Gazeta Frontowa

Gazeta Frontowa

wydanie 1

Nie dziwcie się, jeżeli spokojne dotąd dzielnice Miasta Lalek będą wypełnione po brzegi misternymi Marionetkami Fyortersoli bądź dzielnymi milicjantami Zory. Ze względu na deklarację Eleonory Fyortersole potępiającą ataki Zory na konwoje Księżycowego Metalu sytuacja w mieście jest niezwykle napięta. Władze miejskie niejako pozwoliły na konflikt wysyłając swoich ludzi do miejsc uznanych przez radę miasta za strategiczne, co wydaje się być deklaracją bierności względem walk w pozostałych częściach miasta. Miasto nie zgodziło się także na interwencję sił Lorda Protektora Krainy Luster, a zatem arcyksiążęce legiony ograniczyły się do zabezpieczenia Dworca Arcyksiążęcej Kolei Lustrzanej i jego okolic.

Na jednej z uliczek starej części Miasta Lalek Marionetki rodziny Fyortersole przygotowały zasadzke na niewielką grupę milicjantów Zory. Choć zaskoczenie i liczebność przemawiają za mieczami Eleonory, to bliskość terenów kontrolowanych przez wojowników Vincenta powoduje, że czas działa na niekorzyść Fyortersoli, którzy muszą szybko pokonać wroga, nim ten ściągnie posiłki.

Ogłoszenia drobne!

Soliloquy

Niepokój niezmierzony, bracia krew przeleją.
Co zjawa czynić winna, gdy ulice burzą
ogarnięte straszliwą. Oręża nie kurzą
Marionetkarze starzy, lecz ciągle wojują.

Nie w białym świetle chwały, w ciemnym mroku nocy
słychać szcżęk ich oręża przerywający sny.
Prosty miasta mieszkaniec na swą niemoc zdany.
Smutek ogarnia zjawę gdy lud jest cierpiący.

Wojna złem? Czy naprawdę? Może ceną dobra?
Tylko siła jest zdolna gwałt Zory odeprzeć,
którzy plują na traktat, niczym barbarzyńcy.

Wojna złem? Czy naprawdę? Może daje piękno?
Inspiruje artystów, którzy piękno stworzą
nieśmiertelne i wieczne. Wyniesie herosów.

Dla tych, którzy znają półświatek Miasta Lalek wojna nie była żadną tajemnicą. Jej wybuch to najzwyklejszy łańcuch konsekwencji działań, które mogłyby zaburzyć równowagę siły.

Widzę w tym szansę nie dla tych, którzy walczą o szczyty, lecz dla małych nie mogących marzyć by wywyższyć się ponad dotychczasową pozycję. Wystarczy być gotowym, by wykorzystać sytuację na swoją korzyść.

Gdzie kupić tę mapę?

Chaos we własnych szeregach paraliżuje działanie, lecz gdy ten panuje u wrogów dobrze jest wykorzystać ich paraliż.

To potencjalnie wiele nowych obiektów badawczych, o których zniknięcie każdy będzie posądzać okrucieństwo wojny.

W sumie to przydałby mi się kruk.

Z rozmów z władzami Miasta Lalek wynika, że nie chcą ingerencji moich legionów na ulicach z powodu obawy przed rozlewem krwi. Odkładając na bok wiarygodność tego stanowiska trzeba jasno zaznaczyć, że nie mam zamiaru działać wbrew władzom Miasta.

Mieszkańcy nie potrzebują kolejnej wojny. Nasze działania muszą ograniczyć się do zapewnienia pomocy i schronienia dla niewinnych cywili. Wykorzystamy do tego infrastrukturę Kolei Lustrzanej. Działania Arcyksięstwa nie zmierzają do wpłynięcia na wynik wojny, lecz do zminimalizowania jej negatywnych skutków. Trzeba jednak być gotowym do eskalacji konfliktu, dlatego skieruję do Miasta Lalek dodatkowe siły.

Nie podobały mu się informacje o ulicach przepełnionych zbrojnymi, ale cóż miał zrobić w związku z tym? Ataki na konwoje metalu księżycowego były niedopuszczalne. Odpieranie ich ataków, czy ktokolwiek tego chciał, czy też nie musiało mieć miejsce.
Smok westchnął. Gdyby walki mogły odbywać się tylko z Koszmarami, były szczęśliwy. Lustrzanie byliby zjednoczeni i nie krzywdzili się wzajemnie. Ale cóż, Marzenie mogło sobie pomarzyć. W końcu taka była natura materialnych istot: by walczyć.

Do ludzi, zwłaszcza pracowników MORII, docierają plotki, ale też potwierdzone informacje o bestiach, które toczą ze sobą walki. Russellowi bardzo się to podobało. Im więcej ich będzie ze sobą walczyć, tym szybciej się wybiją i ludzie będą mieć mniej pracy! Oby tak dalej! Niech ta wojenka trwa latami~!

Obecne wiadomości w gazecie sprawiały, że się martwił. Co jeśli Mariś znajdzie się w ogniu krzyżowym...?

Ciekawe czy ten Koszmarek serio wysłał takie ogłoszenie, czy ktoś sobie robi jaja. A zresztą, znając życie, to ktoś go już ubił i nie żyje. Ale ta notka o kruku nad krukami, brzmi fajnie. W sumie mogłaby sobie takiego kupić.

Nie podobały jej się wiadomości o walkach i zasadzkach. Ten koszmar, który chciałby czyjąś krew też nie był niczym przyjemnym!
Violet miała jedynie nadzieję, że nikt nie ucierpiał i to wszystko szybko się skończy.

SIG ART

Dzielni milicjanci Zory - cóż za nachalna propaganda! Kto im płacił za pisanie podobnych bzdur?
Arcyksiążę postanowił się nie mieszać, co całkowicie było w jego stylu. Nie ruszać, póki sytuacja się nie wyklaruje. A ta była napięta i niestabilna. Ewentualnie działałby nieoficjalnie lub typowo pokojowo wspierał mieszkańców Miasta Lalek. Tylko czekać, aż uliczki Mrocznych Zaułków obejmą szukający poklasku i mamony tubylcy.
Rudzielec westchnął ciężko. Oczami wyobraźni widział rannych lub żądnych zemsty młokosów, ustawiających się w kolejce do jego pracowni po leki lub truciznę.
Cień rzucił okiem na ogłoszenia, a krawędzie stronic zmięły się pod jego palcami, podobnie jak skóra między ciemnymi brwiami.
...najbardziej dokładne mapy...
Koszmar z dalekich odmętów Krainy Snów...
Anonse poraziły Keera niczym rozgrzane szpile pod paznokciami.

Gazeta i tak pójdzie na opał.

A.V. do V.L.

Drogi Przyjacielu

Czy regularnie czytujesz prasę codzienną? Mam nadzieję, że tak, ja zacząłem niedawno, zaniepokoiony ruchami Marionetek w Krainie Luster. Muszę przyznać, że jestem zaskoczony tym, jak konflikt dwóch pozornie niegroźnych jeszcze do niedawna stronnictw zmienił się w coś, co skutecznie wpływa na sytuację w Mieście Lalek. Jako osoba posiadająca wpływy w wielu interesach mieszczących się na terenach będących spornymi, jestem bardzo bliski wmieszania się w ów konflikt, jednak nie jestem pewien, czy powinienem wspierać jedno ze stronnictw. Najbezpieczniej byłoby poczekać jeszcze jakiś czas na rozwój wydarzeń, wszak czasu mamy pod dostatkiem.
Czy byłbyś skłonny podzielić się swoimi przemyśleniami? Nie chciałbym myśleć, że w swych obawach jestem sam.

Ze szlacheckim pozdrowieniem,
Przyjaciel

Informacja o tym kruku wygląda jak oszustwo. Nikt w Krainie Luster nie zwracałby pieniędzy w przypadku braku satysfakcji ze zwierzęcia, to niedorzeczne.

Tak, wiem, że pytasz o wojnę. Jest głupia i mnie nie obchodzi.

Och, czy ja na pewno powinnam tam jechać? Będzie pełno walczących ze sobą Marionetkarzy. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że Marionetkarze nie powinni tworzyć Marionetek, bo wprowadzają gwałt i chaos. Cóż za barbarzyństwo.

A poza tym to przydałaby mi się taka mapa!

Vive la revolution czy coś. Trzeba będzie się zorientować, gdzie można dostać złoto za fanty. I czy gdzieś skupują trupy Marionetek.

Błagam, aby Diana nas w coś nie wpakowała.

Gazeta Frontowa

wydanie 2

Część kupców handlujących towarami luksusowymi zamknęła swoje sklepy informując wyraźnie, że przyczyną jest niepokój bandyckich napadów. Wydaje się, że przyczyną podjęcia przez nich tej decyzji była kradzież szklanej sztuki abstrakcyjnej z Galerii Tęczowego Baśniopisarza. Rabunek został potępiony zarówno przez Rodzinę Fyortersole jak i Milicję Zory - wszystko wskazuje na to, że złodzieje wykorzystali zamieszanie na ulicach by się wzbogacić. Bez względu na to, kto za tym stoi arystokracji i bogatemu mieszczaństwu może być o wiele trudniej zaspokoić swoje zachcianki.

Na Starym Mieście odnotowano kilka przypadków zakażenia skażoną wodą. Pomimo oskarżeń kierowanych przez Milicję względem Fyortersoli wydaje się, że nie doszło do zatrucia wody, a szkodliwa substancja musiała mieć oddziaływanie zaledwie lokalne - wszyscy zarażeni byli gośćmi restauracji “Czarny Grzybek”. Badania jakie ludzie Zory przeprowadzili w samej restauracji wykazały, że używana w niej woda jest zdatna do picia i nie ma w niej śladów dziwnego skażenia.

Troje świeżych członków Milicji Zory zapragnęło uzyskać uznanie swych przełożonych i wyruszyli do przytulnej kawiarenki “Belette” w celu wymuszenia na niej zapłaty stosownej kwoty za ochronę. To już trzeci lokal, który odwiedzili na terytorium Rodziny Fyortersole. Poprzednie dwa dość szybko przyjęły “propozycję” młodych milicjantów, tym razem jednak nie wszystko miało pójść po ich myśli.

Ogłoszenia drobne!

Soliloquy

O nie, zamknęli jeden z moich ulubionych sklepów!

Rabunki, kolejne walki... Mogłoby się to już skończyć. Tyle niewinnych osób cierpi...

Ugh, nie powinienem więcej stołować się w Grzybku, wciąż źle się czuje..

Jeszcze więcej rozróby? I tak ma być! Niech się trują te paskudy! Chociaż zastanawia mnie to całe Bractwo. CHyba trzeba poszukać o nim informacji.

To wszystko jest takie straszne.