Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek

Artemis Shepard
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Artemis Shepard z uśmiechem na twarzy, wyszła ze swojej posiadłości skierowała się w stronę Miasta Lalek, gdzie miała tak naprawdę zrobić zakupy, lub zobaczyć czy mają coś nowego z zielarstwa i surowców do alchemii. Niosła w lewej ręce fioletowy z inicjałami wachlarz, wachlując się podkreślając swoją postawę. A w drugiej ręce miała torbę specjalną w której zawsze robi zakupy alchemiczne. Spokojnie zaczęła iść spacerkiem przez Malinowy Las obserwując piękno przyrody. Na horyzoncie zobaczyła przepiękny plac tego miasta, dlatego trochę przyspieszyła, aby dotrzeć do bramy. Po przekroczeniu tej bramy zaczynała rozglądać się gdzie mógł, być ten sklep, ponieważ mogli zmienić lokal i umieścić się gdzie indziej. Na początku jak kupowała te materiały on mieścił się, niedaleko sklepu jubilerskiego, gdzieś z tyłu. Ptaszyna stanęła w centrum miasta, wtedy zobaczyła ławkę na, której usiadła zastanawiając się gdzie ten sklep może być. Westchnęła cicho. Ona próbowała mieszkańca, spytać o kierunek tego miejsca, to żadna z tych osób nie wiedziała dlatego musiała sama sobie poradzić w takim momencie.
- Na drugi raz będę musiała sobie zrobić plan Miasta Lalek, może wtedy zapamiętam drogę do tego sklepu - wypowiedziała szeptem do siebie aby nikt tego nie usłyszał dlatego siedziała spokojnie żeby przestać o tym myśleć.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
W sumie nie wiedziałem ostatnimi czasy co mam ze sobą zrobić. Pracować za bardzo nie mogłem, byłem jeszcze zbyt obolały by wchodzić do kuźni. Nie mogłem więc siedzieć w domu by nie zawracano mi głowy, a dodatkowo nie chciałem też za bardzo ograniczać dopiero co poznanej córki. Potrzebowałem pomocy, to prawda...jednak dlaczego osoba, na która liczyłem najbardziej znowu mnie zostawiła? Chyba jednak nie powinienem już na nikim tak polegać. Nikomu nie mogę w pełni zaufać. I tak wszyscy zostawiają Cię wtedy, gdy tego najbardziej potrzebujesz.
Kuśtykałem przez miasto, wspierając się na lasce. Byłe zmęczony i nadal obolały, ale potrzebowałem trochę spokoju. Erishi nie wyjaśnił mi zbyt wiele przy swojej ostatniej wizycie, ale chociaż dotrzymał słowa i przyszedł na czas. Ale był mi całkiem obcy więc nie mogłem też w pełni na nim polegać.
Musiałem na moment usiąść. Zobaczyłem w pobliżu ławkę, jednak była już przez kogoś okupowana. Ech...no trudno.
Podszedłem i uśmiechnąłem się uprzejmie - dzień dobry, można się dosiąść? - zapytałem i jeśli dostałem pozwolenie usiadłem na drugim krańcu ławki, wzdychając cicho. Biodro było w coraz lepszym stanie, wypalenia na ramieniu i klatce już tak nie piekły, a rany po smoczych pazurach zasklepiły się do końca pozostawiając widoczne szramy. Przyzwyczaiłem się do swojego zmienionego wyglądu jednak czy to akceptowałem? To już była inna sprawa.


Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Szklana cały czas rozmyślała nad pewnymi kwestiami jeszcze rodzinnych i jak tu odmówić swoim rodzicom. Westchnęła zrezygnowana w tej chwili, wtedy zauważyła na horyzoncie że ktoś idzie w jej kierunku. Na początku nie wiedziała czy osoba idzie w jakimś obranym kierunku czy chodzi bez celu w Mieście Lalek. Jednak osoba która tu zbliżała się w jej kierunku, pewnie będzie chciał zagadać do Szklanej prawdopodobnie.
Ptaszynie nie będzie to przeszkadzało, ponieważ jest pokojowo nastawiona do innych istot o ile nie wejdą jej na głowę. Po chwili usłyszała z urwanej ciszy męski głos.
- Dzień Dobry, tak proszę - odpowiedziała przyjaźnie i przesunęła się w przeciwnym kierunku, aby dać osobie usiąść na wspólnej ławce.
- Może pomóc? - spytała się chcąc zerwać z miejsca, jednak wolała nie robić ofiary z niego. Artemis nie była osobą, która by drwiła z osób rannych czy z poszkodowanych. Zamilkła na ten moment, aby na nowo przemyśleć, gdzie ten przeklęty sklep mieści się z alchemią i zielarstwem. Szklana usłyszała odgłos cichy u mężczyzny, czyżby miał jakieś zmartwienia, które go może trapiły czy tak po prostu. Nie wiedziała na ten moment jak zagadać, aby nie wyszła na osobę wścibską dlatego uznała, że zacznie może z innej strony.
- Wszystko w porządku? - spytała się do nieznajomego.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Podziękowałem uprzejmie, a gdy zapytała czy nie potrzebuję pomocy, pokręciłem głową - po prostu musze na chwilę usiąść i zaraz ruszę dalej- przyznałem z lekkim uśmiechem na ustach. Nie próbowałem flirtować, nie miałem na to nastroju. Nie miałem ochoty na flirty czy romanse, dlatego średnio mi się uśmiechało, że usiadłem obok dość atrakcyjnej kobiety. Nie czułem jednak do niej pociągu. Chyba byłem już zmęczony tym wszystkim.
- Nic ważnego, po prostu .. - zawahałem się - nie ważne. Nie jest to nic czym panienka by musiała zawracać sobie głowę - powiedziałem prosto. Z resztą nie znaliśmy się, więc czemu miałbym jej mówić o swoich problemach? Z resztą,chciałem tylko dać odpocząć biodru i będę wracał do Lotosu. Tam pewnie będą mi zawracać dupę i pilnować bym nie siedział w Karczmie czy w sklepie tylko w mieszkaniu. W sumie...nie było to takie złe...jeśli Zusi była ze mną, jeśli byłem sam w domu tylko ze zwierzakami....to jednak nie było już to samo.
Nie...nie mogę teraz myśleć o tym.
- Czyżby panienka czekała na kogoś, że tak samotnie siedzi na ławce? - a co mi tam! Pogadać można! Przynajmniej nie będzie tej nieprzyjemnej ciszy.


Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Szklana kiwnęła głową na zrozumienie jego słów. Odwzajemniła przyjazny uśmiech w kierunku rozmówcy. Nie szukała flirtów ani romansów, była i jest nadal wierna jednej osobie. Brunetka zauważyła zawahanie w jego głosie, czyli jednak coś było tylko zastopował się, z wypowiedzią dlatego nie powinna pytać o takie prywatne rzeczy, ale może jakoś mu pomoże? Odwróciła wzrok w jego kierunku.
- Jestem Artemis, miło mi - na początku się przedstawiła, a potem zapytała - hmm. ale ja widzę, że Pana coś trapi, mogę z miłą chęcią
wysłuchać i może doradzić? uważam, że warto spróbować. Na pewno wiem, że po rozmowie będzie o wiele lżej. - odpowiedziała przyjaznym tonem głosu. Jednak zachęcała go, aby mógł wygadać się
przy Ptaszynie. Po kilku rozmyśleniach usłyszała pytanie od mężczyzny.
- Na dobrą sprawę to ja wyszłam, sama z posiadłości chcąc zrobić zakupy, ale zgubiłam ulotkę z mapą gdzie dokładnie mieści się ten sklep, a on jest specjalistyczny poświęcony o alchemii i ziołach. Jestem z zawodu alchemikiem - odpowiedziała krótko. Nie będzie chwalić się, że ma firmę malarską, bo woli informację zachować na inną okazję jeśli taka nadejdzie aby móc ponownie z nim porozmawiać.
- A teraz to kombinuję siedząc od tamtego czasu na ławce i nie mogę znaleźć tego sklepu - wytłumaczyła swoją sytuację, jaką ma teraz.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
- Mefisto, mnie również miło - skinąłem jej głową po czym nią pokręciłem - naprawdę nie ma się czym przejmować. To nie coś czym dzielisz się z dopiero co poznaną osobą - uśmiechnąłem się przepraszająco - może kiedyś się podzielę tym co mnie dręczy - przyznałem i rozsiadłem się wygodniej na ławce.
Wyszła...sama? To normalnie chodziła ze służbą? Czy raczej obstawą? No cóż...w końcu była Szklaną, to wszystkiego mógł się spodziewać. Te istoty były delikatniejsze od tych...można powiedzieć, że z krwi i kości. Nie byli jednak stworzeni sztucznie tak jak to było w przypadku Marionetek. Szklani jednak również należeli do tych ważniejszych ras. Wyższych w hierarchii Krainy Luster.
Przytakiwałem głową. Zastanawiałem się, gdzie ten sklep może być, skoro tak trudno było go znaleźć. Chyba, że po prostu ona miała problemy z orientacją w terenie?
- Trudno znaleźć cokolwiek, siedząc w jednym miejscu - uznałem, po czym uśmiechnąłem się do niej, patrząc lekko z góry - może pamiętasz jak ten sklep się nazywał albo gdzie może się znajdować? Może...jakie sklepy są w okolicy czy coś? - zapytałem, proponując jej tym samym pomoc w odnalezieniu tego miejsca. A jakoś ta mnie naszło by komuś pomóc. Kto wie, może wyjdzie z tego coś pożytecznego?


Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Po przedstawieniu się Upiornemu, usłyszała jego imię i kontynuację wypowiedzi, której wsłuchała się uważnie, wtedy zrozumiała, że jednak woli nie naciskać ze swoją pomocą nowo poznanej osobie, wolała nie wystraszyć mężczyzny. Na twarzy Mefisto rysowały się pewne emocje, które trochę nie dawały jej spokoju ale na ten moment odpuści sobie. Pewnie sam zwierzy się, wtedy mu chętnie pomoże jak najlepiej potrafi. Ptaszyna wiedziała, że trzeba się poznać i nabrał zaufania w ich przyszłej relacji. Nie martwiła się o wychodzenie samej do domu, no może jedynie po zmroku bo wolała mieć kogoś kto ją obroni w razie czego.
- Wiem, że sklep miał na szyldzie kosz z minerałami: fioletowy po lewej stronie, żółty na środku, a po prawej turkusowy - odpowiedziała pamiętając jedynie jego wygląd. Niestety nie pamiętała nazwy co było przykre trochę. - Hmm w okolicy wiem, że był szewc obok tego sklepu - powiedziała tylko co pamiętała przez ten moment. Westchnęła cicho. Było niezmiernie miło, że chciałby pomóc Szklanej w odnalezieniu tego miejsca. Może po odnalezieniu tego miejsca, zaproszę go na obiad i herbatę? Na dobrą sprawę, sama by coś zjadła bo obiad miała zjeść przed wyjściem ale zmieniły się co nieco plany. Miała jedyną nadzieję, że zdarzy kupić przed zamknięciem tego sklepu, bo musi zrobić eliksir dla kogoś.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Zamyśliłem się, gdy przedstawiła mi wygląd tego szyldu. Coś mi świtało, ale jednak nie za bardzo wiedziałem gdzie dokładnie. Możliwe, że mijałem ten sklep wielokrotnie i po prostu coś takiego widziałem, ale przecież nie pamięta się wszystkie co się mijało w trakcie chodzenia ot tak po mieście. No...niektórzy pewnie zapamiętywali ale ja nie zwracałem uwagi na takie szczegóły. Szczerze, to pewnie nawet jakbym był w tym sklepie kilkukrotnie, to możliwe, że nie zapamiętałbym szyldu. Wystarczy mi znać nazwę oraz adres pod jaki mam się uda. Takie detale już mają małe znaczenie jednak. Jestem ignorantem i nie znam się na sztuce. Innej niż sztuka kowalstwa czy jubilerstwa. Ewentualnie, jeśli w ogóle można nazwać to sztuką, to sztuką tworzenia drinków.
Niedaleko był...szewc? Ona tak na serio? - To nie za wiele pamiętasz, albo też wiesz - powiedziałem i westchnąłem ciężko. Znaleźć jakiś mały sklepi, który znajduje się obok szewca? To nie byłby problem gdyby w samym Mieście Lalek był jeden czy dwa takie miejsca, ale szewców było sporo. I tych mniejszych i do dupy oraz tych drogich, znanych czy szanowanych - a pamiętasz może jaki to szewc? W sensie...czy po prostu szewc czy jakiś bardziej znany, zajmujący się drogimi ubraniami czy raczej taki od wszystkiego? - może mój opis nie był jakiś składny no ale skoro miałem jej pomóc to musiałem wiedzieć coś więcej. Nie miałem najmniejszego zamiaru popierdalać po całym mieście tylko po to by wylądować w miejscu startu albo odprowadzać ją na drugi koniec miasta i potem znów musieć jakoś wrócić do domu. Jednak nie lubiłem wydawać pieniędzy tylko na swoje wygody mimo iż tych mało nie miałem - albo czy coś jeszcze się tam znajduje? Bo to jednak dość ogólne informacje - trochę tak, jakby powiedziała, że obok znajduje się latarnia.... no może przesadzam, ale jednak mniej więcej tak to właśnie z mojej perspektywy wyglądało.


Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Dziewczyna próbowała w skupieniu namierzyć pamięciowo mapę Miasta Lalek, ale coś naprawdę nie wychodziło, albo za mało zjadła albo nie była na tyle skupiona aby o tym myśleć. Z drugiej strony miała zarówno swoje problemy powiązane z odnalezieniem swojego narzeczonego. Westchnęła ciężko przy rozmówcy trochę rozkojarzona z lekkim zmartwieniem. Po chwili usłyszała słowa Mefisto, który próbował jej pomóc.
- Moment.. daj mi chwilę, proszę - odparła aby znów się skupić wtedy miała małe oświecenie.
- Przepraszam nie szewc, to było w przeciwną stronę od sklepu alchemicznego. Moja pamięć zawiodła w tym momencie - odpowiedziała trochę znużona tym całym zamieszaniem. Nie lubi takich skomplikowanych sytuacji jak ta. - Wiem, że alchemiczny sklep był przy jubilerze - odparła mając stu procentową pewność, bo coś przypomniało się że jej starszy brat wspominał o tym miejscu.
- Wiem, że Jubiler jest bardzo znany w Miasteczku Lalek, tyle słyszałam od swojej mamy, nawet próbowała się tam wybrać kiedyś - odpowiedziała krótko chcąc jakoś naprawić swoją dzisiejszą niezdarność przy nowo poznanej osobie.
- Hmmm.. mam wrażenie że jednak coś tam było w tej okolicy, chyba karczma bo wiem że przechodziłam na skróty ale nie kojarzę nazwy - odparła spokojnym głosem do Upiornego. Miała nadzieję, że jej pomoże rozwiązać problemem, bo naprawdę nie chciałaby wyjść na idiotkę ponieważ poczułaby się strasznie niekomfortowo.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Uniosłem brew pytająco, gdy poprosiła o chwilę. Widać pannica z tych, które potrzebują chwili, żeby dojść do czegokolwiek w swojej głowie. Może miała dużo tam różnych niepotrzebnych informacji, a może po prostu nie było to uporządkowane? Kto ją tam wie. Nie mój interes. W sumie uznałem, że pomogę tylko dlatego, że skoro już przy niej siadłem to jednak lepiej nie robić sobie wrogów u potencjalnych klientów. A patrząc na nią, to raczej była z tych, którzy mogli zostawić dość sporo sakiewek w moim sklepie lub też Karczmie. O tak. Pieniążki ważna rzecz.
Aha? Czyli jednak nie szewc a...jubiler? Jak można pomylić szewca z jubilerem? No ale ok....niech jej będzie. Znany jubiler? To albo mój sklep albo któryś z mojej rodzinki - to już jakaś informacja - przyznałem i udałem zamyślonego. W końcu po co się przyznawać, że sam byłem właścicielem jednego z tych znanych o ile nie tego najbardziej znanego. (Ach ta skromność!).
To co powiedziała następnie, utwierdziło mnie, że chodzi o Smoczy Lotos. Karczma zaraz obok sklepu. Oczywiście, że o to chodzi - czyli obok jest karczma i dość znany jubiler tak? - upewniłem się. Nadal się zastanawiałem, a przynajmniej sprawiałem takie wrażenie, że próbuję sobie coś przypomnieć. W sumie...dość niedawno w moje okolice przeniósł się jakiś alchemik, uznając, że będzie to na jego rękę, jeśli będzie miał kogoś kto się zna na metalach szlachetnych i może na pewno sprawdzić czy złoto, które stworzył jest złotem czy też tak wygląda. W końcu jaki sposób może być lepszy niż osoba, która może władać takim metalem? Zdaje mi się, że miałem się tam wybrać, ale najpierw wylądowałem w Klinice a teraz tak średnio miałem ochotę wychodzić gdziekolwiek. Dopiero dziś musiałem odpocząć od Lotosu.
- Chyba mam pomysł gdzie możemy znaleźć to miejsce. Jednak powiem Ci, że zawędrowałaś dość daleko, to prawie na drugim końcu miasta - przyznałem. W ten sposób tłumacząc jej też, dlaczego w ogóle nie mogła tutaj znaleźć tego sklepu. No może wcześniej znajdował się gdzieś tutaj ale teraz? Teraz to było zupełnie inne miejsce.
Wstałem, krzywiąc się lekko, gdy się wyprostowałem a biodro zaprotestowało. Ale musiałem się tylko rozruszać i będzie lepiej. Odwróciłem się do niej i podałem dłoń - to idziemy? Chyba, że jesteś zmęczona i wolisz tam pojechać? - zapytałem, wpatrując się w nią swoimi gadzimi oczami.
Jeśli przyjęła moją dłoń, pomogłem jej wstać i zależnie od jej wyboru poprowadziłem ją albo do najbliższej dorożki by następnie podać, gdzie chcemy jechać bądź też poprowadziłem prosto w stronę Smoczego Lotosu, nie mówiąc jednak jak się sklep nazywa, ani tym bardziej nie przyznając się, że należy on do mnie. Chciałem się najpierw zorientować czy faktycznie będzie zainteresowana by tam potem zajrzeć czy raczej szuka tylko tego swojego sklepiku i potem nasze drogi na stałe się rozejdą.


Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
- Tak, owszem - potwierdziłam jego słowa. Nie pamięta dokładnie wystroju tego pomieszczenia, ale wiedziała że to jest jeden z bardzo popularnych jubilerów. Mama dziewuchy mówiła jej, że jeśli chce ładną biżuterię to tylko u tego, który jest sprawdzony i solidny w swoim fachu. Ptaszyna zastanawiała się, która to była przecznica, jaką szła w tamtym momencie. Spokojnie zaczynała rozmyślać, aby nie rozbolała ją głowa od tego wszystkiego. Po chwili usłyszała słowa Mefisto, słuchając go uważnie co ma do powiedzenia.
- Ahh... no faktycznie - zamyślona powiedziała owe słowa, bo nie zauważyła tego przez upływający czas. - Dziękuję, że mi chcesz pomóc - uśmiechnęła się przyjaźnie do Upiornego. - Na drugi raz będę pamiętała lokalizację sklepu alchemicznego. A zresztą alchemią, od dzieciaka się interesuję dlatego poszłam w tym kierunku i to jest moja pasja - dopowiedziała ciekawostkę ze swojego życia z lekkim uśmiechem na twarzy. W takim momencie podała swoją zgrabną prawą ręką, aby nie pociągnąć zbytnio mocno bo widziała że Upiorny był co nieco obity. - Tak chodźmy, proszę - odparła spokojnym głosem.
- Nie jestem zmęczona, więc możemy iść - odpowiedziała przyjaźnie. Gdy została przyprowadzona w kierunku Smoczego Lotosu, pamięć zaczynała się odblokowywać i jarzyła już tą przecznicę, którą wtedy omijała jak szukała alchemiczny sklep przy pewnej karczmie. Wtedy spojrzała na szyld alchemiczny.
- O właśnie to tu - uśmiechnęła się okazując, radość w takim momencie. A potem spojrzała na godziny otwarcia, czyli zdążyła jeszcze grubo przed czasem zamykania. - Hmm... - spojrzała się na jubiler, o którym mówiła jej mama. - Może w tym sklepie jubilerskim, znajdę coś ładnego - odpowiedziała przy towarzyszu.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Uśmiechnąłem się uprzejmie - nie ma problemu i tak idę w tamtą stronę. Sam trochę za daleko zawędrowałem - przyznałem. A więc interesowała się alchemią. Szczerze? Mało przydatna i interesująca dla mnie informacja. Ale skoro ten sklep, którego szukała jest obok mojego, to kto wie, czy nie będzie z niej nowa klientka. A wyglądała na taką, która lubi błyskotki. Z resztą...zdaje się, że sobie przypominam co to za sklep.
Właściciel przeniósł się w moje sąsiedztwo, ponieważ potrzebował pod ręką jakiegoś doświadczonego jubilera, który będzie w stanie w stu procentach sprawdzić czy złoto na pewno jest złotem. Jasne, alchemicy mieli swoje sposoby, ale chyba nie ma lepszego sposobu niż mieć pod ręką kogoś, kto włada tym metalem i może to w każdej chwili skontrolować.
Pomogłem jej wstać i przytaknąłem głową. Szczerze sam wolałbym jechać, jednak skoro dama chciała się przejść to proszę bardzo. Może w taki sposób zapamięta w ogóle drogę do tego miejsca. Choć patrząc na jej roztrzepanie to mogło być z tym różnie.
Chwilę zajął nam ten spacer ale w końcu dotarliśmy. Uśmiechnąłem się delikatnie - no to dotarliśmy w takim razie - powiedziałem spokojnie. Skierowałem swoje spojrzenie - jeśli chcesz to można wejść. Może mają coś ciekawego. Z resztą podobno właściciel też robi rzeczy na zamówienie, dodatkowo nie zrobi dwóch takich samych zestawów więc nie trzeba się martwić, że ktoś podrobi zamówienie. Przynajmniej nie u niego - zaproponowałem. Nie przyznawałem się na razie, że to mój lokal czy raczej cała kamienica, w której mieścił się sklep, karczma oraz moje mieszkanie.
Mieliśmy czas do zamknięcia sklepu na przeciwko, a mój był otwarty całą dobę, ale ciii. Poprowadziłem ją do środka, dając znać przez szybę pracownikowi, żeby nie przyznawał się, że to moje miejsce. Czasem tak robiłem, więc nie było to nic nowego. Łatwiej tak złapać klientów niż z góry mówić - a wiesz co mam własny sklep, może wpadniesz!
Wnętrze pokazywało, że jest to najwyższej klasy sklep. To czasem odstraszało mniej dzianych klientów, ale szybko się przekonywali, że nie dominowały tutaj wysokie ceny. Potrafiłem tak to wszystko rozegrać by móc sprzedawać po niższej cenie, a jednocześnie by starczało na wszystko i jeszcze coś zostało. Może dlatego, że nie brałem tyle za robociznę, głownie przez to, że zrobienie nawet najbardziej wykwintnej biżuterii zajmowało mi tylko chwilę?


Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Brunetka spojrzała się po półeczkach spoglądając w błyskotki, poniekąd były minimalistyczne ale ładne bez żadnych naćkanych wzorków, jednakże kto co lubi. Z drugiej strony miło się patrzy na arcydzieła, które pewnie klienci chętnie tu kupują.
- Myślę, że na następny raz tu wpadnę, możliwe że tu zamówię lub kupię gotowy z zestawów piękny złoty pierścionek dla Siebie - odpowiedziała uśmiechnięta przy Mefiście. W takim momencie musiała śpieszyć się, bo chciała kupić zestaw alchemiczny i niektóre składniki, do stworzenia eliksirów i innych dla swojego partnera. W takim momencie otworzyła drzwi na zewnątrz, mając nadzieje że nowo poznana osoba ją zrozumie ten pośpiech.
- Przepraszam, ja muszę kupić składniki, trochę mnie czas goni - odpowiedziała spokojnym głosem. Jeśli Upiorny będzie chciał za nią pójść, to przetrzyma drzwi do sklepu aby mógł wejść za nią. Gdy weszła do sklepu, została od razu zauważona przez sprzedawcę i rozpoznana, bo zna bardzo dobrze jej matkę. Ona wypowiedziała kilka słów co do przygody, z poszukiwaniem sklepu alchemicznego z zielarskim, od razu zaśmiała się radośnie przy tym.
Wspomniała o nowo poznanej osobie, że jej pomógł namierzyć nową lokalizację pańskiego sklepu. W końcu przestali rozmawiać i zaczynała wymieniać pewne składniki, które chciała nabyć. Całe szczęście, że cały asortyment opisany na kartce był kompletny i jeszcze kilka fiolek z zakrętkami z zapalnikiem doszły do kupna, bo musiała do tamtego czasu pożyczyć od jednego z przełożonych, który zajmuje się alchemią.
- Dobrze, dziękuję ślicznie za miłą obsługę, nieraz tu przyjdę - uśmiechnęła się do sprzedawcy, u którego kupiła rzeczy na wywary i eliksiry. Potem zaczęła się zastanawiać, czy Mefisto przypadkiem czegoś tu nie potrzebuje, więc zadowolona czekała na jego ruch.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Początkowo miałem wrażenie, że jest osoba, która lubi błyskotki. Zazwyczaj takie nieogarnięte niunie lubiły się błyszczeć i lubiły takie zabawki, jednak ona rozejrzała się jakby zupełnie nic mój sklep nie miał do zaoferowania, po czym sama przyznała, że nic jej nie zainteresowało. Trochę mnie to ubodło. Nie mówię, że każdy ma kupować od razu tony biżuterii, jednak jakiś komentarz byłby miły.
Uśmiechnąłem się do niej uprzejmie. Kupi...pierścionek. Ech....to zdecydowanie nie był dla mnie dobry czas. Powinienem jednak siedzieć na dupie tak jak mówił Eri i odpoczywać, a nie wędrować. Ale cóż jeden klient w te czy wewte to nie ma różnicy aż takiej wielkiej. Choć co prawda jeden klient może przyciągnąć kolejnych.
Przytaknąłem jej głową i sam otworzyłem drzwi. Miałem spóźnione spotkanie z właścicielem sklepu na przeciwko, więc równie dobrze mogłem z nią iść.
Przywitałem się uprzejmie gdy weszliśmy do środka, a ona zaczęła świergotać o swojej przygodzie zupełnie jakby spotkała się ze starym przyjacielem. No cóż. Zdecydowanie wyglądała na niunię, która lubi wygody i błyskotki. Mężczyzna spojrzał na mnie gdy wspomniała o osobie, która spotkała i od razu mnie rozpoznał. Cóż....dla osób, które wiedziały co nieco o moim sklepie to wiedziały jak wyglądam.
Gdy zaczęła wymieniać składniki, zawołał swojego pracownika by pomógł jej wszystko znaleźć, a sam przyszedł do mnie. Skoro już jestem dostępny i sam się tutaj pofatygowałem to chciał ze mną porozmawiać.
Zakupy Artemis trochę trwały, więc mieliśmy troszkę czasu dla siebie. Ah plusy bycia Upiornym. Miałeś często pierwszeństwo. I dobrze, bo szczerze miałem inne rzeczy na głowie poza czekaniem na swoją nową towarzyszkę.
Omawialiśmy zamówienie na metalowe elementy do stelaży, naczynia różne szpargały potrzebne w alchemii. Okazało się, że ich poprzedni dostawca gościa okantował i przez to się przenieśli w moją okolicę. I dobrze. Więcej klientów, więcej pieniążków.
Gdy w końcu skończyliśmy, akurat przyszła Szklana - dziękuję Lordzie Weles, mam nadzieję na owocną współpracę - uścisnąłem mu mocno dłoń - też na to liczę - uśmiechnąłem się po czym przeniosłem wzrok na kobietę.
- Jak ty się z tym wszystkim pozbierasz? Sama nie dasz rady z tym nawet wyjść z tego sklepu, a co dopiero dotrzeć...gdziekolwiek się teraz udajesz - tym bardziej patrząc na to, że po drodze pewnie zgubi się jeszcze trzy razy, jak nie lepiej.


Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Szklana po zrobionych zakupach posiadała promienny uśmiech, mając nadzieję że ten dzień będzie jeszcze bardziej udany niż wcześniej, gdy zgubiła drogę do swojego ulubionego zakątka gdzie kupiła wszystko co potrzebowała do swojej pracy. Jednakże nie dawało jej spokoju pewien komplet biżuterii, gdzie znajdował się w jubilerze set, który zawiera naszyjnik, pierścionek i bransoletka. Może faktycznie wejdzie do tego miejsca jeszcze raz i spyta się swojego nowego towarzysza o cenę tego tego kompletu bo nie dawał jej spokoju że jeszcze ktoś wykupi przed nią. Po usłyszeniu słów pracownika z podziękowaniem, była nieco zaskoczona, że osobę, którą poznała to właśnie "Lord Weles", czyżby przypadkiem on nie jest właścicielem tego obok lokalu? Jeśli tak, to będzie miała szczęście i tyle. - Nie wiem, ale będzie mi miło jeśli obdarujesz swoją pomocą o ile dałbyś radę, nie nalegam - uśmiechnęła się przyjaźnie do Welesa. - Na dobrą sprawę, moja mama wspominała o właścicielu lokalu obok czyżbym miała przyjemność rozmawiania z właścicielem przepięknego dobytku? Jeśli tak, to nie daje mi spokoju jeden cudowny set, który jest wystawiony na półce. Komplet naszyjnik, bransoletka, pierścionek oraz kolczyki - odpowiedziała spokojnym tonem głosu.
- Bardzo on mi się spodobał i chciałabym go nabyć jeszcze przed wyjściem z miasteczka - nadal miała uśmiech na twarzy który nadal obdarowywała Mefistowi.

Powrót do góry Go down





Mefisto
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Mefisto Weles
Wiek :
490
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
196/95
Znaki szczególne :
prawe oko srebrne z czarną twardówką i blizna pod nim, kolczyki w obu uszach, wąskie, smocze źrenice, ostre kły, wypalony znak na prawej piersi oraz ręce, blizny po pazurach na torsie
Pod ręką :
broń, pieniądze
Broń :
włócznia
Zawód :
Jubiler, Barman, Kowal
Stan zdrowia :
Fabuła: Złamana lewa ręka, naderwane ucho, nie do końca wyleczone żebra
https://spectrofobia.forumpolish.com/t421-mefisto-weles https://spectrofobia.forumpolish.com/t1101-mefisto
MefistoNieaktywny
Uśmiechnąłem się do niej uprzejmie - chętnie bym pomógł - powiedziałem i podniosłem lekko swoją laskę - jednak potrzebowałbym chwili na odpoczynek po tym dość długim, jednak jak przyjemnie zakończonym spacerze - uśmiechnąłem się do niej rozbrajająco - jeśli zechcesz poczekać to osobiście załatwię nam transport i Ci pomogę z tym wszystkim - dodałem jeszcze, mając nadzieję, że się zgodzi. Szczerze? Miałem ochotę na miłe towarzystwo. Na towarzystwo kobiety. Nie...nie miałem zamiaru jej zaciągać do łóżka, ale nikt nie zabroni mi miłej rozmowy.
- Jeśli się zgodzisz, to może zechcesz mi towarzyszyć przy obiedzie? Na pewno zgłodniałaś po tych poszukiwaniach - uśmiechnąłem się do niej miło - nie martw się, to na mój rachunek - puściłem jej oczko.
- Ale najpierw zerknijmy co takiego rzuciło Ci się w oczy - zaproponowałem, dając jej tym samy czas na zastanowienie się nad odpowiedzią. Poprosiłem sprzedawcę by przygotował wszystko do przewiezienia i zabezpieczył odpowiednio, po czym znów poprowadziłem ją do sklepu - i zgadza się, to ja jestem właścicielem tej kamienicy i wszystkiego co się w niej znajduje - odpowiedziałem na jej pytanie z lekkim opóźnieniem. Ale to raczej nie był problem, czyż nie?
Wprowadziłem ją znów do sklepu i poprosiłem by pokazała, który zestaw rzucił jej się w oczy - może chciałabyś sprawdzić, czy Ci będzie pasować? - wskazałem na lustro w rogu części jubilerskiej. Jeśli się zgodziła, zawiesiłem jej na szyi naszyjnik, odgarniając czule włosy po czym położyłem dłonie na jej ramionach i pochyliłem się do jej ucha - wyglądasz w nim cudnie, jednak myślę, że zamiast zwykłego, matowego ametystu, który się tu znajduje, bardziej pasowałby do Ciebie ametystowy diabin księżycowy - powiedziałem i podszedłem do lady i wróciłem z kamykiem, który był przezroczysty, dokładnie w tym samym kolorze co oczy Szklanej, ale jednocześnie, gdy się w niego wpatrzeć można by pomyśleć, że kryje on iskierki, które zmieniały swoje położenie w zależności od tego jakie światło na niego pada albo pod jakim kątem się na niego patrzyło - to bardzo rzadki kryształ, jestem jednym z niewielu jubilerów, którzy mają do niego dostęp - powiedziałem cicho, z czułością gładząc kamień - jest wytrzymały jak najczystszy diament, jednak - kamień zamienił się w motyla i obleciał kilka razy wokół kobiet po czym usiadł jej na palcu - zamiana kamienia to będzie chwila moment - dodałem jeszcze, patrząc jej prosto w oczy - o cenę się nie martw, piękne panie dostają piękne promocje - puściłem jej oczko.


Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek IK7sRNT
Mefisto - #6600FF
Ein Sof - #FFCC33
Fuoco - #EECFFF

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Spotkanie przypadkowe w Mieście Lalek 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Panienka po przyjemnych zakupach była nieco zaskoczona reakcją Upiornego, który pokazał swoją dobrą stronę. Spokojnym wzrokiem spoglądała się na towarzysza. Nie miała jakiś głębszych planów na dzień dzisiejszy, więc mogłaby zaszaleć na dobrą sprawę. A zgłodniała? prawdopodobnie tak, bo nie miała zamiaru wracać z pustym żołądkiem.
- Z wielką przyjemnością, mogę Ci towarzyszyć przy obiedzie - uśmiechnęła się do niego. Na twarzy dziewczyny, gościł wciąż uśmiech po zaproszeniu Upiornego. Po chwili usłyszała wypowiedz, że jest faktycznie właścicielem tej przepięknej kamienicy co była bardzo mile zaskoczona tą wiadomością.
- Oh, cieszy mnie to niezmiernie, właściwie to miałabym pewną sprawę, ponieważ szukam pierścionka, w którym można chować proszek - odpowiedziała tłumacząc zwięźle i na temat. Nie mogła zdradzić wszelkich szczegółów bez wiedzy Stowarzyszenia, bo będzie miała kłopoty, a woli jak najmniej odpowiadać na pytania. Na rogu zobaczyła lustro i faktycznie biżuteria była przepiękna. Ród Shepardów, jest bogatym rodem, a wiadomo niedługo wykupią niedaleko kamienicę naprzeciwko właściciela Mefisto.
- Jestem jak najbardziej zainteresowana tą biżuterią jest naprawdę przepiękna - dziewczyna wypowiedziała słowa, wtedy można zauważyć lekko zarumienione policzki, po słowach Upiornego.
- Dobrze, w takim razie martwić się nie będę - zaśmiała się lekko jak dzwoneczek na słowa właściciela kamienicy. Shepardowa uwielbiała błyskotki, a tym bardziej pasujące do jej oczu i stroju. A biżuteria wyjątkowo podkreślała jej urok osobisty.
- O ile to nie jest tajemnica, od kiedy zostałeś właścicielem przepięknego nabytku? lubię poznawać okolicznych osób, którzy posiadają pasję w swoim zawodzie i nie tylko - spytała się z ciekawości, przypatrując w dalsze rejony pomieszczenia.

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach