Poczta Walentynkowa

Vitali!

Panie piaskowych bestii! Wielki stwórco Cienia i Mary. Marionetko. Pisze ten list do Ciebie z nadzieją nie skrywaną, że któregoś dnia raczysz na mnie spojrzeć. Pragnę, byś pozwolił mi dotknąć twej ceramicznej skóry. Niczym niewolnica miłości podążam za Tobą i wierzę, że nasze drogi kiedyś się skrzyżują. Udanych Walentynek.

Pink!

Przyjacielu mój, towarzyszu rozmów! Jakże się cieszę z naszego spotkania i Twojego poparcia. Jesteś cenną mi osobą, chociaż nie znamy się długo – ledwie kilka słów zamieniliśmy pośród tego gąszczu czasu. Wrażam nadzieję, że wraz z końcem balu nasza znajomość nie przepadnie. Chcę, aby trwała już całe wieki naszego życia. Czy podzielasz moje zdanie, urocza marionetko ze skrzydłami i uszami? Proszę, daj mi znać. Udanych Walentynek.

Palmira!

O córko arystokracji, rogata piękności! Zauroczyłaś mnie swoim jestestwem, powabem i naturalnością. Jesteś wszystkim, o czym można marzyć. Przyjmij zatem me szczere słowa oddania i umiłowania. Nie pragnę wzajemności, lecz Twej wiary w to, że jesteś mocno kochana. Udanych Walentynek.

Frank!

Opętańcu co skrzydła i pióra ma z metalu! Tajemnicą nie jest, więc się z tym ukrywać nie będę, że wpadłeś mi w oko jakiś czas temu. Nie pamiętam, gdzie to było. Gdy Cię ujrzałam – reszta przestała mieć znaczenie. Mogły to być gorące pustynie lub strumienie czekoladowego jeziora. Wokół mogli być inni, lub byliśmy sami. Nie istotne są takie detale. Ważne jest jednak jedno: pokochałam Cię duszą mą całą. Znalazłam też dogodny moment, by uczucia me wyznać. Dziś są walentynki, pamiętałeś? Jeśli nie, to cieszę się, że Ci przypomniałam. Życzę Ci, mój drogi, miłości i szczęścia, które odnajdziesz już niedługo. Wierzę w to. Udanych Walentynek.

Nathan!

Cyrkowcu wspaniały! Poskramiaczu mego uczucia! Pragnę byś wiedział, jaką gorejąca miłością do Ciebie pałam. Piszę w pośpiechu, byś list otrzymał dnia wyznaczonego i ani chwili późnej. W ten magiczny dzień, dziele się z Tobą uczuciem i pragnieniem. Kocham Cię, mój luby, pamiętaj! Gdy nadejdą smutki, złe chwile – wspomnij me słowa, proszę. Niech nastrój poprawia Ci fakt, że gdzieś tam jest ktoś, kto Cię miłuje. Udanych Walentynek.

Fatum!

Fenrisio ma ukochana. Kapelusznico wspaniała. A może cyrkówko? Nie ma to znaczenia. Kimkolwiek i czymkolwiek byś nie była: Kochać Cię będę i nie przestanę nigdy! Z daleka oglądam, jak herbatkę pijesz, gdy dostojnie przechadzasz się ścieżkami. Przed uczuciem się wzbraniałem długimi tygodniami, lecz dziś postanowiłem, że przyznam się sam przed sobą, a potem i Tobie wyznam! Kocham Cię, kocham! Szaleje za Tobą! Myślę, że nigdy nie przestane. Udanych Walentynek.

Sasza!

Opętańcu o skrzydłach z cienia. Rogata istoto, co sercem mym włada. Z nieśmiałością swoistą piszę ten list, więc wybacz proszę, drżące dłonie i pismo niestaranne. Uczucia we mnie się kłębią, wyrazić ich dobrze nie umiem. Boję się bowiem przyznać przez sobą, że głowę tracę dla Ciebie ilekroć na osobę Twą spojrzę. Nie wiesz kim jestem, to dobrze. Bałabym się bowiem, że odrzucisz mnie prędzej niż me imię wypowiesz. Nieznajomą jestem i życzenia Ci składam: by miłości nigdy nie zabrakło w Twym życiu. Udanych Walentynek.

Wena!

Krwiopijco zmiennokształtny, nie gryź mnie już tak więcej proszę. Zapytaj o zgodę, chętnie ją wyrażę, lecz nie strasz mnie tak i nie atakuj znienacka. Pisze do Ciebie również, aby Ci powiedzieć coś bardzo ważnego. Dziś są walentynki. Nie wiem czy dbasz o takie małostkowe rzeczy, ale wykorzystałam te okazję, by przekazać Ci słów kilka. Pragnę, abyś wiedziała, że nie mam Ci za złe Twego czynu. Rozumiem, że czasem nasze pragnienie bywa silniejsze od nas. Życzę Ci, aby choroba nieznana, przerażająca długo się Ciebie nie trzymała. Proszę, bądź jak najszybciej zdrowa. Udanych Walentynek.

Bane!

Przyjacielu z lat dawnych, doktorze z zawodu! Pisze do Ciebie i o istnieniu swym przypominam. Pamiętasz jeszcze me białe uszka i puchaty ogon? Chcę życzyć Tobie i Julii szczęśliwego życia, bo wiem, że parą jesteście. Nie dane nam było się spotkać ostatnio, gdy w przychodni byłam (ze mną wszystko dobrze, nic mi nie było!), więc liczę, że niedługo ponownie nasze drogi się skrzyżują. Wyczekuj mnie zatem. Udanych Walentynek.

Duszo dobra, panno nadobna!

Za wszystkie twe starania w uśmiechu rozsiewania! Moc czułości i radości, zsyłam na wszystkie twe włości. Niech fortuna będzie Ci miłą. I oby życie Cię nie zmieniło.
Do Vi/Queen

Tyranie mściwy!

Władza twa sięga daleko, lecz ty ją zwiesz opieką! Wiec jednak, że nie każdyjest rad, gdy pod swe skrzydła pragniesz go brać...

I choć osobę Twą szanuję, to jakże wielu z twych decyzji nie pojmuję.

Twa troska serca me porusza. Doceniam starania, lecz w kwestii opieki mamy konflikt zdania.

Czy naprawdę aż tak brak Ci do mnie zaufania? Przecież zabaw z ogniem zaniechałam i naprawdę się starałam...

Trosk wiele na swych barkach nosisz, lecz o niektóre sam zwyczajnie się prosisz!

Natura ma złośliwa, szczerości się nie lęka.

Dlatego dziś ceniąc twe starania, życzę Ci tyranie, by ktoś szczególny starał się o twe uznanie.

Byś odnalazł do szczęścia klucz — jest nim wolność wiec i innym już ją zwróć...

Szaszy
Upadły aniele, o skrzydłach z mroku utkanych!

Kiedy znów przyjdzie mi, ujrzeć Cię na tle leśnej polany?

Ciekawi mnie jak mijają twe podróże. Czyś odnalazł się w świecie szaleństwa? Czy może ten świat zdołał Cię pochłonąć?

Ufam jednak swym przeczuciom i wiem, że potrafisz się wznieść, nawet jeśli droga, którą obrałeś, nie należy do łatwych.

Dziś w dniu serc, ślę Ci życzenia, abyś okiełznał magię, która od tak dawna niewoliła Twe pragnienia. Pomyślnych wiatrów oraz uśmiechu fortuny.

Do Wilka

Bestio, co w ludzkim mięsie się miłujesz.... czy prócz głodu jeszcze coś czujesz?
Dzisiaj pragnę rzucić Ci wyzwanie i nieważne co się po tym wszystkim stanie.
Tyś Panem pól i lasów, postrachem tak wielu...
Znasz smak wolności i przyjemność płynącą z obgryzania (ludzkich) kości....
Wiem jednak jedno i w tej wiedzy się pławię,
już wkrótce swe sidła na Ciebie zastawię.
Na nic Ci przyjdą ni kły, ni pazury, bo nie pozwolę, byś dorwał mi się do skóry.

Chwila spotkania z Wilkiem już bliska,
lecz czy wilk wie, że nie czeka na niego niewinna dziewczynka?
To nie ta bajka i nie ten świat... choć peleryna czerwona to znak....

Kochana różowowłosa wszo...

Wylewny nie jestem, będę się streszczał zatem
Zabłysnę dziś gestem, radę dając tym poematem
Choć mądra się być starasz, irytująca do tego
Prędzej samą siebie karasz, robiąc coś głupiego
Gdyż taka jest prawda, pewna i niezachwiana
Stanie ci się krzywda, gdy tak miotasz się jak pijana
Zaszyj się przy kotle, tam gdzie twoje miejsce
Postrasz dzieci na miotle, bo niczyje skradniesz serce
Atrakcyjności ci brak, twe wdzięki mnie nie urwą,
Potraktuj ten list jak znak, nie bądź dziecinną... dziewuchą

Pozdrowienia od kociaczka dla kociaczka

ps. jak jeszcze raz zbliżysz się do mojej skrzynki, to ci urżnę łapy

Droga Vi!

Mój Ty wspaniały aniele, co wcieleń masz tak wiele.
Proszę ze strachem na wróble tego Kruczka nie mylić, co słowami potrafi oczka zamydlić.
Psotnego kota, którego nie powstrzyma przed kradzieżą balowa hołota.
Pomocny Lisku, co z Weną musi wojować po barbarzyńsku.
Z osób tak wielu, Tyś jedna nie robisz na discordzie kisielu.
Życzę Ci zatem walentynek pełnych miłości, dobroci oraz Bożej szczerości!

Dla Parvatti

Droga Przyjaciółko z dawnych lat...

Czy pamiętasz jeszcze te dni, kiedy to wszystko wydawało się prostsze? Kiedy mając za nic skandale i mezalians, padliśmy sobie w ramiona? Pamiętasz sól na ustach, morską bryzę we włosach, smak wina? W mej pamięci na zawsze pozostanie czerwona suknia, atmosfera tajemnicy, twój śmiech który mógłbym przyrównać do odgłosu upadających na posadzkę brylantów. Pamiętam słodycz pocałunków, które niczym zakazany owoc postanowiłem wykraść, nie przejmując się trwającym obok nas bankietem. Pamiętam gorycz policzka wymierzonego w nagrodę, za naszą chwilę uniesienia.
I wreszcie pamiętam tęczę zamkniętą w obręczach twych oczu. Tęczę, która postanowiła zmieszać się z moją, dopełniając obrazu, tworząc istne arcydzieło.

Pamiętam i nigdy nie zapomnę, Przyjaciółko.

Droga Queen,

Z trudem przyszło zebranie mi tych chaotycznych myśli, by zdołać ułożyć to wszystko w jeden list. Jest mi niezmiernie przykro, iż jedynie urywek moich uczuć przelanych na kartkę przyjdzie ci odczytać. Bardzo pragnę nie uciekać się do wierszyka i prostego listu, a wyrazić to co do panny czuję w sposób gorliwy i bezpośredni.
Mam wielką ochotę krzyknąć kocham cię, lecz lękam się odrzucenia. Nie chcę zagościć w twoich oczach jako osoba zdesperowana, pozbawiona romantyzmu. Zależy mi, abyś ujrzała we mnie mężczyznę, jak kogoś równego z równych. Często nachodzi mnie ta myśl, jakobym nie należał do twej ligi, zapewne równie mniej zasługuję na twą uwagę i uznanie.
Zacny ze mnie złodziejaszek, lecz serce twe najtrudniejszy ma zamek. Zawsze gdy spoglądam w twoją stronę, na lica twe blade, jak na szlachciankę przystało. Czuję że serce masz szczodre, choć znam drugą stronę medalu panny kochanej. Nie jest mi ona straszna, wręcz przeciwnie - pożądana.
Trudno znaleźć osobą wyrozumiałą, tyś jedna z nielicznych to uczyniła. Interesów i psot nie lada nabroiliśmy, lecz wiedz jedno moja droga. Ja bardzo podziwiam cię, chciałbym mieć tylko dla siebie. Ukraść cały świat! Bogactwa najrozmaitsze, osiągi niezmierzone, horyzonty nieprzebyte! Dla samych kilku tych pięknych chwil uwagi warto i światy nam znane by obalić.
Lekarstwem jesteś mym, na smutki i rany. Mimo to nadal cierpię, odwagi ciągle brak. Nie zdolnym podejść blisko, wyszeptać 'kocham cię'. Ślę zatem list ten mój, ten szczery do twych rąk.
Tyle mam ci do powiedzenia, lecz strona kończy się. Dopowiem tylko jedno, imponujesz wielce mnie.

Twój oddany
Pan zaintrygowany

Drogi Tyku!

Piekielny Tyranie, co swe opiekuńcze oblicze ukrywa nieudanie.
Pragnę podziękować za Twą pomoc, chociaż w swych słowach czuje niemoc.
Wierszykiem próbuje się zrekompensować, a także władzę absolutną przegłosować,
Co bym sama w ręce rządy przygarnęła, jak również mocno Ciebie objęła!
I choć rymy me koślawe, to Twe posty są arcyciekawe.
Życzę Ci zatem walentynek pełnych miłości, dobroci oraz Bożej szczerości!

Droga Seren!

Dachowcu mój wierny, co w postach czasami jesteś felerny.
Zawsze pomocnie mi służysz, dzięki czemu żywot swój przedłużysz.
Pamiętam również o Twej kolekcji chińskich blondynek, za które pragnę wymierzyć w Ciebie cały magazynek.
Przegranych gier Ci jednak nie wybaczę, przez które nadal płaczę.
Czekam na słowa: w końcu tyje, o ile w ogóle tego dnia dożyje.
Życzę Ci walentynek pełnych miłości, dobroci oraz Bożej szczerości!

Ps. Odpisz mi w końcu w retro, albo do trzech razy sztuka nabierze nowego znaczenia.

Droga Yako!

Wiele między nami nieścisłości, ale mam nadzieję, iż jak najmniej złości.
Wrednaś czasami i ponura, jakbyś mnie miała za jakiego knura!
Jam nie prostak, nie gbur, za to groźny (i przez Ciebie mocno kochany) Wilczur!
Liczę, że kiedyś mnie polubisz, chociaż wiem, że tak tylko się czubisz.
Daj mi jedną szanse, wnet zobaczysz czym są prawdziwe romanse.
Życzę Ci walentynek pełnych miłości, dobroci oraz Bożej szczerości!

Droga Kejko!

Kochany mój kocurku, czy może powinienem już mówić czerwony Kapturku?
Grafiką stale mnie zaskakujesz, ale w żadnym wypadku nie stresujesz.
Twa pomysłowość nie zna granic, tak samo ciężko doszukać się u mnie kochanic,
Dlatego wierz mi na słowo, iż będziemy się bawić bojowo!
Pazurki lepiej zachowaj dla siebie, albo ja swe kły obnażę dla Ciebie.
Życzę Ci walentynek pełnych wilczej miłości, dobroci oraz Bożej szczerości!

Dla Violetki

Skoro tylko wśród krzewów różanych się zjawisz, ogonkiem puchatym machniesz kilka razy, to każdy pomyśli: cóż za urocza istotka!
Nie zapominaj jednak o celach wielkich, niesionym sztandarze przyszłych chwil. Tych dobrych jak ciepła poduszka pod głową i gorąca herbata przyjemnie pachnąca gdzieś z boku, gotowa tylko by po nią sięgnąć i wypić. Także tych złych - chwil smutku i strachu, bez których tego co dobre nie sposób byłoby docenić.
Życzę Ci więc słodyczy codziennej tak jak i Ty słodkiej nie tylko w tym dniu jednym, lecz przez rok cały oraz uczuć płomiennych i pięknych jak stosy dla niewiernych.

Dla Seamair

Niefortunne to spotkanie, gdy od oskarżeń wzajemnych się rozpoczyna. Czy może właśnie fortunne, że absurdem lekkim, wręcz orzeźwiającym wypełnione powietrze pozwoliło zapomnieć o troskach niedorzecznych.
Jak nieco popiołu i dymu co przypominają o stracie, czy więzach, co krępują lisim futrem i zielenią łąk po horyzont.
Może nawet z tych frasunków coś pięknego wyjść jeszcze może, a może od początku takie było, choć nikt tego przyznać nie chciał?
Życzę Ci więc dni różowych i puchatych, jak futro lisa pewnego w Różanych ogrodach widzianego oraz uczuć płomiennych i pięknych jak stosy dla niewiernych.

Dla Palmiry

Słowa, słowa co niewiele więcej od wiatru mogłyby się wydać wartymi. To jednak one odpowiednio użyte potrafią przynieść przyjemność i ból, wzbudzić niepokój, lecz i obdarować ukojeniem.
I choć słów brak, by wyrazić wszystko co miałoby być przekazane. Choć zaniemówić można, gdy nagle z szafy rudy trup wyskoczy co nie trup jest wcale. To wiedzieć musisz, że za słów tych kilka wdzięczność moja bezkresna jak ocean, a może i jeszcze większa, niemierzalna jak niebo nieobejmowalne żadną miarą.
Życzę Ci więc radości i pewności, niezachwianej wiary we własne możliwości, co jej żadne milczenie zburzyć nie zdoła oraz uczuć płomiennych i pięknych jak stosy dla niewiernych.

Dla Thenyo

Och! Jakże nieoceniona wdzięczność moja! Niczym Anioł światło przynosisz, pozwalając wieczorem wygodnie usiąść i w rozrywce się pogrążyć.
Palcem może jedynie kiwając zanurzyć się w tak wielu historiach wspaniałych, światach jakoby wyśnionych!
Nieoceniona rola, którą masz do odegrania lśni niczym księżyc, co choć gwiazd innych nie przyćmiewa, to króluje swą srebrzystą koroną nad nimi, co ledwie są kropkami odległymi.
Życzę Ci więc natchnienia, by każdy dzień wrażeń był pełen oraz piękna odkrywanego wciąż na nowo w drobiazgach.