Orisandretta

avatar
GośćGość
Orisandretta
Nie 15 Mar - 23:39
Orisandretta Dba90d11

HAY LOFT

0:40 ───⊙──── 3:01

↻      ◁ II ▷     ↺


╭━━━━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━━━━╮
▼△▼△▼△ Dane Podstawowe △▼△▼△▼

Mɪsʜɪғ ɪʜ ɴ ɪɴɴɴ ғ
Usɪɴɢ ʀs xss

I' ʟɴʟʏ, I ɴ ɢ ɴ ʟʏ
Tʜɪ ɴ sɪʏ ʟɪ ʜɴʏ
━━━━ ━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━ ━━━━

̶̶̶̶ ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶  G̶a̶b̶r̶i̶e̶l̶l̶e̶  Orisandretta  ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
 ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶ ̶S̶i̶l̶v̶e̶r̶-̶C̶a̶r̶o̶n̶  Amboise  ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
 ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶ Opętaniec  ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
 ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶ Pajęczarz  ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
 ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶ Warlock  ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
 ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶ Kraine Luster, Rezydencja  ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
Orisandretta Da3ygl10


╭━━━━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━━━━╮
▼△▼△▼△ Moce △▼△▼△▼
C'ɴ
Sɪ, sɪ ʀ ʜɪs ʏ
Cʟ ʏʀ ʜɴs ɴ ʟ, ʀ--
N, ɴ! L ʏ
N I' ʜ ʙ #@*^%#^ ʜ ɴʙʏ ɴs ɢɪɴ
━━━━ ━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━ ━━━━
Orisandretta Da3ygl10


̶̶̶̶ ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶   Hexblade  ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
Umiejętność pasywna do której aktywacji wymagane jest posiadanie przy sobie dowolnego rodzaju miecza z ostrzem bądź noża. Broń od razu po dotknięciu pokrywą się czymś na kształt niezwykle cienkiej czarno fioletowej ostrej skorupy, która nadaje broni właściwości trujące (Spowolnienie i paraliż danej kończyny (2 posty),  poparzenie), a także na czas trzymania zabezpiecza posiadacza przed aktywnym atakiem na umysł mającym coś w nim zmienić. Nie działają żadne rozkazy, charmy, zmiany wspomnień, iluzje wpływające dokładnie na umysł, a nie te zakrzywiające widzenie otoczenia - nadal działa czytanie w myślach, czytanie oraz materializacja wspomnień, marzeń, zwykłe iluzje i tym podobne. W przypadku zbyt częstego używania doprowadza do szaleństwa.

̶̶̶̶ ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶   Curse of Chult  ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
Potrafi przyzywać zmarłych zza grobu, powykrzywiane maszkary bez duszy, które mogą walczyć dla niej i tylko dla niej. Zmarli mogą być jedynie humanoidalnej budowy nie większej od niej niż do pół metra. Nie używają żadnej broni tylko atakują wręcz, pazurami oraz próbują gryźć. Zabity gracz czy ważny npc może zostać zamieniony w zombie nie walczącego, zaliczającego się do ograniczenia. Wszystkie pasywne zombie ubrane są w garnitury oraz eleganckie stroje zależne od ich płci, niektórzy mający cylindry bądź innego rodzaju czapki. Walka za ich pomocą wymaga poświęcenia pełnej koncentracji i bezruch. [4 posty używania / 4 posty przerwy. Do 2 Zombie na raz w razie walczących (Połowa siły, szybkości i zdrowia zwykłej postaci), pasywnie do 4 zombie które nie są w stanie walczyć i mogą wykonywać podstawowe czynności jak podnoszenie przedmiotów, trzymanie przedmiotów, machanie czymś powolnie i zginą po lekkim pobiciu]

̶̶̶̶ ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶   Pajęczyna  ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 


╭━━━━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━━━━╮
▼△▼△▼△ Umiejętności △▼△▼△▼
━━━━ ━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━ ━━━━
Orisandretta Da3ygl10


̶̶̶̶ ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶   [Zaklęcie]   ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
 ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶  Phantom of the Opera
 ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
Umiejętność stawania się eteryczną fioletową duchową postacią, która może przez wszystko przenikać i której nie da się zranić w takiej formie. Przedmioty w ręce zostają upuszczone po aktywacji. Nie można nic podnosić ani przenosić w tej formie poza rzeczami już posiadanymi np w tobie albo plecaku. Nie da się atakować ani używać innych mocy. Po użyciu duże osłabienie. [1/3]

̶̶̶̶ ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶   Walka mieczami i nożami  ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
Orisandretta Db3y6410
Choć z początku była samoukiem, zarówno kocica jak i samotny czas w klasztorze Chult pomógł jej wyszkolić się w walce przeróżnymi mieczami i nożami na poziomie bardzo zaawansowanym. Przy tym dziewczyna głównie specjalizuje się w rapierach, floretach, oraz szablach.

̶̶̶̶ ̶«̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶«̶   Zaawansowana wiedza medyczna    ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ ̶̶̶ ̶»̶ ̶̶̶ ̶ ̶ 
Ori była bardzo dobrym chirurgiem za czasu swojego życia pośród ludzi. Posiadała rozległa wiedzę anatomiczną oraz przy okazji też epidemiologiczną. Choć przestawienie się na krainę luster nie było proste, w końcu osiągnęła podobną specjalizację z magicznymi rasami Krainy Luster. Znając anatomię niektórych z nich zdecydowanie za dobrze.

╭━━━━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━━━━╮
▼△▼△▼△ Wygląd △▼△▼△▼

I ʜ ʀ ɪɴ ɪɪ ʟʀ
Tʜɴ s ʏ ʜɴs ɪʜ ʙʟ

Rɪɪɴɢ ʀ
Wʜ ʟɪʟʏ sɪɴɢɪɴɢ ɪ
━━━━ ━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━ ━━━━
Orisandretta Da3ygl10

Dawniej długie zadbane śliczne blond włosy zastąpiły różowo fioletowe krótkie, kręcone  i delikatnie puszyste. Czerwonawe oczy z czarną pajęczyną mieszczącą się na nich zamiast zwykłej źrenicy, z dodatkiem koloru zielonego. Jej twarz przypomina zmieszanej ludzkiej z prawdziwym insektem. Delikatna cera pozostała, choć jej skóra miejscami zaczęła być porośnięta fioletowej barwy łuskami, zwłaszcza na dłoniach. Dosyć niska i z wyglądu bardzo urocza oraz zwodniczo wydająca się bezbronnym dzieciątkiem. Ubrana zawsze w urocze przepiękne sukienki bądź arystokrackie stroje. Nosi zawsze przy sobie swoje wierne florety, czasem wymieniając na rapiery. Zwykle uwielbia być noszona na specjalnych noszach przez swoje pięknie ubrane zombie, robiąc wejście w stylu prawdziwej księżniczki, innym razem udając swoim ubiorem przeciętną uroczą dziewczynę z miasta. Nosi zawsze do swojego stroju różową pelerynę z futerkiem, którą zdejmuje przed walką, a także kocha wszelkiego rodzaju diademu oraz korony. Nie obywa się też bez czarnej barwy skórzanych rękawiczek. Czasem trzyma ze sobą ładnie rzeźbioną laskę do podpierania się. Na jej szyi znajduje się srebrny wisiorek z alchemicznym symbolem magnezu, a na uszach ma papieropodobne prostokątne niewielkie zawieszki z czarnymi rytualnymi napisami i czerwoną barwą.


╭━━━━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━━━━╮
▼△▼△▼△ Charakter △▼△▼△▼

4-3-2-1, ʟ's ʟʏ ʜɪ-ɴ-s
I ғɴ ʏ, #$@!^*! I ғɴ ʏ, @^&*#!
O ғ ʙʀʜ, ʟʏɪɴɢ ɢ
Y ɢʜ
━━━━ ━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━ ━━━━
Orisandretta Da3ygl10

Z pozoru najbardziej urocze złote serduszko na świecie, które się wszystkimi przejmuje i dba o każdego. Wydaje się być niezwykle naiwna, a często nawet  dosyć przygłupia. Zdaje się żyć w nieco innym bardziej kolorowym świecie. Uwielbia przytulać innych, a także dawać im buziaki w policzki. Jest pełna energii, którą nie jest w stanie spożytkować. Co nie jest dziwne, jako że obsesyjnie kocha wszelkie słodkości, które pożera nałogowo. Do tego zdaje się być strasznym wstydziochem w kwestiach romantycznych. Ci jednak, którzy zbliżą się do niej za mocno i zbyt pewnie mogą poczuć się zaskoczeni i złapani w jej sieci, orientując się, że nie jest do końca taką uroczą osobą na jaką się wydaje. Choć jest faktycznie zupełnie zatracona w swojej nowej osobowości Cukierkowej Księżniczki, nadal ma wspomnienia z tego kim była. Świadomie porzuciła dawną grzeczną i spokojna siebie, w pasji podziwiając nowy magiczny świat w którym dane jej teraz żyć. Po dawnej sobie nadal posiada nadzwyczajną fascynację biologią, a przede wszystkim wszelkiego rodzaju insektami i pasożytami. Choć jest z wykształcenia lekarzem zawsze bardziej interesowała się tymi zwierzątkami, które były dla niej najwspanialszymi na świecie. Jest sadystką, a kiedy się w kimś zakocha ten ktoś może bardzo ucierpieć przez jej zupełną obsesję na jego punkcie. Jest też nad wyraz pomysłowa i kreatywna, a także posiada nadzwyczajne umiejętności liderskie, które pomagają jej jednoczyć przyjaciół w jej sprawie. Nawet mimo tego, że większość jej przyjaciół jest na cmentarzu. Uważa się za wysłannika Ctulhu i przeniosła zwykła literacką postać do krainy luster jako nowego boga wartego wielbienia nie ustając w trudzie szukania nowych wyznawców. Nie cierpi osób, które nie umieją się przyznać do swoich błędów i traktuje takich z pogardą, tak samo irytują ją tyrani, którzy mają wszystko za darmo i na nic nie zapracowali. Tak naprawdę wyznaje i spełnia wszelkie zachcianki swojego patrona i cukrowego demonicznego lorda, Uro The Lost Kinga. Ma nad wyraz duże ambicje zawładnięcia całym światem dla niego i zmienienia go w prawdziwą krainę szaleńców.

╭━━━━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━━━━╮
▼△▼△▼△ Historia △▼△▼△▼


I ɴ ʜ ʏ, I ɴ ʜ ʏ
Dɴ' ɴ ɪʜʀ
B ʜ ʀʏ sʀ ʟs ғɴ ғʀ ʜʀ
━━━━━━━━»»—— ✧༺:hearts:༻✧ ——««━━━━━━━━
Orisandretta Da3ygl10

Gabrielle Silver-Caron była dawno temu raczej przeciętną miła dziewczyną, o delikatnych długich blond włosach, bledziutkiej cerze i wiecznie uśmiechniętej twarzy. Choć znudzona wieczną normalnością zwykłego świata, była bardzo energiczną i pracowitą osobą. Ze względu na swoich rodziców porzuciła swoje marzenia i poszła na kierunek medyczny. Przy okazji rozwijała swoje zainteresowania związane z biologią i przede wszystkim insektami oraz robaczkami. Poszła też na drugi kierunek, którym była psychologia, tym razem z własnej aspiracji, nadal jednak też przez to, że był popierany przez jej rodziców. Była dosyć spokojną osobą, nad wyraz miłą i niektórzy by powiedzieli, że uroczą. Okazała się na tyle dobra jak i na tyle zdolna do akceptowania różnych dziwnych sytuacji, że została przyjęta do tajemniczej organizacji Moria, aby zajmować się dobrem żołnierzy i innych osób które trafiło do krainy luster. Sama z początku podchodziła do swojej pracy sceptycznie, kiedy jednak przekroczyła granice między światami dotarło do niej, że jej marzenie faktycznie się spełniło. Z nudnego życia pełnego zwykłych dramatów i rozterek trafiła do wyjątkowego magicznego świata. Z uśmiechem zajmowała się zdrowiem wszystkich, którzy trafili razem z nią do tego świata i choć ich cele może nie były najbardziej charytatywne, trochę ją to nie przejmowało. Po drodzę zaczęła coraz bardziej fascynować się florą i fauną tego niesamowitego nowego świata. Zwłaszcza dużej obsesji dostała na osobliwego rodzaju insekty jakie się pojawiły na jej drodzę. Zaczęła je skrycie zabierać i badać na własną rękę, tak samo jak i resztę świata. Pobyt Morii jednak nie należał do najbardziej pokojowych i wkrótce Gabrielle musiała zajmować się rannymi żołnierzami. Podczas jednego odwrotu z walk potężny magiczny pocisk wylądował niedaleko niej i posłał ją daleko w zarośnięte części drogi, które bezpiecznie zasłoniły ją przed wzrokiem walczących żołnierzy i mieszkańców. Kiedy ocknęła się po długim czasie, wiedziała, że to była jej szansa. Nie miała pojęcia czy ktoś z będących po jej stronie czy przeciwko przeżył, ale nie zamierzała pójść do żadnej ze stron, tylko skorzystać z okazji. Zaczęła niepostrzeżenie opuszczać miejsce w które trafiła i dzięki nad wyraz ogromnemu szczęściu nie została przez nikogo przyłapana. Uciekała w głąb krainy, jednak nie wiedząc za wiele o tym co można jeść, a co nie już wkrótce nabawiła się pasożyta, zwanego Anielską Klątwą. Zaczęła przy tym mocno chorować, a skrzydła, które powoli jej wyrastały też nie należały do najprzyjemniejszych rzeczy. Zwlokła się w końcu cała w ukradzionych bandażach i szmatach pół żywa do jakiejś groty gdzie padła chora pod losową ścianą. Przez jakiś czas ledwo żywa wpatrywała się pusto przed siebie, jednak kątem oka dostrzegła wkrótce coś nad wyraz interesującego. Może to teoretycznie nie miało nic związku z jej obecnym ciężkim stanem ani marzeniami, czy planami,  jednak dziwny ołtarzyk dla jakiegoś bóstwa czy innej istoty nie mógł nie przykuć jej uwagi. Doczołgała się tam i przeczytała dziwne mroczne księgi zamknięte w drewnianej skrzyni. Były one o zapomnianym cukrowym demonie o imieniu Uro, the Lost King z wyspy Chult który najwyraźniej po jakiś rzewnych modlitwach mógł jej pomóc. Jej pół przytomny umysł uznał, że najlepszą rzeczą na ten moment będzie spróbowanie go wywołać. Próbowała z przerwami przez jakiś czas jednak nic jej wyzwania nie dała. W coraz większej desperacji zaczęła wertować księgi w poszukiwaniu odpowiedzi co robiła źle. W końcu zrozumiała swój błąd i rozdrapał swoje ręce do krwi, którą wykorzystała jako trybut dla tajemnej istoty. Rytuał zadziałał i choć nie wiedziała tego, uruchomiła tak maszynę która miała na zawsze zmienić jej całe życie. Objawił się jej jednak głównie jako głos wydobywający się z dziwnych wyglądających jak papierowe wisiorki na uszy. Ten po stracie większości swoich sług i wyznawców uznał najwidoczniej, że Gabrielle będzie dla nim dobrym początkiem na odnowienie swoich wpływów. Natchnął ją więc odrobiną swojej mocy, a także uzdrowił wystarczająco by nie umarła, jednak nie na tyle aby była zdrowa. Dziewczyna założyła wisiorki na uszy, aby móc słyszeć jego słowa. Okazało się, że jest zajęty w tajemniczej broni, jednak część jego esencji pozostała w tych wisiorkach, które należały do kapłana jego wymarłego już kultu. Zaczął ją szkolić w używaniu nowo zdobytej mocy, a także uczył ją o działaniu Krainy Luster. Nadał też jej nowe imię, choć ona zawsze wolała skrót od niego. Ori gdyż tak brzmiał skrót, musiała ciężko pracować by nauczyć się choć trochę jak działają jej zdolności. Niezależnie też od pogody musiała czasem wychodzić z groty aby zbierać różne przykazane jej przedmioty, by polepszyć owy ołtarzyk w prawdziwą kapliczkę. Trenowała fizyczną stronę do perfekcji, aby być jak najszybszą i sprawną wojowniczką. Dopiero po paru latach wyruszyła w podróż, która miała kiedyś doprowadzić ją do swojego nowego demonicznego patrona. Lata życia pośród insektów i jedynie z dziwnym tajemniczym głosem odbiło się mocno na jej psychice. Zmieniała się też bardzo z wyglądu, przestając być delikatną śliczną blondynką, a stając się insekto podobną dziewczyną o fioletowo różowych nieco kręconych puszytych włosach do szyi, ciut niższa, z pajęczymi odnóżami wystającymi z jej pleców z pajęczyną pośród nich mających być niby skrzydłami. Jej oczy zrobiły się czerwone z zielono czarną pajęczyną na nich. Jej ubrania były  nadal dosyć tragiczne, a maniery zaniedbane. Sama nie była mimo wszystko za wiele osiągnąć na jej szczęście pewnego dnia wpadła dostrzegła dziwnego rodzaju pułapkę z słodyczami w środku. Nie mogła się im oprzeć i wepchała się do nich zostając przy okazji złapana przez kocią bogaczkę Morrigan. To był początek ich dziwnej choć ciekawej relacji. Ori została jej najwierniejszą służącą ubierając się z początku dostane od niej pokojówkowe ubrania. Później jednak kocica zaczęła traktować ją jak równego sobie, a kiedy ich więzi zacisnęły się wystarczająco blisko, Morrigan zgodziła się pójść z Ori na wyspę Chult pośrodku Morza Łez, gdzie miała się mieścić dawna siedziba kultu Uro. Dostały się tam na wynajętym statku aż do niewielkiego miasteczka, które wydawało się w większości opuszczone, choć okazało się że w porcie żyła niewielka ilość mieszkańców. Prosili oni nowo przybyłych o pozbycie się czegoś niepokojącego co przejęło ich katedrę w głębi lasu. Po dotarciu tam ruszyły przez niebezpieczny las będący bardzo podobny do dżungli pełnych mrocznych i tajemniczych bestii. Wkrótce po wielu wspólnych przygodach natrafiły na opuszczony klasztor, na którym znajdował się wyżłobiony symbol magnezu. Ori spokojnie poprosiła by jej towarzyszka poczekała na zewnątrz i pilnowała by nikt na nią nie polował. Był to dobry plan gdyż faktycznie czekoladowy tygrys zaczaił się na nie. Kocica odbyła z nim długą i ciężką walkę, na koniec której Ori opuściła tajemny klasztor, z którego przez chwilę biło zielone światło. Orisandretta już nigdy więcej nie była taka sama, jednak nikt nie dowiedział się co wydarzyło się w owym opuszczonej porośniętej pnączami katedrze. Kocica dostrzegła natomiast, że od tej pory pajęczyca zaczęła nosić srebrny wisiorek z wyżłobionym symbolem na swojej szyi. Zeszły z powrotem do miasteczka i o dziwo Morrigan dała się namówić Ori na utworzenie niewielkiego sierocińca dla dzieci. Znajdował się on na terenie dawnej biblioteki, ogrodzony niewielkim płotkiem, z obrazami dawnych burmistrzów i uczonych z wyspy.  A także z dziwnymi symbolami wyrzeźbionymi przez Ori. Szczególną troską zdawała się była ludzka dziewczyna obdarowywać ludzkiego młodego chłopca, który trafił na wyspę w tajemniczych okolicznościach. Sama kocica jednak nie miała w tym specjalnego interesu więc miała powoli wrócić do siebie. Zanim jednak to zrobiła pajęczyca zdobyła dla niej wyjątkowy przepis na ciastka, niezwykle przepyszne i uzależniające od wdzięcznych miastowych ludzi. Ori obiecała wkrótce dołączyć jak zajmie się tymi biednymi dziećmi. Morrigan nie wiedziała na pewno co miała na myśli, ale się na to zgodziła i opuściła tamte tereny by zająć się swoim interesem wykorzystując przy tym sukcesywnie zdobyczny przepis. Rok później Ori do niej dołączyła, a o osobach z tamtego miejsca jak i dzieciach zaginął na zawsze słuch. Sama pajęczyca mówiła, że kiedy opuszczała tamte tereny wszystko były jeszcze w porządku. Od tamtej pory jednak zaczęła używać nowo zdobycznej mocy wskrzeszania zmarłych. W jaki sposób ją uzyskała oraz co porabiała w tamtym czasie na wyspie. Po paru miesiącach osiągania wielkich sukcesów finansowych Ori wyszła z zaskakującym pomysłem, stworzenia własnej organizacji, wspaniałego miejsca dla wszystkich gdzie będą uczyć innych, leczyć ich,a także szukać wiedzy jak i tajemniczych magicznych artefaktów. Mimo obecnie zajmowania się planowanym utworzeniem organizacji zwaną przez nią Arachnofobią, Ori poszukuje wciąż miecza z zaklętym w nim Uro.

Orisandretta Dd0ckf10


Ostatnio zmieniony przez Ori dnia Wto 17 Mar - 23:48, w całości zmieniany 1 raz

Powrót do góry Go down





Tyk
Gif :
Orisandretta D93840e52cb57748d5a24bdfa761040295dab6ee
Godność :
Lord Protektor, Arcyksiążę Agasharr I Rosarium
Wiek :
30 lat
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
178/75
Pod ręką :
Alphard (Rubeol), Forets (Tenebrae), Divard, zabawki
Zawód :
Lord Protektor Krainy Luster
Specjalne :
Główny Administrator
https://spectrofobia.forumpolish.com/t233-agasharr-rosarium#284 https://spectrofobia.forumpolish.com/t914-archiwa-arcyksiazece https://spectrofobia.forumpolish.com/t497-kancelaria-arcyksiazeca https://spectrofobia.forumpolish.com/t1121-tyk
TykArcyksiążę
Arcyksiążę
Re: Orisandretta
Wto 17 Mar - 18:02
Po przeczytaniu Karty Postaci mam następujące uwagi:

Odnośnie mocy nazwane "Hexblade" uwag mam wiele, choć wszystkie sprowadzają się do jednego. Moc jest zbyt przepakowana. Nie tylko dlatego, że w tak prezentowanej postaci może być używana bez żadnego ograniczenia ponad to, że musi mieć w rękach miecz - co nie jest zbyt dużym wymogiem. Moce, szczególnie silne, nie powinny być możliwe do użycia w niemal każdych okolicznościach, gdyż nie pozostawia to innym zbytniego pola do manewrów. Nawet zdolność "zatruwająca" broń powinna działać jedynie przez jakiś określony czas.
W żadnym jednak przypadku moc, która zatruwa ostrze nie może dodatkowo dawać blokady przeciwko mocom umysłowym, nawet jeżeli jest ona ograniczona do niektórych tylko mocy.
Tak więc najprostszą drogą będzie dodanie proponowanego czasu działania i odnowienia oraz usunięcie jakichkolwiek wzmianek dotyczących dodatkowych właściwości - w tym wypadku blokady mentalnej.

Również w przypadku drugiej mocy nie udało się ustrzec nieco zbyt małych ograniczeń. Zwłoki mogą pozostać wskrzeszone przez 4 posty, a następnie ponowne ich wskrzeszenie wymaga 5 postów odpoczynku. Maksymalnie możliwe jest ożywienie trzech zwłok, przy czym czas używania liczony jest od pierwszego wskrzeszenia dla wszystkich trupów.
Trupy są bezwolne, więc muszą być przez cały czas kontrolowane przez użytkownika, a więc nie mogą podejmować żadnych własnych decyzji, a jedynie wykonywać proste rozkazy.

Zaklęcie niestety także jest nieco zbyt silne jak na to co potrafi zrobić. Szczególnie, że oznacza to niemożliwość zostania trafionym w zasadzie co 2 post. Dlatego proponuję przy zachowaniu tych właściwości wprowadzić dwie modyfikacje. Po pierwsze postać w niematerialnej formie nie może się poruszać, po drugie czas odnowienia wynosi 3 posty. Odpowiadają Ci takie ograniczenia?

Uwagi dodatkowe:
Przemiana w Opętańca nie wpływa zbytni ona wygląd, czy zachowanie. Biorąc jednak pod uwagę, że to są głównie elementy wizualne oraz zmiany w charakterze możesz wyjaśnić po prostu zmienionymi okolicznościami, to istotne jest dla mnie jedynie, żeby zaznaczyć dla jasności.

Mam jeszcze nieco uwag do historii, ale jeżeli nie masz nic przeciwko chciałbym to mówić prywatnie.

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach