Aromatyczna Polana

Hunter
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Hunter Mordecai Cross
Wiek :
22
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
210cm/160kg
Pod ręką :
Sakiewka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t729-hunter-cross#8892 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1086-hunter
HunterNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Nie 18 Kwi - 23:08
Uniosłem jedną brew - za co? - zapytałem. Przez moją martwą gębę trudno było określić czy jestem poważny czy nie. Kiedyś taki nie byłem. Byłem wesołym dzieckiem...przynajmniej okazyjnie, patrząc na to jak mój "tatuś" a raczej ojczym postanowił mnie ćwiczyć. Teraz nie było nawet śladu po tamtym dzieciaku. I chyba tylko Ruru potrafił określić co myślę, czy jak reaguję na coś. W sumie ciekawie to wyglądało jak on się śmiał, a ja siedziałem popijając i on uważał, że mam dobry humor, gdy inni postanawiali trzymać się z daleka by mnie bardziej nie denerwować. No cóż...taki już byłem. W końcu to nie moja wina, że nie byłem czystej krwi człowiekiem, tyko ktoś postanowił ją zabrudzić w najgorszy możliwy sposób. Tego jednak kobieta przede mną nie mogła wiedzieć i nigdy się nie dowie.
Obserwowałem jak Farfocel próbuje pochwycić swoją zwierzynę. Niestety rudowłosa postanowiła złapać zwierzaka i nie pozwolić by szczeniak się pobawił. Wpatrywałem się w nią, gdy ta podziwiała malucha i nie od razu zareagowałem na jej prośbę. Farfocel i tak nie skakał na nią. A to dobrze.
W końcu jednak przysiadłem pod drzewem i zawołałem go. Poczochrałem jego czarne futro i pióra po czym dałem mu smakołyka w nagrodę, że tak dzielnie ją tropił.
Czekałem aż się napatrzy na swoją znajdźkę i będziemy mogli ruszyć dalej. Ech...ten dzień był tak bardzo do dupy. Coś czułem, że nawet nie zacznę swoim poszukiwań. I jaki ja mam złożyć raport? Przybyłem i gówno zrobiłem? Nie ma szans bym pytał kogokolwiek w okolicach Pałacu. Dodatkowo bardziej prawdopodobne, że Cienia rozpozna ktoś w mieście, albo w Zaułkach, a nie na kolorowych herbacianych łąkach.
Farfocel podgryzał zadowolony swojego smakołyka. Swoją drogą był to chyba jakiś suszony palec, a przynajmniej tak to wyglądało. Ja w tym czasie paliłem spokojnie i co jakiś czas masowałem bark. Chciałem się już ulotnić z tego miejsca. Za bardzo tu jechało herbatą i innym badziewiem. Russellowi pewnie by się bardzo podobało jednak przy moim bardziej wyczulony węchu na dłuższą metę to miejsce nie było aż tak przyjemne.
Przymknąłem jednak oczy i cieszyłem się ciszą i słońcem, które przyjemnie grzało. Może i pochodziłem z miasta i to z innego świata, jednak ceniłem sobie takie głupoty. Raz na jakiś czas, choć teraz nie mogłem sobie pozwolić na relaks. Musiałem być czujny, czy znów ktoś nie nadchodzi.

Powrót do góry Go down





Marianne
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Marianne Anne Blackwood
Wiek :
28 lat
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
170cm/65kg
Znaki szczególne :
Tatuaż pod lewym obojczykiem, blizna na lewym przedramieniu
Pod ręką :
Drobne, telefon, słuchawki, naszyjnik z Kamieniem Dusz, Bursztynowy Kompas
Zawód :
Lekarz w Morii.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t751-marianne-anne-blackwood#9176
MarianneNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Wto 20 Kwi - 20:34
Słysząc pytanie mężczyzny nie wiedziała czy zaśmiać się czy zapłakać. Naprawę musiał być upośledzony albo zgrywać debila by nie rozumieć jej punktu widzenia. Ach, nie przepraszam istniała jeszcze jedna opcja, był zwykłym rozpustnikiem i całowanie obcej osoby było dla niego normalne, mogła by w to nawet uwierzyć skoro wczoraj siedzieli w trójkę półnago.
-Eh, nieważne, po prostu więcej mnie nie całuj, niezależnie od sytuacji.
Nawet jeśli sam pocałunek był czymś przyjemnym, to nie życzyła sobie takiego zachowania w stosunku do jej osoby. Była dobrze wychowana i wyszła z dobrego domu, szanowała swoje ciało i serce.
Gdy tylko Mrniszek odleciał z jej dłoni odwróciła się do mężczyzny. Chciała się odezwać, jednak chwilę stała i przyglądała się mu. Mimo ciągle grobowej miny zdawał się zrelaksowany. Rudowłosa stojąc tak poczuła w klatce piersiowej delikatny, znany ucisk. Odpędziła uporczywe myśli, że na jej ustach dalej utrzymywał się posmak papierosa i przyjemne ciepło. Westchnęła i spokojnie podeszła do mężczyzny.
-Idziemy dalej, napewno nie przyszedłeś opalać się na łące. Może mi powiesz co tu robisz? Łatwiej będzie współpracować.
Marianne stanęła od mężczyzny w odległości około pół metra. Gdyby chciał mógłby ją łatwo złapać, jednak zostawiła sobie przestrzeń osobistą. Przyjrzała się jego ręce i zmarszczyła brwi. W sumie niszcząc słoik mężczyzna nie zareagował, prowizoryczny opatrunek też zrobił po czasie, a w ranie mogło zostać jakieś szkło. Pewnie nie będzie chciał jej pokazać, bo jest uparty, ale lekarka postanowiła zaryzykować.
-Pokażesz rękę?
Jeśli nie chciał to nie będzie się droczyć. Dość się pokłócili, a im więcej czasu tu spędzą tym mniej zrobią. Nie chciała być balastem, po prostu wolała skorzystać z tej wycieczki ile tylko mogła, jednocześnie nie utrudniając mężczyźnie bardziej jego pracy. Chociaż uparcie dawał jej do zrozumienia, że nie chce jej obecności i sam fakt przebywania przy nim kogoś więcej niż hybryda go drażni.

Powrót do góry Go down





Hunter
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Hunter Mordecai Cross
Wiek :
22
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
210cm/160kg
Pod ręką :
Sakiewka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t729-hunter-cross#8892 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1086-hunter
HunterNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Sro 21 Kwi - 14:32
Wzruszyłem tylko ramionami na jej,...prośbę? Polecenie? Chuj z tym. Nie jestem osobą, która całuje kogo popadnie, jednak w tym momencie nie miałem lepszego pomysłu. Gdybyśmy po prostu stali i rozmawiali, Strażnicy mogliby się dopierdolić, tym bardziej patrząc na jej strój. Jednak gdyby nam zwrócili uwagę, to już jakoś by przeszło, ale na szczęście chyba nie mieli nastroju by się czepiać, skoro nikomu nie zawadzaliśmy. W końcu nikogo w pobliżu nie było.
- Szukam kogoś - powiedziałem. Po co mam to ukrywać? - jednak wiem tylko jakiej jest rasy i jak mniej więcej wygląda - dodałem jeszcze. Muszę coś szybko wymyślić, zanim zacznie wypytywać kto to jest. Przecież nie przyznam się kogo tam naprawdę szukam.
Uchyliłem jedną powiekę, patrząc na nią szmaragdowym okiem, które zazwyczaj nie było zbyt widoczne. Chciała zobaczyć moją rękę? A wisi mi to.
Wyciągnąłem do niej zranioną dłoń. Gdy odsłoniła prowizoryczny opatrunek, rana wyglądała jakby miała już kilka godzin. Do tego zostały w niej ze dwa kawałki szkła. Niech robi co chce. Skoro jest lekarzem, niech się wykaże. Spojrzałem na nią z wyczekiwaniem. Będzie panikować, czy raczej będzie się zachowywać profesjonalnie. Może też się dowiem ile tak naprawdę o mnie wie, czy odrobiła zadanie domowe, skoro pewnie chciała się też mną zajmować, albo czy usłyszała już coś od innych. W końcu moje naturalne zdolności wcale nie były tajemnicą. Ba! Niektórzy nawet podejrzewali, że nie jestem Człowiekiem, nawet, że jestem Cyrkowcem. Blah....po części mają rację, ale o tym wiedzą tyko nieliczni, najbardziej zaufanie. Szefostwo oraz Russell. Aż się dziwię, że się mną zajmował przez te wszystkie lata, oraz że nadal się zajmuje, nie odpuszczając ani na moment, mimo tego, że jestem pamiątką po tym co się stało z naszą matką. Może gdyby nie donosiła ciąży albo by w nią nie zaszła to by życie Ruru wyglądało zupełnie inaczej?
Farfocel zjadł swój smakołyk i zaczął znów myszkować. Wolałbym być tylko z nim, ale to dlatego, że nie lubiłem ludzi. Nie lubiłem przebywać z nimi jeśli nie było to konieczne. Paca to praca. Jestem w drużynie i muszę z nimi być, nie unikałem tego. Ale teraz? To była jednak prywatna sprawa.

Powrót do góry Go down





Marianne
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Marianne Anne Blackwood
Wiek :
28 lat
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
170cm/65kg
Znaki szczególne :
Tatuaż pod lewym obojczykiem, blizna na lewym przedramieniu
Pod ręką :
Drobne, telefon, słuchawki, naszyjnik z Kamieniem Dusz, Bursztynowy Kompas
Zawód :
Lekarz w Morii.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t751-marianne-anne-blackwood#9176
MarianneNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Czw 22 Kwi - 22:20
Poszukiwania w Krainie Luster? No to ciekawy spacer jej się zapowiadał nie ma co narzekać. Słysząc taką ogólną odpowiedź westchnęła. Normalnie pewnie by to zlała i nie zadawała więcej pytań. Skoro mężczyzna nie chciał mówić to ona nie powinna go zmuszać, jednak sytuacja była inna. Skoro są tu razem, a ona uparcie nie chce wracać to przydało by się więcej informacji.
-Może go opiszesz w takim razie? Wiem, że nie chcesz pomocy ale co dwie pary oczu to nie jedna.
Nie dopytywała się kogo szuka. Miała na tyle oleju w głowie by powstrzymać swoją ciekawość.
Widząc rękę przyjrzała się jej zdumiona. Nawet jeśli mężczyźnie rany goiły się naturalnie szybko to to było ewidentną przesadą. Do tego miał dwa kawałki szkła i w żaden sposób nie pokazywał, że coś go uwiera.
-Przydała by się pęseta.
Dziewczyna szepnęła do siebie po czym złapała delikatnie opuszkami palców skórę po dwóch kawałkach szkła i naporem wyciągnęła je na wierzch. To samo zrobiła z drugim. Obejrzała jeszcze dłoń pod paroma kątami upewniając się, że nie ma więcej ciał obcych w ranach. Przyglądała się jeszcze chwilę. Dało się zauważyć jak świeże rany po szkle przestały krwawić. Wniosek z tego, że mężczyzna miał bardzo dużo płytek krwii i szybką krzepliwość.
-Za szybko ci się rany leczą. Pewnie o tym też nic nie powiesz więc ruszajmy. Masz jakieś podejrzenie gdzie może być poszukiwany?
Rudowłosa puściła jego dłoń i wytarła krew o czarne spodnie. Lepiej nie chodzić z krwią na rękach nawet jak się jest lekarzem. Poza tym mężczyzna jeśli chciał mógł owinąć sobie rękę, jeśli tego nie zrobił to pewnie za godzinę, czy dwie rany się całkowicie zasklepią o ile nie częściowo zagoją biorąc pod uwagę w jakim są stanie teraz.
-Ruszamy?
Machnęła rękami w zapraszającym geście lekko się skłaniając przy tym.

Powrót do góry Go down





Hunter
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Hunter Mordecai Cross
Wiek :
22
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
210cm/160kg
Pod ręką :
Sakiewka
https://spectrofobia.forumpolish.com/t729-hunter-cross#8892 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1086-hunter
HunterNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Pią 23 Kwi - 12:15
Spojrzałem na nią uważnie. Czy powinienem jej zaufać na tyle, by się tym podzielić? Chyba nie miałem wyboru. Westchnąłem ciężko - Cień, czarne włosy, zielone oczy. To ponoć niespotykany kolor u nich- powiedziałem przeczesując grzywkę, patrząc gdzieś w bok. Zrobiłem to całkowicie nieświadomie. Nigdy nie mówiłem z nikim o tym, poza Kurtem. Tylko jemu się zwierzyłem z tego. Ruru wiedział od początku, a Reinghardt chyba się dowiedział od mojego brata. W sumie nie wiem skąd on wiedział dokładnie. A może od ciotki? Mało ważne. Często wydawało mi się, że wiedział o wiele za dużo. Nie chciałem jednak dodawać, że ponoć jestem do niego podobny. Tak przynajmniej mówił mój ojczym, który widział intruza, gdy doszło do "katastrofy".
Nie zwracałem uwagi na to co mówi. Nie chciało mi się szukać czy Ruru zostawił jakąś w mojej Sakwie. Czasem znajdowałem tam jakieś dziwne rzeczy, więc nie zdziwiłbym się jakby było ich tam co najmniej kilka i to w różnych rozmiarach i kształtach. Pewnie jakby się uprzeć znalazłbym tam małe prowizoryczne labo.
Czekałem cierpliwie i nawet nie drgnąłem gdy postanowiła wyciągnąć kawałki szkła. A chyba powinienem. Nie wiem...nie myślałem nigdy o udawaniu.
Gdy skończyła, znów oblałem rękę wodą i zacisnąłem kilka razy pięść - wiem - powiedziałem - mam tak od urodzenia - dodałem jeszcze i wyciągnąłem z sakwy piguły, które dostałem od lekarza, by przy leczeniu barku nie doszło do zakrzepów - dlatego mam żreć to póki nie wygoję barku - pokazałem jej pojemniczek. Skoro jest lekarzem to na pewno doskonale wie co to jest. Poza tym...co niby miałbym jej powiedzieć na ten temat?
Westchnąłem - skoro to Cień, to Miasto Lalek, albo Zaułki...najprędzej - powiedziałem spoglądając gdzieś w dal - jest dzień, więc wątpię byśmy jego samego znaleźli. Szukam informacji - nie podejrzewałem, żebym go spotkał, w sumie nawet mi nie zależało aż tak, ale może się dowiem kim on jest, albo natrafię na jakieś tropy. Które ułatwią mi późniejsze poszukiwania. Nie spieszyło mi się zbytnio. Skoro czekałem dwadzieścia jeden lat, poczekam jeszcze trochę.
Wstałem i otrzepałem tyłek. Widząc, że chce iść westchnąłem i wyciągnąłem sakwę. Pogrzebałem w niej chwilę - przebieraj się - rzuciłem w jej stronę zieloną kieckę. Też była ruda więc chyba będzie pasować. Jest wyższa od Ruru, ale to chyba przy kiecce nie przeszkadza aż tak - nie chcę ryzykować, że będą nas unikać, przez to co mamy na sobie - dodałem. Sam wolałbym bojówki, ciężkie buty i bardziej obcisłą koszulkę, ale nie można mieć wszystkiego.
Rozejrzałem się jeszcze czy na pewno jest bezpiecznie - Farfocel pilnuj - pokazałem na nią. On tylko zakrakał na co pokręciłem głową i zacząłem oglądać drzewa, szukając jakiejś herbaty, która by pasowała Ruru. Udusi mnie jeśli nic mu nie przyniosę. Zrywałem z kilku torebki i wąchałem je. Żebym i ja na tym nie ucierpiał jak zrobi taką sobie w pokoju. Wybrałem kilka dziwnych i o ciekawym zapachu, niech się cieszy, może nie będzie mi aż tak dupy zawracał.
Nie próbowałem jej podglądać, nie mój interes - jak się przebierzesz daj mi swoje ciuchy i idziemy - rzuciłem jeszcze. Oddam jej je potem jak wrócimy, nie potrzebuję jej ubrań, ale skoro i tak zawsze robiłem za tragarza to mogę dorzucić do Sakwy jeszcze dwie rzeczy.

Powrót do góry Go down





Marianne
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Marianne Anne Blackwood
Wiek :
28 lat
Rasa :
Człowiek
Wzrost / Waga :
170cm/65kg
Znaki szczególne :
Tatuaż pod lewym obojczykiem, blizna na lewym przedramieniu
Pod ręką :
Drobne, telefon, słuchawki, naszyjnik z Kamieniem Dusz, Bursztynowy Kompas
Zawód :
Lekarz w Morii.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t751-marianne-anne-blackwood#9176
MarianneNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Sob 24 Kwi - 8:29
Słuchając mężczyzny przyjrzała mu się chwilę i na wysokości swojej klatki piersiowej wskazała palcwm wskazującym na oko Huntera.
-Podobne do twojego?
Kropki dodyczące mężczyzny połączyły się w jej głowie w nietypowy wzór. Można wręcz powiedzieć, że trochę niepokojący. Ale z braku jakiś jasnych i logicznych dowodów dziewczyna odsunęła od siebie pomysł jakoby mężczyzna szukał kogoś z kim może być spokrewniony.
Wyciągając szkło nie była za dwlikatna a mimo to mężczyzna nawet nie drgnął. A skoro miał tak od urodzenia wykluczało to ingerencję genetyczną Morii do poprawienia wyników pracy. Niestety taka argumentacja znowu nasunęła jej myśl o Lustrzanym dziedzictwie. Tylko, że w kartotece medycznej nie było nic o tym napisane, a przecież takie ważne rzeczy powinny być uwzględnione.
Widząc pigułki przeciwzakrzepowe, widocznie musi porozmawiać z drugim lekarzem w instytucie. Na zwichnięty bark nie daje się takich leków bez konkretnego powodu.
Słysząc miejsce pokiwała głową na znak zrozumienia. Chciała iść, ale mężczyzna rzucił w jej stronę jakąś szmatą. Złapała ją przed sobą i ałysząc, że ktoś ją ma unikać przez ubiór mrugnęła parę razy zdziwiona.
-Co jest nie tak?
Często chodziła tak ubrana więc nie rozumiała o co chodzi. Przecież nie miała kitla lekarskiego, więc nie ma się co czepiać.
Po chwili albo ewentualnym wyjaśniniu poszła się przebrać. Ważne rzeczy ze Świata Ludzi takie jak komórka zostawiła w kieszeni spodni zapiętej na guziki. Obejrzała się tyle ile potrafiła i dziękowała sobie, że chciało jej się dzisiaj golić nogi.
Nie znała się na sukienkach jednak ta była jak na jej gust za krótka. Między ko;cem poślasków mogła zmieścić tylko 4 palce. Czuła się przy tym jakby cały świat mógł oglądać jej majtki.
Wyszła z krzaków, za którymi przebierała się i podeszła do mężczyzny oddać mu swoje ubrania.
-Lepiej?
Zapytała go wątpiącym tonem. Nie czuła się komfortowo w sukience odsłaniającej jej całe nogi. Ja lewym udzie dalej widniał siniak po ćwiczeniach z zeszłego tygodnia, jednak nie był czarną bułą, tylko delikatną, zieloną peręgą.
Dziewczyna rozpuściła włosy pozwalając niesformym lokom opasc na łopatki i ramiona. Trzeba było przyznać, że wyglądała naprawdę słodko i uroczo, porównując do jej codzinnego stroju w laboratorium.
Po tym zamieszaniu ruszyli przed siebie w stronę Miasteczka Lalek.

Z/T 2x

Powrót do góry Go down





Echo
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Wiek :
30
Wzrost / Waga :
200/90
Pod ręką :
ręka
https://kartapostacijeszczeniegotowa.pl
EchoNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Sob 16 Paź - 11:14
Minęło kilka dni, odkąd spotkał tajemniczą nieznajomą i się z nią rozstał. W sumie nie z jego winy, po prostu tak musiało być. Pozostawiony na pastwę losu, z wiedzą i myślami. Pogrążony w swoim umyśle, zastanawiał się co zrobić dalej. Nie może przecież stać kilka kolejnych dni w jednym miejscu, w końcu wydostał się ze snu i mógł kroczyć własną ścieżką. Miał teraz otwarty świat, o którym mało co wiedział. Nie wspominając, iż mało wiedział o czymkolwiek. Nawet o sobie, tyle że jest jakimś przestarzałym telewizorkiem. Cóż, poprawiając swój słomiany kapelusz a następnie krawat. Echo postanowił przekręcić główkę w prawą stronę, zmiana widoku i perspektywy. To zawszę coś dobrego na początek, zważając na to, iż musi się napatrzeć na realny świat. Jednak polana miała mało ciekawych widoków, a on sam był bardziej zainteresowany w osobach niż krajobrazach. Co zrobić?
- Żagle na maszt i płyniemy ku zatoce wyrzutków, yaarr.
Odparł do siebie, lecz jedyne co go zbiło z weny to brak statku. Nawet małej łódeczki, czy też deseczki by dryfować. Jednak na czym dryfować? Wody też nie było, był tylko nędznym szczurem lądowym i to jeszcze z dala od oceanu. Sięgając do nakrętki od częstotliwości, młody odbiornik zaczął powoli nim kręcić w prawo.
- Kapitan musiał odpłynąć beze mnie.
Dodał smutno, następnie skierował swe kroki ku ozdóbce. Kamienny czajnik, czy coś w tym wyglądzie. Uszkodzony i bez możliwości zaparzania, cóż za tragedia. Jednak nie ma co się martwić, gdyż poręczny Echo zawszę znajdzie wyjście z sytuacji. Sięgając lewą ręką do wizjera, po chwili zanurzył w nim całą dłoń i wyciągnął filiżankę pełną gorącej herbaty.
- Na zdrowie
Rzekł spokojnie i oblał kamień, a samą filiżankę postawił obok na miękkiej powierzchni. No więc gdy już troszkę rozruszał odbiornik, mógł zadecydować w którą stronę się wybrać. Północ, południe, wchód, zachód? Może bardziej po skosie, ostatecznie udać się w górę?! Tyle wyboru jak na pierwszy raz, trochę za dużo.

z/t

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Anastasia Sokolova
Wiek :
26
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
164/56
Znaki szczególne :
Duża blizna na prawym policzku, kapelusz
Pod ręką :
Zapalniczka, dużo środków przeciwbólowych
Broń :
Dwa sztylety i nóż schowany w bucie
Zawód :
Najemniczka, czasem kradziejka
Stan zdrowia :
Fizycznie, szukodzona prawa dłoń od rozbitej szyby.
Psychicznie, dno i bąbelki.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t890-anastasia
AnastasiaNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Sro 20 Kwi - 13:41
Nie wyspała się... A szkoda, bo już dawno się nie miała okazji wyspać. Kapiący kran, odgłosy spoza jej domu, kończąc na koszmarach z Vladem w roli głównej. Nie dziwota, że Anastasia miała kaprawy humor tego dnia. Znudzona najpierw latała trochę na miotle, w końcu taki środek transportu umożliwiał przebywanie tylko samej ze sobą... no jeszcze z Vladem, ale jego jako towarzysza nie liczyla, przynajmniej dzisiejszego dnia. Jego notoryczne buczenie w głowie, naprzemienne z jego trajkotaniem o tym, czego by on nie zrobił jakby mógł było naprawdę bardzo męczące.
Nie planowała, że znajdzie się na Aromatycznycej Polanie, jednak wiatr tak zawiał, że właśnie tutaj wylądowała. Poprawiła swój kapelusz by lepiej zasłaniał jej twarz, jak i poprawiła od razu kosmyki ciemnych włosów. Odetchnęła głęboko. Zadziwiające zapach pola wpłynął na nią uspokajająco na tyle, że nawet Vlad przestał do niej mówić. Odetchnęła głęboko i najzwyczajniej w świecie położyła się na trawie, zadowolona z faktu, że chociaż chwilowo jej nerwy, gonitwa myśli jest chociaż trochę wyciszona. A może uda jej się nawet chwilę zdrzemnąć?

Powrót do góry Go down





Violet Ni’ur
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 88eda4a0673c5c533004f119182a3b92
Godność :
Violet Ni’ur
Wiek :
25 lat
Rasa :
Lisiczka
Wzrost / Waga :
168 cm i 55 kg
Znaki szczególne :
Białe lisie uszka i długi oraz puchaty lisi ogon
Pod ręką :
Sztylet
Broń :
Pazury, sztylet
Zawód :
Służka
Stan zdrowia :
Doskonały
https://spectrofobia.forumpolish.com/t557-violet-ni-ur#4459 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1170-violet-niur
Violet Ni’urDachowiec z Wysp Księżycowych
Dachowiec z Wysp Księżycowych
Re: Aromatyczna Polana
Pią 22 Kwi - 16:27
Blondynka miała przyjemny dzień. Poranek spędziła z Arcyksięciem najpierw w jego komnatach, a później na spacerze. Następnie zajęła się swoimi obowiązkami w kuchni, by zacząć zabawiać kilku gości Pana Rosarium swoją grą na harfie.
Obecnie, podczas swojego wolnego czasu, postanowiła wybrać się na polankę, by pozbierać wonnych kwiatów i udekorować nimi swój pokój, a także komnatę jej Pana. Ubrała się w biało-niebieski komplet (bez kapelusza), który niekoniecznie był dobrym pomysłem, do przeciskania się przez trawę i krzaki, ale Violetka nie przemyślała tego zbyt dobrze. Chciała wypróbować nowe ubranie i nawet przez myśl nie przeszły jej konsekwencje. Założyła, że wszystko będzie dobrze i niczym się nie pobrudzi. Oby miała rację.
W koszyczku miała już zebraną pokaźną ilość kwiatów, kiedy zauważyła w oddali czyjąś sylwetkę. Lisiczka postanowiła zapoznać się z nieznaną kobietą w nadziei, że ich spotkanie, a także relacja będą miłe. W końcu może i ona przybyła tutaj, by zebrać kwiaty!
Niebieskooka podeszła więc do postaci w kapeluszu i uprzejmie się przywitała.
- Dzień dobry panienko – posłała ciemnowłosej uśmiech – nie przeszkadzam? Chciałam tylko powiedzieć, że jeśli panienka szuka pięknych kwiatów, to – wskazała dłonią – kierując się w tamtą stronę znajdzie panienka wyjątkowo wspaniałe okazy.
To powiedziawszy, wyciągnęła z koszyczka mocno czerwone kwiaty o tęczowych łodygach i listkach.


Snowy white fox of the Arctic,
was it your brush-like tail
that sprayed snow, like crystal sparks,
adorning the dark sky with a shimmering veil?
A beautiful blaze of auroral displays

Aromatyczna Polana - Page 2 29bf52224b08a0d95f5956e79c9cc172
#87cefa
x x x x x

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Anastasia Sokolova
Wiek :
26
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
164/56
Znaki szczególne :
Duża blizna na prawym policzku, kapelusz
Pod ręką :
Zapalniczka, dużo środków przeciwbólowych
Broń :
Dwa sztylety i nóż schowany w bucie
Zawód :
Najemniczka, czasem kradziejka
Stan zdrowia :
Fizycznie, szukodzona prawa dłoń od rozbitej szyby.
Psychicznie, dno i bąbelki.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t890-anastasia
AnastasiaNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Sob 23 Kwi - 10:09
Dlaczego?! Dlaczego?! Dlaczego zawsze jej spokój i pospolity azyl musi zostać zaburzony. Anastasia wzięła głęboki wdech słysząc, że ktoś się zwraca ewidentnie do niej. Odetchnęła i uniosła lekko głowę zerkając na osobę, która nieświadoma zagrożenia postanowiła się do niej odzywać. Dziewczyna przyjrzała się uważnie tej przesłodzonej osóbce i ponownie przyknęła oczy, dosłownie na chwilę nim się do niej odezwała.
Nowo przybyła istota, była tak ciepła i otwarta, że z jednej strony powodowało to u niej nudności, a z drugiej.... jedno z niewielu przyjemnych wspomnień z jej życia. U niej w rodzinie, gdy jeszcze wszyscy żyli, a ona była dzieckiem, mieli w domu taka służącą, która do niej też mówiła panienko. Nie ważne, co Ana jej robiła, ta i tak się do niej uśmiechała i o nią dbała.
- Jestem Anastasia. - odezwała się najpierw. Tak zdecydowanie w tak krótekiej wypowiedzi powtórzenie określenia "panienko" wskazywało na ogromną uległość tej dziewczyny. Miała ona ogromne szczęście, że tego dnia Vlad był skupiony na bezcelowym gadaniu, a nie na krzywdzeniu wszystkich dookoła. Anastasia ponownie na nią spojrzała i wyciągnęła rękę po tego kwiatka, którego nieznajoma wyciągnęła z koszyka. To była paranoja... Żeby młoda Sokolova siedziała na trawie, na polanie i jeszcze trzymała kwiatka, jeśli oczywiście dziewczyna jej go oddała.
- Czy ja wyglądam na kogoś, kto chciałby zbierać kwiatki? - zapytała patrząc na nią przenikliwie. Wszystko wszystkim, ale mogło to być naprawdę ciekawe spotkanie.

Powrót do góry Go down





Violet Ni’ur
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 88eda4a0673c5c533004f119182a3b92
Godność :
Violet Ni’ur
Wiek :
25 lat
Rasa :
Lisiczka
Wzrost / Waga :
168 cm i 55 kg
Znaki szczególne :
Białe lisie uszka i długi oraz puchaty lisi ogon
Pod ręką :
Sztylet
Broń :
Pazury, sztylet
Zawód :
Służka
Stan zdrowia :
Doskonały
https://spectrofobia.forumpolish.com/t557-violet-ni-ur#4459 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1170-violet-niur
Violet Ni’urDachowiec z Wysp Księżycowych
Dachowiec z Wysp Księżycowych
Re: Aromatyczna Polana
Pon 25 Kwi - 15:10
Violet najprawdopodobniej źle oceniła osobę, która znalazła się przed nią. Ciemnowłosa kobieta wyglądała na zezłoszczoną lub też zawiedzioną i zezłoszczoną, że ktoś przerywa jej te kilka chwil ciszy, a także spokoju. Chyba nieświadomie przeszkodziła Anastazji w rozmyślaniach, czy cokolwiek robiła w takim miejscu.
- Miło mi panienkę poznać – stwierdziła nad wyraz uprzejmie, jakoby cała ta sytuacja nie była specyficznie niezręczna.
Lisiczka spłoszyła się, słysząc jej pytanie. Och. A zatem w rzeczy samej, namieszała, zakładając, iż obie przybyły na polankę w tym samym celu.
- Przepraszam panienko, nie chciałam być nietaktowna. Założyłam, że w tym celu tutaj panienka przybyła – spuściła uszy. – Nie będę więcej panienki niepokoić, czy też zawracać głowy.
Mało taktowne było zaczepienie nieznajomej, by po wymianie kilku słów uciec, ale cóż miała zrobić? Jej osoba kłopotała kobietę w kapeluszu, więc logicznym rozwiązaniem byłoby odejście i zostawienie jej tak, jak sobie tego życzy.


Snowy white fox of the Arctic,
was it your brush-like tail
that sprayed snow, like crystal sparks,
adorning the dark sky with a shimmering veil?
A beautiful blaze of auroral displays

Aromatyczna Polana - Page 2 29bf52224b08a0d95f5956e79c9cc172
#87cefa
x x x x x

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Anastasia Sokolova
Wiek :
26
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
164/56
Znaki szczególne :
Duża blizna na prawym policzku, kapelusz
Pod ręką :
Zapalniczka, dużo środków przeciwbólowych
Broń :
Dwa sztylety i nóż schowany w bucie
Zawód :
Najemniczka, czasem kradziejka
Stan zdrowia :
Fizycznie, szukodzona prawa dłoń od rozbitej szyby.
Psychicznie, dno i bąbelki.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t890-anastasia
AnastasiaNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Wto 26 Kwi - 9:01
Kiedy jesteś osobą, która ma problem sama ze sobą, musi się z tym liczyć, że ludzie często nie odbierają cię w taki sposób na jakim by tobie zależało lub co też nie rzadko się zdarzało, są tak ostrożni w rozmawianiu z tobą, żeby cię nie sprowokować, że właśnie to działa na ciebie jak płachta na byka. Jednak to ciągłe "panienko" w jakimś sensie zmiękczyło Anastasie.
- Nie kazałam ci nigdzie odchodzić. - odezwała się zadziwiająco nie wrogo i spokojnie dziewczyna podnosząc ponownie spojrzenie na urocze dziewczę, które przed nią stanęło. Nawet ktoś taki jak Anastasia czasami chciała kontaktu z innymi. Czasami miała ochotę po prostu porozmawiać z kimś ciepłym i miłym szczególnie jak miała jeden z tych lepszych, acz bardziej zmęczonych dni.
- Po co zbierałaś kwiaty? - postanowiła zadać pytanie by nieco ośmielić swoją rozmówczynię. Jak jak wspomniałam nawet ktoś taki jak Ana musi czasami z kimś porozmawiać, nie krzywdząc tej osoby w żaden sposób, a jasnowłosa dziewczyna naprawdę miała duże szczęście, że trafiła na dobry dzień u czarnej, bo dzięki temu mogły po prostu porozmawiać.

Powrót do góry Go down





Violet Ni’ur
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 88eda4a0673c5c533004f119182a3b92
Godność :
Violet Ni’ur
Wiek :
25 lat
Rasa :
Lisiczka
Wzrost / Waga :
168 cm i 55 kg
Znaki szczególne :
Białe lisie uszka i długi oraz puchaty lisi ogon
Pod ręką :
Sztylet
Broń :
Pazury, sztylet
Zawód :
Służka
Stan zdrowia :
Doskonały
https://spectrofobia.forumpolish.com/t557-violet-ni-ur#4459 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1170-violet-niur
Violet Ni’urDachowiec z Wysp Księżycowych
Dachowiec z Wysp Księżycowych
Re: Aromatyczna Polana
Wto 3 Maj - 19:39
Oczywiście, nie zostało jej powiedziane, by gdziekolwiek odeszła. Aczkolwiek założyła, iż będzie to najlepszym rozwiązaniem w całej tej sytuacji. Chyba ponownie się myliła. Sama już nie wiedziała, co powinna zrobić i jak się zachować w towarzystwie Anastazji.
- Chciałam… chciałam je zanieść do lecznicy w Mieście Lalek – odrzekła lekko nieśmiało i jakby zawstydzona swoim postępowaniem. – Przez wojnę między gangami... – zacisnęła dłonie na koszyczku – tyle niewinnych trafiło do kliniki, wielu z nich musi tam pozostać na długi czas i pomyślałam, że mogłabym nazbierać dla nich ładnych kwiatów, a potem je zanieść i przekazać nie tylko pacjentom, ale i pracownikom, który naprawdę bardzo starają się pomagać! Sama też może pomogłabym kilku osobom, które nie są w poważnym stanie; potrzebują jedynie powierzchownego leczenia.
To nie tak, że Violet nie bała się wojny. Była przerażona, kiedy odbywały się kolejne walki, kiedy widziała kolejne ciała. Jednak chciała trochę umilić czas rannym i swoiście podziękować medykom, żeby wiedzieli, iż ona to docenia. Jasne, najpewniej nie obchodziło ich posiadanie wdzięczności jakiejś służki, ale i tak… chciała po prostu być miła.


Snowy white fox of the Arctic,
was it your brush-like tail
that sprayed snow, like crystal sparks,
adorning the dark sky with a shimmering veil?
A beautiful blaze of auroral displays

Aromatyczna Polana - Page 2 29bf52224b08a0d95f5956e79c9cc172
#87cefa
x x x x x

Powrót do góry Go down





avatar
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Anastasia Sokolova
Wiek :
26
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
164/56
Znaki szczególne :
Duża blizna na prawym policzku, kapelusz
Pod ręką :
Zapalniczka, dużo środków przeciwbólowych
Broń :
Dwa sztylety i nóż schowany w bucie
Zawód :
Najemniczka, czasem kradziejka
Stan zdrowia :
Fizycznie, szukodzona prawa dłoń od rozbitej szyby.
Psychicznie, dno i bąbelki.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t890-anastasia
AnastasiaNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Pon 9 Maj - 16:50
Anastasie zawszę zastanawiało, jak ludzie, którzy byli przepełnieni taką dobrocią jak właśnie jej nowa znajoma, myśla. Ewidentnie miały zupełnie inne priorytety. Dziewczyna pozwoliła jej się wypowiedzieć i dopiero potem zabrała głos najpierw się lekko uśmiechając.
- To bardzo ładnie z twojej strony... - stwierdziła. Naprawdę ta urocza blondyneczka miała bardzo dobry dzień by trafić na Ane bo ta, dzisiaj nie miała humoru na krzywdzenie.
- Myślę, że to dobry pomysł, żebyś zabrała te kwiaty do lecznicy, ale biorąd pod uwagę wojnę gangów i fakt tego, że nie tylko winni obrywają, ale i niewinni, co sama zauważyłaś, to chyba niezbyt rozsądny pomysł, żebyś sama wędrowała po takich oddalonych terenach... nigdy nie wiesz na kogo wpadniesz i czy ten ktoś nie będzie chciał cie skrzywdzić... - zauważyła spokojnie patrząc jej głęboko w oczy. Tak zdecydowanie Anastasii podpasowała ta urocza kulka jako towarzystwo na dzień dzisiejszy.

Powrót do góry Go down





Violet Ni’ur
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 88eda4a0673c5c533004f119182a3b92
Godność :
Violet Ni’ur
Wiek :
25 lat
Rasa :
Lisiczka
Wzrost / Waga :
168 cm i 55 kg
Znaki szczególne :
Białe lisie uszka i długi oraz puchaty lisi ogon
Pod ręką :
Sztylet
Broń :
Pazury, sztylet
Zawód :
Służka
Stan zdrowia :
Doskonały
https://spectrofobia.forumpolish.com/t557-violet-ni-ur#4459 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1170-violet-niur
Violet Ni’urDachowiec z Wysp Księżycowych
Dachowiec z Wysp Księżycowych
Re: Aromatyczna Polana
Wto 31 Maj - 15:39
Słowa nowo poznanej były prawdziwe. Violet nie miała żadnej gwarancji, że nie spotka ją żądna krzywda, że wszystko będzie dobrze.
- Zdaje sobie z tego sprawę, panienko — przyznała drżącym głosem. - Nie mniej staram się być odważna, staram się mieć nadzieję, że nie wszyscy, których obecnie spotkam, będą złymi istotami, które będą chciały nieść jedynie krzywdę. W końcu zawsze trzeba mieć nadzieję, prawda? - zapytała, lekko się uśmiechając.
- Powiadają, że po najciemniejszych dniach zawsze wychodzi słońce, dlatego nawet jeżeli teraz toczą się walki, to nie dotyczą one wszystkich i nie każdy zostanie złapany w ogień krzyżowy.
Cóż, Violet miała o tyle dobrą sytuację, że jej nikt raczej by nie zabił, gdyby została schwytana. Ktoś w końcu by się zorientował, kim jest lisiczka.
- Z resztą, panienka też tutaj jest, więc w razie zagrożenia będziemy mogły się nawzajem chronić. - Dodała naiwnie, nie zdają sobie sprawy, że jedynie przypadkiem jeszcze żyje.


Snowy white fox of the Arctic,
was it your brush-like tail
that sprayed snow, like crystal sparks,
adorning the dark sky with a shimmering veil?
A beautiful blaze of auroral displays

Aromatyczna Polana - Page 2 29bf52224b08a0d95f5956e79c9cc172
#87cefa
x x x x x

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Czw 11 Sie - 23:00
Artemis zachciało się aż tu przypałętać ze swoim narzeczonym na przepiękną i aromatyczną polanę. Teren bardzo ukochała jak była dzieckiem, bo zawsze zachęcały ją zabawy z rodzeństwem, a szczególnie ze starszym bratem. Dziewczyna uśmiechnęła się, gdy skończyła przypominać owe wydarzenia. Najwyraźniej zapomniała o tamtych złych sytuacjach, które ją skrzywdziły ale po co rozpamiętywać je tak naprawdę. Westchnęła cicho.
- Czy nie jest tu pięknie? - spytała się z lekkim uśmiechem, które było ledwo widać przez woalkę. Całe szczęście mogła oderwać się od misji, jaką zadali nam Stowarzyszenie Czarnej Róży. No chyba zasłużyli na wolne. Z drugiej strony powinna odwiedzić wujka w Różanym Pałacu.
- Hmm.. szkoda że mój wuj jest zajęty swoimi sprawami w Różanym Pałacu - odpowiedziała krótko. - Mogłam mu ciasteczka upiec jak i dobrą herbatę kupić w herbaciarni. Myślę że będzie więcej okazji do tego typu spotkań. - odparła z dźwięcznym głosem.

Powrót do góry Go down





Themis
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 4c0f17d443cdf9f64333b7b26c7cd920
Godność :
Arthemis Magnus "CzyżyK" Pavoris
Wiek :
wizualnie 22 lata
Rasa :
Szklany Człowiek
Wzrost / Waga :
180/72
Znaki szczególne :
wysoki, patykowaty z kryształem między oczami i dużą, czarną blizną na klatce piersiowej
Pod ręką :
Bolerko-niewidko, Magiczny Złodziej, broń, sakiewka z pieniędzmi
Broń :
dwie krótkie szable (Notos i Euros)
Zawód :
najemnik
Stan zdrowia :
zdrowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t677-themis https://spectrofobia.forumpolish.com/t937-skrzynka-pocztowa-arthemisa-pavoris https://spectrofobia.forumpolish.com/t1118-themis
ThemisZłodziej Marzeń
Złodziej Marzeń
Re: Aromatyczna Polana
Sob 13 Sie - 12:16
Spacer po Aromatycznej Polanie nie był wcale takim złym rozwiązaniem i po ostatniej misji Themis zdecydowanie zasłużył na chwilę odpoczynku; dodatkowo miał to szczęście, że powierzona mu róża teleportacyjna wiodła wprost do Różanego Pałacu, a nie do Różanej Wieży, dzięki czemu mógł teraz napawać się intensywną wonią porastających łąkę roślin. Szklany przeciągnął się leniwie, a biała, lniana koszula z luźnymi rękawami i guziczkami wykonanymi z masy perłowej napięła się na jego klatce piersiowej. Pogoda im sprzyjała - ciepłe płomienie słońca lizały twarz Czyżyka, a chłodny powiew wiatru skutecznie przeciwdziałał ewentualnej spiekocie letniego dnia. Odbiło się to na stroju mężczyzny, który prócz wspomnianej koszuli, luźnych bryczesów w ziemistych kolorach i pary butów wykonanych z miękkiej cielęcej skóry nie miał na sobie niczego innego. Maska w takiej pogodzie byłaby prawdziwym utrapieniem! Do pasa w kontrastującym, ciemnym kolorze, który tylko uszczuplał i tak już patykowatego Themisa, przytroczone miał swój oręż - odkąd opuścił rodzimy dom, nie zwykł się z nim na długo rozstawać.
   - Doprawdy urocza okolica. - odparł leniwie idącej obok niego czarnowłosej kobiecie - Choć muszę przyznać, ten zapach otumania zmysły.
   Raport o ich ostatniej misji został złożony u odpowiednich władz Stowarzyszenia, a Czyżyk czekał na kolejne rozkazy. W Mieście Lalek szykowała się bitwa, która miała przesądzić o dominacji jednej ze stron; a Stowarzyszenie na pewno nie omieszka dorzucić od siebie kilku groszy i jeszcze bardziej zamieszać w powstającym łożu chaosu. Jak się Themis spodziewał, większość sił Stowarzyszenia, w tym oczywiście Różana Armia zostaną powołane do stawienia się na rozkaz wielmożnego lorda Rosarium na terenie konfliktu. Ważyło się pytanie, jaka rola im przypadnie.
    Z rozmyślań wyrwał go głos Artemis. Spojrzał na nią z krótkim wyrazem zdezorientowania odmalowanym na pociągłej twarzy, po czym uśmiechnął się do niej delikatnie.
   - Och, słodki pomysł. Z pewnością ciąży na nim stos obowiązków. - rzekł z pewnym wahaniem, splatając ręce za plecami - Każda misja stanowi idealną okazję do zobaczenia się z arcyksięciem i uzyskanie jego błogosławieństwa. - zaśmiał się cicho

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Nie 14 Sie - 17:36
Artemis po skończonej misji, w końcu mogła się rozkoszować chwilą wspólną z narzeczonym. Spokojnie rozglądała się w horyzont, z lekkim uśmiechem na twarzy. Niestety zdjąć maski nie mogła, bo jeszcze ktoś ich tu przyłapie bez odzienia na twarzy. Wiedziała że upał jest nieco doskwierający, dla ich dwójki ale chyba będą musieli wytrzymać.
- Zgadzam się z Tobą, no zapach jest dość specyficzny jak na te miejsce - odpowiedziała krótko, milcząc podczas spaceru. Gdy ujrzała kątem oka, że zaczynał o czymś myśleć, lekko zaśmiała się ale po cichu.
- No niestety, mało spędza czasu z rodziną co jest dość smutnawe, może kiedyś będzie okazja aby z nim porozmawiać - dodała, dając znać, że jej wuj Arcyksiążę, powinien wiedzieć o ich narzeczeństwie i przyszłości Shepardów należący do gałęzi rodzinnych Rosarium. Artemis jest dumna z tego że posiada takiego wuja bo w oczach dziewczyny to wzór do naśladowania w różnych aspektach czyli trzymanie władzy w ryzach a nawet bardzo znakomity przywódca. W takim momencie usłyszała słowa Themisa, co do błogosławieństwa to momentalnie można zauważyć zaczerwienione policzki, które przebijały się przez woalkę. Nie skomentowała jeszcze jego słów, ale usłyszała cichy śmiech Themisa.
- Czyżbyś chciał się wkraść u mojego wujka w jego łaski? - zaśmiała się żartując przy nim.

Powrót do góry Go down





Themis
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 4c0f17d443cdf9f64333b7b26c7cd920
Godność :
Arthemis Magnus "CzyżyK" Pavoris
Wiek :
wizualnie 22 lata
Rasa :
Szklany Człowiek
Wzrost / Waga :
180/72
Znaki szczególne :
wysoki, patykowaty z kryształem między oczami i dużą, czarną blizną na klatce piersiowej
Pod ręką :
Bolerko-niewidko, Magiczny Złodziej, broń, sakiewka z pieniędzmi
Broń :
dwie krótkie szable (Notos i Euros)
Zawód :
najemnik
Stan zdrowia :
zdrowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t677-themis https://spectrofobia.forumpolish.com/t937-skrzynka-pocztowa-arthemisa-pavoris https://spectrofobia.forumpolish.com/t1118-themis
ThemisZłodziej Marzeń
Złodziej Marzeń
Re: Aromatyczna Polana
Pon 15 Sie - 1:52
Nie byli na misji, nie musieli ukrywać swojej tożsamości. Czyż nie na tym polegała groza Stowarzyszenia Czarnej Róży, że należeć mógł do niego każdy, a głównym orężem był element zaskoczenia? Sąsiad z kamieniczki obok, który sprzedawał słodkie bułeczki mógł w rzeczywistości być weteranem i oficerem tajnej arcyksiążęcej policji politycznej, a mijana na ulicy żebraczka mogła być potężną Ciernistą Wiedźmą.
Wiatr rozwiewał złote jak kłosy włosy Themisa, a aromat okolicznych ziół wypełniał jego płuca. Pod podeszwami butów przyjemnie chrzęściły kamyki żwirowej ścieżki, nadając przyjemny rytm krokom Szklanego - słowem chciało się żyć. Brakowało tylko butelki wina i akompaniamentu skocznej muzyki.
-  Ma swoje obowiązki. - rzekł krótko - I otacza się tym, kim chce się otaczać. Taki przywilej możnych.
Spokój Aromatycznej polany jakże kontrastował z tym, co miało wydarzyć się nazajutrz w Mieście Lalek. Ciekawe, jaka część miasta zostanie nadgryziona zębem konfliktu? Ile istnień - zarówno walczących stron, jak i tych przypadkowych - pochłonie zbliżająca się bitwa? Myśli te groteskowo mieszały się z przyjemnością ze słonecznej kąpieli w trakcie miłego spaceru.
Odwrócił leniwie głowę w stronę Artemis - woalka na jej twarzy skutecznie uniemożliwiała ujrzenie jej lica przyozdobionego pąsem, toteż Czyżyk szybko przeniósł wzrok na roztaczający się przed nim horyzont.
Łaska pańska na pstrym koniu jeździ - a Szklany mógł się o tym niejednokrotnie przekonać, gdy któryś z jego możnych klientów postanowił zadrwić z jego kompanii. Cóż więc innego pozostawało, niż samosąd?
- Któż by nie chciał być w łaskach korony? - odparł z małym uśmiechem i przymrużył oczy - Ileż z tego pożytku, ileż zaszczytu!

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Pon 15 Sie - 14:37
Artemis nie zmieniała podejścia do piękna tego miejsca, jednakże ta błogość jedynie uspokajała, niczym narkotyk po ciężkim dniu. Na dobrą sprawę, pamięta jak była dzieckiem, to tutaj bawiła się ze swoim bratem najczęściej jak miał czas. Po przerwanych rozmyślne u Szklanej usłyszała głos Themisa.
- To prawda, dlatego mój ojciec uznał, że trzeba kogoś poświęcić z rodziny Shepardów, aby służył lojalnie w SCR. Ostatecznie padło na mnie, wiem że mój brat miał być kandydatem, ale chciał czymś innym zająć, zatem musiałam go uratować od tego brzemienia - odparła krótko mówiąc to ze spokojem. Woalka lekko zaczynała falować, aż do momentu prawa część, która została naruszona przez Panią Zjawę, rozwiązała się wtedy Szklana poczuła jak jej skóra oddycha. W takim momencie uznała, że nie ma sensu kisić się, w tej woalce więc rozwiązała drugą część. Swoją maskę schowała do swojej kieszeni w swoim płaszczu, zapinając na guzik. Odetchnęła cichutko jak i spokojnie. Po usłyszeniu dalszych słów Themisa, zaciekawiło ją nieco.
- No zresztą, to prawda. Jednakże posiada pewne minusy, jeśli nagnie się zaufanie Arcyksięcia, można wylądować na stosie jak w bajkach o wiedźmach - zaśmiała się przy nim, miała te swoje poczucie humoru.

Powrót do góry Go down





Themis
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 4c0f17d443cdf9f64333b7b26c7cd920
Godność :
Arthemis Magnus "CzyżyK" Pavoris
Wiek :
wizualnie 22 lata
Rasa :
Szklany Człowiek
Wzrost / Waga :
180/72
Znaki szczególne :
wysoki, patykowaty z kryształem między oczami i dużą, czarną blizną na klatce piersiowej
Pod ręką :
Bolerko-niewidko, Magiczny Złodziej, broń, sakiewka z pieniędzmi
Broń :
dwie krótkie szable (Notos i Euros)
Zawód :
najemnik
Stan zdrowia :
zdrowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t677-themis https://spectrofobia.forumpolish.com/t937-skrzynka-pocztowa-arthemisa-pavoris https://spectrofobia.forumpolish.com/t1118-themis
ThemisZłodziej Marzeń
Złodziej Marzeń
Re: Aromatyczna Polana
Pon 15 Sie - 16:34
Themis był pod wielkim wrażeniem pięknej okolicy, która była bardzo ładna i bez wątpienia nic nie mogło zmącić tego piękna. Zaprawdę było tu ładnie. Szklany szedł spokojnym krokiem słuchając słów wypowiadanych przez Artemis, która szła obok niego równie nieśpiesznie co on. Był w szoku usłyszawszy, że została poświęcona. Zacisnął dłoń i powiedział:
- To niesprawiedliwe, że musiałaś się poświęcać. Gdybym tylko wtedy był na miejscu nie pozwoliłbym na to. Jeśli mogę coś zrobić, żeby to naprawić, zrobię to. Nie chcę, abyś musiała oddawać swoje życie dla kogokolwiek innego. - chwycił ją delikatnie za dłoń i zbliżył się do niej. Zasmucony Themis powiedział: - Ktoś tak cudowny jak ty nie zdradziłby zaufania arcyksięcia, wierzę w to. - zbliżył jej dłoń do swoich ust i złożył na niej drobny pocałunek.
W taki momencie Szklany poczuł, że Artemis bardzo ładnie pachnie.  Nie mógł przestać myśleć o pewnych szczegółach misji, która dopiero co została zakończona.

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Wto 16 Sie - 22:37
Artemis idąc tym samym krokiem z Themisem, opowiedziała pewną część swojej historii jak musiała zostać przyprowadzona do SCR. Szklana nie miała planów zbyt ambitnych, może jedynie chciałaby zostać bardzo znaną alchemiczką jak jej matula. Nie wiedziała jedynie jak zrealizować takie marzenie, dlatego musiała wtedy je odrzucić. Po chwili usłyszała wypowiedz narzeczonego, który był nieco poddenerwowany sytuacją. Nie wiedziała, że tak bardzo jej wypowiedz na tę ich wspólną chwilę. Gdy została pochwycona jej ręka, zarumieniła się, a oczy zaczęły mienić niczym morze łez. Oniemiała po jego słowach, na dodatek musiała coś powiedzieć, aby pocieszyć ukochanego.
- Wiem o tym, ale no cóż stało się, czasu raczej nie da cofnąć. Na dodatek nie wiem czy mój wuj, byłby zadowolony z tego faktu. Jednakże jest jedno pytanie, jeśli mój wuj nie wie o tej sytuacji rodzinnej, może być kłamstwem w rodzie Shepardów? Głupio aby arcyksiąże nie wiedział o takiej rzeczy - odpowiedziała zastanawiając się, czy jej wujek nie ukaże tego, który nie chciał mu służyć należycie. O dziwo matka nie chciała wysyłać swojego syna na takie misje w SCR, ale czemu córkę? Westchnęła z niedowierzaniem ile tajemnic może być w jej rodzie.
- Nie martw się, mojego wuja jak i SCR nigdy nie zdradzę. Jeśli miałaby być sytuacja podbramkowa to oddałabym swoje życie, chcąc uratować wszystkich po kolei, tym bardziej Ciebie - odparła dając mu do zrozumienia, że jest jej bardzo bliski, bardziej niż rodzina.

Powrót do góry Go down





Themis
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 4c0f17d443cdf9f64333b7b26c7cd920
Godność :
Arthemis Magnus "CzyżyK" Pavoris
Wiek :
wizualnie 22 lata
Rasa :
Szklany Człowiek
Wzrost / Waga :
180/72
Znaki szczególne :
wysoki, patykowaty z kryształem między oczami i dużą, czarną blizną na klatce piersiowej
Pod ręką :
Bolerko-niewidko, Magiczny Złodziej, broń, sakiewka z pieniędzmi
Broń :
dwie krótkie szable (Notos i Euros)
Zawód :
najemnik
Stan zdrowia :
zdrowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t677-themis https://spectrofobia.forumpolish.com/t937-skrzynka-pocztowa-arthemisa-pavoris https://spectrofobia.forumpolish.com/t1118-themis
ThemisZłodziej Marzeń
Złodziej Marzeń
Re: Aromatyczna Polana
Czw 18 Sie - 23:52
Okolica wywołała na Themisie naprawdę wielkie wrażenie. Była bardzo ładna i bez wątpienia trudno byłoby zmącić to wspaniałe piękno roztaczające się wokół polany pełnej przyjemnych aromatów. Themis przystanął na chwilę, rozejrzał się raz jeszcze po okolicy i westchnąwszy powiedział:
- Naprawdę jest tu pięknie.
Szklany słuchał słów Artemis, choć wciąż nie mógł pozbyć się wrażenia, że to było niesprawiedliwe, że kobieta nie mogła odmówić wstąpienia do organizacji. Pomimo tego że pełniła funkcję głowy rodu, to nie ona decydowała o swoim życiu i było to przykre. Świat był niesprawiedliwy zmuszając niczemu niewinne kobiety do wstępowania do organizacji takich jak Czarna Róża.
To znaczy Themis nie miał nic do Czarnej róży, lecz nie rozumiał dlaczego niektóre rody wciąż zmuszają swoich członków do tego, by Ci dołączali do różnych organizacji wyłącznie dla prestiżu rodziny. Deptali ich marzenia o zostaniu sławnym artystą i zmuszali do udawania kurtyzan wśród gangsterów. Świat w istocie był niesprawiedliwy a polana zaprawdę piękna. Obie te rzeczy kontrastowały ze sobą.
- Jestem przekonany, że nic nie wie! Musisz z nim o tym porozmawiać, może zwolni Cię z tych obowiązków i pozwoli na rozwinięcie skrzydeł w tym, co naprawdę kochasz. - Powiedział Themis ujmując dłoń Artemis. Pragnął dla niej jak najlepiej, tak samo jak dla Czarnej Róży.
- To miłe co mówisz, lecz nie mogę Ci na to pozwolić! - Powiedział stanowczo na słowa wypowiedziane przez Ptaszynę podczas spaceru.
Zastanawiał się czy informacje zdobyte od Astrid w Belette będą przydatne dla Czarnej Róży. Nie mógł też przestać myśleć o tym, jakie były prawdziwe intencje tej dziewczyny - choć chyba nie powinien tak o niej myśleć. Zdecydowanie była bardziej niebezpieczna, niż wyglądała.
- Niepokoi mnie Astrid, co o niej myślisz? - Zapytał w końcu, chcąc zasięgnąć opinii swojej ukochanej Szklanej.

Powrót do góry Go down





Artemis Shepard
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Artemis Keylynn Shepard
Wiek :
wizualnie 20
Rasa :
Szklany Ludz
Wzrost / Waga :
168 | 55
Znaki szczególne :
wrzosowe oczy, tatuaż w motyle z różyczkami.
Pod ręką :
Wachlarz, Torebka z drobnymi rzeczami i z kluczami do posiadłości, Mały sztylet, apteczka, Notatnik z długopisem i peleryna [służbowo, nie zawsze ma ją przy sobie]
Broń :
Bicz
Stan zdrowia :
Zdrowa cieleśnie i na umyśle.
https://spectrofobia.forumpolish.com/t842-artemis-keylinn-szafirek-shepard https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t852-korespondencja-artemis-shepard
Artemis ShepardNieaktywny
Re: Aromatyczna Polana
Pią 19 Sie - 15:39
Ucieszyło ją to, że uwielbia te same miejsce co ona czyli Aromatyczną Polanę. Potem zaczęli dalej rozmawiać o tym, dołączeniu to bardziej szło po jej przemyśleniach aby móc ratować brata ale jakoś specjalnie Szklanej to nie przeszkadzało bo przyzwyczaiła się do obowiązków i tej organizacji wuja.
- Wiesz, mi to nie przeszkadza zbytnio że należę do tej organizacji, bo to posiada plusy za pewne. Dajmy na to, że mogę rozwinąć alchemię nie tylko w umiejętnościach, ale zawsze marzyłam być sławną alchemiczką a teraz jak jestem członkiem Czarnej Róży, jestem zdolna do rozwinięcia dalszych skrzydeł - odpowiedziała spokojnym tonem głosu, tłumacząc jak bardzo jest ważne bycie alchemiczką bo interesowała się od dziecka tymi magiczną florą jak i fauną. Artemisowa cieszyła się, że ma wsparcie u narzeczonego, które było naprawdę potrzebne w trudnych chwilach jej życia. Zaskoczona jego słowami, no musiała złagodzić sytuację.
- Spokojnie, jestem jeszcze za młoda, na akt samobójstwa - zaśmiała się cichutko przy nim. Możliwe że mogła bardziej dobić Themisa, ale oby nie. Gdy zobaczyła zamyślonego widziała, że coś go gryzło czyżby faktycznie była jeszcze jedna sprawa do obgadania.
- Ahh Astrid, no właściwie - zaczęła rozmyślać nad tą Zjawą. - Hmm... według mnie jest dziwna i nieprzewidywalna, a czy nieobliczalna trudno mi rzec. Jedynie co trzeba na nią bardzo uważnie zachowanie obserwować, bo w każdej chwili może zrobić coś nieprzewidywalnego z którego możesz się nie wyplątać. O ile... - odpowiedziała krótko, jednakże nie spodobało się jak bardzo do Themisa przystawiała ale nie mogła powiedzieć prawdy, co ją łączy z partnerem, bo wolała zachować to w tajemnicy.
- Nie wiedziałam, co zrobić jak do mnie się zbliżyła myślałam, że wybiegnę z pokoju. Miałam czasami wrażenie, że lubi zawstydzać swoich gości swoimi manierami - odpowiedziała do Themisa. Artemisowa trochę odwróciła głowę przeciwną stronę, od narzeczonego aby nie pokazywać naburmuszonej twarzy bo nieco rysowała drobna zazdrość jaką Astrid w niej wywołała od pierwszego spotkania.

Powrót do góry Go down





Themis
Gif :
Aromatyczna Polana - Page 2 4c0f17d443cdf9f64333b7b26c7cd920
Godność :
Arthemis Magnus "CzyżyK" Pavoris
Wiek :
wizualnie 22 lata
Rasa :
Szklany Człowiek
Wzrost / Waga :
180/72
Znaki szczególne :
wysoki, patykowaty z kryształem między oczami i dużą, czarną blizną na klatce piersiowej
Pod ręką :
Bolerko-niewidko, Magiczny Złodziej, broń, sakiewka z pieniędzmi
Broń :
dwie krótkie szable (Notos i Euros)
Zawód :
najemnik
Stan zdrowia :
zdrowy
https://spectrofobia.forumpolish.com/t677-themis https://spectrofobia.forumpolish.com/t937-skrzynka-pocztowa-arthemisa-pavoris https://spectrofobia.forumpolish.com/t1118-themis
ThemisZłodziej Marzeń
Złodziej Marzeń
Re: Aromatyczna Polana
Wto 23 Sie - 23:39
Wrażenie, jakie Aromatyczna polana wywarła na Themisie było trudne do opisania. Szklany podczas swojego życia widział wiele łąk, pól, a nawet stepów i pustyń, lecz żadne z nich nie mogły się równać z tą polną. Gdzie nie tylko kwiaty pięknie rosły wśród zielonej, muśniętej promieniami słońca trawie, lecz także zapachy były wielokroć przedniejsze od zwykłych polanek - gdzie poza wonią kwiecia można było wyczuć także mniej przyjemne zapachy. Wilgoć ziemi nasiąkniętej deszczową wodą, truchła małych zwierzątek, czy rozkładające się owoce spadłe z pobliskich sadów. Aromatyczna polanka wydawała się być wolna od tych oczywistych skaz na jej idealności. Piękno tego miejsca sprawiło, że Themis aż przystanął z wrażenia, rozglądając się to w prawo, to w lewo, by zbadać okolicę. Dostrzegł nawet jakieś osoby kilkanaście metrów dalej, lecz w niczym nie mąciły one piękna ciągnącej się po horyzont polany.
- Jesteś zbyt dobrą personą, tak jak ta polana jest zbyt piękna, by wydawała się prawdziwą. - Szklany rzekł do Szklanej w promieniach słońca, co w szkle pięknie by się odbijały tworząc całą gromadkę barwnych promyków od mrocznego fioletu, po czerwień pełną miłości.
- Kiedyś jeszcze będziesz latać jak prawdziwy ptak! - Dodał po chwili, lecz bynajmniej nie miał na myśli tych żołnierzy co podczas walk z MORIĄ mieli ponoć lecieć na wiele metrów w górę przez nadepnięcie na jakiegoś grzyba, co z hukiem wybucha. Raczej prawdziwe ptaki co grzecznie siedząc pośród wysokiej trawy wzlatują nagle, by sięgnąć obłoków sunących leniwie po sklepieniu niebieskim.
- Może chcesz porozmawiać o Alchemii? Jeżeli Cię to wypełnia pasją, to z chęcią posłucham o niej z pełną skupienia uwagą.
Themis nie chciał podcinać Ptaszynie jej skrzydeł. Choć oczywiście takich skrzydeł nie miała, to niczego to nie zmieniała. Pragnienie Themisa, by wspierać swoją ukochaną i nie ograniczać jej ambicji, bądź nie odbierać przyjemności codziennego dnia nie miało charakteru dosłownego, lecz raczej metafory. Nikt, włącznie z Themisem i Artemis, nie powinien odczytywać tych myśli jako oznakę rzeczywistej niechęci do wzięcia w rękę noża, sztyletu, czy innego ostrza, by podcinać skrzydła, które przecież nie istnieją. W gruncie rzeczy Themis nie miał wątpliwości, że mówienie o samobójstwie także nie jest niczym więcej jak tylko metaforą. Jakże świat byłby nudny, gdyby nie to jedno słowo na M, które koniec jest zbliżony do słowa afera, lecz znaczeniowo oddalony od niego tak dalece, że siedem gór, siedem lądów i mórz to zaledwie początek tej drogi.
Pomimo świadomości metaforycznego charakteru słów Artemis Themis przed oczami miał aksjologiczną zagwozdkę - czy jako narzeczony kobiety powinien był pozwolić jej spełniać marzenia i wzlecieć wysoko ku gwiazdom ryzykując swoim ontologicznym statusem, czy też może wprost przeciwnie na czoło wysunąć nie samorealizację, lecz samą egzystencję wobec faktu, że na nic bogactwo, wiedza, czy potęga, gdy jestestwo zostaje przekreślone w miejsce transcendentnej niepewności i onirycznej przygody, w której jedynie fakt przyczynowości - poruszyciela pozostaje znany. Suicydalne myśli, czy nawet nieświadome czyny stanowiły przywilej cogitańskiej afirmacji myśli i świadomości samodestrukcyjnej. Mogły świadczyć o tym, że myślenie nie tylko stanowi czynnik konstytuujący istnienie, lecz także czynnik prowadzący do jego nieuchronnego, fatalistycznego przerwanie i transformacji w nicość. Nie jest bowiem tajemnicą, że byt jest a niebytu nie ma, lecz Strachy są przykładem heglowskiej dialektyki i syntezą pomiędzy bytem i niebytem, życiem i śmiercią.
- Astrid wydaje się całkiem miła i chyba Cię polubiła. Może nawet trochę za bardzo. Może gdybym widział nieco mniej wziąłbym ją za niewinną dziewczynę zauroczoną w mojej Ptaszynie. Myślę, że powinienem być o nią zazdrosny. - Themis komentował jedynie to co widział. Gdy uniósł swoje spojrzenie znad dokumentów dostrzegł, że kobiety stoją bardzo blisko siebie, a ponadto zdradzały swoją postawą, że mogło między nimi dojść do czegoś więcej, niźli tylko przypadkowego zajmowania zbliżonej przestrzeni pomieszczenia.

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach