Dyniowy park i targowisko

Kejko
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 Animesher.com_blue-eyes-shigatsu-wa-kimi-no-uso-black-cat-1706833
Godność :
Kejko Hanari
Wiek :
23 wiosny
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
170 cm / 57 kg
Znaki szczególne :
Piękne neonowo niebieskie kocie oczy.
Pod ręką :
Torebka a w niej bardziej lub mniej istotne drobiazgi.
Broń :
dwa półdługie miecze, cienki srebrny łańcuch
Zawód :
Poszukiwaczka kłopotów... znaczy przygód // Muzyk solista
Stan zdrowia :
Poobijana po niedawnym starciu. Płytkie rany i zadrapania na ramionach, nogach oraz plecach. Rozcięcie na policzku.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t267-kejko-hanari-alias-kolysanka#415 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1091-kejko
KejkoLwie Serce
Przez dłuższy czas chodziłam wokół swojego stoiska dość naburmuszona, po tym, jak dowiedziałam się o podwyższeniu opłat za handel. Oczywiście zapłaciłam, nie była to jakaś monstrualna kwita, to nie tu leżał problem. Byłam wściekła, bo jak później się dowiedziałam, padłam ofiarą oszustwa! Trafiłam na jakiegoś cholernego naciągacza, który podszywał się pod asystenta zarządcy targowiska... Jedynym pocieszeniem albo i nie stanowił fakt, że nie tylko ja okazałam się równie naiwna. Łatwo było poznać, komu powinęła się noga, gdyż władze targowiska w geście rekompensaty sprezentowały poszkodowanym upominki w postaci wyjątkowo okazałej dyni... Co ciekawe można było nawet wybrać dynię w swoim ulubionym kolorze. Rzecz jasna wybrałam niebieską, choć czarna też mogłaby robić ciekawe wrażenie. Dawno już nie próbowałam swoich sił w kuchni, zupa dyniowa mogła się okazać dobrym wyzwaniem na start.

O ile tylko nie zostanie pożarta przez kapryśne istoty, którym miałam zamiar znaleźć nowy dom. Reyuin, którego sama nabyłam na tym targowisku, był bardzo sympatyczną istotą, lecz niestety mój Gatto od początku pałał do niego czymś więcej niż tylko nie chęcią. Bałam się, że jeśli stale nie będę pilnować bestii to jednej albo drugiej może w końcu stać się krzywda. Rozsądniej było zatem poszukać mu lepszego domu. Co zaś tyczyło się drugiego stworzenia, z nim historia była znacznie bardziej skomplikowana.
Zdarzył mi się wieczór, w którym nękała mnie tęsknota za pewnym Szklanym Idiotom, który zdawał się zapaść pod ziemię. Myślałam, że wyleczyłam się już z tego zauroczenia... ale nie...nie całkiem.
Nie znajdując lepszego sposobu na pocieszenie, uznałam, że ten jeden raz utopię smutki. Naprawdę nie wiem, jak to się stało, że lekko wstawiona dałam się namówić na grę w karty... Jeszcze większą zagadką, było to, że przy moim pechu coś wygrałam... a tym czymś okazał się Eques! Nie miałam co zrobić z tym stworzeniem ani tym bardziej gdzie go trzymać. W dodatku ten wredny rogaty koń po prostu mnie nie lubił... co okazał między innymi, dewastując mi ogródek... On też pilnie musiał znaleźć nowy dom... mało kiedy zdarzało się bym nie lubiła jakiegoś stworzenia, ale odnosiłam wrażenie, iż jednorożec miał chyba jakieś, ale do Dachowców.

Nie licząc bestii, w swojej ofercie miałam również Kamień Duszy. Nie mogłam znaleźć dla niego dobrego zastosowania już od tak dawna, że uznałam, iż komuś innemu lepiej się posłuży.
Tym razem byłam już mądrzejsza i zabrałam zdecydowanie więcej koców, dzięki czemu mogłam sobie umościć wygodne siedzisko na ziemi, zaraz za niewielkim stolikiem gdzie wyłożyła jeszcze kilka innych drobiazgów, zebranych podczas swych ekspedycji.


~Mrau~
Dyniowy park i targowisko - Page 2 Funnygifsbox.com_2016-11-24_15-27-34-1
#0099cc

Powrót do góry Go down





Alnari
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Alnari De Margant
Wiek :
Jakieś 619 lat, ale wyglądam na jakieś 19 no może
Rasa :
Szklany Człowiek - Podrasa - Naczynie Magii
Wzrost / Waga :
169 cm i 111 kg
Znaki szczególne :
Kryształowy blask widoczny w spojrzeniu, długie i lśniące włosy o szafirowej barwie.
Pod ręką :
Bezdenna sakwa a w niej wszystko co powinna nosić ze sobą zarówno dama jak i zawodowa łowczyni koszmarów.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t268-revi-destin#414 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1067-alnari
AlnariOcalały Klejnot
Gwar oraz przaśność tego miejsca były na swój sposób przytłaczające... Nie mniej jednak wiedziałam, że to w miejscach takich jak to można natknąć się na prawdziwe perełki. Jak również głupców, którzy nie wieli, iż stara czarna i zaśniedziała moneta może okazać się potężnym przedmiotem kryjącym w sobie moc. Magia była fascynująca, a tu dało się ją wyraźnie wyczuć.

Nie marnowałam swojego czasu wyłącznie na przechadzanie się między stoiskami. Nie rozstawiłam własnego, gdyż obiekt moich przyszłych transakcji, kroczył dumnie u mojego boku. Marvolaeth to niezwykłe stworzenie a w dodatku rzadkie. Wiele podań wymienia go jako zwiastun śmierci, podobnie jak zresztą czarne kruki. Z gęstego czarnego futra zdawał się unosić dym, zaś łapy znaczyły każdy krok porcją magicznych zielonkawych płomieni. Nic zatem dziwnego, iż każdy, kogo mijaliśmy, poświęcał dłuższą chwilę, by przyjrzeć się zwierzęciu.

Ktoś mógłby, zastanowić się czemu pragnę pozbyć się tego rzadkiego stworzenia. Powodów było kilka, choć mniej istotnych niż to, że Marvolaeth stanowił prezent od jednego z moich dawnych kochanków. Było w tej istocie coś fascynującego, ale również niekupującego. Marvolaeth czasem tęsknił za swym dawnym panem i w telepatycznych wizjach dzielił się ze mną tymi odczuciami, nie chciałam tego. Tamten człowiek odszedł dla mnie w zapomnienie tak jak i wielu innych przed nim. Z jakiegoś powodu udzielały mi się jednak odczucia mrocznego lisa, z którym sama tak naprawdę nigdy nie potrafiłam zbudować prawidłowej więzi. Uznałam zatem, że rozstając się z nim, mogę przy okazji dobić konkretnego targu.
Dlatego też nadal spacerowałam między alejkami i stoiskami, szukając czegoś, co mogłoby mnie zainteresować.

Żałowałam, że zabrałam sobie kogoś do towarzystwa. Od kiedy wróciłam, moi bracia wydawali się ciągle piekielnie zajęci... Jaka szkoda, bo było tu parę rzeczy, które zainteresowałyby oboje z nich. Musiałam jeszcze przemyśleć, czy dziś będę miłą siostrzyczką, czy raczej w ramach kary za zaniedbanie, zdam im tylko szczegółową relację co takiego mogliby dostać, gdyby tylko któryś ruszył się z rezydencji...

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
15 przyszła na targ z małym ptaszkiem w klatce. Znaczy z gołębiem, w sumie to był zajebisty jako latarka ale nie przydawał jej się za bardzo. Jednak słyszała, że na targu można wiele zyskać jeśli się dobrze targuje.
Handel żywym towarem? Jak najbardziej i najchętniej. Czas zarobić na czymś magicznym.
Chodziła między stoiskami przyglądając się artefaktom i zwierzętom najróżniejszej maści. Na chwilę zatrzymała się przy stoisku na którym Kocica miała Equesa i dziwnego psa. 15 też udało się zdobyć tego pięknego rumaka jednak za żadne skarby by go nie przehandlowała. Był niezastąpiony by się dostać gdziekolwiek. Jebaniutki działał lepiej niż przesyłki w 24h. Jednak nie widziała tęczowych psów na tym świecie, przynajmniej nie jeszcz.
-Co to jest?
Dziewczyna przykucnęła przy psie kładąc klatkę przy swoich nogach by nie zniknęła, jakby ktoś oprócz niej miał na tym targowisku lepkie łapska.

Powrót do góry Go down





Kejko
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 Animesher.com_blue-eyes-shigatsu-wa-kimi-no-uso-black-cat-1706833
Godność :
Kejko Hanari
Wiek :
23 wiosny
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
170 cm / 57 kg
Znaki szczególne :
Piękne neonowo niebieskie kocie oczy.
Pod ręką :
Torebka a w niej bardziej lub mniej istotne drobiazgi.
Broń :
dwa półdługie miecze, cienki srebrny łańcuch
Zawód :
Poszukiwaczka kłopotów... znaczy przygód // Muzyk solista
Stan zdrowia :
Poobijana po niedawnym starciu. Płytkie rany i zadrapania na ramionach, nogach oraz plecach. Rozcięcie na policzku.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t267-kejko-hanari-alias-kolysanka#415 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1091-kejko
KejkoLwie Serce
Pierwotny instynkt już od dłuższego czasu nakazywał mi przypatrywać się świetlistej sierpówce... trudno było zdusić w sobie tą część natury... co skutkowało chęcią łowów, choćby na poruszający się na wietrze liść, czy długie pióro wystające z jakiegoś finezyjnego kapelusza. Z rozbawieniem ale i sporą dawką zażenowania wspominałam wybryków, jakich dopuszczałam się w swych młodszych latach. Siostra do dziś wypomina mi te, które według jej uznania były najśmieszniejsze a co za tym szło najbardziej druzgocące dla mojej dumy...
Niespodziewanie właścicielka sierpówki zawitała do mojego stoiska.
-Reyuin. Bardzo towarzyska bestia. Bywają nieco meczące gdy domagają się atencji, ale poza tym są dobre z natury. Mają też całkiem niezwykłą dietę. Reyuin może zjeść dosłownie wszystko, a żywi się samymi kolorami.
Celowo nie wspomniałam o jego drugiej znacznie przydatniejszej umiejętności. A mianowicie, o tym, że potrafił ostrzec właściciela przed złymi zamiarami innych.


~Mrau~
Dyniowy park i targowisko - Page 2 Funnygifsbox.com_2016-11-24_15-27-34-1
#0099cc

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Miło czasem wrócić do wspomnień czasu kiedy życie było proste. Dyniowe targowisko wprawiało w nostalgię. Dobrze pamiętałem lata, kiedy właśnie tutaj dobijałem wielu pierwszych targów. Nie zliczę również przedmiotów, które za moją sprawą zmieniły tu swego właściciela w mniej legalny sposób. Nadal straszyli marnym losem, jaki czekał na grasujących tu złodziei. Ale bać musieli się tylko ci kiepscy. Każdego złapanego kieszonkowca czekała kara i miejsce nie grało tutaj roli... Jedynym słusznym podejściem w tej sytuacji było „nie daj się złapać”.

Bez większego przekonania przechadzałem się po targowisku, co jakiś czas przystając to tu to tam. Rozglądałem się za znajomą, z którą byłem tu umówiony. Był to główny cel mojej wizyty, choć oczekiwałem, że przy okazji uda mi się korzystnie przehandlować pewien drobiazg. Niewielka bestyjka, która wyglądała, jakby jej ciało składało się z barwnych kwiatów. Fliksy, stworzonko użyteczne głównie przez wzgląd na umiejętność posiadania specyficznego pyłu, którego niezły zapas sobie zgromadziłem. Po tym, jak stała się obiektem polowań mojego Phantoma, uznałem, że nie ma sensu trzymać jej dłużej przy sobie. Zwyczajnie nie lubiłem marnotrawstwa. A znalezienie jej w postaci gryzaka wilczydła, zdecydowanie byłoby głupią stratą. Bardziej jednak irytujące było, to, że przez klątwę powstałą przy spaczeniu udzielały mi się emocje bestii, a to było cholernie rozpraszające.

Fliksy była wyraźnie widoczna, siedziała teraz znudzona w niewielkiej srebrnej klatce, którą przytroczyłem do paska torby.

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
-Ciekawe stworzonko.
Ale nie dla mnie. Cóż nie był jej wogóle potrzebny. Może to dlatego że nie chciała by jej coś zerzarł możliwe że to dlatego że nie miała dużo. Jednak było zwierzę, które bardziej oczekiwało atwncji od psiego sworzenia. Eques zarżał i zaczął nerwowo kopać w ziemi kopytem.
Młoda cyrkówska spojrzała na noeho z uśmiechem piękne i rzadkie stworzenie. Może coś za nie wytarguje?
-Nie wygląda na zadowolonego ze sprzedarzy. Czemu sie pozbywasz tak cennego stworzenia? Albo jak bardzo chcesz sie go pozbyć?
Czarnowłosa postanowiła najpier wypytać Dachowca przed propozycją wymiany go za słodkiego ptaszka.

Powrót do góry Go down





Kejko
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 Animesher.com_blue-eyes-shigatsu-wa-kimi-no-uso-black-cat-1706833
Godność :
Kejko Hanari
Wiek :
23 wiosny
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
170 cm / 57 kg
Znaki szczególne :
Piękne neonowo niebieskie kocie oczy.
Pod ręką :
Torebka a w niej bardziej lub mniej istotne drobiazgi.
Broń :
dwa półdługie miecze, cienki srebrny łańcuch
Zawód :
Poszukiwaczka kłopotów... znaczy przygód // Muzyk solista
Stan zdrowia :
Poobijana po niedawnym starciu. Płytkie rany i zadrapania na ramionach, nogach oraz plecach. Rozcięcie na policzku.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t267-kejko-hanari-alias-kolysanka#415 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1091-kejko
KejkoLwie Serce
Wzdrygnęłam się nieznacznie, kiedy bestia znów zaczęła dokazywać. Wiedziałam, że długo nie pozbędę się z głowy dźwięku kopyt uderzających o bruk. Stworzenie robiło to tak systematycznie, że można by pomyśleć, iż stara się w ten sposób jakoś komunikować.... chyba morsem. Ale nawet moje czułe na dźwięki i rytmy uszy nie zdołały rozszyfrować treści komunikatów. Choć gdybym miała zdać się jedynie na intuicję, obstawiałabym wiązankę obelg pod adresem mojej rasy...
-Może trudno w to uwierzyć, ale nabyłam go przypadkiem... jak później się okazało, to stworzenie ma problem z moim rodzajem... Fakt, że i poprzedni właściciel był Dachowcem, też wiele mówi... być może ktoś go skrzywdził. Tego nie wiem...
Zerknęłam na jednorożca... bo nawet jeśli go nie lubiłam, nie oznaczało, iż go nie żałowałam. O ile faktycznie skrzywdzony został. Mogło być też tak, że bestia po prostu była rasistą!
-W każdym razie w moim towarzystwie jest bardzo nerwowy... a ja w jego. Może gdybym poświeciła mu odpowiednio wiele czasu, przekonałby się do mnie. Niestety jego stan udziela się moim pozostałym pupilom... a uwierz, że nie chce się mieć na co dzień do czynienia ze zdenerwowanym Gatto, a już na pewno nie z Aureum... Znasz się na equesach?
Byłoby dobrze, gdyby bestia trafiła w ręce kogoś obeznanego z jej gatunkiem. Kogoś, kto zrozumiałby, w czym tkwi problem.


~Mrau~
Dyniowy park i targowisko - Page 2 Funnygifsbox.com_2016-11-24_15-27-34-1
#0099cc

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
Dziewczyna słuchała Dachowca jednocześnie przyglądając się jednorożcowi. Stała uparcie przed nim z wyciągniętą ręką.
-Nie znam sie na tym świecie i jego stworzeniach ale oglądałam Małego Księcia. Sama mam Equesa. Charakterek mają ale da się z nimi dogadać. Rozumiem że sie nie dogadaliście. Hmmm.
15 miała plan. Naciągnie śliczną kotkę na dobry interes. Ona pozbędzie się niechcianego kompana a 15 bedzie miała coś cennego do dalszej wymiany. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
-Mogę ci z nim pomóc ale to zależy za ile cchesz go sprzedać.
Dziewczyna dalej trzymała wyciągniętą przed siebie ręke a nieufne zwierze powoli z zaciekawien zaczęło ją wąchać.

Powrót do góry Go down





Kejko
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 Animesher.com_blue-eyes-shigatsu-wa-kimi-no-uso-black-cat-1706833
Godność :
Kejko Hanari
Wiek :
23 wiosny
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
170 cm / 57 kg
Znaki szczególne :
Piękne neonowo niebieskie kocie oczy.
Pod ręką :
Torebka a w niej bardziej lub mniej istotne drobiazgi.
Broń :
dwa półdługie miecze, cienki srebrny łańcuch
Zawód :
Poszukiwaczka kłopotów... znaczy przygód // Muzyk solista
Stan zdrowia :
Poobijana po niedawnym starciu. Płytkie rany i zadrapania na ramionach, nogach oraz plecach. Rozcięcie na policzku.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t267-kejko-hanari-alias-kolysanka#415 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1091-kejko
KejkoLwie Serce
Przechyliłam głowę w bok, z uwagą przypatrując się dziewczynie i nie bardzo wiedząc, o co chodziło jej z tym całym Małym Księciem... Widziała którąś z latorośli Rosarium? To chyba jednak nie było szczególnie istotne. Pierwsza część jej wypowiedzi zaciekawiła mnie bardziej. Sugerowała, że pochodzi ze Świata Ludzi. A jednak z jej pleców nie sterczała para skrzydeł. Czerwony kolor tęczówek sugerował jednak istotną zmianę, jaka mogła zajść w jej naturze. Być może od początku była istotą magiczną, a jedynie wychowywała się w Świecie Ludzi. Wszak sama spędziłam tam sporą część życia.
-Szczerze? Jeśli znajdziesz kogoś, kto dobrze się nim zaopiekuje lub sama to zrobisz, to jeszcze dorzucę do niego to.
Mówiąc, wskazałam na niewielki klejnot, niepozorny... jednak jeśli umieścić go w odpowiednim przedmiocie, lub nadać pożądane właściwości stawał się bardzo przydatny. Zresztą jak każdy Kamień Dusz.
Naiwność? Nie... po prostu w życiu nie zawsze chodziło o zysk.
Znów zerknęłam na świetlistą sierpówkę, jednocześnie wskazując na nią ruchem głowy.
-Wchodzi w zakres negocjacji?


~Mrau~
Dyniowy park i targowisko - Page 2 Funnygifsbox.com_2016-11-24_15-27-34-1
#0099cc

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
No i została sprzedana. Widząc Kamień Dusz 15 była sprzedana chociaż przyglądała się mu dość obojętnie. Jednocześnie pogłaskała delikatnie Equesa po nosie. Musiał mieć wielu właścicieli skoro tak łatwo potrafił zaufać ludzią.  Podążyła wzrokiem za kobietą i spojrzała na małego gołębia w klatct.
-Myślę, że za Equesa i Kamień Dusz jest twoja.
Alice zostawiła rumaka i podniosła sierpówkę z ziemi kładąc ją na blat. Gołąb rozglądał się do okoła machając z ciekawością głową jak to one mają w zwyczaju.
-To co umowa stoi?
Jak to mówią kuj żelazo póki gorące. 15 wymieni gołębia na pięknego rumaka i magiczny kamień przy okazji zrobi dobry uczynek i zabierze od Dachowca niepotrzebny towar.
Kobieta się zgodziła więc dobiły targu.

WYMIANA DOKONANA
Kejko (Eques, Kamien dusz) =15 (Świetlista Sierpówka)


15 z nowymi nabytkami ruszyła przez targowisko rozglądając się. Jej uwagę przykuło piękne czarne stworzenie otoczone przez ciemną mgłe. Cudowne.
Spojrzała na jego właścicielkę.
-Co to jest? Jaką ma moc?
Czuła między sobą a zwierzęciem jakieś dziwne podobieństwo.
Musi być moje.

Powrót do góry Go down





Alnari
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Alnari De Margant
Wiek :
Jakieś 619 lat, ale wyglądam na jakieś 19 no może
Rasa :
Szklany Człowiek - Podrasa - Naczynie Magii
Wzrost / Waga :
169 cm i 111 kg
Znaki szczególne :
Kryształowy blask widoczny w spojrzeniu, długie i lśniące włosy o szafirowej barwie.
Pod ręką :
Bezdenna sakwa a w niej wszystko co powinna nosić ze sobą zarówno dama jak i zawodowa łowczyni koszmarów.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t268-revi-destin#414 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1067-alnari
AlnariOcalały Klejnot
Z pewnym ociąganiem odwróciłam wzrok od kolii wykonanej z różnobarwnych topazów, wyglądała wyjątkowo apetycznie. Z drugiej strony czy coś takiego kwalifikowałoby się już jako tak zwane „uliczne żarcie”? A przecież trzeba trzymać pewne standardy... Najwyżej w porze kolacji, wybiorę się do salonu jubilerskiego....

Teraz moją uwagę zajmowało piękne stworzenie, którego widok od razu przywiał falę miłych wspomnień. Takich jak galop przez Namalowana Pustynię czy brzegiem Morza Łez. Bardzo przeżyłam stratę mojej wiernej bestii, ta nieco przypominała mi Oriona. W końcu jednak przyjrzałam się czarnowłosej dziewczynie o szkarłatnym spojrzeniu. Miły dla oka kontrast barw.
Uśmiechnęłam się delikatnie, jednocześnie robiąc kilka kroków w bok, aby lepiej zaprezentować Marvolaetha, a jednocześnie samej móc lepiej przyjrzeć się Equesowi.
-Zwą je Marvolaethami. Niewiele osobników kroczy już po świecie, choć z tego, co mi wiadomo, nigdy nie były szczególnie licznym gatunkiem.
Liso podobna, istota sprawiała wrażenie lekko znudzonej, choć w rzeczywistości była zaspana. Nie można było się temu dziwić, gdyż zwykle w tych godzinach wolała spać, zdecydowanie preferowała pory, kiedy na świat z wolna zaczynała opadać kurtyna mroku. Po dość intensywnym węszeniu dało się jednak zauważyć, iż nowo przybyła w jakimś stopniu zainteresowała Marvolaetha.
-Wydzielanie dymu, gdyby dreptał gdzieś wystarczająco długo, dałoby to efekt zasłony dymnej. Wdychając ten dym, zyskuje się, możliwość hmm połączenia jaźni z tym stworzeniem, coś na zasadzie telepatii, jest wtedy w stanie komunikować się z właścicielem.
Dziewczyna sprawiała wrażenie zainteresowanej, dlatego uznałam, że nie warto marnować czasu. Coś w jej spojrzeniu mówiło też, że jest konkretna, to też wolałam zagrać w otwarte karty.
-Jeśli jesteś zainteresowana, to chętnie oddam Ci go w zamian za Equesa. Przypomina mi mojego dawnego wierzchowca. Marvolaeth był podarkiem, od której osoby pamiętać nie chcę... A jeśli dorzucisz coś jeszcze, to również w moich zasobach może pojawić się dodatkowy ciekawy drobiazg.
Z bezdennej sakwy wydobyłam lampion w kształcie dyni. Wyglądał niepozornie, choć miał kilka ciekawych praktycznych zastosowań.
-Potrafi zapewnić niezawodne źródło światła, niewzruszone na nieprzychylne warunki, a gdy go połaskotać tworzy małe dymne bomby. Uznaję to za element zabawowy.

Powrót do góry Go down





15
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Alice Murphy
Wiek :
19 lat
Rasa :
Cyrkowiec
Wzrost / Waga :
158/49
Znaki szczególne :
Bordowe oczy i rogi?
Pod ręką :
Czarna Karta, papierosy, krucza papierośnica, krucza zapalniczka, zapalniczka zippo.
Broń :
Kastet, rewolwer, sztylet, dwa magazynki.
Zawód :
Wszystkim za co zapłacisz.
Stan zdrowia :
Jeszcze zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t275-policz-do-15
15Nieaktywny
15 słuchała z zainteresowaniem. Gdy dziewczyna skończyła pokazując Cyrkówce zabawną lampę w kształcie dyni dziewczyna rozłożyła ręce trochę zawiedziona takim obrotem spraw jednak nie powinna narzekać, cóż zdarza się. Już jedna transakcja wyszła jej prze cudownie więc inna może być gorsza. Lepsze to niż kłócić się z szefem o miejsce dla kolejnego jednorożca. Eh, zresztą miejsca było najmniejszym problemem. Gorsze było to, że musiała zarobić na utrzymanie tej humorzastej istotki.
-Jesteś bardzo konkretna podoba mi się to. Mogę ci dorzucić do Equesa Kamień Dusz. Umowa stoi?
Gdy tylko Szklana panna się zgodziła Cyrkówka oddała jej rumaka i Kamień by móc zabrać ze sobą nowego, lisowatego towarzysz, który podzielał jej pasję do skrupulatnego ochładzania atmosfery na około.
Dziewczyna nie miała więcej nic do robienia na targowisku, pozbyła się tego co chciała, zdobyła coś wyjątkowego. Lepiej nie prowokować dalej szczęścia.
-Może nazwę cię Pink?
15 spojrzała na Marvolaethami, zwierzę spojrzało na nią jakby nie rozumiało o co chodzi tej szalonej kobiecie.
-No nie oceniaj.
Młoda Cyrkówka przewróciła oczami i poszła w świat z dynią pod pachą.
Z/T

Wymiana dokonana

Alnari (Marvolaethami, Laren'o Lamp) = 15 (Eques, Kamień Dusz)

Powrót do góry Go down





Parvatti
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Miała dobry humor bo i postanowiła poszaleć. Ubrała się w wygodne ubrania, jednak szybkie i nieprzemyślane kompletowanie stroju potrafi stworzyć ciekawy efekt. To też Parvatti przejrzała się przed wyjściem w lustrze i musiała stwierdzić, że wygląda prawie jak pirat. Cóż gdyby była tak w Świecie Ludzi każdy by uznał, że to cosplay albo na święto strachów. Jednak po tej stronie Lustra oficerki, skórzany gorset i za długa marynarka z bordowego żakardu bardziej kojarzy się z ekstrawagancją. Toż to po odpowiednich przygotowaniach Parvatti pojawiła się z swoimi cennymi magicznymi przedmiotami schowanymi w Bezdennej Sakwie przyczepionej do pasa i wiernym kolorowym towarzyszem przy nodze, który ma ją ostrzec przed fałszywymi kupcami.
Rozglądała się długo po straganach, aż dotarła do Dachowca.
-Witaj, interes kwitnie?
Zagadnęła kobietę z ciekawości w trakcie oglądania błyskotek jej własny Reyuin postanowił się przywitać z innym przedstawicielem swego psiego gatunku więc szczęśliwe obwąchiwały się by poznać nowy zapach.
-Ej przestań Niji. Noga.
Paro skarciła swojego pupila. Nie każdy tolerował taką swawolę wśród pupilów, a Reyuin Baśniopisarki był bardzo rozpieszczony.

Powrót do góry Go down





Kejko
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 Animesher.com_blue-eyes-shigatsu-wa-kimi-no-uso-black-cat-1706833
Godność :
Kejko Hanari
Wiek :
23 wiosny
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
170 cm / 57 kg
Znaki szczególne :
Piękne neonowo niebieskie kocie oczy.
Pod ręką :
Torebka a w niej bardziej lub mniej istotne drobiazgi.
Broń :
dwa półdługie miecze, cienki srebrny łańcuch
Zawód :
Poszukiwaczka kłopotów... znaczy przygód // Muzyk solista
Stan zdrowia :
Poobijana po niedawnym starciu. Płytkie rany i zadrapania na ramionach, nogach oraz plecach. Rozcięcie na policzku.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t267-kejko-hanari-alias-kolysanka#415 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1091-kejko
KejkoLwie Serce
Od czasu kiedy udało mi się uwolnić od jednorożna zaciętego na koty... czułam ulgę. Zyskałam również większą swobodę, którą postanowiłam wykorzystać na krótką wycieczkę. A mianowicie do straganów z jedzeniem i z powrotem. Była w końcu najwyższa pora zjeść coś ciepłego. Zdecydowałam się na miejscowy specjał, czyli zupę dyniową z fikuśnymi grzankami w kształcie maleńkich czaszek. Ich chrupanie między zębami przywodziło dość niemiłe skojarzenie, ale smakowały obłędnie. Byłam tak głodna, że swoją porcję zjadłam już przy stoisku. Lecz wracając do własnego straganu, niosłam obfitą porcję parującej strawy dla Reyuin w końcu należało mu się za pilnowanie interesu, a intensywny kremowo pomarańczowy kolor wyglądał apetycznie.
Po drodze moją uwagę zwróciła wstążka, która powiewała smętnie zahaczoną o ogrodzenie. Kierowana ciekawością, odczepiłam znalezisko, by przyjrzeć mu się dokładniej. Nakarmiłam bestię i siadając na miejscu, przyjrzałam się przedmiotowi, tak jak sądziłam, była to czarodziejska wstęga! Niestety jej dolna krawędź była potargana i miejscami rozpruta.
-Ciekawe czy jeszcze działa.
Zastanawiałam się nagłos, lecz szybko przerwałam swe domysły, gdy przy stoisku zatrzymał się jakiś Opętaniec. Trudno było oderwać wzrok od wielkich czarnych skrzydeł, które przywodziły na myśl te należące do nietoperzy. Niestety ostatecznie nie dobiliśmy targu, a ja postanowiłam przetestować uszkodzoną wstęgę. Zrobiło się chłodno, to też pomyślałam o ciepłej czarnej bluzie. O dziwo po jakiejś minucie konwulsyjnego podrygiwania wstążka zadziałała, oplatając moje ciało zdecydowanie zbyt ciasno. Cały proces materializacji trwał nieznośnie długą chwilę, a gdy się zakończył, spostrzegłam, że faktycznie mam na sobie czarną bluzę... tyle że, do jej rękawów zostały przyczepione skrzydła... Niczym błony skrzydeł nietoperza. Co więcej, dół bluzy był zbyt długi, przez co przypominał poszarpaną u dołu sukienkę.
-No pięknie... Wyglądam jak jakiś cholerny gacek...
I znów ciekawość dała mi się we znaki... a co gorsza wstążki nie mogłam z siebie zdezaktywować, a zamek bluzy zaciął się na amen...
-Fantastycznie będę jeszcze musiała szukać magicznego krawca. I po co ja ją w ogóle ruszałam...
Zajęta przeklinaniem kociej ciekawości nie od razu spostrzegłam białowłosą kobietę o tęczowym spojrzeniu, która właśnie przystanęła naprzeciw mnie.
-Wybacz, problemy techniczne, że się tak wyrażę.
Oznajmiłam i od razu ułożyłam ręce tak, aby dziwne skrzydlate rękawy nie rzucały się w oczy. Uśmiechem zerknęłam na harcujące bestie.
-To chyba jedne z przyjaźniejszych stworzeń zamieszkujących naszą krainę. Szukasz może towarzysza dla swojego Reyuina?

Powrót do góry Go down





Parvatti
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Parvatti widząc dziwne odzienie kotki tylko pokiwała głową ukrywając śmiech. Cóż wypadki czasem się zdarzały, szczególnie z magicznymi przedmiotami. Słysząc o towarzystwie dla wiernego przyjaciela zastanowiła się jednak musiała odmówić.
-Nie dzisiaj niestety, może następnym razem. Teraz chciałam się bardzo czegoś pozbyć.
Parvatti rozwiązała bezdenną sakiewkę i wyciągnęła z niej broszkę w kształcie serca. Swój mały skarbiec związała i wyciągnęła w kierunku Kejko Rubinowe Serce.
-Nie chciałabyś może powiększyć za coś swojej kolekcji na straganie?
Baśniopisarce nie zależało na specjalnym zysku. Ot musiała się pozbyć nietrafionej rzeczy. Szczególnie, że po ostatnich zdarzeniach coraz bardziej jej ciążyła myśl, by jej nie użyć i nie sprawdzić czy coś jeszcze łączy dwójki dawnych ukochanych. Nie chciała jednak psuć związku przez swój żal i smutek. Nie była typem łamacza serc, a posiadanie broszki, która wymusza na kimś miłość nie pomagała jej. Szczególnie, że jakby jej użyła to musiała by potem przeżywać ponownie rozstanie, a tego napewno nie chciała.
Parvatti czekała na werdykt sprzedawczyni z ciężkim sercem. Cóż było jej wszystko jedno co dostanie za broszkę. Oczywiście nie chciała jej oddać za darmo, nawet jeśli dla niej była tylko problemem, to nie była to tania rzecz.

Powrót do góry Go down





Kejko
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 Animesher.com_blue-eyes-shigatsu-wa-kimi-no-uso-black-cat-1706833
Godność :
Kejko Hanari
Wiek :
23 wiosny
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
170 cm / 57 kg
Znaki szczególne :
Piękne neonowo niebieskie kocie oczy.
Pod ręką :
Torebka a w niej bardziej lub mniej istotne drobiazgi.
Broń :
dwa półdługie miecze, cienki srebrny łańcuch
Zawód :
Poszukiwaczka kłopotów... znaczy przygód // Muzyk solista
Stan zdrowia :
Poobijana po niedawnym starciu. Płytkie rany i zadrapania na ramionach, nogach oraz plecach. Rozcięcie na policzku.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t267-kejko-hanari-alias-kolysanka#415 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1091-kejko
KejkoLwie Serce
Przyglądałam się uroczej broszce w kształcie serca, od której zdawała się bić jakaś miła wręcz przyciągającą siłą. Albo też, tylko to sobie wmówiłam, bo po prostu lubię ładne błyskotki, a magiczna czy nie, ta wyglądała całkiem ładnie.
-Śliczna. Magiczna prawda? Jaki nosi dar?
Spytałam z żywym zaciekawieniem, po czym szybko rozejrzałam się po własnym asortymencie. Od razu wpadła mi w oko rzecz, której również chciałam się pozbyć. Wskazałam na przedmiot o dość zagadkowym wyglądzie, zdobionym przez świecące bladoniebieskim światłem kolory.
-Może na to? Wiem, że też jest magiczne, ale niestety nie udało mi się rozpracować, do czego służy. A, prawdę mówiąc, od prób odkrycia jak w ogóle to uruchomić, zwyczajnie boli mnie już głowa. Nawet nie pamiętam, ile razy już próbowałam.
Cokolwiek to było, aktualnie służyło mi jedynie jako przycisk do papieru... zatem nie czułam żalu, pozbywając się (Makrosa) przedmiotu.

Żałowałam, że białowłosa nie okazała się zainteresowana bestią, byłoby miło gdyby stworzenie miało towarzysza własnego gatunku. Z drugiej strony już jednego magicznego pieska było ciężko upilnować... więc nie mogłam dziwić się takiej, a nie innej decyzji.
-Jeśli Ci odpowiada, to dobiłyśmy targu.
Gdy tylko kobieta przytaknęła, dobra przeszły z rąk do rąk, a ja odprowadziłam nieznajomą wzrokiem. Teraz jej postać z oddali zdawała mi się kogoś przypominać, skojarzenie błąkało się gdzieś na końcu myśli.



Transakcja zakończona sukcesem (Makrosa na Rubinowe Serce)

Aktualny posiadacz po zakończeniu wymiany:

Makros -Parvatti

Rubinowe Serce -Kejko


~Mrau~
Dyniowy park i targowisko - Page 2 Funnygifsbox.com_2016-11-24_15-27-34-1
#0099cc

Powrót do góry Go down





Parvatti
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Magiczna? Dla Baśniopisarki bardziej przeklęta. Ale co racja to racja niektórym może pomóc. Jeśli ktoś chce rozkochać w sobie inną osobę to broszka może bardzo pomóc.
-Tak, pomaga w sobie rozkochać kogoś.
Przyjęła Marcosa i bardzo chętnie oddała broszkę kobiecie. Ulżyło jej trochę, że nie będzie jej posiadać.
-Dobiłyśmy. Dziękuję ci bardzo, oby interes się kręcił.
Pożegnała się grzecznie i zagwizdała na swojego pupila. Urządzenie trzymała w ręce, nie chciała go chować. Grzeczny Reyiu ruszył za nią co chwilę oddalając się to wracając. W końcu znalazł sobie coś co wyglądało apetycznie. Parvatti podbiegła do wysokiego mężczyzny i schylając się odsunęła pupila. Podniosła głowę i przyjrzała się mężczyźnie.
-Przepraszam, głodny jest.
Wyciągnęła szybko z torby parę różowych kulek. Gdy podniosła się spojrzała na mężczyzne i rozpoznała go. Uśmiechnęła się i skinęła głową.
-Witam Eliasie. Co cię sprowadza.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Znajoma obecność od razu wyrwała mnie ze znudzenia, w jakie popadłem. Bo ile też można trwać we wspomnieniach. Jak widać, los postanowił zgotować mi jakaś miłą niespodziankę. Delikatny uśmiech niczym podstępny pająk powoli zakradł się na moje wargi.

Od spotkania w tawernie, pozwoliłem zaczerpnąć Baśniopisarce odrobiny wolności. Na tym etapie zbyt intensywne nękanie ją i żerowanie na snach mogło sprawić, iż te stałyby się jałowe. Umysł potrzebował snów, nawet jeśli wiele z nich popadało w zapomnienie, śniący i tak odczuwał emocję, jakie za sobą niosły. Byłem nieco zbyt łakomy ostatnim razem... skazując ją na noce w objęciach pustki. Ale czy należało mnie winić? Kiedy istocie odżywającej się zwykłą strawą, postawić pod nos coś gorącego, apetycznego i nęcącego całą gamą smaków... kto sobie odmówi jeśli nie musi?

By na czas tej rozłąki, zapewnić sobie jakiś treściwy posiłek, ale i rozrywkę, zapolowałem na młodo wyśnioną zjawę... Z wyjątkowo przyjemnego wspomnienia, dotyczącego finału tej krótkiej, acz apetycznej znajomości, wyrwało mnie pojawienie się bestii, która właśnie pchała się z jęzorem do nogawki moich spodni. W porę cofnąłem się o pół kroku, nim jednak sam zdążyłem uzmysłowić stworzeniu, że popełnia błąd, pojawiła się i jego właścicielka.

Ta zafrasowana zachowaniem zwierzaka, wyraźnie nie rozpoznała mnie w pierwszej chwili, to zaś znów sprowadziło nieco cieplejszych tonów na me oblicze.
-Ponoć to jedne z tych, które są wiecznie nienasycone. Ten jak widać, przejął nawyki właścicielki, bo również zamierzał się do zrujnowania części mojej garderoby.
Skinąłem dziewczynie na znak powitania, po czym poświeciłem jedno dość długie spojrzenie na zbadanie jej stroju. Być może nazbyt przesiąknąłem pewnymi aspektami życia ze Świata Ludzi, bo nawet w tej Krainie, moja wyobraźnia od razu umieściła kobietę na deskach okrętu, pod czarną banderą. W głowie zamigotało również wspomnienie siostry i nasze nadmorskie wybryki, jak choćby znęcanie się nad menelniczkami. Straszka zapadła się pod ziemie do tego stopnia, iż nawet moi szpiedzy nie znaleźli o niej wieści.
-Obiecałem spotkać się ze znajomą, a że wybrała akurat to miejsce... przy okazji postanowiłem pozbyć się pewnego drobiazgu. Życie u mojego boku, ewidentnie jej nie służy. Jakoś nigdy nie miałem ręki do kwiatów.
Zażartowawszy z anatomii stworzonka, uniosłem srebrną klatkę do góry, ukazując jej mieszkańca w pełnej krasie.
-Ty jak widzę, szykujesz się za to do abordażu. Zdradzisz może, od którego stoiska należy trzymać się wówczas z dala, aby nie zostać posądzonym o współudział?

Powrót do góry Go down





Parvatti
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Słysząc o rujnowaniu garderoby mimowolnie się zarumieniła. Cóż nie mogła nic na to poradzić i też sama nie miała okazji wynagrodzić w żaden sposób mężczyźnie tego wypadku, chociaż żarliwie obiecywała zapłatę. Cóż musi mu to w pewien sposób wynagrodzić, przecież dała słowo.
-Niekoniecznie nienasyczone, jednak jak widzi intensywne, apetyczne kolory to ciężko się powstrzymać. Mam nadzieję, że mi nie wypominasz płaszcza i pozwolisz jednak wypłacić zadość uczynienie. Albo chociaż dasz się zabrać na kolację jako zapłatę za zepsucie stroju.
Widziała jak mężczyzna się przygląda jej ubraniu. Spuściła oczy lekko zmieszana. Mogła się ubrać lepiej, jednak nie miała do tego głowy. Widząc Fliksy Baśniopisarce zaświeciły się oczy. Jeśli Dręczyciel się jej uważnie przyjrzał mógł zauważyć, że jej powieki są lekko napuchnięte. Fakt, że dał dziewczynie spokój jej nie pomagał. Była zmęczona i za mało spala. Zwyczajnie nie chciała zasnąć, jak wcześniej dręczył ją brak wiedzy o tym kto żeruje na jej snach tak teraz w jej głowie zagościły paskudne rozterki związane z samotną przeszłością.
-Też przyszłam się pozbyć pewnego kłopotliwego drobiazgu. Jednak za jeden, zdobyłam inny. Niestety nie za bardzo wiem do czego służy. Może ty mi w tym pomożesz?
Kobieta podniosla Markos wyciągając go w stronę Cienia.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Zabawne, że tak łatwo dało się wpędzić w zakłopotanie istotę, która już od wieków przemierzała ten świat. Z drugiej strony czy nie było w tym pewnej ulgi, że czas nie był w stanie nad „odczłowieczyć” ? Chociaż... to zdawało się bardzo indywidualną kwestią. Najwyraźniej Parvatti posiadała ten dar, pozostawania świeżą duszą, nawet z każdą kolejną dekadą na karku.
-Moje stanowisko nie zmieniło się w tej kwestii. Nie traktuj tego jako przytyk, zwyczajnie zażartowałem. Zresztą wystarczyło na to machnięcie czarodziejskiej różdżki.
Dopiero gdy lepiej przyjrzałem się twarzy białowłosej, spostrzegłem, że kobieta wygląda na zatroskaną i zmęczoną. Wniosek nasuwał się sam. Ominęło mnie coś istotnego. Ale czy na tyle istotnego by dręczyło ją to w snach?
-Chyba Cię nie uraziłem? Strój prezentuje się na Tobie niezwykle korzystnie, to jedynie pierwsze skojarzenie.
Zapewniłem swą rozmówczynię, choć wątpiłem, aby to uwaga o abordażu miała ją tak zafrasować. Lekko zapuchnięte oczy były dowodem albo niewyspania się, albo płaczu. A nie wykluczone, ze obu tych rzeczy.
Zerknąłem na przedmiot, którym pochwaliła się Baśniopisarka. W obecności jej kolorowego pupila nie pozostawało nic innego, jak powiedzieć prawdę.
-Urządzenie, które trzymasz nazywają Makros'em a służy do usuwania wspomnień. Może wymazać wspomnienia do... tu nie jestem pewien, ale albo dwóch, albo trzech dni wstecz. Nie powiem interesująca rzecz. Choć trzeba z nią uważać.
A może tak... byłaby to całkiem zyskowna inwestycja.
-W zasadzie te stworzonka działają dość podobnie, choć na mniejszą skalę i z milszym efektem. Pyłek, który produkują, potrafi przyjemnie zamroczyć i pozwolić na chwilę zapomnieć o świecie. Właściwie, gdybyś była chętna, możemy sobie pomóc z wzajemnymi problemami.

Powrót do góry Go down





Parvatti
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Ponad tysiąc lat życia potrafiło oduczyć każdej istoty jak czuć. Jednak to działo się jeśli przestawało się postrzegać inne istoty jako równych sobie. Dopiero kiedy czuło się wewnętrzną chęć rozumienia innych ich uczyć i poglądu na świat można było zachować człowieczeństwo. Oczywiście nie zawsze się to udawało. Parvatti całe życie obserwowała ludzi albo inne istoty. Naczyła się że kruchość życia wpływa bardzo na pogląd na świat. Ludzie byli krusi i potrafili wyciągnąć ze swojego istnienia dużo więcej nić nie jeden Lustrzanin.
-Wiem droczę się. Jednak skoro nie chcesz złota jako zapłaty to chociaż kolacja? Proszę pozwól mi jakoś wynagrodzić moje zachowanie bo będzie mnie to dręczyć. Proszę.
Słysząc o stroju tylko machnęła ręką kręcąc przecząco głową. Cóż ubrała cię dziwnie, wiedziała o tym i nie mogła mieć problemów z tym że ktoś jej wypomni. I mimo swojego stanu nie zamierzała się przejmować takimi drobnostkami. Miała ważniejsze rzeczy do roboty.
Gdy mężczyzna wytłumaczył jej do czego służy tajemnicze urządzenie tęcza w jej oczach na parę sekund zabłysła nerwowo. Oczywiście w jej głowie powstała myśl o tym, żeby skorzystać z urządzenia i zapomnieć o nieprzyjemnej rozmowie, jednk i tak dowiedziała by się za jakiś czas o ślubie tych dwojga i sierpiała by dalej. To tylko kwestia czasu zanim pogrąży się w smutku więc po co odsuwać nieuniknione.
-Skoro chciałeś sprzedać Fliksy to może wolisz się zamienić? Fliksy są bardziej pospolite a ja...nie chce tego.
Parvatti stała trzymając Marcos w wyprostowanej dłoni. Jeśli mężczyzna tylko zechciał chętnie pozbędzie się kokejnego problemu.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Kolacja... biedna Parvatti nie zdawała sobie sprawy, jak wiele kolacji zdążyła mi już zafundować. Ale właściwie było w tym zaproszeniu coś ciekawego, pewna odmiana... Z włamywacza stać się gościem. Właściwie, dlaczego nie? Może być zabawnie...

-Nadal nie uważam, by wymagało to Takiego Poświęcenia z Twojej strony... Jednak nie chcę również, aby ta sprawa Cię trapiła, jak zapewniasz. Zatem dobrze. Gdzie i kiedy?

Zainteresowanie, dla niezwykłego przedmiotu zgasło w oczach kobiety równie szybko jak i się pojawiło. Zbyt szybko podjęła decyzję, ale, jako że ta była mi na rękę nie miałem zamiaru oponować. Makros już od dawna tkwił na liście rzeczy, które powinny pojawić się w mojej magicznej kolekcji. Niestety dość trudno na nie trafić... Niewiele zostało wyprodukowanych... szkoda, że ich twórca zapadł na nieodwracalną amnezję. Tak to jest, kiedy własne wynalazki testuje się na sobie...
-Obawiam się, że stracisz na tym zdecydowanie bardziej, niż ja. Jeśli jednak pragniesz zaoszczędzić czas i energię, to chętnie. Przynajmniej będę miał pewność, że ta mała skończy w dobrych rękach.
Przekazałem srebrną klatkę wraz z jej lokatorką, na dłonie Baśniopisarki, wcześniej zabierając z nich makros. Przedmiot szybko zniknął w odmętach bezdennej sakwy. Choć nie czułem jego ciężaru, fakt posiadania tego unikatu mile łechtał moją świadomość.
-To wszystkie problemy, jakich chciałaś się tu pozbyć?



Transakcja zakończona sukcesem (Fliksy na Makrosa )

Aktualny posiadacz po zakończeniu wymiany:

Parvatti -Fliksy

Enkil – Makros

Powrót do góry Go down





Parvatti
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Kobieta nie zdawała sobie sprawy, że zaprosiła na kolację kogoś, dla kogo ona sama jest posiłkiem. Nie miała skąd wiedzieć w końcu nie była jasnowidzką ani nie czytała w myślach. Jednak kolacja była dobrym zadość uczynieniem za zniszczenie płaszcza. Poza tym było w mężczyźnie coś ciekawego. Od spotkania w Karczmie Parvatti nie może pozbyć się uczucia, że zna mężczyznę chociaż go nie spotkała nigdy. Naprawdę fascynujące. Jest to możliwym powodem dla, którego czuje się przy nim swobodnie.
-Bo jeszcze uznam się za natręta. -wtrąciła żartobliwie słysząc o poświęceniu - -Kiedy tylko masz czas. Próbowałeś kiedyś jedzenia ze świata ludzi? Jeśli chciałbyś mogę przygotować coś sama albo udamy się do karczmy w Mieście Lalek.
W sumie nie spodziewała się, że Elias uraczy ją takim konkretem. Tak więc postanowiła odbić piłeczkę. Już przy ostatnim spotkaniu zauważyła, że nie ma co proponować obfitej uczty bo ta jedynie by zaszkodziła mężczyźnie, jednak malutka porcja nikomu nie zaszkodzi.
-Wiem ile na tym stracę. Przez 1000 lat sobie radziłam więc lepiej by trafił do lepszych rąk.
Mężczyzna miał dość dużą wiedzę na temat przedmiotu więc musiał się nim interesować. Kobieta odebrała klatkę z Fliks i dokonała kolejnej wymiany, która ją odciążyła.
-Gdyby dało się sprzedawać problemy bylibyśmy wszyscy bogaci.
Wtrąciła filozoficznie oglądając mała Fliks stojącą w klatce. Wypuściła by nią jednak tak zatłoczone miejsce nie jest dobre kiedy nagle dostało się nowego właściciela.

Powrót do góry Go down





Enkil
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Wiek :
36 lat choć wizualnie prezentuję się na jakieś 26-
Wzrost / Waga :
193 cm / 85 kg
Pod ręką :
Torba na ramię, telefon komórkowy, porfel, komplet fałszywych dokumentów, klucze, okulary przeciw słoneczne, nóż.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t271-enkil-arantza#411 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1082-enkil
EnkilDręczyciel
Dręczyciel
Zaśmiałem się w duchu, słysząc kolejną wypowiedź swej pięknej towarzyszki. Ta otwartość oraz energia, zdecydowanie stanowiły jedne z jej ciekawszych atutów. Przez chwilę zamilkłem, było jednak widać, że rozważam dokładnie obie z możliwości. Choć moje rozmyślenia dotyczyły jeszcze jednej sprawy, o której biedna Baśniopisarka nie mogła mieć pojęcia. Czy był to już właściwy czas na grę w otwarte karty? Zwykle to dziwne polowanie, trwało z mojej strony znacznie dłużej. Dręczyciele w swej naturze, potrafili okazać się niezwykle porywczy i zachłanni. Wiedziałem o tym z własnego doświadczenia, młodzieńczych lat i błędów... Czas i doświadczenie sprawiły, że byłem zdolny nałożyć na siebie okowy pewnej dyscypliny... musiałem zatem podjąć decyzję, w jakim stopniu mogłem je poluzować w takich okolicznościach.
-Czas jaka szkoda, że nie da się go ukraść... Albo jeszcze się nie da. Co do kuchni, tak zdarzyło mi się parę razy.
Nie jadałem zbyt często, zwykle jedynie dla podtrzymania pozorów. Smak zwykłego jedzenia w porównaniu z snami... cóż tego nawet nie dało się porównać.
-Chętnie pooglądam sobie te kuchenne rewolucje, nie miewam do tego okazji. Jeśli chodzi o termin, przyszły weekend? Gdyby coś miało ulec zmianie, możesz zostawić wiadomość w tawernie, w której się spotkaliśmy. Aktualnie wynajmuję tam kwaterę.
Było to bezpieczniejsze rozwiązanie niż podanie jej namiarów na którąś ze swoich skrytek pocztowych, tym bardziej że aktualnie wszystkie wiązały się z pracą i mogły się przy nich pojawiać persony, na które wolałbym, aby się nie natknęła....
-Czy lepsze... nie powiedziałbym.
Dodałem, a w moim głosie zagrzmiała subtelna nuta rozbawienia.
Sprzedawać problemy, dało się, choć nie koniecznie własne. Była to jednak całkiem opłacalna inwestycja, z której chętnie korzystały osoby pragnące zatruć życie konkurencji, dawnego kochanka, a nawet rodziny.

-A znając życie i tak nie potrafilibyśmy się rozstać z tymi najgorszymi, choćby z przez dziwny chory sentyment.

Oderwałem spojrzenie od Baśniopisarki, gdyż w oddali dojrzałem już swą dawną znajomą. Trudno było ją przeoczyć kiedy prowadziła u swego boku rogatą kobyłę... I wpuścić taką na targowisko... a ponoć miała dziś tylko sprzedawać i to za twardą walutę.
Już miałem pożegnać się z Parvatii, kiedy przypomniałem sobie o czymś, co zalegało, w obszernej kieszeni płaszcza a miało wylądować w koszu na śmieci.
-Wspominałaś, że Twój pupil lubi intensywne barwy, więc może mu to posmakuje. Ja nie mam co z tym zrobić.
Poczułem się cholernie komicznie, wręczając kobiecie paczkę uroczych kolorowych cukierków o smaku karmelizowanej dyni. Każdy z łakoci miał inny kolor tęczy, a kształtem zostały uformowane w dynie z upiornymi minkami. Rozdawali to słodkie paskudztwo zaraz przy wejściu na targowisko... dopiero teraz kiedy bestia znów zerkała ciekawsko w stronę moich butów... przypomniałem sobie o istnieniu upominku.

Powrót do góry Go down





Parvatti
Gif :
Dyniowy park i targowisko - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Parvatti Ray
Wiek :
1000 lat ponad, ale dalej się trzyma
Rasa :
Baśniopisarka
Wzrost / Waga :
165 cm/ 53 kg
Znaki szczególne :
Srebrno złote włosy, tęczowe oczy i elfie uszy.
Pod ręką :
Papierosy, klucze do mieszkania, portfel, zapalniczka, bransoletka Animicus.
Zawód :
Alkoholik, obieżyświat.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t189-parvatti
ParvattiNieaktywny
Czy zawsze była równie otwarta? Raczej nie i nie będzie. Po prostu nie miała czego stracić, jej rodzice już parę miesięcy odcięli się od jakiegokolwiek życia towarzyskiego, by prowadzić spokojnie życie w letniej rezydencji. Wiejski dworek z wielkim ogrodem był zawsze ich ostoją i spokojną przystanią. Jednak nie przepisali swojej córce majątku. Oczywiście, że nie. Po co skoro jeszcze żyli, a jej tryb życia mógł ją zabić szybciej. To też utknęła w mieszkaniu, które zajmowało poddasze pewnej kamienicy, albo wielką jak dla niej i zbyt pustą rezydencję, którą demolowała według służby zawalając książkami i wiedzą.
-Niektórzy twierdzą, że wszystko się da, jeśli się odpowiednio mocno czegoś pragnie.
O pragnienia wiedziała dość dużo. Albo raczej o marzeniach, w końcu mogła je spełniać, sprawiać by sny stawały się równie realne co ziemia po której się stąpa. Może i nie na długo, jednak czy to nie jest piękne? Można na chwilę sprawić by marzenia się ziściły, a po chwili znowu uciekły.
-Termin mi odpowiada, adres pewnie pan sam znajdzie, jeśli nie to proszę szukać rezydencji Rai.
Ale tego nie musiała mówić. Mężczyzna miał być miejską legendą więc musiał znać takie informacje, chociaż by po to by wiedzieć kogo móc okraść. Słysząc uwagę mężczyzny podniosłą jedną brew lekko zdziwiona. Cóż miała coraz więcej pytań do niego. Albo raczej była coraz bardziej zainteresowana miejską legendą, która okazała się żywa.
-Kwestia doświadczenia, ludzie wierzą, że traumy z przeszłości kształtują naszą osobowość, albo ją łamią.
Wyczuli razem idealny moment na pożegnanie. Jednak zajęły ich łakocie. Paro przyjęła słodycze, jeden z cukierków rzuciła Reyiu, a resztę schowała do sakwy. Pomachała na do widzenia czarnowłosemu i udała się w swoją stronę.

z/t

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach