[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków

Colette
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 73824387e8e95d09caae6aa88ad993a4
Godność :
Aylin
Wiek :
wizualnie 20 lat
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
160/55
Znaki szczególne :
albinizm, złote rogi
Pod ręką :
Fabuła: wymieniona magiczna biżuteria, Agma Draekwa, Carlunamis
Broń :
Anemon (szabla), sztylet
Zawód :
nadworny grajek i supertajny agent, zabaweczka
Stan zdrowia :
zdrowa
Specjalne :
Administrator, Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t805-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t825-menazeria-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t839-tajna-szpiegowska-skrzynka-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t1078-colette
ColetteKochanka muz
Kochanka muz
Dziewięć kręgów kamyków

Opis wątku:
Wielcy poeci stąpający wśród najwyższych motywów i najwznioślejszych pytań, jakie stawia filozofia i prości wędrowcy spacerujący przed zmrokiem po rozległych lasach nieopodal ich domostwa stają przed tym samym ryzykiem. Mogą zabłądzić i kto wie gdzie trafią wśród niekończących się drzew?

Mając za przewodnika wyłącznie zielony mech porastający prastare dęby i cichutki szum olch przemierzaj las, do którego trafia się straciwszy z oczu trakt. Schodząc ze ścieżki, nie idąc za okruszkami, można odkryć przedziwne istoty i przeżyć wiele przygód. Kto wie, może nawet uda się dotrzeć do legendarnego serca lasu i poznać czyhające tam potężne siły?


NAGRODY:
Spoiler:

Gracz może wybrać tylko jedną nagrodę z powyższej listy, jednak osiągnąwszy dany próg postów, może wybrać jedną z nagród przewidzianych na niższy poziom (tak więc jeśli napiszesz cztery posty, możesz wybrać nagrodę przysługującą za napisanie czterech, trzech lub dwóch postów).


Pierwszy post prowadzącego wątek Mistrza Gry pojawi się 28 kwietnia 2023 r.



Powrót do góry Go down





Tyk
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków D93840e52cb57748d5a24bdfa761040295dab6ee
Godność :
Lord Protektor, Arcyksiążę Agasharr I Rosarium
Wiek :
30 lat
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
178/75
Pod ręką :
Alphard (Rubeol), Forets (Tenebrae), Divard, zabawki
Zawód :
Lord Protektor Krainy Luster
Specjalne :
Główny Administrator
https://spectrofobia.forumpolish.com/t233-agasharr-rosarium#284 https://spectrofobia.forumpolish.com/t914-archiwa-arcyksiazece https://spectrofobia.forumpolish.com/t497-kancelaria-arcyksiazeca https://spectrofobia.forumpolish.com/t1121-tyk
TykArcyksiążę
Arcyksiążę

Rozdział I

W tym dniu nieokreślonym, najpewniej wiosennym
co kwieciem wszem kwitnącym rozgłaszać się zdaje
głos śpiewny ptaków leśnych poznanych w te kraje,
ze źródłem nieuchwytnym, w konarach ukrytym.

Schodząc ze ścieżki znanej w mrok leśnych ostępów,
gdzie szumią drzewa stare, mądre i zwodnicze.
Opuszczasz ścieżki znane, proste i bezpieczne.
Niechybnie tu zabłądzisz wśród tych starych dębów.

Tu króluje skryty buk i jego gwardia lip
wśród wiecznych drzew nie ma bram, lecz też brak nadziei.
Ściółka kroki maskuje - nieszczęśni zbłądzeni!
Trakt murem olch zakryty. Już na nic Twoje chlip.

Rozglądasz się bez skutku. Gdzie droga? Zgubiona.
Przed Tobą strach i szansa - przygoda nieznana.



Powrót do góry Go down





Niamh
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków B09814a7327f1f061e4ef28d753e7e9c
Godność :
Niamh Muurteilat
Wiek :
17
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
150/40
Znaki szczególne :
Różowe oczy, dziecięcy wygląd
Pod ręką :
Fabuła: Wiklinowy koszyk z niedużą ilością monet i kluczami, w kieszeni krótki nożyk, pod sukienką do uda doczepiony sztylecik
Broń :
Dwa sztylety przymocowane paskiem do uda
Zawód :
Służka, mały złodziej
Stan zdrowia :
w pełni zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t873-niamh https://spectrofobia.forumpolish.com/t990-skrzynka-pocztowa-niamh https://spectrofobia.forumpolish.com/t1103-niamh
NiamhMiaucząca Zmora
Miaucząca Zmora

I

- O, kolejne drzewo, jakże ciekawe i interesujące. – popielatowłosa kotka mruknęła do siebie bezbarwnym tonem, niemalże potykając się o ukryty w gęstej trawie polny kamyk.
Choć nie czekało jej bliskie spotkanie ze ściółką, to uderzyła w otoczak stopą. Nie miała dziś szczęścia. Zasyczała z bólu i kopnęła go raz jeszcze, tym razem celowo, jednak jej oponent nawet nie drgnął. Pogodzona z wizją porażki westchnęła ciężko i naciągnęła na głowę kaptur czerwonego płaszczyka, aby zasłonić swoje lico przed szyderczymi spojrzeniami i uśmieszkami pobliskich buków i jesionów.
Nie wiedziała, dlaczego dała się namówić samej sobie na tę wyprawę. Widocznie jej chciwość czasami przewyższała zarówno jej lenistwo, jak i instynkt samozachowawczy. Potrzebowała nowych… eksponatów do jej małego, kwitnącego interesiku, a te – według słów dziwacznego podstarzałego mężczyzny spotkanego w kawiarni – miały wręcz rosnąć na drzewach w pewnym mało uczęszczanym miejscu. Co innego mogła uczynić, jak nie ruszyć w podróż za interesami?
Nawet nie zauważyła momentu, w którym zboczyła ze ścieżki. Czyżby była to chwila, w której ruszyła za motylem o wielobarwnych skrzydłach, które być może mogły być cennym składnikiem alchemicznym, a może wydarzyło się to wtedy, gdy poszła nazbierać apetycznie wyglądających malin do swojego wiklinowego koszyczka?
Zgubiła się – i nic na to nie mogła już poradzić. Co się stało, to się nie odstanie, a Niamh uważała, że może tylko poszukać ewentualnych korzyści w tejże nowej i niechcianej sytuacji, w jakiej się znalazła. Mrucząc pod nosem niewyraźne wiązki autorskich klątw ruszyła przed siebie.


Powrót do góry Go down





Clio
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków Elden-ring-age-of-the-stars_1
Godność :
Clio Fyortersole
Wiek :
22 lata
Rasa :
Marionetka
Wzrost / Waga :
160 cm / 40 kg
Znaki szczególne :
cztery ręce, jedno oko
Pod ręką :
.
Kontrahent :
Phoebus
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t892-clio https://spectrofobia.forumpolish.com/t939-astralne-archiwum https://spectrofobia.forumpolish.com/t1017-sekretarzyk-clio https://spectrofobia.forumpolish.com/t1077-clio
ClioAstralna Archiwistka
Astralna Archiwistka

I


Marionetka zatrzymała się na chwilę. Ująwszy palcami liść rosnący na niskiej gałęzi młodego drzewa zaczęła się zastanawiać jak doszło do tego, że zeszła z prostej i oczywistej drogi, by zabłądzić w leśnych ostępach.
Przyczyną nie był brak przygotowania. Clio Fyortersole starannie przestudiowała informacje, jakie znalazła o trasie swojej podróży, miała w głowie szczegółowy zestaw map. Gdyby tylko Marionetka wiedziała w jakim miejscu konkretnie się znajduje, to bez problemu określiłaby właściwy kierunek i mogłaby kontynuować swoją drogę.
Problem leżał jednak w tym, że lasy były zupełnie inne od miast. Podczas gdy w Mieście Lalek charakterystycznych punktów było mnóstwo – niemal na każdym rogu stał budynek, który dało się odnaleźć na mapie i za jego pomocą określić swoje położenie, tak drzewa wyglądały zgoła podobnie.
To znaczy różniły się między sobą. Nawet znacząco. Jednak były to różnice, których nie ujmowano na mapach. Tak samo jak przy rysowaniu map nie przejmowano się zwykle dokładnym rozmieszczeniem każdej rośliny. To konieczne i zrozumiałe uproszczenie powodowało jednak, że Clio nie była w stanie określić gdzie dokładnie się znajduje.
Marionetka westchnęła przymykając swoje oko. Choć była zgubiona, to miała swój plan. Może nieco prostolinijny i świadczący raczej o uporze, niźli rozsądnym podejściu, lecz był to jej własny plan. Postanowiła iść w obranym wcześniej kierunku – na zachód. Wiedziała, że las – jakkolwiek ogromny i przytłaczający – nie może być nieskończony. W końcu musi dotrzeć do jego granic i do miejsca, gdzie będzie w stanie nawigować przy użyciu znanych jej map.

Powrót do góry Go down





Diana
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 4a8fd4f9cf6e221328ca4d9a6518b2cc
Godność :
Diana Candran
Wiek :
Wizualnie ma 25 lat
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
170 cm / 63 kg
Znaki szczególne :
Tatuaż = dwa karpie koi: czarny i biały, Proteza wykonana na Wyspach Księżycowych zamiast lewej ręki, fioletowe oczy, broń o delikatnej, srebrzystej poświacie
Pod ręką :
Katana i czemu Tyk nie zmienia opisów
Broń :
Daishō
Zawód :
Liderka Bractwa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t603-diana#5487 https://spectrofobia.forumpolish.com/t913-skarbic-diany https://spectrofobia.forumpolish.com/t1016-skladzik-diamentow https://spectrofobia.forumpolish.com/t1079-diana
DianaSiedem Nieszczęść: Chciwość

I


Tropicielka stąpając lekko po leśnej ściółce nie czuła się zagubiona. To nie tak, że wiedziała gdzie jest, czy też miała pojęcie gdzie właściwie zmierza. Ufała jednak swoim zdolnościom translokacyjnym, wierząc, że w każdej chwili jest w stanie udać się w dowolne miejsce w Trzech Światach. Skoro mogła bezpiecznie wrócić, to nie czuła żadnej trwogi w związku z nieświadomością aktualnego położenia.
W gruncie rzeczy zresztą przemierzanie bezkresnej puszczy nie różniło się aż tak bardzo od wędrowania po Krainie Snów. W obu wypadkach łatwo było się zgubić. Tyle że w przypadku pokrytych drzewami połaci terenu nie można było tak łatwo oszaleć przez próbę zrozumienia istoty przemierzanej „przestrzeni”. To już jest jakiś plus.
Diana liczyła raczej na jakieś znalezisko. Może ukryty w lesie transport złota, bądź jakiś zapomniany, lecz bardzo wartościowy artefakt? Koszmarna poczwara ukryta w gęstwinie – gdzie nie przeszkadzając nikomu nie została dostrzeżona jeszcze przez żadnego Tropiciela Bractwa? Candran w swojej wędrówce widziała raczej szansę, niż zagrożenie. Nic więc dziwnego, że szła pewnie – choć z ostrożnością właściwą wytrenowanemu zabójcy i Tropicielowi Bractwa.

Powrót do góry Go down





Colette
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 73824387e8e95d09caae6aa88ad993a4
Godność :
Aylin
Wiek :
wizualnie 20 lat
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
160/55
Znaki szczególne :
albinizm, złote rogi
Pod ręką :
Fabuła: wymieniona magiczna biżuteria, Agma Draekwa, Carlunamis
Broń :
Anemon (szabla), sztylet
Zawód :
nadworny grajek i supertajny agent, zabaweczka
Stan zdrowia :
zdrowa
Specjalne :
Administrator, Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t805-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t825-menazeria-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t839-tajna-szpiegowska-skrzynka-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t1078-colette
ColetteKochanka muz
Kochanka muz

I

Zatrzymała się nad białą główką kwiatostanu wyłaniającej się z gęstej, wysokiej trawy rosnącej po obu stronach żwirzastej ścieżki i opuszkiem palca przejechała po delikatnych płatkach rośliny. Jej zapach był intensywny, wypełniał nozdrza Colette słodką, zniewalającą wonią odmalowującą delikatny uśmiech na twarzy Upiornej. Jednak, gdy Upiorna zacisnęła palce na łodydze kwiatu, w jej skórę boleśnie wbił się cierń. Bezgłośnie otworzyła usta i cofnęła rękę, a zranione miejsce ułożyła na rozwartych wargach, by zatamować zbliżającą się krew.
Nie poddała się jednak i raz jeszcze ujęła kwiat, tym razem ostrożnie i szybkim ruchem go zerwała. Jednak gdy wyprostowała się, zauważyła, że kwiatów jest więcej. Ruszyła więc w ślad za nimi, zrywając niektóre z nich, aż w końcu utworzyła z nich mały bukiecik. Kąciki jej ust drgnęły i utworzyły na jej twarzy delikatny, ukontentowany uśmiech - bez wątpienia była zadowolona ze swojego dzieła. Jej radość nie trwała jednak długo - gdy odwróciła się chcąc wrócić na leśną dróżkę, po wyrzynającym się w leśnej przyrodzie żwirzastym szlaku nie było ani śladu.
Nowe położenie nie zachwyciło Colette. Ruszyła przed siebie starając się po drodze wymyślić jakiś plan.

Powrót do góry Go down





Złotko
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 5PUjt0u
Godność :
Claudillea e Praga
Wiek :
wizualnie pomiędzy 20 a 30.
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
175 cm i 67 kg
Znaki szczególne :
sześć palców u lewej stopy, ciemna skóra
Pod ręką :
-
Broń :
bicz
Zawód :
ekonomistka, kupczyni strategiczna, stalowa dama na emeryturze
https://spectrofobia.forumpolish.com/t915-claudillea-mavia-rodu-praga https://spectrofobia.forumpolish.com/t1010-i-got-my-own-back#14617 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1005-claudillea-e-praga-korespondencja https://spectrofobia.forumpolish.com/t1127-zlotko
ZłotkoPocałunek Słońca
Można rzec, że ułamana oś w kole powozu powinna bardziej zmartwić Claudilleę. Na pewno bardziej niż żeby cichcem oddalać się od rozłożonego prowizorycznie obozu. A jednak była tu pomiędzy drzewami, które w niczym nie przypominały jej rodzimych cyprysów. Krok za krokiem napawała się spokojem tego miejsca, szmerem wiatru i szeptem liści, które czuła też wewnątrz siebie.
Dobrze było na chwilę odetchnąć od przepychu dużego miasta czy nawet miłego gwaru Słonecznego Portu, zejść z utartej ścieżki dla odległego prześwitu i łuku z gałęzi, kuszącego „głębiej” zamiast płaskiego „dalej”. Dobrze było chwycić w garść zielony liść i poczuć jego fakturę albo poszukać w głowie znajomych nazw kamieni pod stopami. Albo poczuć kroki za plecami.
Nie potrafię sobie wyobrazić co czujesz, skradając się za kimś z mocą geokinezy – i wiedząc o tym. — Kobieta uśmiechnęła się szeroko i zrobiła zapraszający gest.
Ale przypuszczam, że i tak musisz tu być, więc równie dobrze możesz pójść ze mną na spacer. Jak cywilizowany człowiek, a nie planujący morderstwo asasyn.

Ujęła Maela pod podane jej ramię i poszli dalej, przez trawy i kwiaty, które ścieliły się łąką, a w zasadzie polaną. Po chwili Marionetka zaczęła gwizdać tylko sobie znaną melodię, która idealnie pasowała by wypełnić głuchą ciszę lasu. Dobrze komponowała się z nawołującymi głosami ptaków i wplatała w echa, stając jednym z obecną tu wcześniej naturą.
Drzewa gęstniały, ale arystokratce w żadnym razie to nie przeszkadzało – jej, która znajdowała drogę wzdłuż żył wodnych i linii zmian gleby. Można rzec, że rozsądek podpowiadał żeby zawrócić, albo chociaż przejąć się linią drzew, nagle zasłaniającą powrotną ścieżkę. Ale Claudillea była pewna, że zdoła wyprowadzić ich z powrotem do obozu na skraju traktu.


Ostatnio zmieniony przez Złotko dnia Pią 12 Maj - 18:07, w całości zmieniany 1 raz

Powrót do góry Go down





Azusa
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 5PUjt0u
Godność :
Azusa Weles
Wiek :
17 - wizualnie i mentalnie
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
172 | 58
Znaki szczególne :
Znamię na karku, trzy kolczyki na lewym uchu
Pod ręką :
Kołczan [30 strzał], Mieszek [17 miedziaków]
Broń :
Nóż myśliwski i łuk kompozytowy
Zawód :
Aktualnie brak
https://spectrofobia.forumpolish.com/t586-azusa#5043 https://spectrofobia.forumpolish.com/t639-azusa#6249 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1070-azusa
AzusaDemoniczny Zawadiaka
~ I ~

Podobno w życiu należy spróbować wszystkiego. I z takim oto nastawieniem młódka wkroczyła do lasu, aby przetestować swoje umiejętności łowieckie. Za cel obrała sobie mniejszą zwierzynę, bo ta jako jedyna nie wprowadzi chaosu do kuchni i zdecydowanie łatwiej będzie ją przenieść w pojedynkę. Tak więc tego dnia, jej ofiarą miał stać się zająć. Nie była to pierwsza wędrówka małolaty po tym lesie. Bywała tu już wcześniej, dlatego dobrze znała okolicę, w której przebywały te zwierzęta. Jedyny, prawdziwy problem stanowiło doświadczenie myśliwskie, a konkretnie prawdziwa wiedza na temat celu, gdyż na polowanie wybrała się o zdecydowanie niewłaściwej porze.
Długo zatem błądziła po leśnych terenach, tak umiłowanych przez ten konkretny rodzaj zwierzyny. Z każdą chwilą odczuwała coraz to większą rezygnację, aż w końcu zdecydowała się na nieco śmielszy krok - postanowiła zapuścić się głębiej w nadziei, iż tam natrafi na upatrzoną zdobycz.
Niestety, nie tylko nie natrafiła na żadnego zająca, ale także straciła z oczu swoją drogę powrotną. W tej części lasu wszystkie drzewa wyglądały jednakowo, co normalnie nie napawałoby optymizmem. Młódka jednak nie wpadła w panikę, niespecjalnie nawet przejęła się własnym losem, mając z tyłu głowy plan awaryjny, gdyby sytuacja okazała się naprawdę fatalna. Na ten moment, zamierzała odnaleźć drogę powrotną o własnych siłach. Skorzystanie z mocy byłoby równoważne z przyznaniem się do porażki, a tego wolałaby uniknąć. Poza tym: "Co trudnego jest w powrocie na szlak? Przecież wystarczy, że się cofnę."


Do what you feel in your heart to be right,





For you’ll be criticized anyway

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako (w KL) i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Cień stał na środku małego prześwitu i zachodził w głowę, kiedy szlak zatarły ściółka i korzenie. Przecież znał drogę. Tyle że drogi nie było. Normalnie wzięła i zniknęła.
- Skubana - westchnął opierając ręce na biodrach. Obrócił się wokół własnej osi szukając jakiegokolwiek punktu zaczepienia. Drzewa. Dużo drzew, listowia, koron, mchu. Chłód i cisza starego lasu nagle wydały mu się przytłaczające. Sierp i rękawice alchemiczne odporne na różnorakie substancje stały się nieprzydatne i wręcz śmieszne w obliczu rozłożystych dębów, kolumnowych buków. Ostrze schował do pochwy przy pasie i pozwolił dłoniom oddychać. Sam wziął głęboki oddech i przeszedł kilka kroków, by przysiąść na pobliskim głazie i przemyśleć swoje położenie.
Zgubił się i na pierwszy rzut oka wiedział już, że mech nie pomoże w odnalezieniu właściwego kierunku. Las był wiekowy, mokry i zacieniony. Zresztą w Krainie Luster nawet słońce potrafiło wstać po drugiej stronie. Jedyną szansą było pójście przed siebie lub wspięcie się i rozejrzenie lub próba lotu. Były też gwiazdy, choć nie ufał nim w pełni i musiałby zaczekać na zmierzch. Nawet w ciemności poradziłby sobie w nieprzyjaznej gęstwinie, lecz martwiła go konkurencja. Drapieżniki, które wychodziły wówczas na żer. A z nimi nie miał ochoty się mierzyć. Bo to, że nie był sam, wiedział na pewno. W pobliskim wykrocie właśnie coś się mościło.
Mocniej zaciągnął sznurowanie butów, wstał, zamknął oczy i okręcił się parę razy, by na ślepo wybrać kierunek marszu. Nie miał pojęcia, gdzie jest, więc każdy sposób był lepszy niż siedzenie w miejscu. Ruszył przed siebie, mając nadzieję na odnalezienie drogi lub nietypowych znalezisk.


[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Marco
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 5PUjt0u
Godność :
Marcus "Marco" Knowles
Wiek :
21 lat
Rasa :
Marionetkarz
Wzrost / Waga :
175cm, 68kg
Pod ręką :
zapasowa bluza, koszulka, Pokerowe Lustereczko
Zawód :
hultaj
Kontrahent :
Też szukamy.
Stan zdrowia :
Żadnych obrażeń póki co, ale to z pewnością tylko kwestia czasu.
https://spectrofobia.forumpolish.com https://spectrofobia.forumpolish.com/t1098-marco
MarcoNiespełniony Marzyciel
Przetarte ścieżki nigdy nie były tymi najciekawszymi. Było to coś, o czym Marco myślał dość często w swoim życiu i w tej sytuacji nie pozostało mu nic innego, jak również się do tego odwoływać. Przez to swoje credo rozważał właśnie zejście ze ścieżki i zapuszczenie się między gęstniejącą ściółkę, mrok koron. Zanim jednak naprawdę się na to zdecydował, ścieżka właściwie sama zniknęła mu z nóg. Założył, że zamyślił się zbyt głęboko, jak to w przeszłości mu się nie raz zdarzało. Może jednak decyzja należała do czegoś mniej przyziemnego, gdyż odczuwał jakiś dziwny dyskomfort, złe przeczucie. Kazało mu się ono rozejrzeć z paniką, wpatrywać w ograniczony pniami horyzont, jak gdyby miał jakimś cudem ujrzeć wśród niego rozwidlenie. Mało prawdopodobne.
Odetchnął więc tylko głęboko, a potem powtórzył to kilka razy. Powiedział sobie, że to może być przeżycie, jakiego od dawna mu brakowało. Przesunął dłonią po omszonym pniu, skupiając się na tym, że było to dość przyjemne uczucie, aż jego myśli ucichły. Czy po mchu nie można było jakoś określić kierunków świata? Czy to mogło mu teraz jakoś pomóc? Zmarszczył brwi, odpychając od siebie na razie te myśli, utrzymując kruchy spokój. Chociaż, cholera, był głodny.

Powrót do góry Go down





Iskra
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków DsVkl5j
Godność :
Eva M. Markovski // Iskra (Étincelle) Rosenthal
Wiek :
wizualnie 20+, mentalnie z 55 i ciut.
Rasa :
Człowiek z lustrzanym dziedzictwem? Zludziały Marionetkarz? Od pewnego czasu po prostu taktycznie omiń to pytanie.
Wzrost / Waga :
1,65 m // 54 kg
Znaki szczególne :
piegowata skóra, ognistorude włosy, nienaturalnie jasnozielone oczy (u Ludzi nosi przyciemniające soczewki); roślinny tatuaż na prawej połowie pleców, blizny na lewym przedramieniu i brzuchu
Pod ręką :
Frank i Ivor: kopertówka z Bezdenną Sakwą w środku || Wrona: czarna nerka ze szmacianką-zabawką przewieszona w poprzek piersi || Wrona: nerka zawieszona w poprzek piersi, termos z kawą || Sea: Duża, czarna torebka na ramię z przywieszką-szmacianką, część magicznych przedmiotów wśród biżuterii
Broń :
Walter P99 dawno temu zabrany Moriemu - gdzieś na dnie torby
Zawód :
projektant magicznych przedmiotów codziennego użytku || Bogu ducha winna dziennikarka
Kontrahent :
(nie)chciany asystent Saul Fyortersole?
Stan zdrowia :
fizyczny nienaruszony, ogólnie hemofobia || EVENT: trauma po widoku wybuchającego ciała Artemis i/oraz budzący się lęk przed krwią + częściowa niepoczytalność i fantomowe bóle (Koszmar)
https://spectrofobia.forumpolish.com/t264-iskra https://spectrofobia.forumpolish.com/t265-czy-ze-zmrozonego-serca https://spectrofobia.forumpolish.com/t266-kontakt-iskra-rosenthal-eva-markovski https://spectrofobia.forumpolish.com/t1088-iskra
IskraWybryk Natury
Kolejny spacer, kolejne błąkanie się, kolejne niespokojne krążenie po niedalekich obrzeżach Glassville, które czasem częściej przypominały puszczę niż miejskie chaszcze. Nie było nic nowego w schodzeniu ze ścieżek, sprawdzaniu interesujących czyli ciemnych i zawilgoconych przejść (nie interesujących nikogo poza jej depresyjnym „ja”) oraz włóczeniu się wzdłuż bagien, bo może błędne ogniki zaprowadzą ją gdzieś, gdzie już nikt jej nie znajdzie.
W niedalekiej odległości snuł się Victor, milcząco towarzyszący. Zdawał się podświadomie wiedzieć, że żadna ilość słów i aforyzmów nie ukoi serca Evy, tak więc po prostu towarzyszył jej, stanowiąc fizyczną przeciwwagę dla rozrastającej się wewnątrz rudej pustki.

Odwróciła się i nie znalazła ścieżki. A może nigdy jej tu nie było? Może znów zeszła pomiędzy drzewa, by użyć „leśnej kąpieli”, która „ukoi duszę” i „pozwoli czerpać z darów lasu oraz swoich własnych”? Bullshit. W jaki sposób cholerne drzewa, szorstka kora i błotnista droga pomogą jej przepracować taką utratę? Bullshit.

Powrót do góry Go down





Tyk
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków D93840e52cb57748d5a24bdfa761040295dab6ee
Godność :
Lord Protektor, Arcyksiążę Agasharr I Rosarium
Wiek :
30 lat
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
178/75
Pod ręką :
Alphard (Rubeol), Forets (Tenebrae), Divard, zabawki
Zawód :
Lord Protektor Krainy Luster
Specjalne :
Główny Administrator
https://spectrofobia.forumpolish.com/t233-agasharr-rosarium#284 https://spectrofobia.forumpolish.com/t914-archiwa-arcyksiazece https://spectrofobia.forumpolish.com/t497-kancelaria-arcyksiazeca https://spectrofobia.forumpolish.com/t1121-tyk
TykArcyksiążę
Arcyksiążę

Rozdział II

Hej! — Słyszysz głos dobiegający zza twoich pleców. Z miejsca, gdzie przed sekundą nikt nie stał. Głos pełen entuzjazmu i radości, tym bardziej mrożący krew w żyłach w tych nieprzyjaznych borach.

Gdy się obracasz dostrzegasz grzyba. Nie byle borowika czy kurkę, nawet nie muchomora, lecz grzyba co wzrostem dwa metry przekracza. Pod jego kapeluszem o barwie brązowej dwoje oczu w złotym kolorze spogląda na Ciebie. Nie widzisz ust, lecz słyszysz grzybi głos:
Potrzebuję pomocy, a Ty idealnie się do udzielenia mi pomocy nadajesz! — Oznajmia z entuzjazmem kiwając się, jakoby w tańcu.

Nie próbuj atakować nowego druha. Na nic to się zda! Ugodzony czy to nożem, czy to magią tylko na chwilę z sił opadnie. Wkrótce jednak wróci, by oznajmić:
Zawsze odrosnę, taka już dola grzyba.
Podobnie bez większego sensu jest ucieczka. Mieszkaniec tych lasów o wiele lepiej zna ich skomplikowaną strukturę i zawsze przed Tobą wyrośnie, tak jak za Twoimi plecami wcześniej wyrastał.

Musisz więc go wysłuchać, propozycję rozważyć. Usiądź więc, bądź przystań przy drzewie i słuchaj co Grzyb Ci powie:
Nieopodal toczy się bój straszliwy! My Grzyby, jako lasu strażnicy, musimy zaradzić walce bratobójczej. Jak jednak zaradzić najtwardszym waśnią najtwardszych lasu mieszkańców, gdy te nas mają za mięczaków? Ty jednak, skoro obcy w tych stronach możesz ich przekonać! Przemówić do rozsądku i ściągnąć z grzybiego serca ten kamień.

W przypadku zaakceptowania propozycji Grzyb będzie kontynuował:
Na polanę nieopodal się udaj i tam wkrocz pomiędzy walczących. Przerwij bitwę straszliwą i przekonaj ich, że pokój więcej jest wart niż wojna zbrodnicza!

Powrót do góry Go down





Clio
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków Elden-ring-age-of-the-stars_1
Godność :
Clio Fyortersole
Wiek :
22 lata
Rasa :
Marionetka
Wzrost / Waga :
160 cm / 40 kg
Znaki szczególne :
cztery ręce, jedno oko
Pod ręką :
.
Kontrahent :
Phoebus
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t892-clio https://spectrofobia.forumpolish.com/t939-astralne-archiwum https://spectrofobia.forumpolish.com/t1017-sekretarzyk-clio https://spectrofobia.forumpolish.com/t1077-clio
ClioAstralna Archiwistka
Astralna Archiwistka

II


Clio wystraszyła się w pierwszej chwili, gdy zza jej pleców dobiegło powitanie.  Odwróciła się gwałtownie, cofając o dwa kroki w tył. Gdy jednak jej oko ujrzało wielkiego grzyba, Marionetka zamrugała kilka razy – nie wierząc w to co widzi.
Dotychczas nie słyszała o mówiących grzybach. To znaczy widziała wiele takich historii, lecz w kategorii baśni, ludowych opowieści czy innych historii, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Stojący przed nią GRZYB wydawał się być jak najbardziej prawdziwy. Choć Clio w swojej spostrzegawczości zauważyła, że może on być zaledwie złudzeniem, bądź inną formą „wydawania się”.
—  Dzień dobry, obawiam się, że nie jestem najlepszą osobą do pomocy. —  odparła po dłuższej chwili zadumy Clio, nie spuszczając przedziwnego Grzyba z oczu. Poprawiła swój podróżny kapelusz, zbierając myśli. —  W istocie po prostu się zgubiłam. —  zakończyła lekkomyślnie sądząc, że zakończy to natrętny werbunek i będzie mogła w dalszym ciągu realizować swój plan. W końcu kto pytałby Grzyba o drogę? Te zwykle nie są zbyt rozmowne a bywają także trujące.
W odpowiedzi usłyszała jednak, że jej sytuacja tylko sprzyja pomocy a także usłyszała propozycję wymiany. Grzyb udzieli jej informacji, gdy tylko Marionetka wykona dla niego zadanie. Clio nie zastanawiała się czy przyjąć propozycję, czy też nie. Fyortersole myślała czy woli realizować swój dotychczasowy plan, czy niczym postać z dawnych legend wyruszyć na przygodę.
—   Powiedz w czym potrzebujesz pomocy Astralnej Archiwistki. — Zadała pytanie poprawiając swoją pelerynkę i pozostawiając swoje dodatkowe dwie ręce cały czas ukryte pod grubym materiałem.
Słuchając Grzyba z początku miała protestować. Jest przeciwniczką rozlewu krwi. Gdy jednak usłyszała na czym ma polegać jej zadanie – Clio Fyortersole poczuła, że jest to zadanie idealne dla niej. Zapominając o swoich wcześniejszych słowach odparła:
—   Nie mogę pozwolić, żeby przelewała się krew niewinnych a i winni nie powinni jej trwonić na polu bitwy. Pójdę gdzie trzeba i zrobię wszystko by nakłonić walczących do zawieszenia broni. — Odparła w dziwnie patetyczny, choć spokojny i chłodny sposób. Po czym ruszyła w stronę wskazaną przez Grzyba nie zadając więcej pytań – zbyt pochłonięta swoją misją niesienia pokoju.

Powrót do góry Go down





Diana
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 4a8fd4f9cf6e221328ca4d9a6518b2cc
Godność :
Diana Candran
Wiek :
Wizualnie ma 25 lat
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
170 cm / 63 kg
Znaki szczególne :
Tatuaż = dwa karpie koi: czarny i biały, Proteza wykonana na Wyspach Księżycowych zamiast lewej ręki, fioletowe oczy, broń o delikatnej, srebrzystej poświacie
Pod ręką :
Katana i czemu Tyk nie zmienia opisów
Broń :
Daishō
Zawód :
Liderka Bractwa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t603-diana#5487 https://spectrofobia.forumpolish.com/t913-skarbic-diany https://spectrofobia.forumpolish.com/t1016-skladzik-diamentow https://spectrofobia.forumpolish.com/t1079-diana
DianaSiedem Nieszczęść: Chciwość

II


Dźwięk zza pleców nie musiał być wcale atakiem. Diana była tego świadoma, gdy sięgała po swój miecz. Nie miała jednak zamiaru ryzykować i dawać ewentualnemu Agresowi szansę na zadanie jej ciosu. Księżycowe ostrza błysnęły w powietrzu i zadziwiająco łatwo przeszyły ciało oponenta.
Grzyb? — Szepnęła widząc „ciało”, które jej ostrze rozcięły na pół. Odsunęła się jeszcze zanim udało jej się zaobserwować, że dziwny stwór wydaje się błyskawicznie odrastać. Pomyślałaby nawet, że może być to jakaś kuriozalna forma Koszmaru, lecz wtedy by to wyczuła.
Czego chcesz? — Zapytała mrużąc oczy. Rozważała czy odrastanie grzyba jest powodowane magią, a wtedy ostrza Diany powinny zablokować odrastanie Grzyba. Z drugiej strony czy był to wysiłek warty starań? Mogła go przecież wysłuchać, jeżeli tak bardzo starał się o jej uwagę.
Irytujący Grzyb postanowił dać jej zadanie. Choć Candran nie rozumiała dlaczego miałaby zakończyć wielowiekową waśń i doprowadzić do zawarcia pokoju, to byłoby coś, co dałoby jej powód do takich działań.
Tylko jeżeli otrzymam nagrodę, najlepiej w złocie. — Powiedziała krótko, nie będąc wszak mistrzynią negocjacji. O dziwo Grzyb się zgodził. Pozwolił nawet Cieniowi wziąć stosowną zaliczkę w postaci mieszka złotych monet. Dość starych – to prawda, lecz wciąż uznawanych w większości osad Krainy Luster. Dopiero tak wyposażona ruszyła w drogę, która została jej wskazana przez drzewo.

Powrót do góry Go down





Azusa
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 5PUjt0u
Godność :
Azusa Weles
Wiek :
17 - wizualnie i mentalnie
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
172 | 58
Znaki szczególne :
Znamię na karku, trzy kolczyki na lewym uchu
Pod ręką :
Kołczan [30 strzał], Mieszek [17 miedziaków]
Broń :
Nóż myśliwski i łuk kompozytowy
Zawód :
Aktualnie brak
https://spectrofobia.forumpolish.com/t586-azusa#5043 https://spectrofobia.forumpolish.com/t639-azusa#6249 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1070-azusa
AzusaDemoniczny Zawadiaka
~ II ~

Próba odnalezienia drogi nie trwała jednak zbyt długo i to nie dlatego, że dziewczyna zdołała dotrzeć na szlak. Winowajcą okazał się nieznajomy głos, dobiegający prosto zza jej pleców - miejsca, które przecież chwilę temu tak doskonale widziała. Czyżby kolejny, zbłąkany wędrowiec, uradowany obecnością innej istoty żywej? Jakie było jednak na to prawdopodobieństwo? I skąd ten dreszcz?
Zacisnęła mocniej dłoń na łuku i spojrzała w kierunku nieznajomego. To, co ujrzała, po prostu ją wmurowało. Kraina Luster słynęła z naprawdę dziwnych istot. Było to bowiem miejsce pełne magii i różnorodności. Szczególnie u przedstawicieli pewnych ras, także niektóre rzeczy nie powinny zaskakiwać. I choć małolata widziała w swym życiu już naprawdę sporo dziwów, nigdy nie przypuszczała, że kiedykolwiek przyjdzie jej poprowadzić rozmowę z... grzybem. Z drugiej strony, jej ojciec został opętany przez drzewo, więc taka istota również wpasowuje się w kanon dziwności... chyba. Cały ten świat, choć niezwykle piękny i bogaty pod kątem wszechobecnych dziwów, posiadał w sobie jedną, za to dość solidną, wadę - ciężko było odgadnąć, gdzie kończy się rzeczywistość, a gdzie zaczyna efekt nieco bardziej aromatycznych ziół.
- W sensie, że ja? - zapytała, rozglądając się dookoła, w poszukiwaniu kogoś trzeciego.
W końcu skoro ten jegomość wyrósł za nią jak z pod ziemi, istniała przecież szansa, że nie byli tutaj sami. Niestety, słowa grzyba ewidentnie zostały skierowane w jej stronę.
- Zwolnij trochę - zaczęła, gdy wysłuchała już tego, co ten miał do powiedzenia. - Mówisz cholernie chaotycznie, jednocześnie nie tłumacząc niczego. Naprawdę sądzisz, że jakiś random jest w stanie rozwiązać wasz "bratobójczy" spór, nie znając ani jego przyczyny, ani stron biorących w nich udział?
To brzmiało jak jakieś szaleństwo. Podobnie z resztą jak rozmowa z grzybem. A mimo to, coś takiego rzeczywiście miało miejsce.
- Zacznij na spokojnie od samego początku. Czego konkretnie ode mnie oczekujesz?
I ponownie niewiele udało jej się dowiedzieć.
- Jaka polana? Gdzie?
Nie odnajdywała się w tej części lasu, więc znalezienie pobliskiej polany stanowiło dla niej takie samo wyzwanie, jak ponowne natrafienie na szlak. Kiedy jednak otrzymała już bardziej szczegółowe informacje, a dokładniej sam kierunek, po prostu ruszyła w wyznaczoną przez grzyba drogę, zastanawiając się w duchu, po kiego to kuśka robi.


Do what you feel in your heart to be right,





For you’ll be criticized anyway

Powrót do góry Go down





Niamh
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków B09814a7327f1f061e4ef28d753e7e9c
Godność :
Niamh Muurteilat
Wiek :
17
Rasa :
Dachowiec
Wzrost / Waga :
150/40
Znaki szczególne :
Różowe oczy, dziecięcy wygląd
Pod ręką :
Fabuła: Wiklinowy koszyk z niedużą ilością monet i kluczami, w kieszeni krótki nożyk, pod sukienką do uda doczepiony sztylecik
Broń :
Dwa sztylety przymocowane paskiem do uda
Zawód :
Służka, mały złodziej
Stan zdrowia :
w pełni zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t873-niamh https://spectrofobia.forumpolish.com/t990-skrzynka-pocztowa-niamh https://spectrofobia.forumpolish.com/t1103-niamh
NiamhMiaucząca Zmora
Miaucząca Zmora

II

Kotka przystanęła w pół kroku i obróciła się gwałtownie, kładąc po sobie uszy i jeżąc włos na ogonie. Mogłaby przysiąc, że nikogo za nią nie było, a tym bardziej… gigantycznego grzyba. Aby na niego spojrzeć Niamh musiała aż zadrzeć głowę, jednak zrobiła to na tyle raptownie, iż od tego ruchu zakręciło jej się w głowie i niemalże przewróciła się na plecy.
Co ty mnie straszysz? — wysyczała starając się złapać równowagę i zmrużyła różowe oczy. Dopiero po chwili uświadomiła sobie, na co patrzy, a moment realizacji z reguły bywa tym najbardziej… wstrząsającym.
Zamrugała kilkukrotnie i przetarła oczy. Z wysoka patrzył na nią wielki, brązowy muchomor – choć może nie był to muchomor? Zdawał się mieć zbyt mało plamek i czerwieni. Niestety jej obawy znalazły potwierdzenie w rzeczywistości, a wielki grzybowaty osobnik raz jeszcze przemówił – i miał wobec niej plany.
Nie ma nic za darmo. — odparła, gdy pierwsze osłupienie minęło, a zmysł do interesów raz jeszcze wziął górę nad rozsądkiem Niamh — Za odpowiednią opłatą mogę świadczyć usługi wszelakie. — odparła z nonszalancją zadzierając brodę.
I tu grzyb pospieszył z informacjami, do których Dachowiec miała ambiwalentne odczucia. Z jednej strony pole bitwy było idealnym miejscem do pozyskania relikwii wszelakich, nie wspominając o kosztownościach… o ile o takich rzeczach można mówić w przypadku grzybów i ich tajemniczych oponentów, a z drugiej – oznaczało to wysiłek oraz narażenie się na niebezpieczeństwo. Niamh splotła ramiona za sobą, a wtuliwszy brodę w swój własny mostek pogrążyła się w rozmyślaniach. Grzyb raz po raz pochrząkiwał znacząco, a kotka zdała sobie sprawę z jednej rzeczy – jeśli się nie zgodzi, ten na pewno nie da jej świętego spokoju, a przecież potrafił zmaterializować się tuż za jej plecami.
No doooobrze. — rzekła przeciągle i przekręciła oczami — To w którą stronę? — po tym, jak grzyb ją poinstruował, kotka oddaliła się w stronę zachodzącego słońca.

Powrót do góry Go down





Colette
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 73824387e8e95d09caae6aa88ad993a4
Godność :
Aylin
Wiek :
wizualnie 20 lat
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
160/55
Znaki szczególne :
albinizm, złote rogi
Pod ręką :
Fabuła: wymieniona magiczna biżuteria, Agma Draekwa, Carlunamis
Broń :
Anemon (szabla), sztylet
Zawód :
nadworny grajek i supertajny agent, zabaweczka
Stan zdrowia :
zdrowa
Specjalne :
Administrator, Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t805-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t825-menazeria-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t839-tajna-szpiegowska-skrzynka-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t1078-colette
ColetteKochanka muz
Kochanka muz

II

Drobna przechadzka zamieniła się w prawdziwą wyprawę, do której Colette nie była przygotowana, lecz przynajmniej udało jej się zebrać bukiet zachwycających kwiatów. Przystanęła pod kwitnącym drzewkiem i ramieniem wsparła się o jego pień, by zakosztować chwili odpoczynku. Przymknęła oczy, by wyciszyć umysł i uspokoić kłębiące się jak czarne chmury myśli, lecz coś, a raczej ktoś prędko wyrwał ją z zamyślenia. Drgnęła. Głos dochodził tuz zza jej pleców, lecz dziewczyna była pewna, iż ani nikt nie podążał jej śladem, ani nie widziała żywego ducha. Odwróciła się wolno i ostrożnie, dłoń zaciskając na rękojeści sztyleciku.
Niemniej nie spodziewała się ujrzeć grzyba.
Dzień dobry panie… Grzybie? — rzekła z zawahaniem i skłoniła się delikatnie, w palce dłoni ujmując delikatny materiał sukni spacerowej, zasłaniając tym drobnym ruchem przytroczony do uda sztylecik — Niezbyt wiem, jak mogę ci pomóc.  — rzekła po tym, jak wysłuchała jego prośby — Ale jeżeli to możliwe, uczynię co w mojej mocy. W zamian proszę, byś wskazał mi drogę powrotną na zgubioną ścieżkę. — dodała cicho i spojrzała w las, tuż obok grzyba.
Opowieść Pana Grzyba zaniepokoiła Colette, wszak snujący ją osobnik zdawał się być wyjątkowo przejęty owym bojem, który dotknął jego braci. Upiorna pokiwała wolno głową nie spuszczając rozmówcy z oczu. Grzyb był rzeczywisty i rzeczywiście do niej przemawiał, nie mogła więc wykluczyć, iż będzie jej dane stanąć ramię w ramię z jemu podobnymi. Pozostawało pytanie, kim zatem są oponenci grzybowego stronnictwa? Na to pytanie Colette miała poznać odpowiedź w niedługim czasie.
Oczywiście, Panie Grzybie, chętnie pomogę tobie i twojej sprawie.  — rzekła z zapałem i uderzyła się zaciśniętą pięścią w pierś — Życz mi powodzenia.
Ruszyła więc w stronę polany, która to miała być polem najprawdziwszej bitwy. Najlepsze utwory wszak wykuwało się w ogniu walki!

Powrót do góry Go down





Iskra
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków DsVkl5j
Godność :
Eva M. Markovski // Iskra (Étincelle) Rosenthal
Wiek :
wizualnie 20+, mentalnie z 55 i ciut.
Rasa :
Człowiek z lustrzanym dziedzictwem? Zludziały Marionetkarz? Od pewnego czasu po prostu taktycznie omiń to pytanie.
Wzrost / Waga :
1,65 m // 54 kg
Znaki szczególne :
piegowata skóra, ognistorude włosy, nienaturalnie jasnozielone oczy (u Ludzi nosi przyciemniające soczewki); roślinny tatuaż na prawej połowie pleców, blizny na lewym przedramieniu i brzuchu
Pod ręką :
Frank i Ivor: kopertówka z Bezdenną Sakwą w środku || Wrona: czarna nerka ze szmacianką-zabawką przewieszona w poprzek piersi || Wrona: nerka zawieszona w poprzek piersi, termos z kawą || Sea: Duża, czarna torebka na ramię z przywieszką-szmacianką, część magicznych przedmiotów wśród biżuterii
Broń :
Walter P99 dawno temu zabrany Moriemu - gdzieś na dnie torby
Zawód :
projektant magicznych przedmiotów codziennego użytku || Bogu ducha winna dziennikarka
Kontrahent :
(nie)chciany asystent Saul Fyortersole?
Stan zdrowia :
fizyczny nienaruszony, ogólnie hemofobia || EVENT: trauma po widoku wybuchającego ciała Artemis i/oraz budzący się lęk przed krwią + częściowa niepoczytalność i fantomowe bóle (Koszmar)
https://spectrofobia.forumpolish.com/t264-iskra https://spectrofobia.forumpolish.com/t265-czy-ze-zmrozonego-serca https://spectrofobia.forumpolish.com/t266-kontakt-iskra-rosenthal-eva-markovski https://spectrofobia.forumpolish.com/t1088-iskra
IskraWybryk Natury
Zdecydowanie nie. Eva nie tyle odrzuciła propozycję pana Grzyba, co ją zignorowała. Nie zaatakowała, nie parsknęła jakby zrobiła to niegdyś – po prostu poszła dalej, nie poświęcając ofercie mykofita ni myśli. Zdecydowanie nie była tu obca, raczej on. Przez te wszystkie razy poznała podmiejskie lasy i mokradła jak własną kieszeń, nawet z jej okropną orientacją w terenie.
Pewnie, że za nią wołał, opowiadał i obiecywał złote góry. Za pierwszym razem weszła pod nawis z glinki, pokrzyw i borowiny, zwieszający się ponad w niezbyt bezpiecznym urwisku i myślała, że go zgubiła. Jednak halucynacji z głodu i delirium alkoholowego nie da się ot, tak zmylić, w końcu siedzą w twojej głowie. Kolejny raz pojawił się w zagajniku pomiędzy kałużami z nocnej ulewy, pomiędzy kaczeńcami, których wcześniej też tam nie było. Obiecywał Latającą Miotłę, która uniesie ją daleko z tego zapomnianego przez Boga i ludzi lasu – tak jakby nie przyszła tu właśnie, żeby się schować. Za piątym razem po prostu położyła się na powalonym pniu drzewa, rozciągając obolałe po zimnej, nocnej łazędze mięśnie, i grzejąc się w promieniach wschodzącego słońca, pozwoliła mu gadać. Kalina twierdziła, że flashabacki przy traumach i halucynacjach należy po prostu przeżyć i przetrwać, by pozwolić im odejść.
Gdy znów uniosła powieki, uparty przedstawiciel królestwa Fungi nadal wpatrywał się w nią złotymi oczyma.

Powrót do góry Go down





Złotko
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 5PUjt0u
Godność :
Claudillea e Praga
Wiek :
wizualnie pomiędzy 20 a 30.
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
175 cm i 67 kg
Znaki szczególne :
sześć palców u lewej stopy, ciemna skóra
Pod ręką :
-
Broń :
bicz
Zawód :
ekonomistka, kupczyni strategiczna, stalowa dama na emeryturze
https://spectrofobia.forumpolish.com/t915-claudillea-mavia-rodu-praga https://spectrofobia.forumpolish.com/t1010-i-got-my-own-back#14617 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1005-claudillea-e-praga-korespondencja https://spectrofobia.forumpolish.com/t1127-zlotko
ZłotkoPocałunek Słońca
Maël zjeżył się na tak bezceremonialne zawołanie Upiornej Arystokratki, ale nie oczekiwał chyba, żeby wolne Bestie i leśne legendy miały baczenie na tytuły i zaszczyty, szczególnie gdy to oni zawędrowali w nie swoje tereny, nie odwrotnie? Położyła mu więc wolną dłoń na ramieniu, o które się wspierała, i odwróciła ich ku dźwiękowi.
A widok był zaiste niezwykły. Najwidoczniej każde ziemie miały swoje dziwa. U nich syreny, w Malinowym Lesie – gadające grzyby.
Chyba powinnam częściej podróżować.
– Oby nie, moja pani.
Lea uśmiechnęła się zawadiacko, pokpiwając z niechęci strażnika i wysłuchała niecodziennej prośby istoty. Nie sądziła wprawdzie, aby mogła się przydać w miejscu, którego nie znała – jednak po chwili jakby przychyliła się do prośby, ku zgrozie i popłochowi Marionetki. Bądź co bądź, nie było w leśnej głuszy i leśnej bitwie mocy lepszej od jej własnej, gdyby dyplomatyczne zdolności arystokratki zwiodły.
Skierowali kroki w stronę, którą wskazał Grzyb. Claudillea zadzierając suknię aby nie otarła się o mokrą ściółkę czuła coraz większe podekscytowanie. Oto była kolejna okazja, by zawiązać współpracę w miejscu, w którym jeszcze nigdy nie była. Nawet jeśli kontrahentami miały być leśne bestie.

Powrót do góry Go down





Gawain
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 5PUjt0u
Godność :
Gawain Keer
Wiek :
Wygląda na około 30 lat.
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
183 cm / 76 kg
Znaki szczególne :
Czarne twardówki oczu, bursztynowe tęczówki, cienka blizna na brodzie od lewego kącika ust
Pod ręką :
klucz do domu Yako (w KL) i mieszkania, pieniądze // Event:
Broń :
Nóż ceramiczny, sztylet, kusza
Zawód :
Najemnik do prac wszelakich, zielarz
Specjalne :
Administrator, Strażnik toku fabuły
https://spectrofobia.forumpolish.com/t225-gawain-keer https://spectrofobia.forumpolish.com/t226-nie-az-takie-tajne https://spectrofobia.forumpolish.com/t250-kontakt-z-keerem https://spectrofobia.forumpolish.com/t1085-gawain
GawainDręczyciel
Dręczyciel
Uważaj, czego sobie życzysz...
Chciał znaleźć coś nietypowego? Znalazł, a raczej to coś jego.
Na dźwięk ludzko brzmiącego głosu obrócił się napięcie, skorzystał z mocy i rzucił sztylet w stronę obcego. Nie sprawdzał, czy ostrze dosięgnęło celu. Ruszył biegiem przed siebie i wyczarował różę. Nie było co się wracać po kawał stali, skoro mógł wyczarować jej więcej.
Zawsze odrosnę, taka już dola grzyba
Duży kształt wyrósł przed nim, zwalisty i obły.
- Co do ch... Daj mi spokój! - Wyminął go zręcznie i przyspieszył na ile mógł. Zerknął jeszcze za siebie. Dola Grzyba? Dziwaczny komunikat doszedł do niego dopiero teraz. Już myślał, że udało mu się zgubić przerośnięty składnik wielu dań, po czym zderzył się z nim dość boleśnie. Warknął pod nosem, odsunął się naprędce, wyminął przybysza szerokim kołem. Na nic zdały się te wysiłki, bo złotooki Grzybol ponownie przed nim wyrastał, każdorazowo wydając przy tym dźwięk odkorkowywanej butelki. W końcu Cień opadł z sił, a cholerny saprobiont ani odrobinę. Widać jego grzybnia musiała sięgać daleko czy coś.
- Dobrze więc - nabrał tchu, zrobił mu miejsce, jakby ustępując ze sceny i oparł się o drzewo za sobą.
- Masz moją niepodzielną uwagę - wychrypiał, ale nie chował nowiutkiego ostrza. Na wzmiankę o pomocy spojrzał na niego spode łba. Nie mógł przed nim uciec, nie mógł mu zrobić krzywdy. Nie było sensu spierać się dalej.
- Tylko jeśli mnie potem stąd wyprowadzisz - powiedział i odczekał aż Grzyb skinie swoim kapeluszem. Szybko tego pożałował. Opowieść dziwacznego jegomościa przepalała zwoje mózgowe rudzielca bardziej niż najgorszy bimber. Musiał naprawdę się wysilić, jakby szaleńczy bieg i użycie Klątwy były niczym. Najtwardszy najtwardszym, mięczaki. Najtwardsze w tym lesie były... kamienie? Golemy? Kolejne kryształowe paskudztwo? Albo drzewce, wszak też były twardsze od grzybów.
- Obawiam się, że moje wnętrze wcale nie jest dużo twardsze od twojego, ale możemy spróbować. - Początkowo Grzyb bardzo posmutniał i zaprzestał swojego tańca-bujańca, jednak słysząc zgodę wstąpiła w niego nowa energia. Okręcił się wokół własnej osi, robiąc dziwne dźwięki, po czym udzielił kilku wskazówek.
Gawain zerknął we wskazaną stronę i zaczął iść. Uszedł tak ze sto metrów, by przystanąć i odwrócić się.
- Ej! A ty?! Myślałem, że - urwał uświadamiając sobie, że nie ma co się pokazywać z mięczakiem. Próby Grzyba zakończyły się fiaskiem. Machnął ręką, po czym wycelował w niego palcem. - Lepiej żebyś na mnie tutaj czekał! - zakrzyknął i ruszył na polanę.


[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków PbcKfC9

Ekwipunek:

Aktualny ubiór:


Powrót do góry Go down





Tyk
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków D93840e52cb57748d5a24bdfa761040295dab6ee
Godność :
Lord Protektor, Arcyksiążę Agasharr I Rosarium
Wiek :
30 lat
Rasa :
Upiorny Arystokrata
Wzrost / Waga :
178/75
Pod ręką :
Alphard (Rubeol), Forets (Tenebrae), Divard, zabawki
Zawód :
Lord Protektor Krainy Luster
Specjalne :
Główny Administrator
https://spectrofobia.forumpolish.com/t233-agasharr-rosarium#284 https://spectrofobia.forumpolish.com/t914-archiwa-arcyksiazece https://spectrofobia.forumpolish.com/t497-kancelaria-arcyksiazeca https://spectrofobia.forumpolish.com/t1121-tyk
TykArcyksiążę
Arcyksiążę

Rozdział III

Nim polanę osiągnięto dobiegały z niej odgłosy prawdziwej batalii. Szczęk oręża, krzyki wojów i rozkazy wydawane przez dowódców. Hałas nagle jednak ucichł, na krótko przed tym, nim udało się dojrzeć pole bitwy.
Rozległa łąka szeroka na pół kilometra wypełniona była wysokimi na około metr skałami, o które oparto tarcze, włócznie, halabardy, miecze, topory i wszelką inną broń kojarzoną ze średniowiecznymi polami bitwy. Na kamiennych obliczach ktoś wymalował twarze. Kamienne oddziały, choć nieme i nieruchome ustawione były w nienaganne szyki, a każdy oddział podążał za swoim sztandarem. Z piechotą w centrum i kawalerzystami na flankach - te kamienie siedziały na grzbietach innych, których przód przystrojony był sznurami ułożonymi niby końskie grzywy.
Choć na polu bitwy nie brakowało żołnierzy, to Ci niezbyt garnęli się, by ruszyć w bój. Stali niewzruszeni, zupełnie jakby byli tylko makietami podstawionymi w miejsce prawdziwych wojowników.
Jak jednak przemówić do rozsądku kamieniom? Jak przekonać ich, by zaprzestały walki, choć te wcale nie walczą? Wszelkie próby wydawały się być daremne, lecz mimo to trzeba było próbować. Wszak Grzyb musiał znać las i wiedzieć jak wrócić na znaną ścieżkę. Prawda?

Powrót do góry Go down





Clio
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków Elden-ring-age-of-the-stars_1
Godność :
Clio Fyortersole
Wiek :
22 lata
Rasa :
Marionetka
Wzrost / Waga :
160 cm / 40 kg
Znaki szczególne :
cztery ręce, jedno oko
Pod ręką :
.
Kontrahent :
Phoebus
Stan zdrowia :
zdrowa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t892-clio https://spectrofobia.forumpolish.com/t939-astralne-archiwum https://spectrofobia.forumpolish.com/t1017-sekretarzyk-clio https://spectrofobia.forumpolish.com/t1077-clio
ClioAstralna Archiwistka
Astralna Archiwistka

III


Niekiedy zdarza się, że rzeczywistość w stopniu wręcz zdumiewającym potrafi rozminąć się z oczekiwaniami obserwatora. Niekiedy niewinne imię pokroju "Puszka" okazuje się być potwornym psiskiem o wielkich kłach, morderczym spojrzeniu i agresywnym usposobieniu. Innym razem rosły mężczyzna z blizną na twarzy, którego ciało zdobią liczne tatuaże, okaże się być marynarzem o wielkim sercu, który udzieli potrzebnej pomocy.
Tak też Marionetka Clio Fyortersole, dumnie nosząca miano Astralnej Archiwistki - w żadnym razie nie najlepszej, gdyż jedynej - nie spodziewała się tego, co zastała na domniemanym polu bitwy, wskazanym przez nazbyt rozmownego Grzyba.
Marionetka musiała stwierdzić, że szyk obu armii wydaje się być prawidłowy - choć nie dostrzegła oznak tego, że którakolwiek ze stron na tym etapie starcia wymanewrowała przeciwnika i uzyskała istotną przewagę.  To znaczy Clio nie wiedziała tego na pewno. Nie miała wiedzy praktycznej dotyczącej prowadzenia bitew. Miała jedynie te informacje, które wyczytała w książkach.
Przechadzała się pomiędzy kamieniami i zastanawiała nad tym w jaki sposób powinna zaprowadzić pokój w miejscu, które było tak przyjemnie spokojne. Ta przedziwna bitwa - jeżeli można to tak nazywać - była w istocie antytezą bitewnej zawieruchy.
Pragnę przemówić do walczących! —  Powiedziała Marionetka na tyle donośnie, na ile pozwalało jej drobne ciało. Rozejrzawszy się jednak na wszystkie strony westchnęła, stwierdziwszy, że nie doczekała się żadnej odpowiedzi.
Przed Clio stała zagadka, którą musiała rozwiązać. Jednak na tę chwilę nie miała pojęcia jak powinna to uczynić - wszak próba rozmowy okazała się bezskuteczna.

Powrót do góry Go down





Diana
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 4a8fd4f9cf6e221328ca4d9a6518b2cc
Godność :
Diana Candran
Wiek :
Wizualnie ma 25 lat
Rasa :
Cień
Wzrost / Waga :
170 cm / 63 kg
Znaki szczególne :
Tatuaż = dwa karpie koi: czarny i biały, Proteza wykonana na Wyspach Księżycowych zamiast lewej ręki, fioletowe oczy, broń o delikatnej, srebrzystej poświacie
Pod ręką :
Katana i czemu Tyk nie zmienia opisów
Broń :
Daishō
Zawód :
Liderka Bractwa
https://spectrofobia.forumpolish.com/t603-diana#5487 https://spectrofobia.forumpolish.com/t913-skarbic-diany https://spectrofobia.forumpolish.com/t1016-skladzik-diamentow https://spectrofobia.forumpolish.com/t1079-diana
DianaSiedem Nieszczęść: Chciwość

III


Ten Grzyb chyba żartuje. — Cichy szept wydobył się z ust Candran, gdy zjawiła się na miejscu, gdzie miała toczyć się bitwa. Z początku zresztą nie zwróciła uwagi na dziwną regularność w rozstawieniu głazów.
W pierwszej chwili ujrzała wyłącznie kamienistą polanę. Dopiero z czasem zaczęła rozumieć, że skały toczą ze sobą fikcyjną bitwę. W pierwszej chwili poczuła się oszukana i zapragnęła znaleźć sposób by uśmiercić Grzyba , który ją w to wpakował.
Każdy kolejny krok odwodził ją jednak od tej myśli. Czy bowiem nie miała otrzymać nagrody, gdy zaprowadzi spokój na tej polanie? W takim razie wszystko było gotowe a zadanie wykonane, zanim Diana jeszcze postawiła swoją stopę wśród kamienistych pułków.
To otwierało nowe możliwości - odebranie nagrody. Rozmarzona przewróciła nogą jednego z kamienistych żołnierzy. Tego, który stał z patyczkiem, na którym ktoś zawiesił kawałek koszuli w kolorze niebieskim. Chorąży wraz z jego sztandarem przewrócili się na ziemię, a kobieta ruszyła dalej po zwłokach niosącego sztandar jednej ze stron.

Powrót do góry Go down





Azusa
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 5PUjt0u
Godność :
Azusa Weles
Wiek :
17 - wizualnie i mentalnie
Rasa :
Upiorna Arystokracja
Wzrost / Waga :
172 | 58
Znaki szczególne :
Znamię na karku, trzy kolczyki na lewym uchu
Pod ręką :
Kołczan [30 strzał], Mieszek [17 miedziaków]
Broń :
Nóż myśliwski i łuk kompozytowy
Zawód :
Aktualnie brak
https://spectrofobia.forumpolish.com/t586-azusa#5043 https://spectrofobia.forumpolish.com/t639-azusa#6249 https://spectrofobia.forumpolish.com/t1070-azusa
AzusaDemoniczny Zawadiaka
~ III ~

Po kiego grzyba pchała się w same serce bitwy? Nie była w stanie odpowiedzieć sobie na te pytanie. Jej ciało samo zareagowało, a jakakolwiek próba znalezienia racjonalnego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, po prostu spełzła na niczym. Cała ta batalia nie miała z nią nic wspólnego. Ba, nie zagrażała nawet nikomu z jej bliskich, a mimo to dziewczyna trafiła prosto we wskazane przez Grzyba miejsce.
Ujrzała to. Liczną armię jednej ze stron. Nie wiedziała jednak, jak spełnić prośbę tajemniczego Grzyba. O całym konflikcie nie wiedziała praktycznie nic. Jedynie wyraz twarzy żołnierzy, napawał dziewczynę jakimkolwiek optymizmem. Nie byli oni bowiem skorzy do walki, a to z kolei dawało nadzieję na rozwiązanie konfliktu bez dyplomatycznego przeszkolenia. Przy odrobinie szczęścia, obie strony nie chcą już dłużej toczyć tej bitki.
Nie mogła im jednak pomóc, nie znając dokładnej przyczyny sporu. I od tego zamierzała właśnie zacząć. Postanowiła wypytać kamiennych żołnierzy o szczegóły, a także samego przywódcę. W ostateczności zamierzała odnaleźć go na własną rękę, gdyby ci nie byli skorzy do rozmów. Najgorszy ze scenariuszy zakładał, iż żadna ze stron nie okaże się rozmowna. A tego szczerze nie chciała. Gdyby tylko sam Grzyb postanowił jaśniej określić zaistniałą sytuację, zdecydowanie łatwiej byłoby jej teraz działać.


Do what you feel in your heart to be right,





For you’ll be criticized anyway

Powrót do góry Go down





Colette
Gif :
[Wiosna 2023] Dziewięć kręgów kamyków 73824387e8e95d09caae6aa88ad993a4
Godność :
Aylin
Wiek :
wizualnie 20 lat
Rasa :
Upiorna Arystokratka
Wzrost / Waga :
160/55
Znaki szczególne :
albinizm, złote rogi
Pod ręką :
Fabuła: wymieniona magiczna biżuteria, Agma Draekwa, Carlunamis
Broń :
Anemon (szabla), sztylet
Zawód :
nadworny grajek i supertajny agent, zabaweczka
Stan zdrowia :
zdrowa
Specjalne :
Administrator, Mistrz Gry
https://spectrofobia.forumpolish.com/t805-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t825-menazeria-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t839-tajna-szpiegowska-skrzynka-colette https://spectrofobia.forumpolish.com/t1078-colette
ColetteKochanka muz
Kochanka muz

III

Łodyżka kwiatu wirowała w żelaznym uścisku lysandrowych palców. Białe płatki oderwały się od trzonu i poszybowały w dół wraz z powiewem delikatnego wiatru. Narastające odgłosy bitwy wyraźnie wskazywały, że Colette zmierzała w odpowiednim kierunku. Kto wie, czego uda jej się dowiedzieć? Może odkryje zapominaną cywilizację kamiennych ludzi, która została przez wszystkich zapominana wieki temu? Lub straci głowę przez zbłąkaną kulę bądź sztych miecza.
Drzewa rosły coraz rzadziej, aż w końcu Upiorna wyszła na rozciągającą się aż po horyzont polanę. Dźwięki ucichły, zamarł ruch kamiennych wojów.
Zmarszczyła brwi i w zamyśleniu zbliżyła się do jednego ze skalnych toporników, gładząc opuszkami palców jego chropowatą powierzchnię. W tym chaosie była jakaś metoda, która jednak umykała świadomości Colette.
Ktoś musiał nie tylko przetransportować w to konkretne miejsce zastępy kamieni, ale również obdarzyć je w ekwipunek oraz oblicza. Choć być może w rzeczywistości one żyły, lecz ich ożywienie zależało od faktu obserwacji?
O potężni wojownicy  — zaczęła dźwięcznym głosem, celowo przesadnie wspartym przeponą, by niósł się po całej polanie — którzy tkwicie w tej wiecznej walce. Wasza odwaga i siła godne są podziwu, ale widzę, że walczycie bez końca, pozbawieni możliwości zawarcia pokoju. Przyszłam do was, by pomóc wam wyjść z tej niemal wiecznej bitwy. Wasza historia wzbudza respekt i zapisana jest w tych skałach  — okręciła się dookoła własnej osi z rozłożonymi ramionami — ale czy nie tęsknicie za spokojem i harmonią?

Powrót do góry Go down





Sponsored content

Powrót do góry Go down





Powrót do góry

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach