Poczta Walentynkowa

Dla Ahmyi

Lubię Cię. Nawet jeżeli czasami bywasz niemożliwa

Dla Lapin

Uśmiech nawet łagodny więcej potrafi być wart niż skarby wszystkich królestw, choć tylko gdy jest szczery a w spojrzeniu mu towarzyszącym, tak nieodgadnionym i myśli pełnym dostrzec można szczęście zamiast niepokoju
Choć meble kwieciście zniszczone nic nie znaczą, ledwie są narzędziem, to niech już przeminą jakby nigdy ich nie było. Zamiast tego w chwilach gniewu, rozpaczy czy smutku w moich polecam się skryć ramionach, a kwiatkiem włosy pachnące przyozdobić.
Życzę Ci więc spokoju, tańców wielu i chwil przyjemnie niczym na księżycowym jeziorze spędzonych oraz uczuć płomiennych i pięknych jak stosy dla niewiernych.

Droga Diano!

Wojowniczko ma urodzona, która powinna być hojnie za swe czyny nagrodzona.
W Twej opryskliwości, można dostrzec dozę słodkości.
Co noc Ciebie wyczekuje oraz dzielnie Tobą opiekuje.
Chociaż silna się wydajesz, w mych objęciach się poddajesz.
Koszmarna klątwa mi doskwiera, ale chroni mnie przed nią Twa miłosna bariera.
Życzę Ci walentynek pełnych miłości, dobroci oraz samych nieczystości!

Jay!

Człowieku szklany, istoto młoda. Tyś mnie urzekł swym urokiem. Piórkami ślicznymi i głosem anielskim. Miłością do zwierząt i licem z porcelany. Nieletni jeszcze jesteś, więc więcej nie powiem. Życzę Ci Ptaszynko mała, miłości i szczęścia. Udanych Walentynek.

Kayl!

Opętańcu. Twe niezwykłe skrzydła przyciągnęły mój wzrok już dawno, na którejś z uliczek, którymi się przechadzałam. Od tamtej pory zawsze ich wypatrywałam, gdziekolwiek bym nie poszła. Powiedz, mój miły, czy uczynisz mi tej przyjemności i zostaniesz mą walentynką? W końcu dziś święto zakochanych! A niczego nie chciałabym tak bardzo, jak wyznać Ci prosto w twarz, że zakochałam się w Tobie bez pamięci! Udanych Walentynek.

Janie Sebastianie!

Oddana i dzielna marionetko, co w klinice pracujesz. Tyś me serce zdobył, gdy leczenia mego przyszła pora. Jedną z twych pacjentek jestem bowiem. Nie powiem co mi się stał, byś nie wiedział, kim jestem. Chcę jednak, byś widział, jak wdzięczna jestem za ratunek! Nigdy wcześniej nie było mi dane spotkać kogoś takiego, jak Ty. Mam nadzieję, że jeszcze dane będzie nam drogi skrzyżować. Tym razem nie jako lekarz i pacjentka. Wtedy może wyjawię swe imię. Udanych Walentynek.

Andku!

Weterynarzu o skrzydłach mrocznych. Piszę, bo wytrzymać już nie mogę. Moje serce złamane było, lecz gdy pewnego razu pupila mego leczyłeś – i ono zostało uzdrowione. Dałeś mi nadzieję, ratując życie jego. Dziękuję niezmiernie, po raz kolejny. Udanych Walentynek.

Lyn!

Dziewczyno, coś się w Krainie Luster znalazła. Tyś nie objęta jeszcze Klątwą skrzydlatą! Uważaj ma miła i nie martw się na zapas. Skrzydełka pewnie piękne Ci wyrosną i urodę podkreślą tylko! Prawdę Ci rzecze. Więcej nie piszę, bo się zdarzyć może, że charakter pisma mój poznasz. Wspomnę jeszcze, że głowę dla Ciebie straciłem. Udanych Walentynek.

Itward!

Śnie, co zapomnianym się tytułujesz. Ja pamiętam o Tobie, widziałam nie raz! Maskę tajemniczą i ciekawi mnie niezmiernie, cóż się pod nią kryje? Piękne kształty, osty nos, ponętne usta? Wyjaw mi proszę, pozwól marzyć dokładniej. Dość już mam mych płonnych nadziei i wyobrażeń. Ujrzeć Cię pragnę! Och, jak pragnę! Udanych Walentynek.

Moe!

Chłopcze, cieniu młody! Jak się miewasz w życiu Twoim? Wyrażam nadzieję, że samotny nigdy nie jesteś? Słyszałam ostatnio o Tobie. Pomyślałam zatem, że napisze, a nuż przyjemności trochę Ci sprawię. Pragnę Ci powiedzieć słów kilka: życzyć raczej. Szczęścia w życiu, miłości i ciepła. Chcę, byś ich zaznał z mocą należytą. O więcej świata nie proszę. Bywaj i zdrów bądź. Udanych Walentynek.