Zaułki

Angel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Angelina Kale
Wiek :
wizualnie 16
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
135CM/30KG
Znaki szczególne :
Blizny na nadgarstkach, po czynach autodestrukcyjnych
Pod ręką :
Miś przytulanka (jej ulubiona prztulanka i jej jedyny przyjaciel) na imię ma Hubbie, a także kradziona fajka, z paczką tytoniu, kosmata broszka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t703-angel#8213
AngelNieaktywny
Zaułki
Pon 19 Paź - 13:03
Zaułki jest to miejsce między budynkami, czy to mieszkalnymi kapitanów i załogi, czy to innych ważniejszych lub mniej ważnych budynków. Jest to dość ciemne i budzące grozę miejsce. Nie dochodzi tam światło, a można tam znaleźć najróżniejsze znaleziska, od książek i ubrań, po starą zużytą broń. W niektórych miejscach znajdują się stare wyłomy w budynkach czy inaczej nazywając półki. Niektóre wyżej osadzone, a niektóre niżej, na tyle by przeciętna istota mogłaby się tam wspiąć. Niektóre z tych półek są to zwyczajne parapety, a inne to po prostu skutki, źle zaprojektowanego budynku. Niektóre są na tyle wąskie, by tylko mniejsze zwierzęta mogłyby się tam wcisnąć, a niektóre są na tyle szerokie, by trójka mieszkańców, mogłaby tam na spokojnie usiąść lub nawet położyć.
Zaułki są miejscem, albo bardziej, albo mniej przerażającym (zależy od rejonu miasta), ale i niebezpiecznym (w końcu nigdy nie wiadomo co tam się napatoczy). Czasami przechodzą tamtędy mieszkańcy, by przejść do swojego mieszkania, lub szybszą drogę tam gdzie chcę się dostać. Wtedy to bandyci napadają na bezbronne osoby i albo je grabią, albo zabijają, zależy od majątku oraz zachowania osoby.

Powrót do góry Go down





Angel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Angelina Kale
Wiek :
wizualnie 16
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
135CM/30KG
Znaki szczególne :
Blizny na nadgarstkach, po czynach autodestrukcyjnych
Pod ręką :
Miś przytulanka (jej ulubiona prztulanka i jej jedyny przyjaciel) na imię ma Hubbie, a także kradziona fajka, z paczką tytoniu, kosmata broszka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t703-angel#8213
AngelNieaktywny
Re: Zaułki
Pon 19 Paź - 16:49
Angel wyjęła swoją fajkę i jak zwykle usiadła na parapecie, jakiegoś opuszczonego mieszkania. Była jakieś parę metrów, nad ziemią, ale się tym nie przejmowała, bo wiele razy przesiadywała już w wysokich miejscach, więc miała wprawę. No cóż, jak zwykle pogrążała się w żałobie po swoim dawnym ciele, paląc przy tym fajkę z jej ulubionym tytoniem firmy ,,Castle". Miał dość gorzki smak, ale w sumie najlepiej działał, właśnie na jej cały czas spięte ciało. Dość dawno nie miała w ręce fajki, ale ostatnio ukradła ją i tytoń, oczywiście za pomocą telekinezy.
Wsypałazawartość kartonowego, żółtego z czerwonym prostokątem, w którym znajdował się biały napisany grubą czcionką, napis Castle, do drewnianego naczyńka, ułożyła potem w spiralny kształt i włożyła fajkę do ust. Każdy pyknięcie, było tak przyjemne, że nasza bohaterka zaczęła odpływać. Rozluźnione ciało oraz umysł, był tak przyjemną alternatywą po, uczuciu złości i żałoby. Uczucie było tak przyjemne, że położyła się na chwilkę, przy okazji oczywiście nie przestając pykania fajką.
Pokilkudziesięciu machach, Angel zaczęła zasypiać. Jej czarne oczy, zaczęły się kleić do siebie, a popękane usta zaczęły ziewać. No nic dziwnego, że ta byłą zmęczona, w końcu nie spała już od kilku dni, a jak miała okazję to i tak nie mogła, stłumić swoich emocji. Fajka zawsze w tym pomagała, więc i tym razem pomogła. Złożyła swoje skrzydła i otuliła się nimi instynktownie i złożyła się w pozycję embrionalną. Zamknęła swoje oczy i położyła głowę, w tym samym momencie zasnęła.
Sen jak zazwyczaj, był koszmarem, ale nie zwykłym, bo wspomnieniem. Właściwie to wspomnienie, było stare, bo sprzed jakiś 40 lat. No tak, ale co to za wspomnienie? Otóż, z zamiany w mostrum. Sen zaczął się od podwieczorku. Była z kapelusznikiem, dachowcem oraz cyrkowcem: Ian, Herki oraz Adisa. Widywała się wtedy jeszcze z innymi, poza własną osobą, a co więcej spotykała się z nimi i to z chęcią. Co za szuje. Tak czy inaczej, z podwieczorku, śniło jej się wspomnienie, gdy  Ian (kapelusznik) poddawał do stołu, zrobił to jak zwykle z uśmiechem, ale Angel wzięła go za chytry i podstępny. Potem wspomnienia, przeniosły się na fragment, gdy zwijała się, z bólu i krzyczała. Wiele przechodni chciało jej pomóc, ale nic to nie dawało. Potem wspomnienia przeniosły się do fragmentu zamiany. Gdy obudziła się z tłumem wokół niej, który wzdychał, krzyczące dzieci i ona miejąca 10 lat. Szybko uciekła w ciemne uliczki i popatrzyła na kaurzę wody. Zobaczyła wtedy tam odbicie strasznego stwora. Nie wierzyła własnym oczom, że to jest ona.
Podczas snu Angel strasznie się wierciła. Wiedziała tylko, że przebudził ją moment załamania, między półką, a spadkiem w dół. Spróbowała szybko się przekręcić na parapet, ale nie udało się i zaczęła spadać. Po chwili znalazła się na ziemi i uderzyła z dużym hukiem w coś metalowego. Dopiero wtedy zorientowała się jak blisko jest innych osób. Tu w zaułkach, wysokie ściany budynków odcinały dźwięki, ale były przejścia. Zastygła więc w bezruchu, z nadzieją, że nikt nie przybędzie.

Powrót do góry Go down





Nel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Nel Eastace von Hershiwan
Wiek :
Wizualnie kilkanaście, realnie dużo więcej.
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
178 cm / 59 kg
Znaki szczególne :
Unoszący się wszędzie wokół zapach papieru; palce albo uwalane atramentem, albo poobcierane od szorowania plam pumeksem; chaotyczny sposób wysławiania się; ponury wyraz twarzy.
Pod ręką :
Portfel z pewną zawartością pieniężną; paczka papierosów.
Broń :
Rzeźbiony sztylet.
Zawód :
Wolny strzelec
Stan zdrowia :
Fizycznie czuje się dobrze, duchowo jest znużony

https://spectrofobia.forumpolish.com/t701-nel#8205 https://spectrofobia.forumpolish.com/t714-korespondencja-nela-eastace-von-herwishwana
NelNieaktywny
Re: Zaułki
Wto 20 Paź - 9:46
Bywam wszędzie, moje oczy napasły się każdym widokiem obydwu magicznych światów, nie ma obcego mi zakamarka w całym czarodziejskim i jakże przepięknym wymiarze, spotkało mnie nawet nieszczęście wejścia do dziwnego Świata Ludzi, a jednak nigdzie gwieździste niebo nie jest mi tak miłe i bliskie, jak w kochanej Szkarłatnej Otchłani. To stąd pochodzą moje najdroższe wspomnienia, które przechowuję w głębinach mojego drżącego, kościanego serca jak największe skarby, jak najsłodsze obrazy... To na te kolorowe gwiazdy patrzyliśmy we dwójkę, ja i on, to ten nieboskłon w zimne noce widział moją gorycz i moje łzy. Często przechadzam się po co ładniejszych lokacjach w Otchłani, aczkolwiek nie stronię też od tych mniej przyjemnych miejsc. A bo co! Niestraszni mi złodzieje, mordercy i wszelkie szumowiny, na które mogę się tu natknąć; ci, których nie odstraszy moje niedźwiedzie futro, skończą ze składanym nożem wbitym w pierś lub z oparzeniami po popieszczeniu prądem. A w razie potrzeby mogę rzucić się do ucieczki i zniknąć w cieniach zaułków, pozostając zaledwie mglistym wspomnieniem w oczach tych, którzy próbowaliby mnie dopaść. Mam nadzieję.

Teraz też przechadzam się wolnym krokiem po porcie, jak na razie w mojej zwyczajnej postaci, aż wreszcie postanawiam skręcić w okolice zaułków. Mam dziś lepszy dzień. Płaszcz przyjemnie grzeje, apaszka otula ciasno moją szyję i skutecznie broni mnie przed zarazkami, których na pewno mnóstwo krąży o tej porze w powietrzu, brosza przypięta do ubrania i ukrywający się w rękawie nóż dają mi swoiste poczucie bezpieczeństwa. Muszę wyglądać majestatycznie w czerni; jak fragment nocy wyrwany z ogólnego obrazu. Krok mam dumny i pewny (szkoda, że nie idę po marmurze, bo wtedy dźwięczałby wspaniale). Nie widzę jak dotąd nikogo, kto wzbudza we mnie niepokój, wkładam ręce w fałdy płaszcza, które służą mi za kieszenie, unoszę głowę ku niebu. Spadająca gwiazda przecina noc czarniejszą od kiru goszczącego przez miesiące na moim ciele. Podobno Ludzie na taki widok myślą życzenie, którego pod żadnym pozorem nie wolno wypowiedzieć na głos, bo przynosi to pecha. Ciekawe, czy ten zwyczaj został przyniesiony do ich świata z Krainy Luster; o ile w człowieczym świecie nie wyobrażam sobie, żeby czyjeś życzenie spełniło się w takich warunkach, to w naszym siostrzanym wymiarze nie byłoby to niczym nadzwyczajnym. Przymykam oczy, myślę sobie o tym, co ja chciałbym odzyskać najbardziej; chyba na wypełnienie wszystkich moich życzeń potrzebny byłby cały spadający gwiazdozbiór, a tej szkody niebu przecież zrobić nie mogę.

Z rozmyśleń wyrywa mnie brutalnie gwałtowny huk w pobliżu, jakby ciało uderzyło w metal. Dębieję, momentalnie włoski na rękach unoszą się i pokrywam się gęsią skórką. Wiem doskonale, że jestem w złej części miasta, które jeszcze niedawno było pod kontrolą piratów, ale nadal pierwsze wyjaśnienie przychodzące mi do głowy - ktoś właśnie pozbył się martwego ciała w najbardziej prymitywny sposób z możliwych - wywołuje we mnie dreszcz grozy. Zastygam w miejscu, próbuję zorientować się, skąd pochodził ten odgłos i czy jeszcze coś zostanie zrzucone (na przykład drugi trup). Palce zanurzam możliwie niezauważalnie w rękaw i pokrzepiam się dotykiem rękojeści noża.

Powrót do góry Go down





Angel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Angelina Kale
Wiek :
wizualnie 16
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
135CM/30KG
Znaki szczególne :
Blizny na nadgarstkach, po czynach autodestrukcyjnych
Pod ręką :
Miś przytulanka (jej ulubiona prztulanka i jej jedyny przyjaciel) na imię ma Hubbie, a także kradziona fajka, z paczką tytoniu, kosmata broszka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t703-angel#8213
AngelNieaktywny
Re: Zaułki
Wto 20 Paź - 16:21
Gdy Angel spadła na dość twardy kawal metalu, zabolało ją całe ciało. Spadła w końcu z kilu metrów w dół. No cóż mówi się trudno, a poza tym miała teraz poważniejsze problemy. Ktoś mógł przecież ją usłyszeć i zbliżać się w jej kierunku. To byłoby zbyt trudne, by spotkać osobę od tak długiego czasu, a szczególnie po tym śnie, który zdecydowanie wywołał jeszcze silniejszą (czyli super, super, super silną) potrzebę samotności. No cóż gdyby, ktoś się zaczął zbliżać to jak zazwyczaj, by uciekła. Zaczęła się rozglądać po okolicy w poszukiwaniu, miejsca ewentualnej ucieczki Zauważyła więc, po bardzo krótkiej chwili że jest tu tylko jedno przejście do innej części zaułków. Wspinaczka odpadała, było za wysoko, to może przejście przez kanały? Nie było nigdzie płyty kanalizacyjnej, a wybicie okna i przedostanie się przez nie, no cóż również nie, bo większość okien była za mała. Kurwa i co ja mam teraz zrobić? Spanikowała Spokojnie nie panikuj, jeszcze nic nie wiadomo Spróbowała się uspokoić, ale wciąż się strasznie bała. Większość osób uważało ją za bestie, potwora, czasami nawet zwierzę, ale była przecież człowiekiem, no cóż do czasu. Po prostu miała strasznego pecha w swoim życiu, no i cóż, gdyby nie ten kapelusznik, to pewnie miałaby wciąż, swoją dawną postać, a nic nie odwróci szkód jej historii

Szybko odwróciła się, by obserwować czy nikt nie idzie i cofnęła się w cień. Była noc więc było więcej przestrzeni gdzie mogłaby się schować. Napięła wszystkie swoje mięśnie by jak coś rzucić się do ucieczki i przygotowała skrzydła, by w razie potrzeby wywołać podmuchy wiatru, które może, by zdmuchnęły ofiarę, a może tylko zatrzymała. Nieważne, które z tych to by było, na pewno by się przydało. No dobra, ale nic nie wiadomo, prawda? No otóż nie, bo właśnie w lekkiej poświacie świata, rzucanego przez pochodnie, pojawił się cień. Widać było, że jest to zwykły (bez skrzydeł, kocich uszu i innych dodatków) przedstawiciel jakiegoś gatunku. Może marionetkarz, może cyrkowiec, a może człowiek? Nieważne kto lub co to było, nie chciała teraz żadnego towarzystwa.

Kiedy nieznajomy wyłonił się za ściany budynku, Angel szybko napięła swoje mięśnie z całej siły i powiedziała lekkim, ale ochrypłym i przerywanym głosem.
Idź sobie. - Angel miała trudność z powiedzeniem tego bo najwyraźniej przez długi czas się nie odzywała, ale w końcu jej głos nie był jej do niczego potrzebny. Nie komunikowała się z nikim, oprócz siebie. Owszem czasami jej odbijało i ćwiczyła sobie głos, mówiąc do siebie, ale robiła to bardzo rzadko. Dlatego też, miała trudności z odezwaniem się. Powiedziała to lekko agresywnym tonem, bo w końcu nie chciała, by nikt ją zobaczył, a tym bardziej, by zrobił to pierwszy lepszy napotkany ktoś. Nawet nie wiedziała kim jest, ani co od niej chce. Mógł być piratem, a zarazem zwykłym mieszkańcem. Nieważne kto to był miała nadzieję, że ten sobie pójdzie. Niestety w jej głosie nie zabrzmiała tylko szorstkość i groza, a też ból straszny, ból za utratą swego dawnego ja. Gdy spojrzała w dół zobaczyła, również pobijane nogi oraz dość uszkodzone skrzydło. Czy nieznajomy pójdzie sobie, tak jak Angel prosi? A może, pomoże jej?

Powrót do góry Go down





Nel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Nel Eastace von Hershiwan
Wiek :
Wizualnie kilkanaście, realnie dużo więcej.
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
178 cm / 59 kg
Znaki szczególne :
Unoszący się wszędzie wokół zapach papieru; palce albo uwalane atramentem, albo poobcierane od szorowania plam pumeksem; chaotyczny sposób wysławiania się; ponury wyraz twarzy.
Pod ręką :
Portfel z pewną zawartością pieniężną; paczka papierosów.
Broń :
Rzeźbiony sztylet.
Zawód :
Wolny strzelec
Stan zdrowia :
Fizycznie czuje się dobrze, duchowo jest znużony

https://spectrofobia.forumpolish.com/t701-nel#8205 https://spectrofobia.forumpolish.com/t714-korespondencja-nela-eastace-von-herwishwana
NelNieaktywny
Re: Zaułki
Wto 20 Paź - 17:59
Zaciskam dłoń na rękojeści i płynnym ruchem wyciągam nóż z rękawa. Ciche szczęknięcie rozbrzmiewające przy otwarciu go jest dla mnie jak zastrzyk adrenaliny wbity w pulsujące na ramieniu żyły. Rozglądam się niepewnie, aż wreszcie lokalizuję domniemanego nieboszczyka. Nieszczęśnik, myślę, pewno morderca zabił go gdzieś wśród ciemności osnuwającej dachy, a potem zrzucił aż tutaj. Jeszcze na tyle mózgu kołacze się pod moją czaszką i miodowymi włosami, by powstrzymać mnie od zbliżania się do ściany póki nie upewnię się, że nic mi nie zagraża.

Rychło jednak okazuje się, że najwidoczniej nie muszę już skrywać się w cieniu; przebiega mnie dreszcz, gdy słyszę skrzekliwy głos dobiegający ze strony domniemanego ciała. Przez chwilę nie mogę się poruszyć; słowa są skrzypiące i przeraźliwie zachrypnięte, jakby wypowiadane przez głos, który od stuleci kurzył się na półce niepamięci. Wreszcie odzyskuję rezon, zaciskam palce pewniej na rękojeści i mierzę ostrzem w mrok. Wyglądałoby to efektownie z lepszym oświetleniem, ale - mówiąc między nami - nie mam pojęcia, w co celuję.

- Mów! Czyś żyw, czyś umarły?! - żądam spiżowym głosem. Trup wyraźnie się rusza, co dla mnie oznacza, że albo nie jest jeszcze martwy, albo już wyszedł z tego, jakże nieprzyjemnego, stanu.

Powrót do góry Go down





Angel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Angelina Kale
Wiek :
wizualnie 16
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
135CM/30KG
Znaki szczególne :
Blizny na nadgarstkach, po czynach autodestrukcyjnych
Pod ręką :
Miś przytulanka (jej ulubiona prztulanka i jej jedyny przyjaciel) na imię ma Hubbie, a także kradziona fajka, z paczką tytoniu, kosmata broszka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t703-angel#8213
AngelNieaktywny
Re: Zaułki
Wto 20 Paź - 23:33
Angel szybko jeszcze bardziej się zestresowała, przy wyciąganiu miecza. To był zawsze zły znak, gdy ktoś wyciągał w twoją stronę oręż, by najpewniej ją zranić. No cóż, jakby coś się stało, to i tak była na to przygotowana. Napięte mięśnie oraz lekko rozłożone skrzydła, były znakiem, że jest znacznie większe prawdopodobieństwo na skuteczną obronę, ale nie był to pewnik. Zawsze więc nie wciągała się bitwy, bo nie miało to sensu. W końcu przy walce była odsłonięta jej postać, a po drugie, po co walczyć skoro można zabijać z zaskoczenia, prawda? Tym razem niestety, było wielkie prawdopodobieństwo, że będzie musiała zawalczyć. Była więc przygotowana na ewentualny atak i no tak, przy wyciągnięciu miecz przygotowała się do użycia telekinezy. Więc w razie czego, była przygotowana, na atak. Słusznie, bo mężczyzna właśnie wykonał gwałtowny ruch i wycelował klingą swojej broni w stronę Angel. Była dość mała, przez co zauważyła, że musi to być jakiś rodzaj noża. Nie znała się na tym, za dużo, ale już nie raz ktoś próbował ją zabić, przez swój wygląd bestii. Nie lubiła za bardzo gdy ktoś do niej celował, więc syknęła dość głośno, by odstraszyć nieznajomego, a przynajmniej spróbowała, bo syk zabrzmiał bardziej jak krztuszenie się. Może tym razem odstraszy gościa, ale niestety nie, bo właśnie zadał pytanie. Brzmiało ono bardziej, jak groźba dla Angel, albo zwrócenie się do potwora, którym można powiedzieć, że tak naprawdę była.

Nad odpowiedzią musiała się za to zastanowić.  Jej ja było martwe, jej środek również, ale pod względem biologii to była żywa. Pomyślała, że raczej chodziło nieznajomemu, o ten trzeci aspekt. Nie zdziwiło ją to pytanie, bo były tu zarówno istoty, które umarły, ale żyły (można powiedzieć, że duchy), a zarazem nie znała, żadnego stworzenia, które było półżywe, z skrzydłami. Może nieznajomy nie zauważył? No trudno, tak czy siak postanowiła odpowiedzieć na pytanie tak jak myślała, że o taką odpowiedź chodzi mężczyźnie.
-Żywa

Powrót do góry Go down





Nel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Nel Eastace von Hershiwan
Wiek :
Wizualnie kilkanaście, realnie dużo więcej.
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
178 cm / 59 kg
Znaki szczególne :
Unoszący się wszędzie wokół zapach papieru; palce albo uwalane atramentem, albo poobcierane od szorowania plam pumeksem; chaotyczny sposób wysławiania się; ponury wyraz twarzy.
Pod ręką :
Portfel z pewną zawartością pieniężną; paczka papierosów.
Broń :
Rzeźbiony sztylet.
Zawód :
Wolny strzelec
Stan zdrowia :
Fizycznie czuje się dobrze, duchowo jest znużony

https://spectrofobia.forumpolish.com/t701-nel#8205 https://spectrofobia.forumpolish.com/t714-korespondencja-nela-eastace-von-herwishwana
NelNieaktywny
Re: Zaułki
Sro 21 Paź - 10:26
Gdy dociera do mnie lakoniczna wypowiedź poprzedzona głuchym syknięciem, nie mogę powstrzymać się od myśli, że właścicielka głosu bez wątpienia zdobyłaby rolę Mefistofelesa w Fauście. Z łatwością przychodzi mi wyobrazić sobie, jak skrzekliwie namawia doktora do podjęcia zakładu o duszę; już teraz jej słowa brzmią jak przywleczone z samego środka dziewiątego kręgu piekielnego. Widzę tylko jej niewyraźny zarys, nie rozumiem jeszcze, co może ukrywać i dlaczego żąda, bym stąd odszedł. Do stu miliardów piorunów, kim może być ta istota...?

Postępuję krok do przodu, by przyjrzeć się bliżej sylwetce wyłaniającej się z mroku. Pierwszym, co zauważam, są zarysy zabawek dyndających z pary potężnych skrzydeł. Opuszczam nieco klingę, aby pokazać nieznajomej, że nie chcę jej skrzywdzić (o ile oczywiście ona nie zrobi tego pierwsza). Dopiero po postąpieniu kolejnego kroku dostrzegam, co jest nie tak z pluszakami. Na widok okaleczonych maskotek czuję się trochę nieswojo. Są w pewnym sensie podobne do martwego ciała obsuwającego się pod wypłowiałą ścianę po tym, jak przestrzelono mu głowę. Do najgorszego koszmaru, który wraca do mnie za każdym razem, gdy słyszę szczęk karabinu.

Dopiero po chwili dostrzegam zgarbioną i wychudzoną postać. Kiedyś zapewne była to młoda, urocza dziewczyna, teraz jednak jest wyniszczona i zaniedbana. Oczy... wielkie niebiosa, miejcie mnie w opiece... atramentowe oczy są rozszerzone jakąś dzikością. Ma nieporządnie przycięte włosy i wyszczuploną twarz, jakby zniszczyły ją długie smutki i troski. Wygląda dokładnie tak, jak można spodziewać się po mieszkańcu tych zapomnianych przez wszelkich lustrzanych bogów zaułkach. Rozchylam wargi w cichej fascynacji, myśląc, że nawet nie potrzebowałaby wiele charakteryzacji do roli.

Jeszcze niżej opuszczam broń; ryzykuję wiele, ale wydaje mi się, że skrzydlata nie zaatakuje mnie, dopóki ja nie wykonam zagrażającego ruchu. Stoję jednak nadal w odległości na tyle bezpiecznej, bym - jeżeli się na mnie rzuci - miał czas, by odeprzeć atak. Mam jednak nadzieję, że nie zareaguje źle na mój gest; kto wie, jakimi mocami dysponuje.

- Czy ktoś cię zrzucił z tej wysokości? Skrzywdził? - pytam łagodniejszym tonem. Po tych zaułkach należy spodziewać się wszystkiego, w tym seryjnego zabójcy kryjącego się wśród budynków. - Jesteś Opętańcem, prawda? - zadaję ostrożnie pytanie. Zarażeni Anielską Klątwą są jeszcze bardziej nieprzewidywalni, niż miejsce, w którym się znajduję. Nie chcę narazić się na jej brutalną reakcję.

Powrót do góry Go down





Angel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Angelina Kale
Wiek :
wizualnie 16
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
135CM/30KG
Znaki szczególne :
Blizny na nadgarstkach, po czynach autodestrukcyjnych
Pod ręką :
Miś przytulanka (jej ulubiona prztulanka i jej jedyny przyjaciel) na imię ma Hubbie, a także kradziona fajka, z paczką tytoniu, kosmata broszka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t703-angel#8213
AngelNieaktywny
Re: Zaułki
Sro 21 Paź - 15:24
Mężczyzna i tak był już za blisko, nie powinno go być tu wcale. Powinien zostawić ją samą sobie, ale jednak zrobił jeden powolny krok, przez który już dość wprawne oko mogło zobaczyć, że ta ma skrzydła i jest drobnej postury. Wszystko, by to wystarczało, ale ten zrobił kolejny krok, przez który mógł zobaczyć urwane głowy zabawek, oraz inne dziwactwa, które były częścią jej ciała, przez co nie mogła ich odczepić, bo i tak by odrosły. W sumie o to chodziło, w jej przekleństwie, że nie mogła wrócić do normalnego życia, bo tak czy siak skrzydła i te okropne, przerażające zabawki, by odrosły, nawet gdyby ucięła skrzydła, nawet gdyby je zmiażdżyła, spaliła, w jakikolwiek sposób zniszczyła, to i tak by wciąż odrastały. Gdy zrobił więc drugi krok, ta znów zasyczała, by zostawił ją w spokoju. Tym razem troszkę bardziej się udało, ale wciąż najwyraźniej, nie zrobił to na nim żadnego wrażenia, a raczej wręcz stal tam i przypatrywał się jej.

Angel ewidentnie to się nie podobało się to. Powinien już dawno odejść kiedy ta o to grzecznie poprosiła. Najwyraźniej był ciągnięty ciekawością, bo właśnie zadał dwa pytania. Opętańcem, owszem była, nienawidziła tego jak ktoś ją tak nazywał, ale owszem jest i będzie tą straszną kreaturą z skrzydłami, z których wiszą przerażające zabawki. Sama budziła się kiedyś z krzykiem w ustach, koło misia z urwaną głową. Co prawda, przyzwyczaiła się do takiej pobudki, ale nigdy nie wybaczy kapelusznikowi, nawet jeżeli umarł. Więc owszem zraniło ją wiele osób, a w tym samym ona sama. Historię z czynami autodestrukcyjnymi, można było zobaczyć na jej nadgarstkach. Sama nawet pamiętała jak płakała czarnymi łzami i cięła się, by poczuć ból, ale zawsze zatrzymywało ją coś, to albo, przechodnie idący w jej stronę, albo sama ona.

Owszem wiele osób, chciało ja zabić, ale w tym momencie nie było takiej sytuacji. Sama spadła, a nikt jej nie zrzucił. Zresztą co za wtopa, spała już wiele razy w wysokich miejscach, czy to na dachach budynków, czy to drzewach, a akurat teraz musiała spaść. Rzadko się to działo, ale jednak, dlatego często przywiązywała się do obiektów liną, ale akurat musiała ją zagubić. Po tym incydencie obiecała sobie, że nigdy nie będzie paliła w miejscach położonych wysoko, jak na przykład, teraz na tym parapecie, a jeżeli już, to przez przywiąże się liną. Wracając do odpowiedzi to:
Nie, tak-odpowiedziała jeszcze bardziej zachrypniętym i niewyraźnym tonem.

Powrót do góry Go down





Nel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Nel Eastace von Hershiwan
Wiek :
Wizualnie kilkanaście, realnie dużo więcej.
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
178 cm / 59 kg
Znaki szczególne :
Unoszący się wszędzie wokół zapach papieru; palce albo uwalane atramentem, albo poobcierane od szorowania plam pumeksem; chaotyczny sposób wysławiania się; ponury wyraz twarzy.
Pod ręką :
Portfel z pewną zawartością pieniężną; paczka papierosów.
Broń :
Rzeźbiony sztylet.
Zawód :
Wolny strzelec
Stan zdrowia :
Fizycznie czuje się dobrze, duchowo jest znużony

https://spectrofobia.forumpolish.com/t701-nel#8205 https://spectrofobia.forumpolish.com/t714-korespondencja-nela-eastace-von-herwishwana
NelNieaktywny
Re: Zaułki
Czw 22 Paź - 22:08
Nie postępuję już ani kroku dalej. Jeszcze nie skrywam noża, ale nie trzymam go w pozycji wyjściowej do ataku. Bacznie obserwuję każdy ruch dziewczyny; nie chcę, by ten zapchlony zaułek (którego mieszkańcy z pewnością nie przegapiliby okazji do tak łatwego wzbogacenia się) stał się miejscem wiecznego spoczynku mych kości. Opętańczyni patrzy na mnie nadal swoimi ciemnymi, przerażającymi oczyma, a z jej ust wydobywa się kolejny syk. Zastanawiam się, czy dzikość, wśród której żyje, nauczyła ją odstraszać intruzów zwierzęcymi odgłosami.

Jej odpowiedź jest po raz już kolejny krótka i treściwa - dzięki pierwszemu Snowi, bo w przeciwnym razie jej sens mógłby pozostać dla mnie niejasny. Dziewczyna mówi bardzo niewyraźnie i bełkotliwie. Przez chwilę wyobrażam sobie tą kościstą, wyniszczoną postać siedzącą na scenie wśród Wiedźm z Macbetha. A może dostałaby rolę oszalałej Ofelii w wolnym dialogu z Hamletem?

- Czyś ranna? Upadłaś z dużej wysokości - rzucam kolejne pytanie w eter. Nie jestem typem Marionetkarza, która pozwoliłaby komuś umrzeć na tym zabłoconym chodniku, chyba nie. Jeżeli będzie to konieczne, będę gotów udzielić jej pomocy... przynajmniej na miarę moich skromnych możliwości; znam się bowiem raczej na naprawianiu ożywionych lalek, nie na leczeniu Opętańców. - Nie zamierzam cię skrzywdzić - dodaję jeszcze dla pewności. To stwierdzenie będzie prawdą tak długo, jak dziewczyna nie wyprowadzi ataku, a nawet wtedy podejmę walkę tylko w samoobronie. Nigdy nie zdarzyło mi się uderzyć kobiety i nie zamierzam zmieniać tego stanu rzeczy. Mam swoje zasady.

Powrót do góry Go down





Angel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Angelina Kale
Wiek :
wizualnie 16
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
135CM/30KG
Znaki szczególne :
Blizny na nadgarstkach, po czynach autodestrukcyjnych
Pod ręką :
Miś przytulanka (jej ulubiona prztulanka i jej jedyny przyjaciel) na imię ma Hubbie, a także kradziona fajka, z paczką tytoniu, kosmata broszka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t703-angel#8213
AngelNieaktywny
Re: Zaułki
Pią 23 Paź - 22:20
To nie tak, że Angel nie ufa innym osobom, bo jest, niewiem, zacofana, zła, po prostu bardzo dużo, osób ją skrzywdziło. Owszem słowa mężczyzny dodały jej otuchy, ale wciąż nie ufała mu, na tyle, by odejść z cienia. Poza tym nie miała ochoty, po pierwsze jak już wiele razy zostało powiedziane, wygląda jak potwór i powoli już zaczyna nim być, po drugie nie wiadomo, jak ten, by zareagował, na ten ruch, może ją by skaleczył, może pomyślałby, że jest potworem, a może zrobił, by to i to. W sumie trzecia opcja była najbardziej prawdopodobna i sama to wiedziała, że tak jest. Skąd? Z doświadczenia.
-Nie-Można było usłyszeć, że głos się coraz bardziej męczył i był coraz bardziej zachrypnięty. Wiedziała więc, że im więcej powie tym bardziej głos będzie niewyraźny, a sama może się uszkodzić w ten sposób. Mogła przecież, po tak długim czasie nie odzywania się stracić głos, na jakiś czas. Może i lepiej, ale wciąż głos, był dość potrzebny, chociażby w takich sytuacjach. Co prawda wydarzały się one tak rzadko, że lepiej nie mówić kiedy ostatnio w ogóle wydała z siebie jakikolwiek dźwięk. Zainteresowało to ją, dlatego też zaczęła przeszukiwać swoją pamięć i w końcu dotarła. W sumie była to bardzo podobna sytuacja, musiała kogoś odstraszyć, bo sobie siedziała i ten ktoś po prostu zabłądził, zobaczył jej twarz, postać, aż spróbował jej coś powiedzieć, ona za to nie była skora do rozmowy i powiedziała ,,odejdź". Wtedy ni stąd ni zowąd wyciągnął klingę i był bardzo nieprzyjemny, ale jak można zobaczyć po rezultatach, to nie była jego najmądrzejsza decyzja. No cóż, było to jakieś kilka lat temu, może nawet z 5 może 6? Nie pamięta, w końcu nic dziwnego, w tych ciemnych uliczkach poczucie czasu się zaburza. Miała tylko nadzieję, że nie będzie musiała znów walczyć, ale jak będzie trzeba, to zrobi to jak najlepiej może.

Powrót do góry Go down





Nel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Nel Eastace von Hershiwan
Wiek :
Wizualnie kilkanaście, realnie dużo więcej.
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
178 cm / 59 kg
Znaki szczególne :
Unoszący się wszędzie wokół zapach papieru; palce albo uwalane atramentem, albo poobcierane od szorowania plam pumeksem; chaotyczny sposób wysławiania się; ponury wyraz twarzy.
Pod ręką :
Portfel z pewną zawartością pieniężną; paczka papierosów.
Broń :
Rzeźbiony sztylet.
Zawód :
Wolny strzelec
Stan zdrowia :
Fizycznie czuje się dobrze, duchowo jest znużony

https://spectrofobia.forumpolish.com/t701-nel#8205 https://spectrofobia.forumpolish.com/t714-korespondencja-nela-eastace-von-herwishwana
NelNieaktywny
Re: Zaułki
Nie 25 Paź - 16:50
Głos postaci wzbudza we mnie litość, jest drżący i z każdą chwilą słabnie. Jednocześnie jest fascynujący, pociąga jakąś strunę w moim sercu, tak jak i cała wątła istota stojąca przede mną. Zapewne u wrażliwszych jej straszliwa aparycja wzbudziła lęk, obrzydzenie i wstręt; pomimo to jej wynaturzona postać ma w sobie jakąś głębię, sygnet dotknięcia istnienia, którego nie znam. Jest jak esencja idei teatru. Pokazuje mi to, czym nie jestem, to, czym nie mogę i nie pragnę być, ale co jednak jest.

Postanawiam nie zmuszać już jej więcej do mówienia, słyszę bowiem, że cierpi z każdym wypowiadanym słowem. Jak długo ten dziwny i żałosny byt krył się w ciemnościach uliczek, jak długo jej umysł wałęsał się po nieznanych ścieżkach myśli, jak długo zwieszał się nad jej ciałem i psychiką cień zdeformowanych skrzydeł?

Milczę, nie mogę jednak odejść. Odchodząc, zostawię ją w ciemności. Samotną, potłuczoną, obolałą. Jakiś głos wewnątrz mej zbolałej, potłuczonej i podeptanej duszy szepcze, że nie mogę opuścić tego zaułka, w którym natknąłem się na tą osobę. Na uosobienie idei.

- Byłabyś doskonała w Hamlecie - mówię wreszcie. Gdyby wyciągnęła przed siebie brudne dłonie z kołyszącymi się kwiatami, a potem zaintonowała zachrypniętym, wyniszczonym głosem monotonną piosenkę, porwałaby widownię ze wszystkich trzech światów za serca. Łzy polałyby się strumieniami, a ściany wręcz trzęsłyby się od oklasków, które nie ustałyby nawet na długo po tym, jak aktorzy zniknęliby za kurtyną na dobre. Któż powiedział, że Ofelia ma mieć olśniewająco piękny głos?

Powrót do góry Go down





Angel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Angelina Kale
Wiek :
wizualnie 16
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
135CM/30KG
Znaki szczególne :
Blizny na nadgarstkach, po czynach autodestrukcyjnych
Pod ręką :
Miś przytulanka (jej ulubiona prztulanka i jej jedyny przyjaciel) na imię ma Hubbie, a także kradziona fajka, z paczką tytoniu, kosmata broszka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t703-angel#8213
AngelNieaktywny
Re: Zaułki
Pon 26 Paź - 11:28
Co to hamlet? Wypowiedź bardzo zaintrygowała i zaciekawiła Angel, tym bardziej, że coś świtało w jej pamięci. Znów musiała wysilić swoją mózgowinę, by zrozumieć o co chodzi, ale nie wydawało się jej, żeby pasowała gdziekolwiek i z kimkolwiek. Zresztą były to dość miłe słowa, bo zawsze każdy jej mówił, że nigdy nie będzie miała przyjaciół, aż w to uwierzyła, a szczególnie po tym jak została opętańcem. Nie chciała tego zrobić, ale była to tak miła odmiana, że naprawdę uwierzyła mężczyźnie. Uśmiechnęła się do niego i zaczęła przeczesywać zakątki swojej pamięci. Hamlet...szukała jakby w największej i najbardziej zakurzonej biblioteki świata. Przeczesywała najgłębsze wspomnienia, aż w końcu jej się przypomniało z dzieciństwa. Była to sztuka teatralna, na którą chciała strasznie pójść. Niestety matka była bez pieniędzy, a jedyna opcja były to drobniaki lub kradzież biletu. Razem z bratem na jej urodziny wybrali tą drugą opcję. Poszli w swoich zwykłych ubraniach, czyli potarganych, zniszczonych i lekko brudnych. No cóż była to na pewno wspaniała sztuka, ale jaką postacią w takim razie była? Nieważne i tak nie pamięta za dobrze jej życia w Świecie Ludzi, a tym bardziej takich szczegółów, natomiast często i chętnie powracała myślami do tego czasu. Tak bezbronna, słodka i uśmiechnięta dziewczynka, a teraz potwór, z wyrośniętymi skrzydłami, brudnym ciałem i kryjący się wśród zacienionych uliczek. Pomimo, że wspomnienia wywołały ból, to i trochę ciepła. Nie pamiętała kiedy ostatnio, ktoś powiedział do niej coś co wywołałoby u niej radość. Czuła się za to wdzięczna i postanowiła uśmiechnąć się do mężczyzny, a potem zrobiła coś czego sama się nie spodziewała i czego raczej, by nie zrobiła. Wstała odepchnęła się od ściany rozłożyła skrzydła, a potem wyszła z cienia w stronę mężczyzny.

Powrót do góry Go down





Nel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Nel Eastace von Hershiwan
Wiek :
Wizualnie kilkanaście, realnie dużo więcej.
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
178 cm / 59 kg
Znaki szczególne :
Unoszący się wszędzie wokół zapach papieru; palce albo uwalane atramentem, albo poobcierane od szorowania plam pumeksem; chaotyczny sposób wysławiania się; ponury wyraz twarzy.
Pod ręką :
Portfel z pewną zawartością pieniężną; paczka papierosów.
Broń :
Rzeźbiony sztylet.
Zawód :
Wolny strzelec
Stan zdrowia :
Fizycznie czuje się dobrze, duchowo jest znużony

https://spectrofobia.forumpolish.com/t701-nel#8205 https://spectrofobia.forumpolish.com/t714-korespondencja-nela-eastace-von-herwishwana
NelNieaktywny
Re: Zaułki
Wto 27 Paź - 10:10
Kobieta wyłania się w pełnej okazałości z cienia spowijającego brudne zaułki; jakiego cienia, jakich zaułków, jakiego brudu? Ja jestem już na scenie. Deski pod moimi nogami są dębowe, mocne, wyczyszczone do lśnienia; tak, by idealnie było widać rozbryzgującą się na nie krew. Kurtyna ma barwę klasycznego szkarłatu - a może raczej jest głęboko szmaragdowa? Nie, nie, przyjęła chyba kolor pogrzebowej czerni, tak, by pasowała do klimatu wystawianej przez nas sztuki... Chociaż być może ciekawszym zabiegiem byłoby uszyć ją ze śnieżnobiałego materiału, który wraz z kolejnymi scenami pokrywałaby się coraz grubszą warstwą plam krwi, brudu i zatrutego wina, aż wreszcie, gdy opadłaby, sygnalizując koniec ostatniego aktu, nie przedstawiałaby sobą najdrobniejszego wspomnienia swojego pierwotnego koloru. Hamlet, dla kontrastu, powinien przez cały spektakl mieć na sobie smolistoczarny kostium na znak dręczącej go goryczy; aktor winien być raczej drobny i niepozorny, wiecznie mieć na twarzy wyraz goryczy, nawet w chwilach szaleństwa, broń Wielki Kapeluszu - nie może wyglądać na ideał władcy. Fortynbras to jego zupełne przeciwieństwo: podczas swoich kilku minut prezentuje się w nieskazitelnej bieli, jest wysoki, dobrze zbudowany, przyciąga kobiece (i męskie) spojrzenia. Jest idealny; doskonałe, wyżłobione do wydawania charyzmatycznych rozkazów usta rozciąga w wilczym uśmiechu na sam widok ciała swojego rywala spoczywającego na piersi wiernego Horacego.

Teraz jednak jesteśmy w akcie czwartym, scenie piątej. Ofelia wchodzi na scenę; jej szaloną odsłonę gra Opętańczyni, którą przed sobą widzę, czystą dziewicę znaną z początku sztuki odgrywa inna kobieta, może jedna ze słynących z urody swych skrzydeł Trucicielka Serc. Ważne, by zaznaczyć kontrast pomiędzy szaleństwem dziewczyny a jej zdrowiem; kontrast, którego nie ukażę w przypadku księcia.

- Wszystkie reflektory na scenę! - wyrywa mi się z ust. Wyrzucam ręce w górę, jednocześnie zamykając płynnym ruchem nóż i wpuszczając go z powrotem w głębiny rękawa, pokazuję gestami, w jaki sposób powinny ułożyć się snopy światła. Blask przesunie się powoli po twarzy Gertrudy, wątło jedynie podkreślając jej strach i niepokój; zahaczy o stojącego z boku Horacego; skoncentruje się jednak na oszalałej dziewczynie. - Wchodzi ona... - czytam wyłaniające się z ciemności litery na jej kurtce- ... Angel w osobie Ofelii!

Krwawa Zabawka prezentuje się nam dokładnie tak, jak widzę ją teraz; kwiaty mogą być wyimaginowanej, lub nawet nie muszą być kwiatami. Niechby Ofelia włożyła swemu bratu w dłoń kulę do pistoletu, nie podając mu jednak broni samej w sobie. Laetres pozostawiony z pojedynczym nabojem w ręce, spoglądający za swoją odchodzącą w dal tanecznie chwiejnym krokiem siostrą byłby jedną z najlepszych części przedstawienia.

Powrót do góry Go down





Angel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Angelina Kale
Wiek :
wizualnie 16
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
135CM/30KG
Znaki szczególne :
Blizny na nadgarstkach, po czynach autodestrukcyjnych
Pod ręką :
Miś przytulanka (jej ulubiona prztulanka i jej jedyny przyjaciel) na imię ma Hubbie, a także kradziona fajka, z paczką tytoniu, kosmata broszka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t703-angel#8213
AngelNieaktywny
Re: Zaułki
Wto 27 Paź - 13:45
Na twarzy mężczyzny nie widać było przerażenia, obrzydzenia, a tym bardziej woli walki, wręcz przeciwnie na jego ustach można było zauważyć, ekscytację? Była to dla niej nowa sprawa, więc trochę się przestraszyła, że trafiła na wariata. W końcu kto ekscytuję się gdy widzi, wychudzoną, brudną oraz pokaleczoną dziewczynę, która na oko ma 16 lat. Może zboczeniec? Nasunęło jej się od razu na myśl, przecież to by idealnie pasowało i tak brzmi. No cóż, nie chciała jednak odchodzić, bo coś ją tu zatrzymało, jakby coś do jej ucha mówiło Zostań, zobacz co się wydarzy. Była również bardzo ciekawa owego mężczyzny. Potem co się wydarzyło utwierdziło Angel w przekonaniu, że jest szalony, ale nie w sposób negatywny, a pozytywny. Mogła zwizualizować sobie przez same gesty, scenę i teatr pomimo, że była tam jeszcze gdy była dzieckiem, a później jak już wiele razy było powiedziane, unikała ludzi, a do skupisk to nie zbliżała się na kilometr.

Inne osoby były zazwyczaj podłe i złe, ale ten tutaj nie wydawało się, żeby taki był. Może i był szalony, ale zły to raczej on nie był. Po krótce powiedział jej imię, wtedy to dopiero się zdziwiła przecież nie mówiła tego mu. Cały teatr świadczył o mężczyźnie, że jest wariatem, ale jedna z tego powodu zrobiła coś, czego od naprawdę dawna nie miała okazji. Najzwyczajniej w świecie się zaśmiała, nie był to jednak śmiech stresu, a najprawdziwszy w świecie, szczery śmiech. Nie mogła przestać, była to taka ulga, że zaczęło zarówno płakać. Jednak płacz nie wywiódł się z krzywdy i bólu, a ze wzruszenia. Owszem śmiech troszkę krzywdził jej gardło i struny, ale ona miała to w tej chwili gdzieś. Po prostu to była dla niej jedna z najlepszych chwil od długiego czasu. Może są dobre osoby i złe? Za wcześnie było na te rozmyślania, ale tak strasznie się cieszyła, że od dawna nikt jej nie wziął za potwora. Miała już dość tego krycia się i jedzenia resztek, a była właśnie na to szansa. Co prawda nie zaufała już na tyle mężczyźnie, ale wzruszyła się.

- Jak masz na imię? - Zapytała może i z lekkim bólem w głosie, ale jej głos powoli zaczął wracać do normy. Troszkę z jej głosem wyglądało to załamanie na wykresie, a potem wzrost w górę, na początku miała taki troszkę zmęczony i nie wyćwiczony głos, potem zaczęło się pogarszać ze zmęczenia, a teraz wracał do normalności. Może nie brzmiał jeszcze dźwięcznie i płynie, ale było lepiej. Poza tym z każdym słowem się coraz mniej męczyła.
-Przepraszam za ten płacz - Powiedziała trochę z ulżenia sobie, a jednocześnie troszkę z powodu, by ten nie wziął jej za wariatkę. Chociaż to najpewniej i tak nie miało teraz zbyt dużego znaczenia, bo sam nie był jakoś super zdrowy na umyśle.
- Jestem Angel, jak już sam powiedziałeś

Powrót do góry Go down





Nel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Nel Eastace von Hershiwan
Wiek :
Wizualnie kilkanaście, realnie dużo więcej.
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
178 cm / 59 kg
Znaki szczególne :
Unoszący się wszędzie wokół zapach papieru; palce albo uwalane atramentem, albo poobcierane od szorowania plam pumeksem; chaotyczny sposób wysławiania się; ponury wyraz twarzy.
Pod ręką :
Portfel z pewną zawartością pieniężną; paczka papierosów.
Broń :
Rzeźbiony sztylet.
Zawód :
Wolny strzelec
Stan zdrowia :
Fizycznie czuje się dobrze, duchowo jest znużony

https://spectrofobia.forumpolish.com/t701-nel#8205 https://spectrofobia.forumpolish.com/t714-korespondencja-nela-eastace-von-herwishwana
NelNieaktywny
Re: Zaułki
Czw 29 Paź - 21:40
Zastygam w pół ruchu, gdy Angel zalewa się łzami, co musi wyglądać dosyć zabawnie, jako że stoję z uniesionymi w powietrze rękoma i zanikającym wyrazem ekscytacji wymalowanym na twarzy, ustępującym powoli ekspresji wyrażającej niepojmowanie sytuacji. Nie rozumiem, co ją doprowadziło do płaczu. Oczywiście, ludzie płakali już na przedstawieniach, ale żeby aż tak...? Musiałem chyba uderzyć w jakąś wyjątkowo wrażliwą strunę w tym Opętańczym sercu.

- O - odzywam się dyplomatycznie; nie jestem bowiem pewien, czy wypowiedzenie któryś ze słów przychodzących mi w tej sytuacji do głowy nie wywoła u dziewczyny jeszcze gwałtowniejszej reakcji. Wreszcie postanawiam użyć całej swojej erudycji i zwrócić się do niej w sposób jak najdelikatniejszy. - Jeśli to któerś z moich słów jest powodem dla twych łez rozlewu, zapewniam cię o mej niepomiernej skrusze.

Wygląda jednak na to, że dziewczyna szybko się opanowuje; z jej głosu znika teraz część wcześniejszego wyniszczenia i zmęczenia. Uspokaja mnie ten fakt, bo najwidoczniej nie wyrządziłem dziewczynie większej szkody. Kłaniam się uprzejmie, gdy pyta mnie o imię, bo jakieś maniery mam, jak przystało na dziecko znienawidzonego wprawdzie, jednakowoż nadal szlachetnego i obdarzonego dobrą ogładą, rodu Herwishamów.

- Zwą mnie Nel - odpowiadam, decydując się jak na razie nie podawać mego nazwiska. Nie wstydzę się swego pochodzenia, po prostu wiem, że wzbudziło ono sporo kontrowersji i nie chcę narażać się na jej ewentualną wrogość. Nie wspominając o fakcie, że moi rodzice nie widzieli mnie od bardzo, bardzo wielu lat. - Och, łzy są lekarstwem - odpowiadam. To prawda, w niektórych przypadkach. Moje łzy niekiedy były mi niczym woda życia, niekiedy paliły moją skórę jadem i truły serce jak wilcze jagody. - Miło mi cię poznać, Angel.

Powrót do góry Go down





Angel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Angelina Kale
Wiek :
wizualnie 16
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
135CM/30KG
Znaki szczególne :
Blizny na nadgarstkach, po czynach autodestrukcyjnych
Pod ręką :
Miś przytulanka (jej ulubiona prztulanka i jej jedyny przyjaciel) na imię ma Hubbie, a także kradziona fajka, z paczką tytoniu, kosmata broszka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t703-angel#8213
AngelNieaktywny
Re: Zaułki
Nie 1 Lis - 2:20
Angel sama się nie spodziewała, że się popłacze przy nieznajomym, którego zna dopiero od kilkunastu minut, ale w końcu miała powody. To za jego zasługą poczuła się tak dobrze, że od kilkudziesięciu lat się tak nie czuła, a to tylko za sprawą zwykłego nie przestraszenia się jej istotą, a to wskazywało jak bardzo gnębiona i źle traktowana była. Wydarzyło się to w wieku zaledwie dziesięciu lat i od tamtego wieku musiała się kryć w cieniu i jeść śmieci, aż do czasu podszkolenia się w kradzieży i telekinezy. Wszystkie wspomnienia zarazem zaczęły na nią napływać, gdy płakała, ale wiedziała że jest to wspaniałe co (może nie wiedząc) zrobił dla niej. To było tak wspaniałe uczucie, że przez chwilę na poważnie zastanawiała się o wyjściu na ulicę, ale jednak głupia nie była. Można było powiedzieć, że mężczyzna był w pewnym stopniu jej wybawcą i to za tak głupią sprawą jaką jest nie okazanie strachu w stosunku do skrzydeł, oczu i w sumie całego ciała Angel. Nie chciała więc, by temu było głupio za to, że się popłakała ze wzruszenia.
Nie, nie przepraszaj. To ja dziękuje - Jej głos powoli wracał do normalności, można było to wyczuć pod względem tego, że nie brzmiał już jak metaliczny głos diabła z piekieł, a powoli nawet zaczyna przybierać normalnej barwy. Oczywiście musiałaby jeszcze rozruszać jeszcze trochę swoją krtań, ale na razie się polepszało.

Po chwili mężczyzna podał swoje imię, Nel, ładne imię swoją drogą. Nie było to za bardzo pospolite, a nawet dość rzadkie, ale miękko brzmiące i krótkie podobało się to Angel. Swojego imienia swoją drogą nienawidziła, no po prostu jest to kolejna przeciwność losu, z którą musi się mierzyć. Na początku jej matka, która zresztą nie była dla niej dość dobra, przeniosło się do Krainy Luster i zostało u niej do końca życia. Ironia losu dość przykra, ale no cóż poradzić?

Lekko się zaśmiała gdy Nel się ukłonił, gdyby to osoba trzecia zobaczyła to wydaje jej się, że by uśmiał się po pachy. Na początku myślała, że może to żart, ale nie on miał poważną i dostojną minę. Troszkę głupio się czuła więc postanowiła po prostu powiedzieć
Przestań, proszę- Przy czym oczywiście musiała zrobić głupią minę. Po czym jej mina musiała się wzmocnić, gdy powiedział swoje następne słowa. Wiedziała o tym, ale jednak było to tylko chwilowe, jak narkotyk tylko, że który o wiele krócej działa. Sama się o tym przekonała siedząc na parapetach, dachach lub po prostu asfalcie i okaleczając swoje ciało. Były to dość przykre wspomnienia, które znów prawie wywołały u niej płacz, ale tym razem się powstrzymała. Nie chciała ryczeć przed nim cały czas.
Miło mi ciebie również poznać Nel.

Powrót do góry Go down





Nel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Nel Eastace von Hershiwan
Wiek :
Wizualnie kilkanaście, realnie dużo więcej.
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
178 cm / 59 kg
Znaki szczególne :
Unoszący się wszędzie wokół zapach papieru; palce albo uwalane atramentem, albo poobcierane od szorowania plam pumeksem; chaotyczny sposób wysławiania się; ponury wyraz twarzy.
Pod ręką :
Portfel z pewną zawartością pieniężną; paczka papierosów.
Broń :
Rzeźbiony sztylet.
Zawód :
Wolny strzelec
Stan zdrowia :
Fizycznie czuje się dobrze, duchowo jest znużony

https://spectrofobia.forumpolish.com/t701-nel#8205 https://spectrofobia.forumpolish.com/t714-korespondencja-nela-eastace-von-herwishwana
NelNieaktywny
Re: Zaułki
Wto 10 Lis - 8:00
Gdybym znał szczegóły tego, przez co przechodziła Angel przez ostatnie lata, zapewne zareagowałbym inaczej. A może właśnie nie, może właśnie zachowywałbym się dokładnie tak, jak to się stało? Może doprowadzenie jej do łez jest właśnie daną mi łaską? Nie potrafię na dobrą sprawę zobrazować sobie, jakie byłyby moje słowa, gdybym najpierw ją zobaczył, nie usłyszał huk upadającego ciała...

- Nie ma za co - odpowiadam na jej podziękowania niemal odruchowo. Zauważam poprawę w jej głosie i cieszy mnie to; najwyraźniej moja mimowolna pomoc sięga dalej, niż się spodziewałem. W wielkich sztukach wyjście na zewnątrz, w nieznane, jest zawsze sposobem na zetknięcie się z czymś nadzwyczajnym, wielkim, niezwykłym: elsynorskie straże spotykają Ducha podczas nocnej straży, Makbet styka się z Wiedźmami przy okazji spaceru po wrzosowisku; Romeo daje dowód swojej miłości dopiero po przeskoczeniu żywopłotu oddzielającego go od domu Kapuletów; ja natomiast spotykam Uosobienie po nocnej przechadzce po najgorszych zaułkach miasta.

- To znaczy mówić? - nie jestem pewien, co ma na myśli Angel, gdy prosi mnie, bym przestał. Chodzi jej o to, żebym zamilkł, oddalił się, czy może skończył ze swoją dworską ogładą? Chciałbym uniknąć nieporozumienia, bo - patrząc po tym, jak dziwną jesteśmy parą - to może być brzemienne w wyjątkowo nieprzyjemne skutki. Mój nos porusza się i marszczy jak u królika w krótkim uśmieszku, gdy dziewczyna wyraża radość z naszego spotkania.

Powrót do góry Go down





Angel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Angelina Kale
Wiek :
wizualnie 16
Rasa :
Opętaniec
Wzrost / Waga :
135CM/30KG
Znaki szczególne :
Blizny na nadgarstkach, po czynach autodestrukcyjnych
Pod ręką :
Miś przytulanka (jej ulubiona prztulanka i jej jedyny przyjaciel) na imię ma Hubbie, a także kradziona fajka, z paczką tytoniu, kosmata broszka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t703-angel#8213
AngelNieaktywny
Re: Zaułki
Sob 14 Lis - 23:18
Tak szczerze to Angel sama była zdziwiona jak szybko zaufała Nelowi. Zazwyczaj jej spotkania wyglądają w sposób taki, że gość przybywa wita się (najczęściej w niemiły sposób), a potem ucieka z krzykiem, gdy ta zaczyna się najzwyczajniej w świecie bronić. Potem gdy udaje się przeżyć spotkanie to wybiega do tłumu ludzi, opowiada historię, a na koniec wynika z tego, że to ją uważają za potwora. Nie cierpiała tego i przez to (mówiąc delikatnie) nie przepada za towarzystwem. Najzwyczajniej w świecie nie chce mieć problemów, a raczej woli je omijać szerokim łukiem, ale to nie oznacza że się nie broni, bo jak trzeba to potrafi nawet zabić. Dlatego właśnie zaufanie tak szybki osobie było u niej dość... niespotykane. Co więcej, nie tylko już zaufała Nelowi, ale zaczęła pałać do niego sympatią, co nie wydarzyło się od przemiany, na ale też trudno się dziwić skoro często jedynymi stworzeniami wokół niej były szczury.

Dopiero po jego pytaniu Angel zorientowała się, że ta prośba faktycznie zabrzmiała dziwnie. Nie o to jej chodziło, a na pewno jeśli on tak faktycznie to zrozumiał to trzeba było to jak najszybciej naprawić. W końcu od długiego czasu nie widziała tak miłego i nie bojącego się jej człowieka, można było wręcz powiedzieć, że tylko w jej dotychczasowym życiu ze skrzydłami.
- Nie o to mi chodziło, a o kłanianie się, przecież nie jestem damą - Jej głos z każdym wypowiedzianym słowem się polepszał i zaczął bardziej brzmieć jak u 16 letniej dziewczyny. Nabrał barwy i był już raczej ciepły niż zimny i mroczny, był wdzięczny, a to wszystko nie pasowało do jej ogólnego wizerunku.

Powrót do góry Go down





Nel
Gif :
Zaułki 5PUjt0u
Godność :
Nel Eastace von Hershiwan
Wiek :
Wizualnie kilkanaście, realnie dużo więcej.
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
178 cm / 59 kg
Znaki szczególne :
Unoszący się wszędzie wokół zapach papieru; palce albo uwalane atramentem, albo poobcierane od szorowania plam pumeksem; chaotyczny sposób wysławiania się; ponury wyraz twarzy.
Pod ręką :
Portfel z pewną zawartością pieniężną; paczka papierosów.
Broń :
Rzeźbiony sztylet.
Zawód :
Wolny strzelec
Stan zdrowia :
Fizycznie czuje się dobrze, duchowo jest znużony

https://spectrofobia.forumpolish.com/t701-nel#8205 https://spectrofobia.forumpolish.com/t714-korespondencja-nela-eastace-von-herwishwana
NelNieaktywny
Re: Zaułki
Pią 20 Lis - 21:38
Nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby być nazywany potworem, zwłaszcza, jeżeli wychowałby się jako urocza i słodka dziewczynka, która jak najdalsza była od bycia określoną tym epitetem. Ja też (chociaż moje życie wyglądało zapewne zupełnie inaczej, niż Opętańczyni) nie zareagowałbym najlepiej na bycie nazwanym w ten sposób, a przecież znam co najmniej kilka osób zasługujących na to miano. Przykładowo ten oficer, który wykrzyczał kilka słów w obcym, twardo brzmiącym języku i nacisnął spust, a huk wystrzału z jego broni zagłuszył plączące się, przerywane szlochami błagalne prośby o oszczędzenie mu życia stojącemu pod ścianą mężczyzny...

- Ach! - strzelam palcami, gdy Angel wyjaśnia swoje poprzednie słowa. - Pojmuję, acz każdej istocie należy się przecież szacunek - dodaję. Jako Marionetkarz, wiem, w jaki sposób tworzy się inne istoty "żywe" i nie widzę żadnego powodu, dla którego mielibyśmy uważać je za byty gorszego sortu czy mniej rozwinięte od nas; to samo odnosi się do wszystkich, którzy wraz ze mną mają nieszczęście chodzić po tej ziemi.

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach