[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków

Niamh
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 B09814a7327f1f061e4ef28d753e7e9c
Godność :
Niamh Muurteilat
Wiek :
17
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
150/40
Znaki szczególne :
Różowe oczy, dziecięcy wygląd
Pod ręką :
Fabuła: Wiklinowy koszyk z niedużą ilością monet i kluczami, w kieszeni krótki nożyk, pod sukienką do uda doczepiony sztylecik
Broń :
Dwa sztylety przymocowane paskiem do uda
Zawód :
Służka, mały złodziej
Stan zdrowia :
w pełni zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t873-niamh https://spectrofobia.forumpolish.com/t990-skrzynka-pocztowa-niamh https://spectrofobia.forumpolish.com/t1103-niamh
NiamhMiaucząca Zmora
Miaucząca Zmora

III

Bez sensu to wszystko. — mruknęła Niamh wychodząc na polanę, która jeszcze chwilę temu była polem bitwy – a przynajmniej wnioskowała to po batalistycznych dźwiękach z niej dolatujących.
Zamiast tego zobaczyła stertę kamieni z twarzami. Im miała przemówić do rozumu? Przewróciła przesadnie oczami i ruszyła między nieruchomymi wojownikami w tylko sobie znanym kierunku. W rzeczywistości rozglądała się za jakimiś kosztownościami, którymi mogłaby się zaopiekować. Po co one kamieniom? Jeszcze jakiś byle przybłęda by je zabrał.
Nie wiedziała, co ma zrobić, sytuacja wydawała się być bardziej pokojowa, niż mogłaby przypuszczać, a poza tym Grzyb mógł mieć jakieś urojenia. Kto w ogóle widział gadającego Grzyba? Niamh westchnęła. Może po prostu wtedy tak naprawdę uderzyła się nie stopą, a głową o kamień i teraz wszystkie te wydarzenia są wyłącznie halucynacjami?
Zamieniła się w kota i usiadła na wierzchołku jednego z kamiennych wojowników i przeciągnąwszy się leniwie zawinęła się w kłębek. Słońce świeciło przyjemnie więc przynajmniej chwilę się zdrzemnie. Może Grzyb uzna, że dostatecznie się przyczyniła do rokowań pokojowych między zwaśnionymi plemionami skał? Wszak kłótnia o to, czy jest się glebą bielicową czy brunatną zapewne jest dla nich źródłem niejednego sporu.


Powrót do góry Go down





Złotko
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Claudillea e Praga
Wiek :
wizualnie pomiędzy 20 a 30.
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
175 cm i 67 kg
Znaki szczególne :
sześć palców u lewej stopy, ciemna skóra
Pod ręką :
-
Broń :
bicz
Zawód :
ekonomistka, kupczyni strategiczna, stalowa dama na emeryturze
https://spectrofobia.forumpolish.com/t915-claudillea-mavia-rodu-praga https://spectrofobia.forumpolish.com/t1010-i-got-my-own-back#14617 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1005-claudillea-e-praga-korespondencja https://spectrofobia.forumpolish.com/t1127-zlotko
ZłotkoPocałunek Słońca
Pociągnęła Maela za rękę, idąc w kierunku wskazanym przez mości Grzyba. Każdy krok przybliżał ich do przestrzeni za drzewami, a Upiorna poczuła naraz drżenie podłoża i zew ziemi. Zbliżali się celu, lecz jej odczucia były dziwne, nieco nieadekwatne. Po chwili do śpiewu ptaków i wiatru dołączył też szczęk oręża – pieśń nieznana Claudillei, przekazywana jedynie z ust do ust matki, babki i babki jej babki.
Ucichła jednak gdy wkroczyli na polanę. Zastali tarcze, ostrza, łuki, kamienne konie i kamiennych wojowników, w pewnym sensie, lecz żadnych żywych istot, które mogłyby wykrzykiwać słyszane z oddali rozkazy. Kobieta przekrzywiła ciemną głowę i wsłuchała się w kamienne pole. Pomyliła się.
Żyło. W jakiś cichy, ukryty sposób, lecz pod kamienną skorupą kryło się i tchnienie, i wola, nawet jeśli tylko jej wspomnienie. Nie była do końca pewna, ale na rodził się jej pomysł, zwieńczony psotnym uśmiechem.
Maëlu, musimy się odwrócić. Być może ożyją, gdy nie będą obserwowani.


Ostatnio zmieniony przez Złotko dnia Czw 25 Maj - 15:49, w całości zmieniany 1 raz

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako (w KL) i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Nie był pewien, ile zajął mu marsz, lecz odgłosy bitwy stawały się coraz donośniejsze. Kilkukrotnie się upewniał, czy jego szacowna grzybowność został na swoim miejscu. W istocie Gawain był sam. Raban, który dochodził jego uszu zdawał się tym bardziej pesymistyczny. Był, bo właśnie ucichł.
Nieśmiało wychylił się zza ściany drzew. Stojąc na skraju łąki, dojrzał głazy z wymalowanymi twarzami, ich ekwipunek, wojenne barwy. Jak to kamienie, stały i raczej prędko się to nie zmieni. Ostrożnie wyszedł na sam środek. Nic się nie działo. Czekali na niego? Czy to jakaś chora sztuczka?
Podrapał się po karku.
- Eee... zaprzestańcie walki, bowiem przybyło poselstwo z trzeciego królestwa! - krzyknął, unosząc dłonie w górę, lecz bez entuzjazmu. Zażenowanie zżerało go od środka. Rany, ależ to było debilne. Miał ochotę wsadzić pana Grzyba do słoja z octem i ustawić go jako przestrogę dla innych przedstawicieli jako gatunku.
No nic. Posła chyba nie ruszą. Podszedł do jednego z kamieni, który "trzymał" sztandar, po czym wyszeptał warunki i groźby. Starał się używać "twardych" słów i wyrażeń, takich jak zmiażdżyć, wbić w ziemię, nie pozostawić kamienia na kamieniu. W końcu nie był mięczakiem... Wziął sztandar i ruszył ku przeciwnej armii. Powtórzył zabieg, lecz tym razem zamienił sztandary. W ten sposób niebawem każda z armii niosła symbol przeciwnika.
- Walczyliście dzielnie. A teraz zbierzcie poległych i wróćcie do domów!
Żeby żadnemu kamieniowi nie przyszło do głowy walczyć dalej, zarządził ich fizyczny odwrót. To już było cięższe. O wiele. Kamieni było sporo, a każdy swoje ważył. Uparcie je obracał, mając nadzieję, że wysiłek się opłaci. Siły dodawała mu wizja zdejmowania skóry z tego przeklętego kapelusza. Choć pewnie trafiłby go szlag przy setnym "zawsze odrosnę".


[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Tyk
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 D93840e52cb57748d5a24bdfa761040295dab6ee
Godność :
Lord Protektor, Arcyksiążę Agasharr I Rosarium
Wiek :
30 lat
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
178/75
Pod ręką :
Alphard (Rubeol), Forets (Tenebrae), Divard, zabawki
Zawód :
Lord Protektor Krainy Luster
Specjalne :
Główny Administrator
https://spectrofobia.forumpolish.com/t233-agasharr-rosarium#284 https://spectrofobia.forumpolish.com/t914-archiwa-arcyksiazece https://spectrofobia.forumpolish.com/t497-kancelaria-arcyksiazeca https://spectrofobia.forumpolish.com/t1121-tyk
TykArcyksiążę
Arcyksiążę

Rozdział IV

Czasem stając przed ścianą rozwiązanie może wydawać się niemożliwe, a każde próby wydają się być jedynie uderzaniem głową w mur.

Czasami w takich chwilach przychodzi nieoczekiwane olśnienie, które rozwiązuje wszystkie problemy. Sposób na rozwiązanie zagadki, który wcześniej umykał.

Niestety nie masz tyle szczęścia, a przeciwko sobie masz nie klucz, lecz niemal setkę golemów wysokich na trzy metry wykonanych ze skały tak twardej, że nie skruszy jej żadna broń. Niewrażliwe na zaklęcia istoty zmierzały przed siebie, tratując wszystko na swojej drodze.

Postanowisz uciekać, czy może walczyć? Bój wydaje się skazany na porażkę - wróg jest zbyt silny, zbyt liczny i wydawać by się mogło niepokonany. Z drugiej strony kamienne golemy są szybkie. Czy zdołasz przed nimi uciec?


Powrót do góry Go down





Clio
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 Elden-ring-age-of-the-stars_1
Godność :
Clio Fyortersole
Wiek :
22 lata
Rasa :
Marionetka
Wzrost / Waga :
160 cm / 40 kg
Znaki szczególne :
cztery ręce, jedno oko
Pod ręką :
.
Kontrahent :
Phoebus
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t892-clio https://spectrofobia.forumpolish.com/t939-astralne-archiwum https://spectrofobia.forumpolish.com/t1017-sekretarzyk-clio https://spectrofobia.forumpolish.com/t1077-clio
ClioAstralna Archiwistka
Astralna Archiwistka
Próbując przywrócić pokój stanęłam przed widmem wojny. - Powiedziała cicho Marionetka obserwując idące w jej stronę ogromne kamienne golemy.
Nie spostrzegła kiedy się pojawiły. Nie słyszała kroków - zupełnie jakby wyrosły spod ziemi. Może walczący byli tylko ich głowami? Przeczą jednak temu ich fizyczne właściwości. Skądkolwiek jednak pojawiły się istoty z kamienia, to ich najważniejszą cechą była wrogośc.
Fyortersole chciała początkowo z nimi rozmawiać, lecz gdy jedynie za pomocą swojej mocy uszła z życiem - widząc jak ogromna kamienna ręka przechodzi przez jej ciało - porzuciła ten pomysł.
Musiała uciekać. Nie tylko nie była zbyt wprawiona w walce - szczególnie z tak twardym przeciwnikiem, lecz także nie chciała przynosić wojny tam, gdzie miała zaprowadzić pokój.
Ruszyła więc w stronę gdzie golemów było najmniej, licząc że za pomocą swojego niskiego wzrostu oraz magicznych zdolności uda jej się wymknąć z okrążenia i przegrupować oraz przemyśleć nad dalszymi krokami.
Ucieczka przed nimi jest jak ucieczka przed wezbraną wodą. Nie zatrzymam ich w żaden sposób, więc pozostaje mi tylko zejść im z drogi. Uciec tak daleko, że nie będą w stanie mnie dosięgnąć. Gdziekolwiek by to nie było. - Głośno myślała podczas ucieczki, starając się przy okazji sprawdzić, czy wrogowie ją rozumieją.


⋆˖⁺‧₊☽◯☾₊‧⁺˖⋆
MOONLIGHT BLUE
STARS ARE GLOWING

ANEW

Powrót do góry Go down





Diana
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 4a8fd4f9cf6e221328ca4d9a6518b2cc
Godność :
Diana Candran
Wiek :
Wizualnie ma 25 lat
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
170 cm / 63 kg
Znaki szczególne :
Tatuaż = dwa karpie koi: czarny i biały, Proteza wykonana na Wyspach Księżycowych zamiast lewej ręki, fioletowe oczy, broń o delikatnej, srebrzystej poświacie
Pod ręką :
Katana i czemu Tyk nie zmienia opisów
Broń :
Daishō
Zawód :
Liderka Bractwa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t603-diana#5487 https://spectrofobia.forumpolish.com/t913-skarbic-diany https://spectrofobia.forumpolish.com/t1016-skladzik-diamentow https://spectrofobia.forumpolish.com/t1079-diana
DianaSiedem Nieszczęść: Chciwość
To nawet nie są Koszmary... - Stwierdzenie Cienia tylko na pozór mogło wydawać się poczynione w nieodpowiednim miejscu.
To prawda, że musiała stawić czoła przeciwnikom, których prawdopodobnie nie jest w stanie pokonać. Nie tylko ze względu na znaczącą przewagę liczebną oponentów. Przy tak wielu przeciwnikach wyszkolony szermierz mógłby mieć problem nawet wtedy, gdyby była to niewyszkolona banda wieśniaków. Drugim powodem był też fakt, że wrogowie byli wykonani z twardego kamienia. Choć magiczne miecze mogły dezaktywować pojedynczego oponenta, to w gruncie rzeczy zyskałaby tylko stępienie ostrzy.
W gruncie rzeczy jednak w obliczu tak nieprzyjaznej sytuacji fakt stawiania czoła Koszmarowi byłby drobnym światełkiem wśród mroku. Światłem, które Dianie nie dane było ujrzeć. Candran musiała planować swoje posunięcia wyłącznie z myślą o zachowaniu własnego życia, bez żadnej kuszącej nagrody na horyzoncie.
No cóż - Westchnęła i postanowiła przede wszystkim znaleźć miejsce, gdzie będzie mogła zebrać myśli. Nie było to możliwe, gdy musiała skupiać się na unikaniu licznych ataków skalnych golemów.
Drugi odebrany Dianie promyk nadziei to wykonanie armii jej oponentów z cennego kruszcu. Obietnica nieprzebranych bogactw, które uzyska gdy uśmierci golemy wykonane z kamieni szlachetnych. Może nawet zachowałaby kilka jako trofeum? Wyglądałyby pięknie w skarbcu.

Powrót do góry Go down





Niamh
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 B09814a7327f1f061e4ef28d753e7e9c
Godność :
Niamh Muurteilat
Wiek :
17
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
150/40
Znaki szczególne :
Różowe oczy, dziecięcy wygląd
Pod ręką :
Fabuła: Wiklinowy koszyk z niedużą ilością monet i kluczami, w kieszeni krótki nożyk, pod sukienką do uda doczepiony sztylecik
Broń :
Dwa sztylety przymocowane paskiem do uda
Zawód :
Służka, mały złodziej
Stan zdrowia :
w pełni zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t873-niamh https://spectrofobia.forumpolish.com/t990-skrzynka-pocztowa-niamh https://spectrofobia.forumpolish.com/t1103-niamh
NiamhMiaucząca Zmora
Miaucząca Zmora

IV

Ku jej nieszczęściu, nie dane było jej długo drzemać – choć pomysł ten okazał się nie być aż tak głupi, na jakiego wyglądał na pierwszy rzut oka.
Nie miała zbyt wiele czasu na rozmyślania, golemiasta sterta kamieni mknęła wszak w jej stronę z prędkością rzuconej skały. Znając swoje ograniczenia wiedziała od razu, że walka z nimi była skazana na porażkę. Zeskoczyła z kamiennej skały i pognała przed siebie co sił w łapach. Musiała znaleźć miejsce, gdzie mogłaby się schronić lub ukryć, aby uniknąć ich prześladowania. Niamh ruszyła w stronę pobliskiego lasu, gdzie drzewa mogłyby jej zapewnić schronienie. Biegła jak najszybciej potrafiła, próbując wykorzystać swoją zwinność i zmylić kamienne golemy. Nie wiedziała, czy jej to w czymkolwiek pomoże, lecz stała się również niewidzialna, gdyby jakimś trafem golemy nie były wyłącznie bezrozumną niszczycielską siłą, a działały z zamiarem jej pochwycenia.
Niamh ruszyła w stronę pobliskiego lasu, gdzie drzewa mogłyby jej zapewnić schronienie. Biegła jak najszybciej potrafiła, próbując wykorzystać swoją zwinność i zmylić kamienne golemy. Liczyła tylko, że los się do niej uśmiechnie i znajdzie jakąś ucieczkę przed nieuchronnym zagrożeniem.

Powrót do góry Go down





Colette
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 73824387e8e95d09caae6aa88ad993a4
Godność :
Aylin
Wiek :
wizualnie 20 lat
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
160/55
Znaki szczególne :
albinizm, złote rogi
Pod ręką :
Fabuła: wymieniona magiczna biżuteria, Agma Draekwa, Carlunamis
Broń :
Anemon (szabla), sztylet
Zawód :
nadworny grajek i supertajny agent, zabaweczka
Stan zdrowia :
zdrowa
Specjalne :
Administrator, Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t805-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t825-menazeria-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t839-tajna-szpiegowska-skrzynka-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t1078-colette
ColetteKochanka muz
Kochanka muz

IV

Chrzęst obcierających się o siebie kamieni rozległ się tuż za plecami Upiornej. Colette zamarła w bezruchu na ułamek sekundy. Nie wydawało jej się, że przemówiła nieruchomym wojownikom do rozumu, a wręcz sparaliżowała ich do dalszej walki.
Obróciła się zwinnie, dzięki czemu mogła ujrzeć szarżujące na nią szeregi wielkich, kamiennych golemów. Nie zakładała nawet walki, a ucieczka mogła skończyć się jej niepowodzeniem – bieganie na obcasikach po nierównym gruncie nie jest nigdy dobrym rozwiązaniem. Musiała działać szybko. Jej wzrok spoczął na pobliskim kamiennym wojowniku. Jakie szczęście, że niektóre rytuały nie wymagały długich godzin przygotowywania. Z woreczka przytroczonego do jej paska wysypała ciemnofioletowy, opalizujący kruszec, który przez pośpiech niedbale uformowała dookoła siebie i kamienia w ochronny krąg.
Wyzywam cię, sir Kamieniu, na pojedynek intelektualny. — słowa te przypieczętowały Rytuał Wieży Zagadek, a Colette wraz z kamiennym wojem znalazła się w małym, kieszonkowym wymiarze.


Ostatnio zmieniony przez Colette dnia Czw 25 Maj - 17:11, w całości zmieniany 1 raz

Powrót do góry Go down





Złotko
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Claudillea e Praga
Wiek :
wizualnie pomiędzy 20 a 30.
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
175 cm i 67 kg
Znaki szczególne :
sześć palców u lewej stopy, ciemna skóra
Pod ręką :
-
Broń :
bicz
Zawód :
ekonomistka, kupczyni strategiczna, stalowa dama na emeryturze
https://spectrofobia.forumpolish.com/t915-claudillea-mavia-rodu-praga https://spectrofobia.forumpolish.com/t1010-i-got-my-own-back#14617 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1005-claudillea-e-praga-korespondencja https://spectrofobia.forumpolish.com/t1127-zlotko
ZłotkoPocałunek Słońca
Marionetka niechętnie usłuchała i odwrócili się twarzami do lasu. Przez chwilę nie działo się nic, a potem tak jak przypuszczała, kamienie odetchnęły i odżyły. Claudillea zaryzykowała zerkniecie przez ramię i sapnęła.
Biegły ku nim kamienne golemy, wysokie i mocarne. Nie do końca było pewne czy to "niepatrzenie" czy po prostu obecność Arystokratki i strażnika spowodowała taką agresję. A może inscenizacja walki była tylko ułudą i mości Grzyb sprowadził ich w pułapkę?
Lea błyskawicznie przypomniała sobie co mówił. "Być może obcy będą w stanie przerwać walkę, gdy nam grzybom, mięczakom, się to nie udało." Czyżby test? A może dosłownie "mięczakom"? Może potrzebowali kogoś twardego?

Kobieta myślą rozdarła glebę pomiędzy nimi, oddzielając nadbiegające zagrożenie, a tymczasem Maël porwał ją na ręce.
Muszę ich widzieć — nakazała, wznosząc dlań ścieżkę z ziemi i kamieni. Strażnik ruszył nią ku gałęzi najbliższego drzewa, a Lea analizowała możliwości. Potem pomyślała o przesunięciu ich ponad rozdarciem, lecz był to bezsens, trwonienie raz wydanej mocy i energii.
Usadowili się więc na odpowiedniej gałęzi, a Arystokratka wzniosła dłonie i zamiast powołać do życia pozostałych wojowników lub stworzyć własnego golema, rozerwała ziemię jeszcze dwa razy, wiążąc atakujących w trójkącie ograniczonym rozpadlinami. Postarała się, by były znacznie głębsze niż oni wyżsi i by nie wyszli po swoich barkach.
A trzy małe fosy to nie byle co i koniec końców zachwiała się tak bardzo, że Marionetka przycisnęła ją niespokojnie do swojego boku.
Claudillea odgarnęła włosy sprzed oczu i z triumfalnym uśmiechem spojrzała na swoje dzieło. Golemy miały do wyboru zostać na spłacie ziemi lub w bezmyślnym pędzie powpadać do rozpadlin.
W imieniu Grzybów, zaprzestańcie walki. — Oznajmiła to twardo, akcentując na czyją prośbę tu przybyła. Niedopowiedziane "albo was do tego zmuszę" wisiało w powietrzu, w kurzu z poruszonej niedawno ziemi i osypującym się brzegami parowów piasku. Prawie pokojowe rozwiązanie.

Powrót do góry Go down





Azusa
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Azusa Weles
Wiek :
17 - wizualnie i mentalnie
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
172 | 58
Znaki szczególne :
Znamię na karku, trzy kolczyki na lewym uchu
Pod ręką :
Kołczan [30 strzał], Mieszek [17 miedziaków]
Broń :
Nóż myśliwski i łuk kompozytowy
Zawód :
Aktualnie brak
https://spectrofobia.forumpolish.com/t586-azusa#5043 https://spectrofobia.forumpolish.com/t639-azusa#6249 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1070-azusa
AzusaDemoniczny Zawadiaka
~ IV ~

To nie mogło się udać. Cała ta prośba wydawała się wręcz irracjonalna, a teraz otrzymała jedynie potwierdzenie swych pesymistycznych przypuszczeń. Wciąż zachodziła w głowę, jak ma powstrzymać kamienną armię przed natarciem, nie znając nawet powodu sporu. Wysłanie jej tutaj było wręcz aktem desperacji, zważywszy iż w porównaniu z głazami, prezentowała się naprawdę marnie. Niewiele także mogła zdziałać, gdyby postanowiła stanąć naprzeciw nich. Powietrzem nie zdołałaby zdmuchnąć nawet pojedynczego żołnierza, groty strzał odbiłyby się od ich twardej skóry, a w arsenale magicznym nie posiadała niczego, co mogłoby przydać się w bitce.
Pomimo tak beznadziejnej sytuacji, nie zamierzała się jeszcze poddawać. Do dalszej walki nadal nie doszło, a to oznaczało, że wciąż miała szansę spełnić prośbę nietypowego zleceniodawcy. Postanowiła dopuścić się aktu równie absurdalnego, jak cała ta sytuacja. Stanęła naprzeciw kamiennym oddziałom, wzięła głęboki wdech, a następnie wykrzyczała ogólnikowo i pośpiesznie to, co zamierzała im przekazać. W tej chwili nie dbała o swoje gardło, zależało jej jedynie na zwróceniu na siebie ich uwagi. Nawet, jeśli oznaczało to, że będzie zmuszona przeteleportować się na jednego z żołnierzy, by jasno i wyraźnie dać komukolwiek do zrozumienia, po co tu naprawdę przyszła.
Tylko czy jej starania coś dadzą? Równie dobrze, podczas swojej długiej wędrówki, mogła natknąć się na jakieś toksyczne ziele i teraz odczuwała fatalne skutki tego jakże krótkawego kontaktu. W końcu jaka była szansa na spotkanie dużego, gadatliwego grzyba, który prosi o pojednanie jego pobratymców z jeszcze większymi skałami?


Do what you feel in your heart to be right,





For you’ll be criticized anyway

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako (w KL) i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Kiedy to się stało? Jakim cudem wpakował się w sam środek starcia? I co mógł teraz zrobić? Natłok pytań w ryżej głowie wywołało oszołomienie ilością przeciwników, ich gabarytami i naturą. Miał przed sobą faktyczną małą armię, której się nie spodziewał. Zgrzytanie głazu o głaz świadczyło o wadze przeciwnika. A on był sam jeden ze śmiesznym scyzorykiem i kuszą na zapałki. Przez ułamek sekundy pomyślał, że mógłby spróbować się porozumieć, bo przecież Grzyb wrócił z informacją, że jest mięczakiem i nie będą go słuchać. Jednak szybko doszedł do tego w jakim sposób golemy dowiedziały się o miękkości strażnika lasu. Organoleptycznie. A Cienie w przeciwieństwie do Grzybów nie odrastały.
Mógł tylko salwować się ucieczką, rzucając kilka zaklęć, których nauczono go w Wieży, ale i one potrzebowały czasu na zadziałanie.
Mimo wszystko kilka golemów było lepszych niż nich setka. Gęsty las odrobinę utrudniał bieg kamiennym olbrzymom, lecz mniejsze drzewka nie robiły na nich wrażenia. Padały pod ciężkim krokiem jak suche gałązki. Cień potrzebował kupić sobie trochę czasu i rozważyć opcje. Miał na sobie Amoralasa i Animicusa. Jednakże drzewa nie pozwalały na rozłożenie tak dużych skrzydeł. Została mu więc bransoleta. Nie wiedząc, jak dobrze słyszą i widzą golemy postawił na puchacza. Bezszelestnego łowcę potrafiącego wtopić się w tło.
Pozostawiwszy za sobą pole bitwy i kilka skonfundowanych golemów postanowił poszukać Grzyba. Nadal nie wiedział, gdzie jest i wolał nie błądzić po lesie dłużej. W którąkolwiek stronę by się nie udał, wszystko wyglądało podobnie. Równie stare i omszałe konary pokrywały doliny i wzgórza. Mógłby lecieć godzinami w jedną stronę niepewny, czy obrał właściwy kierunek.


[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Iskra
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 DsVkl5j
Godność :
Eva M. Markovski // Iskra (Étincelle) Rosenthal
Wiek :
wizualnie 20+, mentalnie z 55 i ciut.
Rasa :
Człowiek z lustrzanym dziedzictwem? Zludziały Marionetkarz? Od pewnego czasu po prostu taktycznie omiń to pytanie.
Wzrost / Waga :
1,65 m // 54 kg
Znaki szczególne :
piegowata skóra, ognistorude włosy, nienaturalnie jasnozielone oczy (u Ludzi nosi przyciemniające soczewki); roślinny tatuaż na prawej połowie pleców, blizny na lewym przedramieniu i brzuchu
Pod ręką :
Frank i Ivor: kopertówka z Bezdenną Sakwą w środku || Wrona: czarna nerka ze szmacianką-zabawką przewieszona w poprzek piersi || Wrona: nerka zawieszona w poprzek piersi, termos z kawą || Sea: Duża, czarna torebka na ramię z przywieszką-szmacianką, część magicznych przedmiotów wśród biżuterii
Broń :
Walter P99 dawno temu zabrany Moriemu - gdzieś na dnie torby
Zawód :
projektant magicznych przedmiotów codziennego użytku || Bogu ducha winna dziennikarka
Kontrahent :
(nie)chciany asystent Saul Fyortersole?
Stan zdrowia :
fizyczny nienaruszony, ogólnie hemofobia || EVENT: trauma po widoku wybuchającego ciała Artemis i/oraz budzący się lęk przed krwią + częściowa niepoczytalność i fantomowe bóle (Koszmar)
https://spectrofobia.forumpolish.com/t264-iskra https://spectrofobia.forumpolish.com/t265-czy-ze-zmrozonego-serca https://spectrofobia.forumpolish.com/t266-kontakt-iskra-rosenthal-eva-markovski https://spectrofobia.forumpolish.com/t1088-iskra
IskraWybryk Natury
Niemal spadła z powalonego pnia, próbując usunąć się z cienia rzucanego przez napastliwego Grzyba. Czy on nie wiedział co znaczy, gdy kobieta mówi „nie”? Czy nie dotarła do niego wszechobecna kultura „nie to nie”? Zwiesiła ciężko głowę, czując mdłości i mroczki przed oczami. W końcu dźwignęła się i poszła w swoją stronę, nie zauważając, że ścieżka jakby sama ścieliła się pod jej adidasami.
No pewnie, że sama.
Ten zafajdurzony mykofit i tak popchnął ją tam, gdzie chciał!

Weszła na łąkę – a właściwie polanę – pełną kamieni i kamieni poprzebieranych za rycerzy. Gdyby nie fakt, że tkwili jakby… skamieniali, mogłaby przypuszczać, że to od tej strony słychać było odbijające się echo krzyków, tak nietypowe w głębi gęstego lasu. Pokręciła się tu i tam, przesuwając palcami po chropawej powierzchni głazów i kamulców i rozważając brzydką prawdę o „byciu kamieniem”, którą jakiś czas temu objawił jej, im Victor. I właśnie w tej chwili pojawił on, cały na biało, i przyłożył jej z całego kilkudziesięciokilogramowego kociego bara, popychając miedzy drzewa. A potem ich teleportował na tyły polany i zawarczał coś niewyraźnie. Prawdopodobnie francuskie przekleństwo, których także uczył się w zastraszającym tempie.
Ale potem zobaczyła z toru czego – albo kogo? – ją zepchnął i nic nie powiedziała, oparła się tylko ciężko o jego puchate cielsko, patrząc na plecy kamiennych golemów, które powstawały z kolan, urosły i parły bezmyślnie tam, gdzie jeszcze chwile temu stała.
— Dziękuję — wymamrotała wprost w futro Anceu.


Ostatnio zmieniony przez Iskra dnia Pią 2 Cze - 16:00, w całości zmieniany 1 raz

Powrót do góry Go down





Tyk
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 D93840e52cb57748d5a24bdfa761040295dab6ee
Godność :
Lord Protektor, Arcyksiążę Agasharr I Rosarium
Wiek :
30 lat
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
178/75
Pod ręką :
Alphard (Rubeol), Forets (Tenebrae), Divard, zabawki
Zawód :
Lord Protektor Krainy Luster
Specjalne :
Główny Administrator
https://spectrofobia.forumpolish.com/t233-agasharr-rosarium#284 https://spectrofobia.forumpolish.com/t914-archiwa-arcyksiazece https://spectrofobia.forumpolish.com/t497-kancelaria-arcyksiazeca https://spectrofobia.forumpolish.com/t1121-tyk
TykArcyksiążę
Arcyksiążę

Rozdział V

Na nic oręż potężny - od skał się odbije.
Na nic podstęp przebiegły - tych skał nie przechytrzysz.
Na nic magia tajemna -  tarcz skał nie przebije
Na nic ucieczka prędka - tych skał nie prześcigniesz.


Walka wydawała się skazana na porażkę. Golemy były nieustępliwe. Głuche na argumenty i pragnące Twojej śmierci. Gdy jednak miały zadać swój cios, gdy myślałeś, że wszelka nadzieja odeszła pojawił się blask. Rozświetlił szare ciała przerażających wrogów i wstrzymał ich śmiercionośny pochód.


Skały toczą swe wojny niezauważone.
Z dala od spojrzeń wścibskich, na polanach leśnych
gdzie nikt nigdy nie chadza, w cieniu drzew prastarych.
Nie wiń za gniew niesłuszny - to prawa kamienne.


Dobiegł do Ciebie głos dochodzący zza pleców. Z miejsca gdzie znajdowało się źródło światła, które zmusiło kamiennych strażników do cofnięcia się. Odstąpienia od zamiarów zbrodniczych i ustąpienia w głębiny ziemi - skąd wcześniej musiały przybyć.


Ty zdaje się jesteś tym, co jest zagubione?
Istotą spoza lasu, co słucha słów grzybich.
Zabłąkanym wędrowcem, na polach bitewnych.
Nie lękaj się już więcej, będziemy pomocne.


Odwracasz się by ujrzeć osobę, która mówi do Ciebie. Jej głos jest przyjemny, mający w sobie coś z delikatnego szumu liści i śpiewu ptaków. Widzisz wysoką, ponad dwumetrową postać w króliczej masce spoglądającą na Ciebie z powagą. Dzierży w rękach kwitnący kostur.


Potrzebujesz wyjaśnień: Jesteśmy tym lasem.
Jego wszelką postacią, jego wiecznym duchem.
Mamy mnogie imiona i postacie liczne.


Istota dotknęła swojej maski smukłymi palcami o długich paznokciach. Przez chwilę wydawało Ci się, że widzisz jak maska zmienia się. Zamiast królika przez sekundę przedstawiała oblicze sarny, by już po chwili zmienić się w lisa, na sekundę w wilka, a w międzyczasie przeminęło wiele innych masek, których nie udało się zarejestrować. Blask bijący od postaci działał jednak kojąco. Był przyjemny, ciepły i uspokajający.


Wyrusz za nami w drogę, do tego co sercem
lasu jest nazywane, przez nas raczej domem.
Dla Ciebie to przystanek, do tego co znane.


Duch jak powiedział, tak też uczynił i zaprowadził Cię do znanej ścieżki. Tej samej, z której zboczyłeś u początku swej przygody. Uczynił to jednak dopiero wtedy, gdy wyczuł w Twoim sercu takie pragnienie.Nie pozwolił jednak zbyt długo cieszyć się wspaniałościami serca lasu. Pięknych drzew, niezwykłych zwierząt i wszystkich cudów zgromadzonych przez Ducha Lasu w jego domostwie. Duch powoli niknął wśród drzew, lecz na chwilę jeszcze dotknął swej maski, która przybrała przerażającą, białą wilczą postać.


Serca Lasu nie szukaj. Pilnie go strzeżemy.
Jeśli próśb nie usłuchasz wszędzie Cię znajdziemy
Poznasz Ducha Lasu gniew i karę straszliwą.


Po tych słowach postać na mgnienie oka na powrót pokazała przyjazną, króliczą maskę, po czym zniknęła na dobre.

Macie czas na napisanie ostatniego, kończącego posta do 2 czerwca. Zgłoszenia wybranych przez Was nagród dokonujemy w tym temacie.


Powrót do góry Go down





Niamh
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 B09814a7327f1f061e4ef28d753e7e9c
Godność :
Niamh Muurteilat
Wiek :
17
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
150/40
Znaki szczególne :
Różowe oczy, dziecięcy wygląd
Pod ręką :
Fabuła: Wiklinowy koszyk z niedużą ilością monet i kluczami, w kieszeni krótki nożyk, pod sukienką do uda doczepiony sztylecik
Broń :
Dwa sztylety przymocowane paskiem do uda
Zawód :
Służka, mały złodziej
Stan zdrowia :
w pełni zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t873-niamh https://spectrofobia.forumpolish.com/t990-skrzynka-pocztowa-niamh https://spectrofobia.forumpolish.com/t1103-niamh
NiamhMiaucząca Zmora
Miaucząca Zmora

V

Niamh już żegnała się z życiem, przed oczyma przeleciały jej wszelkie dobra: te, które zgromadziła i te, które zgromadzić jeszcze mogła – i to przez to ostatnie poczuła ścisk w sercu i niewysłowiony żal. Już włos zjeżył się w karku, a przez ciało kotki przeszło antycypacyjne napięcie i wstrząs przygotowujący Niamhowy organizm do bliskiego spotkania ze skałą – ten jednak nie nadszedł.
Uskoczyła i zatrzymała się, łapami przez pęd drąc leśny mech i pozostawiając za sobą długie ślady w ziemi. Światło zamroczyło ją, zmrużyła więc jasne ślepia i odwróciła głowę b spojrzeć w miejsce, z którego dobiegał. Była ciekawa, co zatrzymało golemy.
Nie odważyła zamienić się w człowieka. Zjeżyła swoją sierść, lecz aura bijąca od kobiety zdawała się być dziwna, uspokajająca. Przez twarz postaci przemknęło mrowie zwierząt, każde inne, lecz tworzące swoisty kręg. Zamachała ogonem.
Nie ociągała się za swoją nową przewodniczką. Las był niebezpieczny, a kotka była przyzwyczajona do miejskich, a nie drzewnych labiryntów. Zresztą kto wie, czy wiedźma z lasu nie napuściłaby na nią swoich golemów, gdyby nie posłuchała jej prośby.
Dopiero, gdy dotarła do ścieżki, przybrała swoją ludzką postać i wymamrotała nieskładne podziękowania. Gdy myślami wracała do tej chwili, już z bezpiecznego wnętrza swojego domu w Mieście Lalek, zdawała sobie sprawę, że w tym właśnie momencie zrodziło się w niej pragnienie zostania leśną wiedźmą.

Powrót do góry Go down





Colette
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 73824387e8e95d09caae6aa88ad993a4
Godność :
Aylin
Wiek :
wizualnie 20 lat
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
160/55
Znaki szczególne :
albinizm, złote rogi
Pod ręką :
Fabuła: wymieniona magiczna biżuteria, Agma Draekwa, Carlunamis
Broń :
Anemon (szabla), sztylet
Zawód :
nadworny grajek i supertajny agent, zabaweczka
Stan zdrowia :
zdrowa
Specjalne :
Administrator, Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t805-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t825-menazeria-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t839-tajna-szpiegowska-skrzynka-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t1078-colette
ColetteKochanka muz
Kochanka muz
Po pewnym czasie Colette ponownie pojawiła się polanie, otoczona kręgiem nieruchomych, skalnych golemów. Nie mogła ich długo podziwiać, bowiem została przyćmiona przez dziwny blask - dopiero po chwili uprzytomniła sobie, że bije on z ciała wysokiej, zamaskowanej kobiety.
Wiedziona instynktem odsunęła się o krok i zasłoniła oczy dłonią - wbrew własnemu rozsądkowi nie czuła obawy przed dziwną, jasną postacią, lecz ogarnął ją dziwny pokój. Jeżeli istota w rzeczywistości była Duchem Lasu… Colette musiała to zbadać, lecz nie była to odpowiednia do tego pora, Upiorna wszak była w niemocy, nieprzygotowana na ewentualne starcie ze stojącym przed nią bytem. Z drugiej strony wcale nie odczuwała ku temu żadnych chęci.
Podążyła wraz z kobietą do ścieżki, i gdy jej towarzyszka nagle rozpłynęła się w powietrzu, długą jeszcze chwilę Colette patrzyła w miejsce, w którym zjawa stała, nim ruszyła do pałacu.


Ostatnio zmieniony przez Colette dnia Czw 1 Cze - 9:51, w całości zmieniany 1 raz


⋆˖⁺‧₊☽◯☾₊‧⁺˖⋆
spinning the spheres.
WE SEVERED THE

STARS
☽◯☾

Powrót do góry Go down





Clio
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 Elden-ring-age-of-the-stars_1
Godność :
Clio Fyortersole
Wiek :
22 lata
Rasa :
Marionetka
Wzrost / Waga :
160 cm / 40 kg
Znaki szczególne :
cztery ręce, jedno oko
Pod ręką :
.
Kontrahent :
Phoebus
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t892-clio https://spectrofobia.forumpolish.com/t939-astralne-archiwum https://spectrofobia.forumpolish.com/t1017-sekretarzyk-clio https://spectrofobia.forumpolish.com/t1077-clio
ClioAstralna Archiwistka
Astralna Archiwistka
Apeluję o zaprzestanie tych niedorzecznych działań o agresywnym charakterze! - Oznajmiło głośno, gdy zrozumiała przerażającą prawdę, przed którą dotąd broniła się niczym przed stadem wygłodniałych szczurów. Nie była w stanie uciec, gdyż jej nogi nie były w stanie ponieść Clio tak daleko, jak kamienne filary nosiły ścigające ją golemy. Z początku łudziła się jeszcze, że rozwiązaniem jest zgubienie pościgu, lecz obserwacja pozwoliła jej zrozumieć, że stwory zmierzają prosto na nią - wiedzione jakimś niezrozumiałym dla dziewczyny magicznym namiarem.
Próba przemówienia skałom do rozsądku była być może desperacka i skazana na niepowodzenie, lecz była wszystkim co Clio aktualnie była w stanie wymyślić. Nigdy nie musiała rozstrzygać istotnych problemów egzystencjalnych uciekając przed wrogą hordą.

Przez chwilę nawet myślała, że jej apel przyniósł skutek. Z początku nie zwracała uwagi na słowa. Dopiero gdy emocje opadły a ona zrozumiała, że nie jest zagrożona przez kamienne istoty, Clio Fyortersole zrozumiałą, że ktoś do niej mówi. Odwróciła się natychmiast i ujrzała wysoką postać.
Tak! Zgadza się. Jestem spoza lasu. Nazywam się Clio Fyortersole, Astralna Archiwistka - Wypowiedziała swój tytuł w sposób, który zdradzał jej dziecięcą dumę z przybranego miana. — Pochodzę z Miasta Lalek i jestem w podróży. Nie mogę powiedzieć gdzie, ale to podróż bardzo istotna. I rzeczywiście się zgubiłam. Spotkałam też grzyba. - Odpowiadał Clio, która zgodziła się ruszyć w drogę za zamaskowaną istotą.

Wiodła ją nie tylko wdzięczność za uratowanie życia, lecz także ciekawość. Blask bijący od jej wybawcy był dotąd nieznany Marionetce i ta chciała dowiedzieć się jego źródła i go zrozumieć. Jak się później okazało dodatkową zachętą była możliwość ujrzenia legendarnego Serca Lasu. Clio patrzyła na wszystko i zapamiętywała. Toteż wiele chwil później, gdy usłyszała, że ma nie szukać ponownie Serca Lasu z właściwą sobie naiwnością odparła:
Nie muszę! Już wszystko widziałam.

Clio nie wiedziała, czy pojawienie się przerażającej postaci było związane z jej słowami, czy też było jedynie przestrogą dla Marionetki, którą i tak by otrzymała. Jednak postać jej wybawicielki w wilczej masce była dla Astralnej Archiwistki na tyle niepokojąca, by nie próbować dogonić postaci i zadać stosownych pytań.

Kilka kroków dalej Clio zobaczyła leżącego pod drzewem ochroniarza i od razu podbiegła do niego.
Cześć! Muszę Ci coś pokazać, ale teraz ruszajmy w drogę. Mamy jeszcze wiele mil do przejścia nim będziemy mogli osiągnąć nasz cel.


⋆˖⁺‧₊☽◯☾₊‧⁺˖⋆
MOONLIGHT BLUE
STARS ARE GLOWING

ANEW

Powrót do góry Go down





Diana
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 4a8fd4f9cf6e221328ca4d9a6518b2cc
Godność :
Diana Candran
Wiek :
Wizualnie ma 25 lat
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
170 cm / 63 kg
Znaki szczególne :
Tatuaż = dwa karpie koi: czarny i biały, Proteza wykonana na Wyspach Księżycowych zamiast lewej ręki, fioletowe oczy, broń o delikatnej, srebrzystej poświacie
Pod ręką :
Katana i czemu Tyk nie zmienia opisów
Broń :
Daishō
Zawód :
Liderka Bractwa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t603-diana#5487 https://spectrofobia.forumpolish.com/t913-skarbic-diany https://spectrofobia.forumpolish.com/t1016-skladzik-diamentow https://spectrofobia.forumpolish.com/t1079-diana
DianaSiedem Nieszczęść: Chciwość
To miało mnie zniechęcić? - Szepnęła Diana widząc przerażające oblicze Ducha Lasu, która pojawiło się przed nią na chwilę przed tym, jak usłyszała by nie szukać Serca Lasu.
Jakże paradoksalnie manifestacja siły raczej skusiła Cienia, niźli go odstraszyła. Dotąd sądziła, że Serce Lasu to tylko jakieś miejsce bez większego znaczenia, dom, który ta istota - o dziwo nie będąca Koszmarem - uczyniła własnym. Wobec jednak tego manifestu i oznaki gotowości do obrony Candran zaczęła zadawać sobie pytania.
Czy w Sercu Lasu jest ukryte coś tak cennego, by dla tego zabijać? Czy moc tej istoty nazywającej się Duchem Lasu pochodzi z Serca Lasu? A jeżeli nie, to jakie jest jej źródło. Czy Diana również mogłaby z niego czerpać? Po próbie przestraszenia jej była tylko bardziej zachęcona by węszyć.

Nie oznacza to jednak, że Diana miała zamiar ponownie wchodzić do lasu. Zdawała sobie sprawę, że istota, która uratowała ją przed kamiennymi intruzami mogła być naprawdę potężna. Bez wątpienia byłoby tak, gdyby cała armia kamiennych stworów ustąpiła od swych zamiarów - wcześniej niewzruszonych - przez samo jej pojawienie. Z drugiej strony wszystko to mogło być jedynie teatrzykiem. Oparła dłoń na rękojeści miecza spoczywającego bezpiecznie w pochwie.
Kiedyś tu wrócę. - Szepnęła pod nosem i zamiast iść do najbliższej osady, co kosztowałoby ją kilka godzin marszu przez las, po prostu stworzyła portal i przez niego przeszła. Uśmiechem skomentowała fakt, że tym razem mogła to zrobić.

Powrót do góry Go down





Azusa
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Azusa Weles
Wiek :
17 - wizualnie i mentalnie
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
172 | 58
Znaki szczególne :
Znamię na karku, trzy kolczyki na lewym uchu
Pod ręką :
Kołczan [30 strzał], Mieszek [17 miedziaków]
Broń :
Nóż myśliwski i łuk kompozytowy
Zawód :
Aktualnie brak
https://spectrofobia.forumpolish.com/t586-azusa#5043 https://spectrofobia.forumpolish.com/t639-azusa#6249 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1070-azusa
AzusaDemoniczny Zawadiaka
~ V ~

Wszelkie jej starania, okazały się bezcelowe. Spodziewała się, że niewiele zdziała w tej sprawie, a mimo to nie zaniechała próby. Sama nie potrafiła pojąć, dlaczego podjęła taką decyzję, co tak naprawdę nią kierowało. Ciekawość? Chęć otrzymania potencjalnej nagrody? A może, gdzieś w głębi serca, po prostu chciała pomóc? Niezależnie od motywów, nie tylko nie udało jej się przemówić tym istotom do rozumu, ale także po raz kolejny wpakowała się w kłopoty, których w bardzo prosty sposób mogła uniknąć.
Nie miała przy sobie niczego, co mogłoby pomóc jej w walce z owymi bytami. Ani strzały, ani też jej moce. Była bezbronna, całkowicie zdana na swoje mniej ofensywne zdolności. Powinna stać się niewidzialna, aby rozejrzeć się nieco po terenie? A może najzwyczajniej w świecie, przenieść się do domu? Na pewno powinna bardziej skupić się na polu bitwy, bo gdyby nie tajemnicza postać, zostałaby krwawą miazgą.
To z tą istotą miała pomówić, aby ta kamienna rzeź się skończyła? Miała prawdziwy mętlik w głowie. Przez to wszystko nie zwróciła najmniejszej uwagi na to, że pole bitwy stało się zwykłą, niepozorną polaną.
Niewiele zrozumiała ze słów tajemniczego bytu, który niczym grzyb wcześniej, klasyfikował się do grona nieznanych jej dotąd istot. Miała do niego jednak naprawdę sporo pytań. Chociażby o Serce Lasu. Skąd mogła wiedzieć, którego miejsca należy się wystrzegać? Czy jeśli zawędruje tam nieświadomie, postać w masce zaatakuje? A może istotny był sam cel? Z resztą, nie miało to większego znaczenia. Liczyło się tylko to, że byt ten postanowił dziewczynie pomóc. I ta z owej pomocy postanowiła skorzystać, ciekawa tego, jak daleko znajdowała się obecnie od głównej ścieżki.


Do what you feel in your heart to be right,





For you’ll be criticized anyway

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako (w KL) i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Wylądował, czując, że już długo nie pociągnie. Nawet magia miała swoje limity, a on prawie wyczerpał jej wsparcie. Z oddali dochodziło do niego dudnienie biegnących ku niemu golemów. Kupił sobie trochę czasu, ale w przeciwieństwie do kamiennych olbrzymów, Cienie się męczyły. Podjął ponowną wędrówkę, chciał znaleźć osłonę, lecz na nic jego trud.
Keer przeklinał na głos i w myślach. Panika nawiedziła jego serce. Co robić? Gdzie uciec? JAK uciec? Biegł, ile sił w nogach, ale ziemia pod stopami trzęsła się coraz mocniej. Małe kamyczki i drobne gałązki podskakiwały w rytm potężnych kroków. Nie tak. To nie miało być tak.

Kolejny wstrząs był tak blisko, że stracił równowagę i runął. Już prawie dał się ponieść letargowi, gdy wszystko ucichło. Rozchylił mocno zaciśnięte powieki i odczołgał się. Gdy obrócił się na plecy musiał zasłonić oczy, gdyż blask bijący od nieznajomej postaci oślepiał. Był jednak przydatniejszy i służył czemuś więcej niż uświetnianie sylwetki przed nim. Zatrzymał golemy i zmusił je do powrotu do ziemi. Gdy wreszcie zniknęły mu z oczu, blask stał się przyjemniejszy.
Głos przybysza był pełen nieokreśloności. Miły, naturalny, lecz w sposób wymykający się podstawowym zmysłom. Rozumiał słowa, choć te nikły na tle szumu drzew i szmeru strumyka. Również sylwetka nie zdradzała płci, a ubiór pochodzenia. Wolał nie czynić żadnych założeń, narzucać sobie i temu komuś uprzedzeń.

Cień zebrał się w sobie i wstał. Nie przejmował się listowiem we włosach czy pyłem na ubraniu.
- Dziękuję. Cokolwiek uczyniliście, uratowaliście mi życie.
Skłonił się i dopiero wtedy, nieśmiało odgarnął włosy z twarzy. Wyjaśnienia były jasne. Stanął więc oko w maskę z ucieleśnieniem jaźni i woli setek mieszkańców wiekowego lasu. Skinął głową i podążył za duchem. Wszak był zaledwie gościem, który zabawił zdecydowanie zbyt długo.
Nie miał pojęcia, ile tak szli, ale czas płynął przyjemnie. Towarzyszyły im przepiękne widoki oraz kilka pchniętych ciekawością zwierząt i bestii. W normalnych warunkach podobne spotkanie przebiegłoby inaczej. Może nawet zakończyłoby się walką. Dziś wymieniał spojrzenia i ukłony.
Z dziwnym smutkiem i nostalgią zorientował się, że znaleźli się na ścieżce, z której zboczył. Stanął przed nim nie zając o płochliwym sercu, a terytorialny wilk.
- Nie mam zamiaru... szukać. - Szybko się zreflektował, bo równie dobrze mógł nie mieć zamiaru usłuchać prośby. Duch zniknął. W zamian znów wiedział, w którą stronę się udać.


[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Złotko
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 5PUjt0u
Godność :
Claudillea e Praga
Wiek :
wizualnie pomiędzy 20 a 30.
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
175 cm i 67 kg
Znaki szczególne :
sześć palców u lewej stopy, ciemna skóra
Pod ręką :
-
Broń :
bicz
Zawód :
ekonomistka, kupczyni strategiczna, stalowa dama na emeryturze
https://spectrofobia.forumpolish.com/t915-claudillea-mavia-rodu-praga https://spectrofobia.forumpolish.com/t1010-i-got-my-own-back#14617 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1005-claudillea-e-praga-korespondencja https://spectrofobia.forumpolish.com/t1127-zlotko
ZłotkoPocałunek Słońca

Widok, który rozciągał się z góry był godny zapamiętania, jednak Claudilleę niepokoiła jeszcze jedna rzecz, czyli powrót. Golemy zostały opanowane, lecz nie miała pewności czy po dłuższym czasie nie wydostaną się ze swojej fosy. Nie mieszkała w tej części Krainy i wcale nie prosiła o atak, a jednak napuszczenie takich stworzeń na osoby, które nie potrafiłyby się obronić tak jak ona… To trochę niegrzeczne, najdelikatniej ujmując.
Problem rozwiązał się jednak sam, ponieważ poniżej nich pojawiło się światło, które rozświetliło kamienne golemy i zmieniło je na powrót w kamienistą ziemię. Akurat, żeby zasypać utworzone wyrwy. Jego źródłem była wysoka postać w masce, uwagę zwracał też kwitnący kostur.
Mogłabym sprawić sobie coś takiego.
Zastanowiła się całkiem poważnie, kwitnąca laska nie była poza zasięgiem jej mocy.
Witaj — pozdrowiła nieznajomego, który uratował okolicę od kamiennej katastrofy. Wysłuchała następnych wersów i teraz już rozumiała, dlaczego szmer liści brzmiał tak znacząco. Wtedy byli za daleko tego strażnika, teraz mogła rozróżnić wszystkie tony i szumy. Marionetka w tym czasie zeskoczyła, a sama Arystokratka przywołała kamień niegdyś będący ramieniem golema, by zniósł ją na dół.
Spojrzała w wyciągnięte ramiona Maëla i uśmiechnęła się przepraszająco, idąc ku postaci.
Można powiedzieć, że się zgubiliśmy — przytaknęła, wygładzając podróżne spodnie i jasną tunikę, by prezentować się należycie. — Jestem Claudillea Mavia e Praga, a to mój strażnik. Jeśli możesz nas wyprowadzić ku głównej drodze, Duchu Lasu, będziemy wdzięczni. Nasza karawana z pewnością się niepokoi.
Nieco bezradnie wzruszyła ramionami pod karcącym spojrzeniem Marionetki. Naprawdę nie przypuszczała, że samotna przechadzka skończy się przygodą i wyprawą!

Powrót do góry Go down





Iskra
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków - Page 2 DsVkl5j
Godność :
Eva M. Markovski // Iskra (Étincelle) Rosenthal
Wiek :
wizualnie 20+, mentalnie z 55 i ciut.
Rasa :
Człowiek z lustrzanym dziedzictwem? Zludziały Marionetkarz? Od pewnego czasu po prostu taktycznie omiń to pytanie.
Wzrost / Waga :
1,65 m // 54 kg
Znaki szczególne :
piegowata skóra, ognistorude włosy, nienaturalnie jasnozielone oczy (u Ludzi nosi przyciemniające soczewki); roślinny tatuaż na prawej połowie pleców, blizny na lewym przedramieniu i brzuchu
Pod ręką :
Frank i Ivor: kopertówka z Bezdenną Sakwą w środku || Wrona: czarna nerka ze szmacianką-zabawką przewieszona w poprzek piersi || Wrona: nerka zawieszona w poprzek piersi, termos z kawą || Sea: Duża, czarna torebka na ramię z przywieszką-szmacianką, część magicznych przedmiotów wśród biżuterii
Broń :
Walter P99 dawno temu zabrany Moriemu - gdzieś na dnie torby
Zawód :
projektant magicznych przedmiotów codziennego użytku || Bogu ducha winna dziennikarka
Kontrahent :
(nie)chciany asystent Saul Fyortersole?
Stan zdrowia :
fizyczny nienaruszony, ogólnie hemofobia || EVENT: trauma po widoku wybuchającego ciała Artemis i/oraz budzący się lęk przed krwią + częściowa niepoczytalność i fantomowe bóle (Koszmar)
https://spectrofobia.forumpolish.com/t264-iskra https://spectrofobia.forumpolish.com/t265-czy-ze-zmrozonego-serca https://spectrofobia.forumpolish.com/t266-kontakt-iskra-rosenthal-eva-markovski https://spectrofobia.forumpolish.com/t1088-iskra
IskraWybryk Natury
— Jeszcze chwilę — zamruczał, nie pozwalając jej wstać, a Eva nie była pewna na co, czy na coś, czekają. A potem na drodze skalistych (zwalistych?) tworów pojawiło się światło (strasznie wiele mocy świeciło przy używaniu, to chyba jakiś magiczna moda) i zatrzymało je i rozparcelowało na kamyczki. Równocześnie dało się usłyszeć szemrzący głos, z każdym krokiem coraz bardziej rozpoznawalny.
Eva wyprostowała się, rozcierając ubite przez Anceu ramię i parsknęła, wdzięczna za ratunek, jednak niekoniecznie zadowolona z wciągnięcia w cały ten cyrk.
— Tak, to my. I nie jestem zgubiona, znam te lasy wyśmienicie. — Po chwili zaś zorientowała się, że cała sytuacja może być po prostu wytworem jej wyobraźni, jak jednak wyjaśnić tkliwe ramię, które jutro z pewnością będzie w kolorze dojrzałej śliwki? Nawet jeśli wznosząca się przed nimi postać nie była prawdziwa – a wskazywały na to falujące i zmieniające się maski na głowie tamtej – tak Victor nie miewał delirium, więc chyba jednak od czegoś ją osłonił.
Istota poruszyła kosturem i znów przemówiła, a na Evę osypały się płatki jaśminu i magnolii, płatki jak z domu i ruda stwierdziła, że co jej tam, gorzej nie będzie, a naprawdę nie przypomina sobie kamiennej polany w tych lasach. Zresztą, jeśli się zgubi, kto jej będzie szukał?

[zt]

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach