławnym aktorem! Jednak patrząc na ten surowy wzrok po prostu musiała skreślić ten plan. Licznik to jedyna rzecz, której bez mechanika nie mogłaby kręcić bo jest mechaniczny, a nie elektroniczny.
- Jasne, nie zrobię Ci problemów. Zresztą pewnie firma mogłaby zadawać niewygodne pytania, gdyby na social mediach pojawiło się zdjęcie nowego produktu. Nie mówiąc o tym, że wtedy to byłaby reklama sama w sobie więc ktoś inny by nie dostał kasy za promocję – wzruszyła ramionami, bo… no nie była już dzieciakiem. Poza weekendami planszówkowymi. Wtedy była dzieciakiem tylko przez parę godzin rzucając kostką. Trochę pewna akcja w klubie nauczyła ją pokory pod tym względem, aby uważać na to co się robi.
- Tutaj chyba nawet jakbym była pijana to auto samo by mnie odwiozło – podrapała się po policzku, chociaż zdecydowanie policja na takie rzeczy raczej nie patrzy przychylnym okiem. Przepisy to przepisy, a nowinki techniczne nie są od nich wyjątkiem. Szczególnie, że trzeba być przytomnym w trakcie jazdy i kontrolować sytuację na drodze, aby nacisnąć pedał hamulca.
- Hmmm myślę że to dobry pomysł. Tory też są zazwyczaj lepiej zaopatrzone na wypadek wypadnięcia z toru, więc gdyby coś poszło bardziej nie tak to przynajmniej auto będzie całe i nikt nie ucierpi. No i poza miastem można w nim grzebać, tak by nie przyciągać uwagi. Ach no i na torze można ustawić manekiny, aby sprawdzać oprogramowanie i jego reakcje – pokiwała głową dziewczyna, zakładając nogę na nogę. To faktycznie bardzo ułatwiało sprawę, zwłaszcza że auto można tam przetransportować. Nie miała rzecz jasna w planach, aby rozbijać auto od razu. Zwykle na takich torach jest jakieś zabezpieczenie, aby w miarę miękko auto się zatrzymywało na ścianie. Tak by kraksa nie wgniatała wszystkiego jak puszki. Zwykle są to ustawione opony albo worki z piaskiem, które przyjmują na siebie impet uderzenia, a potem tylko karoseria do wymiany we wgniecionych miejscach.

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach