Hayden

  Hayden to kobieta mierząca równo 170 centymetrów ze szczupłą, ale umiarkowanie umięśnioną budową ciała. Twarz wygląda stosunkowo młodo, chociaż poważna mina oraz służbowe stroje stwarzają czasami wrażenie starszej niż faktycznie jest. Posiada szare, wąskie i podłużne oczy, których kształt uwydatnia czarną kreską, a także pieprzyk pod prawym okiem. Mały nos z delikatnym wgnieceniem na mostku i lekko wydłużonym czubkiem.
  Pośród burzy kruczoczarnych włosów z pewnością wyróżnia się wewnętrzne pasmo, które naturalnie utraciło swój pigment. Natomiast kosmyki okalające bladą twarz wycieniowane w stylu wolf cut przyjemnie dopełniają całość.
  Wielbicielka rutyny ogranicza swój ubiór do formalnych strojów. Jej garderoba to głównie białe koszule, krawaty, czarne dopasowane spodnie i długie płaszcze (niekiedy zastąpione marynarką). Codzienną prostotę urozmaica ilością posiadanych kolczyków (5 w prawym i 7 w lewym uchu).

  Przy pierwszym kontakcie, Hayden wydawać się może surowa i sztywna, niekiedy nawet zimna i bezkompromisowa. Zdystansowana względem nawiązywania nowych relacji, te ograniczając jedynie do tych koniecznych i najmniej nacechowanych emocjonalnie. Wychodzi z założenia, iż jej profesja nie jest odpowiednia dla osób towarzyskich, a samotność pozwala jej na skrupulatne wykonywanie powierzonych zadań. Ambitna i pewna siebie, aczkolwiek nie próżna. Z pokorą potrafi przełożyć rozkaz wyższych stopniem ponad własną dumę. Ze spokojem i ogromna cierpliwością dąży do samodoskonalenia.
  Wysokie poczucie sprawiedliwości oraz racjonalność pozwalają jej z dużą skutecznością wykonywać swoja prace. Na próżno jednak doszukiwać się u niej ślepej wiary w uczciwość ludzką. Szanuje swój zawód, aczkolwiek zdaje sobie sprawę z cierpienia, za którą odpowiedzialna jest niekiedy wszechobecna korupcja. Nie popada jednak w rozpacz niemożności, usilnie próbując wyciągnąć odpowiednie konsekwencje każdemu, kto złamie prawo.
  Interakcje ze zwierzętami oraz młodszymi postaciami rozluźniają lekko aurę profesjonalizmu, zastępując ją życzliwością i ciepłem. Wzbrania się jednak od publicznego okazywania głębszych emocji, a także nie pozwala sobie na chwile słabości, starając się zachować trzeźwy umysł.

  Państwo Burke wraz ze swoją córką na pierwszy rzut oka wyglądali na przeciętną rodzinę zamieszkującą Glassville. Lepiej byli jednak znani jako członkowie MORII, w której cieszyli się stosunkowo dobrym sprawowaniem. Starali się nie wychylać z szeregu i upewnili się, aby córka nie dowiedziała się o ich działaniach w organizacji. Niestety przynależenie do owej instytucji wiązało się nie tylko z pewnymi wyrzeczeniami, ale również konsekwencjami i potencjalnym niebezpieczeństwem ze strony tych, którzy nieprzychylnie patrzyli na poczynania MORII. Nie powinno być zatem zaskoczeniem, a raczej kwestią czasu, kiedy w ręce państwa Burke wpadły ważne dokumenty organizacji. Wszakże obydwoje byli aktywnymi członkami koncernu badawczego, zwłaszcza Pani Burke jako Naukowiec MORII. Najprawdopodobniej poprzez słabe przestrzeganie procedur szybko stali się celem wielu przeciwników organizacji. Obydwoje stracili przez to głowę, chociaż przez pewien czas krążyły plotki, iż młode małżeństwo chciało się wzbogacić kosztem organizacji.
  Po śmierci rodziców Hayden została zaadoptowana przez byłego żołnierza MORII. Mężczyzna poczuł się odpowiedzialny za losy dziewczynki głównie ze względu kilkuletniej znajomości i współpracy z Panem Burke. Dopilnował aby Hay dorastała z dala od organizacji, wiedząc, iż tego chcieliby jej rodzice, a ich śmierć tłumacząc dziewczynce jako niefortunny wypadek samochodowy.
  W dniu 18 urodzin jej opiekun prawny zmarł na zawał serca, a sama Hayden po krótkiej żałobie wstąpiła do szkoły policyjnej w Londynie. Mimo doskonałych wyników i ponadprzeciętnej sprawności fizycznej nie zakwalifikowała się nigdy do żadnych z organizowanych przez szkołę zawodów. Natomiast niedługo po ukończeniu szkoły doszły ją słuchy, iż znaczącą rolę podczas wyboru reprezentantów odgrywała płeć. Właściwie nie było to dla niej wielkim zaskoczeniem, już pierwszego dnia nauki zorientowała się jak dużą mniejszością są w szkole kobiety. Zapewnię ilość przedstawicielek tej samej płci nie miałoby dla niej większego znaczenia, gdyby nie fakt, że wiele kobiet (w tym Hayden) było z tego powodu dyskryminowane. W większości były to niegroźne zaczepki i żarty ze strony męskiej części kadetów, aczkolwiek zdarzyły się sytuacje, w której sami pracownicy szkoły dopuszczali się seksizmu.
  Zaraz po szkole kobieta wróciła do rodzinnego miasteczka Glassville i rozpoczęła tam pracę w miejskiej komendzie. Szybko odnalazła się w swoim zawodzie, a cztery lata wytrwałej pracy i nieprzerwanych ambicji, doprowadziły ją do otrzymania tytułu oficera śledczego. Jest zatem świeżym, ale przede wszystkim zapalonym do pracy detektywem.
  W tym roku po raz pierwszy postanowiła wybrać się do letniego domku na obrzeżach Glassville, który należał do jej rodziców. Właściwie tylko po to, by zapoznać się z jego stanem. Pierwotnym pomysłem Hayden było doprowadzenie domku do porządku i sprzedanie, aczkolwiek plany skomplikowały się za sprawą znalezionych tam dokumentów i identyfikatora jej matki. Z całą pewnością zawartość teczki nie przypominały rzeczy zwykłej pracownicy magazynu, za którą miała swoją matkę, a niewielka znajomość własnych rodziców nie ułatwiała jej zadania. Bowiem jedynymi bliskimi osobami rodziny Bruke był jej zmarły opiekun. Uwagę kobiety najbardziej jednak przykuła nazwa i logo znajdujące się na pierwszej (i jedynej) stronie w środku, a także nazwa koncernu farmaceutycznego wytłoczonego na okładce, w którym rzekomo pracowała jej matka. Co wspólnego miała ze sobą tajemnicza nazwa MORIA oraz Forvax Public Health?
  Aktualnie prowadzi prywatne śledztwo i zbiera informacje dotyczące MORII, natomiast domek letni stał się jej prywatnym biurem.